Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
Kompetencje przywódcze

Wszechstronne liderki

1 grudnia 2016 16 min czytania
Julia Słowik
Wszechstronne liderki

Mimo że od lat słyszymy o zatrudnianiu większej liczby kobiet na stanowiskach zarządczych i wynikających z tego wymiernych korzyściach dla biznesu, to w ciągu ostatnich lat sytuacja prawie się nie zmienia.

Na temat dysproporcji płci na najwyższych stanowiskach organizacyjnych powstała już niezliczona ilość publikacji, badań i raportów, a mimo to kobiety nadal muszą mierzyć się z barierami w drodze na szczyty organizacji. Potwierdza to globalny raport Women in Business and Management. Gaining Momentum, sporządzony przez Międzynarodową Organizację Pracy w 2015 roku, z którego wynika, że kobiety wciąż są odcięte od najwyższych szczebli zarządzania. W zmianie sytuacji nie pomogły wszelkie formy aktywności prowadzące do zburzenia symbolicznego „szklanego sufitu”. Raport pokazuje, że wciąż bardzo niewiele kobiet jest powoływanych na najważniejsze stanowiska w organizacji. „Im większa firma, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że prezesem będzie kobieta. Tylko niewielki procent prezesów największych korporacji to kobiety” – napisano w raporcie.

Wszechstronne liderki

Wszechstronne liderki

Badania potwierdzają przy tym, że w ciągu dziesięciu ostatnich lat rynek pracy drastycznie się zmienił. Kobiety zajmują obecnie ponad 40% miejsc pracy na całym świecie, ale często otrzymują niższe wynagrodzenie. Prowadzą 1/3 wszystkich przedsiębiorstw, choć są to zwykle małe firmy. W większości regionów więcej kobiet niż mężczyzn może się poszczycić tytułem licencjackim i magisterskim i coraz więcej pań zdobywa również stopnie doktorskie (nadal jednak pozostają w tyle, jeżeli chodzi o zajmowanie stanowisk naukowych oraz zatrudnienie w takich dziedzinach jak inżynieria lub technologie informacyjne). Najwyższe stanowiska decyzyjne, takie jak prezes czy członek zarządu, wciąż pozostają poza zasięgiem wielu kobiet. Na całym świecie widoczne są dysproporcje płci na różnych poziomach: nie tylko pod względem zatrudnienia, ale też wysokości płac.

W rankingu The Global Gender Gap 2016 opublikowanym przez Światowe Forum Ekonomiczne Polska zajmuje wysoką, bo 38., pozycję (spośród 144 państw) pod względem równowagi płci we wszystkich badanych obszarach (udział kobiet w gospodarce, dostęp do edukacji, dostęp do polityki, ochrona zdrowia). Niestety, wciąż mały odsetek polskich pracodawców może poszczycić się równymi proporcjami płci na najwyższych szczeblach organizacyjnych.

Kariera i rodzina

Liczne badania wskazują też, że dysproporcje płci w różnych obszarach biznesowych wynikają ze stereotypów płciowych, kultury korporacyjnej w firmach i ograniczonych możliwości pogodzenia kariery z obowiązkami rodzinnymi. Temu ostatniemu problemowi media poświęcają wiele uwagi. Osoby zajmujące się tematem wskazują, że w momencie powiększenia się rodziny kobiety świadomie rezygnują z podążania dynamiczną i bardzo wymagającą ścieżką kariery, jeżeli wiąże się to z zaniedbaniem roli matki. Napisała o tym m.in. Anne‑Marie Slaughter, była dziekan na Woodrow Wilson School of Public and International Affairs na Princeton University i była dyrektor planowania polityki (Director of Policy Planning) w Departamencie Stanu USA. Autorka artykułu Why Women Still Can’t Have It All (Dlaczego kobiety wciąż nie mogą mieć wszystkiego), opublikowanego w 2012 roku w magazynie „The Atlantic”, tłumaczy, dlaczego część feministycznych założeń, według których kobiety mogą i powinny pogodzić wiele ról, przynosi więcej szkody niż pożytku. Przyznaje też, że sama kierowała się takimi idealistycznymi założeniami, zanim w wieku 38 lat została matką pierwszego dziecka, a dwa lata później drugiego i czuła, że nie może w pełni się realizować ani w polityce zagranicznej, ani jako matka. „Byłam tą, która (kiedyś) mówiła młodym kobietom na wykładach, że mogą mieć wszystko i robić wszystko, niezależnie od tego, w jakiej dziedzinie działają. Co oznacza, że nieświadomie byłam częściowo odpowiedzialna za to, że (…) kobiety uważają, że same są sobie winne, jeżeli nie będą wspinać się po drabinie kariery tak szybko jak mężczyźni, a także posiadały rodziny i prowadziły aktywnego życia osobistego (i były szczupłe i piękne…)” – opowiada Slaughter.

Nie ma jednoznacznych dowodów na to, że założenie rodziny jest głównym czynnikiem determinującym rozwój kariery menedżerek.

Nie wszyscy badacze zgadzają się jednak z tezą, że decyzja o wychowywaniu dzieci wstrzymuje rozwój kariery. W artykule Zrewiduj swoją opinię na temat ambitnych kobiet, opublikowanym w „Harvard Business Review Polska” w czerwcu 2015 roku, Robin J. Ely, Pamela Stone i Colleen Ammerman wskazują, że nie ma jednoznacznych dowodów na to, że założenie rodziny jest głównym czynnikiem determinującym poziom rozwoju kariery w przypadku kobiet. Autorki artykułu opierają swoje wnioski na badaniach absolwentów Harvard Business School – z założenia ambitnych kobiet i mężczyzn. Ankieta „Life and Leadership After HBS” („Życie i kariera absolwentów HBS”) została przeprowadzona w okresie od grudnia 2012 roku do końca lutego roku 2013. Badanie zrealizowano na próbie ponad 25 tysięcy osób, które ukończyły studia MBA, DBA i PhD bądź kompleksowe szkolenia z zakresu przywództwa, oferowane w ramach programu kształcenia menedżerów (Executive Education).

„Przez długi czas niewielki udział kobiet w korporacyjnych radach nadzorczych, zarządach, zgromadzeniach wspólników lub innych organach władzy tłumaczono najczęściej obowiązkami związanymi z wychowaniem dzieci. (…) Założenie, że duża część absolwentek HBS »wypisała się« z życia zawodowego, by zaopiekować się dziećmi, jest po prostu nieprawdziwe. Gdy zapytałyśmy kobiety z pokolenia X i z pokolenia wyżu demograficznego (…) o ich obecny status, dowiedziałyśmy się, [że] (…) tylko 11% tych kobiet nie pracuje dlatego, że poświęca się w pełni opiece nad dziećmi. Na pełnym etacie pracuje 74% absolwentek z pokolenia X i 52% absolwentek z pokolenia wyżu demograficznego (część z nich, podobnie jak część mężczyzn z tej samej grupy wiekowej, jest już na emeryturze lub pracuje w krótszym wymiarze czasu). (…) Wyniki naszej ankiety i innych badań pokazują, że nawet jeśli posiadające wysokie aspiracje, dobrze wykształcone kobiety rezygnują z pracy po urodzeniu dziecka, bardzo rzadko robią to, by całkowicie poświęcić się macierzyństwu. Na ogół odchodzą z firm niechętnie i traktują ten wybór jako ostateczność. Przyczyną rezygnacji z kariery jest w gruncie rzeczy to, że wykonują mało satysfakcjonującą pracę i mają marne perspektywy awansu. Sygnały świadczące o tym, że nie liczą się już »w grze«, są przekazywane w różny, czasami bardzo subtelny, sposób: mogą być piętnowane za korzystanie z elastycznych form zatrudnienia lub możliwości pracy w krótszym wymiarze czasu, pomijane przy rozdziale prestiżowych zadań lub odsuwane od projektów, którymi wcześniej kierowały”.

Z powyższego wynika, że o ile opieka nad dziećmi może być czynnikiem wpływającym na rozwój kariery kobiet, to wcale tak być nie musi. Wiele zależy od wykonywanej pracy, kultury korporacyjnej, rozwiązań organizacyjnych wspierających kobietę i perspektyw zawodowych. Liderki, z którymi rozmawialiśmy podczas przygotowywania tego raportu, wskazywały jeszcze inne elementy, takie jak: wsparcie najbliższych (podział obowiązków), pewność siebie, negocjowanie korzystnych dla siebie warunków zatrudnienia i własne przekonanie o realnych szansach wspięcia się na szczyty organizacji.

Doświadczenia kobiet w biznesie

Pewność siebie odgrywa szczególną rolę w drodze na organizacyjne szczyty. Zniechęcenie spowodowane zastaną kulturą organizacyjną, która blokuje ambicje kobiet, przekłada się na podejście pań do rozwoju kariery. Dzieje się tak m.in. wtedy, kiedy menedżerka planuje założenie rodziny. W 2011 roku Sheryl Sandberg, szef operacyjny Facebooka, w przemówieniu na Barnard College powiedziała, że kiedy kobieta zaczyna myśleć o posiadaniu dzieci, „nie podnosi już ręki… wyłącza się z gry”.

W wielu raportach można się spotkać z opinią, że częstą przyczyną niepowodzeń kobiet na szczytach organizacji jest zaniechanie negocjacji, choć ich podjęcie mogłoby zaowocować korzystniejszymi warunkami pracy lub szansami na rozwój. Ostatnie badania w tym zakresie sugerują, że to nie brak negocjacji jest problemem, ale sposób, w jaki przełożeni odbierają pertraktujące menedżerki.

W raporcie Women in the Workplace 2016, opublikowanym przez McKinsey and Company, można znaleźć kilka interesujących spostrzeżeń na ten temat. Jak się okazuje, kobiety w rzeczywistości negocjują tak samo często jak mężczyźni, ale kiedy to robią – często spotykają się z niechęcią drugiej strony. Z raportu wynika także, że choć kobiety tak samo często jak mężczyźni proszą dziś o awans, mają mniejsze szanse, aby go otrzymać. Liderki, które negocjują, są częściej krytykowane niż mężczyźni. Uznaje się je „za bardzo agresywne”, „rządzące się”, „onieśmielające” i jest większe prawdopodobieństwo, że za szczerość zostaną ukarane.

Kobiety tak samo często jak mężczyźni proszą o informację zwrotną, ale mają mniejszą szansę, by ją otrzymać. Badanie wskazuje również, że tylko 43% kobiet jest zdania, że piastowanie najwyższego stanowiska zarządczego znacząco poprawi ich zdolność do wpływania na biznes, w porównaniu z 51% mężczyzn. Warto również podkreślić, że osoby, które wykonują więcej prac domowych, są mniej zainteresowane piastowaniem najwyższych stanowisk zarządczych. Kobiety na stanowiskach menedżerskich siedem razy częściej niż mężczyźni wskazują, że wykonują więcej niż połowę prac domowych.

Chociaż raport dotyczy wyłącznie amerykańskich korporacji i rynku amerykańskiego, to pokazuje pewne trendy i wyzwania stojące przed kobietami, nawet jeżeli uda im się wyrazić swoje potrzeby i oczekiwania. Siła przebicia kobiet odgrywa kluczową rolę w ich karierze. Pytanie tylko, czy sama umiejętność przedstawienia swoich potrzeb wystarczy, jeżeli komunikaty menedżerek są negatywnie odbierane przez przełożonych, a organizacja nie ma wypracowanych narzędzi i procesów wspierających ambitne kobiety. Rozwiązaniem wydaje się zatem edukacja kadry zarządzającej i opracowanie metod chroniących przedsiębiorstwo przed uprzedzeniami i krzywdzącymi założeniami.

Wszechstronne liderki

Wszechstronne liderki

O tym, że istnieją takie uprzedzenia, magazyn „Harvard Business Review Polska” pisał w artykule Niewidzialne bariery w drodze na szczyt, opublikowanym w lutym 2014 roku. Z artykułu wynika, że pomimo braku rozmyślnej dyskryminacji w miejscu pracy „dyskretne formy uprzedzeń płciowych (…) mogą utrudnić rozwój tożsamości przywódczej całej populacji pracujących w firmie kobiet. W konsekwencji kobiety są nielicznie reprezentowane na najwyższych stanowiskach, a to wzmacnia ugruntowane przekonanie o nierówności płci, zachęca mężczyzn do ubiegania się o role przywódcze i wspiera ich w tych staraniach, jeszcze bardziej umacniając status quo”.

W opinii wielu liderek współczesne firmy mogą i powinny stosować wiele rozwiązań ułatwiającym kobietom rozwój kariery zawodowej, kiedy muszą one także wychowywać dzieci. Spośród metod stosowanych w międzynarodowych organizacjach menedżerki zwracały uwagę na: rekompensatę za wstrzymanie kariery na jakiś czas ze względu na zajmowanie się dziećmi (możliwość szkoleń, specjalne projekty), elastyczne godziny pracy, możliwość zdalnego wykonywania zadań, wsparcie kobiet wracających z urlopu macierzyńskiego, umożliwienie paniom pozostania w kontakcie z firmą podczas urlopu, wsparcie przy opiece nad dziećmi w postaci rozwiązań organizacyjnych, takich jak przyzakładowy żłobek lub przedszkole. Wiele globalnych organizacji stosuje już część z tych rozwiązań oraz otwarcie mówi o korzyściach płynących z prorodzinnej polityki firmy.

Korzyści dla organizacji

Nie tylko zatrudnienie większej liczby kobiet na szczytach organizacji, ale w ogóle ich pozytywne doświadczenia z funkcjonowania w firmie i rozwoju przynoszą wiele korzyści zarówno kobietom, jak i organizacji. Potwierdzają to menedżerki uczestniczące w badaniach. Zwracają one uwagę na charakterystyczny styl zarządzania kobiet, który pozwala osiągnąć szybszy kompromis w zespołach. Różnorodne środowisko wpływa także znacząco na kreatywne myślenie i innowacyjność. Kobiety często są bardziej nastawione na realizację celów niż na rywalizację, co może powodować mniej napięć w zespole. Udziałowcy chętnie inwestują w przedsiębiorstwa prowadzone przez kobiety, uważając je za stabilne. Co jednak najważniejsze, zarząd i firma powinny odzwierciedlać zróżnicowane środowisko klientów, rozumieć je i stale odpowiadać na jego potrzeby. Jednolity zarząd, w którym wszyscy członkowie mają taki sam styl zarządzania, nie tylko może nie wychodzić poza utarte schematy funkcjonowania, ale również mieć problemy z długofalowym odpowiadaniem na potrzeby grupy docelowej. Liderki podkreślają umiejętności komunikacyjne kobiet, co jest szczególne ważne w obecnej rzeczywistości biznesowej.

Zróżnicowane zespoły, inwestowanie w różnorodność płci i wykorzystywanie potencjału kobiet przynoszą korzyści nie tylko zespołom i pracodawcy, ale także społeczeństwom. Potwierdzają to liczne badania. Wspomniany raport Światowego Forum Ekonomicznego wskazuje, że zapewnienie rozwoju i wykorzystanie potencjału połowy społeczeństwa ma ogromny wpływ m.in. na wzrost i na konkurencyjność przedsiębiorstw na całym świecie. Aktualne szacunki wskazują, że osiągnięcie równowagi płci pod względem ekonomicznym jest mądrą kalkulacją. Zachowanie równych proporcji mogłoby powiększyć PKB Wielkiej Brytanii o 240 miliardów dolarów amerykańskich, PKB Stanów Zjednoczonych o 1,201 miliarda, Japonii o 526 miliardów, a Niemiec o 285 miliardów.

Ten sam raport wskazuje też, że zmniejszenie dysproporcji płci w biznesie było jednym z czynników, które w znaczący sposób wpłynęły na europejski wzrost gospodarczy w ostatnich 10 latach. W sferze politycznej zaangażowanie kobiet w życie publiczne ma pozytywny wpływ na walkę z nierównościami w całym społeczeństwie. Kwestie, za którymi opowiadają się kobiety, w które inwestują, a także ich priorytety, mają szerokie implikacje społeczne, ponieważ często dotyczą życia rodzinnego, edukacji i zdrowia. Zaangażowanie kobiet w życie publiczne wzmacnia wiarygodność instytucji.

Skoro nie ulega wątpliwości, że wykorzystywanie potencjału kobiet przynosi wymierne korzyści zarówno organizacjom, jak i państwom, to pozostaje mieć nadzieję, że dysproporcje płci w różnych obszarach zostaną zniwelowane szybciej, niż przewiduje raport Światowego Forum Ekonomicznego. Autorzy raportu twierdzą, że równość płci (w sferze zdrowia i ekonomii) możemy osiągnąć dopiero za 170 lat, czyli w 2186 roku.

Ten tekst posiada komentarze ekspertów: »

Równowaga wbudowana w model firmy 

Piotr Pyrich PL

Aby zachować konkurencyjność, firma musi stwarzać pracownikom takie warunki, aby wydobyli z siebie, to co najlepsze.

 Kobiecy sukces to podążanie za pasją 

Marta Florczak PL

Sytuacja kobiet na rynku pracy nadal pozostawia wiele do życzenia.

Zrozumieć potrzeby wszystkich pracowników 

Marta Wielondek PL

Interdyscyplinarne zespoły są z definicji bardziej innowacyjne.

Różnorodność kluczem do sukcesu 

Monika Bargieł PL

Nowoczesna organizacja powinna stworzyć takie warunki pracy, które zachęcą do aplikowania na wysokie stanowiska.

Organizacja na obcasach 

Alicja Kopeć PL, Katarzyna Szerling PL, Patrycja Rogowska-Tomaszycka PL, Agnieszka Kłos PL

Kobiety, bardziej niż na rywalizację, stawiają na samorealizację.

Komentarz. Zróżnicowane zespoły negocjują lepiej

W naszym społeczeństwie pokutuje stereotyp, że skuteczny negocjator powinien być dominujący, racjonalny i asertywny. Część osób uważa również, że kobiety w związku z rozwiniętą zdolnością empatii i słuchania są słabe i bierne, a w konsekwencji mało skuteczne przy stole negocjacyjnym. Uważam, że jest inaczej.

Najskuteczniejsi na świecie negocjatorzy mają znakomicie opanowane kompetencje komunikacyjne. Nie bez powodu często podkreślam, że mamy dwoje uszu, a tylko jedne usta – właśnie dlatego, że aktywne słuchanie odgrywa kluczową rolę w negocjacjach. Panie mają wysoko rozwinięte zdolności komunikacyjne. Wynika to częściowo z tego, że kobieta nierzadko musi robić wiele rzeczy jednocześnie, mieć podzielność uwagi i wiedzieć, gdzie przyłożyć ucho.

W procesie negocjacji mężczyzna często jest skoncentrowany na celu rozmów, podczas gdy kobieta skupia się na samym procesie. W trudnej sytuacji negocjacyjnej panom łatwiej jest wyłączyć emocje i skupić się na twardych danych, natomiast kobiety skupią się na rozmowie, chcą poznać stanowisko drugiej strony, a także uważnie ją obserwują. Według mnie, to właśnie kobiety mają kluczowe cechy znakomitego negocjatora! Znajomość drugiej strony i właściwa interpretacja jej zachowań stanowią połowę sukcesu w negocjacjach. Kobiety lepiej od mężczyzn interpretują mowę ciała oraz lepiej wyczuwają intencje drugiej strony. Jest to istotne, ponieważ słowa to tylko 7% komunikacji, a mężczyźni bardziej koncentrują się właśnie na słowach.

„Harvard Business Review Polska” i ICAN Insitute uczą ludzi biznesu, że w XXI wieku w kontaktach biznesowych, w których liczy się długoterminowa relacja, znakomity efekt przynoszą negocjacje o obustronnych korzyściach (win‑win). Zespoły mieszane osiągają lepsze rezultaty w takich negocjacjach niż jednopłciowe. Gorsze efekty uzyskują zarówno zespoły jednopłciowe męskie (często efekt negocjacji jest niekorzystny dla jednej ze stron), jak i w całości kobiece (te zwykle bardzo długo trwają). Każda płeć wnosi do rozmów inne cenne cechy.

O ile różnorodne zespoły radzą sobie świetnie w negocjacjach, to już negocjowanie przez kobiety korzystnych dla nich warunków zatrudnienia często jest wyzwaniem. Wiele kobiet samoogranicza się, sądząc na przykład, że nie są tak samo skuteczne w pracy jak mężczyźni z powodu godzenia wielu ról. Badania dowodzą natomiast, że matki są niezwykle skuteczne w biznesie. Znam wiele kobiet, sama należę do tej grupy, które dzięki macierzyństwu są efektywniejsze. W ograniczonym czasie musimy sprostać wielu zadaniom. Dzięki macierzyństwu zdecydowanie lepiej ustalamy cele, szanujemy czas swój i innych. Moim zdaniem, wiele zależy od samoorganizacji i ustalenia priorytetów i odpowiedniej ścieżki rozwoju.

Kolejna bariera: panie, które chcą otrzymać podwyżkę, z reguły nie wyrażają swoich potrzeb wprost. Błędnie sądzą, że nie muszą walczyć o swoje, ponieważ ich ciężka praca zostanie zauważona i automatycznie wynagrodzona. Tak nie jest. Dla mężczyzn negocjowanie podwyżki bądź awansu jest naturalne. Kobietom wydaje się, że jeżeli zapytają o coś wprost, będą postrzegane negatywnie. Czy tak jest? Nie do końca. Z pewnością panie, które głośno mówią o swoich potrzebach, są postrzegane inaczej, niekoniecznie jednak negatywnie. Moje doświadczenia zawodowe pokazują, że kobieta, która negocjuje, zdobywa większy szacunek. Od tego momentu gra w innej lidze.

Paula Wąsowska, DBA, ekspert HBRP i ICAN oraz trener biznesu ds. strategii, innowacyjności i komunikacji.

Pobierz artykuł pdf niezabezpieczony

Pobierz artykuł pdf zabezpieczony

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Multimedia
Jak zaplanować swoją karierę. Rozmowa z Sergiuszem Trzeciakiem

Każda kariera jest drogą indywidualną i nikt nie zna uniwersalnego przepisu na sukces. Nie można skopiować czyjejś kariery i nałożyć na własne życie. Ale jedno jest pewne: większe szanse na sukces mają te osoby, które przemyślą i dobrze zaplanują swoją drogę zawodową.

Multimedia
LIMITY AI: Czy AI naprawdę odbiera pracę programistom?

W szóstym odcinku „Limitów AI” Iwo Zmyślony rozmawia z Wiktorem Żołnowskim (Co-CEO i Co-Founder Pragmatic Coders) o transformacji rynku IT i roli, jaką odgrywa w niej sztuczna inteligencja. Dlaczego polskie firmy zwalniają programistów? Czy ten trend się utrzyma? Czy mamy już do czynienia z krachem, czy jedynie z korektą? Z czego to się bierze i na czym właściwie polega? Do jakiego stopnia to zasługa AI, a do jakiego tańszej siły roboczej z Wietnamu, Meksyku, Egiptu, Argentyny czy Indii? Jak te zmiany wpływają na pracę programisty? Ile jest warta ta praca? Jakiej pracy biznes przestaje potrzebować, a jakiej poszukuje i nie może znaleźć? Odpowiedzi na te pytania znajdziesz w załączonym podcaście.

Cyberbezpieczeństwo w epoce AI: Polska na cyfrowej krawędzi

Tylko 3% firm w Polsce osiągnęło pełną gotowość na cyberzagrożenia – alarmuje najnowszy raport Cisco. Sztuczna inteligencja staje się nie tylko narzędziem wzrostu, ale też źródłem coraz bardziej wyrafinowanych zagrożeń, polski sektor biznesu balansuje na granicy cyfrowej odporności. Czy liderzy są gotowi spojrzeć prawdzie w oczy?

Zielone wskaźniki mogą być powodem do niepokoju. Dlaczego liderzy powinni się martwić, gdy widzą tylko pozytywne wyniki?

Czy rosnące wskaźniki na prezentacji wyników firmy rzeczywiście zawsze są powodem do radości? Niekoniecznie. Jeśli pojawiają się zbyt często, mogą świadczyć nie o wyjątkowo korzystnej passie, ale o presji dostarczania pozytywnych wiadomości przełożonym. Zamiecione pod dywan problemy jednak prędzej czy później wyjdą na jaw.

Pozytywne wyniki napawają optymizmem. Jeśli jednak pojawiają się zbyt często, powinny stanowić sygnał alarmowy. Czy koniunktura może być bowiem nieprzerwanie korzystna? Jeśli zbyt długo wszystkie wewnętrzne wskaźniki rosną, warto się nad nimi pochylić. Z doświadczeń renomowanej firmy consultingowej Bain & Company wynika, że aż 70% programów transformacji organizacyjnej kończy się fiaskiem. Bardzo często zdarza się tak, że wszystkie założone cele pozornie są realizowane, a dopiero pod koniec projektu wychodzą na jaw mankamenty. Aby uniknąć takich sytuacji, trzeba dokładnie zbadać źródło błędów.

Multimedia
ZDROWIE LIDERA: Zarządzasz firmą. Ale czy zarządzasz swoim zdrowiem?

Codzienność Szpitalnego Oddziału Ratunkowego potrafi być brutalnym lustrem stylu życia liderów. Klaudia Knapik rozmawia z dr Anną Słowikowską – kardiolożką, która zderza mity o zdrowiu z faktami i opowiada o pacjentach, którzy nie zdążyli… wysłać ostatniego maila. To rozmowa o sercu – dosłownie i w przenośni. Dla każdego, kto żyje intensywnie i chce żyć długo.

płaska struktura organizacyjna Ludzie podążają za strukturą: jak mniejsza hierarchia zmienia miejsce pracy

Przejście na samoorganizujące się zespoły i danie większej autonomii pracownikom skutkuje większym zaangażowaniem i lepszymi wynikami. Jednak nie każdemu pracownikowi odpowiada taka zmiana. Menedżerowie coraz częściej dostrzegają, że sposób organizacji firmy wpływa na jej wyniki, dlatego regularnie modyfikują strukturę, licząc na poprawę efektów. Znacznie mniej uwagi poświęca się jednak temu, jak takie zmiany oddziałują na samych pracowników.

Abstrakcyjna ilustracja symbolizująca przywództwo w erze AI: po lewej – chłodne, geometryczne wzory przypominające dane i algorytmy; po prawej – ciepłe, organiczne formy nawiązujące do ludzkiej intuicji. Centralny punkt styku sugeruje integrację logiki i emocji w kontekście sztucznej inteligencji. Lider w erze AI: jak zachować ludzką przewagę w świecie algorytmów

Między AI a ludzką kreatywnością

Kreatywność, wyobraźnia, humor – dotąd uznawane za wyłącznie ludzkie – dziś są imitowane przez sztuczną inteligencję, stawiając fundamentalne pytania o przywództwo w erze AI. Sztuczna inteligencja generuje teksty, obrazy, muzykę, a nawet żarty. Czy oznacza to, że maszyny dorównały człowiekowi także w jego najbardziej subtelnych umiejętnościach?

Bob Mankoff, rysownik magazynu „The New Yorker”, uważa, że nie. Jego zdaniem humor nie rodzi się z danych, lecz z emocji, świadomości własnej niedoskonałości i wrażliwości na kontekst. AI może symulować humor, lecz nie rozumie jego źródła.

To właśnie napięcie – pomiędzy potęgą obliczeniową a nieuchwytną ludzką intuicją – stawia liderów przed istotnymi pytaniami: gdzie kończy się autentyczna twórczość człowieka, a zaczyna jej algorytmiczna symulacja? Jak zarządzać w rzeczywistości, w której inteligencja staje się sztuczna, ale autentyczne przywództwo nadal wymaga człowieka?

Ludzka przewaga: humor, empatia, kreatywność

<!– wp:paragraph –>

W czasach postępującej automatyzacji, paradoksalnie to właśnie cechy głęboko ludzkie – humor, empatia i kreatywność – stają się zasobami o kluczowym znaczeniu dla liderów.

Zdolności metapoznawcze w budowaniu przewagi konkurencyjnej Od tych kompetencji zależy wygrana w dobie AI

Temat rozwoju generatywnej sztucznej inteligencji nie traci na popularności. Rewolucja AI wciąż postępuje. Choć GenAI zyskało zarówno zwolenników, jak i sceptyków, korzystanie z niej nie jest już kwestią wyboru. Stało się koniecznością. Jak uzyskać przewagę w tym obszarze? Kluczem do sukcesu okazuje się nie sam dostęp do technologii, lecz umiejętność właściwego jej wykorzystywania. Na jakie kompetencje zatem postawić?

Wiele organizacji popełnia ten sam błąd. Wdraża narzędzia oparte na AI z przekonaniem, że sam fakt ich wprowadzenia nie wystarczy, by zwiększyć efektywność pracy. Tymczasem problem nie leży w samej technologii, lecz w tym, jak ludzie potrafią ją wykorzystywać. Jest to podobna sytuacja do tej z początku epoki cyfrowej. Obsługa komputera, która była wtedy kluczową kompetencją, wkrótce stała się podstawą. Podobnie dziś samo sprawne posługiwanie się narzędziem AI to dopiero początek. Rzeczywista przewaga wynika ze zdolności łączenia technologii z głębokim rozumieniem potrzeb biznesowych i otoczenia. Zdaniem czołowych ekspertów, przewagę konkurencyjną osiągną organizacje, które zainwestują nie tylko w technologię, lecz także w umiejętności metapoznawcze. Chodzi o zdolność do analizy, interpretacji, krytycznego osądu i dynamicznej współpracy z AI.

Trzeba zmienić sposób myślenia o AI, stawiając w centrum umiejętności metapoznawcze

Osiągnięcie sukcesu w dobie generatywnej AI wymaga zmiany sposobu myślenia o tej technologii. Nie wystarczy wiedzieć, jak używać nowego narzędzia. Trzeba też rozumieć, po co to robić, kiedy i czy w ogóle warto. Ta transformacja musi się zacząć od liderów, którzy wytyczą drogę dla reszty organizacji. Prezesi i członkowie zarządów muszą zdać sobie sprawę, że w większości zadań AI nie zastępuje ludzkiej pracy, lecz ją uzupełnia. Przykładowo, przy sprzedaży skomplikowanych usług, takich jak ubezpieczenia bądź rozwiązania finansowe, ważne są relacje międzyludzkie i wzajemne zaufanie. AI nie powinna wypierać tych kompetencji, lecz wzmacniać je, by ułatwić komunikację.

Trzy kluczowe wnioski na temat postaw pracowników wobec elastyczności w pracy

Potrzeby pracowników są zróżnicowane, podobnie jak ich preferencje dotyczące miejsca i czasu wykonywania obowiązków zawodowych. Pięć lat po masowym przejściu na pracę zdalną – i w obliczu rosnącej liczby nakazów powrotu do biur – jakie są obecne nastroje pracowników wobec elastycznych form zatrudnienia? Wyniki naszych badań rzucają światło na to, jak bardzo pracownicy w różnym wieku cenią sobie elastyczność.

nowe spojrzenie na wzrost gospodarczy Nowe spojrzenie na wzrost gospodarczy

Kwestionowanie przekonania, że przedsiębiorstwa muszą nieustannie się rozwijać, odsłania nowe ścieżki prowadzące do odporności i zrównoważonego rozwoju.

Karl-Johan Perrson, prezes zarządu i były dyrektor generalny H&M, zadał kiedyś pytanie: „Co by się stało, gdybyśmy wszyscy konsumowali o 20% mniej? Uważam, że oznaczałoby to katastrofę. 20% mniej miejsc pracy, 20% mniej wpływów podatkowych, 20% mniej pieniędzy przeznaczanych na szkoły, opiekę zdrowotną czy drogi. Światowa gospodarka uległaby załamaniu. Jestem głęboko przekonany, że to właśnie wzrost gospodarczy sprawił, iż świat jest dzisiaj lepszym miejscem niż dwie dekady temu. A za kolejne 20 lat będzie jeszcze lepszym”.

Czy rzeczywiście tak jest? Jeśli tak, to stoimy przed problemem, który J.B. MacKinnon określa mianem „dylematu konsumenta”. W swojej książce The Day the World Stops Shopping [Dzień, w którym świat przestanie kupować] stwierdza: „Stan planety jasno pokazuje, że konsumujemy zbyt wiele. W samej Ameryce Północnej zużywamy zasoby Ziemi pięciokrotnie szybciej, niż są one w stanie się odnowić. Pomimo naszych wysiłków podejmowanych w celu »zazielenienia« konsumpcji – poprzez recykling, poprawę efektywności energetycznej czy wykorzystanie energii słonecznej – globalna emisja dwutlenku węgla wciąż nie maleje. Ekonomia nakazuje nam jednak nieustannie zwiększać konsumpcję. Wiek XXI uwypuklił ten kluczowy wniosek: musimy przestać kupować”.

Problem polega na założeniu, lansowanym w edukacji biznesowej, że gospodarka może i musi stale rosnąć – założeniu, które przenika strategie korporacyjne, nakazując firmom nieustanny rozwój pod groźbą utraty znaczenia na rynku. Jednak ciągły wzrost gospodarczy jest niemożliwy, a rozpowszechniony dogmat, że wzrost jest warunkiem koniecznym dla ludzkiego dobrobytu, tworzy pułapkę, z której wielu nie dostrzega drogi wyjścia. Jak pisze Paul Farrell w „The Wall Street Journal”: „Jesteśmy uzależnieni od mitu nieustającego wzrostu gospodarczego – mitu, który zabija Amerykę”. Dlatego edukacja biznesowa powinna zacząć uwzględniać ograniczenia wzrostu oraz pokazywać różne jego modele.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!