Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
Kompetencje przywódcze

Mariusz Frydrych: trzeba postawić na skuteczne przywództwo

1 listopada 2003 6 min czytania
Mariusz Frydrych
Mariusz Frydrych: trzeba postawić na skuteczne przywództwo

Gdy wprowadzamy zmiany, jakość przywództwa jest kluczem do sukcesu. Niewiele wiemy o lokalnych liderach w Jagodnie, jednak z pewnością chcą udowodnić, że bez ich wsparcia istotne zmiany nie są możliwe. Taka postawa wywołuje niechęć lub obojętność pracowników Jagodna, którzy „na odczepnego” robią cokolwiek.

Magda znajduje się w trudnej sytuacji. Zanosiło się na „bezpieczny” projekt, który – gdyby wypalił – mógł przynieść jej uznanie, a w przypadku porażki – nie groził żadnymi konsekwencjami, ponieważ sytuacja i tak była beznadziejna. Tymczasem projekt ten rozwija się na większą skalę, niż się spodziewała, i niesie ze sobą ciężar, którego Magda nie jest w stanie udźwignąć. Jej szef bowiem już z wyprzedzeniem ogłosił sukces tej restrukturyzacji. Na Magdy barkach spoczywa więc duża odpowiedzialność za zapewnienie zwrotu ze znacznej inwestycji. Dziewczyna zaczyna się denerwować i błądzi w kręgu dotychczasowych rozwiązań.

Wygląda na to, że Magda nie dokładnie zrozumiała, skąd wziął się sukces pierwszego projektu w Janowie. Chyba tylko tak można tłumaczyć jej próbę mechanicznego przeniesienia wcześniejszej strategii do zakładu w Jagodnie, gdzie podstawowe uwarunkowania są inne.

Porównajmy: kluczem do sukcesu w Janowie był Henryk Obara, modelowy człowiek „Wapienników”, wiarygodny przywódca, w pełni wspierający realizowane przez zarząd zmiany. Odrobina nowych narzędzi rozwoju organizacyjnego, które Magda mu udostępniła, dała obiecujące efekty.

Zaś w Jagodnie… przywództwo powierzono konsultantom (wewnętrznym czy zewnętrznym – nieważne, pracownikom zakładu mogą kojarzyć się z grupą „pampersów”). Chcą oni w jak najprostszy sposób przeszczepić dotychczasowe rozwiązania na grunt Jagodna, nie zadając sobie trudu bliższego rozpoznania lokalnej sytuacji.

Jak być skutecznym liderem w stale zmieniającej się rzeczywistości biznesowej? »

Główną przyczyną niepowodzenia projektu w Jagodnie jest brak zaangażowania liderów uznawanych przez pracowników we wprowadzaną reorganizację, a co za tym idzie – narzucanie zmian „z zewnątrz”. Niewiele wiemy o tych przywódcach, jednak z pewnością chcą udowodnić, że bez ich wsparcia istotne zmiany są niemożliwe. Taka postawa wywołuje niechęć lub obojętność pracowników, którzy „na odczepnego” robią cokolwiek.

Możemy założyć, że zakład w Jagodnie nie uważa siebie za gorszy od zakładu w Janowie. Jego pracownicy są przekonani, że samodzielnie mogą dojść do jeszcze lepszych rozwiązań. Tymczasem zarząd nie pyta ich o zdanie, wysyła konsultantów wraz z gotowymi, zewnętrznymi rozwiązaniami.

Brak możliwości szukania wspólnych odpowiedzi prowadzi do zerowego zaangażowania w restrukturyzację zakładu. Co więcej, pierwsze oznaki niepowodzenia wywołują niechęć pracowników: „to nie mój pomysł, mówiłem, że to nie wyjdzie”. Inaczej jest w przypadku, gdy wspólnie dochodzi się do rozwiązań. Zaangażowany zespół daje sobie wtedy radę z przeciwnościami.

Magda nie przestrzega też nadrzędnej zasady konsultingu, która mówi, że innym pomaga się jedynie po to, by ci pomogli sobie sami. Dlatego nadmiernie polega na zewnętrznych doradcach i daje im nierealne zadanie.

Tego faktu nie zmienia kilka dobrych posunięć (sprzedaż pobocznych aktywności i udany pierwszy projekt zmian), gdyż granice skuteczności podjętych działań testuje już zakład w Jagodnie. Za Janów możemy tylko trzymać kciuki. Ciekawe co się stanie, gdy Obara przejdzie na emeryturę…

Rada dla Magdy:

Po pierwsze, trzeba jak najszybciej przejść do pracy u podstaw, czyli do rzetelnego projektu zmian. Magda powinna zidentyfikować lub powołać odpowiednich liderów, którzy poprą planowane rozwiązania, a następnie uzgodnić z nimi cele, głęboko je uzasadnić i zapewnić zrozumienie całej załogi. Warto też pozwolić na współtworzenie rozwiązań, dać ludziom autonomię… Tak to właśnie zadziałało w Janowie. Ale nie poprzez konsultantów, tylko poprzez własnych liderów. Ci ostatni mogą korzystać z pomocy doradców zewnętrznych, ale obcy wkład w propozycje tych zmian powinien być znacznie mniejszy.

Po drugie, rozwiązania można poszukać na innej płaszczyźnie. Jakie jest na przykład podejście „Wapienników” do roli poszczególnych zakładów: czy jest to zlepek oderwanych od siebie jednostek, czy też jedna firma? Czy spółka nie powinna stworzyć systemu zarządzania całością, opartego na kaskadzie zespołów, gdzie szefowie Janowa i Jagodna należeliby do zespołu centralnego, a każdy przekładałby wspólne firmowe cele na swoje podwórko i odpowiadał – wraz ze swoim lokalnym zespołem – za ich realizację? Takie rozwiązanie, oprócz cennego dzielenia się doświadczeniami, podsuwa też pracownikom naturalną motywację: chęć bycia lepszym, gotowość do rywalizacji z sąsiednim zakładem.

Takie rozwiązanie z powodzeniem stosuje GlaxoSmithKline Pharmaceuticals, zarządzając mniej więcej setką fabryk na całym świecie. Wszystkie zakłady są zobowiązane do podnoszenia efektywności, czego dokonują poprzez ciągłe doskonalenie, adaptowanie globalnych inicjatyw do lokalnych sposobów pracy. Kluczem do sukcesu jest rola lokalnych zespołów zarządzających. Zakład GSK w Poznaniu realizuje tę strategię z powodzeniem, ponieważ udało się zbudować silny, lokalny Zespół Zarządzający Fabryką i nadać mu autonomię.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Case study: Strategia, której nie dało się przeszczepić »

Strategia, której nie dało się przeszczepić 

Witold B. Jankowski PL

Projekt zespołowego podnoszenia wydajności w zakładach „Wapienniki Kielce” w Janowie okazał się skuteczny: wydajność i morale pracowników szybko osiągnęły wysoki poziom. Dlaczego taki sam program okazał się nieskuteczny w siostrzanych zakładach w Jagodnie?

PRZECZYTAJ TAKŻE: Komentarze do studium przypadku »

Tomasz Rostkowski: reorganizacja wymaga wcześniejszej diagnozy problemów 

Tomasz Rostkowski PL

Przeprowadzając i wdrażając zmiany w wielozakładowym przedsiębiorstwie, nie można się opierać na z góry założonym schemacie. Podstawową częścią przygotowania reorganizacji jest dokładna diagnoza sytuacji, problemów i zasobów każdej jednostki organizacyjnej.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Strategiczna samotność – klucz do autentycznego przywództwa

W dynamicznym współczesnym świecie biznesu, w którym dominują informacje dostarczane w trybie natychmiastowym, umiejętność samodzielnego, logicznego i krytycznego myślenia stała się jedną z najcenniejszych kompetencji liderów. Koncepcja ta, przedstawiona przez Williama Deresiewicza, byłego profesora Uniwersytetu Yale, zakłada, że prawdziwe przywództwo nie rodzi się wśród zgiełku opinii i impulsów zewnętrznych, lecz w przestrzeni samotności i skupienia.

Skup się na fanach marki. Oferta skierowana do wszystkich nie działa!
Multimedia
Skup się na fanach marki. Oferta do wszystkich nie działa!

W spolaryzowanej kulturze pogoń za rynkiem masowym i kierowanie oferty do wszystkich są z góry skazane na porażkę. Najlepszym sposobem na osiągnięcie sukcesu marki jest sprzymierzenie się z subkulturą, która ją pokocha.

Cła, przeceny i okazje: Jak zarobić, gdy inni panikują lub tweetują

Trump tweetuje, Wall Street reaguje nerwowo, a inwestorzy znów sprawdzają, czy gdzieś nie pozostawili Planu B. Gdy rynek wpada w histerię, pojawia się pokusa: a może jednak warto „kupić w tym dołku”? W tym tekście sprawdzamy, czy inwestowanie w kontrze do tłumu to genialna strategia na czasy ceł Trumpa, banów na Chiny i politycznych rollercoasterów — czy raczej przepis na ból głowy i portfela. Nie wystarczy chłodna kalkulacja, przyda się też stalowy żołądek.

• Jak generować wartość z AI dzięki małym transformacjom w biznesie - Webster
Premium
Jak generować wartość z AI dzięki małym transformacjom w biznesie

Liderzy skutecznie wykorzystują duże modele językowe, stopniowo minimalizując ryzyko i tworząc solidne fundamenty pod przyszłe transformacje technologiczne, dzięki czemu generują realną wartość dla swoich organizacji.

Niespełna dwa lata temu generatywna sztuczna inteligencja (GenAI) trafiła na czołówki stron gazet, zachwycając swoimi niezwykłymi możliwościami: mogła prowadzić rozmowy, analizować ogromne ilości tekstu, dźwięku i obrazów, a nawet tworzyć nowe dokumenty i dzieła sztuki. To najszybsze w historii wdrożenie technologii przyciągnęło ponad 100 mln użytkowników w ciągu pierwszych dwóch miesięcy, a firmy z różnych branż rozpoczęły eksperymenty z GenAI. Jednak pomimo dwóch lat intensywnego zainteresowania ze strony kierownictwa i licznych prób wdrożeniowych nie widać wielkoskalowych transformacji biznesowych, które początkowo przewidywano. Co się stało? Czy technologia nie spełniła oczekiwań? Czy eksperci się pomylili, wzywając do gigantycznych zmian? Czy firmy były zbyt ostrożne? Odpowiedź na te pytania brzmi: i tak, i nie. Generatywna sztuczna inteligencja już teraz jest wykorzystywana w wielu firmach, ale nie – jako lokomotywa radykalnej transformacji procesów biznesowych. Liderzy biznesu znajdują sposoby, by czerpać realną wartość z dużych modeli językowych (LLM), nie modyfikując całkowicie istniejących procesów. Dążą do małych zmian (small t) stanowiących fundament pod większe przekształcenia, które dopiero nadejdą. W tym artykule pokażemy, jak robią to dzisiaj i co możesz zrobić, aby tworzyć wartość za pomocą generatywnej sztucznej inteligencji.

Premium
Polski przemysł na rozdrożu

Stoimy przed fundamentalnym wyborem: albo dynamicznie przyspieszymy wdrażanie automatyzacji i robotyzacji, co sprawi, że staniemy się aktywnym uczestnikiem czwartej rewolucji przemysłowej, albo pogodzimy się z perspektywą erozji marż pod wpływem rosnących kosztów operacyjnych i pogłębiającego się strukturalnego niedoboru wykwalifikowanej siły roboczej.

Jak alarmują prognozy Polskiego Instytutu Ekonomicznego, do 2030 r. w samej Europie może zabraknąć nawet 2,1 mln wykwalifikowanych pracowników, co czyni automatyzację nie jedną z możliwości, lecz strategiczną koniecznością. Mimo że globalnie liczba robotów przemysłowych przekroczyła już 4,2 mln jednostek, a w Europie w 2023 r. wdrożono rekordowe 92,4 tys. nowych robotów, Polska wciąż pozostaje w tyle. Nasz wskaźnik gęstości robotyzacji, wynoszący zaledwie 78 robotów na 10 tys. pracowników przemysłowych, znacząco odbiega od europejskiego lidera – Niemiec (397 robotów na 10 tys. pracowników), czy globalnego pioniera – Korei Południowej (tysiąc robotów na 10 tys. pracowników). W Scanway – firmie, która z sukcesem łączy technologie rozwijane dla sektora kosmicznego z potrzebami przemysłu – jesteśmy przekonani, że przyszłość konkurencyjności leży w inteligentnym wykorzystaniu danych, zaawansowanej automatyzacji opartej na AI oraz strategicznej gotowości do wprowadzania zmian technologicznych. Czy jednak zaawansowana wizja maszynowa napędzana przez sztuczną inteligencję może się stać katalizatorem, który pozwoli sprostać wyzwaniom i odblokować uśpiony potencjał innowacyjny polskiej gospodarki?

Premium
Gdy projekt wymyka się spod kontroli

Polskie firmy technologiczne coraz częściej realizują złożone zlecenia dla międzynarodowych gigantów. Jednak nawet najlepiej przygotowany zespół może przy takim projekcie natknąć się na nieoczekiwane przeszkody. Przykład firmy Esysco wdrażającej szyfrowanie poczty e-mail dla jednego z największych niemieckich banków pokazuje, jak szybko może runąć precyzyjnie zaplanowany harmonogram oraz jak radzić sobie z nieprzewidywalnymi wyzwaniami.

Polskie firmy technologiczne coraz częściej zdobywają międzynarodowe kontrakty i realizują projekty, które jeszcze niedawno były zarezerwowane wyłącznie dla międzynarodowych rywali. Dzięki temu zdobywają zagraniczne rynki, osiągając imponujące wyniki eksportu usług IT, który w 2023 r. przekroczył 16 mld dolarów. W ostatniej dekadzie przychody branży wzrosły niemal czterokrotnie, a wartość eksportu – aż 7,5 razy, dzięki czemu polski sektor IT stał się motorem rodzimego eksportu. Kluczowymi kierunkami ekspansji są Stany Zjednoczone, Niemcy i Wielka Brytania, a wśród najsilniejszych obszarów znajdują się fintech, cyberbezpieczeństwo, sztuczna inteligencja, gry oraz rozwój oprogramowania.

Polska wyróżnia się w regionie Europy Środkowo-Wschodniej jako największy eksporter usług IT, przewyższając Czechy czy Węgry, a pod względem jakości specjalistów IT zajmuje trzecie miejsce na świecie. Jednak do pełnego wykorzystania tego potencjału konieczne jest pokonanie barier takich jak ograniczony dostęp do kapitału na ekspansję, rosnące koszty pracy oraz niedostateczne doświadczenie w międzynarodowej sprzedaży i marketingu. To jednak nie wszystko. Przy współpracy z międzynarodowymi gigantami trzeba również pamiętać o nieznanej polskim wdrożeniowcom skali, złożoności i nieprzewidywalności towarzyszącym tak wielkim projektom. Dobrym przykładem może być nasze wdrożenie dla jednego z największych niemieckich banków, z którym podpisaliśmy kontrakt na wprowadzenie systemu zabezpieczeń e-maili dla ponad 300 tys. użytkowników rozsianych po całym świecie. Technologicznie byliśmy gotowi, ale rzeczywistość szybko zweryfikowała nasze plany.

Premium
Praktyczny poradnik kreowania wartości z dużych modeli językowych

Gdy w 2022 r. pojawiły się powszechnie dostępne duże modele językowe (LLM), ich potężna zdolność do generowania tekstu na żądanie zapowiadała rewolucję w produktywności. Jednak mimo że te zaawansowane systemy AI potrafią tworzyć płynny tekst w języku naturalnym i komputerowym, to są one dalekie od doskonałości. Mogą halucynować, wykazywać się logiczną niespójnością oraz produkować treści nieadekwatne lub szkodliwe.

Chociaż technologia ta stała się powszechnie dostępna, wielu menedżerów nadal ma trudności z rozpoznawaniem przypadków użycia LLM-ów, w których poprawa produktywności przewyższa koszty i ryzyka związane z tymi narzędziami. Potrzebne jest bardziej systematyczne podejście do wykorzystywania modeli językowych, tak aby uefektywnić procesy biznesowe, a jednocześnie kontrolować słabe strony LLM-ów. Proponuję trzy kroki ułatwiające osiągnięcie tego celu. Po pierwsze, należy rozłożyć proces na mniejsze zadania. Po drugie, trzeba ocenić, czy każde zadanie spełnia tzw. równanie kosztów GenAI, które szczegółowo wyjaśnię w tym artykule. Jeśli ten warunek zostanie spełniony, należy uruchomić projekt pilotażowy, iteracyjnie oceniać jego wyniki oraz na bieżąco wprowadzać zmiany w celu poprawy rezultatów.

Kluczowe w tym podejściu jest pełne zrozumienie, w jaki sposób mocne i słabe strony modeli językowych odpowiadają specyfice danego zadania; jakie techniki umożliwiają ich skuteczną adaptację w celu zwiększenia wydajności; oraz jak te czynniki wpływają na bilans kosztów i korzyści – a także na ocenę ryzyka i potencjalnych zysków – związanych z wykorzystaniem modeli językowych do podnoszenia efektywności realizowanych działań.

Premium
Dlaczego odważne pomysły giną w szufladach menedżerów i co z tym zrobić?

Najbardziej innowacyjne, nietypowe idee często nie zostają zrealizowane – nie dlatego, że są złe, ale dlatego, że wywołują niepewność. Co może pomóc menedżerom w podejmowaniu ryzykownych, lecz potencjalnie przełomowych decyzji? Kluczowe okazuje się świadome budowanie sieci doradczej.

Menedżerowie, którzy są świadomi znaczenia innowacji w rozwoju organizacji, często zachęcają członków swoich zespołów do dzielenia się świeżymi i kreatywnymi pomysłami. Jednak wielu pracowników skarży się, że ich najlepsze propozycje są przez zwierzchników często pomijane, odrzucane lub niewłaściwie rozumiane.

Paradoksalnie to właśnie menedżerowie mogą stanowić jedną z największych barier dla innowacji. Mocno zakorzenieni we własnych obszarach specjalizacji, często nie dostrzegają wartości nowatorskich idei – szczególnie wtedy, gdy pomysły te wyznaczają nowe ścieżki w ich dziedzinie.

Sztuka nawigowania w niepewnym otoczeniu

Rozpad starego ładu i liczne zawirowania w globalnej gospodarce w ostatnich latach ustawiły wysoko poprzeczkę dla KUKE. Jak instytucja wspierająca polskich eksporterów przygotowała się do działania w czasach podwyższonej zmienności i niepewności? Janusz Władyczak, prezes KUKE, mówi nie tylko o strategicznych inicjatywach, nowym podejściu do klienta i roli intuicji, ale też ma rady dla młodych liderów.

Objął pan stery KUKE tuż przed jednym z najbardziej burzliwych okresów we współczesnej historii: pandemia, wojna w Ukrainie, kryzys energetyczny. Czy czuł się pan przygotowany na zarządzanie organizacją w warunkach tak silnej presji?

Do KUKE dołączyłem tuż przed rozpoczęciem pierwszej kadencji Donalda Trumpa w Białym Domu. Już wtedy pojawiało się coraz więcej przesłanek wskazujących, że dotychczasowy porządek międzynarodowy ulega zmianie, a to może wywołać poważne konsekwencje dla polskich firm i gospodarki, której koniunktura zależy od eksportu. Dla nas oznaczało to konieczność przygotowania się do działania w warunkach dużo większej niepewności i zapewnienia sobie możliwości stosowania niestandardowych rozwiązań. W poprzednich latach KUKE pozostawała dość skostniałą strukturą, nie szukała nowych możliwości rozwoju. Zmiany były zatem konieczne, a ponieważ lubię działać w sytuacjach nieoczywistych, w szczególności takich, które innych przytłaczają, i zawsze widzę w nich szansę, to taki burzliwy okres był dla mnie idealnym środowiskiem. Kluczową rolę w tym odegrał zespół ekspertów, który udało nam się zbudować.

Technologia to zaledwie 5% sukcesu – pozostałe 95% to ludzie

W świecie, w którym digitalizacja stała się koniecznością, sukces zależy nie od samej technologii, lecz od umiejętności jej wykorzystania. O tym, jak multidyscyplinarne podejście, kobiece przywództwo i kultura oparta na bezpieczeństwie psychologicznym pozwoliły Archicom zbudować efektywny cyfrowy ekosystem, opowiada Agata Skowrońska-Domańska, wiceprezeska zarządu firmy.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!