Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
PRZYWÓDZTWO

Lider-nauczyciel: przywództwo przez nauczanie i rozwój talentów

2 czerwca 2025 16 min czytania
Jan Tarnas
Trójka współpracowników siedzi przy stole w nowoczesnym biurze. Mężczyzna w średnim wieku prowadzi rozmowę mentoringową z młodą kobietą i mężczyzną, którzy słuchają i pracują na laptopach. Na stole rozłożone są arkusze z wykresami i diagramami, a w tle widać przeszkloną przestrzeń z roślinami i tablicą, przy której rozmawia kolejna para pracowników. Zdjęcie ukazuje atmosferę zaufania, dzielenia się wiedzą i wspólnego uczenia się.

Streszczenie: Współczesne przywództwo wymaga więcej niż tylko zarządzania – skuteczny lider to dziś także mentor, coach i przewodnik w rozwoju talentów. Artykuł przedstawia koncepcję „lider jako nauczyciel” jako odpowiedź na wyzwania rynku pracy, rosnące oczekiwania pracowników i potrzebę zwinności organizacyjnej. Bazując na badaniach Harvard Business Review, MIT Sloan Management Review, McKinsey, Gallupa i innych źródłach, pokazujemy, jak menedżerowie mogą skutecznie wdrażać ten model w praktyce – niezależnie od branży czy struktury firmy. Przykłady z międzynarodowych organizacji, konkretne strategie rozwojowe oraz odniesienie do polskiego kontekstu czynią ten tekst wartościową lekturą dla liderów, którzy chcą budować silne, samodzielne i zaangażowane zespoły. To przywództwo, które zostawia trwały ślad – w ludziach, nie tylko w wynikach.

Pokaż więcej

Przywództwo w erze ciągłej zmiany

W świecie ciągłych zmian technologicznych, rosnącej złożoności rynków i niedoboru kluczowych kompetencji, skuteczne przywództwo wymaga odejścia od tradycyjnych schematów. Coraz częściej to lider jako nauczyciel – menedżer, który dzieli się wiedzą, inspiruje i wspiera rozwój ludzi – odpowiada na realne potrzeby współczesnych organizacji. Firmy stawiające na kulturę rozwoju i uczenia się zyskują na tym modelu. Zespoły stają się bardziej zaangażowane, silniej zintegrowane i gotowe do innowacji. Rośnie także retencja talentów. Czy polscy liderzy są gotowi, by świadomie przyjąć rolę nauczyciela?

Zmieniają się także oczekiwania pracowników. Młodsze pokolenia cenią pracodawców, którzy inwestują w ich rozwój. Szukają szefów będących mentorami i partnerami w karierze – nie tylko osobami wydającymi polecenia. Jak wskazuje raport Gallupa, „Millenialsi i generacja Z chcą liderów, którzy ich coachują, cenią jako jednostki i rozwijają ich mocne strony”. W odpowiedzi na te potrzeby coraz większą rolę odgrywa lider jako nauczyciel – osoba, która dzieląc się wiedzą i oferując wsparcie, buduje przewagę firmy w gospodarce opartej na wiedzy.

Lider jako nauczyciel – na czym polega nowy model?

Pojęcie „lider-nauczyciel” spopularyzował m.in. prof. Sydney Finkelstein z Dartmouth College, który badał najwybitniejszych szefów rozwijających talenty swoich ludzi. Lider-nauczyciel to ktoś, kto traktuje kierowanie zespołem jak ciągły proces dydaktyczny. Regularnie spotyka się z pracownikami i przekazuje im lekcje na temat profesjonalizmu oraz fachowych umiejętności. W ten sposób wspiera ich rozwój.

Nie chodzi przy tym o formalne wykłady w sali szkoleniowej. Chodzi o mentorowanie: udzielanie informacji zwrotnej, uczenie poprzez zadania i modelowanie najlepszych praktyk własnym przykładem.

Finkelstein podkreśla, że lider jako nauczyciel to rola łatwa do wdrożenia w praktyce. Wymaga przede wszystkim czasu na rozmowę z zespołem i gotowości do dzielenia się wiedzą. Co istotne, skuteczny lider sam także pozostaje uczniem. Słucha swoich ludzi, korzysta z wiedzy ekspertów i stale poszerza horyzonty. Taka postawa – oparta na pokorze i ciekawości – buduje kulturę wzajemnego szacunku. Pracownicy czują się doceniani. Widzą też, że ich lider rozwija się razem z nimi.

Jakie korzyści daje przyjęcie takiej roli? Finkelstein wskazuje na liczne benefity dla lidera. Po pierwsze – zespół pod jego kierunkiem staje się lepszy. Pracownicy szybciej podnoszą kwalifikacje i efektywność. Po drugie – menedżer, który uczy innych, zyskuje lojalność i uznanie. Ludzie cenią przywódców, którzy autentycznie inwestują w ich rozwój. Tworzy się silna więź oparta na zaufaniu i wdzięczności. Wreszcie, lider jako nauczyciel sam staje się bardziej kompetentny. Ucząc innych, utrwala i pogłębia własną wiedzę (nie bez powodu mówi się, że „najlepiej uczymy się, nauczając innych”). Taki styl przewodzenia to sytuacja, w której wygrywają wszyscy – pracownicy, lider i cała organizacja.

Ewolucja roli lidera: od dowódcy do mentora

Przejście od tradycyjnego modelu „szefa-kontrolera” do roli lidera jako nauczyciela jest częścią szerszej ewolucji stylu zarządzania, obserwowanej w ostatnich latach. W wielu firmach na świecie odchodzi się od sztywnej hierarchii i autokratycznych metod. Zastępuje je przywództwo służebne, coachingowe i oparte na empatii. Liderzy tacy jak Satya Nadella (CEO Microsoftu) promują w swoich organizacjach kulturę „learn-it-all” zamiast „know-it-all”. Zachęcają pracowników – i siebie nawzajem – do ciągłego uczenia się, zamiast udowadniania swojej wszechwiedzy. Taka postawa, w której lider pozostaje pierwszym uczniem organizacji, wyznacza ton dla całej kultury firmy.

Zmianę tę napędzają również twarde dane. Globalne badania nad zaangażowaniem i retencją talentów wskazują, że styl zarządzania skoncentrowany na rozwoju pracownika przynosi wymierne rezultaty. Według Gallupa 87% milenialsów uważa możliwości rozwoju i nauki za kluczowe przy wyborze pracy. Menedżer, który nie pełni roli mentora, ryzykuje spadek motywacji swojego zespołu i odejścia najbardziej ambitnych jednostek. W efekcie wiele organizacji dostrzega, że inwestowanie w rozwój przywódców jako nauczycieli przekłada się na przewagę w przyciąganiu i utrzymaniu talentów. Nowe pokolenia pracowników po prostu oczekują od szefów postawy nauczycielskiej – chcą feedbacku, coachingu, wyzwań pozwalających się uczyć.

Co więcej, umiejętność uczenia innych staje się nieodzowna w świecie, gdzie firmy muszą nieustannie podnosić kompetencje zespołów. World Economic Forum alarmuje, że tradycyjne systemy edukacji nie nadążają za tempem zmian rynku pracy, przez co ciężar kształcenia nowych umiejętności przenosi się na pracodawców. W ramach inicjatywy Reskilling Revolution WEF stawia cel przeszkolenia lub dokształcenia 1 miliarda osób do 2030 roku. To globalne wezwanie podkreśla, że przedsiębiorstwa przyszłości będą także organizacjami edukacyjnymi. Liderzy pełniący rolę nauczycieli staną się zatem kluczowym ogniwem, które pomoże zamknąć lukę kompetencyjną i przygotować firmy oraz pracowników na wyzwania jutra.

Korzyści, jakie przynosi organizacji lider jako nauczyciel

Przywództwo oparte na nauczaniu nie jest tylko idealistyczną koncepcją – przekłada się na konkretne, mierzalne wyniki biznesowe. Gdy liderzy aktywnie rozwijają swoich ludzi, organizacja buduje wewnętrzny kapitał intelektualny i zyskuje większą zwinność działania. Jak wykazały badania opublikowane w MIT Sloan Management Review, przywódcy osobiście zaangażowani w nauczanie i coaching tworzą bardziej samodzielne oraz innowacyjne zespoły. Przykłady dwóch dużych firm – Lego i Velux – pokazują, że menedżerowie świadomie pełniący rolę facylitatorów uczenia się realnie wpływają na kulturę pracy. W obu organizacjach wzrosły kompetencje rozwiązywania problemów, a także poziom zadowolenia i motywacji wśród pracowników. Innymi słowy – lider-nauczyciel potrafi wydobyć z zespołu ukryty potencjał, co przekłada się na lepsze wyniki operacyjne i większą innowacyjność.

Lider jako nauczyciel a wzrost kapitału przywódczego w firmie

Historia Kundapura V. Kamatha, legendarnego prezesa ICICI Bank w Indiach, stanowi tego znakomitą ilustrację. Kamath traktował każdy dzień jak okazję do poprowadzenia dla swoich podwładnych “spersonalizowanej lekcji zarządzania”. Udzielał wskazówek – od komunikacji z interesariuszami po wyznaczanie ambitnych celów – i metodycznie kształcił przyszłych liderów w ramach firmy. Rezultat? Jego podejście zamieniło ICICI Bank w prawdziwą kuźnię talentów przywódczych, co napędziło dynamiczny wzrost firmy. ICICI stał się jednym z największych i najbardziej innowacyjnych banków Indii, a Kamathowi przypisuje się ukształtowanie całego pokolenia menedżerów w branży finansowej. Ten przykład dowodzi, że inwestując czas w nauczanie pracowników, lider buduje silną kadrę zdolną pomnażać sukcesy organizacji na lata.

Podobne wnioski płyną z wielu badań doradczych. Firma BCG zauważa, że najskuteczniejsze przedsiębiorstwa rozwijają swoich liderów codziennie. Traktują przywództwo nie jako jednorazowe szkolenie, lecz jako ciągły trening w realnym działaniu – porównywalny do treningu sportowego mistrzów. Menedżerowie, którzy stale doskonalą swoje umiejętności i przekazują wiedzę dalej, tworzą kulturę wysokiej wydajności. W takiej kulturze uczenie się staje się procesem ciągłym, a nie sporadycznym wydarzeniem. Dzięki temu organizacja zyskuje większą odporność i elastyczność. Potrafi szybciej reagować na zmiany, ponieważ wiedza krąży wewnątrz firmy, zamiast być zamknięta w silosach ekspertów lub zarządu.

Warto także podkreślić wpływ modelu lidera-nauczyciela na zaangażowanie i retencję pracowników. Gdy pracownicy czują, że ich szef inwestuje w ich rozwój i dzieli się swoim doświadczeniem, odwdzięczają się większą lojalnością i inicjatywą. Tworzy się pozytywna atmosfera ciągłego doskonalenia, w której sukces jednostki jest sukcesem całego zespołu. Taki klimat sprzyja utrzymaniu talentów – według różnych badań brak możliwości rozwoju jest jedną z głównych przyczyn rotacji pracowników, zwłaszcza tych najzdolniejszych. Przywództwo przez nauczanie działa jak antidotum na ten problem, dając ludziom poczucie sensu i perspektywy rozwoju w organizacji.

Jak lider jako nauczyciel zmienia kulturę organizacyjną?

Wdrożenie koncepcji lidera-nauczyciela w życie wymaga świadomego wysiłku i konsekwencji, ale jest w zasięgu każdego menedżera. Jak praktycznie realizować ten model na co dzień? Oto kluczowe strategie wyłaniające się z doświadczeń firm i liderów, którym udało się z sukcesem zbudować kulturę uczenia się w swoich zespołach.

Codzienne praktyki: mentoring, informacja zwrotna i modelowanie zachowań

1. Regularne sesje jeden na jeden i informacja zwrotna. Lider-nauczyciel planuje stałe spotkania ze swoimi podwładnymi – nie tylko aby omawiać wyniki, lecz przede wszystkim by coachować i mentorować. Podczas takich sesji dzieli się wiedzą branżową, udziela konstruktywnej informacji zwrotnej oraz ustala cele rozwojowe dla pracownika. Ważne, by rozmowy te były częste (np. co tydzień lub dwa), bo to pokazuje zaangażowanie lidera w postępy każdego członka zespołu. Menedżer staje się dla pracownika partnerem w nauce, wspólnie analizując błędy i wyciągając wnioski.

2. Uczenie przez działanie i przykład. Najlepsi liderzy uczą w trakcie codziennej pracy – delegują ambitne zadania stanowiące wyzwanie, po czym wspierają podwładnego w ich realizacji. Pozwala to pracownikom uczyć się poprzez praktykę, mając jednocześnie asekurację i mentoring szefa. Równocześnie lider świeci przykładem: modeluje zachowania, jakich oczekuje od zespołu (np. dzielenie się informacjami, dociekliwość, otwartość na błędy). Taka spójność między słowami a czynami wzmacnia przekaz edukacyjny – ludzie uczą się obserwując swojego lidera w akcji.

3. Personalizacja nauczania. Dobry nauczyciel dostosowuje styl przekazywania wiedzy do odbiorcy – podobnie lider-nauczyciel indywidualizuje podejście do rozwoju każdego pracownika. Niektórzy uczą się najlepiej przez praktykę, inni przez dyskusję, jeszcze inni poprzez lekturę czy kursy. Wielu potrzebuje różnego rodzaju motywacji. Finkelstein radzi, by dopasować „lekcje” do stylu uczenia się i dojrzałości każdego członka zespołu, a wprowadzanie kultury uczenia zaczynać stopniowo, od działań które zostaną dobrze przyjęte. Ta personalizacja sprawia, że nauka jest efektywniejsza, a pracownicy czują się naprawdę zauważeni i prowadzeni we własnym tempie.

Indywidualizacja nauki i kultura zaufania wobec porażek

4. Uznawanie porażek za lekcje. Budowanie kultury organizacyjnej sprzyjającej uczeniu się wymaga zmiany podejścia do błędów. Lider-nauczyciel zachęca, by traktować błędy i porażki jako cenne źródło wiedzy, a nie powód do kar czy wstydu. W praktyce oznacza to, że po nieudanym projekcie lider wraz z zespołem organizuje post-mortem, analizuje co poszło nie tak i wspólnie wyciąga wnioski na przyszłość. Taki styl prowadzenia dialogu – skupiony na nauce zamiast szukania winnych – buduje zaufanie i otwartość. Pracownicy nie boją się eksperymentować, bo wiedzą, że ewentualna porażka stanie się po prostu lekcją, a nie piętnem.

Rozwój lidera i pierwsze kroki w zmianie kultury organizacyjnej

5. Ciągłe doskonalenie siebie jako lidera
Aby skutecznie uczyć innych, lider sam musi pozostawać uczniem. W praktyce oznacza to bycie na bieżąco z nową wiedzą – poprzez lekturę, szkolenia czy podcasty branżowe. To także aktywne poszukiwanie informacji zwrotnej 360° – od szefów, współpracowników i podwładnych – na temat własnego stylu przywództwa. Równie ważne jest korzystanie z coachingu lub mentoringu ze strony innych.

Taka postawa ciągłego rozwoju osobistego uwiarygadnia lidera w oczach zespołu. Pokazuje, że nauka nie kończy się nawet na najwyższym stanowisku. Co więcej, pozwala odkrywać własne ograniczenia i pracować nad nimi, co czyni lidera jeszcze lepszym nauczycielem dla innych.

Należy zaznaczyć, że wdrożenie stylu lidera jako nauczyciela to proces, a nie jednorazowa zmiana. Może on napotkać różne wyzwania – od braku czasu w napiętym grafiku menedżera po opór pracowników nieprzyzwyczajonych do otwartego dialogu z przełożonym. Kluczem jest konsekwencja i autentyczność.

Jeśli lider wytrwale pokazuje, że rozwój ludzi to jego priorytet – a nie tylko modny slogan – z czasem przekonuje zespół do takiej kultury pracy. Warto zacząć od drobnych działań i szybkich zwycięstw. Może to być cotygodniowe spotkanie rozwojowe, publiczne docenienie dzielenia się wiedzą czy krótkie szkolenie prowadzone przez wewnętrznego eksperta. Takie gesty budują realne momentum pozytywnej zmiany.

Polskie dziedzictwo przywódcze: od folwarku do zaufania

Polscy menedżerowie coraz częściej stają przed dylematem: jak dostosować styl przywództwa do realiów gospodarki opartej na wiedzy, nie tracąc przy tym dyscypliny i skuteczności działania? Historycznie wiele rodzimych organizacji działało w paradygmacie silnie hierarchicznym. Eksperci – tacy jak psycholog biznesu Jacek Santorski – od lat zwracają uwagę na tzw. „syndrom folwarczny” obecny w polskiej kulturze zarządzania. To model, w którym apodyktyczny szef oczekuje bezwzględnego posłuszeństwa, promuje konformizm i sam podejmuje wszystkie decyzje.

Ów wzorzec – przypominający relacje z XV-wiecznego folwarku – mógł przynosić krótkoterminowe sukcesy, zwłaszcza finansowe. W dzisiejszych warunkach stał się jednak poważnym hamulcem innowacyjności. Bez zaangażowania pracowników w decyzje i bez dania im większej autonomii trudno dziś konkurować na dynamicznym rynku. Lider jako nauczyciel, wspierający rozwój ludzi i budujący zaufanie, staje się więc realną alternatywą dla przestarzałych wzorców zarządzania.

Nowe pokolenie, nowe potrzeby – transformacja już trwa

Na szczęście, zachodzą pozytywne zmiany. Młodsza generacja polskich liderów coraz częściej dostrzega wartość bardziej partnerskiego podejścia. W firmach – zwłaszcza tych działających globalnie lub w branżach technologicznych – rośnie popularność mentoringu, programów rozwoju talentów czy akademii liderów. To oznaki, że model lidera jako nauczyciela zaczyna kiełkować także na polskim gruncie.

Wymuszają to również okoliczności zewnętrzne. Rekordowo niskie bezrobocie oraz niedobory talentów w wielu sektorach w Polsce i Europie sprawiają, że firmy muszą inwestować w rozwój wewnętrzny pracowników. Nie mogą już polegać wyłącznie na rekrutacji gotowych specjalistów z rynku – bo tych zwyczajnie brakuje.

Przykładowo, według danych Komisji Europejskiej wszystkie państwa UE od niemal dekady odnotowują rosnące niedobory kompetencji i pracowników (Komisja Europejska 2024). Polska nie stanowi tu wyjątku.

Atuty i wyzwania polskiego kontekstu oraz impuls europejski

Polski kontekst ma też swoje specyficzne atuty, które sprzyjają modelowi lidera jako nauczyciela. Nasza siła robocza jest dobrze wykształcona teoretycznie – mamy relatywnie wysoki odsetek osób z wyższym wykształceniem. Jednocześnie często wskazuje się na lukę między wiedzą akademicką a praktycznymi umiejętnościami potrzebnymi w biznesie. Dlatego polscy pracownicy – zwłaszcza młodzi – doceniają pracodawców oferujących szkolenia w miejscu pracy, programy rozwojowe, mentoring. Lider, który wciela się w rolę nauczyciela, może tę lukę efektywnie wypełnić, wdrażając młody talent do realiów biznesowych. Polska kultura organizacyjna wciąż silnie ceni autorytet eksperta. Menedżer, który imponuje wiedzą i chętnie się nią dzieli, zyskuje uznanie zespołu. Warunkiem jest jednak odejście od przestarzałego modelu „szef wie najlepiej (i wszystko)”. W jego miejsce powinien pojawić się model, w którym „szef pokazuje, jak się uczyć jeszcze lepiej”. To właśnie rola, którą pełni lider jako nauczyciel.

Także europejskie uwarunkowania – m.in. rosnące znaczenie regulacji ESG, transformacja cyfrowa czy zróżnicowanie kulturowe zespołów – premiują liderów zdolnych do edukowania i inspirowania do zmiany. Przykładowo, wdrażanie strategii zrównoważonego rozwoju często wymaga zmiany mentalności pracowników na wszystkich szczeblach. W takich sytuacjach lider jako nauczyciel, który cierpliwie wyjaśnia priorytety i uczy odpowiedzialności społecznej, bywa skuteczniejszy niż ten, który operuje wyłącznie nakazem.

Podobnie jest z adaptacją do nowych technologii – takich jak sztuczna inteligencja czy automatyzacja. Tu również konieczna będzie umiejętność szkolenia zespołów w nowych kompetencjach niemal w czasie rzeczywistym. Krótko mówiąc, w kontekście europejskim lider jako nauczyciel przestaje być fanaberią. Staje się koniecznością, jeśli organizacja ma pozostać konkurencyjna i społecznie odpowiedzialna.

Strategiczne implikacje dla liderów w Polsce

Przywództwo w roli nauczyciela to nie chwilowy trend, lecz odpowiedź na fundamentalne wyzwania współczesnego biznesu. Dla członków zarządów i kadry C-level w Polsce oznacza to konieczność przewartościowania własnej roli – z dyspozytora zadań na architekta środowiska sprzyjającego rozwojowi ludzi.

Strategiczna implikacja jest jasna: inwestycja czasu i uwagi w nauczanie pracowników przynosi wymierne korzyści. Pozwala budować organizację bardziej samodzielną i innowacyjną, zdolną sprostać złożonym i nieprzewidywalnym wyzwaniom rynkowym.

Czy polscy liderzy są gotowi uczynić ze swoich firm organizacje uczące się na miarę XXI wieku?

Decyzja strategiczna i dziedzictwo przywódcze

Aby tak się stało, najwyższa kadra menedżerska powinna: po pierwsze, dać przykład własnym zaangażowaniem w rolę mentora (w ten sposób ustanawiając model do naśladowania dla niższych szczebli). Po drugie, usunąć bariery strukturalne – wpisać rozwój ludzi w cele strategiczne, mierzyć i nagradzać menedżerów za budowanie talentów, a nie tylko za bieżące wyniki. Po trzecie, czerpać z najlepszych praktyk opisanych w badaniach i doświadczeniach liderów-nauczycieli: od kultury feedbacku po personalizację podejścia do pracownika.

Wejście na ścieżkę lidera-nauczyciela to także szansa, by polskie firmy zwiększyły swoją atrakcyjność na rynku pracy międzynarodowym. W czasach, gdy toczy się globalna walka o talenty, organizacje słynące z rozwoju pracowników przyciągają najlepszych kandydatów. Dla polskich liderów jest to więc strategiczna decyzja: czy chcą budować przyszłych liderów wewnątrz swoich firm, czy ryzykować, że utalentowani ludzie odejdą tam, gdzie ich wzrost będzie priorytetem.

Na koniec warto zadać sobie pytanie: jakie dziedzictwo pragnie zostawić po sobie dzisiejszy lider? Czy będzie to lista krótkoterminowych wyników finansowych, czy raczej pokolenie nowych, wybitnych menedżerów, którzy dzięki niemu rozwinęli skrzydła? Model lidera-nauczyciela oferuje tę drugą możliwość. To przywództwo, które trwa – poprzez ludzi, których ukształtowało. W polskich realiach może ono stać się katalizatorem zarówno sukcesu ekonomicznego, jak i rozwoju społecznego, kreując organizacje zdolne nie tylko nadążać za zmianą, ale tę zmianę aktywnie współtworzyć. Jest to wizja przywództwa na miarę naszych czasów – wizja, którą najwyższy czas wcielić w życie.

Bibliografia:

  1. Sydney Finkelstein, Harvard Business Review, 2018 – The Best Leaders Are Great Teachers (artykuł i podcast HBR IdeaCast).
  2. Henrik Saabye & Thomas B. Kristensen, MIT Sloan Management Review, 2025 – Leaders’ Critical Role in Building a Learning Culture (badania dot. roli liderów w facylitacji uczenia się).
  3. Bob Sternfels i in., McKinsey & Company, 2024 – The art of 21st-century leadership: From succession planning to building a leadership factory (raport McKinsey; nowe zasady przywództwa).
  4. Gallup, 2019 – It’s the Manager (raport; oczekiwania milenialsów i Gen Z wobec menedżerów).
  5. Boston Consulting Group, 2025 – The Secret to Building Great Leaders (analiza BCG; ciągły rozwój liderów w praktyce).
  6. World Economic Forum, 2023 – The Reskilling Revolution (inicjatywa WEF; potrzeba podnoszenia kwalifikacji na skalę globalną).
  7. Marta Kowalówka, Rynekpracy.pl, 2015 – Przywództwo forsujące czy angażujące? Jak zarządzają polscy menedżerowie? (polski kontekst kultury zarządzania).

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Multimedia
Jak zaplanować swoją karierę. Rozmowa z Sergiuszem Trzeciakiem

Każda kariera jest drogą indywidualną i nikt nie zna uniwersalnego przepisu na sukces. Nie można skopiować czyjejś kariery i nałożyć na własne życie. Ale jedno jest pewne: większe szanse na sukces mają te osoby, które przemyślą i dobrze zaplanują swoją drogę zawodową.

Multimedia
LIMITY AI: Czy AI naprawdę odbiera pracę programistom?

W szóstym odcinku „Limitów AI” Iwo Zmyślony rozmawia z Wiktorem Żołnowskim (Co-CEO i Co-Founder Pragmatic Coders) o transformacji rynku IT i roli, jaką odgrywa w niej sztuczna inteligencja. Dlaczego polskie firmy zwalniają programistów? Czy ten trend się utrzyma? Czy mamy już do czynienia z krachem, czy jedynie z korektą? Z czego to się bierze i na czym właściwie polega? Do jakiego stopnia to zasługa AI, a do jakiego tańszej siły roboczej z Wietnamu, Meksyku, Egiptu, Argentyny czy Indii? Jak te zmiany wpływają na pracę programisty? Ile jest warta ta praca? Jakiej pracy biznes przestaje potrzebować, a jakiej poszukuje i nie może znaleźć? Odpowiedzi na te pytania znajdziesz w załączonym podcaście.

Cyberbezpieczeństwo w epoce AI: Polska na cyfrowej krawędzi

Tylko 3% firm w Polsce osiągnęło pełną gotowość na cyberzagrożenia – alarmuje najnowszy raport Cisco. Sztuczna inteligencja staje się nie tylko narzędziem wzrostu, ale też źródłem coraz bardziej wyrafinowanych zagrożeń, polski sektor biznesu balansuje na granicy cyfrowej odporności. Czy liderzy są gotowi spojrzeć prawdzie w oczy?

Zielone wskaźniki mogą być powodem do niepokoju. Dlaczego liderzy powinni się martwić, gdy widzą tylko pozytywne wyniki?

Czy rosnące wskaźniki na prezentacji wyników firmy rzeczywiście zawsze są powodem do radości? Niekoniecznie. Jeśli pojawiają się zbyt często, mogą świadczyć nie o wyjątkowo korzystnej passie, ale o presji dostarczania pozytywnych wiadomości przełożonym. Zamiecione pod dywan problemy jednak prędzej czy później wyjdą na jaw.

Pozytywne wyniki napawają optymizmem. Jeśli jednak pojawiają się zbyt często, powinny stanowić sygnał alarmowy. Czy koniunktura może być bowiem nieprzerwanie korzystna? Jeśli zbyt długo wszystkie wewnętrzne wskaźniki rosną, warto się nad nimi pochylić. Z doświadczeń renomowanej firmy consultingowej Bain & Company wynika, że aż 70% programów transformacji organizacyjnej kończy się fiaskiem. Bardzo często zdarza się tak, że wszystkie założone cele pozornie są realizowane, a dopiero pod koniec projektu wychodzą na jaw mankamenty. Aby uniknąć takich sytuacji, trzeba dokładnie zbadać źródło błędów.

Multimedia
ZDROWIE LIDERA: Zarządzasz firmą. Ale czy zarządzasz swoim zdrowiem?

Codzienność Szpitalnego Oddziału Ratunkowego potrafi być brutalnym lustrem stylu życia liderów. Klaudia Knapik rozmawia z dr Anną Słowikowską – kardiolożką, która zderza mity o zdrowiu z faktami i opowiada o pacjentach, którzy nie zdążyli… wysłać ostatniego maila. To rozmowa o sercu – dosłownie i w przenośni. Dla każdego, kto żyje intensywnie i chce żyć długo.

płaska struktura organizacyjna Ludzie podążają za strukturą: jak mniejsza hierarchia zmienia miejsce pracy

Przejście na samoorganizujące się zespoły i danie większej autonomii pracownikom skutkuje większym zaangażowaniem i lepszymi wynikami. Jednak nie każdemu pracownikowi odpowiada taka zmiana. Menedżerowie coraz częściej dostrzegają, że sposób organizacji firmy wpływa na jej wyniki, dlatego regularnie modyfikują strukturę, licząc na poprawę efektów. Znacznie mniej uwagi poświęca się jednak temu, jak takie zmiany oddziałują na samych pracowników.

Abstrakcyjna ilustracja symbolizująca przywództwo w erze AI: po lewej – chłodne, geometryczne wzory przypominające dane i algorytmy; po prawej – ciepłe, organiczne formy nawiązujące do ludzkiej intuicji. Centralny punkt styku sugeruje integrację logiki i emocji w kontekście sztucznej inteligencji. Lider w erze AI: jak zachować ludzką przewagę w świecie algorytmów

Między AI a ludzką kreatywnością

Kreatywność, wyobraźnia, humor – dotąd uznawane za wyłącznie ludzkie – dziś są imitowane przez sztuczną inteligencję, stawiając fundamentalne pytania o przywództwo w erze AI. Sztuczna inteligencja generuje teksty, obrazy, muzykę, a nawet żarty. Czy oznacza to, że maszyny dorównały człowiekowi także w jego najbardziej subtelnych umiejętnościach?

Bob Mankoff, rysownik magazynu „The New Yorker”, uważa, że nie. Jego zdaniem humor nie rodzi się z danych, lecz z emocji, świadomości własnej niedoskonałości i wrażliwości na kontekst. AI może symulować humor, lecz nie rozumie jego źródła.

To właśnie napięcie – pomiędzy potęgą obliczeniową a nieuchwytną ludzką intuicją – stawia liderów przed istotnymi pytaniami: gdzie kończy się autentyczna twórczość człowieka, a zaczyna jej algorytmiczna symulacja? Jak zarządzać w rzeczywistości, w której inteligencja staje się sztuczna, ale autentyczne przywództwo nadal wymaga człowieka?

Ludzka przewaga: humor, empatia, kreatywność

<!– wp:paragraph –>

W czasach postępującej automatyzacji, paradoksalnie to właśnie cechy głęboko ludzkie – humor, empatia i kreatywność – stają się zasobami o kluczowym znaczeniu dla liderów.

Zdolności metapoznawcze w budowaniu przewagi konkurencyjnej Od tych kompetencji zależy wygrana w dobie AI

Temat rozwoju generatywnej sztucznej inteligencji nie traci na popularności. Rewolucja AI wciąż postępuje. Choć GenAI zyskało zarówno zwolenników, jak i sceptyków, korzystanie z niej nie jest już kwestią wyboru. Stało się koniecznością. Jak uzyskać przewagę w tym obszarze? Kluczem do sukcesu okazuje się nie sam dostęp do technologii, lecz umiejętność właściwego jej wykorzystywania. Na jakie kompetencje zatem postawić?

Wiele organizacji popełnia ten sam błąd. Wdraża narzędzia oparte na AI z przekonaniem, że sam fakt ich wprowadzenia nie wystarczy, by zwiększyć efektywność pracy. Tymczasem problem nie leży w samej technologii, lecz w tym, jak ludzie potrafią ją wykorzystywać. Jest to podobna sytuacja do tej z początku epoki cyfrowej. Obsługa komputera, która była wtedy kluczową kompetencją, wkrótce stała się podstawą. Podobnie dziś samo sprawne posługiwanie się narzędziem AI to dopiero początek. Rzeczywista przewaga wynika ze zdolności łączenia technologii z głębokim rozumieniem potrzeb biznesowych i otoczenia. Zdaniem czołowych ekspertów, przewagę konkurencyjną osiągną organizacje, które zainwestują nie tylko w technologię, lecz także w umiejętności metapoznawcze. Chodzi o zdolność do analizy, interpretacji, krytycznego osądu i dynamicznej współpracy z AI.

Trzeba zmienić sposób myślenia o AI, stawiając w centrum umiejętności metapoznawcze

Osiągnięcie sukcesu w dobie generatywnej AI wymaga zmiany sposobu myślenia o tej technologii. Nie wystarczy wiedzieć, jak używać nowego narzędzia. Trzeba też rozumieć, po co to robić, kiedy i czy w ogóle warto. Ta transformacja musi się zacząć od liderów, którzy wytyczą drogę dla reszty organizacji. Prezesi i członkowie zarządów muszą zdać sobie sprawę, że w większości zadań AI nie zastępuje ludzkiej pracy, lecz ją uzupełnia. Przykładowo, przy sprzedaży skomplikowanych usług, takich jak ubezpieczenia bądź rozwiązania finansowe, ważne są relacje międzyludzkie i wzajemne zaufanie. AI nie powinna wypierać tych kompetencji, lecz wzmacniać je, by ułatwić komunikację.

Trzy kluczowe wnioski na temat postaw pracowników wobec elastyczności w pracy

Potrzeby pracowników są zróżnicowane, podobnie jak ich preferencje dotyczące miejsca i czasu wykonywania obowiązków zawodowych. Pięć lat po masowym przejściu na pracę zdalną – i w obliczu rosnącej liczby nakazów powrotu do biur – jakie są obecne nastroje pracowników wobec elastycznych form zatrudnienia? Wyniki naszych badań rzucają światło na to, jak bardzo pracownicy w różnym wieku cenią sobie elastyczność.

nowe spojrzenie na wzrost gospodarczy Nowe spojrzenie na wzrost gospodarczy

Kwestionowanie przekonania, że przedsiębiorstwa muszą nieustannie się rozwijać, odsłania nowe ścieżki prowadzące do odporności i zrównoważonego rozwoju.

Karl-Johan Perrson, prezes zarządu i były dyrektor generalny H&M, zadał kiedyś pytanie: „Co by się stało, gdybyśmy wszyscy konsumowali o 20% mniej? Uważam, że oznaczałoby to katastrofę. 20% mniej miejsc pracy, 20% mniej wpływów podatkowych, 20% mniej pieniędzy przeznaczanych na szkoły, opiekę zdrowotną czy drogi. Światowa gospodarka uległaby załamaniu. Jestem głęboko przekonany, że to właśnie wzrost gospodarczy sprawił, iż świat jest dzisiaj lepszym miejscem niż dwie dekady temu. A za kolejne 20 lat będzie jeszcze lepszym”.

Czy rzeczywiście tak jest? Jeśli tak, to stoimy przed problemem, który J.B. MacKinnon określa mianem „dylematu konsumenta”. W swojej książce The Day the World Stops Shopping [Dzień, w którym świat przestanie kupować] stwierdza: „Stan planety jasno pokazuje, że konsumujemy zbyt wiele. W samej Ameryce Północnej zużywamy zasoby Ziemi pięciokrotnie szybciej, niż są one w stanie się odnowić. Pomimo naszych wysiłków podejmowanych w celu »zazielenienia« konsumpcji – poprzez recykling, poprawę efektywności energetycznej czy wykorzystanie energii słonecznej – globalna emisja dwutlenku węgla wciąż nie maleje. Ekonomia nakazuje nam jednak nieustannie zwiększać konsumpcję. Wiek XXI uwypuklił ten kluczowy wniosek: musimy przestać kupować”.

Problem polega na założeniu, lansowanym w edukacji biznesowej, że gospodarka może i musi stale rosnąć – założeniu, które przenika strategie korporacyjne, nakazując firmom nieustanny rozwój pod groźbą utraty znaczenia na rynku. Jednak ciągły wzrost gospodarczy jest niemożliwy, a rozpowszechniony dogmat, że wzrost jest warunkiem koniecznym dla ludzkiego dobrobytu, tworzy pułapkę, z której wielu nie dostrzega drogi wyjścia. Jak pisze Paul Farrell w „The Wall Street Journal”: „Jesteśmy uzależnieni od mitu nieustającego wzrostu gospodarczego – mitu, który zabija Amerykę”. Dlatego edukacja biznesowa powinna zacząć uwzględniać ograniczenia wzrostu oraz pokazywać różne jego modele.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!