Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
BIZNES I TECHNOLOGIE

Open source: zbawienie czy prosta droga do upadku? – komentarz 4

1 kwietnia 2009 7 min czytania
Tomasz Chlebowski

W ciągu kilku lat Marty Dirweg awansowała w Kalley Music Software na stanowisko prezesa dzięki swojemu wielkiemu zaangażowaniu i (przynajmniej raz wykazanej) świetnej intuicji. W dalszym ciągu jednak próbuje kierować się przede wszystkim intuicją i emocjami.

dpowiedzialność za firmę wymaga przeprowadzenia solidnej analizy możliwych opcji oraz znajomości rynku i klientów (czyli rozeznania, kto tak naprawdę kupuje i korzysta z rozwiązań i oprogramowania KMS). Marty nie przeprowadzi sama takiej analizy, ponieważ tradycyjne podejście do modelu biznesowego nie pozwala jej na spokojne rozważenie różnych alternatyw. Ma bowiem złe podejście do samej idei open source. Traktuje młodych fanów tej filozofii jak darmozjadów i przestępców. Nie rozumie, że pojęcie „free software” pochodzi od słowa „freedom”, a nie od „free beer”. Ludzie walczą z systemem ochrony własności intelektualnej, który – według nich – ogranicza ich wolność, a nie z Marty czy jej firmą. Taka postawa szefowej KMS jest tym bardziej zaskakująca, gdy weźmiemy pod uwagę, że jej firma sama skorzystała z wolnego wyboru, jakiego dokonali użytkownicy toporów Amp Up. Na pewno zarobiła na tym ekstra, kiedy zespół rockowy Z3 pokazał się na koncertach z jej instrumentami, nie oczekując za to od firmy żadnego wynagrodzenia…

Mimo dużego rynkowego sukcesu, jaki osiągnęła firma KMS, jej szefowa popełniła parę błędów. Nieskutecznie chroniła patentami cenne dla firmy produkty, nie wczytywała się w analizy rynkowe swojego działu marketingu, przespała moment zwrotny w ewolucji rynku takich urządzeń jak „topory”. Może jest to spowodowane zbyt matczynym stosunkiem do firmy i do pracowników, spośród których wyrosła. Marty również myli swoich klientów z konkurentami, mówiąc: „Nasi klienci zaczynają postrzegać nas jako wrogów”. Jestem pewny, że 95% klientów KMS, którzy kupili „topory”, w ogóle nie przywiązuje wagi do tego, czy w środku jest oprogramowanie komercyjne, czy też „wolne”. Chcą brzdąkać z kolegami przez internet, a nie rozwijać software zarządzający tymi urządzeniami.

Marty i jej firmę czekają nowe wyzwania. Przede wszystkim musi natychmiast rozważyć możliwe scenariusze dalszego rozwoju KMS – nie czekając do nowego roku, jak to zasugerował Allan Schmirer, dyrektor ds. operacyjnych – i na ich podstawie podjąć jak najszybciej odważne decyzje. W wyniku zaniedbań Marty i zmian sytuacji zachodzących w obszarze open source spółka KMS znalazła się na równi pochyłej. Odczuwa zmasowany atak małych, ale dość szybko rosnących konkurentów, mających zapewne jeszcze niższe koszty stałe i przemawiających do młodych muzyków ich językiem (protestu). Poza tym zespół Z3 przestał używać ich Amp Upów (przestały być „trendy”), zaś pracownicy firmy są wypaleni, sfrustrowani i nie mają już zbyt wielu nowych pomysłów, których nie przybędzie, nawet jak będą zaglądać pod każdy kamień. To zmniejsza prawdopodobieństwo, że w krótkim czasie KMS znów wypuści na rynek jakieś innowacyjne rozwiązanie czy urządzenie.

Na pewno wielką pomocą dla Marty jest i może być nadal jej brat Evan, który obracając się wśród aniołów biznesu, zna doskonale otaczającą KMS rzeczywistość. Może jej więc pomóc w znalezieniu konsultantów, którzy znając realia ekonomii biznesu i rynkowych trendów, będą potrafili przygotować dla niej odpowiednią analizę strategiczną.

Wydaje mi się, że obrona dotychczasowego modelu biznesowego nie musi być skazana na porażkę. Open source to na pewno przypływ, ale nie tsunami. Jest częścią rzeczywistości internetowej, od kiedy do rąk ludzi trafiły komputery osobiste, i w większej części biznesu stanowi ciągle margines oprogramowania. To nie to samo, co propagacja samej muzyki przez internet, która jest prawdziwym tsunami.

Marty powinna więc rozpatrzyć strategię defensywną: przez silniejszą ochronę patentową, wykupywanie/inwestowanie w konkurujące start‑upy, próby – choć wiem, że to trudne – ściągnięcia do firmy nowych talentów ze środowiska hakerów, jak również wprowadzenie innowacyjnego marketingu (kreowania mody na oryginalne „topory” – vide casus iPoda), wspieranie fanklubów, komercyjne umowy z zespołami takimi jak U2, Z3 czy Ź4 – dokładnie tak robił Steve Jobs, promując iTunes.

Obrona dotychczasowego modelu biznesowego nie musi być skazana na porażkę. Open source to na pewno przypływ, ale nie tsunami i w większej części biznesu stanowi ciągle margines oprogramowania.

Martina powinna też zdawać sobie sprawę, że oprogramowanie tworzone i rozwijane przez duże grupy zapaleńców będzie coraz lepsze i kolejne wersje „toporów” mogą przestać być konkurencyjne. Czekając na nieuchronne, może jedynie kupić czas potrzebny na wypracowanie nowej strategii firmy. Z drugiej strony – jak pokazują przykłady wielu firm – mimo bardzo podobnego ataku tańszych lub ideowo atrakcyjniejszych substytutów udało się im utrzymać znaczący, a nawet dominujący udział w rynku. Najlepszym przykładem może być koncern Coca‑Cola, którego napój jest przedmiotem ataku setek producentów. Na stronach internetowych uruchomiony został projekt OpenCola (http://en.wikipedia.org/wiki/OpenCola), gdzie znajduje się przepis na colę o smaku ponoć nierozróżnialnym od coca‑coli, a mimo to firma świetnie sobie radzi…

Niemniej szefowa KMS musi poważnie rozpatrzeć model alternatywny, bazujący na wolnym oprogramowaniu urządzeń typu topór, do czego namawia ją Evan. Nowa strategia powinna uwzględniać koncentrację na sprzedaży sprzętu (tu ma szansę, dysponując geniuszem logistycznym Allana i małymi kosztami stałymi, nawiązać konkurencję cenową ze start‑upami), na usługach, serwisie, wsparciu technicznym, płatnych dodatkach.

Marty powinna też rozpatrzeć podział rynku i klientów KMS na kilka grup: odbiorców masowych, którzy chcą się nauczyć grać i lubią sobie pobrzdąkać; tych, dla których „wolne oprogramowanie” jest wartością samą w sobie; oraz wysokiej klasy specjalistów, gotowych płacić za komercyjny software, który zapewni im jego niezawodność, czystsze dźwięki, symulację większej liczby klasycznych instrumentów, zindywidualizowane rozwiązania itp.

Niewątpliwie znacznie trudniej stworzyć model koncepcji promowanej przez Evana. Nie wiemy jeszcze, jak to się dzieje, że niektóre nowe pomysły z dziedziny najnowszych technologii „chwytają” (wystarczy spojrzeć choćby na SMS‑y, Google, nasza‑klasa.pl, LinkedIn, Allegro), a inne – nie, choć ich początki często są takie same. Dla nich w opracowywanej analizie SWOT litera „T” może mieć kształt szubienicy…

Marty nie powinna więc ulegać emocjom. Pojawienie się substytutów na rynku to przecież jeszcze nie koniec świata. Jedno jest pewne: po czterech latach dolce vita – konsumowania owoców odważnej decyzji, która przyniosła sukces – znów przyszedł dla KMS czas na zmiany. A szefowa firmy na nowo powinna pokazać, że naprawdę jest liderem.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Multimedia
Agenty AI: Dlaczego nie zawsze warto je wdrażać?

Czy wiesz, że nie każda organizacja powinna spieszyć się z wdrażaniem agentów AI? W trzecim odcinku podcastu Limity AI Iwo Zmyślony rozmawia z Kamilem Stanuchem — filozofem, inwestorem i doświadczonym menedżerem technologicznym — o realnych możliwościach i ograniczeniach z jakimi spotykają się agenty AI.

Jak wojna handlowa USA–Chiny wpływa na Unię Europejską

Nowe amerykański taryfy celne

Wojna handlowa między USA a Chinami, tląca się od kilku lat, gwałtownie eskalowała w 2025 r. Po serii punktowych podwyżek ceł w latach 2018–2019 na wiosnę 2025 r. prezydent USA Donald Trump ogłosił mechanizm „ceł wzajemnych”, nakładając drakońskie taryfy na niemal wszystkich partnerów handlowych. Nie oszczędzono nawet tradycyjnych sojuszników – na wiele produktów z Europy wprowadzono dodatkowe cła rzędu 10–20%. Najbardziej radykalne stawki (sięgające ponad 100%) objęły import z Chin, co de facto oznaczało zerwanie dotychczasowych zasad wolnego handlu.

Marki luksusowe pod presją geopolityki

W połowie kwietnia rynki kapitałowe zelektryzowała informacja o tym, że francuski gigant LVMH stracił tytuł najcenniejszej firmy luksusowej na świecie na rzecz mniejszego, ale bardziej ekskluzywnego Hermèsa. Czy detronizacja jednej francuskiej marki przez drugą (producenta torebek Louis Vuitton przez producenta torebek Birkin) to rzeczywiście zdarzenie, którym powinny się ekscytować europejskie rynki? I co ta zmiana oznacza dla polskich producentów marek premium?

 

Dobre relacje w firmie zaczynają się od dobrze dobranych słów

Gdy codzienna komunikacja sprowadza się do skrótów myślowych, domysłów i niejasnych sygnałów, łatwo o spadek zaangażowania, narastające napięcia i chaos informacyjny. Coraz więcej organizacji dostrzega, że to właśnie język – sposób, w jaki mówimy do siebie w pracy – buduje (lub rujnuje) atmosferę oraz relacje w zespołach. O tym, jak świadomie kształtować kulturę organizacyjną poprzez komunikację, opowiada Joanna Tracewicz, Senior Content Strategy Manager w rocketjobs.pl i justjoin.it, a także współautorka poradnika Nie mów do mnie ASAP! O spoko języku w pracy.  Rozmawia Paulina Chmiel-Antoniuk.

AI w medycynie predykcyjnej – jak wearables zmieniają opiekę Jak AI i urządzenia noszone rewolucjonizują medycynę

W ostatnich latach inteligentne urządzenia noszone (wearables) przeszły drogę od prostych krokomierzy do zaawansowanych narzędzi monitorujących stan zdrowia. Dzięki sztucznej inteligencji stają się one nie tylko rejestratorami danych, lecz także systemami predykcyjnymi, które mogą wspierać diagnostykę i profilaktykę chorób. W świecie biznesu i zarządzania zdrowiem pracowników technologia ta może odegrać kluczową rolę.
Według raportu Think Tank SGH wartość globalnego rynku AI w ochronie zdrowia wzrośnie z 32,3 miliarda dolarów w 2024 roku do 208,2 miliarda dolarów w 2030 roku, co oznacza średnioroczny wzrost na poziomie 36,4%. Ta dynamiczna ekspansja wskazuje na rosnące znaczenie technologii AI i wearables jako ważnych elementów nowoczesnej opieki medycznej.

Strategiczna samotność – klucz do autentycznego przywództwa

W dynamicznym współczesnym świecie biznesu, w którym dominują informacje dostarczane w trybie natychmiastowym, umiejętność samodzielnego, logicznego i krytycznego myślenia stała się jedną z najcenniejszych kompetencji liderów. Koncepcja ta, przedstawiona przez Williama Deresiewicza, byłego profesora Uniwersytetu Yale, zakłada, że prawdziwe przywództwo nie rodzi się wśród zgiełku opinii i impulsów zewnętrznych, lecz w przestrzeni samotności i skupienia.

Skup się na fanach marki. Oferta skierowana do wszystkich nie działa!
Multimedia
Skup się na fanach marki. Oferta do wszystkich nie działa!

W spolaryzowanej kulturze pogoń za rynkiem masowym i kierowanie oferty do wszystkich są z góry skazane na porażkę. Najlepszym sposobem na osiągnięcie sukcesu marki jest sprzymierzenie się z subkulturą, która ją pokocha.

Cła, przeceny i okazje: Jak zarobić, gdy inni panikują lub tweetują

Trump tweetuje, Wall Street reaguje nerwowo, a inwestorzy znów sprawdzają, czy gdzieś nie pozostawili Planu B. Gdy rynek wpada w histerię, pojawia się pokusa: a może jednak warto „kupić w tym dołku”? W tym tekście sprawdzamy, czy inwestowanie w kontrze do tłumu to genialna strategia na czasy ceł Trumpa, banów na Chiny i politycznych rollercoasterów — czy raczej przepis na ból głowy i portfela. Nie wystarczy chłodna kalkulacja, przyda się też stalowy żołądek.

• Jak generować wartość z AI dzięki małym transformacjom w biznesie - Webster
Premium
Jak generować wartość z AI dzięki małym transformacjom w biznesie

Liderzy skutecznie wykorzystują duże modele językowe, stopniowo minimalizując ryzyko i tworząc solidne fundamenty pod przyszłe transformacje technologiczne, dzięki czemu generują realną wartość dla swoich organizacji.

Niespełna dwa lata temu generatywna sztuczna inteligencja (GenAI) trafiła na czołówki stron gazet, zachwycając swoimi niezwykłymi możliwościami: mogła prowadzić rozmowy, analizować ogromne ilości tekstu, dźwięku i obrazów, a nawet tworzyć nowe dokumenty i dzieła sztuki. To najszybsze w historii wdrożenie technologii przyciągnęło ponad 100 mln użytkowników w ciągu pierwszych dwóch miesięcy, a firmy z różnych branż rozpoczęły eksperymenty z GenAI. Jednak pomimo dwóch lat intensywnego zainteresowania ze strony kierownictwa i licznych prób wdrożeniowych nie widać wielkoskalowych transformacji biznesowych, które początkowo przewidywano. Co się stało? Czy technologia nie spełniła oczekiwań? Czy eksperci się pomylili, wzywając do gigantycznych zmian? Czy firmy były zbyt ostrożne? Odpowiedź na te pytania brzmi: i tak, i nie. Generatywna sztuczna inteligencja już teraz jest wykorzystywana w wielu firmach, ale nie – jako lokomotywa radykalnej transformacji procesów biznesowych. Liderzy biznesu znajdują sposoby, by czerpać realną wartość z dużych modeli językowych (LLM), nie modyfikując całkowicie istniejących procesów. Dążą do małych zmian (small t) stanowiących fundament pod większe przekształcenia, które dopiero nadejdą. W tym artykule pokażemy, jak robią to dzisiaj i co możesz zrobić, aby tworzyć wartość za pomocą generatywnej sztucznej inteligencji.

Premium
Polski przemysł na rozdrożu

Stoimy przed fundamentalnym wyborem: albo dynamicznie przyspieszymy wdrażanie automatyzacji i robotyzacji, co sprawi, że staniemy się aktywnym uczestnikiem czwartej rewolucji przemysłowej, albo pogodzimy się z perspektywą erozji marż pod wpływem rosnących kosztów operacyjnych i pogłębiającego się strukturalnego niedoboru wykwalifikowanej siły roboczej.

Jak alarmują prognozy Polskiego Instytutu Ekonomicznego, do 2030 r. w samej Europie może zabraknąć nawet 2,1 mln wykwalifikowanych pracowników, co czyni automatyzację nie jedną z możliwości, lecz strategiczną koniecznością. Mimo że globalnie liczba robotów przemysłowych przekroczyła już 4,2 mln jednostek, a w Europie w 2023 r. wdrożono rekordowe 92,4 tys. nowych robotów, Polska wciąż pozostaje w tyle. Nasz wskaźnik gęstości robotyzacji, wynoszący zaledwie 78 robotów na 10 tys. pracowników przemysłowych, znacząco odbiega od europejskiego lidera – Niemiec (397 robotów na 10 tys. pracowników), czy globalnego pioniera – Korei Południowej (tysiąc robotów na 10 tys. pracowników). W Scanway – firmie, która z sukcesem łączy technologie rozwijane dla sektora kosmicznego z potrzebami przemysłu – jesteśmy przekonani, że przyszłość konkurencyjności leży w inteligentnym wykorzystaniu danych, zaawansowanej automatyzacji opartej na AI oraz strategicznej gotowości do wprowadzania zmian technologicznych. Czy jednak zaawansowana wizja maszynowa napędzana przez sztuczną inteligencję może się stać katalizatorem, który pozwoli sprostać wyzwaniom i odblokować uśpiony potencjał innowacyjny polskiej gospodarki?

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!