Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
Kompetencje i szkolenia

Rynek pracownika – to hasło będzie aktualne przez co najmniej 30 lat

8 października 2021 10 min czytania
Artur Kostrzewa
Rynek pracownika – to hasło będzie aktualne przez co najmniej 30 lat

„Ech, ta dzisiejsza młodzież…” Tradycyjne narzekanie osób starszych brzmi coraz częściej i mocniej również w kontekście poszukiwania pracowników. To młodzi dyktują dziś warunki na rynku pracy, a te są coraz częściej przez pracodawców akceptowane. Dlaczego? Brakuje rąk (i głów) do pracy – i prawdopodobnie będzie brakować coraz bardziej.

Zmiany demograficzne powodują, że na polskim rynku coraz częściej brakować będzie pracowników – według przewidywań naukowców w ciągu najbliższych trzydziestu lat sytuacja będzie się tylko pogarszać (bez uwzględnienia czynnika imigracyjnego). W tym kontekście warto zatem obserwować trendy opisujące podejście młodych ludzi do rynku pracy.

Za naszych czasów to były czasy…

Jak świat światem, w oczach osób starszych kolejne pokolenia zazwyczaj oceniane były jako gorsze od minionych, a im kto starszy – tym bardziej doceniał stare dobre czasy i zwyczaje, które zyskiwały zwłaszcza w kontekście nowych porządków. Taka opinia dotyczy społeczeństwa w szerokim słowa znaczeniu, jak i poszczególnych elementów życia społecznego. Jednym z nich jest rynek pracy, który przechodzi w ostatnich latach duże zmiany, głównie ze względu na rosnącą przewagę zapotrzebowania na pracowników nad ich dostępnością. Zmienia się też sam model pracy – zdalne wykonywanie obowiązków staje się coraz bardziej powszechne. Rośnie przy tym znaczenie trendów związanych ze społeczną odpowiedzialnością biznesu.

Podaż i popyt

W ostatnich latach rośnie zapotrzebowanie na pracowników. Pominąwszy anomalię związaną z pandemią koronawirusa, ofert pracy przybywa, zwłaszcza w zestawieniu z liczbą osób chętnych, aby z tych ofert skorzystać. „Dysproporcja między wielkościami zasobów wchodzących na rynek pracy i wychodzących z niego powoduje, że polskie zasoby pracowników systematycznie się kurczą. W 2019 roku na rynek pracy weszło około 400 tysięcy osób, natomiast wyszło z niego około 550 tysięcy […]. Kilka lat z ubytkami rzędu 100‑150 tysięcy osób, to dokładnie tyle, by wyeliminować ryzyko masowego bezrobocia w recesji lub by uczynić deficyty pracy bardzo dotkliwymi w szczycie cyklu koniunkturalnego” – pisze dr Sonia Buchholtz w artykule Demografia – największe wyzwania rynku pracy wciąż przed nami.

Ale nie tylko zmniejsza się liczba młodych ludzi, którzy wchodzą na rynek pracy – topnieje również udział młodzieży z wyższym wykształceniem. Z danych GUS wynika, że od ponad dekady w Polsce notowany jest systematyczny spadek liczby osób rozpoczynających, a także kończących studia.

„W ostatnich latach liczba studentów systematycznie zmniejszała się (z 1841,3 tysiąca w roku akademickim 2010/11 do 1204 tysięcy w roku akademickim 2019/20), natomiast w roku akademickim 2020/21 nastąpił niewielki wzrost do 1215,3 tys. osób, w tym 69,8% w uczelniach publicznych. Systematyczny spadek zaobserwowano również w odniesieniu do liczby absolwentów, których liczba zmniejszyła się z 497,5 tysiąca w roku akademickim 2010/11 do 293,4 tysiąca osób w roku akademickim 2019/20 (jedynie w roku akademickim 2016/17 zanotowano niewielki wzrost) – to dla odmiany cytat z raportu przygotowanego przez GUS Szkolnictwo wyższe w roku akademickim 2020/2021.

Indeks górny Studenci i absolwenci uczelni w Polsce (łącznie z cudzoziemcami). Źródło: GUS Indeks górny koniec

Młodzi pracownicy dyktują warunki

W warunkach obecnego szczytu koniunkturalnego na rynek pracy wchodzą osoby młode, które właśnie zaczynają swoją karierę zawodową. Jest to dla nich korzystna sytuacja, w której mogą łatwiej przebierać w dostępnych ofertach, a także stawiać swoje warunki pracodawcom.

Co ważne, dysponują też w sposób naturalny kompetencjami, które pomagają im w wyborze najlepszego miejsca pierwszej pracy. Są to osoby, które nie miały okazji doświadczyć rzeczywistości bez internetu czy mediów społecznościowych. Bez problemu posługują się tymi źródłami informacji, a niekorporacyjne, nieoficjalne materiały są dla nich często głównym sposobem pozyskiwania wiedzy na temat firmy.

Oczekiwana transparentność i… odpowiednie wynagrodzenie

Jak wiadomo, informacja uznawana jest za walutę XXI wieku, a kandydaci do pracy, szczególnie ci wychowani w czasach internetu, nie mają problemu z szybkim jej pozyskaniem.

„Młodzi, często jeszcze przed wysłaniem CV, wiedzą już, czy dana firma ma szansę sprostać ich wymaganiom w kontekście kultury organizacyjnej oraz atmosfery w zespole. To, czego oczekują i czego szukają w sieci, to zwykle dowody na transparentność organizacji. Jeśli dana firma jest otwarta, jawnie mówi o swoich działaniach, a w sytuacji kryzysowej nie ukrywa nieprzychylnych komentarzy i potrafi się do nich odpowiednio ustosunkować – ma szansę wiele zyskać w oczach potencjalnych pracowników” – mówi Karolina Laskowska, specjalista ds. employer brandingu i komunikacji w agencji rekrutacyjnej People.

Indeks górny Na co młodzi ludzie zwracają uwagę przy wyborze pracy. Źródło: PwC, Młodzi Polacy na rynku pracy 2021. Indeks górny koniec

Niewątpliwie rosną też oczekiwania młodych kandydatów w kwestii wynagrodzenia. Według raportu Młodzi Polacy na rynku pracy 2021 osoby rozpoczynające obecnie pracę chcą zarabiać ponad 10% więcej niż przed rokiem. W porównaniu z pierwszą edycją badania sprzed roku mediana oczekiwań wzrosła o 500 zł i obecnie wynosi 4500 zł netto. W badaniu przygotowanym przez PwC wzięło udział 2,5 tysiąca studentów i absolwentów wyższych uczelni.

Najchętniej praca w biurze, ale zwolenników pracy zdalnej również jest dużo

Jeśli chodzi o model wykonywania swoich obowiązków, z badania PwC wynika, że duża część, bo aż 44% młodych Polaków woli pracę zdalną, ale nadal 56% wybrałoby tradycyjny model wykonywania obowiązków służbowych na terenie biura. Co ważne, 6% respondentów twierdzi, że pełnowymiarowa praca zdalna byłaby dla nich nie do zaakceptowania. Podobne preferencje odnośnie do sposobu pracy są charakterystyczne nie tylko dla badanych przez PwC studentów.

„Brak elastycznych godzin pracy czy obowiązek pracy z biura (choć poprzedni rok udowodnił, że wcale nie jest to konieczne), jak również nadmierna kontrola ze strony przełożonych – to wszystko może negatywnie wpływać na motywację pracowników. Produktywne wykonywanie powierzonych zadań – zdecydowanie tak! Ale nie praca w sztywnych ramach czasowych” – komentuje Karolina Laskowska.

Odpowiednie uposażenie i elastyczny model pracy to nie wszystko. O ile w przeszłości pakiety medyczne czy dodatkowe ubezpieczenia zdrowotne były traktowane jako atrakcyjny bonus, to według obecnych oczekiwań kandydatów, powinny być oferowane praktycznie w standardzie.

Indeks górny Oczekiwania i wybory młodych pracowników. Źródło: PwC, Młodzi Polacy na rynku pracy 2021. Indeks górny koniec

Oczekiwania w zakresie działań prospołecznych i proekologicznych

Charakteryzując postawę młodych ludzi, którzy stawiają pierwsze kroki na drodze kariery zawodowej, koniecznie należy podkreślić, że coraz częściej zależy im na utożsamianiu się z organizacją, w której pracują. By tak się stało, firma musi jednak podejmować działania z zakresu społecznej odpowiedzialności biznesu. Do istotnych kwestii, z jakimi identyfikują się młodzi kandydaci, zalicza się np. walka o równouprawnienie (w zakresie wieku, płci i orientacji seksualnej), działania proekologiczne czy dbałość o zrównoważony rozwój.

Tego typu aktywności nie są wprawdzie niczym nowym, ale jeszcze nie tak dawno stanowić mogły w przypadku pracodawców jedynie atrakcyjne deklaracje, za którymi szły zaledwie symboliczne działania, realizowane wyłącznie w celu poprawy wizerunku organizacji. Obecnie CSR nabiera jednak zupełnie nowego znaczenia, właśnie za sprawą rosnących oczekiwań pracowników. Młodzi ludzie, poszukując pracy, żywo interesują się działaniami prospołecznymi prowadzonymi przez organizacje, do których aplikują. Szefowie działów Human Resource zwracają uwagę, że młodzi ludzie coraz skuteczniej oddzielają też deklaracje firm od ich realnych działań i postaw. Gdy podczas rozmowy kwalifikacyjnej rekruter opowiada o ekologicznej postawie firmy i jej pracowników – lepiej, żeby nie pił kawy z plastikowego kubka…

Jeszcze jeden element, który wyróżnia najnowsze pokolenie w podejściu do pracy zawodowej, to chęć do szybkiego i efektywnego podnoszenia swoich kwalifikacji. Młodzi cenią sobie możliwość uczestniczenia w szkoleniach i kulturę feedbacku. Chętnie czerpią też wiedzę nieformalnymi metodami oraz uczestniczą w programach mentoringowych, w których doświadczeni przedstawiciele biznesu dzielą się swoimi poradami i wsparciem.

Podaż pracowników będzie coraz mniejsza

Jeśli przyjmiemy uproszczone założenie, że wymagania młodych pracowników będą rosły proporcjonalnie do przewagi popytu na rynku pracy nad podażą, to wszystko wskazuje na to, że osoby szukające pracy będą w coraz lepszej sytuacji – i to przez kilka dekad! Już w latach 2020‑2029 zmiana struktury wieku ludności doprowadzi do skurczenia rynku pracy o milion pracowników, dekadę później o niemal 700 tys., w dekadzie 2040‑49 – o niemal 2,2 miliona osób.

Warto oczywiście zauważyć, że w rozważaniu tym nie uwzględniamy zmian na rynku pracy wynikających z trendów migracyjnych. Zarówno w Polsce, jak i w innych krajach Unii Europejskiej coraz częściej pojawiają się głosy, że mocniejsze otwarcie się na imigrantów jest niezbędne dla zapewnienia odpowiedniego rozwoju gospodarczego. Miejmy tylko nadzieję, że będzie to imigracja mądrze kontrolowana, regulowana przez zapotrzebowanie na konkretnych specjalistów i konkretne zawody, tak jak ma to miejsce np. w Kanadzie. Ale to już temat na inny artykuł.

PRZECZYTAJ TAKŻE » » »

Kapitał społeczny: czy będziemy mieli z kim pracować? 

Jane Knap PL, Joanna Rubin PL

Polska ma jeden z najniższych wskaźników kapitału społecznego w Europie. Część badaczy tego zjawiska uważa, że jego deficyt uniemożliwi nam dalszy wzrost gospodarczy.

Pracujesz po kilkanaście godzin dziennie? Szkodzisz sobie i swojej firmie 

Jacek Tomczyk PL

Wszyscy znamy – często z autopsji – obraz zapracowanego biznesmena, spalającego się w pracy po kilkanaście godzin dziennie. Najsmutniejsze w tym obrazie jest jednak to, że – jak pokazują badania – nie służy to dobrze ani jemu, ani organizacji. 

Nowa normalność, nowe wyzwania dla działów HR 

Paulina Kostro PL

Praca hybrydowa, mierzenie efektywności pracowników zdalnych, wprowadzenie nowej polityki wynagrodzeń i świadczeń pozapłacowych – to wyzwania, z którymi mierzą się działy HR w 2021 roku.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Multimedia
Jak zaplanować swoją karierę. Rozmowa z Sergiuszem Trzeciakiem

Każda kariera jest drogą indywidualną i nikt nie zna uniwersalnego przepisu na sukces. Nie można skopiować czyjejś kariery i nałożyć na własne życie. Ale jedno jest pewne: większe szanse na sukces mają te osoby, które przemyślą i dobrze zaplanują swoją drogę zawodową.

Multimedia
LIMITY AI: Czy AI naprawdę odbiera pracę programistom?

W szóstym odcinku „Limitów AI” Iwo Zmyślony rozmawia z Wiktorem Żołnowskim (Co-CEO i Co-Founder Pragmatic Coders) o transformacji rynku IT i roli, jaką odgrywa w niej sztuczna inteligencja. Dlaczego polskie firmy zwalniają programistów? Czy ten trend się utrzyma? Czy mamy już do czynienia z krachem, czy jedynie z korektą? Z czego to się bierze i na czym właściwie polega? Do jakiego stopnia to zasługa AI, a do jakiego tańszej siły roboczej z Wietnamu, Meksyku, Egiptu, Argentyny czy Indii? Jak te zmiany wpływają na pracę programisty? Ile jest warta ta praca? Jakiej pracy biznes przestaje potrzebować, a jakiej poszukuje i nie może znaleźć? Odpowiedzi na te pytania znajdziesz w załączonym podcaście.

Cyberbezpieczeństwo w epoce AI: Polska na cyfrowej krawędzi

Tylko 3% firm w Polsce osiągnęło pełną gotowość na cyberzagrożenia – alarmuje najnowszy raport Cisco. Sztuczna inteligencja staje się nie tylko narzędziem wzrostu, ale też źródłem coraz bardziej wyrafinowanych zagrożeń, polski sektor biznesu balansuje na granicy cyfrowej odporności. Czy liderzy są gotowi spojrzeć prawdzie w oczy?

Zielone wskaźniki mogą być powodem do niepokoju. Dlaczego liderzy powinni się martwić, gdy widzą tylko pozytywne wyniki?

Czy rosnące wskaźniki na prezentacji wyników firmy rzeczywiście zawsze są powodem do radości? Niekoniecznie. Jeśli pojawiają się zbyt często, mogą świadczyć nie o wyjątkowo korzystnej passie, ale o presji dostarczania pozytywnych wiadomości przełożonym. Zamiecione pod dywan problemy jednak prędzej czy później wyjdą na jaw.

Pozytywne wyniki napawają optymizmem. Jeśli jednak pojawiają się zbyt często, powinny stanowić sygnał alarmowy. Czy koniunktura może być bowiem nieprzerwanie korzystna? Jeśli zbyt długo wszystkie wewnętrzne wskaźniki rosną, warto się nad nimi pochylić. Z doświadczeń renomowanej firmy consultingowej Bain & Company wynika, że aż 70% programów transformacji organizacyjnej kończy się fiaskiem. Bardzo często zdarza się tak, że wszystkie założone cele pozornie są realizowane, a dopiero pod koniec projektu wychodzą na jaw mankamenty. Aby uniknąć takich sytuacji, trzeba dokładnie zbadać źródło błędów.

Multimedia
ZDROWIE LIDERA: Zarządzasz firmą. Ale czy zarządzasz swoim zdrowiem?

Codzienność Szpitalnego Oddziału Ratunkowego potrafi być brutalnym lustrem stylu życia liderów. Klaudia Knapik rozmawia z dr Anną Słowikowską – kardiolożką, która zderza mity o zdrowiu z faktami i opowiada o pacjentach, którzy nie zdążyli… wysłać ostatniego maila. To rozmowa o sercu – dosłownie i w przenośni. Dla każdego, kto żyje intensywnie i chce żyć długo.

płaska struktura organizacyjna Ludzie podążają za strukturą: jak mniejsza hierarchia zmienia miejsce pracy

Przejście na samoorganizujące się zespoły i danie większej autonomii pracownikom skutkuje większym zaangażowaniem i lepszymi wynikami. Jednak nie każdemu pracownikowi odpowiada taka zmiana. Menedżerowie coraz częściej dostrzegają, że sposób organizacji firmy wpływa na jej wyniki, dlatego regularnie modyfikują strukturę, licząc na poprawę efektów. Znacznie mniej uwagi poświęca się jednak temu, jak takie zmiany oddziałują na samych pracowników.

Abstrakcyjna ilustracja symbolizująca przywództwo w erze AI: po lewej – chłodne, geometryczne wzory przypominające dane i algorytmy; po prawej – ciepłe, organiczne formy nawiązujące do ludzkiej intuicji. Centralny punkt styku sugeruje integrację logiki i emocji w kontekście sztucznej inteligencji. Lider w erze AI: jak zachować ludzką przewagę w świecie algorytmów

Między AI a ludzką kreatywnością

Kreatywność, wyobraźnia, humor – dotąd uznawane za wyłącznie ludzkie – dziś są imitowane przez sztuczną inteligencję, stawiając fundamentalne pytania o przywództwo w erze AI. Sztuczna inteligencja generuje teksty, obrazy, muzykę, a nawet żarty. Czy oznacza to, że maszyny dorównały człowiekowi także w jego najbardziej subtelnych umiejętnościach?

Bob Mankoff, rysownik magazynu „The New Yorker”, uważa, że nie. Jego zdaniem humor nie rodzi się z danych, lecz z emocji, świadomości własnej niedoskonałości i wrażliwości na kontekst. AI może symulować humor, lecz nie rozumie jego źródła.

To właśnie napięcie – pomiędzy potęgą obliczeniową a nieuchwytną ludzką intuicją – stawia liderów przed istotnymi pytaniami: gdzie kończy się autentyczna twórczość człowieka, a zaczyna jej algorytmiczna symulacja? Jak zarządzać w rzeczywistości, w której inteligencja staje się sztuczna, ale autentyczne przywództwo nadal wymaga człowieka?

Ludzka przewaga: humor, empatia, kreatywność

<!– wp:paragraph –>

W czasach postępującej automatyzacji, paradoksalnie to właśnie cechy głęboko ludzkie – humor, empatia i kreatywność – stają się zasobami o kluczowym znaczeniu dla liderów.

Zdolności metapoznawcze w budowaniu przewagi konkurencyjnej Od tych kompetencji zależy wygrana w dobie AI

Temat rozwoju generatywnej sztucznej inteligencji nie traci na popularności. Rewolucja AI wciąż postępuje. Choć GenAI zyskało zarówno zwolenników, jak i sceptyków, korzystanie z niej nie jest już kwestią wyboru. Stało się koniecznością. Jak uzyskać przewagę w tym obszarze? Kluczem do sukcesu okazuje się nie sam dostęp do technologii, lecz umiejętność właściwego jej wykorzystywania. Na jakie kompetencje zatem postawić?

Wiele organizacji popełnia ten sam błąd. Wdraża narzędzia oparte na AI z przekonaniem, że sam fakt ich wprowadzenia nie wystarczy, by zwiększyć efektywność pracy. Tymczasem problem nie leży w samej technologii, lecz w tym, jak ludzie potrafią ją wykorzystywać. Jest to podobna sytuacja do tej z początku epoki cyfrowej. Obsługa komputera, która była wtedy kluczową kompetencją, wkrótce stała się podstawą. Podobnie dziś samo sprawne posługiwanie się narzędziem AI to dopiero początek. Rzeczywista przewaga wynika ze zdolności łączenia technologii z głębokim rozumieniem potrzeb biznesowych i otoczenia. Zdaniem czołowych ekspertów, przewagę konkurencyjną osiągną organizacje, które zainwestują nie tylko w technologię, lecz także w umiejętności metapoznawcze. Chodzi o zdolność do analizy, interpretacji, krytycznego osądu i dynamicznej współpracy z AI.

Trzeba zmienić sposób myślenia o AI, stawiając w centrum umiejętności metapoznawcze

Osiągnięcie sukcesu w dobie generatywnej AI wymaga zmiany sposobu myślenia o tej technologii. Nie wystarczy wiedzieć, jak używać nowego narzędzia. Trzeba też rozumieć, po co to robić, kiedy i czy w ogóle warto. Ta transformacja musi się zacząć od liderów, którzy wytyczą drogę dla reszty organizacji. Prezesi i członkowie zarządów muszą zdać sobie sprawę, że w większości zadań AI nie zastępuje ludzkiej pracy, lecz ją uzupełnia. Przykładowo, przy sprzedaży skomplikowanych usług, takich jak ubezpieczenia bądź rozwiązania finansowe, ważne są relacje międzyludzkie i wzajemne zaufanie. AI nie powinna wypierać tych kompetencji, lecz wzmacniać je, by ułatwić komunikację.

Trzy kluczowe wnioski na temat postaw pracowników wobec elastyczności w pracy

Potrzeby pracowników są zróżnicowane, podobnie jak ich preferencje dotyczące miejsca i czasu wykonywania obowiązków zawodowych. Pięć lat po masowym przejściu na pracę zdalną – i w obliczu rosnącej liczby nakazów powrotu do biur – jakie są obecne nastroje pracowników wobec elastycznych form zatrudnienia? Wyniki naszych badań rzucają światło na to, jak bardzo pracownicy w różnym wieku cenią sobie elastyczność.

nowe spojrzenie na wzrost gospodarczy Nowe spojrzenie na wzrost gospodarczy

Kwestionowanie przekonania, że przedsiębiorstwa muszą nieustannie się rozwijać, odsłania nowe ścieżki prowadzące do odporności i zrównoważonego rozwoju.

Karl-Johan Perrson, prezes zarządu i były dyrektor generalny H&M, zadał kiedyś pytanie: „Co by się stało, gdybyśmy wszyscy konsumowali o 20% mniej? Uważam, że oznaczałoby to katastrofę. 20% mniej miejsc pracy, 20% mniej wpływów podatkowych, 20% mniej pieniędzy przeznaczanych na szkoły, opiekę zdrowotną czy drogi. Światowa gospodarka uległaby załamaniu. Jestem głęboko przekonany, że to właśnie wzrost gospodarczy sprawił, iż świat jest dzisiaj lepszym miejscem niż dwie dekady temu. A za kolejne 20 lat będzie jeszcze lepszym”.

Czy rzeczywiście tak jest? Jeśli tak, to stoimy przed problemem, który J.B. MacKinnon określa mianem „dylematu konsumenta”. W swojej książce The Day the World Stops Shopping [Dzień, w którym świat przestanie kupować] stwierdza: „Stan planety jasno pokazuje, że konsumujemy zbyt wiele. W samej Ameryce Północnej zużywamy zasoby Ziemi pięciokrotnie szybciej, niż są one w stanie się odnowić. Pomimo naszych wysiłków podejmowanych w celu »zazielenienia« konsumpcji – poprzez recykling, poprawę efektywności energetycznej czy wykorzystanie energii słonecznej – globalna emisja dwutlenku węgla wciąż nie maleje. Ekonomia nakazuje nam jednak nieustannie zwiększać konsumpcję. Wiek XXI uwypuklił ten kluczowy wniosek: musimy przestać kupować”.

Problem polega na założeniu, lansowanym w edukacji biznesowej, że gospodarka może i musi stale rosnąć – założeniu, które przenika strategie korporacyjne, nakazując firmom nieustanny rozwój pod groźbą utraty znaczenia na rynku. Jednak ciągły wzrost gospodarczy jest niemożliwy, a rozpowszechniony dogmat, że wzrost jest warunkiem koniecznym dla ludzkiego dobrobytu, tworzy pułapkę, z której wielu nie dostrzega drogi wyjścia. Jak pisze Paul Farrell w „The Wall Street Journal”: „Jesteśmy uzależnieni od mitu nieustającego wzrostu gospodarczego – mitu, który zabija Amerykę”. Dlatego edukacja biznesowa powinna zacząć uwzględniać ograniczenia wzrostu oraz pokazywać różne jego modele.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!