Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
Przywództwo

Ryszard Wojtkowski: zarządzanie zmianami wymaga subtelności i zdecydowania

1 lipca 2003 6 min czytania
Ryszard Wojtkowski
Ryszard Wojtkowski: zarządzanie zmianami wymaga subtelności i zdecydowania

Fuzja czy przejęcie mają szanse powodzenia tylko wtedy, kiedy wiadomo, kto rządzi i do czego zmierza.W okresie niepewności zarządzanie przedsiębiorstwem staje się prawdziwą sztuką, wymagającą zdecydowania i silnego przywództwa.

Łęcki zachowuje się tak, jakby uczestniczył w grze towarzyskiej, a nie w meczu o wysoką stawkę. Zapomniał o tym, że fuzja czy przejęcie mają szanse powodzenia tylko wtedy, kiedy wiadomo, kto rządzi i do czego zmierza. Szef firmy Polski Nabiał znalazł się w sytuacji, w której musi mocniej przycisnąć Rybieniuka. Inaczej integracja nie ruszy z miejsca. W końcu to Łęcki jest prezesem i szefem nowej firmy. Tego w jego zachowaniu ciągle nie widać.

W okresie niepewności zarządzanie przedsiębiorstwem staje się prawdziwą sztuką i trudno znaleźć ludzi, którzy by się tego podjęli. Łęcki musi się zastanowić, z kim podjąć współpracę w celu osiągnięcia spodziewanych wyników biznesowych.

Prezes Polskiego Nabiału nie popisał się w kwestii informowania pracowników oraz tworzenia zespołu menedżerów. Świadczą o tym uwagi Anety. Aby zatrzymać najzdolniejszych ludzi, trzeba działać szybko. Łęcki musi z nimi porozmawiać, zanim zdecydują się odejść. Musi im powiedzieć: „Słuchajcie, niczego nie gwarantuję, ale chcę nadal z wami pracować. Oddzwaniajcie, kiedy zgłoszą się do was konkurenci, ale nie szukajcie sami innej pracy. A jeśli otrzymacie konkretną ofertę z innej firmy, zanim złożycie wymówienie, najpierw przyjdźcie do mnie porozmawiać”.

Jeśli Łęcki nie będzie miał czasu rozmawiać ze wszystkimi osobiście, powinien dopilnować, aby oprócz niego zajął się tym ktoś, kto otrzymał już stanowisko w nowej firmie. Musi też jak najszybciej umożliwić członkom ścisłego kierownictwa połączonego przedsiębiorstwa wzajemną współpracę nad pilnymi zadaniami. W tym celu powinien najpierw spotkać się z każdym z trzech wybranych przez siebie menedżerów, a następnie porozmawiać z Rybieniukiem i z trzema menedżerami, których on wybrał. Potem Łęcki i Rybieniuk muszą ustalić bezpośrednie zależności służbowe w łonie nowego kierownictwa. Wtedy nic już nie będzie stało na przeszkodzie, by Łęcki, jako prezes nowej firmy, wraz z nowym kierownictwem podjął działania służące osiągnięciu głównych celów fuzji.

Ponadto Łęcki musi przejąć inicjatywę w budowaniu relacji z Rybieniukiem. Obu liderów czeka niełatwe zadanie. Muszą pokonać istotne kulturowe i organizacyjne bariery i jak najszybciej wypracować racjonalne porozumienie. Jeśli nadal będą rywalizować o wpływy już na początku fuzji, to reszta pracowników może pójść w ich ślady. Taki obrót sprawy miałby łatwe do przewidzenia skutki.

Jak to często bywa, Łęcki poświęcił tak dużą ilość energii na samą realizację transakcji, że nie starcza mu jej teraz na uruchomienie wspólnego biznesu. Rybieniuk z kolei wie, że wzrost poprzez połączenia lub przejęcia innych firm ma również negatywne strony: ceną jest poświęcenie indywidualnych interesów dla wspólnego dobra. Ale żaden z nich nie rozważa tej kwestii w kategorii wyboru „najlepszego z dwóch światów”. Obaj są rozdarci, pozostając w odrębnych organizacjach, a przecież szef firmy musi być wszędzie. W przypadku połączenia dwóch przedsiębiorstw integracja musi się rozpocząć od najwyższego szczebla zarządzania. Zachowanie Łęckiego można wytłumaczyć faktem, że połączenie lub przejęcie innej firmy rzadko zdarza się częściej niż raz w karierze menedżera. Dlatego większość menedżerów nie posiada umiejętności niezbędnych w takich sytuacjach. Z tego względu często lepiej skorzystać z doświadczenia specjalistów zajmujących się profesjonalnie operacyjnym łączeniem biznesów. Obniża to ryzyko przedsięwzięcia.

Zmiany w biznesie sa nieuniknione – sprawdź, jak nimi zarządzać »

Niezwykle istotnym elementem sukcesu fuzji jest zrozumienie kultury organizacyjnej, czyli zwyczajów panujących w każdej z łączących się firm. Zarządzanie zmianami wymaga subtelności i zdecydowania w celu uniknięcia syndromu utraty poczucia bezpieczeństwa pracowników, często pojawiającego się w takich sytuacjach. Paradoksalnie, właśnie w takiej chwili organizacja potrzebuje jak największego zaangażowania, energii i pasji swoich ludzi.

Wydaje się, że działania Łęckiego i Rybieniuka powinny iść w dwóch kierunkach:

„Miękkim”: potrzebna jest jasna strategia rozpoznania „gwiazd”. Utrzymywanie się niepewności i dublowania stanowisk opóźnia realizację zamierzonych korzyści. Łęcki i Rybieniuk powinni wspólnie wyraźnie określić wymagania dotyczące poszczególnych stanowisk w połączonej firmie. Następnie powinni znaleźć w swoich organizacjach talenty pasujące do stworzonego modelu i przekonać tych najbardziej wartościowych menedżerów, że Polski Nabiał Beskidy jest najlepszym miejscem dla ich rozwoju osobistego i zawodowego.

„Twardym”: kluczową kwestią jest szybkie podjęcie decyzji. Co prawda pośpiech zagraża precyzji, ale najgorszą strategią jest brak działania i czekanie, kto jeszcze odejdzie. Szybka reakcja jest najsilniejszą bronią w stosunku do działań konkurencji. Zarządy obu firm muszą błyskawicznie przedstawić wszystkim pracownikom strategię działania nowo powstałego przedsiębiorstwa i zapewnić ich, że zostaną podjęte zdecydowane kroki w celu jej realizacji.

Łęcki musi włożyć w fuzję dokładnie tyle samo energii, ile wymagałoby ratowanie bankrutującej firmy. Koncentrując wszystkie swoje wysiłki na kluczowych elementach procesu – czyli na szybkim wyłonieniu ścisłego kierownictwa, stworzeniu owocnych relacji z Rybieniukiem i ukierunkowaniu działalności nowej firmy na poprawę efektywności – stworzy znacznie większe szanse na doprowadzenie fuzji do szczęśliwego końca.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Case study: Dylemat fuzji i przejęć: kto odchodzi, a kto zostaje? »

Dylemat fuzji i przejęć: kto odchodzi, a kto zostaje? 

Witold B. Jankowski PL

Każdego roku na całym świecie firmy łączą się ze sobą. Bez względu na powody łączenia się, jedną z podstawowych konsekwencji fuzji są decyzje personalne o awansie lub degradacji.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Komentarze do studium przypadku »

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

• Jak generować wartość z AI dzięki małym transformacjom w biznesie - Webster
Premium
Jak generować wartość z AI dzięki małym transformacjom w biznesie

Liderzy skutecznie wykorzystują duże modele językowe, stopniowo minimalizując ryzyko i tworząc solidne fundamenty pod przyszłe transformacje technologiczne, dzięki czemu generują realną wartość dla swoich organizacji.

Niespełna dwa lata temu generatywna sztuczna inteligencja (GenAI) trafiła na czołówki stron gazet, zachwycając swoimi niezwykłymi możliwościami: mogła prowadzić rozmowy, analizować ogromne ilości tekstu, dźwięku i obrazów, a nawet tworzyć nowe dokumenty i dzieła sztuki. To najszybsze w historii wdrożenie technologii przyciągnęło ponad 100 mln użytkowników w ciągu pierwszych dwóch miesięcy, a firmy z różnych branż rozpoczęły eksperymenty z GenAI. Jednak pomimo dwóch lat intensywnego zainteresowania ze strony kierownictwa i licznych prób wdrożeniowych nie widać wielkoskalowych transformacji biznesowych, które początkowo przewidywano. Co się stało? Czy technologia nie spełniła oczekiwań? Czy eksperci się pomylili, wzywając do gigantycznych zmian? Czy firmy były zbyt ostrożne? Odpowiedź na te pytania brzmi: i tak, i nie. Generatywna sztuczna inteligencja już teraz jest wykorzystywana w wielu firmach, ale nie – jako lokomotywa radykalnej transformacji procesów biznesowych. Liderzy biznesu znajdują sposoby, by czerpać realną wartość z dużych modeli językowych (LLM), nie modyfikując całkowicie istniejących procesów. Dążą do małych zmian (small t) stanowiących fundament pod większe przekształcenia, które dopiero nadejdą. W tym artykule pokażemy, jak robią to dzisiaj i co możesz zrobić, aby tworzyć wartość za pomocą generatywnej sztucznej inteligencji.

Premium
Polski przemysł na rozdrożu

Stoimy przed fundamentalnym wyborem: albo dynamicznie przyspieszymy wdrażanie automatyzacji i robotyzacji, co sprawi, że staniemy się aktywnym uczestnikiem czwartej rewolucji przemysłowej, albo pogodzimy się z perspektywą erozji marż pod wpływem rosnących kosztów operacyjnych i pogłębiającego się strukturalnego niedoboru wykwalifikowanej siły roboczej.

Jak alarmują prognozy Polskiego Instytutu Ekonomicznego, do 2030 r. w samej Europie może zabraknąć nawet 2,1 mln wykwalifikowanych pracowników, co czyni automatyzację nie jedną z możliwości, lecz strategiczną koniecznością. Mimo że globalnie liczba robotów przemysłowych przekroczyła już 4,2 mln jednostek, a w Europie w 2023 r. wdrożono rekordowe 92,4 tys. nowych robotów, Polska wciąż pozostaje w tyle. Nasz wskaźnik gęstości robotyzacji, wynoszący zaledwie 78 robotów na 10 tys. pracowników przemysłowych, znacząco odbiega od europejskiego lidera – Niemiec (397 robotów na 10 tys. pracowników), czy globalnego pioniera – Korei Południowej (tysiąc robotów na 10 tys. pracowników). W Scanway – firmie, która z sukcesem łączy technologie rozwijane dla sektora kosmicznego z potrzebami przemysłu – jesteśmy przekonani, że przyszłość konkurencyjności leży w inteligentnym wykorzystaniu danych, zaawansowanej automatyzacji opartej na AI oraz strategicznej gotowości do wprowadzania zmian technologicznych. Czy jednak zaawansowana wizja maszynowa napędzana przez sztuczną inteligencję może się stać katalizatorem, który pozwoli sprostać wyzwaniom i odblokować uśpiony potencjał innowacyjny polskiej gospodarki?

Premium
Zamień konflikt we współpracę

Destrukcyjny konflikt w zespole zarządzającym może zahamować rozwój organizacji. Skuteczne zarządzanie takimi napięciami wymaga od liderów świadomego odejścia od rywalizacji o władzę na rzecz współpracy oraz strategicznego, systemowego myślenia.

Konflikt w zespole zarządzającym, szczególnie wtedy gdy przeradza się w trwały, emocjonalny antagonizm, staje się realnym zagrożeniem dla efektywności całej organizacji. Studium przypadku firmy X-Style.

Jak zapewnić stabilność i elastyczność na rynku zielonej energii?

Dynamiczne zmiany na rynku energii oraz rosnące znaczenie OZE i celów ESG stawiają przed firmami nowe wyzwania. W tym kontekście Reo.pl (Grupa Enerconet) kładzie nacisk na elastyczność, dogłębną analizę potrzeb klienta i transparentność danych. O strategiach budowania długoterminowych relacji i zapewniania przewidywalności w sektorze odnawialnym opowiada Grzegorz Tomasik, prezes Reo.pl. 

Reo.pl działa na polskim rynku od 2022 roku. Jakie wyzwania napotkali państwo przy wprowadzaniu elastyczności i dostosowywaniu się do dynamicznych zmian w sektorze OZE?

Chociaż marka Reo.pl powstała na początku 2022 r., nasza grupa – Enerconet – działa na rynku energetycznym już od 2007 r. Ta wieloletnia obecność w sektorze OZE i doświadczenie w obrocie energią dają nam status dojrzałego podmiotu, wspartego silnym zespołem i dogłębną znajomością branży.

Od 2007 r. sektor OZE przeszedł znaczącą transformację, obejmującą regulacje, mechanizmy rynkowe i podejście firm do zakupu zielonej energii. Kluczową zmianą był rozwój bezpośrednich kontraktów (P2P) między wytwórcami OZE a odbiorcami końcowymi. Spółki tworzące dziś Enerconet aktywnie uczestniczyły w tej ewolucji od samego początku, analizując rynek i wypracowując skuteczne rozwiązania, co ostatecznie doprowadziło do uruchomienia platformy Reo.pl.

Premium
Gdy projekt wymyka się spod kontroli

Polskie firmy technologiczne coraz częściej realizują złożone zlecenia dla międzynarodowych gigantów. Jednak nawet najlepiej przygotowany zespół może przy takim projekcie natknąć się na nieoczekiwane przeszkody. Przykład firmy Esysco wdrażającej szyfrowanie poczty e-mail dla jednego z największych niemieckich banków pokazuje, jak szybko może runąć precyzyjnie zaplanowany harmonogram oraz jak radzić sobie z nieprzewidywalnymi wyzwaniami.

Polskie firmy technologiczne coraz częściej zdobywają międzynarodowe kontrakty i realizują projekty, które jeszcze niedawno były zarezerwowane wyłącznie dla międzynarodowych rywali. Dzięki temu zdobywają zagraniczne rynki, osiągając imponujące wyniki eksportu usług IT, który w 2023 r. przekroczył 16 mld dolarów. W ostatniej dekadzie przychody branży wzrosły niemal czterokrotnie, a wartość eksportu – aż 7,5 razy, dzięki czemu polski sektor IT stał się motorem rodzimego eksportu. Kluczowymi kierunkami ekspansji są Stany Zjednoczone, Niemcy i Wielka Brytania, a wśród najsilniejszych obszarów znajdują się fintech, cyberbezpieczeństwo, sztuczna inteligencja, gry oraz rozwój oprogramowania.

Polska wyróżnia się w regionie Europy Środkowo-Wschodniej jako największy eksporter usług IT, przewyższając Czechy czy Węgry, a pod względem jakości specjalistów IT zajmuje trzecie miejsce na świecie. Jednak do pełnego wykorzystania tego potencjału konieczne jest pokonanie barier takich jak ograniczony dostęp do kapitału na ekspansję, rosnące koszty pracy oraz niedostateczne doświadczenie w międzynarodowej sprzedaży i marketingu. To jednak nie wszystko. Przy współpracy z międzynarodowymi gigantami trzeba również pamiętać o nieznanej polskim wdrożeniowcom skali, złożoności i nieprzewidywalności towarzyszącym tak wielkim projektom. Dobrym przykładem może być nasze wdrożenie dla jednego z największych niemieckich banków, z którym podpisaliśmy kontrakt na wprowadzenie systemu zabezpieczeń e-maili dla ponad 300 tys. użytkowników rozsianych po całym świecie. Technologicznie byliśmy gotowi, ale rzeczywistość szybko zweryfikowała nasze plany.

Premium
Praktyczny poradnik kreowania wartości z dużych modeli językowych

Gdy w 2022 r. pojawiły się powszechnie dostępne duże modele językowe (LLM), ich potężna zdolność do generowania tekstu na żądanie zapowiadała rewolucję w produktywności. Jednak mimo że te zaawansowane systemy AI potrafią tworzyć płynny tekst w języku naturalnym i komputerowym, to są one dalekie od doskonałości. Mogą halucynować, wykazywać się logiczną niespójnością oraz produkować treści nieadekwatne lub szkodliwe.

Chociaż technologia ta stała się powszechnie dostępna, wielu menedżerów nadal ma trudności z rozpoznawaniem przypadków użycia LLM-ów, w których poprawa produktywności przewyższa koszty i ryzyka związane z tymi narzędziami. Potrzebne jest bardziej systematyczne podejście do wykorzystywania modeli językowych, tak aby uefektywnić procesy biznesowe, a jednocześnie kontrolować słabe strony LLM-ów. Proponuję trzy kroki ułatwiające osiągnięcie tego celu. Po pierwsze, należy rozłożyć proces na mniejsze zadania. Po drugie, trzeba ocenić, czy każde zadanie spełnia tzw. równanie kosztów GenAI, które szczegółowo wyjaśnię w tym artykule. Jeśli ten warunek zostanie spełniony, należy uruchomić projekt pilotażowy, iteracyjnie oceniać jego wyniki oraz na bieżąco wprowadzać zmiany w celu poprawy rezultatów.

Kluczowe w tym podejściu jest pełne zrozumienie, w jaki sposób mocne i słabe strony modeli językowych odpowiadają specyfice danego zadania; jakie techniki umożliwiają ich skuteczną adaptację w celu zwiększenia wydajności; oraz jak te czynniki wpływają na bilans kosztów i korzyści – a także na ocenę ryzyka i potencjalnych zysków – związanych z wykorzystaniem modeli językowych do podnoszenia efektywności realizowanych działań.

Premium
Dlaczego odważne pomysły giną w szufladach menedżerów i co z tym zrobić?

Najbardziej innowacyjne, nietypowe idee często nie zostają zrealizowane – nie dlatego, że są złe, ale dlatego, że wywołują niepewność. Co może pomóc menedżerom w podejmowaniu ryzykownych, lecz potencjalnie przełomowych decyzji? Kluczowe okazuje się świadome budowanie sieci doradczej.

Menedżerowie, którzy są świadomi znaczenia innowacji w rozwoju organizacji, często zachęcają członków swoich zespołów do dzielenia się świeżymi i kreatywnymi pomysłami. Jednak wielu pracowników skarży się, że ich najlepsze propozycje są przez zwierzchników często pomijane, odrzucane lub niewłaściwie rozumiane.

Paradoksalnie to właśnie menedżerowie mogą stanowić jedną z największych barier dla innowacji. Mocno zakorzenieni we własnych obszarach specjalizacji, często nie dostrzegają wartości nowatorskich idei – szczególnie wtedy, gdy pomysły te wyznaczają nowe ścieżki w ich dziedzinie.

Technologia to zaledwie 5% sukcesu – pozostałe 95% to ludzie

W świecie, w którym digitalizacja stała się koniecznością, sukces zależy nie od samej technologii, lecz od umiejętności jej wykorzystania. O tym, jak multidyscyplinarne podejście, kobiece przywództwo i kultura oparta na bezpieczeństwie psychologicznym pozwoliły Archicom zbudować efektywny cyfrowy ekosystem, opowiada Agata Skowrońska-Domańska, wiceprezeska zarządu firmy.

AI dla wszystkich - Mechło
Premium
AI dla wszystkich: jak ją wdrożyć w firmie?

Sztuczna inteligencja nie jest już zarezerwowana wyłącznie dla dużych korporacji i technologicznych gigantów. Dziś każdy może korzystać z narzędzi opartych na AI, a bariera kosztów znacząco się obniżyła. To jednak nie znaczy, że korzystanie z tych technologii jest proste i zrozumiałe dla wszystkich.

Powszechna dostępność sztucznej inteligencji (AI) nie rozwiązuje kluczowego problemu: braku wiedzy o tym, jak skutecznie i odpowiedzialnie z niej korzystać. Dlatego edukacja staje się nie tylko wsparciem, ale wręcz warunkiem realnego wykorzystania potencjału tej technologii. Umiejętność pracy z AI powinna być dziś traktowana jak podstawowa kompetencja, niezbędna zarówno w życiu zawodowym, jak i codziennym. Tym bardziej, że generatywna sztuczna inteligencja (GenAI) coraz śmielej wkracza na polski rynek, oferując firmom wiele korzyści: począwszy od automatyzacji drobnych zadań aż po strategiczne przedsięwzięcia.

Premium
Jak zarządzać długiem technologicznym w erze AI

Sztuczna inteligencja rewolucjonizuje świat biznesu, ale jednocześnie przyczynia się do narastania długu technologicznego w firmach. Oto cztery kluczowe wskazówki dla liderów, które pomogą świadomie zarządzać kompromisami i stworzyć przestrzeń na innowacje.

Dług technologiczny działa jak kotwica, która spowalnia wysiłki liderów biznesu zmierzające do sprawnego zarządzania organizacją. Dodatkowa praca i nagromadzone koszty wynikające z doraźnych rozwiązań, nieaktualnych aplikacji i starzejącej się infrastruktury ograniczają zdolność firm do innowacji, konkurowania i długoterminowego rozwoju.

Pewien poziom długu technologicznego jest nieunikniony. Aby zachować elastyczność, przedsiębiorstwa często wdrażają nowe technologie w ekspresowym tempie, świadome, że w przyszłości będą musiały ponieść koszty modernizacji tych systemów. Ten kompromis staje się jednak coraz trudniejszy w miarę postępującej implementacji sztucznej inteligencji. Przy rocznych kosztach przekraczających 2,41 bln dolarów w samych tylko w Stanach Zjednoczonych, dług technologiczny nie jest już wyłącznie problemem IT – to realne obciążenie biznesowe, które wymaga uwagi na najwyższym szczeblu zarządzania.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!