Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
Kompetencje przywódcze

Na rozdrożu… – komentarz 4

1 września 2008 5 min czytania
Adam Sawicki

Mateusz Dudek powinien jasno określić – sam dla siebie – co jest dla niego priorytetem na obecnym etapie życia: rodzina, kariera zawodowa czy realizacja marzeń. Ułatwi mu to dokonanie wyboru odpowiedniej oferty pracy.

Sytuacja, w jakiej znalazł się Dudek, nie jest niczym wyjątkowym. Wielu menedżerów w jego wieku staje przed podobnymi wyzwaniami. Szukają odpowiedzi na pytania, czy to, co robią w życiu, ma sens, czy ich praca daje im satysfakcję, czy też może powinni poszukać dla siebie innego zajęcia. W polskich realiach trzydziestokilkuletni menedżerowie mają za sobą co najmniej dziesięcioletnie, bogate doświadczenie zawodowe. W latach dziewięćdziesiątych wielu młodych ludzi dostało szansę udziału w procesie gospodarczej transformacji, w tym pracy w międzynarodowych koncernach. Najlepsi szybko awansowali na wysokie stanowiska. Część z nich na stałe wiązała się z korporacjami, licząc na awans w zagranicznych strukturach. Niektórzy na pewnym etapie dochodzili do wniosku, że nadszedł czas, aby zacząć w swoim zawodowym życiu robić coś nowego. W wielu przypadkach chęć takiej zmiany wynikała z utraty pewnej równowagi między życiem zawodowym a prywatnym.

Dudek jest właśnie przykładem osoby, u której ta równowaga została zachwiana. Przez ostatnie 10 lat intensywnie pracował dla koncernu farmaceutycznego i choć obecnie dostał od szefa propozycję objęcia nowej, bardziej odpowiedzialnej funkcji, to nie jest pewny, czy ją przyjmie. W dodatku równolegle otrzymał konkurencyjne propozycje, a do tego uległa zmianie jego sytuacja rodzinna. To naturalny moment, aby na nowo podjąć próbę zdefiniowania życiowych i zawodowych priorytetów, które zmieniają się z czasem. Co innego nabiera znaczenia na różnych etapach życia.

Tuż po studiach Dudek skoncentrował się na sferze materialnej – wyższych zarobkach i lepszym komforcie życia. Choć – zgodnie z rodzinną tradycją – tak jak ojciec skończył medycynę, nie zdecydował się na pracę w służbie zdrowia, ani państwowej, ani prywatnej. Wybrał lepiej płatną pracę w międzynarodowym koncernie. Na pewno zdobył ciekawe doświadczenie, ale nie w tym obszarze, którym w głębi serca chciał się zajmować. Niewykluczone, że gdyby pozycja i zarobki lekarzy w polskich warunkach były porównywalne do tych, jakie mają oni za granicą, Dudek nie miałby takiego dylematu i mógłby spełnić się jako świetny lekarz.

Przyjęcie propozycji szefa Pharmacos wiązałoby się z pozostaniem w tej samej organizacji, dawałoby mu poczucie większego bezpieczeństwa i stabilizacji. Ale trudno jednoznacznie ocenić, czy Dudek jest zadowolony z pracy w korporacji. Oczywiście – osiąga świetne wyniki, stąd propozycja awansu, ale chyba nie do końca czuje się spełniony. To dobry moment, aby spróbował sprawdzić się w innej firmie i w nowej dla siebie roli.

Wielu menedżerów staje przed podobnymi wyzwaniami. Szukają odpowiedzi na pytania, czy to, co robią w życiu, ma sens, czy ich praca daje im satysfakcję, czy też może powinni poszukać dla siebie innego zajęcia.

Nie bez znaczenia jest dla Dudka kwestia finansowa – wynika to z rozmowy z przyjacielem, Karolem Murawskim. Jeśli wzrost wynagrodzenia okaże się wystarczająco silnym magnesem, to zapewne Mateusz przyjmie ofertę z funduszu inwestycyjnego. Musi sobie jednak zdawać sprawę z konsekwecji wyboru tej drogi. Poza tym doświadczenie zdobyte w pracy z funduszami może otworzyć mu w przyszłości więcej zawodowych możliwości.

Dudka kusi również oferta z Trójmiasta – miałby szansę stworzyć firmę od podstaw. To zupełnie nowy rodzaj wyzwania. Pytanie tylko, czy wie, jakie doświadczenia chce zdobywać i dokąd w życiu zawodowym mają go one doprowadzić. Czy zwiększenie zaangażowania w działalność społeczną będzie remedium na dręczące go one pytania? Mało prawdopodobne. Bez względu na to, jakiego dokona wyboru, nie będzie miał zbyt wiele czasu na udział w akcjach charytatywnych i pracę w fundacji.

Dudek, tak jak wielu znanych mi menedżerów, nie bierze pod uwagę jednego ważnego aspektu. To czas, którego nie sposób cofnąć ani rozszerzyć. Stąd tak ważne jest, w jaki sposób się go wykorzystuje.

Po 14 latach pracy w korporacji i ostatnim roku ciągłego podróżowania między Europą Zachodnia a Stanami Zjednoczonymi postanowiłem dokonać zmian także w swoim życiu. Moją bazą był Londyn. Ze względu na sytuację rodzinną moja żona wraz z nowo narodzonym synem nie mogła do mnie dołączyć na stałe. Nie chciałem żyć w ciągłej podróży. Postanowiłem zmienić pracę, choć zawodowo moja ostatnia pozycja w koncernie była jednym z najciekawszych doświadczeń, jakie miałem w ciągu lat spędzonych w grupie TeliaSonera. Z perspektywy rodziny był to jednak bardzo trudny okres.

Oczywiście nie przeniósłbym się do Polski, gdybym nie otrzymał tu równie ciekawej zawodowo propozycji. Kiedy pracowałem w Londynie, moje życie naturalnie skoncentrowane było przede wszystkim na pracy, zaś okrojone o ciągłe podróże i zmiany stref czasowych weekendy były chwilami dla rodziny i przyjaciół. Dzisiaj, choć nowa praca pochłania nadal dużo mojego czasu, staram się codziennie wieczorem być w domu i kłaść syna spać, a te momenty spędzone razem są bezcenne – przynajmniej dla mnie.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Skup się na fanach marki. Oferta skierowana do wszystkich nie działa!
Multimedia
Skup się na fanach marki. Oferta do wszystkich nie działa!

W spolaryzowanej kulturze pogoń za rynkiem masowym i kierowanie oferty do wszystkich są z góry skazane na porażkę. Najlepszym sposobem na osiągnięcie sukcesu marki jest sprzymierzenie się z subkulturą, która ją pokocha.

Cła, przeceny i okazje: Jak zarobić, gdy inni panikują lub tweetują

Trump tweetuje, Wall Street reaguje nerwowo, a inwestorzy znów sprawdzają, czy gdzieś nie pozostawili Planu B. Gdy rynek wpada w histerię, pojawia się pokusa: a może jednak warto „kupić w tym dołku”? W tym tekście sprawdzamy, czy inwestowanie w kontrze do tłumu to genialna strategia na czasy ceł Trumpa, banów na Chiny i politycznych rollercoasterów — czy raczej przepis na ból głowy i portfela. Nie wystarczy chłodna kalkulacja, przyda się też stalowy żołądek.

• Jak generować wartość z AI dzięki małym transformacjom w biznesie - Webster
Premium
Jak generować wartość z AI dzięki małym transformacjom w biznesie

Liderzy skutecznie wykorzystują duże modele językowe, stopniowo minimalizując ryzyko i tworząc solidne fundamenty pod przyszłe transformacje technologiczne, dzięki czemu generują realną wartość dla swoich organizacji.

Niespełna dwa lata temu generatywna sztuczna inteligencja (GenAI) trafiła na czołówki stron gazet, zachwycając swoimi niezwykłymi możliwościami: mogła prowadzić rozmowy, analizować ogromne ilości tekstu, dźwięku i obrazów, a nawet tworzyć nowe dokumenty i dzieła sztuki. To najszybsze w historii wdrożenie technologii przyciągnęło ponad 100 mln użytkowników w ciągu pierwszych dwóch miesięcy, a firmy z różnych branż rozpoczęły eksperymenty z GenAI. Jednak pomimo dwóch lat intensywnego zainteresowania ze strony kierownictwa i licznych prób wdrożeniowych nie widać wielkoskalowych transformacji biznesowych, które początkowo przewidywano. Co się stało? Czy technologia nie spełniła oczekiwań? Czy eksperci się pomylili, wzywając do gigantycznych zmian? Czy firmy były zbyt ostrożne? Odpowiedź na te pytania brzmi: i tak, i nie. Generatywna sztuczna inteligencja już teraz jest wykorzystywana w wielu firmach, ale nie – jako lokomotywa radykalnej transformacji procesów biznesowych. Liderzy biznesu znajdują sposoby, by czerpać realną wartość z dużych modeli językowych (LLM), nie modyfikując całkowicie istniejących procesów. Dążą do małych zmian (small t) stanowiących fundament pod większe przekształcenia, które dopiero nadejdą. W tym artykule pokażemy, jak robią to dzisiaj i co możesz zrobić, aby tworzyć wartość za pomocą generatywnej sztucznej inteligencji.

Premium
Polski przemysł na rozdrożu

Stoimy przed fundamentalnym wyborem: albo dynamicznie przyspieszymy wdrażanie automatyzacji i robotyzacji, co sprawi, że staniemy się aktywnym uczestnikiem czwartej rewolucji przemysłowej, albo pogodzimy się z perspektywą erozji marż pod wpływem rosnących kosztów operacyjnych i pogłębiającego się strukturalnego niedoboru wykwalifikowanej siły roboczej.

Jak alarmują prognozy Polskiego Instytutu Ekonomicznego, do 2030 r. w samej Europie może zabraknąć nawet 2,1 mln wykwalifikowanych pracowników, co czyni automatyzację nie jedną z możliwości, lecz strategiczną koniecznością. Mimo że globalnie liczba robotów przemysłowych przekroczyła już 4,2 mln jednostek, a w Europie w 2023 r. wdrożono rekordowe 92,4 tys. nowych robotów, Polska wciąż pozostaje w tyle. Nasz wskaźnik gęstości robotyzacji, wynoszący zaledwie 78 robotów na 10 tys. pracowników przemysłowych, znacząco odbiega od europejskiego lidera – Niemiec (397 robotów na 10 tys. pracowników), czy globalnego pioniera – Korei Południowej (tysiąc robotów na 10 tys. pracowników). W Scanway – firmie, która z sukcesem łączy technologie rozwijane dla sektora kosmicznego z potrzebami przemysłu – jesteśmy przekonani, że przyszłość konkurencyjności leży w inteligentnym wykorzystaniu danych, zaawansowanej automatyzacji opartej na AI oraz strategicznej gotowości do wprowadzania zmian technologicznych. Czy jednak zaawansowana wizja maszynowa napędzana przez sztuczną inteligencję może się stać katalizatorem, który pozwoli sprostać wyzwaniom i odblokować uśpiony potencjał innowacyjny polskiej gospodarki?

Premium
Zamień konflikt we współpracę

Destrukcyjny konflikt w zespole zarządzającym może zahamować rozwój organizacji. Skuteczne zarządzanie takimi napięciami wymaga od liderów świadomego odejścia od rywalizacji o władzę na rzecz współpracy oraz strategicznego, systemowego myślenia.

Konflikt w zespole zarządzającym, szczególnie wtedy gdy przeradza się w trwały, emocjonalny antagonizm, staje się realnym zagrożeniem dla efektywności całej organizacji. Studium przypadku firmy X-Style.

Jak zapewnić stabilność i elastyczność na rynku zielonej energii?

Dynamiczne zmiany na rynku energii oraz rosnące znaczenie OZE i celów ESG stawiają przed firmami nowe wyzwania. W tym kontekście Reo.pl (Grupa Enerconet) kładzie nacisk na elastyczność, dogłębną analizę potrzeb klienta i transparentność danych. O strategiach budowania długoterminowych relacji i zapewniania przewidywalności w sektorze odnawialnym opowiada Grzegorz Tomasik, prezes Reo.pl. 

Reo.pl działa na polskim rynku od 2022 roku. Jakie wyzwania napotkali państwo przy wprowadzaniu elastyczności i dostosowywaniu się do dynamicznych zmian w sektorze OZE?

Chociaż marka Reo.pl powstała na początku 2022 r., nasza grupa – Enerconet – działa na rynku energetycznym już od 2007 r. Ta wieloletnia obecność w sektorze OZE i doświadczenie w obrocie energią dają nam status dojrzałego podmiotu, wspartego silnym zespołem i dogłębną znajomością branży.

Od 2007 r. sektor OZE przeszedł znaczącą transformację, obejmującą regulacje, mechanizmy rynkowe i podejście firm do zakupu zielonej energii. Kluczową zmianą był rozwój bezpośrednich kontraktów (P2P) między wytwórcami OZE a odbiorcami końcowymi. Spółki tworzące dziś Enerconet aktywnie uczestniczyły w tej ewolucji od samego początku, analizując rynek i wypracowując skuteczne rozwiązania, co ostatecznie doprowadziło do uruchomienia platformy Reo.pl.

Premium
Gdy projekt wymyka się spod kontroli

Polskie firmy technologiczne coraz częściej realizują złożone zlecenia dla międzynarodowych gigantów. Jednak nawet najlepiej przygotowany zespół może przy takim projekcie natknąć się na nieoczekiwane przeszkody. Przykład firmy Esysco wdrażającej szyfrowanie poczty e-mail dla jednego z największych niemieckich banków pokazuje, jak szybko może runąć precyzyjnie zaplanowany harmonogram oraz jak radzić sobie z nieprzewidywalnymi wyzwaniami.

Polskie firmy technologiczne coraz częściej zdobywają międzynarodowe kontrakty i realizują projekty, które jeszcze niedawno były zarezerwowane wyłącznie dla międzynarodowych rywali. Dzięki temu zdobywają zagraniczne rynki, osiągając imponujące wyniki eksportu usług IT, który w 2023 r. przekroczył 16 mld dolarów. W ostatniej dekadzie przychody branży wzrosły niemal czterokrotnie, a wartość eksportu – aż 7,5 razy, dzięki czemu polski sektor IT stał się motorem rodzimego eksportu. Kluczowymi kierunkami ekspansji są Stany Zjednoczone, Niemcy i Wielka Brytania, a wśród najsilniejszych obszarów znajdują się fintech, cyberbezpieczeństwo, sztuczna inteligencja, gry oraz rozwój oprogramowania.

Polska wyróżnia się w regionie Europy Środkowo-Wschodniej jako największy eksporter usług IT, przewyższając Czechy czy Węgry, a pod względem jakości specjalistów IT zajmuje trzecie miejsce na świecie. Jednak do pełnego wykorzystania tego potencjału konieczne jest pokonanie barier takich jak ograniczony dostęp do kapitału na ekspansję, rosnące koszty pracy oraz niedostateczne doświadczenie w międzynarodowej sprzedaży i marketingu. To jednak nie wszystko. Przy współpracy z międzynarodowymi gigantami trzeba również pamiętać o nieznanej polskim wdrożeniowcom skali, złożoności i nieprzewidywalności towarzyszącym tak wielkim projektom. Dobrym przykładem może być nasze wdrożenie dla jednego z największych niemieckich banków, z którym podpisaliśmy kontrakt na wprowadzenie systemu zabezpieczeń e-maili dla ponad 300 tys. użytkowników rozsianych po całym świecie. Technologicznie byliśmy gotowi, ale rzeczywistość szybko zweryfikowała nasze plany.

Premium
Praktyczny poradnik kreowania wartości z dużych modeli językowych

Gdy w 2022 r. pojawiły się powszechnie dostępne duże modele językowe (LLM), ich potężna zdolność do generowania tekstu na żądanie zapowiadała rewolucję w produktywności. Jednak mimo że te zaawansowane systemy AI potrafią tworzyć płynny tekst w języku naturalnym i komputerowym, to są one dalekie od doskonałości. Mogą halucynować, wykazywać się logiczną niespójnością oraz produkować treści nieadekwatne lub szkodliwe.

Chociaż technologia ta stała się powszechnie dostępna, wielu menedżerów nadal ma trudności z rozpoznawaniem przypadków użycia LLM-ów, w których poprawa produktywności przewyższa koszty i ryzyka związane z tymi narzędziami. Potrzebne jest bardziej systematyczne podejście do wykorzystywania modeli językowych, tak aby uefektywnić procesy biznesowe, a jednocześnie kontrolować słabe strony LLM-ów. Proponuję trzy kroki ułatwiające osiągnięcie tego celu. Po pierwsze, należy rozłożyć proces na mniejsze zadania. Po drugie, trzeba ocenić, czy każde zadanie spełnia tzw. równanie kosztów GenAI, które szczegółowo wyjaśnię w tym artykule. Jeśli ten warunek zostanie spełniony, należy uruchomić projekt pilotażowy, iteracyjnie oceniać jego wyniki oraz na bieżąco wprowadzać zmiany w celu poprawy rezultatów.

Kluczowe w tym podejściu jest pełne zrozumienie, w jaki sposób mocne i słabe strony modeli językowych odpowiadają specyfice danego zadania; jakie techniki umożliwiają ich skuteczną adaptację w celu zwiększenia wydajności; oraz jak te czynniki wpływają na bilans kosztów i korzyści – a także na ocenę ryzyka i potencjalnych zysków – związanych z wykorzystaniem modeli językowych do podnoszenia efektywności realizowanych działań.

Premium
Dlaczego odważne pomysły giną w szufladach menedżerów i co z tym zrobić?

Najbardziej innowacyjne, nietypowe idee często nie zostają zrealizowane – nie dlatego, że są złe, ale dlatego, że wywołują niepewność. Co może pomóc menedżerom w podejmowaniu ryzykownych, lecz potencjalnie przełomowych decyzji? Kluczowe okazuje się świadome budowanie sieci doradczej.

Menedżerowie, którzy są świadomi znaczenia innowacji w rozwoju organizacji, często zachęcają członków swoich zespołów do dzielenia się świeżymi i kreatywnymi pomysłami. Jednak wielu pracowników skarży się, że ich najlepsze propozycje są przez zwierzchników często pomijane, odrzucane lub niewłaściwie rozumiane.

Paradoksalnie to właśnie menedżerowie mogą stanowić jedną z największych barier dla innowacji. Mocno zakorzenieni we własnych obszarach specjalizacji, często nie dostrzegają wartości nowatorskich idei – szczególnie wtedy, gdy pomysły te wyznaczają nowe ścieżki w ich dziedzinie.

AI dla wszystkich - Mechło
Premium
AI dla wszystkich: jak ją wdrożyć w firmie?

Sztuczna inteligencja nie jest już zarezerwowana wyłącznie dla dużych korporacji i technologicznych gigantów. Dziś każdy może korzystać z narzędzi opartych na AI, a bariera kosztów znacząco się obniżyła. To jednak nie znaczy, że korzystanie z tych technologii jest proste i zrozumiałe dla wszystkich.

Powszechna dostępność sztucznej inteligencji (AI) nie rozwiązuje kluczowego problemu: braku wiedzy o tym, jak skutecznie i odpowiedzialnie z niej korzystać. Dlatego edukacja staje się nie tylko wsparciem, ale wręcz warunkiem realnego wykorzystania potencjału tej technologii. Umiejętność pracy z AI powinna być dziś traktowana jak podstawowa kompetencja, niezbędna zarówno w życiu zawodowym, jak i codziennym. Tym bardziej, że generatywna sztuczna inteligencja (GenAI) coraz śmielej wkracza na polski rynek, oferując firmom wiele korzyści: począwszy od automatyzacji drobnych zadań aż po strategiczne przedsięwzięcia.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!