Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
E-commerce

Zagłuszają cię inne reklamy? Przypomnij sobie o product placement

1 listopada 2007 5 min czytania
Adam Czarnecki

Miłośnicy kultowych filmów z Bondem doskonale wiedzą, jakim autem jeździ ich bohater, jaką kartą kredytową się posługuje i co pije. To efekt product placement, szczególnej formy promocji stosowanej przez producentów luksusowych wyrobów, z których korzysta na ekranie słynny agent 007. Z analiz amerykańskiej firmy PQ Media wynika, że wydatki na product placement na świecie dynamicznie rosną. Według szacunków w 2006 roku wynosiły one 7,4 mld dolarów, a do roku 2010 powinny się co najmniej podwoić. W tym samym czasie nakłady na reklamę telewizyjną wzrosną maksymalnie kilkadziesiąt procent.

Jak na tym tle wygląda sytuacja w Polsce? Od kilku lat coraz częściej producenci markowych towarów i usług zaczynają prezentować swoje wyroby w popularnych polskich serialach telewizyjnych, na przykład „Na dobre i na złe”, „Magda M.”, „Kryminalni” czy „M jak miłość”. Widzimy bohaterów wchodzących do salonów EMPIK‑u, pijących soki Marwit, zajadających się wedlowskim ptasim mleczkiem, używających telefonów komórkowych Nokii, zaczynających pracę w Commercial Union czy jeżdżących samochodami Suzuki.

Postanowiliśmy sprawdzić poziom satysfakcji polskich firm z wykorzystania product placement. Badania przeprowadzone w połowie 2007 roku przez Instytut ARC Rynek i Opinia wśród domów mediowych i firm, które zastosowały tę formę reklamy, pokazały, że 93% z nich jest zadowolona z wykorzystania product placement i nie ma żadnej, która byłaby z tego typu działań niezadowolona. Co więcej, wszystkie deklarują, że będą posługiwać się tą formą komunikacji marketingowej w przyszłości (53% deklaruje pełne zdecydowanie w tej sprawie).

Co sprawia, że firmy są tak zadowolone z zastosowania product placement?

Po pierwsze – ulokowanie produktu w filmie czy serialu telewizyjnym daje większą gwarancję pokazania go potencjalnym klientom niż emisja reklamy w tradycyjnym bloku reklamowym. Widzowie skupieni na oglądaniu swojego ulubionego serialu czy filmu w kinie nie zmieniają kanału na inny.

Po drugie – prezentacja marki w ulubionym serialu „ociepla” jej wizerunek, czyni ją bliższą nabywcy. Umiejętnie realizowany product placement pozwala na zaprezentowanie konsumentowi produktu w sposób, który jest przez niego akceptowany. Bez elementów „natarczywości” i „namolności”, kojarzonych z klasyczną reklamą telewizyjną. Wyniki badań prowadzonych zarówno w Polsce, jak i na świecie potwierdzają, że widzowie akceptują product placement i nie mają nic przeciw dyskretnemu lokowaniu marek w serialach czy filmach fabularnych. Pod warunkiem jednak, że produkt będzie wiązał się z fabułą i nie będzie nosił cech kryptoreklamy.

Po trzecie – promowanie produktów za pomocą product placement jest doskonałą, a czasem jedyną formą zaprezentowania marki w telewizji, bez ponoszenia gigantycznych wydatków. Nakręcenie spotu reklamowego to koszt co najmniej kilkuset tysięcy złotych, a na jego emisję w telewizji potrzeba wielokrotnie więcej funduszy. Tymczasem w przypadku product placement te wydatki są niższe – sięgają kilkudziesięciu tysięcy złotych. Nie ma konieczności realizowania filmu reklamowego, a producentowi serialu lub filmu dostarcza się jedynie sam produkt, który „zagra” w jednej z ról.

Mimo rosnącej na świecie popularności product placement jako formy przekazu marketingowego jego status prawny w Polsce nie jest jeszcze uregulowany. Unia Europejska chce w pełni zalegalizować product placement, ale prace w Parlamencie Europejskim zmierzające do liberalizacji dyrektywy „Telewizja bez granic” jeszcze trwają. Jeden z zapisów tej dyrektywy dopuszcza stosowanie tej formy reklamy właśnie w programach, audycjach, serialach i filmach telewizyjnych. Po jej zatwierdzeniu kraje członkowskie będą musiały dostosować do niej swoje wewnętrzne rozwiązania prawne. W ten sposób product placement zostanie prawnie zalegalizowany również w naszym kraju.

Brak regulacji sprawia, że nadal wiele firm działających w Polsce obawia się angażować w product placement, aby nie być posądzona o stosowanie zakazanej prawem kryptoreklamy. Z tych samych powodów stacje telewizyjne (zarówno publiczne, jak i prywatne) określają product placement mianem sponsoringu rzeczowego lub użyczeniowego. Pomimo tych ograniczeń zainteresowanie polskich firm promowaniem swoich wyrobów w serialach i filmach dynamicznie rośnie.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Multimedia
Agenty AI: Dlaczego nie zawsze warto je wdrażać?

Czy wiesz, że nie każda organizacja powinna spieszyć się z wdrażaniem agentów AI? W trzecim odcinku podcastu Limity AI Iwo Zmyślony rozmawia z Kamilem Stanuchem — filozofem, inwestorem i doświadczonym menedżerem technologicznym — o realnych możliwościach i ograniczeniach z jakimi spotykają się agenty AI.

Jak wojna handlowa USA–Chiny wpływa na Unię Europejską

Nowe amerykański taryfy celne

Wojna handlowa między USA a Chinami, tląca się od kilku lat, gwałtownie eskalowała w 2025 r. Po serii punktowych podwyżek ceł w latach 2018–2019 na wiosnę 2025 r. prezydent USA Donald Trump ogłosił mechanizm „ceł wzajemnych”, nakładając drakońskie taryfy na niemal wszystkich partnerów handlowych. Nie oszczędzono nawet tradycyjnych sojuszników – na wiele produktów z Europy wprowadzono dodatkowe cła rzędu 10–20%. Najbardziej radykalne stawki (sięgające ponad 100%) objęły import z Chin, co de facto oznaczało zerwanie dotychczasowych zasad wolnego handlu.

Marki luksusowe pod presją geopolityki

W połowie kwietnia rynki kapitałowe zelektryzowała informacja o tym, że francuski gigant LVMH stracił tytuł najcenniejszej firmy luksusowej na świecie na rzecz mniejszego, ale bardziej ekskluzywnego Hermèsa. Czy detronizacja jednej francuskiej marki przez drugą (producenta torebek Louis Vuitton przez producenta torebek Birkin) to rzeczywiście zdarzenie, którym powinny się ekscytować europejskie rynki? I co ta zmiana oznacza dla polskich producentów marek premium?

 

Dobre relacje w firmie zaczynają się od dobrze dobranych słów

Gdy codzienna komunikacja sprowadza się do skrótów myślowych, domysłów i niejasnych sygnałów, łatwo o spadek zaangażowania, narastające napięcia i chaos informacyjny. Coraz więcej organizacji dostrzega, że to właśnie język – sposób, w jaki mówimy do siebie w pracy – buduje (lub rujnuje) atmosferę oraz relacje w zespołach. O tym, jak świadomie kształtować kulturę organizacyjną poprzez komunikację, opowiada Joanna Tracewicz, Senior Content Strategy Manager w rocketjobs.pl i justjoin.it, a także współautorka poradnika Nie mów do mnie ASAP! O spoko języku w pracy.  Rozmawia Paulina Chmiel-Antoniuk.

AI w medycynie predykcyjnej – jak wearables zmieniają opiekę Jak AI i urządzenia noszone rewolucjonizują medycynę

W ostatnich latach inteligentne urządzenia noszone (wearables) przeszły drogę od prostych krokomierzy do zaawansowanych narzędzi monitorujących stan zdrowia. Dzięki sztucznej inteligencji stają się one nie tylko rejestratorami danych, lecz także systemami predykcyjnymi, które mogą wspierać diagnostykę i profilaktykę chorób. W świecie biznesu i zarządzania zdrowiem pracowników technologia ta może odegrać kluczową rolę.
Według raportu Think Tank SGH wartość globalnego rynku AI w ochronie zdrowia wzrośnie z 32,3 miliarda dolarów w 2024 roku do 208,2 miliarda dolarów w 2030 roku, co oznacza średnioroczny wzrost na poziomie 36,4%. Ta dynamiczna ekspansja wskazuje na rosnące znaczenie technologii AI i wearables jako ważnych elementów nowoczesnej opieki medycznej.

Strategiczna samotność – klucz do autentycznego przywództwa

W dynamicznym współczesnym świecie biznesu, w którym dominują informacje dostarczane w trybie natychmiastowym, umiejętność samodzielnego, logicznego i krytycznego myślenia stała się jedną z najcenniejszych kompetencji liderów. Koncepcja ta, przedstawiona przez Williama Deresiewicza, byłego profesora Uniwersytetu Yale, zakłada, że prawdziwe przywództwo nie rodzi się wśród zgiełku opinii i impulsów zewnętrznych, lecz w przestrzeni samotności i skupienia.

Skup się na fanach marki. Oferta skierowana do wszystkich nie działa!
Multimedia
Skup się na fanach marki. Oferta do wszystkich nie działa!

W spolaryzowanej kulturze pogoń za rynkiem masowym i kierowanie oferty do wszystkich są z góry skazane na porażkę. Najlepszym sposobem na osiągnięcie sukcesu marki jest sprzymierzenie się z subkulturą, która ją pokocha.

Cła, przeceny i okazje: Jak zarobić, gdy inni panikują lub tweetują

Trump tweetuje, Wall Street reaguje nerwowo, a inwestorzy znów sprawdzają, czy gdzieś nie pozostawili Planu B. Gdy rynek wpada w histerię, pojawia się pokusa: a może jednak warto „kupić w tym dołku”? W tym tekście sprawdzamy, czy inwestowanie w kontrze do tłumu to genialna strategia na czasy ceł Trumpa, banów na Chiny i politycznych rollercoasterów — czy raczej przepis na ból głowy i portfela. Nie wystarczy chłodna kalkulacja, przyda się też stalowy żołądek.

• Jak generować wartość z AI dzięki małym transformacjom w biznesie - Webster
Premium
Jak generować wartość z AI dzięki małym transformacjom w biznesie

Liderzy skutecznie wykorzystują duże modele językowe, stopniowo minimalizując ryzyko i tworząc solidne fundamenty pod przyszłe transformacje technologiczne, dzięki czemu generują realną wartość dla swoich organizacji.

Niespełna dwa lata temu generatywna sztuczna inteligencja (GenAI) trafiła na czołówki stron gazet, zachwycając swoimi niezwykłymi możliwościami: mogła prowadzić rozmowy, analizować ogromne ilości tekstu, dźwięku i obrazów, a nawet tworzyć nowe dokumenty i dzieła sztuki. To najszybsze w historii wdrożenie technologii przyciągnęło ponad 100 mln użytkowników w ciągu pierwszych dwóch miesięcy, a firmy z różnych branż rozpoczęły eksperymenty z GenAI. Jednak pomimo dwóch lat intensywnego zainteresowania ze strony kierownictwa i licznych prób wdrożeniowych nie widać wielkoskalowych transformacji biznesowych, które początkowo przewidywano. Co się stało? Czy technologia nie spełniła oczekiwań? Czy eksperci się pomylili, wzywając do gigantycznych zmian? Czy firmy były zbyt ostrożne? Odpowiedź na te pytania brzmi: i tak, i nie. Generatywna sztuczna inteligencja już teraz jest wykorzystywana w wielu firmach, ale nie – jako lokomotywa radykalnej transformacji procesów biznesowych. Liderzy biznesu znajdują sposoby, by czerpać realną wartość z dużych modeli językowych (LLM), nie modyfikując całkowicie istniejących procesów. Dążą do małych zmian (small t) stanowiących fundament pod większe przekształcenia, które dopiero nadejdą. W tym artykule pokażemy, jak robią to dzisiaj i co możesz zrobić, aby tworzyć wartość za pomocą generatywnej sztucznej inteligencji.

Premium
Polski przemysł na rozdrożu

Stoimy przed fundamentalnym wyborem: albo dynamicznie przyspieszymy wdrażanie automatyzacji i robotyzacji, co sprawi, że staniemy się aktywnym uczestnikiem czwartej rewolucji przemysłowej, albo pogodzimy się z perspektywą erozji marż pod wpływem rosnących kosztów operacyjnych i pogłębiającego się strukturalnego niedoboru wykwalifikowanej siły roboczej.

Jak alarmują prognozy Polskiego Instytutu Ekonomicznego, do 2030 r. w samej Europie może zabraknąć nawet 2,1 mln wykwalifikowanych pracowników, co czyni automatyzację nie jedną z możliwości, lecz strategiczną koniecznością. Mimo że globalnie liczba robotów przemysłowych przekroczyła już 4,2 mln jednostek, a w Europie w 2023 r. wdrożono rekordowe 92,4 tys. nowych robotów, Polska wciąż pozostaje w tyle. Nasz wskaźnik gęstości robotyzacji, wynoszący zaledwie 78 robotów na 10 tys. pracowników przemysłowych, znacząco odbiega od europejskiego lidera – Niemiec (397 robotów na 10 tys. pracowników), czy globalnego pioniera – Korei Południowej (tysiąc robotów na 10 tys. pracowników). W Scanway – firmie, która z sukcesem łączy technologie rozwijane dla sektora kosmicznego z potrzebami przemysłu – jesteśmy przekonani, że przyszłość konkurencyjności leży w inteligentnym wykorzystaniu danych, zaawansowanej automatyzacji opartej na AI oraz strategicznej gotowości do wprowadzania zmian technologicznych. Czy jednak zaawansowana wizja maszynowa napędzana przez sztuczną inteligencję może się stać katalizatorem, który pozwoli sprostać wyzwaniom i odblokować uśpiony potencjał innowacyjny polskiej gospodarki?

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!