Streszczenie: Artykuł analizuje wpływ używania przez marki pseudonimów nadanych im przez klientów. Badania wykazały, że oficjalne stosowanie tych nazw w kampaniach marketingowych może osłabiać wizerunek marki i zmniejszać zaangażowanie konsumentów. Wynika to z faktu, że nadawanie nazw symbolizuje kontrolę – gdy firma przyjmuje przezwisko stworzone przez klientów, może być postrzegana jako mniej pewna siebie. Efekt ten jest szczególnie silny w przypadku marek kompetentnych, takich jak kancelarie prawne, ale nie dotyczy organizacji o ciepłym wizerunku. Marki powinny więc unikać używania pseudonimów w oficjalnej komunikacji, choć ich spontaniczne stosowanie przez klientów działa na ich korzyść.
Bloomingdale’s, którego sklepy detaliczne często określane są jako „Bloomie’s”, czy sieć hoteli Howard Johnson, reklamująca się hasłem „Go Happy. Go HoJo”, to tylko dwa przykłady marek, które wykorzystują w promocji pseudonimy nadane im przez klientów.
Konsumenci chętnie tworzą dla znanych marek żartobliwe i chwytliwe przezwiska, które zyskują popularność w codziennym języku. Na pierwszy rzut oka wykorzystanie tych pseudonimów w kampaniach marketingowych wydaje się doskonałym sposobem na budowanie relacji z odbiorcami. Nasze najnowsze badania jednak pokazują, że taka strategia może przynieść efekty odwrotne do zamierzonych.
Materiał dostępny tylko dla subskrybentów
Dołącz do subskrybentów MIT Sloan Management Review Polska Premium!
Kup subskrypcję