Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
Przełomowe innowacje
Magazyn (Nr 11, listopad 2021 - styczeń 2022)

Powerbank na czterech kółkach

1 listopada 2021 8 min czytania
Zdjęcie Paulina Kostro - Redaktor "MIT Sloan Management Review Polska"
Paulina Kostro
Powerbank na czterech kółkach

Zrównoważony rozwój w transporcie coraz częściej polega na odchodzeniu od silników spalinowych na rzecz elektrycznych. Infrastruktura pozwalająca na masowe wykorzystywanie tych ostatnich jest jeszcze w powijakach. Pojawiają się jednak rozwiązania, które mogą to zmienić. Jednym z nich jest Vehicle‑to‑Grid.

Pojazdy elektryczne (electric vehicles, EV) wciąż stanowią zaledwie kilka procent rynku motoryzacyjnego w większości krajów świata. Brakuje również infrastruktury do ich ładowania. Jednak według przewidywań Bloomberg New Energy Finance (BNEF) do 2040 roku liczba pojazdów elektrycznych na drogach ma wzrosnąć aż do 559 milionów. Oznacza to, że światowy ekosystem energetyczny, aby wesprzeć transformację EV, ale i złagodzić wahania związane z wytwarzaniem energii, musi ewoluować.

Według ekspertów z firmy ABB, lidera na rynku wytwarzania rozwiązań do ładowania EV, rozwiązaniem tej sytuacji może być wdrożenie na masową skalę technologii Vehicle‑to‑Grid (V2G). Aby ją rozpowszechnić ABB nawiązało współpracę z francuskim DREEV. W ramach tego kontraktu szwajcarski gigant dostarczy swoje najnowsze stacje dwukierunkowego ładowania o mocy 11kW, opracowane w technologii V2G. Co istotne, swój wkład w przygotowanie tego rozwiązania mają polscy naukowcy zatrudnieni w Korporacyjnym Centrum Technologicznym ABB w Krakowie oraz eksperci SII Polska w Lublinie i Gdańsku, którzy pracują nad dostarczeniem oprogramowania niezbędnego dla aplikacji V2G.

Technologia Vehicle‑to‑Grid pozwala na wykorzystanie zgromadzonej w bateriach samochodów elektrycznych energii na inne potrzeby niż sama jazda. Rozwiązanie powstało dzięki współpracy firm ABB i DEEV. W projekt zaangażowani są też polscy naukowcy.

Efekt tej kooperacji umożliwi kierowcom EV eksportowanie nadwyżki energii z powrotem do sieci, co obniży całkowity koszt posiadania tego typu pojazdów nawet o 20 euro miesięcznie. Ładowarki dwukierunkowe mają również pomóc w złagodzeniu przepływu nierównej generacji energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych, takich jak energia słoneczna i wiatrowa.

Choć niewiele samochodów elektrycznych obsługuje obecnie V2G, oczekuje się, że technologia ta stanie się dominującą w ciągu najbliższych pięciu lat. Zdaniem ekspertów z ABB, prędzej czy później wszyscy producenci będą dążyli do jej wdrożenia i możemy się spodziewać, że stanie się ona standardem.

Oczywiście należy podkreślić, że jest to nowa technologia, a te standardy się dopiero kształtują. Z naszej perspektywy istotne jest, aby weszły one jak najszybciej i stały się znormalizowane. Zużycie i balans systemów energetycznych jest bardzo ważny. Obecnie korzystamy z różnorodnych źródeł energii – wodnej, wiatrowej czy słonecznej. Jednak należy pamiętać o tym, że zarówno jej produkcja, jak i konsumpcja nie jest stała. Możliwość magazynowania energii w dużej ilości mobilnych akumulatorów – zakładając, że ilość EV będzie rosła – oznacza większą dostępność energii wykorzystywanej do optymalizacji sieci energetycznej. Jeśli rozwiązania, które oferuje technologia V2G, będą rozsądnie zarządzane, będziemy w stanie efektywnie korzystać z zasobów, które posiadamy – komentuje Mirosław Bistroń, dyrektor Departamentu Elektryfikacji w Korporacyjnym Centrum Technologicznym ABB.

Czym jest Vehicle‑to‑Grid?

Jak sama nazwa wskazuje, pojazdy elektryczne mają zamiast silnika spalinowego elektryczny, a zamiast baku na paliwo akumulator, np. litowo‑jonowy. Użytkownik takiego elektrycznego pojazdu, aby móc nim podróżować, pobiera energię jednokierunkowo do baterii, za pośrednictwem stacji ładującej z sieci elektrycznej. W taki sposób zmagazynowana energia jest wykorzystywana wyłącznie do jazdy. Natomiast technologia V2G umożliwia dwukierunkowy przepływ energii – nie tylko ją więc pobiera, ale może ją też zwrócić. To sprawia, że auto pełni wówczas rolę mobilnego magazynu energii.

W skrócie V2G to sterowanie ładowaniem i rozładowywaniem się baterii w samochodzie za pomocą nadrzędnego systemu odpowiedzialnego za przepływ energii. To technologia, która sprawia, że do tej pory nieużywany w ciągu dnia samochód znajduje swoje zastosowanie jako część systemu energetycznego – wyjaśnia Piotr Hałat, starszy specjalista ds. rozwoju produktu w krakowskim Centrum Technologicznym.

Źródło: ABB

Można zatem śmiało stwierdzić, że technologia V2G zastosowana w pojeździe elektrycznym czyni zeń swoisty powerbank na kółkach i jak przyznaje Piotr Hałat, to bardzo słuszne określenie, ponieważ podpięty do sieci samochód staje się w danym momencie jej stabilizatorem.

Wyobraźmy sobie słoneczny i upalny dzień w mieście. Pracownicy jednego z biur tuż po przybyciu do pracy postanawiają włączyć klimatyzatory, aby się ochłodzić. Wówczas ich auta, podłączone do sieci energetycznej biurowca, mogą przekazać większą moc na uruchomienie chłodzenia. Później tego samego dnia, kiedy klimatyzatory nie będą pobierać tak dużej ilości mocy jak na początku, ich auta mogą odzyskać tę energię, np. dzięki energii pozyskanej z paneli solarnych umieszczonych na dachu budynku – tłumaczy ekspert.

V2G pomoże w osiąganiu celów zrównoważonego rozwoju

Zastosowania V2G dotyczą przede wszystkim usług, które technologia ta ma zapewnić. Przykładowo klient biznesowy, choćby wspomniany już wcześniej właściciel floty, z pewnością powinien zainteresować się tym rozwiązaniem, ponieważ może na nim po prostu zarobić – poprzez oddawanie energii do sieci i obniżanie jej kosztów dzięki bardziej aktywnemu jej zużywaniu. Ponadto za sprawą wykorzystania zmagazynowanej energii w przypadku przerwy w dostawach prądu zapewniona jest ciągła praca.

Korzystanie z technologii V2G przez przedsiębiorstwa energetycznie zmniejsza ich zależność od elektrowni zasilanych paliwami kopalnymi, a także pomaga w bilansowaniu sieci i płynnej integracji odnawialnych źródeł energii, a co za tym idzie – w osiąganiu celów w zakresie zrównoważonego rozwoju.

Trzeba przyznać, że technologia V2G nie wygląda jeszcze zbyt atrakcyjnie z perspektywy indywidualnego użytkownika. Choć warto podkreślić, że istnieje możliwość czerpania zysków związanych z inwestycją w EV. Przykładowo właściciel takiego auta może umożliwić korzystanie ze zmagazynowanej energii przedsiębiorstwom energetycznym, obciążając operatora sieci opłatą za tę usługę. Jest to tym bardziej ciekawe rozwiązanie, że korzystający z technologii V2G w swoich EV mają możliwość ustalania odpowiednich limitów poboru energii, aby mieć pewność, że zawsze dysponują potrzebnym im zasięgiem. Ponadto dzięki temu, że V2G ułatwia magazynowanie energii odnawialnej i zużywanie jej we właściwym momencie, chwilowe skoki użycia energii w budynku mieszkalnym (czy komercyjnym) mogą być równoważone za pomocą EV.

V2G zwiększa elastyczność energetyki

Technologia Vehicle‑to‑Grid niesie ze sobą także potencjał transformacyjny, szczególnie w kwestii zwiększania elastyczności energetyki. Jej powszechne zastosowanie może przynieść korzyści w postaci wytworzenia się nowych modeli biznesowych oraz dodatkowe możliwości zarobkowe – poprzez udostępnianie niewykorzystywanych w danym momencie pokładów energii. Można zatem śmiało stwierdzić, że technologia V2G jest kluczowym elementem strategii przeciwdziałania zmianom klimatu. Sprawia, że integracja odnawialnych źródeł energii staje się bardziej wydajna, co pozwala zmniejszyć ograniczenia sieci i zwiększyć jej stabilność.

We wszystkich obszarach, w których aktualnie działamy w krakowskim Centrum Technologicznym, staramy się bardzo dbać o środowisko – zmniejszać zużycie energii, wprowadzać materiały, które mają mniej negatywny wpływ, przynajmniej na konsumpcję zasobów. Naturalnie skupiamy się na ładowarkach do pojazdów elektrycznych, szczególnie tych wykorzystywanych przez autobusy miejskie, dzięki czemu dokładamy swoją cegiełkę, jeśli chodzi o dbanie o jakość powietrza w miastach. Myślimy również globalnie, skupiając się na optymalizacji zużycia energii – to jest obszar, w którym chcemy być liderem – podsumowuje Mirosław Bistroń.

Źródło: ABB

Warto dodać, że firma ABB niedawno stała się partnerem strategicznym kampanii edukacyjnej elektromobilni.pl, której celem jest wzrost świadomości społecznej w zakresie zeroemisyjnych technologii w transporcie.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Multimedia
Jak zaplanować swoją karierę. Rozmowa z Sergiuszem Trzeciakiem

Każda kariera jest drogą indywidualną i nikt nie zna uniwersalnego przepisu na sukces. Nie można skopiować czyjejś kariery i nałożyć na własne życie. Ale jedno jest pewne: większe szanse na sukces mają te osoby, które przemyślą i dobrze zaplanują swoją drogę zawodową.

Multimedia
LIMITY AI: Czy AI naprawdę odbiera pracę programistom?

W szóstym odcinku „Limitów AI” Iwo Zmyślony rozmawia z Wiktorem Żołnowskim (Co-CEO i Co-Founder Pragmatic Coders) o transformacji rynku IT i roli, jaką odgrywa w niej sztuczna inteligencja. Dlaczego polskie firmy zwalniają programistów? Czy ten trend się utrzyma? Czy mamy już do czynienia z krachem, czy jedynie z korektą? Z czego to się bierze i na czym właściwie polega? Do jakiego stopnia to zasługa AI, a do jakiego tańszej siły roboczej z Wietnamu, Meksyku, Egiptu, Argentyny czy Indii? Jak te zmiany wpływają na pracę programisty? Ile jest warta ta praca? Jakiej pracy biznes przestaje potrzebować, a jakiej poszukuje i nie może znaleźć? Odpowiedzi na te pytania znajdziesz w załączonym podcaście.

Cyberbezpieczeństwo w epoce AI: Polska na cyfrowej krawędzi

Tylko 3% firm w Polsce osiągnęło pełną gotowość na cyberzagrożenia – alarmuje najnowszy raport Cisco. Sztuczna inteligencja staje się nie tylko narzędziem wzrostu, ale też źródłem coraz bardziej wyrafinowanych zagrożeń, polski sektor biznesu balansuje na granicy cyfrowej odporności. Czy liderzy są gotowi spojrzeć prawdzie w oczy?

Zielone wskaźniki mogą być powodem do niepokoju. Dlaczego liderzy powinni się martwić, gdy widzą tylko pozytywne wyniki?

Czy rosnące wskaźniki na prezentacji wyników firmy rzeczywiście zawsze są powodem do radości? Niekoniecznie. Jeśli pojawiają się zbyt często, mogą świadczyć nie o wyjątkowo korzystnej passie, ale o presji dostarczania pozytywnych wiadomości przełożonym. Zamiecione pod dywan problemy jednak prędzej czy później wyjdą na jaw.

Pozytywne wyniki napawają optymizmem. Jeśli jednak pojawiają się zbyt często, powinny stanowić sygnał alarmowy. Czy koniunktura może być bowiem nieprzerwanie korzystna? Jeśli zbyt długo wszystkie wewnętrzne wskaźniki rosną, warto się nad nimi pochylić. Z doświadczeń renomowanej firmy consultingowej Bain & Company wynika, że aż 70% programów transformacji organizacyjnej kończy się fiaskiem. Bardzo często zdarza się tak, że wszystkie założone cele pozornie są realizowane, a dopiero pod koniec projektu wychodzą na jaw mankamenty. Aby uniknąć takich sytuacji, trzeba dokładnie zbadać źródło błędów.

Multimedia
ZDROWIE LIDERA: Zarządzasz firmą. Ale czy zarządzasz swoim zdrowiem?

Codzienność Szpitalnego Oddziału Ratunkowego potrafi być brutalnym lustrem stylu życia liderów. Klaudia Knapik rozmawia z dr Anną Słowikowską – kardiolożką, która zderza mity o zdrowiu z faktami i opowiada o pacjentach, którzy nie zdążyli… wysłać ostatniego maila. To rozmowa o sercu – dosłownie i w przenośni. Dla każdego, kto żyje intensywnie i chce żyć długo.

płaska struktura organizacyjna Ludzie podążają za strukturą: jak mniejsza hierarchia zmienia miejsce pracy

Przejście na samoorganizujące się zespoły i danie większej autonomii pracownikom skutkuje większym zaangażowaniem i lepszymi wynikami. Jednak nie każdemu pracownikowi odpowiada taka zmiana. Menedżerowie coraz częściej dostrzegają, że sposób organizacji firmy wpływa na jej wyniki, dlatego regularnie modyfikują strukturę, licząc na poprawę efektów. Znacznie mniej uwagi poświęca się jednak temu, jak takie zmiany oddziałują na samych pracowników.

Abstrakcyjna ilustracja symbolizująca przywództwo w erze AI: po lewej – chłodne, geometryczne wzory przypominające dane i algorytmy; po prawej – ciepłe, organiczne formy nawiązujące do ludzkiej intuicji. Centralny punkt styku sugeruje integrację logiki i emocji w kontekście sztucznej inteligencji. Lider w erze AI: jak zachować ludzką przewagę w świecie algorytmów

Między AI a ludzką kreatywnością

Kreatywność, wyobraźnia, humor – dotąd uznawane za wyłącznie ludzkie – dziś są imitowane przez sztuczną inteligencję, stawiając fundamentalne pytania o przywództwo w erze AI. Sztuczna inteligencja generuje teksty, obrazy, muzykę, a nawet żarty. Czy oznacza to, że maszyny dorównały człowiekowi także w jego najbardziej subtelnych umiejętnościach?

Bob Mankoff, rysownik magazynu „The New Yorker”, uważa, że nie. Jego zdaniem humor nie rodzi się z danych, lecz z emocji, świadomości własnej niedoskonałości i wrażliwości na kontekst. AI może symulować humor, lecz nie rozumie jego źródła.

To właśnie napięcie – pomiędzy potęgą obliczeniową a nieuchwytną ludzką intuicją – stawia liderów przed istotnymi pytaniami: gdzie kończy się autentyczna twórczość człowieka, a zaczyna jej algorytmiczna symulacja? Jak zarządzać w rzeczywistości, w której inteligencja staje się sztuczna, ale autentyczne przywództwo nadal wymaga człowieka?

Ludzka przewaga: humor, empatia, kreatywność

<!– wp:paragraph –>

W czasach postępującej automatyzacji, paradoksalnie to właśnie cechy głęboko ludzkie – humor, empatia i kreatywność – stają się zasobami o kluczowym znaczeniu dla liderów.

Zdolności metapoznawcze w budowaniu przewagi konkurencyjnej Od tych kompetencji zależy wygrana w dobie AI

Temat rozwoju generatywnej sztucznej inteligencji nie traci na popularności. Rewolucja AI wciąż postępuje. Choć GenAI zyskało zarówno zwolenników, jak i sceptyków, korzystanie z niej nie jest już kwestią wyboru. Stało się koniecznością. Jak uzyskać przewagę w tym obszarze? Kluczem do sukcesu okazuje się nie sam dostęp do technologii, lecz umiejętność właściwego jej wykorzystywania. Na jakie kompetencje zatem postawić?

Wiele organizacji popełnia ten sam błąd. Wdraża narzędzia oparte na AI z przekonaniem, że sam fakt ich wprowadzenia nie wystarczy, by zwiększyć efektywność pracy. Tymczasem problem nie leży w samej technologii, lecz w tym, jak ludzie potrafią ją wykorzystywać. Jest to podobna sytuacja do tej z początku epoki cyfrowej. Obsługa komputera, która była wtedy kluczową kompetencją, wkrótce stała się podstawą. Podobnie dziś samo sprawne posługiwanie się narzędziem AI to dopiero początek. Rzeczywista przewaga wynika ze zdolności łączenia technologii z głębokim rozumieniem potrzeb biznesowych i otoczenia. Zdaniem czołowych ekspertów, przewagę konkurencyjną osiągną organizacje, które zainwestują nie tylko w technologię, lecz także w umiejętności metapoznawcze. Chodzi o zdolność do analizy, interpretacji, krytycznego osądu i dynamicznej współpracy z AI.

Trzeba zmienić sposób myślenia o AI, stawiając w centrum umiejętności metapoznawcze

Osiągnięcie sukcesu w dobie generatywnej AI wymaga zmiany sposobu myślenia o tej technologii. Nie wystarczy wiedzieć, jak używać nowego narzędzia. Trzeba też rozumieć, po co to robić, kiedy i czy w ogóle warto. Ta transformacja musi się zacząć od liderów, którzy wytyczą drogę dla reszty organizacji. Prezesi i członkowie zarządów muszą zdać sobie sprawę, że w większości zadań AI nie zastępuje ludzkiej pracy, lecz ją uzupełnia. Przykładowo, przy sprzedaży skomplikowanych usług, takich jak ubezpieczenia bądź rozwiązania finansowe, ważne są relacje międzyludzkie i wzajemne zaufanie. AI nie powinna wypierać tych kompetencji, lecz wzmacniać je, by ułatwić komunikację.

Trzy kluczowe wnioski na temat postaw pracowników wobec elastyczności w pracy

Potrzeby pracowników są zróżnicowane, podobnie jak ich preferencje dotyczące miejsca i czasu wykonywania obowiązków zawodowych. Pięć lat po masowym przejściu na pracę zdalną – i w obliczu rosnącej liczby nakazów powrotu do biur – jakie są obecne nastroje pracowników wobec elastycznych form zatrudnienia? Wyniki naszych badań rzucają światło na to, jak bardzo pracownicy w różnym wieku cenią sobie elastyczność.

nowe spojrzenie na wzrost gospodarczy Nowe spojrzenie na wzrost gospodarczy

Kwestionowanie przekonania, że przedsiębiorstwa muszą nieustannie się rozwijać, odsłania nowe ścieżki prowadzące do odporności i zrównoważonego rozwoju.

Karl-Johan Perrson, prezes zarządu i były dyrektor generalny H&M, zadał kiedyś pytanie: „Co by się stało, gdybyśmy wszyscy konsumowali o 20% mniej? Uważam, że oznaczałoby to katastrofę. 20% mniej miejsc pracy, 20% mniej wpływów podatkowych, 20% mniej pieniędzy przeznaczanych na szkoły, opiekę zdrowotną czy drogi. Światowa gospodarka uległaby załamaniu. Jestem głęboko przekonany, że to właśnie wzrost gospodarczy sprawił, iż świat jest dzisiaj lepszym miejscem niż dwie dekady temu. A za kolejne 20 lat będzie jeszcze lepszym”.

Czy rzeczywiście tak jest? Jeśli tak, to stoimy przed problemem, który J.B. MacKinnon określa mianem „dylematu konsumenta”. W swojej książce The Day the World Stops Shopping [Dzień, w którym świat przestanie kupować] stwierdza: „Stan planety jasno pokazuje, że konsumujemy zbyt wiele. W samej Ameryce Północnej zużywamy zasoby Ziemi pięciokrotnie szybciej, niż są one w stanie się odnowić. Pomimo naszych wysiłków podejmowanych w celu »zazielenienia« konsumpcji – poprzez recykling, poprawę efektywności energetycznej czy wykorzystanie energii słonecznej – globalna emisja dwutlenku węgla wciąż nie maleje. Ekonomia nakazuje nam jednak nieustannie zwiększać konsumpcję. Wiek XXI uwypuklił ten kluczowy wniosek: musimy przestać kupować”.

Problem polega na założeniu, lansowanym w edukacji biznesowej, że gospodarka może i musi stale rosnąć – założeniu, które przenika strategie korporacyjne, nakazując firmom nieustanny rozwój pod groźbą utraty znaczenia na rynku. Jednak ciągły wzrost gospodarczy jest niemożliwy, a rozpowszechniony dogmat, że wzrost jest warunkiem koniecznym dla ludzkiego dobrobytu, tworzy pułapkę, z której wielu nie dostrzega drogi wyjścia. Jak pisze Paul Farrell w „The Wall Street Journal”: „Jesteśmy uzależnieni od mitu nieustającego wzrostu gospodarczego – mitu, który zabija Amerykę”. Dlatego edukacja biznesowa powinna zacząć uwzględniać ograniczenia wzrostu oraz pokazywać różne jego modele.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!