Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
Kompetencje i szkolenia

Lojalność pracowników pilnie poszukiwana

7 lipca 2023 14 min czytania
Zdjęcie Joanna Koprowska - Redaktorka „ICAN Management Review” oraz „MIT Sloan Management Review Polska”
Joanna Koprowska
Paweł Wierzbicki
Lojalność pracowników pilnie poszukiwana

W badaniu Talent Trends 2023 ponad połowa Polaków (60%) stwierdziła, że aktywnie poszukuje pracy albo planuje szukać jej w ciągu najbliższych sześciu miesięcy. O transformacji kultury pracy i zmieniających się oczekiwaniach pracowników opowiada Paweł Wierzbicki, Executive Director PageGroup. Rozmawia Joanna Koprowska z redakcji „MIT Sloan Management Review Polska”.

Na podstawie niedawno przeprowadzonych badań Talent Trends 2023 ogłosili państwo, że jesteśmy świadkami największej transformacji w kulturze pracy od początku istnienia internetu. Co skłoniło państwa do tak radykalnej opinii?

To nie ulega wątpliwości, że ta wielka transformacja odbywa się tu i teraz, na naszych oczach. Postawy pracownicze radykalnie się zmieniły. Pracownicy stawiają na rozwój, który jest niezwykle istotny w procesie tej transformacji. Ceną za to bywa niestety utrata lojalności. Zatrudnieni z całą pewnością oczekują dzisiaj elastyczności co do miejsca wykonywania pracy, a to wiąże się bezpośrednio z równowagą w życiu zawodowym i prywatnym.

Co ciekawe, według naszych badań aż 35% pracodawców oczekuje z kolei, że pracownicy będą wykonywać obowiązki stacjonarnie. Firmy niestety w dużej mierze pozostają skostniałe, funkcjonują po staremu, co zaskakuje, skoro pracownicy mają już inne oczekiwania. Powinny więc zweryfikować swoje podejście i jednak skupić się na przedstawieniu nowej Employer Value Preposition. Myślę, że zjawiskiem coraz silniejszym będzie umacnianie się wszelkich form elastycznych, pracy elastycznej co do wymiaru, miejsca i czasu – bardziej dostosowanej do wymogów pracowników, bo takie jest oczekiwanie.

Dlaczego jednak to dzisiaj mówimy o największej transformacji w kulturze pracy, a nie w kontekście sytuacji sprzed trzech lat, gdy mieliśmy do czynienia z lockdownami i byliśmy zmuszeni do zmian rewolucyjnych? Wydaje mi się, że dzisiaj mamy raczej do czynienia z kontynuacją adaptowania się do nowych warunków będących pokłosiem pandemii.

Z całą pewnością zmiana zaczęła się na skutek pandemii, ale dotyczyła innego aspektu. Była to zmiana wycelowana w nowy tryb świadczenia pracy, upowszechniły się formy elastyczne, a przede wszystkim praca zdalna. Zostało to niejako usankcjonowane. A więc w tym rozumieniu faktycznie już wtedy doszło do rewolucji. Doświadczenie pandemii sprowokowało zakwestionowanie pojęcia normalności. Na nowo nakazało nam tę normalność rozumieć, definiować jej istotę. Zmiany się nie zatrzymały, lawina się rozpędziła, poszło to dalej i dziś skutkuje zanikiem lojalności.

Natomiast my w naszym badaniu mówimy o innej istocie zmiany – o zmianie postaw i wzajemnych oczekiwań. Dziś mówimy o nowych „driverach” motywacji, o sile, która motywuje pracowników i determinuje ich zachowanie na rynku pracy. Wszystko zaczęło się od „big quit”, czyli wielkiej rezygnacji. W badaniu Talent Trends 2023 ponad połowa Polaków (60%) stwierdziła, że aktywnie poszukuje pracy albo planuje szukać jej w ciągu najbliższych sześciu miesięcy.

Warto zauważyć, że w innych europejskich krajach, jak Belgia, Holandia czy Szwecja, ten współczynnik otwartości na zmianę jest niższy. To wynika prawdopodobnie z dojrzałości tych krajów, zwłaszcza ich dojrzałości w relacjach pracownik–pracodawca. Jest jeszcze inny istotny powód – ekonomiczny. Przykładowo, w Belgii każdego roku płace rosną dzięki automatycznej indeksacji. Od tego roku około miliona Belgów otrzymało 12% podwyżkę wynagrodzenia.

W Polsce tylko 1 na 10 kandydatów widzi szansę na otrzymanie awansu, a ewaluacja wynagrodzeń odbywa się zbyt rzadko. Jedna czwarta (26%) badanych osób nie otrzymała podwyżki wynagrodzenia w ciągu ostatnich 2 lat. Co szósty pracownik przyznaje, że czuje się dotknięty kryzysem związanym ze wzrastającymi kosztami utrzymania. W tej sytuacji nie dziwi więc, że wśród priorytetów lojalność schodzi na dalszy plan.

Czy to oznacza, że lojalność stała się na rynku pracy przereklamowana?

Lojalność z całą pewnością przesunęła się mocno w hierarchii. Ten trend obserwujemy już od wielu lat. Ostatnim bardzo lojalnym pokoleniem wydaje się być pokolenie X, czyli ci, którzy urodzili się przed latami osiemdziesiątymi. Lojalność miała kiedyś inne znaczenie, ludzie czuli się bardziej emocjonalnie związani z pracodawcą i z zakładem pracy, czuli większą odpowiedzialność. Później zaczęła się zmiana, która trwa do dziś.

Pokolenie Y czy Z to ludzie, którzy przewartościowali swoje życie – stawiają na siebie, na samorozwój, realizowanie marzeń czy planów. Co warte podkreślenia, na piedestał wśród potrzeb młodszego pokolenia powróciło wynagrodzenie, które znów ma kolosalne znaczenie. Tak więc lojalność nie ma już takiej wartości jak kiedyś, może wyszła z mody, może społeczeństwo po prostu jest dziś w innej kondycji, inne sprawy są ważniejsze niż wierność jednemu miejscu pracy przez lata.

Warto zwrócić uwagę, że bezpośredni wpływ na poczucie lojalności ma kondycja ekonomiczna gospodarstw domowych. Gdy portfel jest pusty albo prawie pusty, nie dziwi, że pojawia się myśl o zmianie pracy i poszukiwaniu miejsca, w którym można poprawić swoją osobistą sytuację finansową.

Lojalność nie ma już takiej wartości jak kiedyś, może wyszła z mody, może społeczeństwo po prostu jest dziś w innej kondycji, inne sprawy są ważniejsze, niż wierność jednemu miejscu pracy przez lata.

Osłabienie pracowniczej lojalności czy dążenie do równowagi między życiem zawodowym i prywatnym to światowe trendy na rynku pracy, które obserwujemy nie tylko w Polsce. A czy na tle innych przebadanych krajów wyróżniamy się w jakimś aspekcie?

Ta transformacja ma zdecydowanie globalny charakter i jak już wspomniałem, faktycznie bezpośrednim impulsem do jej rozpoczęcia była pandemia, która przecież była zjawiskiem jak najbardziej odczuwalnym globalnie. Jednak jest coś, co wyróżnia polski rynek pracy w obecnym czasie i znów jest to bezpośrednio powiązane z kondycją polskiej gospodarki. Nieoczekiwanie otwartość na nowe możliwości nie została osłabiona przez pogarszające się perspektywy ekonomiczne. W Polsce mimo słabych wyników makroekonomicznych aż 74% pracowników jest bardziej skłonna do szukania pracy, zamiast reagować z zachowawczą ostrożnością. To najwyższy wskaźnik w Europie, taką postawę deklaruje zaledwie 43% Niemców czy 45% Szwedów. Miejsce pracowniczej lojalności zajmuje nowy rodzaj relacji pracodawca–kandydat, w której ten drugi zyskuje większą kontrolę, próbując stawiać się w roli równoprawnego partnera.

Z badań PageGroup wynika, że aż 94% pracowników deklaruje otwartość na zmianę pracy. W tej grupie są osoby, które aktywnie jej już poszukują, ale i takie, które czekają na propozycje. Trudno jednak mi w to uwierzyć, ponieważ z rozmów z HR‑owcami słyszę, że firmy wstrzymują rekrutację, więc może i otwartość na nowe ze strony pracowników jest, ale ofert mimo wszystko jednak brak. Co na przekór tym postawom powinny robić firmy, by zwiększać zaangażowanie i lojalność, by nie była ona wyjątkiem, a stała się regułą?

W tym przypadku jedno nie zaprzecza drugiemu. Pracownicy mogą być otwarci na zmianę, na poszukiwanie nowego miejsca, w którym będą się rozwijać zawodowo, a jednocześnie na horyzoncie mogą nie widzieć takiej możliwości. To bardzo wysoki wskaźnik, bo mowa o 94% osób otwartych na zmianę. Z całą pewnością jest to podyktowane w dużym stopniu otoczeniem gospodarczym i wspomnianą zmianą motywatorów kandydatów. Jednak warto zwrócić uwagę, że ta trudna sytuacja dotyczy w równym stopniu także pracodawców.

Mamy dziś najniższe bezrobocie w Europie, firmy nie czują się na siłach, by zwalniać pracowników. Pozyskanie nowych jest bardzo trudnym wyzwaniem. Jednocześnie zapotrzebowanie na pracowników rośnie, bo mimo perturbacji się rozwijamy. Polska jest atrakcyjnym miejscem dla zagranicznego kapitału. Przykładem są rosnące inwestycje. Pod Wrocławiem powstanie fabryka procesorów Intela, gdzie pojawią się miejsca pracy dla 2 tysięcy Polaków, a to tylko pierwszy z brzegu przykład. Tu jest oczywiście pewna równowaga, którą mogę podsumować w ten sposób, że nie zwalniamy ludzi, ale też nie zatrudniamy masowo nowych. W ogólnym rozrachunku liczba ofert pozostała na średnim poziomie.

Mamy dziś najniższe bezrobocie w Europie, firmy nie czują się na siłach, by zwalniać pracowników. Pozyskanie nowych jest bardzo trudnym wyzwaniem.

Jakie potężne siły kształtują obecnie rynek pracy i jaki wpływ będą one miały na strategie HR?

Z pewnością pracodawcy muszą bardziej liczyć się ze zmianą podejścia po stronie pracowników. Nie mają już wyjścia, bo machina ruszyła, pewne mechanizmy zostały uruchomione w okresie pandemii i to się toczy, rozwija. Pracownicy obecnie bardzo szanują swój czas, swoją pracę, traktując podjęcie zatrudnienia jako czystą wymianę transakcyjną. Dotychczas niepisaną praktyką było, że przy zmianie pracy na równorzędne stanowisko, bez awansu i znacznej zmiany zakresu odpowiedzialności, kandydaci oczekiwali 10% wzrostu wynagrodzenia, pewnego rodzaju premii za podjęcie ryzyka zmiany. Dziś to już za mało. Pracownicy dokładają wzrost kosztów życia spowodowany wysoką inflacją i domagają się nawet 20‑30% za przejście do nowego pracodawcy. To pokazuje układ sił.

Niestety druga strona medalu jest taka, że firmy chcące zatrudniać często nie są w stanie spełnić takich warunków, oczekiwania kandydatów nie wpisują się w istniejące siatki płac, a więc mamy impas.

Warto także spojrzeć na problem z szerszej perspektywy. Od lat obserwujemy negatywne trendy demograficzne. Z rynku będą wkrótce schodzić roczniki wyżu demograficznego. Dla rekruterów to wyzwanie, bo na rynek pracy rocznie będzie wchodzić nawet 100 tysięcy mniej osób. Z kolei mamy dużą liczbę pracowników przybyłych zza wschodniej granicy i ta siła na pewno jest do zagospodarowania. Jeśli chodzi o trendy czy strategie w HR to kluczowe będą w najbliższych latach: aktywizacja pracowników 50+, reskilling, upskilling, otwarcie na zatrudnienie obcokrajowców, a także outsourcing obszarów, które nie są kluczowe dla organizacji.

Czy coraz łatwiejszy dostęp do AI zmasakruje rynek pracy? Jak powinny się przygotować na wyzwania związane z wykorzystywaniem sztucznej inteligencji firmy, a jak pracownicy?

Nie powinniśmy obawiać się, że sztuczna inteligencja wkroczyła na rynek pracy. Przecież to zjawisko zaczęło się już jakiś czas temu. Część powtarzalnej pracy już została zautomatyzowana, dochodzą kolejno następne branże. To pole do rozwoju i umocnienia ery pracownika umysłowego. Jak zoptymalizować, jak przyśpieszyć – to pytania, na które musi odpowiedzieć człowiek, mając w ręku narzędzie. Rozwiązania takie jak Chat GPT to pomoc dla pracownika. W przyszłości nie będzie wyboru – musimy się jeszcze bardziej zaprzyjaźnić z technologią i zacząć z niej efektywniej korzystać w pracy.

Podobnie pracodawcy powinni zrozumieć, że nie ma już odwrotu i przy wykonywaniu mechanicznych czynności warto wspomóc się AI. Co ważne – trzeba pamiętać, że my dziś dostajemy „wkład” od sztucznej inteligencji i nie możemy go bezkrytycznie przyjmować, ale odpowiednio filtrować. Czynnik ludzki jak zawsze ma tu finalnie kluczową wartość. Automatyzacja z pewnością przejdzie w kolejny etap, zawody będą ewaluowały, a otoczenie prawne będzie musiało się nad tym zagadnieniem pochylić. Nie zaryzykowałbym stwierdzenia, że AI zmasakruje rynek pracy, stawiałbym raczej na współzależność, symbiozę.

Wg raportu Talent Trends 2023 siedmiu na dziesięciu pracowników wybiera work‑life balance zamiast sukcesu zawodowego. Wydaje się, że pracodawcy odpowiedzieli na potrzebę dbania o zdrowie psychiczne pracowników, zwiększyli budżet na wsparcie pracowników, w tym edukację, coraz więcej firm zwiększa też liczbę dni wolnych w ramach rozwoju oferty benefitowej. Jak pan ocenia sytuację?

Ze względu na niskie bezrobocie skala zatrudnienia na pewno jest niedoszacowana. Co warte zauważenia, pracownicy w Polsce, i zresztą nie tylko tu, wykonują pracę ponad miarę. Przekracza to zdecydowanie normy, co odzwierciedlają przepracowane godziny. Jest za mało osób i za dużo pracy niemożliwej do wykonania w regulaminowych godzinach pracy. Plagą są niezaraportowane nadgodziny. W wielu organizacjach kadra menedżerska nie dysponuje narzędziami do wdrożenia pracy zdalnej, nadal jest silna potrzeba kontroli pracowników, do tego brak podwyżek. Co do benefitów – sytuacja też się zmienia, bo zmienia się sam rynek pracy. Firmy są ostrożne, jak wspominałem, nie chcą ani dawać, ani odbierać. Mamy teraz taki okres przeczekiwania, wyczekiwania tego, co się zdarzy. W niektórych branżach trudno mówić o benefitach, np. w branży handlowej przy coraz cieńszych portfelach. Oczywiście wszystkie formy benefitów działają wspomagająco, ale kluczowy pozostaje poziom wynagrodzenia.

Wynagrodzenie, elastyczność, rozwój zawodowy, czyli przepis na zadowolenie polskiego pracownika? Co się kryje pod tymi trzema składnikami równania na zatrzymanie pracowników? Jakie wynagrodzenie? Jaka elastyczność? Jaki rozwój?

Kandydaci rozglądający się za nowym miejscem pracy zwracają uwagę przede wszystkim na trzy elementy: wynagrodzenie (26% wskazań), szeroko pojętą elastyczność (15%) oraz rozwój kariery (14%). Wynagrodzenie jest dziś jednocześnie najczęstszym powodem rezygnacji z pracy i najczęstszym powodem przyjęcia nowego stanowiska. Kandydaci nie zaakceptują niższego wynagrodzenia, jeśli mogą zarobić więcej w innym miejscu.

Wielu pracodawców nadal mierzy efektywność swoich zespołów liczbą przepracowanych godzin czy dni spędzonych w biurze. Jednak to jakość wykonywanej pracy, a nie czas poświęcony na jej realizację, powinna być najważniejszą wartością pracownika i tego musimy się nauczyć.

Dane potwierdzają wzrost liczby osób szybko zmieniających zatrudnienie, dla których jest to krótsza droga do osiągnięcia wyższego stanowiska i trudno się temu dziwić. To skuteczny sposób na osiągnięcie celu i podwyżkę. Jeśli pracodawcy chcą zatrzymać cenne talenty, muszą znaleźć własną odpowiedź na to zapotrzebowanie, poszukać kontrpropozycji, która będzie atrakcyjna, co jest niełatwe.

Czy skala wyzwań nie jest zbyt duża, by te kwestie spoczywały wyłącznie na działach HR? A może powinniśmy bić na alarm?

Nie widzę powodów do paniki. Z naszego badania jak na dłoni wyłania się klarowny obraz potrzeb, oczekiwań i wartości pracowników w okresie postpandemicznym. Pracodawcy nie powinni z tym walczyć, ale raczej zaakceptować i szukać przestrzeni, gdzie mogą się spotkać z pracownikiem i znaleźć kompromis. Ważne, aby w tym stawiać na relację partnerską, bo tego przede wszystkim oczekuje dziś pracownik.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Multimedia
Agenty AI: Dlaczego nie zawsze warto je wdrażać?

Czy wiesz, że nie każda organizacja powinna spieszyć się z wdrażaniem agentów AI? W trzecim odcinku podcastu Limity AI Iwo Zmyślony rozmawia z Kamilem Stanuchem — filozofem, inwestorem i doświadczonym menedżerem technologicznym — o realnych możliwościach i ograniczeniach z jakimi spotykają się agenty AI.

Jak wojna handlowa USA–Chiny wpływa na Unię Europejską

Nowe amerykański taryfy celne

Wojna handlowa między USA a Chinami, tląca się od kilku lat, gwałtownie eskalowała w 2025 r. Po serii punktowych podwyżek ceł w latach 2018–2019 na wiosnę 2025 r. prezydent USA Donald Trump ogłosił mechanizm „ceł wzajemnych”, nakładając drakońskie taryfy na niemal wszystkich partnerów handlowych. Nie oszczędzono nawet tradycyjnych sojuszników – na wiele produktów z Europy wprowadzono dodatkowe cła rzędu 10–20%. Najbardziej radykalne stawki (sięgające ponad 100%) objęły import z Chin, co de facto oznaczało zerwanie dotychczasowych zasad wolnego handlu.

Marki luksusowe pod presją geopolityki

W połowie kwietnia rynki kapitałowe zelektryzowała informacja o tym, że francuski gigant LVMH stracił tytuł najcenniejszej firmy luksusowej na świecie na rzecz mniejszego, ale bardziej ekskluzywnego Hermèsa. Czy detronizacja jednej francuskiej marki przez drugą (producenta torebek Louis Vuitton przez producenta torebek Birkin) to rzeczywiście zdarzenie, którym powinny się ekscytować europejskie rynki? I co ta zmiana oznacza dla polskich producentów marek premium?

 

Dobre relacje w firmie zaczynają się od dobrze dobranych słów

Gdy codzienna komunikacja sprowadza się do skrótów myślowych, domysłów i niejasnych sygnałów, łatwo o spadek zaangażowania, narastające napięcia i chaos informacyjny. Coraz więcej organizacji dostrzega, że to właśnie język – sposób, w jaki mówimy do siebie w pracy – buduje (lub rujnuje) atmosferę oraz relacje w zespołach. O tym, jak świadomie kształtować kulturę organizacyjną poprzez komunikację, opowiada Joanna Tracewicz, Senior Content Strategy Manager w rocketjobs.pl i justjoin.it, a także współautorka poradnika Nie mów do mnie ASAP! O spoko języku w pracy.  Rozmawia Paulina Chmiel-Antoniuk.

AI w medycynie predykcyjnej – jak wearables zmieniają opiekę Jak AI i urządzenia noszone rewolucjonizują medycynę

W ostatnich latach inteligentne urządzenia noszone (wearables) przeszły drogę od prostych krokomierzy do zaawansowanych narzędzi monitorujących stan zdrowia. Dzięki sztucznej inteligencji stają się one nie tylko rejestratorami danych, lecz także systemami predykcyjnymi, które mogą wspierać diagnostykę i profilaktykę chorób. W świecie biznesu i zarządzania zdrowiem pracowników technologia ta może odegrać kluczową rolę.
Według raportu Think Tank SGH wartość globalnego rynku AI w ochronie zdrowia wzrośnie z 32,3 miliarda dolarów w 2024 roku do 208,2 miliarda dolarów w 2030 roku, co oznacza średnioroczny wzrost na poziomie 36,4%. Ta dynamiczna ekspansja wskazuje na rosnące znaczenie technologii AI i wearables jako ważnych elementów nowoczesnej opieki medycznej.

Strategiczna samotność – klucz do autentycznego przywództwa

W dynamicznym współczesnym świecie biznesu, w którym dominują informacje dostarczane w trybie natychmiastowym, umiejętność samodzielnego, logicznego i krytycznego myślenia stała się jedną z najcenniejszych kompetencji liderów. Koncepcja ta, przedstawiona przez Williama Deresiewicza, byłego profesora Uniwersytetu Yale, zakłada, że prawdziwe przywództwo nie rodzi się wśród zgiełku opinii i impulsów zewnętrznych, lecz w przestrzeni samotności i skupienia.

Skup się na fanach marki. Oferta skierowana do wszystkich nie działa!
Multimedia
Skup się na fanach marki. Oferta do wszystkich nie działa!

W spolaryzowanej kulturze pogoń za rynkiem masowym i kierowanie oferty do wszystkich są z góry skazane na porażkę. Najlepszym sposobem na osiągnięcie sukcesu marki jest sprzymierzenie się z subkulturą, która ją pokocha.

Cła, przeceny i okazje: Jak zarobić, gdy inni panikują lub tweetują

Trump tweetuje, Wall Street reaguje nerwowo, a inwestorzy znów sprawdzają, czy gdzieś nie pozostawili Planu B. Gdy rynek wpada w histerię, pojawia się pokusa: a może jednak warto „kupić w tym dołku”? W tym tekście sprawdzamy, czy inwestowanie w kontrze do tłumu to genialna strategia na czasy ceł Trumpa, banów na Chiny i politycznych rollercoasterów — czy raczej przepis na ból głowy i portfela. Nie wystarczy chłodna kalkulacja, przyda się też stalowy żołądek.

• Jak generować wartość z AI dzięki małym transformacjom w biznesie - Webster
Premium
Jak generować wartość z AI dzięki małym transformacjom w biznesie

Liderzy skutecznie wykorzystują duże modele językowe, stopniowo minimalizując ryzyko i tworząc solidne fundamenty pod przyszłe transformacje technologiczne, dzięki czemu generują realną wartość dla swoich organizacji.

Niespełna dwa lata temu generatywna sztuczna inteligencja (GenAI) trafiła na czołówki stron gazet, zachwycając swoimi niezwykłymi możliwościami: mogła prowadzić rozmowy, analizować ogromne ilości tekstu, dźwięku i obrazów, a nawet tworzyć nowe dokumenty i dzieła sztuki. To najszybsze w historii wdrożenie technologii przyciągnęło ponad 100 mln użytkowników w ciągu pierwszych dwóch miesięcy, a firmy z różnych branż rozpoczęły eksperymenty z GenAI. Jednak pomimo dwóch lat intensywnego zainteresowania ze strony kierownictwa i licznych prób wdrożeniowych nie widać wielkoskalowych transformacji biznesowych, które początkowo przewidywano. Co się stało? Czy technologia nie spełniła oczekiwań? Czy eksperci się pomylili, wzywając do gigantycznych zmian? Czy firmy były zbyt ostrożne? Odpowiedź na te pytania brzmi: i tak, i nie. Generatywna sztuczna inteligencja już teraz jest wykorzystywana w wielu firmach, ale nie – jako lokomotywa radykalnej transformacji procesów biznesowych. Liderzy biznesu znajdują sposoby, by czerpać realną wartość z dużych modeli językowych (LLM), nie modyfikując całkowicie istniejących procesów. Dążą do małych zmian (small t) stanowiących fundament pod większe przekształcenia, które dopiero nadejdą. W tym artykule pokażemy, jak robią to dzisiaj i co możesz zrobić, aby tworzyć wartość za pomocą generatywnej sztucznej inteligencji.

Premium
Polski przemysł na rozdrożu

Stoimy przed fundamentalnym wyborem: albo dynamicznie przyspieszymy wdrażanie automatyzacji i robotyzacji, co sprawi, że staniemy się aktywnym uczestnikiem czwartej rewolucji przemysłowej, albo pogodzimy się z perspektywą erozji marż pod wpływem rosnących kosztów operacyjnych i pogłębiającego się strukturalnego niedoboru wykwalifikowanej siły roboczej.

Jak alarmują prognozy Polskiego Instytutu Ekonomicznego, do 2030 r. w samej Europie może zabraknąć nawet 2,1 mln wykwalifikowanych pracowników, co czyni automatyzację nie jedną z możliwości, lecz strategiczną koniecznością. Mimo że globalnie liczba robotów przemysłowych przekroczyła już 4,2 mln jednostek, a w Europie w 2023 r. wdrożono rekordowe 92,4 tys. nowych robotów, Polska wciąż pozostaje w tyle. Nasz wskaźnik gęstości robotyzacji, wynoszący zaledwie 78 robotów na 10 tys. pracowników przemysłowych, znacząco odbiega od europejskiego lidera – Niemiec (397 robotów na 10 tys. pracowników), czy globalnego pioniera – Korei Południowej (tysiąc robotów na 10 tys. pracowników). W Scanway – firmie, która z sukcesem łączy technologie rozwijane dla sektora kosmicznego z potrzebami przemysłu – jesteśmy przekonani, że przyszłość konkurencyjności leży w inteligentnym wykorzystaniu danych, zaawansowanej automatyzacji opartej na AI oraz strategicznej gotowości do wprowadzania zmian technologicznych. Czy jednak zaawansowana wizja maszynowa napędzana przez sztuczną inteligencję może się stać katalizatorem, który pozwoli sprostać wyzwaniom i odblokować uśpiony potencjał innowacyjny polskiej gospodarki?

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!