Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
Automatyzacja i robotyzacja

Fabryki w Bangladeszu wczoraj i dziś

5 grudnia 2019 7 min czytania
Fabryki w Bangladeszu wczoraj i dziś

Rewolucja w branży odzieżowej dokonuje się na naszych oczach. Do tej pory rytm kolekcji determinowały głównie zmieniające się trendy. Dzisiaj jest to również – a może przede wszystkim – dążenie do mody przyjaznej ludziom i środowisku.

Partnerem materiału jest LPP.

Zmiana myślenia o modzie jest coraz bardziej widoczna w strategii, a co za tym idzie ofercie przedsiębiorstw, zajmujących się modą. Znakiem zachodzących przeobrażeń jest m.in. pojawienie się na rynku produktów wykonanych zgodnie z ideą zrównoważonego rozwoju. Jesteśmy świadkami transformacji branży, która sięga jednak znacznie. Dociera również do krajów azjatyckich, w których odbywa się większość światowej produkcji odzieży. Mało kto ma świadomość, że tam zmiany dokonują się już od wielu lat, a ich głównym wyznacznikiem jest poprawa warunków pracy w fabrykach i postępująca automatyzacja produkcji.

Przykładem jest Bangladesz, w którym produkcja odzieży jest jedną z głównych gałęzi przemysłu, stanowiąc aż 83% państwowego eksportu Indeks górny 1. Na przestrzeni ostatnich lat systematycznie poprawia się sytuacja ekonomiczna kraju. Równolegle rozwijają się branże, które wspierają produkcję tekstylną – logistyka, konsulting, czy budownictwo. Wzrasta również aktywność podmiotów zagranicznych, co przekłada się bezpośrednio na utrzymanie niskiego poziomu bezrobocia oraz rosnący poziom inwestycji zagranicznych (FDI). Od ponad dekady widoczny jest rokroczny wzrost PKB, który w 2018 roku wyniósł 7,9%. Wbrew prognozom, przewidującym globalne spowolnienie gospodarcze, w przypadku Bangladeszu mówi się o utrzymaniu tendencji wzrostowych w najbliższych latachIndeks górny 2.

Polskie przedsiębiorstwo LPP – właściciel marek Reserved, Mohito, Cropp, House i Sinsay to jedna z firm odzieżowych, która zleca produkcję fabrykom w Bangladeszu. – Staramy się coraz więcej szyć w Polsce i Europie, jednak potencjał produkcyjny fabryk jest wciąż niewystarczający, aby sprostać skali zamówień. Jedynie kraje takie jak Chiny czy Bangladesz są w stanie obsłużyć wolumen produkcji i to one dominują w zakresie zaawansowania technologicznego fabryk – komentuje Justyna Weryk, kierownik ds. zrównoważonego rozwoju LPP.

LPP od 2015 roku posiada swoje biuro przedstawicielskie w stolicy Bangladeszu, gdzie pracownicy firmy nadzorują produkcję kolekcji przez lokalnych dostawców. Ich zadaniem jest też audyt zakładów w zakresie warunków pracy i przestrzegania praw człowieka. Od 2018 roku dodatkowym wsparciem dla procesów kontroli w fabrykach jest funkcja audytora ds. socjalnych.

O tym, że sytuacja w krajach azjatyckich się zmienia, świadczą nie tylko wskaźniki gospodarcze, ale i coraz lepsze wyposażenie fabryk – a co za tym idzie – rosnąca grupa zawodowa wykształcona w zakresie obsługi maszyn. Specjaliści są potrzebni m.in. do obsługi oprogramowania krajalnicy laserowej, automatycznego systemu dozowania farby, czy utrzymania produkcji na hali, gdzie stoi 200 maszyn swetrowych. W Dhace jest aż sześć szkół wyższych, których absolwenci co roku zasilają rynek – komentuje Justyna Weryk. – Prawdą jest, że popyt na pracę w Bangladeszu jest wysoki. Przy tym rosnące standardy produkcji odzieżowej zachęcają dziś do rozwoju kompetencji zawodowych. Pracownicy, którzy zdobędą już doświadczenie, stają się na tyle cenni, że właścicielom zależy na tym, aby nie myśleli o zmianie pracy – dodaje Justyna Weryk. Od początku 2019 roku wynagrodzenia w fabrykach w Bangladeszu wzrosły o ponad 30%, a w niektórych przypadkach nawet o 50%. Co istotne, podwyżki objęły pracowników każdego, również tego najniższego, szczebla.

Gwarantem polepszenia warunków i bezpieczeństwa pracy w fabrykach w Bangladeszu jest ACCORD. Gdańskie LPP to jedyna firma odzieżowa w Polsce, która przystąpiła do tego porozumienia. – Żadna organizacja działająca samodzielnie nie zmieni świata, dlatego tak ważne jest łączenie sił z innymi podmiotami z branży. ACCORD angażuje przedsiębiorstwa z wielu krajów, ale ma również wsparcie światowych organizacji pozarządowych, w tym również tych broniących praw pracowniczych. ACCORD kontroluje bezpieczeństwo pracy w fabrykach – to priorytet, od którego musimy zacząć, mówiąc o poprawie warunków pracy w Bangladeszu i generalnie przyszłości przemysłu odzieżowego – komentuje Justyna Weryk. ACCORD przeprowadza audyty w zakresie konstrukcji budynków, elektryki i ochrony przeciwpożarowej. Dzięki przystąpieniu do porozumienia w 91% przypadków usunięto nieprawidłowości w funkcjonowaniu fabryk szyjących na zlecenie LPP w Bangladeszu. Ponadto wszyscy pracownicy zostali przeszkoleni w zakresie bezpieczeństwa pracy, co jeszcze kilka lat temu nie było standardem dla azjatyckich fabryk.

Od 2013 roku LPP przeznaczyło już ponad 20 mln zł na poprawę warunków pracy w Bangladeszu. Oprócz nakładów finansowych i działań realizowanych w ramach porozumienia ACCORD, LPP kontroluje dostawców w zakresie przestrzegania przez nich praw człowieka w odniesieniu do warunków pracy, wynagrodzenia, jak również dbania o środowisko naturalne. Te standardy są wpisane w Kodeks Postępowania LPP, do którego przestrzegania zobligowani są wszyscy dostawcy. Nad ich realizacją czuwa międzynarodowy audytor – firma SGS. W przypadku rażącego nieprzestrzegania wyznaczonych standardów przez dostawców, LPP rozwiązuje współpracę. Niemniej jednak takie przypadki są marginalne – właściciele fabryk przykładają coraz większą uwagę nie tylko do dbałości o bezpieczeństwo, ale i warunki socjalne. Przykładowo, na przestrzeni 2018 roku, audytorzy LPP przeprowadzili łącznie 1307 audytów u dostawców, weryfikując ich pod kątem przestrzegania przepisów bezpieczeństwa i warunków pracy oraz praw człowieka.

Kontrolujemy hale produkcyjne, weryfikujemy dokumentację, w tym umowy o pracę, sprawdzamy plany ewakuacyjne, obecność gaśnic przeciwpożarowych. Monitorujemy także, czy nasi dostawcy nie posiłkują się podwykonawcami, czyli innymi fabrykami, które nie podpisały Kodeksu Postępowania LPP. Rozmawiamy z pracownikami, weryfikując, czy otrzymują wynagrodzenie oraz ekwiwalent za ewentualne nadgodziny – wylicza Justyna Weryk.

Na przestrzeni ostatnich pięciu lat fabryki w Bangladeszu zmieniły się diametralnie. – Dzięki takim organizacjom jak ACCORD czy inicjatywom takim jak Kodeks Postępowania LPP mamy narzędzia do tego, aby wpływać na poprawę warunków pracy. Zmiany w Bangladeszu wymagają czasu, tak jak w każdym kraju rozwijającym się, ale ta transformacja postępuje. W następnych latach poprawa będzie coraz bardziej widoczna, a kolejnym determinantem zmian będzie zwrot w kierunku produkcji przyjaznej środowisku – komentuje Justyna Weryk. – W LPP rozpoczynamy realizację naszej strategii zrównoważonego rozwoju na lata 2020‑2025. Jednym z jej postanowień jest wdrożenie programu Eco Aware Production – to oznacza, że będziemy wymagać od fabryk większej dbałości o środowisko naturalne – ograniczenia zużycia wody, energii, lepszego zarządzania chemikaliami i poszanowania surowców. – zapowiada Justyna Weryk. W 2021 roku LPP chce objąć programem 30% fabryk w południowej Azji, a dwa lata później wszystkie fabryki, produkujące na jej zlecenie jeansy.

  1. Źródło: https://databd.co/profiles/industries/profile‑rmg‑and‑textile

  2. Źródło: https://tradingeconomics.com/bangladesh/gdp‑growth‑annual

PRZECZYTAJ TAKŻE: CSR to nie tylko dobry PR »

Tematy

Może Cię zainteresować

Skup się na fanach marki. Oferta skierowana do wszystkich nie działa!
Multimedia
Skup się na fanach marki. Oferta do wszystkich nie działa!

W spolaryzowanej kulturze pogoń za rynkiem masowym i kierowanie oferty do wszystkich są z góry skazane na porażkę. Najlepszym sposobem na osiągnięcie sukcesu marki jest sprzymierzenie się z subkulturą, która ją pokocha.

Cła, przeceny i okazje: Jak zarobić, gdy inni panikują lub tweetują

Trump tweetuje, Wall Street reaguje nerwowo, a inwestorzy znów sprawdzają, czy gdzieś nie pozostawili Planu B. Gdy rynek wpada w histerię, pojawia się pokusa: a może jednak warto „kupić w tym dołku”? W tym tekście sprawdzamy, czy inwestowanie w kontrze do tłumu to genialna strategia na czasy ceł Trumpa, banów na Chiny i politycznych rollercoasterów — czy raczej przepis na ból głowy i portfela. Nie wystarczy chłodna kalkulacja, przyda się też stalowy żołądek.

• Jak generować wartość z AI dzięki małym transformacjom w biznesie - Webster
Premium
Jak generować wartość z AI dzięki małym transformacjom w biznesie

Liderzy skutecznie wykorzystują duże modele językowe, stopniowo minimalizując ryzyko i tworząc solidne fundamenty pod przyszłe transformacje technologiczne, dzięki czemu generują realną wartość dla swoich organizacji.

Niespełna dwa lata temu generatywna sztuczna inteligencja (GenAI) trafiła na czołówki stron gazet, zachwycając swoimi niezwykłymi możliwościami: mogła prowadzić rozmowy, analizować ogromne ilości tekstu, dźwięku i obrazów, a nawet tworzyć nowe dokumenty i dzieła sztuki. To najszybsze w historii wdrożenie technologii przyciągnęło ponad 100 mln użytkowników w ciągu pierwszych dwóch miesięcy, a firmy z różnych branż rozpoczęły eksperymenty z GenAI. Jednak pomimo dwóch lat intensywnego zainteresowania ze strony kierownictwa i licznych prób wdrożeniowych nie widać wielkoskalowych transformacji biznesowych, które początkowo przewidywano. Co się stało? Czy technologia nie spełniła oczekiwań? Czy eksperci się pomylili, wzywając do gigantycznych zmian? Czy firmy były zbyt ostrożne? Odpowiedź na te pytania brzmi: i tak, i nie. Generatywna sztuczna inteligencja już teraz jest wykorzystywana w wielu firmach, ale nie – jako lokomotywa radykalnej transformacji procesów biznesowych. Liderzy biznesu znajdują sposoby, by czerpać realną wartość z dużych modeli językowych (LLM), nie modyfikując całkowicie istniejących procesów. Dążą do małych zmian (small t) stanowiących fundament pod większe przekształcenia, które dopiero nadejdą. W tym artykule pokażemy, jak robią to dzisiaj i co możesz zrobić, aby tworzyć wartość za pomocą generatywnej sztucznej inteligencji.

Premium
Polski przemysł na rozdrożu

Stoimy przed fundamentalnym wyborem: albo dynamicznie przyspieszymy wdrażanie automatyzacji i robotyzacji, co sprawi, że staniemy się aktywnym uczestnikiem czwartej rewolucji przemysłowej, albo pogodzimy się z perspektywą erozji marż pod wpływem rosnących kosztów operacyjnych i pogłębiającego się strukturalnego niedoboru wykwalifikowanej siły roboczej.

Jak alarmują prognozy Polskiego Instytutu Ekonomicznego, do 2030 r. w samej Europie może zabraknąć nawet 2,1 mln wykwalifikowanych pracowników, co czyni automatyzację nie jedną z możliwości, lecz strategiczną koniecznością. Mimo że globalnie liczba robotów przemysłowych przekroczyła już 4,2 mln jednostek, a w Europie w 2023 r. wdrożono rekordowe 92,4 tys. nowych robotów, Polska wciąż pozostaje w tyle. Nasz wskaźnik gęstości robotyzacji, wynoszący zaledwie 78 robotów na 10 tys. pracowników przemysłowych, znacząco odbiega od europejskiego lidera – Niemiec (397 robotów na 10 tys. pracowników), czy globalnego pioniera – Korei Południowej (tysiąc robotów na 10 tys. pracowników). W Scanway – firmie, która z sukcesem łączy technologie rozwijane dla sektora kosmicznego z potrzebami przemysłu – jesteśmy przekonani, że przyszłość konkurencyjności leży w inteligentnym wykorzystaniu danych, zaawansowanej automatyzacji opartej na AI oraz strategicznej gotowości do wprowadzania zmian technologicznych. Czy jednak zaawansowana wizja maszynowa napędzana przez sztuczną inteligencję może się stać katalizatorem, który pozwoli sprostać wyzwaniom i odblokować uśpiony potencjał innowacyjny polskiej gospodarki?

Premium
Zamień konflikt we współpracę

Destrukcyjny konflikt w zespole zarządzającym może zahamować rozwój organizacji. Skuteczne zarządzanie takimi napięciami wymaga od liderów świadomego odejścia od rywalizacji o władzę na rzecz współpracy oraz strategicznego, systemowego myślenia.

Konflikt w zespole zarządzającym, szczególnie wtedy gdy przeradza się w trwały, emocjonalny antagonizm, staje się realnym zagrożeniem dla efektywności całej organizacji. Studium przypadku firmy X-Style.

Jak zapewnić stabilność i elastyczność na rynku zielonej energii?

Dynamiczne zmiany na rynku energii oraz rosnące znaczenie OZE i celów ESG stawiają przed firmami nowe wyzwania. W tym kontekście Reo.pl (Grupa Enerconet) kładzie nacisk na elastyczność, dogłębną analizę potrzeb klienta i transparentność danych. O strategiach budowania długoterminowych relacji i zapewniania przewidywalności w sektorze odnawialnym opowiada Grzegorz Tomasik, prezes Reo.pl. 

Reo.pl działa na polskim rynku od 2022 roku. Jakie wyzwania napotkali państwo przy wprowadzaniu elastyczności i dostosowywaniu się do dynamicznych zmian w sektorze OZE?

Chociaż marka Reo.pl powstała na początku 2022 r., nasza grupa – Enerconet – działa na rynku energetycznym już od 2007 r. Ta wieloletnia obecność w sektorze OZE i doświadczenie w obrocie energią dają nam status dojrzałego podmiotu, wspartego silnym zespołem i dogłębną znajomością branży.

Od 2007 r. sektor OZE przeszedł znaczącą transformację, obejmującą regulacje, mechanizmy rynkowe i podejście firm do zakupu zielonej energii. Kluczową zmianą był rozwój bezpośrednich kontraktów (P2P) między wytwórcami OZE a odbiorcami końcowymi. Spółki tworzące dziś Enerconet aktywnie uczestniczyły w tej ewolucji od samego początku, analizując rynek i wypracowując skuteczne rozwiązania, co ostatecznie doprowadziło do uruchomienia platformy Reo.pl.

Premium
Gdy projekt wymyka się spod kontroli

Polskie firmy technologiczne coraz częściej realizują złożone zlecenia dla międzynarodowych gigantów. Jednak nawet najlepiej przygotowany zespół może przy takim projekcie natknąć się na nieoczekiwane przeszkody. Przykład firmy Esysco wdrażającej szyfrowanie poczty e-mail dla jednego z największych niemieckich banków pokazuje, jak szybko może runąć precyzyjnie zaplanowany harmonogram oraz jak radzić sobie z nieprzewidywalnymi wyzwaniami.

Polskie firmy technologiczne coraz częściej zdobywają międzynarodowe kontrakty i realizują projekty, które jeszcze niedawno były zarezerwowane wyłącznie dla międzynarodowych rywali. Dzięki temu zdobywają zagraniczne rynki, osiągając imponujące wyniki eksportu usług IT, który w 2023 r. przekroczył 16 mld dolarów. W ostatniej dekadzie przychody branży wzrosły niemal czterokrotnie, a wartość eksportu – aż 7,5 razy, dzięki czemu polski sektor IT stał się motorem rodzimego eksportu. Kluczowymi kierunkami ekspansji są Stany Zjednoczone, Niemcy i Wielka Brytania, a wśród najsilniejszych obszarów znajdują się fintech, cyberbezpieczeństwo, sztuczna inteligencja, gry oraz rozwój oprogramowania.

Polska wyróżnia się w regionie Europy Środkowo-Wschodniej jako największy eksporter usług IT, przewyższając Czechy czy Węgry, a pod względem jakości specjalistów IT zajmuje trzecie miejsce na świecie. Jednak do pełnego wykorzystania tego potencjału konieczne jest pokonanie barier takich jak ograniczony dostęp do kapitału na ekspansję, rosnące koszty pracy oraz niedostateczne doświadczenie w międzynarodowej sprzedaży i marketingu. To jednak nie wszystko. Przy współpracy z międzynarodowymi gigantami trzeba również pamiętać o nieznanej polskim wdrożeniowcom skali, złożoności i nieprzewidywalności towarzyszącym tak wielkim projektom. Dobrym przykładem może być nasze wdrożenie dla jednego z największych niemieckich banków, z którym podpisaliśmy kontrakt na wprowadzenie systemu zabezpieczeń e-maili dla ponad 300 tys. użytkowników rozsianych po całym świecie. Technologicznie byliśmy gotowi, ale rzeczywistość szybko zweryfikowała nasze plany.

Premium
Praktyczny poradnik kreowania wartości z dużych modeli językowych

Gdy w 2022 r. pojawiły się powszechnie dostępne duże modele językowe (LLM), ich potężna zdolność do generowania tekstu na żądanie zapowiadała rewolucję w produktywności. Jednak mimo że te zaawansowane systemy AI potrafią tworzyć płynny tekst w języku naturalnym i komputerowym, to są one dalekie od doskonałości. Mogą halucynować, wykazywać się logiczną niespójnością oraz produkować treści nieadekwatne lub szkodliwe.

Chociaż technologia ta stała się powszechnie dostępna, wielu menedżerów nadal ma trudności z rozpoznawaniem przypadków użycia LLM-ów, w których poprawa produktywności przewyższa koszty i ryzyka związane z tymi narzędziami. Potrzebne jest bardziej systematyczne podejście do wykorzystywania modeli językowych, tak aby uefektywnić procesy biznesowe, a jednocześnie kontrolować słabe strony LLM-ów. Proponuję trzy kroki ułatwiające osiągnięcie tego celu. Po pierwsze, należy rozłożyć proces na mniejsze zadania. Po drugie, trzeba ocenić, czy każde zadanie spełnia tzw. równanie kosztów GenAI, które szczegółowo wyjaśnię w tym artykule. Jeśli ten warunek zostanie spełniony, należy uruchomić projekt pilotażowy, iteracyjnie oceniać jego wyniki oraz na bieżąco wprowadzać zmiany w celu poprawy rezultatów.

Kluczowe w tym podejściu jest pełne zrozumienie, w jaki sposób mocne i słabe strony modeli językowych odpowiadają specyfice danego zadania; jakie techniki umożliwiają ich skuteczną adaptację w celu zwiększenia wydajności; oraz jak te czynniki wpływają na bilans kosztów i korzyści – a także na ocenę ryzyka i potencjalnych zysków – związanych z wykorzystaniem modeli językowych do podnoszenia efektywności realizowanych działań.

Premium
Dlaczego odważne pomysły giną w szufladach menedżerów i co z tym zrobić?

Najbardziej innowacyjne, nietypowe idee często nie zostają zrealizowane – nie dlatego, że są złe, ale dlatego, że wywołują niepewność. Co może pomóc menedżerom w podejmowaniu ryzykownych, lecz potencjalnie przełomowych decyzji? Kluczowe okazuje się świadome budowanie sieci doradczej.

Menedżerowie, którzy są świadomi znaczenia innowacji w rozwoju organizacji, często zachęcają członków swoich zespołów do dzielenia się świeżymi i kreatywnymi pomysłami. Jednak wielu pracowników skarży się, że ich najlepsze propozycje są przez zwierzchników często pomijane, odrzucane lub niewłaściwie rozumiane.

Paradoksalnie to właśnie menedżerowie mogą stanowić jedną z największych barier dla innowacji. Mocno zakorzenieni we własnych obszarach specjalizacji, często nie dostrzegają wartości nowatorskich idei – szczególnie wtedy, gdy pomysły te wyznaczają nowe ścieżki w ich dziedzinie.

AI dla wszystkich - Mechło
Premium
AI dla wszystkich: jak ją wdrożyć w firmie?

Sztuczna inteligencja nie jest już zarezerwowana wyłącznie dla dużych korporacji i technologicznych gigantów. Dziś każdy może korzystać z narzędzi opartych na AI, a bariera kosztów znacząco się obniżyła. To jednak nie znaczy, że korzystanie z tych technologii jest proste i zrozumiałe dla wszystkich.

Powszechna dostępność sztucznej inteligencji (AI) nie rozwiązuje kluczowego problemu: braku wiedzy o tym, jak skutecznie i odpowiedzialnie z niej korzystać. Dlatego edukacja staje się nie tylko wsparciem, ale wręcz warunkiem realnego wykorzystania potencjału tej technologii. Umiejętność pracy z AI powinna być dziś traktowana jak podstawowa kompetencja, niezbędna zarówno w życiu zawodowym, jak i codziennym. Tym bardziej, że generatywna sztuczna inteligencja (GenAI) coraz śmielej wkracza na polski rynek, oferując firmom wiele korzyści: począwszy od automatyzacji drobnych zadań aż po strategiczne przedsięwzięcia.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!