Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
ZARZĄDZANIE

Intuicja w biznesie: Jak świadomie wykorzystywać nieświadome procesy decyzyjne

14 maja 2025 6 min czytania
Jan Tarnas

Streszczenie: W złożonym środowisku biznesowym skuteczne podejmowanie decyzji wymaga połączenia analitycznego myślenia z intuicją – procesem nieświadomym, lecz potwierdzonym badawczo. Artykuł opisuje mechanizmy intuicyjnego przetwarzania informacji, takie jak „deliberacja bez uwagi”, wskazując, że intuicja działa najefektywniej przy jasno określonym celu. Przedstawiono techniki rozwijania intuicji, m.in. metodę saturacji i tworzenie przestrzeni na refleksję. Intuicja traktowana jest jako strategiczny zasób liderów, który uzupełnia analizę, szczególnie w sytuacjach niepewności i przeciążenia informacyjnego. Kluczowe jest świadome zarządzanie jej ograniczeniami.

Pokaż więcej

W dynamicznie zmieniającym się świecie biznesu liderzy muszą nieustannie reagować na rosnącą złożoność i niepewność otoczenia. Przez dekady dominowało podejście oparte wyłącznie na racjonalnej analizie danych. Tymczasem najnowsze badania psychologiczne pokazują, że intuicja w biznesie odgrywa coraz większą rolę – szczególnie w procesach decyzyjnych o wysokim stopniu złożoności.

Myślenie intuicyjne, czyli procesy zachodzące poza świadomą percepcją, okazuje się kluczowe w sytuacjach, gdzie analiza racjonalna napotyka swoje naturalne ograniczenia. W efekcie menedżerowie, którzy potrafią umiejętnie łączyć intuicję z metodami analitycznymi, osiągają wyższą skuteczność i trafność podejmowanych decyzji.

Deliberacja bez uwagi: jak działa nieświadome przetwarzanie informacji

Jedną z najciekawszych koncepcji opisujących to zjawisko jest „deliberacja bez uwagi” (deliberation without attention), opracowana przez Maartena Bosa i jego współpracowników. Badacze dowiedli, że świadome połączenie procesów analitycznych i intuicyjnych przynosi najlepsze efekty decyzyjne w złożonym otoczeniu biznesowym.

Dwa systemy poznawcze opisane przez Daniela Kahnemana – szybki, intuicyjny System 1 oraz powolny, analityczny System 2 – nie działają w opozycji, lecz komplementarnie się uzupełniają. W praktyce nadmierna racjonalizacja prowadzi do uproszczeń i błędów poznawczych, podczas gdy intuicja umożliwia nieświadome integrowanie dużych ilości danych bez przeciążania uwagi. Co istotne, intuicja, choć niepozbawiona wad, stanowi potężne narzędzie decyzyjne, szczególnie w sytuacjach, gdzie czas i złożoność uniemożliwiają wyczerpującą analizę.

Praktyczna siła intuicji – dowody z badań

Eksperymenty Ap Dijksterhuisa (Science, 2006) wykazały, że krótka przerwa po prezentacji informacji – umożliwiająca nieświadome ich przetwarzanie – znacząco poprawia jakość podejmowanych decyzji. Innymi słowy, osoby, które miały okazję „odstawić” problem na chwilę, podejmowały trafniejsze decyzje niż te, które działały impulsywnie lub analizowały problem zbyt długo.

Dalsze badania zespołu Maartena Bosa wskazały, że warunkiem skuteczności takiej deliberacji jest jasno sprecyzowany cel. Uczestnicy, którzy wiedzieli, że mają podjąć decyzję, korzystali z nieświadomego przetwarzania, podczas gdy osoby pozbawione tego kontekstu traktowały przerwę jedynie jako odpoczynek. W rezultacie tylko ci pierwsi osiągali lepsze wyniki.

Niezależne badania potwierdzające rolę intuicji

Kolejne badania, prowadzone przez niezależne zespoły, również potwierdzają skuteczność intuicji:

  • Marius Usher z Uniwersytetu w Tel Awiwie dowiódł, że ludzie podejmują trafne decyzje nawet wtedy, gdy informacje są prezentowane zbyt szybko, by można je było świadomie przeanalizować. Co ciekawe, skuteczność tych intuicyjnych wyborów wzrastała wraz z liczbą przetwarzanych danych.
  • Zespół z University of New South Wales pokazał z kolei, że subtelne bodźce emocjonalne, niewidoczne dla świadomej percepcji, potrafią poprawiać jakość decyzji, zwiększać pewność siebie i skracać czas reakcji.

Wszystko to dowodzi, że intuicja jest realnym, mierzalnym procesem poznawczym, który można rozwijać i świadomie wykorzystywać w zarządzaniu.

Strategiczna integracja intuicji i analizy

Skuteczni liderzy nie przeciwstawiają sobie analizy i intuicji. Wręcz przeciwnie, tworzą pętlę wzajemnej walidacji tych dwóch sposobów myślenia:

  1. Najpierw gromadzą dane i przeprowadzają racjonalną analizę.
  2. Następnie aktywizują intuicję, by dostrzec wzorce i zależności trudne do uchwycenia logicznie.
  3. Finalnie wracają do analizy, by zweryfikować i wdrożyć intuicyjne wnioski.

Dzięki takiemu podejściu minimalizują ryzyko błędów decyzyjnych i zwiększają trafność swoich wyborów – szczególnie w warunkach niepewności i presji czasu.

Rekomendacje dla polskich liderów

Aby skutecznie wykorzystywać intuicję w procesach decyzyjnych, menedżerowie powinni:

  • Traktować intuicję jako strategiczny zasób
    Zamiast marginalizować „głos wewnętrzny” jako irracjonalny, warto świadomie rozwijać intuicję poprzez systematyczne zdobywanie doświadczeń, poszerzanie wiedzy oraz refleksję nad własnymi decyzjami. Im bogatsze doświadczenie w danej dziedzinie, tym trafniejsze wzorce potrafi rozpoznać umysł intuicyjny.
  • Efektywnie delegować problemy do nieświadomego przetwarzania
    Wykorzystywać opisane wcześniej techniki: po wstępnej analizie i zebraniu danych postawić jasny cel, a następnie pozwolić problemowi „dojrzeć” poza świadomością. Warto zaufać, że umysł kontynuuje pracę w tle – i powrócić do zagadnienia po czasie, by ocenić efekty nieświadomego przetwarzania.
  • Wdrażać rutyny wspierające intuicyjne rozwiązywanie problemów
    Regularnie poświęcać kilka minut przed snem na refleksję nad kluczowymi wyzwaniami (sugerując nieświadomości, czym ma się zająć), robić świadome przerwy w pracy umysłowej, czy organizować warsztaty kreatywnego myślenia, które uwzględniają elementy odwracania uwagi. Tego rodzaju praktyki wspierają pojawianie się wartościowych intuicyjnych wglądów.
  • Świadomie równoważyć intuicję i analizę
    Dostosowywać narzędzia decyzyjne do specyfiki problemu. Przy zadaniach rutynowych i dobrze ustrukturyzowanych dominować powinna analiza. Natomiast w sytuacjach pełnych niepewności i złożoności warto sięgnąć po intuicję – najlepiej w połączeniu z analityczną refleksją. Przykładowo: przed podjęciem decyzji strategicznej przeanalizuj dostępne dane, następnie „odłóż temat” na dzień lub dwa, a później powróć do niego i sprawdź, czy intuicyjne odczucia znajdują potwierdzenie w faktach.

Praktyki myślowe a budowanie przewagi konkurencyjnej

Świadome wdrożenie powyższych zaleceń może zapewnić liderom realną przewagę konkurencyjną – umożliwiając szybsze, bardziej kreatywne i trafne działanie w dynamicznym otoczeniu biznesowym. Warto jednak podkreślić, że intuicja nie jest rozwiązaniem uniwersalnym. Jej skuteczność zależy od jakości doświadczeń, jasności celu i względnej przewidywalności warunków. W zupełnie nowej lub chaotycznej sytuacji – przy braku danych – nawet najbardziej rozwinięta intuicja może zawieść. Kluczowe jest zatem świadome zarządzanie ograniczeniami intuicji: weryfikowanie przeczucia, kiedy to możliwe, konsultowanie z innymi ekspertami oraz przeciwdziałanie błędom poznawczym i myśleniu życzeniowemu.

Na koniec warto zaznaczyć, że badania nad nieświadomymi aspektami myślenia wciąż trwają. Otwartych pozostaje wiele pytań: na ile elastyczne jest myślenie intuicyjne w obliczu zmiany celów? Czy poziom motywacji wpływa na skuteczność nieświadomego przetwarzania? Jak liderzy mogą inicjować „cichą analizę” u siebie i swoich zespołów bez udziału zewnętrznego bodźca? Odpowiedzi na te pytania zapewne dostarczy przyszłość. Już dziś jednak dostępne dowody jednoznacznie wskazują, że intuicja – odpowiednio ukierunkowana i zintegrowana z analizą – stanowi filar skutecznego podejmowania decyzji. Liderzy, którzy nauczą się strategicznie nią posługiwać, zyskają zdolność sprawnego poruszania się w złożoności współczesnego świata biznesu – łącząc intuicyjny błysk z analityczną precyzją.

Bibliografia:
O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Zielone wskaźniki mogą być powodem do niepokoju. Dlaczego liderzy powinni się martwić, gdy widzą tylko pozytywne wyniki?

Czy rosnące wskaźniki na prezentacji wyników firmy rzeczywiście zawsze są powodem do radości? Niekoniecznie. Jeśli pojawiają się zbyt często, mogą świadczyć nie o wyjątkowo korzystnej passie, ale o presji dostarczania pozytywnych wiadomości przełożonym. Zamiecione pod dywan problemy jednak prędzej czy później wyjdą na jaw.

Pozytywne wyniki napawają optymizmem. Jeśli jednak pojawiają się zbyt często, powinny stanowić sygnał alarmowy. Czy koniunktura może być bowiem nieprzerwanie korzystna? Jeśli zbyt długo wszystkie wewnętrzne wskaźniki rosną, warto się nad nimi pochylić. Z doświadczeń renomowanej firmy consultingowej Bain & Company wynika, że aż 70% programów transformacji organizacyjnej kończy się fiaskiem. Bardzo często zdarza się tak, że wszystkie założone cele pozornie są realizowane, a dopiero pod koniec projektu wychodzą na jaw mankamenty. Aby uniknąć takich sytuacji, trzeba dokładnie zbadać źródło błędów.

Multimedia
Zarządzasz firmą. Ale czy zarządzasz swoim zdrowiem?

Codzienność Szpitalnego Oddziału Ratunkowego potrafi być brutalnym lustrem stylu życia liderów. Klaudia Knapik rozmawia z dr Anną Słowikowską – kardiolożką, która zderza mity o zdrowiu z faktami i opowiada o pacjentach, którzy nie zdążyli… wysłać ostatniego maila. To rozmowa o sercu – dosłownie i w przenośni. Dla każdego, kto żyje intensywnie i chce żyć długo.

płaska struktura organizacyjna Ludzie podążają za strukturą: jak mniejsza hierarchia zmienia miejsce pracy

Przejście na samoorganizujące się zespoły i danie większej autonomii pracownikom skutkuje większym zaangażowaniem i lepszymi wynikami. Jednak nie każdemu pracownikowi odpowiada taka zmiana. Menedżerowie coraz częściej dostrzegają, że sposób organizacji firmy wpływa na jej wyniki, dlatego regularnie modyfikują strukturę, licząc na poprawę efektów. Znacznie mniej uwagi poświęca się jednak temu, jak takie zmiany oddziałują na samych pracowników.

Abstrakcyjna ilustracja symbolizująca przywództwo w erze AI: po lewej – chłodne, geometryczne wzory przypominające dane i algorytmy; po prawej – ciepłe, organiczne formy nawiązujące do ludzkiej intuicji. Centralny punkt styku sugeruje integrację logiki i emocji w kontekście sztucznej inteligencji. Lider w erze AI: jak zachować ludzką przewagę w świecie algorytmów

Między AI a ludzką kreatywnością

Kreatywność, wyobraźnia, humor – dotąd uznawane za wyłącznie ludzkie – dziś są imitowane przez sztuczną inteligencję, stawiając fundamentalne pytania o przywództwo w erze AI. Sztuczna inteligencja generuje teksty, obrazy, muzykę, a nawet żarty. Czy oznacza to, że maszyny dorównały człowiekowi także w jego najbardziej subtelnych umiejętnościach?

Bob Mankoff, rysownik magazynu „The New Yorker”, uważa, że nie. Jego zdaniem humor nie rodzi się z danych, lecz z emocji, świadomości własnej niedoskonałości i wrażliwości na kontekst. AI może symulować humor, lecz nie rozumie jego źródła.

To właśnie napięcie – pomiędzy potęgą obliczeniową a nieuchwytną ludzką intuicją – stawia liderów przed istotnymi pytaniami: gdzie kończy się autentyczna twórczość człowieka, a zaczyna jej algorytmiczna symulacja? Jak zarządzać w rzeczywistości, w której inteligencja staje się sztuczna, ale autentyczne przywództwo nadal wymaga człowieka?

Ludzka przewaga: humor, empatia, kreatywność

<!– wp:paragraph –>

W czasach postępującej automatyzacji, paradoksalnie to właśnie cechy głęboko ludzkie – humor, empatia i kreatywność – stają się zasobami o kluczowym znaczeniu dla liderów.

Zdolności metapoznawcze w budowaniu przewagi konkurencyjnej Od tych kompetencji zależy wygrana w dobie AI

Temat rozwoju generatywnej sztucznej inteligencji nie traci na popularności. Rewolucja AI wciąż postępuje. Choć GenAI zyskało zarówno zwolenników, jak i sceptyków, korzystanie z niej nie jest już kwestią wyboru. Stało się koniecznością. Jak uzyskać przewagę w tym obszarze? Kluczem do sukcesu okazuje się nie sam dostęp do technologii, lecz umiejętność właściwego jej wykorzystywania. Na jakie kompetencje zatem postawić?

Wiele organizacji popełnia ten sam błąd. Wdraża narzędzia oparte na AI z przekonaniem, że sam fakt ich wprowadzenia nie wystarczy, by zwiększyć efektywność pracy. Tymczasem problem nie leży w samej technologii, lecz w tym, jak ludzie potrafią ją wykorzystywać. Jest to podobna sytuacja do tej z początku epoki cyfrowej. Obsługa komputera, która była wtedy kluczową kompetencją, wkrótce stała się podstawą. Podobnie dziś samo sprawne posługiwanie się narzędziem AI to dopiero początek. Rzeczywista przewaga wynika ze zdolności łączenia technologii z głębokim rozumieniem potrzeb biznesowych i otoczenia. Zdaniem czołowych ekspertów, przewagę konkurencyjną osiągną organizacje, które zainwestują nie tylko w technologię, lecz także w umiejętności metapoznawcze. Chodzi o zdolność do analizy, interpretacji, krytycznego osądu i dynamicznej współpracy z AI.

Trzeba zmienić sposób myślenia o AI, stawiając w centrum umiejętności metapoznawcze

Osiągnięcie sukcesu w dobie generatywnej AI wymaga zmiany sposobu myślenia o tej technologii. Nie wystarczy wiedzieć, jak używać nowego narzędzia. Trzeba też rozumieć, po co to robić, kiedy i czy w ogóle warto. Ta transformacja musi się zacząć od liderów, którzy wytyczą drogę dla reszty organizacji. Prezesi i członkowie zarządów muszą zdać sobie sprawę, że w większości zadań AI nie zastępuje ludzkiej pracy, lecz ją uzupełnia. Przykładowo, przy sprzedaży skomplikowanych usług, takich jak ubezpieczenia bądź rozwiązania finansowe, ważne są relacje międzyludzkie i wzajemne zaufanie. AI nie powinna wypierać tych kompetencji, lecz wzmacniać je, by ułatwić komunikację.

Trzy kluczowe wnioski na temat postaw pracowników wobec elastyczności w pracy

Potrzeby pracowników są zróżnicowane, podobnie jak ich preferencje dotyczące miejsca i czasu wykonywania obowiązków zawodowych. Pięć lat po masowym przejściu na pracę zdalną – i w obliczu rosnącej liczby nakazów powrotu do biur – jakie są obecne nastroje pracowników wobec elastycznych form zatrudnienia? Wyniki naszych badań rzucają światło na to, jak bardzo pracownicy w różnym wieku cenią sobie elastyczność.

nowe spojrzenie na wzrost gospodarczy Nowe spojrzenie na wzrost gospodarczy

Kwestionowanie przekonania, że przedsiębiorstwa muszą nieustannie się rozwijać, odsłania nowe ścieżki prowadzące do odporności i zrównoważonego rozwoju.

Karl-Johan Perrson, prezes zarządu i były dyrektor generalny H&M, zadał kiedyś pytanie: „Co by się stało, gdybyśmy wszyscy konsumowali o 20% mniej? Uważam, że oznaczałoby to katastrofę. 20% mniej miejsc pracy, 20% mniej wpływów podatkowych, 20% mniej pieniędzy przeznaczanych na szkoły, opiekę zdrowotną czy drogi. Światowa gospodarka uległaby załamaniu. Jestem głęboko przekonany, że to właśnie wzrost gospodarczy sprawił, iż świat jest dzisiaj lepszym miejscem niż dwie dekady temu. A za kolejne 20 lat będzie jeszcze lepszym”.

Czy rzeczywiście tak jest? Jeśli tak, to stoimy przed problemem, który J.B. MacKinnon określa mianem „dylematu konsumenta”. W swojej książce The Day the World Stops Shopping [Dzień, w którym świat przestanie kupować] stwierdza: „Stan planety jasno pokazuje, że konsumujemy zbyt wiele. W samej Ameryce Północnej zużywamy zasoby Ziemi pięciokrotnie szybciej, niż są one w stanie się odnowić. Pomimo naszych wysiłków podejmowanych w celu »zazielenienia« konsumpcji – poprzez recykling, poprawę efektywności energetycznej czy wykorzystanie energii słonecznej – globalna emisja dwutlenku węgla wciąż nie maleje. Ekonomia nakazuje nam jednak nieustannie zwiększać konsumpcję. Wiek XXI uwypuklił ten kluczowy wniosek: musimy przestać kupować”.

Problem polega na założeniu, lansowanym w edukacji biznesowej, że gospodarka może i musi stale rosnąć – założeniu, które przenika strategie korporacyjne, nakazując firmom nieustanny rozwój pod groźbą utraty znaczenia na rynku. Jednak ciągły wzrost gospodarczy jest niemożliwy, a rozpowszechniony dogmat, że wzrost jest warunkiem koniecznym dla ludzkiego dobrobytu, tworzy pułapkę, z której wielu nie dostrzega drogi wyjścia. Jak pisze Paul Farrell w „The Wall Street Journal”: „Jesteśmy uzależnieni od mitu nieustającego wzrostu gospodarczego – mitu, który zabija Amerykę”. Dlatego edukacja biznesowa powinna zacząć uwzględniać ograniczenia wzrostu oraz pokazywać różne jego modele.

Hiperrealistyczna ilustracja przedstawia przestronne, nowoczesne atrium o minimalistycznym wystroju. W centralnym punkcie podłogi znajduje się świetlista rozeta kompasu, symbolizująca moralne centrum organizacji. Nad nią unoszą się transparentne, kolorowe panele w chłodnych i ciepłych tonacjach, zawieszone w przestrzeni na różnych wysokościach. Naturalne światło wpada przez świetliki dachowe, tworząc spokojną, refleksyjną atmosferę. Całość emanuje równowagą między strukturą a wartościami, technologią a etyką. Lekcje strategii etycznej AI od Grupy H&M

Podejście globalnego detalisty do etyki sztucznej inteligencji zakłada, że formalne procedury mają ograniczony zasięg. Menedżerowie koncentrują się na wzmacnianiu moralnego kompasu wszystkich pracowników – tak, by potrafili podejmować trafne decyzje, krok po kroku, rozmowa po rozmowie.

Sztuczna inteligencja zmienia sposób funkcjonowania organizacji – i właśnie dlatego stanowi wyzwanie etyczne. Kto powinien ponosić odpowiedzialność za zautomatyzowane decyzje i działania? Jak szeroka powinna być decyzyjność algorytmów? Jak projektować interakcje między ludzkim umysłem a maszyną? Jak technologia wpływa na pracowników? Gdzie w systemie kryją się uprzedzenia?

Firmy, regulatorzy i decydenci starają się znaleźć trwałe zasady etyczne, które pomogą im poruszać się w tym moralnym labiryncie. Zazwyczaj stosują pozornie logiczne podejście: najpierw identyfikują uniwersalne wartości (takie jak przejrzystość, sprawiedliwość, autonomia człowieka czy możliwość wyjaśnienia decyzji), następnie określają praktyczne zastosowania tych wartości (np. w procesach decyzyjnych czy rekrutacji wspieranej przez AI), a na końcu formalizują je w kodeksach postępowania. Założenie jest takie, że kodeksy etyczne powinny mieć pierwszeństwo przed „kodeksem obliczeniowym” AI.

EKF 2025 - debata prezesów banków Debata prezesów banków w ramach EKF 2025 zapewniła wiele wniosków dla polskiego biznesu

Europejski Kongres Finansowy co roku ściąga światowej klasy ekspertów i oferuje szeroką gamę paneli dyskusyjnych w tematyce finansów i gospodarki. Niemniej, prawdziwym gwoździem programu jest tradycyjnie finał w formie debaty prezesów największych banków. 4 czerwca 2025 roku ponownie w Sopocie doszło do spotkania najważniejszych decydentów polskiego sektora finansowego.

Tegoroczną edycję debaty poprowadzili Brunon Bartkiewicz, członek rady programowej EKF oraz Iwona Kozera, partnerka zarządzająca EY Consulting w Polsce. Wzięło w niej udział aż 10 prezesów zarządów największych polskich banków: Michał Bolesławski (ING Bank Śląski),  Elżbieta Czetwertyńska (Citi Handlowy), Przemysław Gdański (BNP Paribas Bank Polska), João Bras Jorge (Millennium S.A.), Cezary Kocik (mBank), Michał Gajewski (Santander Bank Polska), Cezary Stypułkowski, (Banku Pekao), Szymon Midera (PKO Bank Polski), Adam Marciniak, (VeloBank S.A.) oraz Piotr Żabski (Alior Bank). Co roku, jest to jedyna taka okazja w której uczestniczy tak wiele osób tak ważnych dla polskiej gospodarki.

Formuła debaty

Przed rozpoczęciem właściwej części debaty, uczestnicy mieli okazję posłuchać wystąpienia przewodniczącego KNF, Jacka Jastrzębskiego. Zaapelował on o rozwój rynku kapitałowego, aby odciążyć banki od ryzykownych inwestycji. Zaznaczył także konieczność bliskiej współpracy sektora bankowego z firmami technologicznymi oraz potrzebę ustanowienia odpowiednich regulacji w zakresie ochrony danych. Następnie, firma EY przedstawiła wyniki ankiety przeprowadzonej z zarządami banków uczestniczących w wydarzeniu. Za podwaliny do dyskusji posłużyły także wnioski z trzech eksperckich okrągłych stołów:

  • makroekonomicznego
  • technologicznego
  • ryzyka.

Spotkania bez męki: osiem sposobów, by je usprawnić

Czy wiesz, że aż 60% spotkań w firmach to strata czasu? Odkryj, jak wprowadzenie prostych zasad – od wyłączenia multitaskingu, przez precyzyjną choreografię, aż po dni bez spotkań – może diametralnie poprawić współpracę i dobrostan zespołu. Sprawdź, dlaczego warto przestać improwizować i zacząć świadomie zarządzać każdą minutą wspólnych rozmów.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!