Skład grupy G7 to polityczny zabytek, a nie obraz współczesnej ekonomii
Co to jest grupa G7?
Wbrew pozorom odpowiedź na to pytanie nie jest prosta. Łatwiej odpowiedzieć, czym z założenia powinno być G7 – grupą państw identyfikowanych jako najpotężniejsze gospodarki ekonomiczne świata. Na początku – w roku 1973 – tworzyło ją pięć państw: Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, RFN, Japonia i Francja. Następnie G5 zmieniło się w 1975 roku w G6 (doszły Włochy), a rok później w G7 (za sprawą Kanady). W tamtym czasie rzeczywiście było to 7 największych pod względem ekonomicznym gospodarek świata. W latach 1997–2014 członkiem była również Rosja – grupa funkcjonowała jako G8.
Czym jest obecnie G7?
W trwającym od soboty spotkaniu G7 we Francji biorą udział przywódcy siedmiu państw: Stanów Zjednoczonych, Japonii, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Francji, Włoch i Kanady. Czy nadal są to najpotężniejsze gospodarki świata? Zdecydowanie nie. Czy może zatem chociaż „najbardziej uprzemysłowione”, cokolwiek znaczy ten niezbyt precyzyjny, ale chętnie używany ostatnio termin? Również nie.
Obrońcy tego forum już od lat twierdzą jednak, że to nie problem. Sęk w tym, że skład G7 nie jest ustalany przez tabelki i liczby, ale ma charakter dość nieformalnej struktury, bez stałych organów czy ścisłych reguł. Jedną z nielicznych zasad, jakie w nim obowiązują, jest dokonywana raz do roku zmiana prezydenckiej roli jednego z państw członkowskich i związanego z tym obowiązku organizacji spotkań na poziomie ministerialnym oraz szczytu – spotkania przywódców.
Całą nieformalną, niedopowiedzianą resztę stanowi wszystko to, co nazywamy polityką. To właśnie względy polityczne, a nie gospodarcze, przesądziły chociażby o usunięciu z grona G7/G8 Rosji po napaści na Krym i rozpoczęciu wojny w Donbasie. I także polityka stanowi o tym, że wśród państw tworzących grupę G7 brakuje Chin albo Indii.
Jaki powinien być skład G7 w 2019 roku?
Co się stanie, jeśli zostawimy na boku politykę i wrócimy do pierwotnego założenia, w którym przepustką zapewniającą akces do grupy G7 jest siła gospodarki kraju? Jej hipotetyczny skład ulegnie zmianie, a mówiąc mniej delikatnie – to będzie trzęsienie ziemi.
Kto wypadnie z hipotetycznego G7?
Na początku Włochy, które od lat są już raczej przykładem gospodarki borykającej się ze sporymi problemami finansowymi. Ale to nie koniec niespodzianek. Z G7 powinny także wypaść Francja (gospodarz obecnego szczytu!), Wielka Brytania i Kanada. Z tradycyjnego składu pozostałyby więc tylko trzy państwa: Stany Zjednoczone, Japonia i Niemcy. Ups…
Jakie państwa powinny za to znaleźć się w składzie grupy G7?
Jakie państwa powinny znaleźć się w składzie grupy, jeśli nadal obowiązywałby klucz dobierania jej składu pod względem potęgi gospodarczej członków? Przede wszystkim Chiny, które według Międzynarodowego Funduszu Walutowego są w tym momencie (dane z kwietnia 2019) największą gospodarką świata. Kolejnymi nowymi członkami, którzy powinni znaleźć się w G7, są Indie i Indonezja, a także „wyrzucona za złe sprawowanie” Rosja:
Chiny (19,24% światowego PKB PSN)
Stany Zjednoczone (15,03% światowego PKB PSN)
Indie (8,07% światowego PKB PSN)
Japonia (4,05% światowego PKB PSN)
Niemcy (3,15% światowego PKB PSN)
Rosja (3,07% światowego PKB PSN)
Indonezja (2,64% światowego PKB PSN)
Inspiracje z serii CZY WIESZ, ŻE są jak dobra kawa i chwila relaksu w pracy.
Jeśli jednak chcesz pogłębić umiejętności stosowania nowych technologii w biznesie, zapraszamy na stronę główną MIT Sloan Management Review Polska.