Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
Analiza danych, Big Data

Przygotuj się na efekt „byczego bicza”

25 stycznia 2022 16 min czytania
Zdjęcie Yossi Sheffi - Profesor MIT zajmujący się inżynierią systemów w zakładzie transportu i logistyki Center for Transportation and Logistics MIT. Autor książek The Resilient Enterprise: Overcoming Vulnerability for Competitive Advantage (MIT Press, 2005) oraz The Power of Resilience: How the Best Companies Manage the Unexpected (MIT Press, 2015). 
Yossi Sheffi
Przygotuj się na efekt "byczego bicza"

Rosnąca inflacja i problemy z globalnym łańcuchem dostaw budzą obawy, że zbliża się recesja.

Prawie dwa lata po zakłóceniach spowodowanych pandemią COVID‑19 pojawiają się sygnały wskazujące na rosnące ryzyko globalnej recesji gospodarczej. Wysoki popyt konsumentów, niedobory produktów i zakłócenia w transporcie w drugiej połowie 2021 r. wywołały inflację oraz zmiany w schematach zamówień producentów, uruchamiając efekt spiętrzenia – zjawisko, które może mieć daleko idące konsekwencje w łańcuchu dostaw. Wzloty i upadki przepływów pieniężnych, wzorców pracy, zarządzania zapasami i popytu na produkty tworzą scenariusz tego, co wydarzy się w przyszłości. Dlatego menedżerowie, szczególnie na stanowiskach związanych z łańcuchem dostaw, powinni już teraz przygotować się na  nowe wyzwania.

Źródła nadchodzącego kryzysu

Na początku 2020 r. COVID‑19 uderzył w dużą część światowej gospodarki. Obawy jednostek i restrykcje rządowe znacznie ograniczyły liczne działania komercyjne. Spadła sprzedaż w restauracjach, teatrach, siłowniach, w firmach z branży turystycznej i w sklepach typu discretionary retail stores sprzedających produkty, które wprawdzie są uważane przez konsumentów za nieistotne, ale pożądane, o ile tylko mogą sobie pozwolić na ich zakup. Liczne zakłady produkcyjne zostały zmuszone do spowolnienia lub zamknięcia działalności. W drugim kwartale 2020 roku PKB Stanów Zjednoczonych spadł o 32,9%, a bezrobocie w USA wzrosło do rekordowego poziomu 14,8%Indeks górny 1.

Rządy na całym świecie zareagowały na to, wspierając swoje gospodarki hojnymi dotacjami stymulacyjnymi, zasiłkami dla bezrobotnych, programami ochrony wypłat i moratoriami eksmisyjnymi, podczas gdy banki centralne starały się pobudzić płynność finansową, między innymi poprzez utrzymywanie bardzo niskich stóp procentowych. Działania rządu z pewnością pomogły utrzymać się na powierzchni licznym rodzinom borykającym się z problemami, jednak wiele gospodarstw domowych cieszyło się nieoczekiwanym „bonusem” w postaci niższych wydatków domowych. W rezultacie oszczędności na prywatnych kontach mieszkańców USA wzrosły czterokrotnie, a konsumenci na całym świecie odłożyli około 5,4 biliona dolarów. Ta nadwyżka pieniędzy stała się fundamentem późniejszego odbicia, niedoborów produktów, zatorów w łańcuchach dostaw i gwałtownego wzrostu inflacji. Prawdopodobnie zasiała ona również ziarno pod kolejne spowolnienie gospodarcze.

Do połowy 2020 r. sprzedaż i budowa domów oraz popyt na materiały budowlane szybko odbiły się od dna, ponieważ wiele osób szukało nowych, większych domów na przedmieściach. Wiosną 2021 roku wydatki konsumpcyjne gwałtownie przyspieszyły, ponieważ wprowadzenie szczepionek i spadek liczby przypadków COVID‑19 przyczyniły się do szerszego otwarcia gospodarki.

Rosnący boom popytu spowodował niedobór mikroprocesorów, sprzętu AGD, samochodów i materiałów budowlanych, co wywołało inflację w przypadku wielu towarów i dóbr. Związany z tym wzrost importu wywołał natomiast znaczne zatory w portach, dokach, magazynach i na stacjach kolejowych. Ograniczenia w dostępie do środków transportu spowodowały gwałtowny wzrost cen przewozu i magazynowania, a także opóźnienia w dostawach. Po ponownym otwarciu przedsiębiorstw wiele z nich stanęło w obliczu braku pracowników pierwszej linii, a tym samym presji na podwyżki płac.

W czerwcu 2021 r. Przewodniczący Rady Gubernatorów zarządu Systemu Rezerwy Federalnej, Jerome Powell, powiedział agencji Bloomberg: „Okazuje się, że o wiele łatwiej jest stworzyć popyt, niż przywrócić podaż do zadowalającego poziomu”. Podczas gdy bank centralny może szybko zwiększyć podaż pieniądza o biliony dolarów za pomocą jednego pociągnięcia pióra, organizacje przemysłowe i logistyczne muszą zmierzyć się z nieubłaganymi prawami fizyki rządzącymi wydobyciem, przetwarzaniem, montażem, przemieszczaniem i dostarczaniem miliardów ton materiałów, części oraz gotowych produktów na odległość tysięcy kilometrów.

Efekt byczego bicza (bullwhip effect)

Konsekwencje bezprecedensowego wzrostu popytu i jego następstw są gorsze, niż Powell mógłby sobie wyobrazić. Kiedy konsumenci zaczynają ogołacać półki sklepowe, detaliści muszą zamawiać więcej towarów u dystrybutorów. Wielkość nowych zamówień odzwierciedla nie tylko potrzebę uzupełnienia zapasów detalicznych, ale także jest efektem aktualizacji prognoz detalistów dotyczących rosnącego przyszłego popytu. Również dystrybutorzy będą zamawiać więcej, aby uzupełnić własne zapasy, ale też odpowiedzieć na większy przyszły popyt ze strony wielu detalistów. Z kolei producenci produktów, części zamiennych i surowców będą postępować w ten sam sposób, co jeszcze bardziej zwiększy wielkość zamówień (i zapasów) w miarę ich przepływu w górę łańcucha.

Efekt byczego bicza został udokumentowany przez wielu badaczy i obejmuje kilka różnych czynników. Najważniejszym z nich w dzisiejszym kontekście jest to, że niedobory i wąskie gardła w łańcuchu dostaw powodują niepewność co do dostępności produktów i czasu dostawy. Firmy nie są pewne, czy i kiedy otrzymają potrzebny im towar, co prowadzi do zamawiania większej ilości, niż potrzebują, „tak na wszelki wypadek”. Zarówno prognozy, jak i obecna niepewność prowadzą do zwiększenia zapasów utrzymywanych przez detalistów, dystrybutorów, producentów, dostawców, poddostawców itd.

Jeśli – a raczej – gdy popyt spada, efekt byczego bicza potęguje negatywne skutki dla wszystkich dostawców, którzy przeinwestowali w gwałtowny wzrost. W odpowiedzi na niższy popyt – oraz w celu pozbycia się rozdętych zapasów – sprzedawcy detaliczni ograniczają nowe zamówienia. Dystrybutorzy również przestają zamawiać więcej, a nawet anulują wszystkie zaległe zamówienia, dopóki zarówno detaliści, jak i dystrybutorzy nie wyprzedadzą zapasów. Każdy z graczy w tym łańcuchu dostaw coraz boleśniej odczuwa spadek popytu, co prowadzi do ograniczenia produkcji i zwolnień, które z kolei pogłębiają… spadek popytu, prowadząc do jeszcze większego pogorszenia koniunktury gospodarczej. W ten sposób efekt bicza dotyka całego łańcucha dostaw, boom się załamuje, a recesja się nasila.

Opisywany efekt został potwierdzony w danych dotyczących wielu kategorii produktów, takich jak makarony, zupy i napoje bezalkoholoweIndeks górny 2. Co więcej, kryzys finansowy z 2008 r. pokazał, że efekt ten może działać na znacznie szerszą, globalną skalę. Podczas spowolnienia sprzedaż detaliczna w Stanach Zjednoczonych spadła o 12%, ale amerykańscy producenci zmniejszyli zapasy o 15%, a sprzedaż spadła o prawie 30%, podczas gdy import wzrósł o ponad 30%Indeks górny 3Indeks dolny . Badanie przeprowadzone wśród 125 holenderskich firm wykazało, że przedsiębiorstwa znajdujące się bliżej końcowego nabywcy, odnotowały spadek przychodów o 25%, podczas gdy znajdujące się dalej od niego, wykazały spadek od 39% do 43%Indeks górny 4.

Kiedy łańcuchy dostaw są tak napięte, jak pod koniec 2021 r., nawet niewielka zmiana popytu zwykle powoduje umiarkowaną zmianę w działalności produkcyjnej i znacznie większą zmianę w działalności producentów surowców.

Chodzi o to, że kiedy łańcuchy dostaw są tak napięte, jak pod koniec 2021 r., nawet niewielka zmiana popytu zwykle powoduje umiarkowaną zmianę w działalności produkcyjnej i znacznie większą zmianę w działalności producentów surowców. Wynika to z faktu, że każdy uczestnik łańcucha reaguje nie tylko na zmianę popytu, ale również wynikającą z tego potrzebę dostosowania wszystkich zapasów na całej długości łańcucha dostaw. W rezultacie boom popytowy popycha firmy do inwestowania w zapasy, zasoby, pracę i moce produkcyjne, podczas gdy późniejszy spadek pozostawia takie firmy z potencjalnie fatalnie wysokimi zapasami, wysokimi kosztami, wysokim zadłużeniem i niskimi dochodami.

I to właśnie czyha za horyzontem. W 2022 r. banki centralne będą prawdopodobnie walczyć z inflacją, podnosząc stopy procentowe, zmniejszając podaż pieniądza i schładzając gospodarkę. Nowe fale COVID‑19 również stanowią zagrożenie dla gospodarki; w czasie gdy przygotowywano ten artykuł, szybko rozprzestrzeniający się wariant omikron spowodował ponowne restrykcje i ostrożność konsumentów. Każde zmniejszenie popytu konsumpcyjnego prawdopodobnie zapoczątkuje spowolnienie gospodarcze wzmocnione efektem „burzy mózgów”, które odbije się szerokim echem w światowych łańcuchach dostaw. Na przykład po kryzysie finansowym w 2008 r. zamknięto 60 zakładów dostawców, co spowodowało likwidację 100 tysięcy miejsc pracy, a w latach 2007‑2009 liczba bankructw dostawców w przemyśle motoryzacyjnym wzrosła ponad trzykrotnieIndeks górny 5. Co gorsza, w okresie pandemii rządy mogły wyczerpać swoje możliwości oferowania ogromnego wsparcia finansowego w celu złagodzenia skutków pogorszenia koniunktury.

Przygotowania do walki z efektem bicza

Dla weteranów zarządzania łańcuchem dostaw COVID‑19 nie jest ich pierwszym rodeo, nawet jeśli wydaje się, że na arenę wkroczył zupełnie inny rodzaj nieokiełznanego zwierzęcia. Chociaż każde zakłócenie, czy to wulkan, czy wirus, boom, czy załamanie, przynosi wyjątkowe wyzwania, to podstawy przygotowania się i reagowania na warunki zakłócające, takie jak recesja, pozostają niezmienne. Wiąże się to ze zrozumieniem specyficznych słabości łańcucha dostaw firmy, określeniem, co można zrobić z nimi wcześniej, monitorowaniem sytuacji pod kątem zakłóceń i wdrażaniem środków zaradczych w razie potrzeby.

1.       Identyfikacja kluczowych partnerów. Pierwszym krokiem do zarządzania ryzykiem zakłócenia łańcucha dostaw jest zrozumienie, którzy partnerzy są trudni do zastąpienia, ponieważ są dostawcami podstawowych towarów lub usług, bądź też zapewniają dostęp do klientów. Efekt bicza sugeruje, że dostawcy wyższego szczebla są bardziej narażeni na gwałtowne załamanie popytu. Doświadczyli oni zwiększonego wzrostu popytu (co spowodowało wzrost kosztów poprzez zwiększenie mocy produkcyjnych i zapasów), po którym nieuchronnie nastąpi zwiększony spadek (powodujący poważny brak równowagi pomiędzy kosztami a przychodami). Partnerzy ci mogą znajdować się głęboko w łańcuchu dostaw krytycznych materiałów, dodatków i specjalistycznych części. Ponadto w większości branż kluczowi dostawcy obsługują większość, jeśli nie wszystkich graczy – a pogorszenie koniunktury, które zmniejsza zamówienia od wielu klientów, stawia takich dostawców w sytuacji zagrożenia egzystencjalnego.

2.       Ocena odporności finansowej partnerów. Uzyskanie wglądu w bilans każdego istotnego partnera i jego zdolność do przetrwania spowolnienia gospodarczego pomaga firmie przewidzieć, gdzie może odczuć destrukcyjne skutki fali uderzeniowej. Pomaga to skoncentrować zarządzanie ryzykiem na tych partnerach, którzy są niezbędni, ale słabi finansowo.

3.       Monitorowanie partnerów i sytuacji. Firmy muszą monitorować zmieniające się warunki na całej długości swoich łańcuchów dostaw, zwłaszcza w przypadku kluczowych partnerów słabych finansowo, w celu szybkiego wykrywania i ostrzegania kierownictwa o wszelkich problemach. Przygotowując się na pogorszenie koniunktury, firmy powinny starać się uzyskać lepszy wgląd w kondycję swoich bezpośrednich dostawców, jak również tych, którzy znajdują się na dalszym odcinku ich łańcucha dostaw. Na szczęście w ciągu ostatnich 20 lat pojawiło się kilka zaawansowanych usług, które są w tym zakresie pomocneIndeks górny 6.

Jednocześnie bardziej aktualne dane mogą obecnie zapewnić wgląd w rzeczywisty popyt konsumencki, pomagając firmom, a w szczególności dostawcom niższego szczebla, ocenić kierunek rozwoju rynku. Na przykład, kiedy COVID‑19 po raz pierwszy zaistniał w świadomości publicznej, dane, takie jak lokalizacje smartfonów, transakcje kartami kredytowymi i systemy rezerwacji restauracji, udokumentowały gwałtowną zmianę zachowania klientów, wyrażającą się w tym, jak wydawali swoje pieniądze.

4.       Wspieranie zagrożonych partnerów. W przypadku znaczącej recesji, kryzysu gospodarczego lub innego zagrożenia egzystencjalnego dla kluczowego partnera w łańcuchu dostaw, przygotowana firma może być gotowa do zaoferowania wsparcia. Podczas kryzysu finansowego w 2008 r. silniejsze firmy wykorzystały swoje lepsze notowania kredytowe, aby zabezpieczyć pożyczki dla partnerów w trudnej sytuacji, zaopatrzyć się w ich imieniu w kluczowe materiały lub podjąć zobowiązania dotyczące wielkości zamówień. Niektóre z nich objęły nawet udziały kapitałowe w firmach będących najważniejszymi dostawcami. Kilka firm motoryzacyjnych podjęło współpracę, aby wesprzeć swoich kluczowych dostawców.

Taktyka zarządzania w czasie spowolnienia gospodarczego

Kiedy nadejdzie spowolnienie, firmy powinny być gotowe do zastosowania kilku sprawdzonych rozwiązań, takich jak:

· Oszczędzanie poprzez zmniejszenie poziomu zapasów, odsuwanie w czasie swoich płatności i skracanie okresu płatności wymagalnych przy jednoczesnej ostrożności, aby nie zagrozić rentowności ważnych dostawców.

·       Zmniejszenie liczby dostawców i skoncentrowanie się na dużych i solidnych dostawcach.

·       Zmniejszenie liczby odmian produktów i skupienie się na produktach szybko zbywalnych, co obniża koszty poprzez ograniczenie zmian produkcyjnych i zwiększenie dostępności na półkach sklepowych najlepiej sprzedających się towarów.

·       Przejście na bardziej ekonomiczne (i wolniejsze) środki transportu, takie jak transport morski zamiast lotniczego, kolejowy zamiast samochodowego oraz transport ciężarowy zamiast transportu mniejszymi samochodami.

·       Skupienie się na tańszych towarach i markach własnych, ponieważ konsumenci stają się bardziej oszczędni.

·       Priorytetowe traktowanie niektórych klientów, gdy okaże się, że firma nie ma tyle towaru, aby zrealizować wszystkie zamówienia.

Jednocześnie, jak powiedział ekonomista Paul Romer: „Kryzys jest rzeczą zbyt straszną, by go zmarnować”. Kadra kierownicza powinna przygotować się do wykorzystania okazji, jaką daje spowolnienie gospodarcze, do oceny dostawców i klientów w całym łańcuchu dostaw oraz do wprowadzenia zmian transformacyjnych w ramach działań naprawczych.

Niepewność w naszych skomplikowanych czasach

Pierwsza zasada prognozowania – wszystkie prognozy są błędne – rzadko kiedy była prawdziwsza, biorąc pod uwagę nieprzewidywalność mutacji koronawirusa, działań banków centralnych i zachowań konsumentów. Po pierwsze, i najważniejsze, COVID‑19 nie został pokonany, chociaż szczepionki i lepsze metody leczenia z pewnością zmniejszyły przenoszenie choroby, jej ciężki przebieg i śmiertelność. Zmniejszająca się odporność i mutujące warianty COVID‑19 wciąż napędzają fale zachorowań i restrykcji rządowych, wpływając na łańcuchy dostaw.

Po drugie, niejasny pozostaje okres i intensywność reakcji banków centralnych na inflację. Jeśli banki centralne podejmą decyzje, które dostosują się do nacisków politycznych, inflacja może się jeszcze bardziej utrwalić, zwiększając koszty i trudności związane z jej późniejszym zwalczaniem.

Reakcje konsumentów na COVID‑19, inflację i działania rządu są również trudne do przewidzenia. Czy konsumenci mogą zamknąć się w sobie pod groźbą odradzającego się wirusa lub tendencji recesyjnych? A może zmęczeni restrykcjami obywatele rzucą na wiatr ostrożność i będą swobodnie wydawać zgromadzoną gotówkę oraz zwiększone zarobki? Czy niedostatek przyspieszy wydawanie, zgodnie z założeniami psychologii gromadzenia lub strachu przed utratą? Czy też wysokie ceny i strach przed przyszłością zmniejszą popyt?

W obliczu przytłaczającej niepewności wiele firm prawdopodobnie przyjmie postawę obserwowania i czekania. Jednak organizacje, które przygotują się do działania, będą przygotowane do przetrwania kolejnej fali pandemii, wybuchu inflacji, działań rządu lub recesji. W erze pandemii szczególnie trafne wydają się słowa mikrobiologa właśnie, Louisa Pasteura, któremu zawdzięczamy wiedzę o chorobotwórczych zarazkach: „Szansa sprzyja tylko przygotowanemu umysłowi”.

PRZECZYTAJ TAKŻE:

Kto i na co może liczyć w sytuacji zakłóceń w łańcuchach dostaw? 

Yossi Sheffi

Kiedy firmy nie mogą w pełni zaspokoić popytu, liderzy muszą wesprzeć klientów, tworząc przejrzyste kryteria decyzyjne i mechanizmy.

PRZYPISY

1. G. Falk, P.D. Romero, I.A. Nicchitta i in., Unemployment Rates During the COVID‑19 Pandemic, Washington, D.C.: Congressional Research Service (20 sierpień 2021), crsreports.congress.gov.

2. S.M. Disney and M.R. Lambrecht, On Replenishment Rules, Forecasting and the Bullwhip Effect in Supply Chains, Foundations and Trends in Technology, Information and Operations Management 2, no. 1 (styczeń 2008): 1‑80.

3. Data on imports of goods and services was obtained via the U.S. Bureau of Economic Analysis’s FRED (Federal Reserve Economic Data), fred.stlouisfed.org.

4. R. Peels, M. Udenio, J.C. Fransoo i in., Responding to the Lehman Wave: Sales Forecasting and Supply Management During the Credit Crisis, Beta Research School for Operations Management and Logistics, Eindhoven, Netherlands, grudzień 2009.

5. Restructuring for Automotive Suppliers, Roland Berger Strategy Consultants, Business Breakfast, Budapest, Hungary, March 31, 2010.

6. Examples include Resilinc, Everstream, Infor Nexus, Preware i in.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Chief Geopolitics Officer: odpowiedź na zmienność świata

W coraz mniej przewidywalnej rzeczywistości 2025 roku funkcja Chief Geopolitics Officer nie jest chwilową modą, lecz strategiczną odpowiedzią na rosnącą złożoność otoczenia biznesowego. Geopolityka przestała być czynnikiem zewnętrznym, natomiast stała się integralnym elementem zarządzania ryzykiem, planowania rozwoju i budowania przewagi konkurencyjnej. Organizacje, które już teraz integrują kompetencje geopolityczne z procesami decyzyjnymi na poziomie zarządu, zyskują realną odporność na wstrząsy systemowe, szybszy dostęp do informacji oraz zdolność przewidywania i adaptacji.

Europejski Kongres Finansowy 2025 Europejski Kongres Finansowy 2025 pod znakiem geopolityki, bezpieczeństwa i transformacji

W ostatnich latach mapa ryzyk geopolitycznych i gospodarczych uległa gwałtownej zmianie. Agresywna polityka Rosji, napięcia na linii USA–Chiny oraz zmagania liberalnych demokracji z ruchami populistycznymi redefiniują globalny porządek. Europa staje przed fundamentalnymi pytaniami o bezpieczeństwo, integrację i odporność instytucjonalną. To właśnie o tych kluczowych zagadnieniach będzie się toczyć dyskusja podczas Europejskiego Kongresu Finansowego, który odbędzie się 2–4 czerwca w Sopocie.

EKF to jedno z najważniejszych spotkań finansowych w Europie Środkowo-Wschodniej

EKF ma miejsce w Sopocie. W ciągu trzech dni odbędzie się szereg nieskrępowanych debat, podczas których poruszane będą kluczowe tematy wynikające z sytuacji geopolitycznej i narastającej niepewności co do relacji gospodarczych, handlowych i finansowych na świecie, ale także tematyka stabilności europejskiego i polskiego systemu finansowego. Ich owocem będą rekomendacje dotyczące zmian systemowych w polityce gospodarczej, służące bezpiecznemu i zrównoważonemu rozwojowi.

Jak narzędzia GenAI mogą, a jak nie mogą pomóc w prezentacji

Narzędzia GenAI mogą pomóc nam zaoszczędzić czas podczas zbierania materiałów i pisania prezentacji. Jednak liderzy powinni unikać wykorzystywania GenAI zbyt wcześnie w kreatywnym procesie tworzenia prezentacji. Przekaz trafia do odbiorców wtedy, gdy nawiążą z nim więź, a ta więź wynika z trzech bardzo ludzkich umiejętności: naszej zdolności do projektowania strategicznego przekazu, naszej kreatywnej oceny oraz naszej empatii.

Jak koncepcje lean management i just-in-time sprawdzają się w czasach niepewności? Jak lean management i just-in-time sprawdzają się w czasach niepewności?

Nazbyt często reakcją biznesu na niepewne czasy jest nicnierobienie, czyli „czekanie i obserwowanie”. Niestety takie podejście oznacza, że ​​biznes nie jest przygotowany na nadchodzące zmiany. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest wykonanie proaktywnych kroków, zmierzających do uzbrojenia firmy w elastyczność, pozwalającą na szybkie reagowania na nieprzewidywalne zdarzenia. Oto, czego uczy nas podejście lean management.

Niepewność to według wielu ekspertów najgorsze, co może spotkać biznes. Nie można bowiem przyjąć za pewnik żadnego z dostępnych rozwiązań. Niektórzy decydują się nie wprowadzać żadnych działań, czekając na jakikolwiek sygnał o stabilizacji. Inni gromadzą zapasy, a jeszcze inni wybierają wręcz odwrotne rozwiązanie – reagowania na bieżąco na poszczególne sygnały. Do zalecanych rozwiązań zalicza się w tej sytuacji koncepcja „szczupłego zarządzania”, która swoimi korzeniami sięga do Japonii lat 80. Chociaż wiele z jej założeń może okazać się trafne, warto pamiętać, że czasy się zmieniły, a warunki gospodarcze podlegają ciągłej ewolucji. W związku z tym nawet do strategii opartej na elastyczności warto podejść z odrobiną dystansu i dostosować ją do wszystkich zmiennych. Jak właściwie zaimplementować lean management, ze szczególnym uwzględnieniem just-in-time, w realiach niepewności gospodarczej, żeby na tym skorzystać z jednoczesną redukcją ryzyka?

Lider przyszłości? Ten, który potrafi współpracować

Współczesne życie zawodowe wymaga nie tylko doskonałości indywidualnej, ale także rozwijania umiejętności współpracy. Mistrzostwo i współdziałanie to dwa filary produktywności i sensu pracy. Autorka pokazuje, że współpraca bywa trudna — krucha, podatna na obojętność i konflikty — ale też niezwykle wartościowa. Poprzez badania, osobiste doświadczenia i refleksje wskazuje, jak relacje, sieci kontaktów oraz świadome budowanie otwartości wpływają na rozwój zawodowy. Kluczowe jest pielęgnowanie postawy opartej na zaufaniu, hojności i ciekawości oraz umiejętność zadania pytania, które zapala iskrę porozumienia i wspólnego działania.

Intuicja w biznesie: Jak świadomie wykorzystywać nieświadome procesy decyzyjne

W dynamicznym środowisku współczesnego biznesu liderzy muszą szybko i skutecznie reagować na rosnącą złożoność oraz niepewność otoczenia. Choć przez dziesięciolecia dominowały podejścia oparte przede wszystkim na racjonalnej analizie danych, najnowsze badania psychologiczne wyraźnie wskazują na coraz większą rolę intuicji – zwłaszcza w sytuacjach wymagających podejmowania złożonych decyzji. Okazuje się, że myślenie intuicyjne, czyli procesy zachodzące poza świadomą percepcją decydenta, może być kluczem do lepszych wyników w sytuacjach, w których świadoma analiza osiąga swoje naturalne ograniczenia.

Niniejszy artykuł przedstawia koncepcję tzw. „deliberacji bez uwagi” (deliberation without attention), opisaną pierwotnie przez Maartena Bosa i jego współpracowników. Wyjaśnia, w jaki sposób menedżerowie mogą świadomie integrować intuicję z analitycznymi metodami decyzyjnymi, by poprawić skuteczność i trafność swoich wyborów.

Niewygodna prawda o modnych stylach zarządzania

Setki teorii, modne style i głośne hasła, a jednak wciąż zadajemy to samo pytanie: co naprawdę sprawia, że lider jest skuteczny? Najnowsze badania pokazują, że odpowiedź jest prostsza (i mniej wygodna), niż się wydaje.  Transformacyjny, autentyczny, służebny, sytuacyjny – słownik współczesnego lidera puchnie od kolejnych „rewolucyjnych” stylów przywództwa. Co kilka lat pojawia się nowy trend, okrzyknięty brakującym elementem układanki skutecznego zarządzania ludźmi.

Dolar po raz pierwszy od wielu lat może stracić swój status "bezpiecznej przystani" dla inwestorów Czy dolar przestaje być „bezpieczną przystanią”? Czarny scenariusz dla waluty światowego hegemona

Dolar przez dekady dawał inwestorom to, czego najbardziej potrzebowali w czasach kryzysu: stabilność. Dziś ta pewność znika. Agresywna polityka celna USA, utrata zaufania do amerykańskich instytucji i rosnące znaczenie alternatywnych walut sprawiają, że świat finansów wchodzi w erę większej zmienności i nieprzewidywalności. Dla firm – również w Polsce – oznacza to konieczność przemyślenia strategii walutowej, dywersyfikacji ekspozycji i aktywnego zarządzania ryzykiem. Dolar jeszcze nie upadł, ale jego hegemonia już została podważona.

Zmiana nastrojów – konsekwencje wojny handlowej

Na początku kwietnia Stany Zjednoczone ogłosiły szerokie cła importowe, obejmujące niemal wszystkie grupy towarowe. Choć większość tych restrykcji została już wycofana lub zawieszona, a między USA i Chinami podpisano tymczasowe porozumienie handlowe, to wydarzenia te zachwiały wizerunkiem USA jako ostoi stabilności. Tym razem, zamiast klasycznego wzrostu wartości dolara w reakcji na globalną niepewność, indeks dolara spadł od początku roku o 6,4%.

Dla wielu inwestorów to sygnał, że coś się zmieniło. Kiedyś dolar wzmacniał się niezależnie od źródła kryzysu – nawet jeśli to właśnie Stany Zjednoczone były jego epicentrum. Dziś ta zasada przestaje działać.

Jaka przyszłość czeka menedżerów średniego szczebla? Przyszłość menedżerów średniego szczebla w erze AI i niepewności

W świecie, w którym sztuczna inteligencja coraz śmielej przejmuje zadania wymagające zaawansowanych kompetencji poznawczych, a organizacje funkcjonują w warunkach ciągłych zakłóceń, pytanie o przyszłość menedżerów średniego szczebla nabiera nowego znaczenia. Czy rozwój AI oraz trendy związane ze „spłaszczaniem” struktur organizacyjnych zwiastują kres ich roli? A może – paradoksalnie – ich znaczenie dopiero teraz zacznie rosnąć?
Gartner prognozuje, że do 2026 r. 20% organizacji IT zredukuje ponad połowę stanowisk menedżerskich dzięki AI. Natomiast według Korn Ferry już 44% pracowników w USA twierdzi, że ich firma ograniczyła liczbę ról menedżerskich. Jak zatem kształtuje się przyszłość menedżerów średniego szczebla w obliczu prężnie rozwijającej się sztucznej inteligencji i niepewności?

Mit końca menedżerów średniego szczebla

W debacie publicznej cyklicznie przebija się temat roli średniego szczebla zarządzania. Niejednokrotnie wieszczy się jego koniec, argumentując, że ten obszar stracił na aktualności. Jak przypominają Gretchen Gavett i Vasundhara Sawhney na łamach „Harvard Business Review”, już w 2011 r. HBR zadawał to pytanie, a BBC powróciło do niego cztery lata później. Tymczasem dane amerykańskiego Bureau of Labor Statistics pokazują odwrotny trend. Udział menedżerów średniego szczebla w rynku pracy wzrósł – z 9,2% w 1983 do 13% w 2022 roku.

Jak wybitne firmy napędzają produktywność całych gospodarek

Współczesne gospodarki stoją przed szeregiem fundamentalnych wyzwań: malejąca liczba osób w wieku produkcyjnym, rosnące koszty transformacji energetycznej oraz zadłużenie publiczne sięgające historycznych poziomów. Wszystko to prowadzi do jednego pytania: co może zapewnić trwały wzrost gospodarczy w nadchodzących dekadach? Odpowiedź ekspertów z McKinsey Global Institute (MGI) jest jednoznaczna – kluczowym źródłem wzrostu musi być produktywność. Jednak nowością w ich podejściu jest wskazanie, że to nie cała gospodarka rośnie równomiernie, lecz wybrane firmy – „Standouts” – które działają jak motory ciągnące resztę za sobą.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!