Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
Kultura organizacyjna

Krowa w kropki, czyli trudna kwestia wizerunku pracownika

21 lutego 2020 4 min czytania
Karolina Korzeniewska
Krowa w kropki, czyli trudna kwestia wizerunku pracownika

Jedną z częstych przyczyn rozpoczęcia współpracy z zewnętrzną agencją rekrutacyjną są dla firmy problemy z jej własnym wizerunkiem. Headhunterzy specjalizujący się w projektach dla konkretnych branż wiedzą, co w trawie piszczy i które aspekty marki bardziej odstraszają, niż kuszą potencjalnych pracowników. Do napisania niniejszego tekstu skłoniła mnie jednak refleksja zupełnie odwrotna. Otóż mało kto analizuje kwestię wizerunku pracownika!

Ekstrapolując swoje doświadczenia z projektów rekrutacyjnych realizowanych na stanowiska ekspertów i menedżerów średniego i wyższego poziomu (w branży ubezpieczeniowej), postanowiłam przeanalizować przyczyny, dla których jednostki dobre i wybitne przegrywają rekrutacje.

Tylko krowa nie zmienia zdania

Realizując projekty, wielokrotnie mam szansę spotykać ludzi niesamowitych, utalentowanych. Nie zawsze jednak moje spostrzeżenia i rekomendacje są zbieżne z opinią rynkową. Nie myślę jednak o wizerunku bazującym na cechach miękkich, mocno personalnych (czy kandydat jest miły, towarzyski, a może opowiada świetne kawały). Jesteśmy w środowisku biznesowym, więc i wizerunek powinniśmy rozpatrywać adekwatnie, przez pryzmat osiągnięć.

Jako headhunter jestem czynnikiem niezależnym, z jednej strony jestem mocno osadzona w branży, w której pracuję, z drugiej zaś jestem wystarczająco zdystansowana, by spojrzeć na kogoś z ponadstrukturalnej perspektywy. Dzięki temu mam szansę zbudować z kandydatem niestandardową relację i zyskać dostęp do wiedzy ogólnie nieosiągalnej.

Gdy na podstawie obiegowej opinii pracodawca odrzuca kandydata, mam materiał, by o niego jednak powalczyć. Czasami decydent wręcz boi się o to, co pomyśli o nim rynek, jeśli zatrudni osobę, która nie cieszy się dobrą opinią. Te obawy są uzasadnione, ale przecież może być tak, że zespół odrzuci nowo przybyłego za samo nazwisko i na nic zdadzą się jego talenty.

Jeśli te obiekcje uda się przezwyciężyć, odnosimy nie tylko sukces jako headhunterzy, ale też sukces moralny. Nie chodzi oczywiście o namawianie pracodawcy na zatrudnienie konkretnego kandydata, aby szybciej zrealizować projekt – po prostu często obiegowe oskarżenia są nieprawdziwe lub fakty błędnie interpretowane. Ogółowi nie chce się w wnikać w szczegóły i tak powstaje plotka, która wpływa na wizerunek. Czy winny tej sytuacji jest ów anonimowy ogół? Nie, taka jego natura. Odpowiedzialność za wizerunek pracownika ponosi jedynie… on sam.

Krowa, która dużo ryczy, mało mleka daje

I tu dochodzimy do problemu właściwego – naprawdę wartościowi fachowcy, supermózgi i geniusze strategii mają jedną wspólną cechę – nie dbają o swój wizerunek, nie grają w polityczne rozgrywki korpoświata, przez co często w procesach rekrutacyjnych mają trudniejszy start. Natomiast najlepszą „pozycję wyjściową” mają osoby dobre w rozgrywkach kuluarowych i autoprezentacji publicznej, co nadzwyczaj często nie idzie w parze z kompetencjami lub zwykłym zaangażowaniem czy pracowitością.

Z moich obserwacji wynika, że odpowiedzią na powyższy problem może być znalezienie sobie partnera, swojego lwa salonowego. Może to okrutne, ale dzięki temu stworzą komplet kompetencji niezbędny do tego, by odnieść całkowity sukces w firmie, czego dowody znajdziecie wszędzie. Każdy Steve Wozniak powinien mieć swojego Steva Jobsa, inaczej będzie zagrożony wyginięciem.

W korpoświecie nawet święta krowa potrzebuje byka, dlatego warto wiązać się z innymi, mieć mentorów, jeśli nie przyjaciół, dbać nie tylko o swoje wyniki, ale też (przy wsparciu wymienionych właśnie osób) o ich namacalne dowody uznania. Rodowody korporacyjne są bardzo ważne.

Cielę bardziej pragnie ssać, niż krowa karmić

Wrodzona skromność i brak troski o własny biznesowy wizerunek nie jest grzechem ciężkim, może jednak bardzo przeszkadzać w rozwoju zawodowym. Dlatego należy czasami się przemóc i komunikować światu bez zadufania i bez fałszywej skromności własne dokonania i odkrycia. Karty opinii o pracowniku zapisują się wtedy samoistnie i właściwie. Zawsze będzie istniał problem sukcesu, który ma wielu ojców, i porażki – sieroty, lecz pamiętajmy, że o tym, czy przedsięwzięcie okaże się jednym czy drugim, dowiadujemy się na samym końcu.

Fachowa szczerość w momencie właściwej pracy uwiarygadnia człowieka. W razie gorszego scenariusza najwłaściwsze i perspektywicznie najkorzystniejsze jest przyznanie się do błędu. Początkowo będzie to pożywką dla plotek, to jednak gdy opadną emocje, stanie się cennym zasobem.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Od Big Data do Smart Data – jak firmy podejmują lepsze decyzje dzięki danym predykcyjnym

Obecnie przedsiębiorstwa dysponują ogromnymi zbiorami danych (Big Data), dlatego coraz ważniejsze staje się umiejętne ich przetwarzanie i wykorzystywanie do podejmowania decyzji.
Dane predykcyjne, które są wynikiem zaawansowanej analityki i działania sztucznej inteligencji (AI), stają się kluczowym elementem w zarządzaniu firmami. Przejście od Big Data do Smart Data pozwala organizacjom na lepszą segmentację, prognozowanie i podejmowanie bardziej trafnych decyzji, co stanowi fundament w dynamicznie zmieniającym się otoczeniu rynkowym.

Przywództwo w erze AI: nowy wymiar bezpieczeństwa psychologicznego

Wprowadzenie

Sztuczna inteligencja rewolucjonizuje sposób, w jaki pracujemy, stawiając przed liderami wyzwanie łączenia innowacyjnych rozwiązań technologicznych z autentyczną troską o ludzi. W erze cyfrowej bezpieczeństwo psychologiczne staje się fundamentem skutecznego działania organizacji – umożliwia ono pracownikom uczenie się, eksperymentowanie i podejmowanie inicjatywy bez obaw o negatywne konsekwencje. W niniejszym artykule analizujemy wpływ AI na kulturę organizacyjną i styl przywództwa. Obalamy mity dotyczące bezpieczeństwa psychologicznego oraz wskazujemy konkretne działania, jakie liderzy mogą podjąć, by budować zaufanie w dynamicznie zmieniającym się środowisku pracy. Konkluzja jest jednoznaczna: przywództwo oparte na zaufaniu pozwala organizacjom w pełni wykorzystać potencjał AI i wzmacniać zaangażowanie zespołów.

Jak przewidywać ryzyko, zanim się zmaterializuje?
Światowe kryzysy z ostatnich dwóch dekad nauczyły nas, że ryzyko rzadko pozostaje ograniczone do jednego sektora czy rynku. W rzeczywistości rozprzestrzenia się ono jak fala – przez łańcuchy dostaw, modele biznesowe i decyzje konsumenckie. Dla menedżerów oznacza to jedno: aby trafnie przewidywać ryzyko, muszą patrzeć dalej i szerzej niż tylko na bezpośrednie zagrożenia. Zarządzanie ryzykiem […]
Strategia w świecie niepewności: jak stałość może być kotwicą wyborów

W czasach dynamicznych zmian, zakłóceń geopolitycznych i rewolucji technologicznych liderzy organizacji stoją przed trudnym zadaniem: jak projektować strategie, które nie tylko odpowiadają na bieżące wyzwania, ale także zachowują aktualność w obliczu nieprzewidywalnej przyszłości. Zamiast opierać się wyłącznie na prognozach i analizie trendów, warto zadać fundamentalne pytanie: co się nie zmienia?

Multimedia
Czego firmę może nauczyć dobrze zgrana orkiestra

Obejrzyj koncert, który pokazuje, że doskonałym przykładem do naśladowania dla firmy i jej menedżerów może być zgrana orkiestra, w której muzycy potrafią tak harmonijnie współpracować, jakby tworzyli jeden organizm. Dzięki temu w sposób powtarzalny osiągają stawiane przed nimi cele, jakimi są perfekcyjne wykonania, nagradzane aplauzem ze strony publiczności. Postępując w podobny sposób, działające na niestabilnych rynkach firmy mogą osiągnąć poziom sprawności organizacyjnej, która pozwoli zarówno na nadążanie za zmieniającymi się oczekiwaniami klientów, jak i na efektywne gospodarowanie zasobami.

Jak skutecznie współpracować z osobą, która za tobą nie przepada

Czy zdarzyło ci się kiedyś z niechęcią myśleć o spotkaniu z kolegą z pracy, którego zachowanie sprawia, że każda rozmowa przypomina stąpanie po cienkim lodzie? Gdy ktoś w miejscu pracy wydaje się żywić wobec ciebie niechęć, napięcie może być wyczuwalne i wpływać nie tylko na twoją produktywność, ale także na morale całego zespołu.

Zamiast pozwalać, by uraza kształtowała wasze relacje, istnieją sposoby, by przekształcić tę trudną sytuację w okazję do rozwoju zawodowego. Skuteczne radzenie sobie z takim wyzwaniem wymaga wglądu, taktu i gotowości do analizy nie tylko własnego zachowania, lecz także przyczyn leżących u podstaw konfliktu.

Załamanie ruchu kontenerowego pomiędzy USA a Chinami ma wpływ również na Polskę. Ruch kontenerowy pomiędzy Chinami i USA się załamuje. Co to oznacza dla polskich przedsiębiorców?

Logistyka bywa traktowana przez przedsiębiorstwa po macoszemu. Tymczasem jest to sektor o wysokiej wrażliwości na niepewność gospodarczą. W obliczu potencjalnego kryzysu gospodarczego wiele się mówi o zapaści handlu pomiędzy dwoma największymi gospodarkami świata: USA i Chinami. Te konflikty są niczym klin wbity w globalny łańcuch dostaw. W tym dotąd spójnym ekosystemie osłabienie dowolnego ogniwa może nieść ze sobą poważne konsekwencje dla każdego podmiotu gospodarczego. Pierwszym wskaźnikiem, który je ukazuje jeszcze przed pojawieniem się oficjalnych statystyk handlowych, jest ruch kontenerowy pomiędzy Chinami a USA we frachcie morskim. Według obecnych odczytów zmalał on aż o jedną trzecią w porównaniu z zeszłym rokiem.

Wprowadzenie przez Donalda Trumpa dodatkowych ceł na wiele krajów na początku kwietnia 2025 r. spowodowało brutalne turbulencje w większości światowych gospodarek. Chociaż ostatecznie sytuacja nieco się załagodziła, jej echa nie ucichły. Tąpniecie na światowych giełdach zaprezentowało, jak silne zależności panują między krajami. Często nawet jeśli dany produkt jest wytwarzany w danym kraju, jego elementy składowe lub surowce wymagają importu. Prym w tej dziedzinie wiodą Chiny, które są największym eksporterem świata oraz drugim największym eksporterem do USA. W 2024 r. chińskie produkty o łącznej wartości 439 mld dolarów stanowiły aż 14% ogółu amerykańskiego importu. Zaognienie sporu handlowego USA z Chinami, podczas którego wzajemne cła wzrosły do poziomu aż 145% wartości produktów, odmieniły te realia na bardzo długi czas, biorąc pod uwagę wysoką bezwładność, której podlega branża logistyczna.

Kiedy technologia zawodzi – frustracja lidera wobec porażki cyfrowej transformacji Kiedy technologia nie zwiększa sprzedaży – 5 powodów porażek transformacji cyfrowej

Cyfrowe narzędzia mają ogromny potencjał, ale ich skuteczność zależy od kontekstu, w jakim są wdrażane. Zamiast realnego wzrostu, który te narzędzia miały zapewnić, firmy często mierzą się z chaosem operacyjnym, rosnącymi kosztami i brakiem spójności działań. Problem nie leży w samej technologii, lecz w braku strategii, nieczytelnych celach oraz zbyt słabym powiązaniu innowacji z potrzebami klienta i organizacji.
Choć inwestycje w technologię rosną z roku na rok, wiele organizacji nie odnotowuje oczekiwanych efektów. Zamiast usprawnienia procesów i poprawy wyników sprzedaży pojawia się frustracja, nadmiar narzędzi i spadek efektywności zespołów. Transformacja cyfrowa bywa wdrażana fragmentarycznie, bez jasno określonych celów i spójnej architektury danych. Zamiast służyć rozwojowi, staje się źródłem wewnętrznego chaosu.

Pędzący pociąg rewolucji sztucznej inteligencji. Adopcja AI w Polsce

Adopcja AI w Polsce nabiera rekordowego tempa, co potwierdza raport „Unlocking Poland’s AI Potential 2025” wykonany na zlecenie AWS. Analizujemy przyspieszony rozwój sztucznej inteligencji w kraju, identyfikując kluczowy potencjał wzrostu, ale także wyzwania (kompetencje, regulacje) i niezbędne strategie na przyszłość.

Polska stoi u progu nowej ery gospodarczej, w której sztuczna inteligencja (AI) przestaje być technologiczną ciekawostką, a staje się kluczowym motorem wzrostu i konkurencyjności. Premierowe dane z raportu „Unlocking Poland’s AI Potential 2025″ malują obraz kraju, który choć startuje z nieco niższego pułapu adopcji AI (34% firm vs. 42% średniej europejskiej), nadrabia dystans w tempie niespotykanym na kontynencie. Ten dynamiczny rozwój stwarza wyjątkową szansę, ale jednocześnie rodzi pytania o strategiczne podejście do zarządzania tą transformacją.

Polska w cieniu wojny handlowej

Nowy globalny kontekst geopolityczny i gospodarczy

Eskalacja wojny handlowej między USA a Chinami na początku 2025 r. wstrząsnęła fundamentami globalnej wymiany handlowej. Waszyngton nałożył zaporowe cła na setki chińskich produktów (a nawet objął dodatkowymi taryfami wybrane towary z Unii Europejskiej), na co Pekin odpowiedział odwetowymi cłami oraz ograniczeniem eksportu strategicznych surowców. W efekcie światowy handel wyhamowuje – według analiz Allianz Trade globalny wzrost PKB może spaść do zaledwie 1,9% w skali roku, najniższego poziomu od czasów kryzysu 2008​, a wolumen handlu towarowego wpadnie w recesję (-0,5%). Europa również odczuwa wstrząsy: spada eksport, rośnie niepewność, a prognozy wzrostu dla strefy euro na 2025 zredukowano do zaledwie 0,8%​. Europejski Bank Centralny ostrzega, że szoki celne mogą bardziej zaszkodzić wzrostowi gospodarczemu niż podbić inflację – co oznacza, że kontynuacja wojny celnej niesie ryzyko stagnacji zamiast ożywienia.

Polska, jako średniej wielkości otwarta gospodarka silnie powiązana z UE, odczuwa skutki tego konfliktu głównie pośrednio. Nasz bezpośredni eksport do Chin stanowi wciąż marginalny ułamek (ok. 3,6 mld euro w 2024 r., głównie żywność, miedź, drewno czy części motoryzacyjne​), podczas gdy import z Chin osiągnął niemal 50 mld euro i obejmuje wszystko od elektroniki i AGD po maszyny przemysłowe. Taka asymetria oznacza, że polskie firmy bardziej narażone są na pośrednie skutki – osłabienie popytu na kluczowych rynkach eksportowych i zaburzenia łańcuchów dostaw – niż na bezpośrednią utratę rynku chińskiego. Jeśli gospodarka Europy Zachodniej spowolni, automatycznie ucierpi polski eksport komponentów dla niemieckiego przemysłu. Według szacunków Polskiego Instytutu Ekonomicznego, pełnoskalowa wojna celna USA–UE mogłaby obniżyć dynamikę polskiego PKB o ok. 0,4 punktu procentowego​ – spowalniając wzrost, choć niekoniecznie wywołując recesję. To istotna strata, biorąc pod uwagę że nasza gospodarka rozwija się obecnie w tempie kilku procent rocznie. Czy polski biznes może zatem pozwolić sobie na luksus ignorowania konfliktu dwóch światowych supermocarstw?

Patrząc strategicznie na tę sytuację, analizujemy kluczowe ryzyka i szanse wynikające z wojny handlowej USA–Chiny dla trzech sektorów o znaczeniu krytycznym: przemysłu, branży ICT oraz przemysłu obronnego.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!