Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
BIZNES I TECHNOLOGIE

Primo Orpilla: czy twoje biuro jest gotowe na cyfrowych nomadów? [WYWIAD]

27 lutego 2018 12 min czytania
Dawid Zaraziński
Primo Orpilla
Primo Orpilla: czy twoje biuro jest gotowe na cyfrowych nomadów? [WYWIAD]

Założyciel studia O+A z siedzibą w San Francisco projektował przestrzeń biurową dla wiodących firm internetowych takich jak Facebook, Uber czy Yelp. W rozmowie z nami stawia ważne pytania dotyczące roli technologii w naszych biurach i życiu osobistym.

Primo Orpilla jest współzałożycielem (wraz z Verdą Alexander) renomowanego studia projektowego O+A. Opowiedział nam o tym, jak będzie wyglądała przestrzeń biurowa przyszłości i z jakimi wyzwaniami mierzy się, projektując dla największych firm w Dolinie Krzemowej.

Zmienia się to, jak pracujemy. Zmieniają się także nasze biura. Co przestrzeń mówi o nas?

Przedsiębiorcy różnie pojmują to, czym jest biuro. Każdy nawykł również do pewnego stylu zarządzania. Dlatego jeśli np. pochodzisz z pokolenia urodzonego po wojnie, biuro zapewne będzie dla ciebie czymś zupełnie innym niż dla millenialsa. Dawniej pracą w znacznej mierze zarządzano liniowo. Organizacja biura była więc dopasowana do tego typu produkcji. Dziś jest zupełnie inaczej. Ale jestem jednak przekonany, że nawet ktoś starszy może dostosować się w do dynamiki pracy we współczesnym biurze, jeśli tylko zrezygnuje ze sztampowego, utartego myślenia na temat tego, jak ta przestrzeń powinna wyglądać.

Nowoczesne biuro nie powinno być miejscem, w którym pracownicy spędzają na tyłku po te 8 godzin dziennie tylko po to, by pracodawca patrzył, jak harują, nawet jeśli praca ta nie jest wcale produktywna (śmiech).

Taki model pracy w biurze wynika częściowo z wpływu technologii, która zastąpiła międzyludzkie interakcje. Wykształciliśmy nieco płytką osobowość, która uzależniła się od emaili czy SMS‑ów. W interakcjach z innymi staliśmy się powierzchowni, opierając się wyłącznie na wymianie maili i SMS‑ów zamiast na budowaniu głębszych relacji i kontakcie bezpośrednim. Według mnie technologia – choć przyspiesza działanie – zniekształca przekaz. Prawdziwe znaczenie, które łatwo odczytać podczas spotkań twarzą w twarz, w elektronicznych kanałach ulega wypaczeniu. Z drugiej strony ciągnące się bez końca spotkania, z których niewiele wynika, również nie są dobrym rozwiązaniem. Można „zaspotykać się” na śmierć. Za propagowanie tej metody „wini się” zwykle przedstawicieli pokolenia wyżu demograficznego i pokolenia X.

Za tymi kulturowymi zmianami podąża biuro. Dziś jest bardziej dynamiczne. Spotykamy się w locie, przy kawie. W mniej formalnych przestrzeniach, które mają za zadanie inicjować i wspierać przepływ kreatywnych idei. Miejsce pracy współczesnego prezesa ma tworzyć środowisko sprzyjające otwartemu dialogowi, pomysłom oraz interakcjom, które – miejmy nadzieję – przyczynią się do osiągnięcia świetnych wyników.

Autor zdjęcia: Garrett Rowland

Czy w takim razie biuro wciąż jest głównym miejscem wykonywania zadań? Takim, w którym pracuje się od‑do, przy swoim biurku?

Moim zdaniem umożliwianie pracy z dowolnego miejsca w biurze – oraz pracy zdalnej – staje się dziś nową normą. Ale to nie wszystko. Pomyśl: do tej pory wyznaczaliśmy bardzo konkretne momenty przerwania i rozpoczęcia pracy w ciągu dnia. Dziś możemy wyskoczyć na obiad z kolegami, którzy pracują nad tym samym projektem. Praca odbywa się także w takich nieformalnych okolicznościach. Obecnie granice są bardziej płynne, czas się rozciąga. Możesz pracować rano, kiedy tylko wstaniesz. Możesz pracować w kawiarni, domu, biurze. Ale ten ułatwiony dostęp do pracy oznacza też coraz częstszy problem z odłączeniem się od pracy. Dlatego współczesne miejsce pracy będzie ewoluować, zaadresuje problem płynności granic pracy – kiedy zaczyna się praca, a kiedy się kończy. Nowa wizja miejsca pracy będzie dla wielu wyzwaniem – ci, którzy nie wypróbowali jeszcze nawet koncepcji open space, będą musieli oswoić z ideą biura jako przestrzeni otwartej, opartej na współpracy i dokonać dużego skoku mentalnego.

Ten tekst jest częścią projektu Biura: nowa definicja przestrzeni. Architektura. Design. Komfort pracy. Funkcjonalność przestrzeni i efektywność pracowników. Podpowiadamy, co warto zmienić w otoczeniu biurowym, by codzienna praca była bardziej efektywna i przyjemna. Odkrywaj i zmieniaj swoje biuro »

Czy biuro powinno być przede wszystkim funkcjonalne czy też powinno mieć „duszę”, wyróżniać się i stanowić wizytówkę firmy?

Powinno być jednym i drugim. „Dusza” i bycie wizytówką firmy to jedno i to samo. Nie powinniśmy mieć z jednej strony przekazu marketingowego, a z drugiej bezdusznego podejścia nastawionego wyłącznie na pieniądze. Uważam, że należy te kwestie wiązać ze sobą, w harmonijnym rytmie. Ludzie to widzą, a w czasach transparentności pracownicy chcą odczuwać satysfakcję z miejsca, w którym pracują. Chcą mieć poczucie, że skoro poświęcają pracy swoje życie i spędzają w niej tyle godzin, dobrze by było, gdyby to miało jakiś sens. Chcę pracować dla firmy, która rozumie moje wartości. A dla mnie wyrazem tego jest przestrzeń i środowisko. Zresztą, popatrz na wasz kraj. Polacy słyną z pracowitości. Kiedyś mieliście narzucone władze i ludzie robili to, co im kazano. A dziś ludzie mówią: chcę mieć startup, chcę, aby mój głos został usłyszany. Ten głos – i dusza – mają zapewne dla takich ludzi ogromne znaczenie.

Autor zdjęcia: Garrett Rowland

Wcześniej wspomniałeś technologiczny kontekst pracy. Technologia już od dawna dobrze czuje się w przestrzeni biurowej. Ale czy my czujemy się z nią równie dobrze?

Istnieją pewne rodzaje technologii, które bez wątpienia ułatwiają życie – chociażby systemy oświetlenia i zarządzania energią. Część z nich może przynieść znaczące korzyści zdrowotne, np. filtrowanie powietrza czy dostosowanie światła do rytmu dobowego. Wszystkie one staną się koniecznością.

Ale wiesz, co jest naprawdę ciekawe? To, że niektóre firmy, szczególnie w Europie, nie pozwalają pracownikom korzystać ze smartfonów. Mam dziecko w wieku 15‑lat, więc dobrze wiem, co to smartfon (śmiech). Pomyśl: kiedy najważniejszą dla ciebie sprawą w ciągu dnia jest sprawdzenie mediów społecznościowych, a powinieneś skupić się na pracy, to chyba coś jest nie tak.

Obserwujemy to w naszej firmie O+A. Na ekranie komputera widzisz dziś otwarty plik CAD, a obok – pasek powiadomień mediów społecznościowych. Dawniej miałbyś deskę kreślarską i musiałbyś sam ostrzyć swoje ołówki. I wierz mi, nikt nie próbowałby oglądać serialu, jednocześnie kreśląc rysunek.

Autor zdjęcia: Lorenza Mercuri

O ile moje 15‑letnie dziecko może służyć za przestrogę, jak bardzo smartfony mogą rozpraszać, to na szczęście są osoby, które potrafią znaleźć równowagę między pracą a bodźcami zewnętrznymi. Jak więc sama przestrzeń może pomóc w tym wyzwaniu? Czy zamiast zmuszać ludzi do wyłączania sprzętu, będziemy tworzyć miejsca całkowicie odcięte od technologii? A może będziemy wyznaczać obszary wypoczynku, odosobnienia?

I mówi to człowiek, który projektował przestrzeń dla Facebooka czy Ubera! Czy projektowanie dla firm z Doliny Krzemowej to szczególne wyzwanie? Wymaga jakiegoś specjalnego procesu z waszej strony?

Jeśli chodzi o proces, to istnieją bez wątpienia zasady, których stale przestrzegamy, aby osiągać wymierne wyniki i osiągać porozumienie. Oczywiście nie da się jednak uniknąć niuansów i różnic pomiędzy firmami i kulturami. Zmieniają się także sposoby pozyskiwania informacji. Kierownictwo oraz rodzaj firmy, dla której pracujemy, będą w dużej mierze decydować o ostatecznym sposobie projektowania.

Od czego zaczyna się ten proces?

Aby zaprojektować coś, co będzie miało sens dla klienta, należy przeprowadzić szczerą rozmowę na temat firmy oraz jej celów. Czasami klient nawet nie zdaje sobie z tego sprawy. Dlatego też musimy być przygotowani do przejścia przez proces ustalania podstaw. Wiesz, możemy zastosować wszystkie możliwe sztuczki i zaprojektować naprawdę wystrzałową przestrzeń, ale jeśli klient nie wykaże zrozumienia, to ten projekt po prostu nie zadziała. Nie sprawdzi się też, jeśli klient nie będzie z nami szczery – jeśli nie powie nam, kim naprawdę jest i jak chce się wyrażać przez przestrzeń.

Autor zdjęcia: Emlily Hagopian

Moim zdaniem projektanci, podobnie jak artyści, stanowią odbicie swoich czasów. Kiedyś widoczna była ogromna różnica pomiędzy wizerunkiem wewnętrznym a wizerunkiem zewnętrznym firm, dziś strefy te łączą otwarte drzwi. Przez długi czas tak nie było. Doszliśmy do większej szczerości i otwartości w działalności biznesowej i bez szklanych drzwi nie da się przyciągać talentów. A projekt biura i jego przestrzeni to bezpośrednie odzwierciedlenie wartości firmy.

Jakie w tym kontekście jest największe wyzwanie, z którym musisz się mierzyć?

Chyba niespójne oczekiwania. Firma chce czegoś, ale tak naprawdę… tego nie chce (śmiech).

Co robisz w takiej sytuacji? Co robisz, kiedy pomysł klienta jest naprawdę słaby?

Kiedy nie jest autentyczny, to mamy problem. Nie sprawdzi się. Widziałem – niekoniecznie w O+A – projekty niezwykle progresywnej strategii wykorzystania przestrzeni. Wszystkich pracowników uczono, jak z niej korzystać. Ale – niespodzianka! – idea się nie przyjęła. W rezultacie – jak mówiłem wcześniej – brak spójności oczekiwań powoduje, że pozostają niewykorzystane przestrzenie, które wyglądają jak opuszczone. Nie udaje się wydobyć energii ani zachęcić do współpracy, na których tak bardzo zależało. Zbyt często wierzymy, że wszystko naprawi nowy projekt biura. Ale nowy projekt może zadziałać wyłącznie jeśli spotka się ze wsparciem, a pracownicy poznają i zrozumieją, co robimy, dzięki czemu nauczą się poruszać w tej przestrzeni i wiedzieć, jak z niej korzystać.

Autor zdjęcia: Garrett Rowland

Zabierz nas proszę teraz na wycieczkę w przyszłość. Jak będą wyglądać przestrzenie biurowe powiedzmy za 10 lat?

Będą wypadkową pomiędzy całkowitą swobodą a przychodzeniem do biura każdego dnia. Pracę w biurze i poza nim już znamy. Być może pojawi się większy nacisk na czas osobisty, a może po prostu wprowadzimy bardziej osobiste elementy do biura.

Stworzyliśmy sytuację, w której można w zasadzie pracować w dowolnym miejscu. Ale uświadomiliśmy sobie też, że nie zawsze praca w dowolnym miejscu jest pożądana. W niektórych sytuacjach większy sens ma praca wśród ludzi. Co to oznacza? Niektóre aktywności będziemy wykonywać zdalnie z domu, niektóre z innych miejsc poza biurem, na przykład z kawiarni czy przestrzeni coworkingowej. Firmy mogą się przekształcać w centra franczyzowe lub uniwersytety, z których czerpie się know‑how, a następnie pracuje się samodzielnie.

O czym więc warto dziś pamiętać, planując swoje biuro?

Ważne jest stworzenie miejsca, które autentycznie komunikuje to, co w nim robimy, które mówi o tym, co sobą reprezentuje firma. Przychodzisz do niego, aby uczestniczyć w spotkaniach, tworzyć relacje, współpracować – realizować cele trudne do osiągnięcia online. Za dziesięć lat będziemy mieć nie tylko nomadycznych pracowników, ale i nomadyczne biura. Zależy nam na innym spojrzeniu? Wynajmijmy kąt w śródmieściu Los Angeles i wyślijmy tam zespół.

Kto wie, być może kolejnym meblem, jaki zaprojektuję, będzie plecak z kółkami i pulpitem?

PRZECZYTAJ TAKŻE: Sztuczna inteligencja w biurze »

Roboty wkraczają do biur 

Marcin Moczyróg PL, Dawid Rutyna PL

Robotyzacja i automatyzacja (RTA) znajdują coraz większe zastosowanie we współczesnym biznesie.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Jak koncepcje lean management i just-in-time sprawdzają się w czasach niepewności? Jak lean management i just-in-time sprawdzają się w czasach niepewności?

Nazbyt często reakcją biznesu na niepewne czasy jest nicnierobienie, czyli „czekanie i obserwowanie”. Niestety takie podejście oznacza, że ​​biznes nie jest przygotowany na nadchodzące zmiany. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest wykonanie proaktywnych kroków, zmierzających do uzbrojenia firmy w elastyczność, pozwalającą na szybkie reagowania na nieprzewidywalne zdarzenia. Oto, czego uczy nas podejście lean management.

Niepewność to według wielu ekspertów najgorsze, co może spotkać biznes. Nie można bowiem przyjąć za pewnik żadnego z dostępnych rozwiązań. Niektórzy decydują się nie wprowadzać żadnych działań, czekając na jakikolwiek sygnał o stabilizacji. Inni gromadzą zapasy, a jeszcze inni wybierają wręcz odwrotne rozwiązanie – reagowania na bieżąco na poszczególne sygnały. Do zalecanych rozwiązań zalicza się w tej sytuacji koncepcja „szczupłego zarządzania”, która swoimi korzeniami sięga do Japonii lat 80. Chociaż wiele z jej założeń może okazać się trafne, warto pamiętać, że czasy się zmieniły, a warunki gospodarcze podlegają ciągłej ewolucji. W związku z tym nawet do strategii opartej na elastyczności warto podejść z odrobiną dystansu i dostosować ją do wszystkich zmiennych. Jak właściwie zaimplementować lean management, ze szczególnym uwzględnieniem just-in-time, w realiach niepewności gospodarczej, żeby na tym skorzystać z jednoczesną redukcją ryzyka?

Lider przyszłości? Ten, który potrafi współpracować

Współczesne życie zawodowe wymaga nie tylko doskonałości indywidualnej, ale także rozwijania umiejętności współpracy. Mistrzostwo i współdziałanie to dwa filary produktywności i sensu pracy. Autorka pokazuje, że współpraca bywa trudna — krucha, podatna na obojętność i konflikty — ale też niezwykle wartościowa. Poprzez badania, osobiste doświadczenia i refleksje wskazuje, jak relacje, sieci kontaktów oraz świadome budowanie otwartości wpływają na rozwój zawodowy. Kluczowe jest pielęgnowanie postawy opartej na zaufaniu, hojności i ciekawości oraz umiejętność zadania pytania, które zapala iskrę porozumienia i wspólnego działania.

Intuicja w biznesie: jak świadomie wykorzystywać nieświadome procesy decyzyjne

W dynamicznym środowisku współczesnego biznesu liderzy muszą szybko i skutecznie reagować na rosnącą złożoność oraz niepewność otoczenia. Choć przez dziesięciolecia dominowały podejścia oparte przede wszystkim na racjonalnej analizie danych, najnowsze badania psychologiczne wyraźnie wskazują na coraz większą rolę intuicji – zwłaszcza w sytuacjach wymagających podejmowania złożonych decyzji. Okazuje się, że myślenie intuicyjne, czyli procesy zachodzące poza świadomą percepcją decydenta, może być kluczem do lepszych wyników w sytuacjach, w których świadoma analiza osiąga swoje naturalne ograniczenia.

Niniejszy artykuł przedstawia koncepcję tzw. „deliberacji bez uwagi” (deliberation without attention), opisaną pierwotnie przez Maartena Bosa i jego współpracowników. Wyjaśnia, w jaki sposób menedżerowie mogą świadomie integrować intuicję z analitycznymi metodami decyzyjnymi, by poprawić skuteczność i trafność swoich wyborów.

Niewygodna prawda o modnych stylach zarządzania

Setki teorii, modne style i głośne hasła, a jednak wciąż zadajemy to samo pytanie: co naprawdę sprawia, że lider jest skuteczny? Najnowsze badania pokazują, że odpowiedź jest prostsza (i mniej wygodna), niż się wydaje.  Transformacyjny, autentyczny, służebny, sytuacyjny – słownik współczesnego lidera puchnie od kolejnych „rewolucyjnych” stylów przywództwa. Co kilka lat pojawia się nowy trend, okrzyknięty brakującym elementem układanki skutecznego zarządzania ludźmi.

Dolar po raz pierwszy od wielu lat może stracić swój status "bezpiecznej przystani" dla inwestorów Czy dolar przestaje być „bezpieczną przystanią”? Czarny scenariusz dla waluty światowego hegemona

Dolar przez dekady dawał inwestorom to, czego najbardziej potrzebowali w czasach kryzysu: stabilność. Dziś ta pewność znika. Agresywna polityka celna USA, utrata zaufania do amerykańskich instytucji i rosnące znaczenie alternatywnych walut sprawiają, że świat finansów wchodzi w erę większej zmienności i nieprzewidywalności. Dla firm – również w Polsce – oznacza to konieczność przemyślenia strategii walutowej, dywersyfikacji ekspozycji i aktywnego zarządzania ryzykiem. Dolar jeszcze nie upadł, ale jego hegemonia już została podważona.

Zmiana nastrojów – konsekwencje wojny handlowej

Na początku kwietnia Stany Zjednoczone ogłosiły szerokie cła importowe, obejmujące niemal wszystkie grupy towarowe. Choć większość tych restrykcji została już wycofana lub zawieszona, a między USA i Chinami podpisano tymczasowe porozumienie handlowe, to wydarzenia te zachwiały wizerunkiem USA jako ostoi stabilności. Tym razem, zamiast klasycznego wzrostu wartości dolara w reakcji na globalną niepewność, indeks dolara spadł od początku roku o 6,4%.

Dla wielu inwestorów to sygnał, że coś się zmieniło. Kiedyś dolar wzmacniał się niezależnie od źródła kryzysu – nawet jeśli to właśnie Stany Zjednoczone były jego epicentrum. Dziś ta zasada przestaje działać.

Jaka przyszłość czeka menedżerów średniego szczebla? Przyszłość menedżerów średniego szczebla w erze AI i niepewności

W świecie, w którym sztuczna inteligencja coraz śmielej przejmuje zadania wymagające zaawansowanych kompetencji poznawczych, a organizacje funkcjonują w warunkach ciągłych zakłóceń, pytanie o przyszłość menedżerów średniego szczebla nabiera nowego znaczenia. Czy rozwój AI oraz trendy związane ze „spłaszczaniem” struktur organizacyjnych zwiastują kres ich roli? A może – paradoksalnie – ich znaczenie dopiero teraz zacznie rosnąć?
Gartner prognozuje, że do 2026 r. 20% organizacji IT zredukuje ponad połowę stanowisk menedżerskich dzięki AI. Natomiast według Korn Ferry już 44% pracowników w USA twierdzi, że ich firma ograniczyła liczbę ról menedżerskich. Jak zatem kształtuje się przyszłość menedżerów średniego szczebla w obliczu prężnie rozwijającej się sztucznej inteligencji i niepewności?

Mit końca menedżerów średniego szczebla

W debacie publicznej cyklicznie przebija się temat roli średniego szczebla zarządzania. Niejednokrotnie wieszczy się jego koniec, argumentując, że ten obszar stracił na aktualności. Jak przypominają Gretchen Gavett i Vasundhara Sawhney na łamach „Harvard Business Review”, już w 2011 r. HBR zadawał to pytanie, a BBC powróciło do niego cztery lata później. Tymczasem dane amerykańskiego Bureau of Labor Statistics pokazują odwrotny trend. Udział menedżerów średniego szczebla w rynku pracy wzrósł – z 9,2% w 1983 do 13% w 2022 roku.

Jak wybitne firmy napędzają produktywność całych gospodarek

Współczesne gospodarki stoją przed szeregiem fundamentalnych wyzwań: malejąca liczba osób w wieku produkcyjnym, rosnące koszty transformacji energetycznej oraz zadłużenie publiczne sięgające historycznych poziomów. Wszystko to prowadzi do jednego pytania: co może zapewnić trwały wzrost gospodarczy w nadchodzących dekadach? Odpowiedź ekspertów z McKinsey Global Institute (MGI) jest jednoznaczna – kluczowym źródłem wzrostu musi być produktywność. Jednak nowością w ich podejściu jest wskazanie, że to nie cała gospodarka rośnie równomiernie, lecz wybrane firmy – „Standouts” – które działają jak motory ciągnące resztę za sobą.

Od Big Data do Smart Data – jak firmy podejmują lepsze decyzje dzięki danym predykcyjnym

Obecnie przedsiębiorstwa dysponują ogromnymi zbiorami danych (Big Data), dlatego coraz ważniejsze staje się umiejętne ich przetwarzanie i wykorzystywanie do podejmowania decyzji.
Dane predykcyjne, które są wynikiem zaawansowanej analityki i działania sztucznej inteligencji (AI), stają się kluczowym elementem w zarządzaniu firmami. Przejście od Big Data do Smart Data pozwala organizacjom na lepszą segmentację, prognozowanie i podejmowanie bardziej trafnych decyzji, co stanowi fundament w dynamicznie zmieniającym się otoczeniu rynkowym.

Przywództwo w erze AI: nowy wymiar bezpieczeństwa psychologicznego

Wprowadzenie

Sztuczna inteligencja rewolucjonizuje sposób, w jaki pracujemy, stawiając przed liderami wyzwanie łączenia innowacyjnych rozwiązań technologicznych z autentyczną troską o ludzi. W erze cyfrowej bezpieczeństwo psychologiczne staje się fundamentem skutecznego działania organizacji – umożliwia ono pracownikom uczenie się, eksperymentowanie i podejmowanie inicjatywy bez obaw o negatywne konsekwencje. W niniejszym artykule analizujemy wpływ AI na kulturę organizacyjną i styl przywództwa. Obalamy mity dotyczące bezpieczeństwa psychologicznego oraz wskazujemy konkretne działania, jakie liderzy mogą podjąć, by budować zaufanie w dynamicznie zmieniającym się środowisku pracy. Konkluzja jest jednoznaczna: przywództwo oparte na zaufaniu pozwala organizacjom w pełni wykorzystać potencjał AI i wzmacniać zaangażowanie zespołów.

Jak przewidywać ryzyko, zanim się zmaterializuje?
Światowe kryzysy z ostatnich dwóch dekad nauczyły nas, że ryzyko rzadko pozostaje ograniczone do jednego sektora czy rynku. W rzeczywistości rozprzestrzenia się ono jak fala – przez łańcuchy dostaw, modele biznesowe i decyzje konsumenckie. Dla menedżerów oznacza to jedno: aby trafnie przewidywać ryzyko, muszą patrzeć dalej i szerzej niż tylko na bezpośrednie zagrożenia. Zarządzanie ryzykiem […]
Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!