Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
Digitalizacja

Reklama w metawersum – czy warto w nią inwestować i jak to zrobić

31 lipca 2022 7 min czytania
Reklama w metawersum – czy warto w nią inwestować i jak to zrobić

Wirtualny świat – przyszłość pracy, nauki i rozrywki czy raczej idea, która nigdy nie stanie się rzeczywistością? Opinie na temat metawersum są podzielone, co nie przeszkadza markom inwestować w tę wirtualną przestrzeń. Czy reklama w metawersum ma sens?

Większość ludzi o metawersum usłyszała w październiku 2021 roku, kiedy Facebook zmienił nazwę na Meta, a Mark Zuckerberg roztoczył przed nami wizję wirtualnej przyszłości. Jednak koncepcja metawersum powstała w wyobraźni Neala Stephensona, a pojęcie pojawiło się po raz pierwszy w jego książce „Śnieżyca”, opublikowanej w 1992 roku.

Czym jest metawersum?

Słowo metawersum jest zbitką dwóch wyrazów: greckiego wyrazu meta (gr. µ???) oznaczającego wyższy stopień, następstwo lub zmienność czegoś, coś poza oraz łacińskiego uniwersum, czyli wszechświat, ew. całokształt czegoś. Metawersum jest więc czymś więcej niż zwykły wszechświat, to przestrzeń poza realnym światem, funkcjonująca w ramach wirtualnej rzeczywistości i nie ma granic. Można się w niej przemieszczać, tworzyć wirtualne miejsca oraz spotykać i wchodzić w interakcje z awatarami innych osób. Ważne jest, że wszystkie wydarzenia i akcje w metawersum dzieją się na żywo. W dodatku ten wirtualny świat jest ciągły, trwa bez przerwy. Przynajmniej w założeniu. W rzeczywistości nie jest to jednak tak oczywiste, ponieważ dziś czegoś takiego jak metawersum po prostu… nie ma.

– Metawersum jest dla wielu osób modnym hasłem, które dla każdej z nich znaczyć może coś innego – mówi Artur Kurasiński, twórca, przedsiębiorca i inwestor w spółki technologiczne. – Zaś reklama w tym wirtualnym świecie oznacza inwestowanie pieniędzy w pewną ideę. Nie ma jednego metawersum, a sama definicja wirtualnego świata jest nieostra. Jednocześnie obecnie każdy, kto tylko zechce, począwszy od Facebooka, a skończywszy na Snoop Dogu, tworzy swój wirtualny świat. Według mnie to  wydmuszka napędzana potrzebą zwrócenia uwagi na kolejne możliwości zarobkowania – dodaje.

I na tym można by skończyć ten artykuł, gdyby nie fakt, że potencjał reklamowy metawersum wciąż rośnie. Według Bloomeberga w 2024 roku będzie on wart 800 mld dolarów. Obecnie zaś wydatki na produkty cyfrowe, takie jak wirtualne dzieła sztuki czy fizycznie nieistniejące nieruchomości, już wyniosły ponad 55 mld dolarów. Nie dziwi zatem, że przy medialnym szumie tworzonym wokół metawersum, marki zaczęły batalię o to, która skuteczniej wykorzysta ten kanał interakcji z potencjalnymi klientami. Ale jak to zrobić?

Billboard, pub, a może sklep?

Jednym z najprostszych mechanizmów jest ustawienie cyfrowego billboardu w wirtualnym mieście, takim jak Decentraland, The Sandbox, Liberland czy DEIP. W miastach tych można oferować wirtualne produkty nabywane przez awatary, które mogą też brać udział w wirtualnych wydarzeniach. Dobrym przykładem jest uruchomienie w Decentralandzie, przez dom aukcyjny Sotheby’s, wirtualnej galerii oferującej równie wirtualne dzieła sztuki.

Inny przykład to akcja producenta piwa Miller Lite, który na początku tego roku, również w Decentraland, otworzył wirtualny pub. W firmowym pubie, na ekranach wirtualnych telewizorów, odbyła się premiera reklamy nowej marki. Miejsce działa cały czas. W innej części wirtualnego miasta powstał z kolei browar Heinekena. Takich miejsc kreowanych przez marki z pewnością powstanie znacznie więcej, ponieważ coraz więcej z nich nabywa metawersowe nieruchomości. W efekcie ceny wirtualnych działek przez zaledwie pół roku (między czerwcem a grudniem 2021 roku) prawie dwukrotnie wzrosły. Przeciętnie jest to teraz 12 tys. USD za działkę.

Rosnąca cena nieistniejących nieruchomości skłania niektórych wirtualnych deweloperów do inwestycji. Na przykład firma Republic Realm nabyła za ponad 900 tysięcy dolarów wirtualną przestrzeń, na której zamierza „zbudować” całą dzielnicę handlową. Marki będą mogły tam sprzedawać i reklamować swoje produkty.

Czy wejdziesz do gry?

Innym, obecnie najbardziej popularnym sposobem zaistnienia w wirtualnym świecie jest współpraca znanych brandów z twórcami gier. Jednym z przykładów jest akcja Balenciagi z Fortnite. W grze można było znaleźć wirtualne przedmioty sygnowane przez znany dom mody, zaś w realnych sklepach dostępne były gadżety nawiązujące do gry.

Wiele marek rozpoczęło przygotowania do tego, aby wkrótce wejść do wirtualnego świata. Nike wykupiło studio zajmujące się tworzeniem projektów przeznaczonych właśnie dla wirtualnego świata, a H&M zaprezentowało koncept swojego wirtualnego sklepu, w którym awatary mogłyby kupować ubrania. Warto jednak podkreślić, że tym, co mogłoby stanowić największą wartość dla marek, jest zaangażowanie konsumentów w całkiem nowe doświadczenia niemożliwe do realizacji w realnym świecie, choćby takie jak sklep działający w wirtualnej przestrzeni kosmicznej.

Jednak nim to się wydarzy, warto zejść na ziemię. I to tę zupełnie prawdziwą. Otóż działania podejmowane przez marki, choć wydają się atrakcyjne, to nie są aż tak opłacalne, jak mogłoby się  wydawać.

To, co próbuje budować chociażby Meta (dawniej Facebook), często odbiega od wyobrażeń o hiperrealistycznej wirtualnej rzeczywistości. Ponad 10 miliardów dolarów straty firmy Marka Zuckerberga wynikających z zaangażowania w projekt Metaverse jest najlepszym dowodem na to, że niełatwo zmonetyzować mocno niejasny koncept.

Być może dlatego, że idea stojąca za wirtualnym światem jest dość niezwykła. Zakłada ona bowiem, że ludzie będą chcieli spędzać czas w wirtualnej przestrzeni i tam właśnie, a nie w realu, spotykać się ze znajomymi. A przecież, aby mogli to robić, niezbędne jest obecnie korzystanie z urządzeń umożliwiających wejście do metawersum. Na razie są to stosunkowo niewygodne gogle VR. Pojawiły się też specjalne rękawiczki czy pierścień haptyczny, o którym pisaliśmy na łamach „Ican Management Review”. Na razie jednak są to wciąż mocno niedopracowane nowinki techniczne. Dlatego niektórzy wizjonerzy, jak np. Elon Musk, postawili krzyżyk na wizji Zukcerberga, w której do przeniesienia do wirtualnej rzeczywistości potrzebne będą kolejne gadżety. W zamian za to Musk proponuje Neuralink – czyli interfejs mózg‑komputer pozwalający na obecność w metawersum osobie ze specjalnym chipem wszczepionym w mózg.

Jak twierdzi Artur Kurasiński, wszelkie działania marek, które już w jakiś sposób pojawiły się w różnych metawersach to przede wszystkim działania PR‑owe. Zaś zamiast myśleć o miastach, które nie istnieją, lepiej skupić się na naszym realnym świecie i walczyć np. z ociepleniem klimatu.

Jak przewiduje Gartner, w ciągu najbliższych czterech lat aż 25% mieszkańców naszego globu będzie spędzać przynajmniej godzinę dziennie w świecie wirtualnym. Dlatego wiele marek, choć i dla nich metawersum może wydawać się niejasną koncepcją o niepewnej przyszłości, nadal będzie inwestować w swoją obecność w wirtualnych przestrzeniach. Choćby po to, by nie pozostać w tyle za konkurencją.

Tematy

Może Cię zainteresować

Jak koncepcje lean management i just-in-time sprawdzają się w czasach niepewności? Jak lean management i just-in-time sprawdzają się w czasach niepewności?

Nazbyt często reakcją biznesu na niepewne czasy jest nicnierobienie, czyli „czekanie i obserwowanie”. Niestety takie podejście oznacza, że ​​biznes nie jest przygotowany na nadchodzące zmiany. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest wykonanie proaktywnych kroków, zmierzających do uzbrojenia firmy w elastyczność, pozwalającą na szybkie reagowania na nieprzewidywalne zdarzenia. Oto, czego uczy nas podejście lean management.

Niepewność to według wielu ekspertów najgorsze, co może spotkać biznes. Nie można bowiem przyjąć za pewnik żadnego z dostępnych rozwiązań. Niektórzy decydują się nie wprowadzać żadnych działań, czekając na jakikolwiek sygnał o stabilizacji. Inni gromadzą zapasy, a jeszcze inni wybierają wręcz odwrotne rozwiązanie – reagowania na bieżąco na poszczególne sygnały. Do zalecanych rozwiązań zalicza się w tej sytuacji koncepcja „szczupłego zarządzania”, która swoimi korzeniami sięga do Japonii lat 80. Chociaż wiele z jej założeń może okazać się trafne, warto pamiętać, że czasy się zmieniły, a warunki gospodarcze podlegają ciągłej ewolucji. W związku z tym nawet do strategii opartej na elastyczności warto podejść z odrobiną dystansu i dostosować ją do wszystkich zmiennych. Jak właściwie zaimplementować lean management, ze szczególnym uwzględnieniem just-in-time, w realiach niepewności gospodarczej, żeby na tym skorzystać z jednoczesną redukcją ryzyka?

Lider przyszłości? Ten, który potrafi współpracować

Współczesne życie zawodowe wymaga nie tylko doskonałości indywidualnej, ale także rozwijania umiejętności współpracy. Mistrzostwo i współdziałanie to dwa filary produktywności i sensu pracy. Autorka pokazuje, że współpraca bywa trudna — krucha, podatna na obojętność i konflikty — ale też niezwykle wartościowa. Poprzez badania, osobiste doświadczenia i refleksje wskazuje, jak relacje, sieci kontaktów oraz świadome budowanie otwartości wpływają na rozwój zawodowy. Kluczowe jest pielęgnowanie postawy opartej na zaufaniu, hojności i ciekawości oraz umiejętność zadania pytania, które zapala iskrę porozumienia i wspólnego działania.

Intuicja w biznesie: jak świadomie wykorzystywać nieświadome procesy decyzyjne

W dynamicznym środowisku współczesnego biznesu liderzy muszą szybko i skutecznie reagować na rosnącą złożoność oraz niepewność otoczenia. Choć przez dziesięciolecia dominowały podejścia oparte przede wszystkim na racjonalnej analizie danych, najnowsze badania psychologiczne wyraźnie wskazują na coraz większą rolę intuicji – zwłaszcza w sytuacjach wymagających podejmowania złożonych decyzji. Okazuje się, że myślenie intuicyjne, czyli procesy zachodzące poza świadomą percepcją decydenta, może być kluczem do lepszych wyników w sytuacjach, w których świadoma analiza osiąga swoje naturalne ograniczenia.

Niniejszy artykuł przedstawia koncepcję tzw. „deliberacji bez uwagi” (deliberation without attention), opisaną pierwotnie przez Maartena Bosa i jego współpracowników. Wyjaśnia, w jaki sposób menedżerowie mogą świadomie integrować intuicję z analitycznymi metodami decyzyjnymi, by poprawić skuteczność i trafność swoich wyborów.

Niewygodna prawda o modnych stylach zarządzania

Setki teorii, modne style i głośne hasła, a jednak wciąż zadajemy to samo pytanie: co naprawdę sprawia, że lider jest skuteczny? Najnowsze badania pokazują, że odpowiedź jest prostsza (i mniej wygodna), niż się wydaje.  Transformacyjny, autentyczny, służebny, sytuacyjny – słownik współczesnego lidera puchnie od kolejnych „rewolucyjnych” stylów przywództwa. Co kilka lat pojawia się nowy trend, okrzyknięty brakującym elementem układanki skutecznego zarządzania ludźmi.

Dolar po raz pierwszy od wielu lat może stracić swój status "bezpiecznej przystani" dla inwestorów Czy dolar przestaje być „bezpieczną przystanią”? Czarny scenariusz dla waluty światowego hegemona

Dolar przez dekady dawał inwestorom to, czego najbardziej potrzebowali w czasach kryzysu: stabilność. Dziś ta pewność znika. Agresywna polityka celna USA, utrata zaufania do amerykańskich instytucji i rosnące znaczenie alternatywnych walut sprawiają, że świat finansów wchodzi w erę większej zmienności i nieprzewidywalności. Dla firm – również w Polsce – oznacza to konieczność przemyślenia strategii walutowej, dywersyfikacji ekspozycji i aktywnego zarządzania ryzykiem. Dolar jeszcze nie upadł, ale jego hegemonia już została podważona.

Zmiana nastrojów – konsekwencje wojny handlowej

Na początku kwietnia Stany Zjednoczone ogłosiły szerokie cła importowe, obejmujące niemal wszystkie grupy towarowe. Choć większość tych restrykcji została już wycofana lub zawieszona, a między USA i Chinami podpisano tymczasowe porozumienie handlowe, to wydarzenia te zachwiały wizerunkiem USA jako ostoi stabilności. Tym razem, zamiast klasycznego wzrostu wartości dolara w reakcji na globalną niepewność, indeks dolara spadł od początku roku o 6,4%.

Dla wielu inwestorów to sygnał, że coś się zmieniło. Kiedyś dolar wzmacniał się niezależnie od źródła kryzysu – nawet jeśli to właśnie Stany Zjednoczone były jego epicentrum. Dziś ta zasada przestaje działać.

Jaka przyszłość czeka menedżerów średniego szczebla? Przyszłość menedżerów średniego szczebla w erze AI i niepewności

W świecie, w którym sztuczna inteligencja coraz śmielej przejmuje zadania wymagające zaawansowanych kompetencji poznawczych, a organizacje funkcjonują w warunkach ciągłych zakłóceń, pytanie o przyszłość menedżerów średniego szczebla nabiera nowego znaczenia. Czy rozwój AI oraz trendy związane ze „spłaszczaniem” struktur organizacyjnych zwiastują kres ich roli? A może – paradoksalnie – ich znaczenie dopiero teraz zacznie rosnąć?
Gartner prognozuje, że do 2026 r. 20% organizacji IT zredukuje ponad połowę stanowisk menedżerskich dzięki AI. Natomiast według Korn Ferry już 44% pracowników w USA twierdzi, że ich firma ograniczyła liczbę ról menedżerskich. Jak zatem kształtuje się przyszłość menedżerów średniego szczebla w obliczu prężnie rozwijającej się sztucznej inteligencji i niepewności?

Mit końca menedżerów średniego szczebla

W debacie publicznej cyklicznie przebija się temat roli średniego szczebla zarządzania. Niejednokrotnie wieszczy się jego koniec, argumentując, że ten obszar stracił na aktualności. Jak przypominają Gretchen Gavett i Vasundhara Sawhney na łamach „Harvard Business Review”, już w 2011 r. HBR zadawał to pytanie, a BBC powróciło do niego cztery lata później. Tymczasem dane amerykańskiego Bureau of Labor Statistics pokazują odwrotny trend. Udział menedżerów średniego szczebla w rynku pracy wzrósł – z 9,2% w 1983 do 13% w 2022 roku.

Jak wybitne firmy napędzają produktywność całych gospodarek

Współczesne gospodarki stoją przed szeregiem fundamentalnych wyzwań: malejąca liczba osób w wieku produkcyjnym, rosnące koszty transformacji energetycznej oraz zadłużenie publiczne sięgające historycznych poziomów. Wszystko to prowadzi do jednego pytania: co może zapewnić trwały wzrost gospodarczy w nadchodzących dekadach? Odpowiedź ekspertów z McKinsey Global Institute (MGI) jest jednoznaczna – kluczowym źródłem wzrostu musi być produktywność. Jednak nowością w ich podejściu jest wskazanie, że to nie cała gospodarka rośnie równomiernie, lecz wybrane firmy – „Standouts” – które działają jak motory ciągnące resztę za sobą.

Od Big Data do Smart Data – jak firmy podejmują lepsze decyzje dzięki danym predykcyjnym

Obecnie przedsiębiorstwa dysponują ogromnymi zbiorami danych (Big Data), dlatego coraz ważniejsze staje się umiejętne ich przetwarzanie i wykorzystywanie do podejmowania decyzji.
Dane predykcyjne, które są wynikiem zaawansowanej analityki i działania sztucznej inteligencji (AI), stają się kluczowym elementem w zarządzaniu firmami. Przejście od Big Data do Smart Data pozwala organizacjom na lepszą segmentację, prognozowanie i podejmowanie bardziej trafnych decyzji, co stanowi fundament w dynamicznie zmieniającym się otoczeniu rynkowym.

Przywództwo w erze AI: nowy wymiar bezpieczeństwa psychologicznego

Wprowadzenie

Sztuczna inteligencja rewolucjonizuje sposób, w jaki pracujemy, stawiając przed liderami wyzwanie łączenia innowacyjnych rozwiązań technologicznych z autentyczną troską o ludzi. W erze cyfrowej bezpieczeństwo psychologiczne staje się fundamentem skutecznego działania organizacji – umożliwia ono pracownikom uczenie się, eksperymentowanie i podejmowanie inicjatywy bez obaw o negatywne konsekwencje. W niniejszym artykule analizujemy wpływ AI na kulturę organizacyjną i styl przywództwa. Obalamy mity dotyczące bezpieczeństwa psychologicznego oraz wskazujemy konkretne działania, jakie liderzy mogą podjąć, by budować zaufanie w dynamicznie zmieniającym się środowisku pracy. Konkluzja jest jednoznaczna: przywództwo oparte na zaufaniu pozwala organizacjom w pełni wykorzystać potencjał AI i wzmacniać zaangażowanie zespołów.

Jak przewidywać ryzyko, zanim się zmaterializuje?
Światowe kryzysy z ostatnich dwóch dekad nauczyły nas, że ryzyko rzadko pozostaje ograniczone do jednego sektora czy rynku. W rzeczywistości rozprzestrzenia się ono jak fala – przez łańcuchy dostaw, modele biznesowe i decyzje konsumenckie. Dla menedżerów oznacza to jedno: aby trafnie przewidywać ryzyko, muszą patrzeć dalej i szerzej niż tylko na bezpośrednie zagrożenia. Zarządzanie ryzykiem […]
Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!