Streszczenie: W obliczu wojny na Ukrainie, przedsiębiorcy muszą dostosować swoje strategie, aby utrzymać działalność firmy. Oleksii Tsymbal, szef innowacji w MobiDev, opowiada o wyzwaniach, jakie pojawiły się po rozpoczęciu inwazji Rosji na Ukrainę. Mimo trudnej sytuacji, firma nie tylko zabezpieczyła swoje operacje, ale również aktywnie wspierała Ukraińców. Tsymbal opisuje, jak wojna wpłynęła na jego życie codzienne i decyzje biznesowe. W obliczu zagrożenia, po wybuchu wojny, jego priorytetem stało się zabezpieczenie rodzinnych relacji i komunikacja z pracownikami, którzy musieli ewakuować się do bezpieczniejszych miejsc, zapewniając jednocześnie ciągłość pracy w firmie.
W obliczu przerażających wiadomości o wojnie i zniszczeniu, które napływają z Ukrainy, trudno uwierzyć, że ukraińskie firmy nadal prowadzą interesy. Jednak, jak wyjaśnia Oleksii Tsymbal, Chief Innovation Officer w MobiDev, jego firma zabezpieczyła biznes i cały czas pracuje, także na rzecz wsparcia Ukraińców i ich kraju.
Nie jesteśmy w stanie wyrazić, jak bardzo dziękujemy, że zgodził się pan podzielić z nami swoją historią. Zacznijmy od tego, jak wygląda teraz każdy dzień?
Pierwszą rzeczą z samego rana jest sprawdzenie wiadomości z nadzieją, że przeczytam o traktacie pokojowym, mniejszej liczbie ofiar i sukcesie naszych wojsk oraz polityków. Następnie kontaktuję się z rodziną i przyjaciółmi, zwłaszcza tymi, którzy wciąż znajdują się w pobliżu strefy walki. Tak zaczyna się poranek wielu Ukraińców.

Oleksii Tsymbal
Chief Innovation Officer w MobiDev. Prowadzimy firmę zajmującą się inżynierią oprogramowania z biurami w USA, Ukrainie i Polsce.
Co pan czuł, gdy usłyszał o inwazji i co pan wówczas zrobił, zarówno dla swojej rodziny, jak i firmy?
O tym, że rozpoczęła się wojna, nie dowiedziałem się z wiadomości. Mieszkałem w Charkowie, mieście leżącym 30 km od granicy z Rosją. 24 lutego o piątej rano obudził moją rodzinę odgłos ostrzału miasta. Następnie do wszystkich pracowników MobiDev przyszedł alert z zaleceniem przejścia w bezpieczne miejsce. Co zrobiłem najpierw? Nie spieszyłem się, bo wiedziałem, że nasza armia utrzyma pozycję i da nam czas.
A propos, Rosjanom nie udało się zdobyć Charkowa i innych dużych miast nawet po trzech tygodniach walk (tekst został pierwotnie opublikowany 22 marca; miasto było wówczas atakowane – przyp. red.).
Mam dwie córeczki, więc każdy poranek ma swój codzienny rytuał, od którego nie da się odejść. Jeszcze tego samego dnia spakowaliśmy kilka rzeczy, zabraliśmy kota i wyjechaliśmy z Charkowa. Moim zamiarem było wywiezienie całej rodziny za granicę. Ale niełatwe jest zmierzenie się z taką rzeczywistością, ponieważ cały czas mieliśmy nadzieję, że nigdy nie wydarzy się to, do czego ostatecznie doszło. Jeśli chodzi o MobiDev, musieliśmy działać szybko, aby zrealizować nasz plan utrzymania ciągłości działania. Musiałem powiadomić ludzi, potwierdzić rezerwacje w hotelach w Czerniowcach (to miasto 40 km od granicy UE, gdzie mamy biuro), zacząć szukać mieszkań dla pracowników i ich rodzin i powiadomić naszych klientów o planowanych przez nas działaniach. Nasi klienci od pierwszego dnia mieli świadomość tego, co dzieje się z każdym zespołem projektowym w firmie.
Materiał dostępny tylko dla subskrybentów
Dołącz do subskrybentów MIT Sloan Management Review Polska Premium!
Kup subskrypcję
