Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
ZARZĄDZANIE

Jak wybitne firmy napędzają produktywność całych gospodarek

13 maja 2025 6 min czytania
Paweł Kubisiak

Streszczenie:

Współczesne gospodarki stoją przed szeregiem fundamentalnych wyzwań: malejąca liczba osób w wieku produkcyjnym, rosnące koszty transformacji energetycznej oraz zadłużenie publiczne sięgające historycznych poziomów. Wszystko to prowadzi do jednego pytania: co może zapewnić trwały wzrost gospodarczy w nadchodzących dekadach? Odpowiedź ekspertów z McKinsey Global Institute (MGI) jest jednoznaczna – kluczowym źródłem wzrostu musi być produktywność. Jednak nowością w ich podejściu jest wskazanie, że to nie cała gospodarka rośnie równomiernie, lecz wybrane firmy – „Standouts” – które działają jak motory ciągnące resztę za sobą.

Pokaż więcej

W obliczu globalnych wyzwań, takich jak starzejące się społeczeństwa, transformacja energetyczna i rosnące zadłużenie, wzrost produktywności staje się kluczowym czynnikiem zapewniającym trwały rozwój gospodarczy. Tradycyjne podejście zakładało, że produktywność rośnie stopniowo dzięki szerokiemu wdrażaniu najlepszych praktyk. Jednak najnowsze badania McKinsey Global Institute (MGI) przedstawiają odmienną perspektywę: to niewielka liczba firm, określanych jako „Standouts”, odpowiada za znaczną część wzrostu produktywności w gospodarkach narodowych.

W stronę nowej logiki wzrostu

Wzrost produktywności od lat uchodzi za najważniejszy długoterminowy motor rozwoju gospodarczego. W warunkach niskiego przyrostu demograficznego, rosnących kosztów transformacji energetycznej oraz presji inflacyjnej i fiskalnej, jego znaczenie staje się jeszcze bardziej istotne. Współczesna debata nie toczy się jednak już o to, czy produktywność jest kluczowa, lecz raczej o to, jak ją skutecznie zwiększać. Raport McKinsey Global Institute „The Power of One” przynosi tu zaskakującą perspektywę. Wbrew intuicji, nie cały rynek działa jak dobrze naoliwiony mechanizm, w którym wzrost rozkłada się równomiernie. To niewielka grupa firm, które autorzy raportu określają jako „Standouts”, generuje lwią część wzrostu produktywności.

Badanie objęło ponad 8300 dużych firm działających w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Niemczech w latach 2011–2019. Analiza pokazała, że w każdej z tych gospodarek mniej niż 100 firm odpowiadało za około dwie trzecie całkowitego wzrostu produktywności. W Niemczech wystarczyło 13 firm, by osiągnąć ten wynik. W Wielkiej Brytanii było ich 17, a w USA – 37. Niezależnie od różnic narodowych, cechą wspólną tych organizacji było to, że stanowiły zaledwie ułamek rynku – w każdej gospodarce mniej niż 0,5% analizowanych przedsiębiorstw.

Produktywność jako efekt strategii, nie przypadek

Charakterystyka Standouts podważa część utartych przekonań na temat źródeł produktywności. Firmy te nie zawdzięczają swojej przewagi prostemu cięciu kosztów czy reorganizacjom operacyjnym. Ich wzrost wynika z umiejętnego przekształcania modeli biznesowych, intensywnych inwestycji w technologię, ekspansji na nowe rynki oraz strategicznego skalowania działalności. Produktywność jest efektem zamierzonych działań, a nie ubocznym rezultatem poprawy efektywności.

Apple, które w badanym okresie rozszerzyło swój zasięg globalny, inwestując jednocześnie w integrację pionową łańcucha wartości, jest przykładem organizacji, która osiągnęła wzrost produktywności przy minimalnym przyroście zatrudnienia. EasyJet z kolei zbudował przewagę dzięki efektywnemu wykorzystaniu floty i siatki połączeń, co pozwoliło firmie generować większą wartość przy porównywalnym poziomie zasobów. W obu przypadkach chodziło o przemyślaną strategię koncentracji na tym, co naprawdę generuje wartość – a nie o szeroką, niskomarżową ekspansję.

Przesunięcia strukturalne i bariery systemowe

Raport MGI zwraca uwagę na różnice w mechanizmach wzrostu pomiędzy poszczególnymi gospodarkami. W Stanach Zjednoczonych znaczącą rolę odgrywa relokacja zasobów – czyli przesunięcie pracy i kapitału z mniej produktywnych firm do tych o wyższej efektywności. Taka dynamika wspiera rozwój nie tylko samych Standouts, ale także całej gospodarki.

W Europie ten mechanizm działa słabiej. W Niemczech i Wielkiej Brytanii firmy Standout także się rozwijały, ale nie kosztem mniej efektywnych konkurentów. Brak znaczących wyjść z rynku i ograniczona mobilność zasobów osłabiały efekt skali. W rezultacie całkowity wzrost produktywności był niższy, mimo że liderzy osiągali imponujące wyniki.

Wnioski dla polityki gospodarczej są jednoznaczne. Same działania firm nie wystarczą, jeśli system nie sprzyja przepływowi zasobów. Bariery regulacyjne, trudności związane z finansowaniem ekspansji, brak dostępu do odpowiednich talentów – wszystko to hamuje zdolność do skalowania innowacyjnych modeli biznesowych.

Rola talentu, inwestycji i przywództwa

Wzrost produktywności w firmach wybitnych jest bezpośrednio powiązany z jakością zarządzania i dostępem do wysoko wykwalifikowanych pracowników. Standouts nie tylko przyciągają najlepsze talenty, ale także potrafią tworzyć środowisko, w którym innowacja i adaptacja są normą, a nie wyjątkiem.

Jednocześnie kluczową rolę odgrywają inwestycje – nie tylko w technologie, ale również w infrastrukturę organizacyjną, kulturę pracy, procesy decyzyjne. W firmach Standout innowacje nie są incydentalne, lecz systemowe. Zarządy podejmują decyzje inwestycyjne, które mają potencjał skalowania i powielania na wielu rynkach. W praktyce oznacza to odejście od zarządzania oportunistycznego i przejście do strategii długoterminowej zorientowanej na wzrost produktywności jako celu nadrzędnego.

Koncentracja, a nie dyfuzja – zmiana paradygmatu

Tradycyjne myślenie o produktywności zakładało, że innowacje w końcu rozprzestrzenią się po całej gospodarce. A wzrost nastąpi dzięki tzw. efektowi dyfuzji. Raport MGI wskazuje, że ten mechanizm działa coraz słabiej. Innowacje niekoniecznie się rozprzestrzeniają – często zostają skoncentrowane w wąskiej grupie liderów, którzy posiadają zasoby niezbędne do ich absorpcji i wykorzystania.

To fundamentalna zmiana. W praktyce oznacza, że kluczowe dla wzrostu gospodarczego nie jest szerokie rozproszenie innowacji, lecz identyfikacja i wzmocnienie firm, które są w stanie je wykorzystać na skalę systemową. Tym samym odpowiedzialność za produktywność przesuwa się z całej gospodarki na wąski segment rynku.

Nowe priorytety dla decydentów i liderów

Z perspektywy polityki publicznej, oznacza to potrzebę nowego podejścia do wspierania wzrostu gospodarczego. Zamiast szeroko zakrojonych strategii rozwoju innowacji, większy efekt przyniesie koncentracja na tworzeniu warunków dla wzrostu firm o wysokim potencjale.

Z kolei liderzy biznesu powinni odchodzić od modeli operacyjnych zakładających wzrost liniowy. Kluczowe pytanie nie brzmi dziś „czy zwiększać produktywność”, ale „czy mamy model, który pozwala nam skalować wartość szybciej niż rosną koszty?”. W tym kontekście inwestycje w technologię, przyspieszona adaptacja nowych modeli operacyjnych oraz rozwój wewnętrznych kompetencji przywódczych stają się niezbędne.

Produktywność jako wybór strategiczny

Z badań McKinsey jasno wynika, że produktywność nie jest nieuchronnym skutkiem działań rynkowych – jest efektem świadomych wyborów. Można ją zbudować, zaprojektować, a następnie powielić. W czasach wysokiej niepewności i rosnących kosztów transformacji, to właśnie umiejętność projektowania wzrostu produktywności może okazać się najcenniejszym zasobem organizacyjnym.

Przyszłość gospodarek nie będzie więc zależeć od tego, ile firm działa na rynku. Ale od tego, czy potrafimy rozpoznać i wspierać te, które mają potencjał, by ciągnąć inne za sobą.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Zielone wskaźniki mogą być powodem do niepokoju. Dlaczego liderzy powinni się martwić, gdy widzą tylko pozytywne wyniki?

Czy rosnące wskaźniki na prezentacji wyników firmy rzeczywiście zawsze są powodem do radości? Niekoniecznie. Jeśli pojawiają się zbyt często, mogą świadczyć nie o wyjątkowo korzystnej passie, ale o presji dostarczania pozytywnych wiadomości przełożonym. Zamiecione pod dywan problemy jednak prędzej czy później wyjdą na jaw.

Pozytywne wyniki napawają optymizmem. Jeśli jednak pojawiają się zbyt często, powinny stanowić sygnał alarmowy. Czy koniunktura może być bowiem nieprzerwanie korzystna? Jeśli zbyt długo wszystkie wewnętrzne wskaźniki rosną, warto się nad nimi pochylić. Z doświadczeń renomowanej firmy consultingowej Bain & Company wynika, że aż 70% programów transformacji organizacyjnej kończy się fiaskiem. Bardzo często zdarza się tak, że wszystkie założone cele pozornie są realizowane, a dopiero pod koniec projektu wychodzą na jaw mankamenty. Aby uniknąć takich sytuacji, trzeba dokładnie zbadać źródło błędów.

Multimedia
Zarządzasz firmą. Ale czy zarządzasz swoim zdrowiem?

Codzienność Szpitalnego Oddziału Ratunkowego potrafi być brutalnym lustrem stylu życia liderów. Klaudia Knapik rozmawia z dr Anną Słowikowską – kardiolożką, która zderza mity o zdrowiu z faktami i opowiada o pacjentach, którzy nie zdążyli… wysłać ostatniego maila. To rozmowa o sercu – dosłownie i w przenośni. Dla każdego, kto żyje intensywnie i chce żyć długo.

płaska struktura organizacyjna Ludzie podążają za strukturą: jak mniejsza hierarchia zmienia miejsce pracy

Przejście na samoorganizujące się zespoły i danie większej autonomii pracownikom skutkuje większym zaangażowaniem i lepszymi wynikami. Jednak nie każdemu pracownikowi odpowiada taka zmiana. Menedżerowie coraz częściej dostrzegają, że sposób organizacji firmy wpływa na jej wyniki, dlatego regularnie modyfikują strukturę, licząc na poprawę efektów. Znacznie mniej uwagi poświęca się jednak temu, jak takie zmiany oddziałują na samych pracowników.

Abstrakcyjna ilustracja symbolizująca przywództwo w erze AI: po lewej – chłodne, geometryczne wzory przypominające dane i algorytmy; po prawej – ciepłe, organiczne formy nawiązujące do ludzkiej intuicji. Centralny punkt styku sugeruje integrację logiki i emocji w kontekście sztucznej inteligencji. Lider w erze AI: jak zachować ludzką przewagę w świecie algorytmów

Między AI a ludzką kreatywnością

Kreatywność, wyobraźnia, humor – dotąd uznawane za wyłącznie ludzkie – dziś są imitowane przez sztuczną inteligencję, stawiając fundamentalne pytania o przywództwo w erze AI. Sztuczna inteligencja generuje teksty, obrazy, muzykę, a nawet żarty. Czy oznacza to, że maszyny dorównały człowiekowi także w jego najbardziej subtelnych umiejętnościach?

Bob Mankoff, rysownik magazynu „The New Yorker”, uważa, że nie. Jego zdaniem humor nie rodzi się z danych, lecz z emocji, świadomości własnej niedoskonałości i wrażliwości na kontekst. AI może symulować humor, lecz nie rozumie jego źródła.

To właśnie napięcie – pomiędzy potęgą obliczeniową a nieuchwytną ludzką intuicją – stawia liderów przed istotnymi pytaniami: gdzie kończy się autentyczna twórczość człowieka, a zaczyna jej algorytmiczna symulacja? Jak zarządzać w rzeczywistości, w której inteligencja staje się sztuczna, ale autentyczne przywództwo nadal wymaga człowieka?

Ludzka przewaga: humor, empatia, kreatywność

<!– wp:paragraph –>

W czasach postępującej automatyzacji, paradoksalnie to właśnie cechy głęboko ludzkie – humor, empatia i kreatywność – stają się zasobami o kluczowym znaczeniu dla liderów.

Zdolności metapoznawcze w budowaniu przewagi konkurencyjnej Od tych kompetencji zależy wygrana w dobie AI

Temat rozwoju generatywnej sztucznej inteligencji nie traci na popularności. Rewolucja AI wciąż postępuje. Choć GenAI zyskało zarówno zwolenników, jak i sceptyków, korzystanie z niej nie jest już kwestią wyboru. Stało się koniecznością. Jak uzyskać przewagę w tym obszarze? Kluczem do sukcesu okazuje się nie sam dostęp do technologii, lecz umiejętność właściwego jej wykorzystywania. Na jakie kompetencje zatem postawić?

Wiele organizacji popełnia ten sam błąd. Wdraża narzędzia oparte na AI z przekonaniem, że sam fakt ich wprowadzenia nie wystarczy, by zwiększyć efektywność pracy. Tymczasem problem nie leży w samej technologii, lecz w tym, jak ludzie potrafią ją wykorzystywać. Jest to podobna sytuacja do tej z początku epoki cyfrowej. Obsługa komputera, która była wtedy kluczową kompetencją, wkrótce stała się podstawą. Podobnie dziś samo sprawne posługiwanie się narzędziem AI to dopiero początek. Rzeczywista przewaga wynika ze zdolności łączenia technologii z głębokim rozumieniem potrzeb biznesowych i otoczenia. Zdaniem czołowych ekspertów, przewagę konkurencyjną osiągną organizacje, które zainwestują nie tylko w technologię, lecz także w umiejętności metapoznawcze. Chodzi o zdolność do analizy, interpretacji, krytycznego osądu i dynamicznej współpracy z AI.

Trzeba zmienić sposób myślenia o AI, stawiając w centrum umiejętności metapoznawcze

Osiągnięcie sukcesu w dobie generatywnej AI wymaga zmiany sposobu myślenia o tej technologii. Nie wystarczy wiedzieć, jak używać nowego narzędzia. Trzeba też rozumieć, po co to robić, kiedy i czy w ogóle warto. Ta transformacja musi się zacząć od liderów, którzy wytyczą drogę dla reszty organizacji. Prezesi i członkowie zarządów muszą zdać sobie sprawę, że w większości zadań AI nie zastępuje ludzkiej pracy, lecz ją uzupełnia. Przykładowo, przy sprzedaży skomplikowanych usług, takich jak ubezpieczenia bądź rozwiązania finansowe, ważne są relacje międzyludzkie i wzajemne zaufanie. AI nie powinna wypierać tych kompetencji, lecz wzmacniać je, by ułatwić komunikację.

Trzy kluczowe wnioski na temat postaw pracowników wobec elastyczności w pracy

Potrzeby pracowników są zróżnicowane, podobnie jak ich preferencje dotyczące miejsca i czasu wykonywania obowiązków zawodowych. Pięć lat po masowym przejściu na pracę zdalną – i w obliczu rosnącej liczby nakazów powrotu do biur – jakie są obecne nastroje pracowników wobec elastycznych form zatrudnienia? Wyniki naszych badań rzucają światło na to, jak bardzo pracownicy w różnym wieku cenią sobie elastyczność.

nowe spojrzenie na wzrost gospodarczy Nowe spojrzenie na wzrost gospodarczy

Kwestionowanie przekonania, że przedsiębiorstwa muszą nieustannie się rozwijać, odsłania nowe ścieżki prowadzące do odporności i zrównoważonego rozwoju.

Karl-Johan Perrson, prezes zarządu i były dyrektor generalny H&M, zadał kiedyś pytanie: „Co by się stało, gdybyśmy wszyscy konsumowali o 20% mniej? Uważam, że oznaczałoby to katastrofę. 20% mniej miejsc pracy, 20% mniej wpływów podatkowych, 20% mniej pieniędzy przeznaczanych na szkoły, opiekę zdrowotną czy drogi. Światowa gospodarka uległaby załamaniu. Jestem głęboko przekonany, że to właśnie wzrost gospodarczy sprawił, iż świat jest dzisiaj lepszym miejscem niż dwie dekady temu. A za kolejne 20 lat będzie jeszcze lepszym”.

Czy rzeczywiście tak jest? Jeśli tak, to stoimy przed problemem, który J.B. MacKinnon określa mianem „dylematu konsumenta”. W swojej książce The Day the World Stops Shopping [Dzień, w którym świat przestanie kupować] stwierdza: „Stan planety jasno pokazuje, że konsumujemy zbyt wiele. W samej Ameryce Północnej zużywamy zasoby Ziemi pięciokrotnie szybciej, niż są one w stanie się odnowić. Pomimo naszych wysiłków podejmowanych w celu »zazielenienia« konsumpcji – poprzez recykling, poprawę efektywności energetycznej czy wykorzystanie energii słonecznej – globalna emisja dwutlenku węgla wciąż nie maleje. Ekonomia nakazuje nam jednak nieustannie zwiększać konsumpcję. Wiek XXI uwypuklił ten kluczowy wniosek: musimy przestać kupować”.

Problem polega na założeniu, lansowanym w edukacji biznesowej, że gospodarka może i musi stale rosnąć – założeniu, które przenika strategie korporacyjne, nakazując firmom nieustanny rozwój pod groźbą utraty znaczenia na rynku. Jednak ciągły wzrost gospodarczy jest niemożliwy, a rozpowszechniony dogmat, że wzrost jest warunkiem koniecznym dla ludzkiego dobrobytu, tworzy pułapkę, z której wielu nie dostrzega drogi wyjścia. Jak pisze Paul Farrell w „The Wall Street Journal”: „Jesteśmy uzależnieni od mitu nieustającego wzrostu gospodarczego – mitu, który zabija Amerykę”. Dlatego edukacja biznesowa powinna zacząć uwzględniać ograniczenia wzrostu oraz pokazywać różne jego modele.

Hiperrealistyczna ilustracja przedstawia przestronne, nowoczesne atrium o minimalistycznym wystroju. W centralnym punkcie podłogi znajduje się świetlista rozeta kompasu, symbolizująca moralne centrum organizacji. Nad nią unoszą się transparentne, kolorowe panele w chłodnych i ciepłych tonacjach, zawieszone w przestrzeni na różnych wysokościach. Naturalne światło wpada przez świetliki dachowe, tworząc spokojną, refleksyjną atmosferę. Całość emanuje równowagą między strukturą a wartościami, technologią a etyką. Lekcje strategii etycznej AI od Grupy H&M

Podejście globalnego detalisty do etyki sztucznej inteligencji zakłada, że formalne procedury mają ograniczony zasięg. Menedżerowie koncentrują się na wzmacnianiu moralnego kompasu wszystkich pracowników – tak, by potrafili podejmować trafne decyzje, krok po kroku, rozmowa po rozmowie.

Sztuczna inteligencja zmienia sposób funkcjonowania organizacji – i właśnie dlatego stanowi wyzwanie etyczne. Kto powinien ponosić odpowiedzialność za zautomatyzowane decyzje i działania? Jak szeroka powinna być decyzyjność algorytmów? Jak projektować interakcje między ludzkim umysłem a maszyną? Jak technologia wpływa na pracowników? Gdzie w systemie kryją się uprzedzenia?

Firmy, regulatorzy i decydenci starają się znaleźć trwałe zasady etyczne, które pomogą im poruszać się w tym moralnym labiryncie. Zazwyczaj stosują pozornie logiczne podejście: najpierw identyfikują uniwersalne wartości (takie jak przejrzystość, sprawiedliwość, autonomia człowieka czy możliwość wyjaśnienia decyzji), następnie określają praktyczne zastosowania tych wartości (np. w procesach decyzyjnych czy rekrutacji wspieranej przez AI), a na końcu formalizują je w kodeksach postępowania. Założenie jest takie, że kodeksy etyczne powinny mieć pierwszeństwo przed „kodeksem obliczeniowym” AI.

EKF 2025 - debata prezesów banków Debata prezesów banków w ramach EKF 2025 zapewniła wiele wniosków dla polskiego biznesu

Europejski Kongres Finansowy co roku ściąga światowej klasy ekspertów i oferuje szeroką gamę paneli dyskusyjnych w tematyce finansów i gospodarki. Niemniej, prawdziwym gwoździem programu jest tradycyjnie finał w formie debaty prezesów największych banków. 4 czerwca 2025 roku ponownie w Sopocie doszło do spotkania najważniejszych decydentów polskiego sektora finansowego.

Tegoroczną edycję debaty poprowadzili Brunon Bartkiewicz, członek rady programowej EKF oraz Iwona Kozera, partnerka zarządzająca EY Consulting w Polsce. Wzięło w niej udział aż 10 prezesów zarządów największych polskich banków: Michał Bolesławski (ING Bank Śląski),  Elżbieta Czetwertyńska (Citi Handlowy), Przemysław Gdański (BNP Paribas Bank Polska), João Bras Jorge (Millennium S.A.), Cezary Kocik (mBank), Michał Gajewski (Santander Bank Polska), Cezary Stypułkowski, (Banku Pekao), Szymon Midera (PKO Bank Polski), Adam Marciniak, (VeloBank S.A.) oraz Piotr Żabski (Alior Bank). Co roku, jest to jedyna taka okazja w której uczestniczy tak wiele osób tak ważnych dla polskiej gospodarki.

Formuła debaty

Przed rozpoczęciem właściwej części debaty, uczestnicy mieli okazję posłuchać wystąpienia przewodniczącego KNF, Jacka Jastrzębskiego. Zaapelował on o rozwój rynku kapitałowego, aby odciążyć banki od ryzykownych inwestycji. Zaznaczył także konieczność bliskiej współpracy sektora bankowego z firmami technologicznymi oraz potrzebę ustanowienia odpowiednich regulacji w zakresie ochrony danych. Następnie, firma EY przedstawiła wyniki ankiety przeprowadzonej z zarządami banków uczestniczących w wydarzeniu. Za podwaliny do dyskusji posłużyły także wnioski z trzech eksperckich okrągłych stołów:

  • makroekonomicznego
  • technologicznego
  • ryzyka.

Spotkania bez męki: osiem sposobów, by je usprawnić

Czy wiesz, że aż 60% spotkań w firmach to strata czasu? Odkryj, jak wprowadzenie prostych zasad – od wyłączenia multitaskingu, przez precyzyjną choreografię, aż po dni bez spotkań – może diametralnie poprawić współpracę i dobrostan zespołu. Sprawdź, dlaczego warto przestać improwizować i zacząć świadomie zarządzać każdą minutą wspólnych rozmów.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!