Reklama
LETNIA PROMOCJA! Odbierz 50% rabatu na NAJWYŻSZY pakiet subskrypcji! Wersję Platinum - oferta do 15.08.2025
INNOWACJE

Czy warto podjąć studia Executive MBA w języku polskim?

2 października 2017 6 min czytania
Rafał Mrówka
Czy warto podjąć studia Executive MBA w języku polskim?

Dyplom prestiżowych studiów Executive MBA (EMBA) to gwarancja zdobycia praktycznej wiedzy z dziedzin nowoczesnego zarządzania przydatnej na najwyższych stanowiskach w biznesie. Uzyskanie takiego dyplomu, w świetle licznych badań firm doradczych, jest także trampoliną do rozwoju własnej kariery i pozycji zawodowej oraz przekłada się na wzrost zarobków.

Uczelnie w ramach EMBA zazwyczaj oferują studia w języku angielskim, rośnie również oferta studiów po polsku. Czy warto takie studia podjąć i w jakim języku nauczania? Spróbuję odpowiedzieć na te pytania z perspektywy kierowanego przeze mnie programu MBA‑SGH – notowanego najwyżej w rankingach całkowicie polskojęzycznego programu Executive MBA.

Ukończenie prestiżowych studiów EMBA wiąże się z dużym wysiłkiem i zaangażowaniem czasowym dla studentów – wymusza to poziom studiów. Większość menedżerów we współczesnym biznesie posługuje się w komunikacji bez problemu językiem angielskim, jednak analizowanie nowych i skomplikowanych międzynarodowych zagadnień z dziedziny finansów, ekonomii, zarządzania i prawa jest bardziej efektywne w języku ojczystym.

Kluczowe jest, aby program zapewniał międzynarodową perspektywę na najwyższym poziomie. Dlatego wybraliśmy prestiżową brytyjską akredytację Associations of MBA’s (AMBA), a nasi wykładowcy zdobyli doświadczenie w międzynarodowym środowisku i w takim kształcą wykorzystując najlepsze programy, jak i studia przypadków.

W MBA‑SGH studenci mogą skorzystać z kursu Mission to China – corocznie rozrastającej się wizyty studyjnej w Chinach, w trakcie której poznają lokalne uwarunkowania kulturowe i biznesowe, zwiedzają chińskie fabryki, słuchają wykładów na chińskich uczelniach, spotykają się z polskimi dyplomatami i przedsiębiorcami realizującymi swoje biznesy w Chinach. Co jednak ważne, te zajęcia dostosowane są do wyzwań stojących przed polskimi firmami na rynkach międzynarodowych, czyli łączą perspektywę lokalną z globalną.

„Po powrocie z Chin nie wyobrażam sobie możliwości braku zdobycia tych doświadczeń i wiedzy na studiach MBA‑SGH. Kilkanaście dni, które na zawsze zmieniają postrzeganie międzynarodowego biznesu” wspomina Tomasz Trzos, właściciel kancelarii prawnej i absolwent MBA‑SGH.

W programie studiów Executive MBA powinna być zachowana równowaga pomiędzy przedmiotami oferującymi bardziej „twardą” wiedzę (np. z obszaru finansów, rachunkowości, statystyki, ekonomii), jak i „miękką” (np. związaną z kierowaniem zachowaniami w organizacji, zarządzaniem ludźmi).

Aby studenci zdobyli wiedzę, konkretne umiejętności, jak i kompetencje społeczne należy stosować różnorodne interaktywne metody nauczania jak: studia przypadków, dyskusje grupowe, symulacje, gry menedżerskie, zajęcia z wykorzystaniem kamer wideo.

Takie studia wymagają również ciągłej ewolucji w czasie wraz z postępem wiedzy biznesowej i społecznej, spełniając oczekiwania „menedżerów jutra”. Pewien generalny szkielet pozostaje oczywiście stały, jednak jest on wzbogacany o nowe obszary. W ostatnich latach w czołowych programach EMBA na świecie rośnie znaczenie kwestii związanych z:

  • rozwijaniem kompetencji przywódczych,

  • wpływu nowych technologii na biznes,

  • wykorzystywaniem modeli biznesowych,

  • społecznej odpowiedzialności biznesu.

  • radzeniem sobie z porażkami w biznesie.

Trendy te uwzględniamy w programie MBA‑SGH, dzięki czemu nasi absolwenci zdobywają gruntowną, praktycznej wiedzę w wielu dziedzinach nowoczesnego zarządzania i przekładają ją na efektywne działania w firmach, którymi zarządzają.

„Wielu z nas nie zdaje sobie sprawy, jak ważnym elementem w naszym rozwoju zawodowym jest ciągłe rozwijanie kompetencji miękkich, stanowiących podstawę do zarządzania strategicznego firmą, której filarem są ludzie, nasi współpracownicy. Jak wykorzystanie odpowiednich narzędzi, wpływa na osiąganie wymiernych korzyści w budowaniu zespołu – pigułkę niezbędnej wiedzy z tego zakresu, zapewnia Program Studiów MBA SGH”, podkreśla Beata Janicka, Dyrektor w Departamencie Zarządzania Zasobami Ludzkimi Banku Pekao S.A. i absolwentka MBA‑SGH.

Jak jednak język studiów wpływa na dobór grupy studentów?

Przecież satysfakcja z programu Executive MBA w dużej mierze zależy od wymiany doświadczeń z innymi studentami oraz zbudowanej po studiach sieci kontaktów. Właśnie dobór odpowiednich studentów do grupy jest kluczową przyczyną sukcesu MBA‑SGH. Marka SGH przyciąga najlepszych kandydatów, powodując, że jesteśmy jednym z unikalnych programów w regionie, który rzeczywiście prowadzi ich bardzo ostrą selekcję. Tak wysoki poziom doceniają później nasi absolwenci, jak i akredytująca nas komisja AMBA. Podczas rekrutacji na ostatnią edycję na 1 miejsce ubiegały się aż 3 osoby.

Studenci MBA‑SGH to przede wszystkim doświadczeni menedżerowie. Studiów w programie nie może podjąć każdy, gdyż trzeba mieć możliwość skonfrontowania zdobywanej na studiach wiedzy z własnym doświadczeniem zawodowym. Dopiero taka sytuacja pozwala w pełni skorzystać z zajęć, rad ekspertów i efektywnie modyfikować swoje działania Kryteria selekcji są ścisłe – w programie MBA‑SGH przynajmniej 5‑letnie doświadczenie zawodowe od ukończenia studiów II stopnia oraz doświadczenie menedżerskie. Grupy w programie MBA‑SGH składają się w ok. 1/3 z bardzo doświadczonych menedżerów zajmujących pozycje w zarządach swoich organizacji, właścicieli firm – decydentów z najwyższych szczebli. Ok. 1/3 stanowią osoby zajmujące średnie szczeble menedżerskie w korporacjach działających w Polsce.

Ostatnią grupę stanowią osoby wymykające się tym ścisłym klasyfikacjom – menedżerowie z dużym, aczkolwiek dość unikalnym doświadczeniem, przykładowo założyciele start‑up’ów, liderzy dużych projektów realizowanych w ramach wielkich firm, osoby przygotowujące się do sukcesji w firmach rodzinnych, prawnicy doradzający menedżerom na najwyższych szczeblach, menedżerowie w organizacjach pozarządowych czy wyższa kadra zarządzająca w instytucjach publicznych.

Tak zbudowana grupa wyróżnia się skrajną wręcz różnorodnością – inne doświadczenia, branże, wykształcenie, dzięki czemu mogą się rzeczywiście wzajemnie inspirować i rozwijać. Mają szansę na nawiązanie perspektywicznych kontaktów biznesowych, które mogą być bardzo przydatne w dalszej karierze zawodowej.

Podsumowując, studia EMBA w języku polskim wydają się dość naturalnym wyborem dla osób posługujących się na co dzień głównie językiem polskim, wyborem nieograniczającym możliwości prowadzenia biznesu nawet w skali globalnej, na rynku międzynarodowym.

„Pomimo ukończenia Filologii Angielskiej, zdecydowałem się na studia EMBA w języku polskim, bo zestaw pojęć używanych w obecnym świecie biznesu w Polsce stanowi mieszankę terminów pochodzących z obydwu języków, na studiach MBA‑SGH kluczowe zagadnienia były przedstawiane wraz z ich angielskimi odpowiednikami, studia jedynie w języku angielskim mogłyby nie dać mi pełnego zestawu pojęciowego”. zaznacza Maciej Smolarek, Dyrektor w obszarze rozwoju sprzedaży spółki PKN Orlen i absolwent MBA‑SGH.

Warto jednak pamiętać, że takie cele pozwolą osiągnąć tylko najlepsze programy EMBA, w których zagwarantowanie najwyższej jakości procesu jest kluczową troską kierownictwa i wykładowców. Tak postrzegamy naszą rolę w programie MBA‑SGH.

Więcej informacji o studia MBA‑SGH na stronie programu pod adresem: www.mba‑sgh.pl.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Multimedia
Jak Polska przegoniła Szwajcarię? Sukces, o którym trzeba mówić!

Według MFW, Polska w tym roku awansuje na 20. miejsce wśród największych gospodarek świata, zastępują Szwajcarię na ostatnim miejscu tego prestiżowego rankingu. To wydarzenie ma charakter symboliczny i jest efektem transformacji gospodarczej Polski oraz dynamicznego rozwoju w ostatnich latach. Genezę tego sukcesu analizuje dr Marcin Piątkowski, w niezwykły sposób opowiadając o „polskim cudzie gospodarczym”.

GenAI w marketingu: od eksperymentów do strategii

Dyrektorzy marketingu na całym świecie redefiniują swoją rolę dzięki GenAI – od automatyzacji po wzrost przychodów. Najnowsze badanie BCG pokazuje, że 83% CMO z optymizmem patrzy na generatywną sztuczną inteligencję, a 71% planuje wielomilionowe inwestycje w jej rozwój. GenAI nie tylko zmienia sposób tworzenia treści i personalizacji ofert, ale także staje się fundamentem agentowych rozwiązań obsługujących klientów w czasie rzeczywistym. W artykule analizujemy, jak GenAI ewoluuje z narzędzia eksperymentalnego do kluczowego komponentu strategii marketingowej – i co to oznacza dla przyszłości tej funkcji w firmie.

Dyskryminacja ze względu na wiek Zdemaskuj ukryty ageizm w twojej organizacji
Jak liderzy mogą identyfikować uprzedzenia wpływające na pracowników oraz klientów? Oto pięcioczęściowy model audytu ageizmu, zawierający praktyczne pytania, które zainicjują kluczowe rozmowy i pomogą wprowadzić zmianę w organizacji. Wiele firm wciąż nie wykorzystuje potencjału rosnącej „gospodarki długowieczności”, czyli wartości ekonomicznej, jaką tworzą osoby po 50. roku życia jako konsumenci i pracownicy. Biznes często pomija tę […]
Ilustracja przedstawiająca lidera biznesowego analizującego mapę scenariuszy na ekranie dotykowym — symboliczna reprezentacja podejścia opartego na myśleniu strategicznym w warunkach radykalnej niepewności. Planowanie scenariuszy w obliczu radykalnej niepewności

W czasach głębokiego chaosu liderzy muszą przeciwdziałać paraliżowi decyzyjnemu — poprzez świadome i szerokie tworzenie mapy możliwych scenariuszy.

„Jaki jest najlepszy scenariusz, który możesz logicznie opisać?” — to pytanie słyszę regularnie jako badacz i doradca, który od ponad trzech dekad analizuje przyszłość u zbiegu technologii, społeczeństwa i gospodarki politycznej. Moja odpowiedź zawsze brzmi tak samo: nie istnieje coś takiego jak „najlepszy scenariusz”. Ani „najgorszy”. Przyszłość kształtowana przez ludzi to zawsze mieszanka niezrozumianych i niewyobrażalnych zagrożeń i szans.

Czym więc różnią się od siebie kolejne epoki? Zakresem i intensywnością niepewności, z jaką mierzą się decydenci — próbując wzmacniać pozytywne skutki zmian, a minimalizować ich negatywne konsekwencje.

To ważna obserwacja, bo politycy, prezesi, rynki finansowe i zwykli ludzie mają jedną wspólną cechę: nie znoszą radykalnej niepewności. Ona podważa sens ich działania i sprawia, że realizacja celów wydaje się niemożliwa.

Opór motorem postępu Pięć sposobów, w jakie liderzy mogą przekuć opór w postęp

Umiejętne reagowanie na opór lub sceptycyzm ze strony podwładnych to jedna z najważniejszych kompetencji, jakie może posiadać lider. Szczególnie w okresach zmian, takich jak powrót do biura po pandemii. Sprzeciw może dotyczyć poszczególnych decyzji lub całej polityki organizacyjnej oraz przybierać bardzo różne formy. Sięgają one od wyrażania wątpliwości i zadawania pytań, po otwarty opór, a nawet sabotaż.

zaufanie do AI Czy ufam, bo brzmi mądrze? Zaufanie poznawcze w interakcji człowiek–AI

Sztuczna inteligencja coraz częściej staje się naszym „domyślnym doradcą”. Pomaga nam w zakupach, decyzjach kadrowych czy diagnostyce medycznej. W rzeczywistości przeładowanej danymi i informacyjnym szumem AI filtruje, analizuje i podsuwa decyzje. Dla użytkownika to wygoda. Dla organizacji – potencjalna pułapka.

Pojawia się bowiem zasadnicze pytanie: kiedy i dlaczego ufamy rekomendacjom AI? I czy nasze zaufanie jest efektem racjonalnego osądu, czy może jedynie złudzeniem poznawczym?

Współpraca księgowego i controllera Controller i księgowy – jak wspólnie „dopłynąć” do celu

Poznaliście mnie jako praktyka zakochanego niezmiennie w księgowości i controllingu. A jednak bywam też członkiem załogi, który… uczy się, jak nie wypaść za burtę podczas rodzinnych rejsów. Uwielbiam żeglowanie z bliskimi, ale nie ukrywam, że to nie tylko słońce, wiatr i szanty. Przede wszystkim to dla nas szkoła współpracy, zaufania i szybkiego reagowania na zmienne warunki. Na jachcie każdy ma swoją rolę, a sukces rejsu zależy od tego, czy potrafimy działać razem. I właśnie ta żeglarska perspektywa pozwala mi z dystansem, ale i z humorem spojrzeć na współczesne wyzwania w finansach – bo czy to na wodzie, czy w firmie, bez współpracy daleko nie popłyniemy.

BYOD_bring your own device BYOD wraca z nową siłą

Przez lata kojarzony z elastycznością i oszczędnościami, model Bring Your Own Device znów zyskuje na popularności – tym razem w realiach pracy zdalnej i hybrydowej. Jednak współczesne zagrożenia, zwłaszcza cybernetyczne, sprawiają, że BYOD staje się poważnym wyzwaniem strategicznym. Czy liderzy są gotowi na nowe ryzyka związane z prywatnymi urządzeniami w służbowym środowisku?

Kiedy zmiana stanowiska na równorzędne ma sens Kiedy zmiana stanowiska na równorzędne ma sens

Ugrzązłeś w miejscu zawodowo? Przeniesienie się na inne, ale równorzędne stanowisko w firmie wiąże się z pewnym ryzykiem, jednak może być właśnie tym, czego potrzebujesz.
Wydłużony w czasie proces awansów i słabszy rynek pracy sprawiły, że wiele osób czuje, jakby utkSama kilkukrotnie zmieniałam stanowisko na równorzędne, a zdarzyło się nawet, że przeszłam „niżej” pod względem władzy i odpowiedzialności, z kilku powodów.nęło w miejscu. Rozwiązaniem może być zmiana stanowiska na inne, ale wciąż w obrębie tej samej firmy. Taki ruch może pomóc się rozwijać, pozostać zaangażowanym i zacieśniać współpracę między różnymi działami.

Grafika promocyjna w czerwonej kolorystyce prezentująca książkę dr n. med. Anny Słowikowskiej pt. „Serce w dobrym stylu. Jak zatroszczyć się o swoje zdrowie”. Po lewej stronie znajduje się biały napis: „MIT SMRP poleca książkę dr Anny Słowikowskiej”. Po prawej stronie okładka książki z dużym sercem z wykresu EKG na tle, tytułem i nazwiskiem autorki. „Serce w dobrym stylu. Jak zatroszczyć się o swoje zdrowie” – recenzja

Niejeden lider biznesu przekonał się zbyt późno, że największe zagrożenie dla jego imperium czaiło się nie na rynku, lecz we własnej piersi. W salach posiedzeń zarządów rzadko dyskutuje się o stanie tętnic prezesa – a przecież mogą one zaważyć na losach firmy równie mocno, co wyniki finansowe. Od lat korporacyjna kultura hołubi samopoświęcenie i żelazną wytrzymałość, przymykając oko na tlący się pod garniturem kryzys zdrowotny. Paradoksalnie ci sami menedżerowie, którzy szczycą się troską o swoje zespoły i deklarują dbałość o work-life balance, często ignorują własne symptomy i potrzeby ciała. Serce w dobrym stylu, książka dr n. med. Anny Słowikowskiej i Tomasza Słowikowskiego, stawia prowokacyjne pytanie: czy potrafisz zarządzać swoim zdrowiem równie świadomie, jak zarządzasz firmą? Autorzy nie mają wątpliwości, że zdrowie – a zwłaszcza serce – lidera to nie fanaberia, lecz strategiczny priorytet każdego człowieka sukcesu i każdej organizacji.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!