Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
E-commerce

Rabaty cenowe – broń krótkiego zasięgu

1 stycznia 2009 8 min czytania
Hermann Simon
Andrzej Łokaj
Rabaty cenowe - broń krótkiego zasięgu

W czasach kryzysu firmy skłonne są przyznawać klientom duże upusty, by tylko utrzymać sprzedaż i udziały w rynku. Światowy autorytet w zakresie polityki cenowej przestrzega przed konsekwencjami takich działań i pokazuje, jak osiągnąć cel bez obniżania wartości marki w dłuższej perspektywie.

Broniąc się przed spadkiem popytu wywołanym dekoniunkturą, firmy oferują klientom znaczne obniżki cen. Aby nie nazywać tego wprost, dilerzy samochodów, na przykład, uzasadniają swoje promocje spadkiem kursu walut, kolejną rocznicą wejścia na rynek czy końcem rocznika. Czy takie „obiektywne” okazje są dobrym sposobem na pobudzenie popytu bez obniżania domniemanej wartości produktu?

Niestety, nie. Co najmniej z dwóch powodów. Po pierwsze, im więcej takich okazji, tym częściej klient słyszy o cenie, a nie o wartości, którą za nią dostaje. Wartość produktu schodzi zatem – w jego percepcji – na plan dalszy, co trudno będzie szybko odbudować po kryzysie. Poza tym cena sygnalizuje wartość – jeśli spada cena, spada też wartość produktu lub usługi w oczach klienta. Po drugie, aby firmy odczuły pozytywne efekty elastyczności cenowej, rabaty – nawet te „obiektywne” – muszą być znacznie głębsze niż dotąd. W czasach kryzysu elastyczność cenowa jest bowiem mniejsza. Ludzie przestają kupować nie dlatego, że nagle uznają cenę za zbyt wysoką, ale dlatego, że się boją o to, co będzie jutro z ich pracą lub zarobkami. Niewielkie obniżenie ceny nie wystarczy, by pozbyli się strachu. Z kolei duże obniżenie ceny może ich skłonić do zmiany nastawienia, ale jest dla firmy bardzo ryzykowne – w krótkim terminie oznacza balansowanie na granicy opłacalności, a w średnim – może wywołać wojnę cenową, a więc niemal pewne straty.

Menedżerowie wolą obniżyć cenę, niż ograniczyć produkcję, bo obie decyzje wydają się im przynosić ten sam skutek, ale ta pierwsza jest znacznie mniej kontrowersyjna dla pracowników, inwestorów i opinii publicznej.

Skoro rabaty cenowe są tak ryzykowne, dlaczego firmy je stosują?

Najczęściej z niewiedzy. Menedżerowie wolą obniżyć cenę, niż ograniczyć produkcję, bo obie decyzje wydają się im przynosić ten sam skutek, ale ta pierwsza jest znacznie mniej kontrowersyjna dla pracowników, inwestorów i opinii publicznej. Faktycznie, obniżkę cen łatwiej wprowadzić w życie, ale jej skutki nie są już takie oczywiste. Wbrew powszechnemu przekonaniu 10‑procentowa obniżka ceny jest znacznie bardziej kosztowna od 10‑procentowej redukcji wolumenu. Redukcja wolumenu – poza utratą przychodów – przynosi bowiem dodatkowo oszczędności kosztów, w tym kosztów zmiennych. Firmy brną jednak w obniżki cen i – znowu z niewiedzy – popełniają kolejny błąd, źle ustalając wysokość rabatu. Dzieje się tak, bo znakomita większość menedżerów po prostu nie rozumie systemów dwuwymiarowych, a takim jest pojęcie elastyczności cenowej. Wystarczy spojrzeć na wzór matematyczny tego pojęcia, by zauważyć, że nie jest to proste działanie typu mnożenie lub dzielenie. Problem z tym mają nie tylko doświadczeni menedżerowie, ale też 90% spotykanych przeze mnie absolwentów studiów MBA z najlepszych szkół na świecie.

Czy firmy powinny zatem zrezygnować z rabatów cenowych na czas kryzysu?

Zapewne zabrzmi to dość radykalnie, ale w wielu przypadkach tak. Zastrzegam, że mówimy tu o czasach kryzysu i strachu. Straty w postrzeganej wartości marki, spowodowane przez takie głębokie, nieprecyzyjnie wyliczone zniżki, trudno jest potem odrobić. Na szczęście, firmy mają do dyspozycji inne narzędzia, które pozwalają im pobudzić sprzedaż bez podważania wartości marki. Takim dość rzadko używanym narzędziem jest na przykład rabat naturalny. Producent jachtów, z którym niedawno współpracowałem, zamiast dawać ostatecznemu klientowi rabat cenowy w skromnej wysokości 16,6%, zdecydował się wejść w układ z dilerami. Na mocy układu każdy diler, który zamówi u niego pięć jachtów, dostanie jeden za darmo. Rabat cenowy jest ten sam, co byłby w przypadku pojedynczych jachtów, czyli 16,6% (100% wartości 6 jachtów: 6 jachtów), ale przynosi większy obrót. Przy okazji pozwala utrzymać zatrudnienie (a wyspecjalizowanych fachowców nie jest łatwo zrekrutować) i nie obniża percepcji wartości. (Jachty należą do tych dóbr luksusowych, w których obniżka ceny może powodować wręcz obniżenie popytu. Bezpośrednie obniżki cen dla odbiorców końcowych nie byłyby więc tu zbyt skuteczne).

Jak jeszcze można pobudzić popyt bez podważania wartości marki?
Można obniżyć cenę czegoś, co nie ma bezpośredniego związku z wartością marki. Na początku ubiegłego roku Chrysler zrobił tak z benzyną. Klientom, którzy kupowali jego nowe samochody w Stanach Zjednoczonych, oferował obniżenie ceny benzyny do 2,99 dolara za galon przez pierwsze trzy lata po zakupie. Zamiast subsydiować samochód, subsydiował benzynę. Korzyść nie polega tu jednak tylko na ograniczeniu szkód dla wizerunku. Z takim rabatem – zwanym pozytywnie gwarancją ceny – wiążą się też poważne oszczędności. Widać to na przykładzie dużego producenta samochodów w Europie, któremu proponowałem rozważenie podobnego zabiegu. Za pierwsze trzy lata od zakupu nowego samochodu miał zwracać różnicę między promocyjną ceną 1,2 euro za litr benzyny a rzeczywistą 1,5 euro za litr, spotykaną na stacjach. Przyjmując, że każdy samochód przejechałby przez ten czas 20 tysięcy kilometrów rocznie (czyli 60 tysięcy przez 3 lata), spalając 10 litrów na 100 kilometrów, zużyłby łącznie 6 tysięcy litrów. Jeśli producent dołożyłby do każdego wypalonego litra 0,3 euro, łączny rabat wyniósłby 1800 euro. Zamiast tego koncern zdecydował się jednak wprowadzić prosty rabat cenowy w wysokości 2050 euro od każdego samochodu. Zrobił to, choć na zamianie rabatów mógłby zaoszczędzić 250 euro za sztukę, nie tracąc nic na wizerunku. Tym razem jednak górę wziął tradycyjny, prosty sposób myślenia o polityce cenowej.

Zaleca pan zamianę tradycyjnych rozwiązań cenowych na bardziej kreatywne. Czy sama modyfikacja polityki cenowej wystarczy, by powstrzymać zapaść cen i marki?

Dużo zależy również od organizacji. Im większa, tym trudniej w niej utrzymać spójność i dyscyplinę. Szczególnie że decyzje o przyznaniu rabatu pozostawiane bywają w gestii indywidualnego sprzedawcy. Równie często odpowiedzialność za przyznawanie rabatów rozmywa się po całej organizacji, tak jak u pewnego znanego producenta oprogramowania. Szefowie firmy, zapytani o to, czy o wielkości rabatów decyduje poznany przeze mnie specjalista od polityki cenowej z centrali, stwierdzili, że nie, bo jest to jedynie menedżer funkcyjny, z trzeciego szczebla zarządzania. Kiedy jednak odwiedziliśmy największy zagraniczny rynek firmy i spytaliśmy tamtejszych menedżerów, kto ustala wysokość przyznawanych przez nich rabatów, okazało się, że w 80% był nim ten właśnie niepozorny specjalista z centrali.

Z kolei najwyżsi menedżerowie pewnej instytucji finansowej oferującej bankowość dla najzamożniejszych klientów (private banking) dopiero po 2 miesiącach od rozpoczęcia badań dowiedzieli się, że faktyczne ceny, jakie pobierają ich oddziały, bardzo różnią się od cen katalogowych. Najlepszy oddział przyznawał rabaty o średniej wysokości 16%, a najgorszy – rabaty rzędu 35%. Utrzymaniu tak dużych różnic w wysokości prowizji i trudnościom w ich wykryciu sprzyjała skala prowadzonej działalności (200 – 300 pozycji transakcyjnych w katalogu). Nawet jednak jeśli odpowiedzialność za rabaty cenowe jest rozproszona między setki lub tysiące sprzedawców, specjalistów i konsultantów, straty z tytułu ich nadmiernej hojności można powstrzymać dzięki wprowadzeniu odpowiednich systemów. Przekonał się o tym pewien duży producent narzędzi. Wprowadził on system motywacyjny, według którego im wyższy był rabat, tym niższa była prowizja sprzedawcy. Następnie wyposażył swoich sprzedawców w specjalne komputery przenośne pozwalające im wyliczyć prowizję w trakcie negocjacji. Zmiana systemu i inwestycja w komputery szybko się zwróciły. Po trzech miesiącach od wprowadzenia średni rabat spadł w firmie z 16% do 14%, bez utraty wolumenu.

Nawet jeśli odpowiedzialność za rabaty cenowe jest rozproszona między sprzedawców i specjalistów, straty z tytułu ich nadmiernej hojności można powstrzymać dzięki wprowadzeniu odpowiednich systemów i narzędzi.

Nie wszystkie produkty i usługi da się jednak zestandaryzować tak, by każdy pracownik wiedział, jaki może dać na nie upust. Z taką sytuacją ma do czynienia koncern GE. Aby zapanować nad rabatami przyznawanymi na różne niestandardowe rozwiązania, firma ta wprowadziła specjalne stanowisko wiceprezesa ds. polityki cenowej (chief pricing officer). Umiejscowiony tylko o jeden szczebel poniżej prezesa, Jeffreya Immelta, ma dużo władzy, ale nie wykorzystuje jej do centralizowania decyzji. Zamiast tego zajmuje się organizowaniem procesów, systemów i szkoleń, które obowiązywałyby w poszczególnych jednostkach biznesowych i w centrali.

Na efekty pracy wiceprezesów ds. polityki cenowej trzeba jednak poczekać. Czasu wymaga też zdobycie informacji o skali obniżek w firmie i osobach je udzielających, wprowadzenie kreatywnych rabatów, a nawet wdrożenie najprostszych narzędzi obliczeniowych. Jeśli firma nie dysponuje czasem, warto równolegle z działaniami w zakresie obniżek jak najszybciej – i to z własnej inicjatywy – zredukować wolumen. Ograniczenie produkcji pozwoli nam zmniejszyć presję rynku na naszą ofertę i utrzymać ceny – nośnik naszej marki.

Pobierz artykuł pdf niezabezpieczony

Pobierz artykuł pdf zabezpieczony

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Case study
Premium
Czy planowanie strategiczne ma jeszcze sens?

Krakowski producent słodyczy Zafiro Sweets był przez lata doceniany w branży i wśród pracowników za wieloletni, stabilny wzrost poparty wysoką jakością produktów. Turbulencje rynkowe, napędzane dynamiką mediów społecznościowych i zmieniającymi się oczekiwaniami klientów, podważyły jednak jego dotychczasowy model działania, oparty na planowaniu strategicznym. Firma szuka sposobu, który pozwoli jej się zaadaptować do szybkich zmian zachodzących w jej otoczeniu. Marta Wilczyńska, CEO Zafiro Sweets, z niedowierzaniem patrzyła na slajd, który dostała od działu sprzedaży. Siedziała w restauracji w warszawskim Koneserze, gdzie wraz z Tomaszem Lemańskim, dyrektorem operacyjnym, oraz Justyną Sawicką, dyrektorką marketingu, uczestniczyli w Festiwalu Słodkości – jednej z branżowych imprez, które sponsorowali.

Premium
Zalecenia prof. Kazimierza suwalskiego dla młodych i doświadczonych liderów

Doświadczenie prof. Kazimierza Suwalskiego, chirurga i lidera, przekłada się na uniwersalne zasady skutecznego przywództwa. Poniższe zestawienie to zbiór praktycznych wskazówek, które wspierają rozwój zarówno młodych, jak i doświadczonych liderów – od budowania autorytetu i zarządzania zespołem po radzenie sobie z kryzysami i sukcesję przywództwa.

Premium
Z sali operacyjnej do gabinetu lidera

Droga od chirurga do lidera wymagała nie tylko zmiany kompetencji, ale też perspektywy. Profesor Kazimierz Suwalski, pionier polskiej kardiochirurgii, dzieli się doświadczeniami z budowania zespołów, instytucji i kultury przywództwa opartej na transparentności, zaufaniu i odpowiedzialności. Podkreśla,
że kluczowymi kwestiami są: mentoring, zarządzanie silnymi osobowościami i świadome rozwijanie talentów. Przypomina, że prawdziwe przywództwo nie ustaje wraz z końcem kariery – trwa, gdy potrafimy dzielić się wiedzą i tworzyć przestrzeń do wzrostu innych.

Causal ML
Premium
Jak skutecznie wdrożyć przyczynowe uczenie maszynowe (Causal ML) w organizacji?

Coraz więcej firm dostrzega potencjał Causal ML jako narzędzia wspierającego podejmowanie trafnych decyzji. Jednak skuteczne wdrożenie tego podejścia wymaga czegoś więcej niż zaawansowanych algorytmów — potrzebne są właściwe pytania, odpowiednie dane oraz współpraca interdyscyplinarnych zespołów.

Premium
Nowe podejście do uczenia maszynowego odpowiada na pytania „co by było, gdyby”

Causal ML – nowatorskie podejście w uczeniu maszynowym – daje kadrze zarządzającej nowe narzędzie do oceny skutków decyzji strategicznych. Umożliwia pewniejsze eksplorowanie alternatywnych scenariuszy, dzięki czemu wspiera podejmowanie bardziej świadomych i trafnych decyzji biznesowych. Tradycyjne systemy uczenia maszynowego (machine learning, ML) zdobyły szerokie uznanie jako narzędzia wspomagające procesy decyzyjne, szczególnie tam, gdzie kluczowe jest oszacowanie prawdopodobieństwa konkretnego zdarzenia, na przykład zdolności kredytowej klienta. Klasyczne modele ML opierają jednak swoje predykcje głównie na identyfikowaniu korelacji w danych. Taka metodologia, choć użyteczna w pewnych kontekstach, okazuje się niewystarczająca, a wręcz może wprowadzać w błąd, szczególnie wtedy, gdy menedżerowie starają się przewidzieć realny wpływ swoich decyzji na wyniki biznesowe.

Premium
Czy znasz cel swojej organizacji?

Ankieta redakcji „MIT Sloan Management Review Polska” została przeprowadzona wśród użytkowników platformy LinkedIn – w większości osób zajmujących stanowiska kierownicze, menedżerskie i eksperckie. Grupa ta jest szczególnie istotna w kontekście budowania oraz komunikowania celu organizacji, ponieważ to właśnie liderzy średniego i wyższego szczebla odpowiadają zarówno za interpretację celu, jak i przekładanie go na codzienne działania zespołów. Ankieta miała sprawdzić, w jakim stopniu pracownicy identyfikują się z celem działania swojej organizacji.

Premium
AI zmienia zasady gry – jakich liderów IT dziś potrzebujemy?

Wielu dyrektorom ds. informatyki (CIO) brakuje zarówno czasu, jak i odpowiednich kompetencji oraz formalnych uprawnień, by skutecznie mierzyć się z wyzwaniami kulturowymi i organizacyjnymi, które mogą utrudniać wdrażanie inicjatyw związanych ze sztuczną inteligencją. Nadszedł moment, by poszerzyć zakres ich ról.

Sztuczna inteligencja fundamentalnie przekształca sposób działania organizacji i ta transformacja wykracza daleko poza samą techniczną implementację. Nowoczesne systemy AI coraz częściej przejmują zadania dotąd wykonywane przez ludzi, co nierzadko wymaga od pracowników przekwalifikowania, podnoszenia kompetencji oraz rozwoju umiejętności, takich jak myślenie krytyczne. Aby skutecznie zarządzać nowym modelem współpracy ludzi i technologii, liderzy muszą rozumieć złożone czynniki ludzkie i organizacyjne, takie jak zwinność i zmiany kulturowe, dynamikę osobowości oraz inteligencję emocjonalną.

Mimo to większość organizacji nadal postrzega wdrażanie sztucznej inteligencji przede wszystkim jako wyzwanie natury technicznej, a obecne role liderów technologicznych odzwierciedlają to podejście. Zgodnie z raportem Foundry’s 2024 State of the CIO aż 85% liderów IT uważa, że dyrektorzy ds. informatyki (CIO) coraz częściej pełnią funkcję agentów zmian w swoich organizacjach. Jedynie 28% z nich twierdzi, że kierowanie transformacją jest dla nich priorytetem.

Jak firmy z Chin pokonują bariery i zdobywają nowe rynki
Premium
Wskazówki wdrożeniowe dla polskich firm planujących ekspansję zagraniczną

Polskie firmy, które chcą skutecznie zaistnieć na rynkach zagranicznych, muszą porzucić myślenie w kategoriach całych krajów i skupić się na konkretnych miastach, niszach oraz kanałach cyfrowych. Poniższe zestawienie prezentuje trzy praktyczne strategie, które – przy odpowiednim dopasowaniu do lokalnych realiów – pozwalają przezwyciężyć bariery wejścia i efektywnie rozwijać działalność poza granicami Polski.

Premium
Chiny w transformacji. Nowa era przedsiębiorczości

Chiny przechodzą fascynującą transformację, która zmienia je w globalnego lidera innowacji i technologii. Dziś kraj ten, jeszcze kilka dekad temu borykający się z ubóstwem i izolacją, jest miejscem, gdzie młodsze pokolenie przedsiębiorców wyznacza nowe standardy na światowych rynkach.

Premium
ROLA WARTOŚCI W KULTURZE WSPIERAJĄCEJ ZMIANY I ZAANGAŻOWANIE PRACOWNIKÓW

Transformacja Avivy w Polsce to historia konsekwentnego działania w oparciu o wartości, które nie tylko przetrwały zmiany właścicielskie, lecz także stały się fundamentem dalszego rozwoju.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!