Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
Kompetencje przywódcze

Władza kontra przywództwo: jak powstają liderzy

20 sierpnia 2020 7 min czytania
Dorota Wiśniewska-Juszczak
Władza kontra przywództwo: jak powstają liderzy

Dwight Eisenhower twierdził, że miarą dobrego przywództwa jest przekonanie ludzi do robienia tego, czego chce lider. Jednak nie dlatego, że zostają do tego zmuszeni, ale dlatego, że sami tego chcą. To znak, że nie każdy, kto posiada władzę, jest jednocześnie przywódcą, a o charyzmie lidera mogą wypowiedzieć się jego podwładni, nie on sam.

Na temat tego, w jaki sposób wyłaniają się liderzy, specjaliści dyskutują od lat. Główny spór toczy się na linii psychologii społecznej i psychologii osobowości. Reprezentanci pierwszego nurtu uznają, że na to, czy w konkretnym człowieku ujawnią się cechy przywódcze, wpływają sytuacja i okoliczności. Z kolei psychologia osobowości podaje, że to właśnie osobowość predestynuje konkretne osoby do objęcia liderskich pozycji lub też znacznie im to ułatwia. Ich koncepcja great man in history była uznawana do lat 50. XX wieku za najbliższą prawdy, później jednak została zarzucona. Po wielu latach, dzięki użyciu metaanaliz, na które składa się suma wyników badań realizowanych w danym obszarze, potwierdziło się, że osobowość faktycznie ma znaczącą rolę w zdobywaniu pozycji przywódcy. Nie jest to jednak proces przyczynowo‑skutkowy, a jedynie korelacja.

Cechy lidera – czyli jakie?

Z badań wynika, że cechami ułatwiającymi objęcie przywództwa są: inteligencja, męskość, ekstrawersja, otwartość, sumienność oraz dominacja. Wszystkie wspólnie pomagają w zdobywaniu pozycji lidera. Dwie z nich zasługują na wyjaśnienie. W przypadku dominacji obserwatorzy często mylą ją z kompetencją. Ma na to wpływ sposób, w jaki dominujące osoby się wypowiadają: z przekonaniem, często głośniej. Męskość z kolei traktowana jest tu bardzo stereotypowo i odnosi się do postawy wyrażającej zdecydowanie. Nie oznacza to, że kobiety nie mogą lub nie chcą stawać się liderkami – wręcz przeciwnie. Muszą jednak zmierzyć się ze społecznym oczekiwaniem, że liderem mogą zostać osoby posiadające przymioty stereotypowo utożsamiane z męskością.

Kiedy potrzebujemy lidera?

Kiedy grupa rozrasta się na tyle, że pojawia się potrzeba objęcia konkretnych ról, ktoś naturalnie przejmuje rolę lidera lub jest do tej funkcji wybierany. W jaki sposób sobie z nią radzi? Psychologowie wyróżniają najczęściej dwa style zarządzania: autokratyczny (zadaniowy) i demokratyczny (społeczny). Styl autokratyczny jest niekiedy postrzegany negatywnie, zwłaszcza w organizacjach czy zespołach, w których wartością jest wspólne podejmowanie decyzji. Styl demokratyczny (społeczny) zdecydowanie skuteczniej niż styl autokratyczny podnosi satysfakcję z pracy, zadowolenie z lidera i motywację podwładnych. Jednak na produktywność grupy oba style wpływają na podobnym poziomie.

PRZECZYTAJ TAKŻE »

Niestabilne otoczenie wymaga od lidera nowych umiejętności 

,

Anna Werner PL

Świat biznesu zmienia się coraz szybciej, a praca w turbulentnym otoczeniu będzie wymagała od ludzi coraz intensywniejszego uczenia się. Wiąże się to z nieuniknioną koniecznością redefiniowania roli przywódcy. W przyszłości lider będzie musiał przede wszystkim skupić się na ułatwianiu swoim podwładnym nabywania nowych kompetencji.

Niektórzy psychologowie społeczni wyróżniają jeszcze trzeci styl zarządzania: charyzmatyczny. To on okazuje się najbardziej efektywny. Taki lider to jednak rzadkość. Działający w ten sposób menedżer potrafi wzbudzać w swoim zespole entuzjazm, przy jednoczesnym stawianiu wysoko poprzeczki i głębokim przekonaniu, że jego podwładni poradzą sobie z powierzonymi zadaniami. Charyzma jest tu rozumiana jako rodzaj szczególnej relacji między liderem a zespołem. Aby konkretny model zarządzania określić mianem stylu charyzmatycznego, niezbędna jest uważności na innych ludzi, chęć dostrzegania ich potencjału i stałe przekazywanie informacji zwrotnych o rozwoju. Lider charyzmatyczny to taki, który głosi przesłanie, posiada dalekosiężną wizję i wie, jak doprowadzić zespół do jej realizacji.  

Dlaczego więc, znając dobrze możliwe style zarządzania i wiedząc, jak wdrożyć je w codzienną pracę z zespołem, wielu menedżerów nie radzi sobie ze swoją rolą? To efekt zmian w zachowaniu i postrzeganiu rzeczywistości, które powstają na skutek posiadania władzy. Tak samo jak sytuacja może stworzyć dobrych liderów, potrafi także kształtować złych przywódców. Władza i podwładność pozostają ze sobą w dynamicznej współzależności i proporcje, jakie przybiorą, wpłyną na to, w jaki sposób zarówno zespół oraz lider będą ze sobą funkcjonować.

Pomiędzy władzą i podwładnością

Już samo wyobrażenie sobie sytuacji, w której mamy nad kimś władzę, lub wręcz przeciwnie – silnie odczuwamy, że wykonujemy jedynie polecenia, wpływa na aktywowanie tego, co badacze nazywają władzą lub podwładnością. Z badań jasno wynika, że osoby z aktywizowaną władzą są w stanie o wiele szybciej podejmować decyzje (choć nie zawsze opierają się na wystarczającej liczbie danych), myślą bardziej abstrakcyjnie i dostrzegają znacznie mniej czynników uniemożliwiających wykonanie zadania. Pozostawanie, nawet przez chwilę, w pozycji władzy, uruchamia system dążenia, który wyzwala z kolei funkcje wykonawcze. Te skomplikowane terminy oznaczają w praktyce, że takie osoby są o wiele bardziej zmotywowane do działania.

Z kolei uczucie podwładności działa zupełnie odwrotnie. Uruchamia się system unikania, który upośledza funkcje wykonawcze. Dzieje się tak zwłaszcza w sytuacjach, w których lider wyraźnie wskazuje na podległą rolę swoich podwładnych. W efekcie menedżerowie odnoszą wrażenie, że ich zespół jest niekompetentny, a wchodzące w jego skład osoby nie myślą kreatywnie, działają wolno i popełniają błędy. W przeciwieństwie do zarządzających. Dlaczego i kiedy tak się dzieje? Odwaga w podejmowaniu ryzykownych kroków i zdecydowanie w działaniu to efekt zmiany postrzegania rzeczywistości, którą wywołuje posiadanie władzy. To także wynik z jednej strony mniejszych ograniczeń, a z drugiej – możliwości gospodarowania zasobami według własnej oceny. Osoby dysponujące władzą w mniejszym stopniu kierują się ograniczeniami, a w większym – możliwościami wynikającymi z jej posiadania.

Kluczowym momentem w procesie kształtowania się dobrego lub złego lidera jest to, czy zechce poznać perspektywę, ograniczenia, możliwości i motywacje swoich podwładnych. Niestety menedżerowie często dystansują się od swoich zespołów, a w efekcie nie są w stanie osiągnąć celów, które zostały przed nimi postawione. Im bardziej władczy okazuje się lider, tym bierniejsi są jego podwładni. Zmotywowanie grupy do działania wymaga od przywódcy nie tyle jeszcze mocniejszego wejścia w rolę silnego przełożonego, co oddanie zespołowi części odpowiedzialności, ale też korzystania z możliwości jakie wynikają ze sprawowanej w tym zakresie władzy. Wówczas również podwładni poczują satysfakcję, którą na co dzień odczuwają liderzy.

PRZECZYTAJ TAKŻE »

Jak nadać pracy sens – Przewodnik lidera 

,

Freek Vermeulen , Dan Cable

Gdy mamy poczucie, że nasza praca ma sens, jesteśmy szczęśliwsi, bardziej produktywni i zaangażowani. Oto cztery praktyczne działania, dzięki którym wzrasta prawdopodobieństwo, że poszukiwania owego sensu zakończą się sukcesem.

Chcesz być dobrym liderem? Korzystaj z informacji zwrotnych 

,

Paweł Motyl PL, Filip Szumowski PL

Współczesny, nieprzewidywalny biznes wymaga od liderów nieustannego pogłębiania wiedzy i rozwijania nowych kompetencji. Niestety, choć wielu menedżerów aspirujących do roli przywódców korzysta z różnych programów rozwojowych, to pozostaje przy starych nawykach. Marshall Goldsmith, światowy ekspert w dziedzinie przywództwa, twierdzi, że nie musi tak być. I proponuje sprawdzone rozwiązanie.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Multimedia
Jak zaplanować swoją karierę. Rozmowa z Sergiuszem Trzeciakiem

Każda kariera jest drogą indywidualną i nikt nie zna uniwersalnego przepisu na sukces. Nie można skopiować czyjejś kariery i nałożyć na własne życie. Ale jedno jest pewne: większe szanse na sukces mają te osoby, które przemyślą i dobrze zaplanują swoją drogę zawodową.

Multimedia
LIMITY AI: Czy AI naprawdę odbiera pracę programistom?

W szóstym odcinku „Limitów AI” Iwo Zmyślony rozmawia z Wiktorem Żołnowskim (Co-CEO i Co-Founder Pragmatic Coders) o transformacji rynku IT i roli, jaką odgrywa w niej sztuczna inteligencja. Dlaczego polskie firmy zwalniają programistów? Czy ten trend się utrzyma? Czy mamy już do czynienia z krachem, czy jedynie z korektą? Z czego to się bierze i na czym właściwie polega? Do jakiego stopnia to zasługa AI, a do jakiego tańszej siły roboczej z Wietnamu, Meksyku, Egiptu, Argentyny czy Indii? Jak te zmiany wpływają na pracę programisty? Ile jest warta ta praca? Jakiej pracy biznes przestaje potrzebować, a jakiej poszukuje i nie może znaleźć? Odpowiedzi na te pytania znajdziesz w załączonym podcaście.

Cyberbezpieczeństwo w epoce AI: Polska na cyfrowej krawędzi

Tylko 3% firm w Polsce osiągnęło pełną gotowość na cyberzagrożenia – alarmuje najnowszy raport Cisco. Sztuczna inteligencja staje się nie tylko narzędziem wzrostu, ale też źródłem coraz bardziej wyrafinowanych zagrożeń, polski sektor biznesu balansuje na granicy cyfrowej odporności. Czy liderzy są gotowi spojrzeć prawdzie w oczy?

Zielone wskaźniki mogą być powodem do niepokoju. Dlaczego liderzy powinni się martwić, gdy widzą tylko pozytywne wyniki?

Czy rosnące wskaźniki na prezentacji wyników firmy rzeczywiście zawsze są powodem do radości? Niekoniecznie. Jeśli pojawiają się zbyt często, mogą świadczyć nie o wyjątkowo korzystnej passie, ale o presji dostarczania pozytywnych wiadomości przełożonym. Zamiecione pod dywan problemy jednak prędzej czy później wyjdą na jaw.

Pozytywne wyniki napawają optymizmem. Jeśli jednak pojawiają się zbyt często, powinny stanowić sygnał alarmowy. Czy koniunktura może być bowiem nieprzerwanie korzystna? Jeśli zbyt długo wszystkie wewnętrzne wskaźniki rosną, warto się nad nimi pochylić. Z doświadczeń renomowanej firmy consultingowej Bain & Company wynika, że aż 70% programów transformacji organizacyjnej kończy się fiaskiem. Bardzo często zdarza się tak, że wszystkie założone cele pozornie są realizowane, a dopiero pod koniec projektu wychodzą na jaw mankamenty. Aby uniknąć takich sytuacji, trzeba dokładnie zbadać źródło błędów.

Multimedia
ZDROWIE LIDERA: Zarządzasz firmą. Ale czy zarządzasz swoim zdrowiem?

Codzienność Szpitalnego Oddziału Ratunkowego potrafi być brutalnym lustrem stylu życia liderów. Klaudia Knapik rozmawia z dr Anną Słowikowską – kardiolożką, która zderza mity o zdrowiu z faktami i opowiada o pacjentach, którzy nie zdążyli… wysłać ostatniego maila. To rozmowa o sercu – dosłownie i w przenośni. Dla każdego, kto żyje intensywnie i chce żyć długo.

płaska struktura organizacyjna Ludzie podążają za strukturą: jak mniejsza hierarchia zmienia miejsce pracy

Przejście na samoorganizujące się zespoły i danie większej autonomii pracownikom skutkuje większym zaangażowaniem i lepszymi wynikami. Jednak nie każdemu pracownikowi odpowiada taka zmiana. Menedżerowie coraz częściej dostrzegają, że sposób organizacji firmy wpływa na jej wyniki, dlatego regularnie modyfikują strukturę, licząc na poprawę efektów. Znacznie mniej uwagi poświęca się jednak temu, jak takie zmiany oddziałują na samych pracowników.

Abstrakcyjna ilustracja symbolizująca przywództwo w erze AI: po lewej – chłodne, geometryczne wzory przypominające dane i algorytmy; po prawej – ciepłe, organiczne formy nawiązujące do ludzkiej intuicji. Centralny punkt styku sugeruje integrację logiki i emocji w kontekście sztucznej inteligencji. Lider w erze AI: jak zachować ludzką przewagę w świecie algorytmów

Między AI a ludzką kreatywnością

Kreatywność, wyobraźnia, humor – dotąd uznawane za wyłącznie ludzkie – dziś są imitowane przez sztuczną inteligencję, stawiając fundamentalne pytania o przywództwo w erze AI. Sztuczna inteligencja generuje teksty, obrazy, muzykę, a nawet żarty. Czy oznacza to, że maszyny dorównały człowiekowi także w jego najbardziej subtelnych umiejętnościach?

Bob Mankoff, rysownik magazynu „The New Yorker”, uważa, że nie. Jego zdaniem humor nie rodzi się z danych, lecz z emocji, świadomości własnej niedoskonałości i wrażliwości na kontekst. AI może symulować humor, lecz nie rozumie jego źródła.

To właśnie napięcie – pomiędzy potęgą obliczeniową a nieuchwytną ludzką intuicją – stawia liderów przed istotnymi pytaniami: gdzie kończy się autentyczna twórczość człowieka, a zaczyna jej algorytmiczna symulacja? Jak zarządzać w rzeczywistości, w której inteligencja staje się sztuczna, ale autentyczne przywództwo nadal wymaga człowieka?

Ludzka przewaga: humor, empatia, kreatywność

<!– wp:paragraph –>

W czasach postępującej automatyzacji, paradoksalnie to właśnie cechy głęboko ludzkie – humor, empatia i kreatywność – stają się zasobami o kluczowym znaczeniu dla liderów.

Zdolności metapoznawcze w budowaniu przewagi konkurencyjnej Od tych kompetencji zależy wygrana w dobie AI

Temat rozwoju generatywnej sztucznej inteligencji nie traci na popularności. Rewolucja AI wciąż postępuje. Choć GenAI zyskało zarówno zwolenników, jak i sceptyków, korzystanie z niej nie jest już kwestią wyboru. Stało się koniecznością. Jak uzyskać przewagę w tym obszarze? Kluczem do sukcesu okazuje się nie sam dostęp do technologii, lecz umiejętność właściwego jej wykorzystywania. Na jakie kompetencje zatem postawić?

Wiele organizacji popełnia ten sam błąd. Wdraża narzędzia oparte na AI z przekonaniem, że sam fakt ich wprowadzenia nie wystarczy, by zwiększyć efektywność pracy. Tymczasem problem nie leży w samej technologii, lecz w tym, jak ludzie potrafią ją wykorzystywać. Jest to podobna sytuacja do tej z początku epoki cyfrowej. Obsługa komputera, która była wtedy kluczową kompetencją, wkrótce stała się podstawą. Podobnie dziś samo sprawne posługiwanie się narzędziem AI to dopiero początek. Rzeczywista przewaga wynika ze zdolności łączenia technologii z głębokim rozumieniem potrzeb biznesowych i otoczenia. Zdaniem czołowych ekspertów, przewagę konkurencyjną osiągną organizacje, które zainwestują nie tylko w technologię, lecz także w umiejętności metapoznawcze. Chodzi o zdolność do analizy, interpretacji, krytycznego osądu i dynamicznej współpracy z AI.

Trzeba zmienić sposób myślenia o AI, stawiając w centrum umiejętności metapoznawcze

Osiągnięcie sukcesu w dobie generatywnej AI wymaga zmiany sposobu myślenia o tej technologii. Nie wystarczy wiedzieć, jak używać nowego narzędzia. Trzeba też rozumieć, po co to robić, kiedy i czy w ogóle warto. Ta transformacja musi się zacząć od liderów, którzy wytyczą drogę dla reszty organizacji. Prezesi i członkowie zarządów muszą zdać sobie sprawę, że w większości zadań AI nie zastępuje ludzkiej pracy, lecz ją uzupełnia. Przykładowo, przy sprzedaży skomplikowanych usług, takich jak ubezpieczenia bądź rozwiązania finansowe, ważne są relacje międzyludzkie i wzajemne zaufanie. AI nie powinna wypierać tych kompetencji, lecz wzmacniać je, by ułatwić komunikację.

Trzy kluczowe wnioski na temat postaw pracowników wobec elastyczności w pracy

Potrzeby pracowników są zróżnicowane, podobnie jak ich preferencje dotyczące miejsca i czasu wykonywania obowiązków zawodowych. Pięć lat po masowym przejściu na pracę zdalną – i w obliczu rosnącej liczby nakazów powrotu do biur – jakie są obecne nastroje pracowników wobec elastycznych form zatrudnienia? Wyniki naszych badań rzucają światło na to, jak bardzo pracownicy w różnym wieku cenią sobie elastyczność.

nowe spojrzenie na wzrost gospodarczy Nowe spojrzenie na wzrost gospodarczy

Kwestionowanie przekonania, że przedsiębiorstwa muszą nieustannie się rozwijać, odsłania nowe ścieżki prowadzące do odporności i zrównoważonego rozwoju.

Karl-Johan Perrson, prezes zarządu i były dyrektor generalny H&M, zadał kiedyś pytanie: „Co by się stało, gdybyśmy wszyscy konsumowali o 20% mniej? Uważam, że oznaczałoby to katastrofę. 20% mniej miejsc pracy, 20% mniej wpływów podatkowych, 20% mniej pieniędzy przeznaczanych na szkoły, opiekę zdrowotną czy drogi. Światowa gospodarka uległaby załamaniu. Jestem głęboko przekonany, że to właśnie wzrost gospodarczy sprawił, iż świat jest dzisiaj lepszym miejscem niż dwie dekady temu. A za kolejne 20 lat będzie jeszcze lepszym”.

Czy rzeczywiście tak jest? Jeśli tak, to stoimy przed problemem, który J.B. MacKinnon określa mianem „dylematu konsumenta”. W swojej książce The Day the World Stops Shopping [Dzień, w którym świat przestanie kupować] stwierdza: „Stan planety jasno pokazuje, że konsumujemy zbyt wiele. W samej Ameryce Północnej zużywamy zasoby Ziemi pięciokrotnie szybciej, niż są one w stanie się odnowić. Pomimo naszych wysiłków podejmowanych w celu »zazielenienia« konsumpcji – poprzez recykling, poprawę efektywności energetycznej czy wykorzystanie energii słonecznej – globalna emisja dwutlenku węgla wciąż nie maleje. Ekonomia nakazuje nam jednak nieustannie zwiększać konsumpcję. Wiek XXI uwypuklił ten kluczowy wniosek: musimy przestać kupować”.

Problem polega na założeniu, lansowanym w edukacji biznesowej, że gospodarka może i musi stale rosnąć – założeniu, które przenika strategie korporacyjne, nakazując firmom nieustanny rozwój pod groźbą utraty znaczenia na rynku. Jednak ciągły wzrost gospodarczy jest niemożliwy, a rozpowszechniony dogmat, że wzrost jest warunkiem koniecznym dla ludzkiego dobrobytu, tworzy pułapkę, z której wielu nie dostrzega drogi wyjścia. Jak pisze Paul Farrell w „The Wall Street Journal”: „Jesteśmy uzależnieni od mitu nieustającego wzrostu gospodarczego – mitu, który zabija Amerykę”. Dlatego edukacja biznesowa powinna zacząć uwzględniać ograniczenia wzrostu oraz pokazywać różne jego modele.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!