Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
Kompetencje i szkolenia

Jak dzięki neuronauce odblokować potencjał swojego zespołu?

13 kwietnia 2020 10 min czytania
Anna Łakomy
Jak dzięki neuronauce odblokować potencjał swojego zespołu?

Dziś, w dobie kryzysu, który nas dotyka, nikt nie myśli o zarządzaniu potencjałem pracowników. Gdy jednak wrócimy do nowej rzeczywistości, temat ten będzie żywy jak nigdy dotąd. W tej złożonej i bezprecedensowej sytuacji zwinny zespół potrafiący wyłapać kluczowe wyzwania i okazje będzie kluczowym sposobem na przetrwanie.

Identyfikacja pracowników o wysokim potencjale, ich efektywny rozwój, a także umiejętność zatrzymania w organizacji to jeden z kluczowych elementów decydujących o realizacji misji i idącym za tym stałym wzroście organizacji. Tylko sprawnie działający zespół współpracujących ze sobą talentów jest w stanie wskazać zarówno ryzyka, jak i okazje pojawiające się na styku wewnętrznego i zewnętrznego świata i odpowiednio nimi zarządzić. Tyle w zakresie teorii. Badania pokazują, że zainteresowanie HI‑PO, czyli high‑potentials, rośnie z roku na rok, ale wdrożenie ich wyników wciąż stanowi ogromny problem dla większości firm. Już w 1994 roku Silzer, Slider i Knight oszacowali, że tylko 42% z 21 największych korporacji na świecie dysponowało jakimkolwiek programem rozwojowym dla tej grupy. Zespół Hewitt Associates (Wells, 2003) prawie dekadę później zidentyfikował 55% ze 100 analizowanych firm, wskazując przy tym, że 100% organizacji o najlepszych wynikach finansowych (szacowanych poprzez całkowitą stopę zwrotu) miało formalny proces identyfikacji i rozwoju utalentowanych pracowników. Badania na polskim rynku przeprowadzone przez ICAN Research w 2015 roku pokazują z kolei, że programy rozwojowe dla osób o wysokim potencjale ma nieco ponad połowa średnich i dużych firm (53%), przy czym jedynie 6% respondentów zdecydowanie się zgadza ze stwierdzeniem, że ich firma potrafi skutecznie rozwijać kompetencje pracowników.

Zidentyfikowanie pracowników o wysokim potencjale jest niczym poszukiwanie Świętego Graala, tajemniczego składnika gwarantującego sukces zarządzania kapitałem ludzkim.

Identyfikacja talentów

Statystyka pokazuje, że w rozkładzie normalnym taka grupa powinna wynosić mniej więcej 10%. Firmy, które oferują programy dla większej lub mniejszej liczby osób, powinny zweryfikować swój proces rekrutacji i zastanowić się, z czego może wynikać takie wahanie. Sam fakt zrekrutowania grupy utalentowanych osób nie oznacza, że zostały one prawidłowo zidentyfikowane. Historia pokazuje, że szkolenia kadry zarządczej do pracy w roli asesora i przeprowadzania assessment centers nie przynoszą większych rezultatów poza rozwojem podstawowych kompetencji. Jednym z większych wyzwań jest więc złożoność prognozowania sukcesu danej osoby w perspektywie długoterminowej.

W tym celu należy:

  1. Zdefiniować to, co chcemy przewidzieć.

  2. Ocenić osoby według właściwych kryteriów.

  3. Stworzyć predykcje dotyczące przyszłych wyników.

Proces ten jest niezwykle wymagający, gdyż dotyczy nie tylko umiejętności oceny zdolności i motywacji danej osoby, ale także wyzwań i okazji związanych z przyszłością organizacji. Znacząco odbiega on więc od procesu rekrutacji na z góry znane stanowisko. Ponadto w świecie, który stale przyspiesza, który jest coraz bardziej złożony, nieprzewidywalny i zautomatyzowany, coraz trudniej określić, gdzie i jakiego potencjału poszukiwać w ludziach.

Wykorzystaj przełomowe odkrycia neuronauk, które zmieniają podejście do zarządzania sobą i innymi! Przeczytaj bestseller Umysł lidera! Książka – Umysł Lidera

Potencjał, czyli zdolność uczenia się (learning agility)

Przy tak wysoko postawionej poprzeczce nie dziwi fakt uniwersalnej formuły, która pojawiła się wraz z badaniami Michaela Lombardo i Roberta Eichingera (2011) na temat zwinności uczenia się, zidentyfikowanej jako czynnik wyróżniający pracownika o wysokim potencjale. Ta ogólna zwinność mierzona jest czterema wskaźnikami:

  • zwinności związanej z relacjami z ludźmi: budowanej przez wysoką samoświadomość, umiejętność budowania konstruktywnych relacji i bycia odpornym na pracę pod presją;

  • zwinności związanej z wynikami: wykazywanej poprzez inspirowanie do przekraczania wyników, realizacji zadań w bardzo trudnych warunkach i budowania poczucia pewności w zespole;

  • zwinności umysłowej: przejawiającej się w sprawnym rozwiązywaniu skomplikowanych, niejednoznacznych problemów i przenikliwym, świeżym spojrzeniu na wyzwania;

  • zwinności w zakresie zmiany: bezpośrednio związanej z ciekawością, chęcią do eksperymentowania i szukania nowych pomysłów, kluczowej przy aktywnościach budujących nowe kompetencje.

Pracownik o wysokim potencjale – czyli jaki?

Chcąc określić cechy osób o wysokim potencjale rozumianym jako zdolność uczenia się, powinniśmy szukać następujących zachowań, które możemy opisać jako:

  • ciągłe proaktywne poszukiwanie nowych zadań, doświadczeń;

  • w zderzeniu ze skomplikowanym i dwuznacznym wyzwaniem wykazywanie się ciekawością i zainteresowaniem, niezniechęcanie się;

  • po rozwiązaniu trudnego problemu dochodzenie do wyczerpujących wniosków, przy czym kluczowe jest zrozumienie sedna sprawy;

  • osiąganie ponadprzeciętnych wyników i umiejętność wdrażania nowych kompetencji.

Inne badania z tego obszaru prezentują wnioski związane z doświadczeniem i środowiskiem, dzięki którym kwestie identyfikacji potencjału przenikają się z tymi dotyczącymi rozwoju (N. Dries, T. Vantilborgh, R. Pepermans, 2012):

  • Zróżnicowana kariera oraz poziom edukacji wpływają pozytywnie i znacząco na sprawność uczenia się – wskaźnik, który powinien zostać sprawdzony zwłaszcza w organizacjach korzystających z algorytmów dyskwalifikujących według zaprogramowanych i ograniczonych list progowych.

  • Adaptacyjność budowana jest przez zmienne środowisko pracy – implikuje, że interwencje z zakresu zarządzania HR (np. rotacja stanowisk, międzynarodowe kontrakty) mogą wpłynąć pozytywnie na sprawność uczenia się.

  • Wysoki poziom sprawności (mierzonej dowolną metodą) zwiększa szansę na bycie zidentyfikowanym jako HI‑PO/Talent aż osiemnastokrotnie.

Wiedza z zakresu psychologii organizacji pokazuje nam więc, jakie mechanizmy i zależności obserwujemy w danym kontekście. Dzięki niej wiemy, że wysoki potencjał pracownika to głównie zdolność uczenia się, czyli złożony zestaw kompetencji, który pozwala wykorzystać wiedzę i wnioski wyciągnięte z jednej sytuacji i zastosować je w innej. Czy to powinno nam wystarczyć? Nie. Dalej bowiem nie rozumiemy, dlaczego tak właśnie się dzieje, więc ryzyko popełnienia błędu przy budowaniu działań rozwojowych jest wciąż wysokie.

Jak pozyskiwać najlepsze talenty dla organizacji? Jak zatrzymywać wybitnych pracowników w firmie i zapewniać im możliwości rozwoju? Odpowiedź znajdziesz podczas szkolenia online!

Zdolność uczenia się – czyli co?

Neuronauka, która kilka lat temu dynamicznie wkroczyła na salony, przynosi przede wszystkim odpowiedzi na pytania „dlaczego?” i „co z tego?”. Wiedzą o mózgu, rządzących nim mechanizmach oraz zastosowaniu ich w biznesie zajmuje się konkretna gałąź nauki – Organizational Cognitive Neuroscience (Butler and Senior, 2007). Odkrycia naukowców pozwoliły określić m.in., co stoi za procesem uczenia się i jakie mechanizmy nim rządzą. Mowa tu o neuroplastyczności, czyli zdolności układu nerwowego do zmiany, adaptacji, uczenia się, samonaprawy. Jest to proces zmiany własności neuronów pod wpływem doświadczenia (M. Kossut, 2014). W tej definicji kryje się przepis na to, w jaki sposób można wspierać zdolność uczenia się. Oto kilka wskazówek:

  • Budowanie nowych umiejętności (np. nauka języka obcego, programowania, jogi). Każda nowa aktywność buduje nowe połączenia między neuronami i wzmacnia plastyczność mózgu. Dlatego tak niezwykle ważne jest wychodzenie poza strefę komfortu. Nawet czytanie książek z różnych niezwiązanych z pracą dziedzin w jednym czasie może odblokować nowe, zupełnie nieoczywiste połączenia myślowe. Im bardziej odległa od rutyny będzie ta aktywność, tym większa szansa na epokowe odkrycie!

  • Wzbogacone środowisko (enriched environment). Pojęcie to zostało wypracowane w laboratorium. Szczury, którym stworzono bezpieczne warunki z większą różnorodnością bodźców (m.in. miały zapewnioną zróżnicowaną karmę i elementy treningowe), znacznie lepiej radziły sobie ze zwalczaniem komórek rakowych niż szczury zamknięte w pozbawionych jakichkolwiek bodźców klatkach. Odkrycie to okazało się przełomem w zakresie wspierania terapii osób po udarach (I. Rosbergen et. al., 2016). Przekładając te wyniki na środowisko pracy, wzbogacone środowisko oznacza przede wszystkim budowanie bezpiecznej strefy pozwalającej na eksperymenty i podejmowanie ryzyka, okazywanie wsparcia przy innowacyjności. Stanowi także wyjaśnienie trendu tworzenia coraz kreatywniejszych, zróżnicowanych przestrzeni biurowych. Elementy wzbogaconego środowiska w oczywisty sposób mogą przynieść efekty dopiero w momencie, gdy w organizacji zapewnione są przynajmniej dwie podstawowe potrzeby w zakresie konstruktywnej kultury feedbacku oraz wzajemnego zaufania.

  • Aktywność fizyczna. Choć brzmi to jak frazes, jednak dopiero wiedza o mózgu pozwoliła empirycznie udowodnić, dlaczego uprawianie jakiegokolwiek sportu jest tak istotne. Aktywność fizyczna przyspiesza akcję serca, dostarcza więcej tlenu do mózgu, ale przede wszystkim powoduje uwolnienie białek (np. BDNF) odżywiających środowisko odpowiedzialne za wzrost neuronów i synaps. Naukowcy udowodnili również, że ćwiczenia fizyczne stymulują plastyczność mózgu poprzez pobudzenie wzrostu nowych połączeń międzykomórkowych w szerokim obszarze korowym. Ostatnie odkrycia pokazują, że aktywność zwiększa czynniki wzrostowe mózgu, ułatwiając budowanie nowych połączeń neuronowych.

  • Aktywny intelektualnie styl pracy i treningi intelektu. Praca na nawykach od dawna cieszy się popularnością wśród coachów i trenerów rozwoju. Czemu jednak jest tak trudna? Żeby to zrozumieć, konieczne jest odniesienie się do pojęcia rusztowania neuronalnego (neural scaffolding*) (D.C. Park, P. Reuter‑Lorenz, 2009). Jeśli jakieś zadania wykonuje się zawsze w ten sam sposób, to wzmacnia się jeden konkretny obwód neuronalny odpowiedzialny za wykonanie tego procesu, czyli buduje rusztowanie. Jest to najszybszy i najłatwiejszy sposób działania. Jeśli chce się daną czynność wykonać w inny sposób, należy zaangażować dodatkowe „ścieżki” neuronalne. Wiąże się to z wysiłkiem, dlatego ludzie z reguły unikają inwestowania swojej energii w taki sposób. Jeśli jednak przełamią się i zaczną korzystać z dodatkowych ścieżek, to te się utrwalą i będą stanowiły alternatywną trasę. Dlaczego jest to istotne? Zarówno proces starzenia się, jak i stres odcinają nas od głównych szlaków. Jeśli dysponujemy aktywnymi ścieżkami pobocznymi, możemy je włączyć np. w momencie przeciążenia, co pozwoli nam sprawnie wykonywać zadania.

Każde kolejne odkrycie dotyczące funkcjonowania mózgu pozwala nie tylko zweryfikować teorie, które do tej pory funkcjonowały w środowisku biznesowym, ale także umożliwia dalsze i głębsze zrozumienie mechanizmów, które nami kierują. Przyszłość wygląda więc optymistycznie, nie tylko dla pracowników o wysokim potencjale!

Szukasz więcej praktycznych porad z zakresu wykorzystania neuronauki w zarządzaniu?

Poznaj nowy program rozwojowy dla doświadczonych menedżerów ITL Neuroladership Academy

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Marki luksusowe pod presją geopolityki

W połowie kwietnia rynki kapitałowe zelektryzowała informacja o tym, że francuski gigant LVMH stracił tytuł najcenniejszej firmy luksusowej na świecie na rzecz mniejszego, ale bardziej ekskluzywnego Hermèsa. Czy detronizacja jednej francuskiej marki przez drugą (producenta torebek Louis Vuitton przez producenta torebek Birkin) to rzeczywiście zdarzenie, którym powinny się ekscytować europejskie rynki? I co ta zmiana oznacza dla polskich producentów marek premium?

 

Dobre relacje w firmie zaczynają się od dobrze dobranych słów

Gdy codzienna komunikacja sprowadza się do skrótów myślowych, domysłów i niejasnych sygnałów, łatwo o spadek zaangażowania, narastające napięcia i chaos informacyjny. Coraz więcej organizacji dostrzega, że to właśnie język – sposób, w jaki mówimy do siebie w pracy – buduje (lub rujnuje) atmosferę oraz relacje w zespołach. O tym, jak świadomie kształtować kulturę organizacyjną poprzez komunikację, opowiada Joanna Tracewicz, Senior Content Strategy Manager w rocketjobs.pl i justjoin.it, a także współautorka poradnika Nie mów do mnie ASAP! O spoko języku w pracy.  Rozmawia Paulina Chmiel-Antoniuk.

AI w medycynie predykcyjnej – jak wearables zmieniają opiekę Jak AI i urządzenia noszone rewolucjonizują medycynę

W ostatnich latach inteligentne urządzenia noszone (wearables) przeszły drogę od prostych krokomierzy do zaawansowanych narzędzi monitorujących stan zdrowia. Dzięki sztucznej inteligencji stają się one nie tylko rejestratorami danych, lecz także systemami predykcyjnymi, które mogą wspierać diagnostykę i profilaktykę chorób. W świecie biznesu i zarządzania zdrowiem pracowników technologia ta może odegrać kluczową rolę.
Według raportu Think Tank SGH wartość globalnego rynku AI w ochronie zdrowia wzrośnie z 32,3 miliarda dolarów w 2024 roku do 208,2 miliarda dolarów w 2030 roku, co oznacza średnioroczny wzrost na poziomie 36,4%. Ta dynamiczna ekspansja wskazuje na rosnące znaczenie technologii AI i wearables jako ważnych elementów nowoczesnej opieki medycznej.

Strategiczna samotność – klucz do autentycznego przywództwa

W dynamicznym współczesnym świecie biznesu, w którym dominują informacje dostarczane w trybie natychmiastowym, umiejętność samodzielnego, logicznego i krytycznego myślenia stała się jedną z najcenniejszych kompetencji liderów. Koncepcja ta, przedstawiona przez Williama Deresiewicza, byłego profesora Uniwersytetu Yale, zakłada, że prawdziwe przywództwo nie rodzi się wśród zgiełku opinii i impulsów zewnętrznych, lecz w przestrzeni samotności i skupienia.

Skup się na fanach marki. Oferta skierowana do wszystkich nie działa!
Multimedia
Skup się na fanach marki. Oferta do wszystkich nie działa!

W spolaryzowanej kulturze pogoń za rynkiem masowym i kierowanie oferty do wszystkich są z góry skazane na porażkę. Najlepszym sposobem na osiągnięcie sukcesu marki jest sprzymierzenie się z subkulturą, która ją pokocha.

Cła, przeceny i okazje: Jak zarobić, gdy inni panikują lub tweetują

Trump tweetuje, Wall Street reaguje nerwowo, a inwestorzy znów sprawdzają, czy gdzieś nie pozostawili Planu B. Gdy rynek wpada w histerię, pojawia się pokusa: a może jednak warto „kupić w tym dołku”? W tym tekście sprawdzamy, czy inwestowanie w kontrze do tłumu to genialna strategia na czasy ceł Trumpa, banów na Chiny i politycznych rollercoasterów — czy raczej przepis na ból głowy i portfela. Nie wystarczy chłodna kalkulacja, przyda się też stalowy żołądek.

• Jak generować wartość z AI dzięki małym transformacjom w biznesie - Webster
Premium
Jak generować wartość z AI dzięki małym transformacjom w biznesie

Liderzy skutecznie wykorzystują duże modele językowe, stopniowo minimalizując ryzyko i tworząc solidne fundamenty pod przyszłe transformacje technologiczne, dzięki czemu generują realną wartość dla swoich organizacji.

Niespełna dwa lata temu generatywna sztuczna inteligencja (GenAI) trafiła na czołówki stron gazet, zachwycając swoimi niezwykłymi możliwościami: mogła prowadzić rozmowy, analizować ogromne ilości tekstu, dźwięku i obrazów, a nawet tworzyć nowe dokumenty i dzieła sztuki. To najszybsze w historii wdrożenie technologii przyciągnęło ponad 100 mln użytkowników w ciągu pierwszych dwóch miesięcy, a firmy z różnych branż rozpoczęły eksperymenty z GenAI. Jednak pomimo dwóch lat intensywnego zainteresowania ze strony kierownictwa i licznych prób wdrożeniowych nie widać wielkoskalowych transformacji biznesowych, które początkowo przewidywano. Co się stało? Czy technologia nie spełniła oczekiwań? Czy eksperci się pomylili, wzywając do gigantycznych zmian? Czy firmy były zbyt ostrożne? Odpowiedź na te pytania brzmi: i tak, i nie. Generatywna sztuczna inteligencja już teraz jest wykorzystywana w wielu firmach, ale nie – jako lokomotywa radykalnej transformacji procesów biznesowych. Liderzy biznesu znajdują sposoby, by czerpać realną wartość z dużych modeli językowych (LLM), nie modyfikując całkowicie istniejących procesów. Dążą do małych zmian (small t) stanowiących fundament pod większe przekształcenia, które dopiero nadejdą. W tym artykule pokażemy, jak robią to dzisiaj i co możesz zrobić, aby tworzyć wartość za pomocą generatywnej sztucznej inteligencji.

Premium
Polski przemysł na rozdrożu

Stoimy przed fundamentalnym wyborem: albo dynamicznie przyspieszymy wdrażanie automatyzacji i robotyzacji, co sprawi, że staniemy się aktywnym uczestnikiem czwartej rewolucji przemysłowej, albo pogodzimy się z perspektywą erozji marż pod wpływem rosnących kosztów operacyjnych i pogłębiającego się strukturalnego niedoboru wykwalifikowanej siły roboczej.

Jak alarmują prognozy Polskiego Instytutu Ekonomicznego, do 2030 r. w samej Europie może zabraknąć nawet 2,1 mln wykwalifikowanych pracowników, co czyni automatyzację nie jedną z możliwości, lecz strategiczną koniecznością. Mimo że globalnie liczba robotów przemysłowych przekroczyła już 4,2 mln jednostek, a w Europie w 2023 r. wdrożono rekordowe 92,4 tys. nowych robotów, Polska wciąż pozostaje w tyle. Nasz wskaźnik gęstości robotyzacji, wynoszący zaledwie 78 robotów na 10 tys. pracowników przemysłowych, znacząco odbiega od europejskiego lidera – Niemiec (397 robotów na 10 tys. pracowników), czy globalnego pioniera – Korei Południowej (tysiąc robotów na 10 tys. pracowników). W Scanway – firmie, która z sukcesem łączy technologie rozwijane dla sektora kosmicznego z potrzebami przemysłu – jesteśmy przekonani, że przyszłość konkurencyjności leży w inteligentnym wykorzystaniu danych, zaawansowanej automatyzacji opartej na AI oraz strategicznej gotowości do wprowadzania zmian technologicznych. Czy jednak zaawansowana wizja maszynowa napędzana przez sztuczną inteligencję może się stać katalizatorem, który pozwoli sprostać wyzwaniom i odblokować uśpiony potencjał innowacyjny polskiej gospodarki?

Premium
Gdy projekt wymyka się spod kontroli

Polskie firmy technologiczne coraz częściej realizują złożone zlecenia dla międzynarodowych gigantów. Jednak nawet najlepiej przygotowany zespół może przy takim projekcie natknąć się na nieoczekiwane przeszkody. Przykład firmy Esysco wdrażającej szyfrowanie poczty e-mail dla jednego z największych niemieckich banków pokazuje, jak szybko może runąć precyzyjnie zaplanowany harmonogram oraz jak radzić sobie z nieprzewidywalnymi wyzwaniami.

Polskie firmy technologiczne coraz częściej zdobywają międzynarodowe kontrakty i realizują projekty, które jeszcze niedawno były zarezerwowane wyłącznie dla międzynarodowych rywali. Dzięki temu zdobywają zagraniczne rynki, osiągając imponujące wyniki eksportu usług IT, który w 2023 r. przekroczył 16 mld dolarów. W ostatniej dekadzie przychody branży wzrosły niemal czterokrotnie, a wartość eksportu – aż 7,5 razy, dzięki czemu polski sektor IT stał się motorem rodzimego eksportu. Kluczowymi kierunkami ekspansji są Stany Zjednoczone, Niemcy i Wielka Brytania, a wśród najsilniejszych obszarów znajdują się fintech, cyberbezpieczeństwo, sztuczna inteligencja, gry oraz rozwój oprogramowania.

Polska wyróżnia się w regionie Europy Środkowo-Wschodniej jako największy eksporter usług IT, przewyższając Czechy czy Węgry, a pod względem jakości specjalistów IT zajmuje trzecie miejsce na świecie. Jednak do pełnego wykorzystania tego potencjału konieczne jest pokonanie barier takich jak ograniczony dostęp do kapitału na ekspansję, rosnące koszty pracy oraz niedostateczne doświadczenie w międzynarodowej sprzedaży i marketingu. To jednak nie wszystko. Przy współpracy z międzynarodowymi gigantami trzeba również pamiętać o nieznanej polskim wdrożeniowcom skali, złożoności i nieprzewidywalności towarzyszącym tak wielkim projektom. Dobrym przykładem może być nasze wdrożenie dla jednego z największych niemieckich banków, z którym podpisaliśmy kontrakt na wprowadzenie systemu zabezpieczeń e-maili dla ponad 300 tys. użytkowników rozsianych po całym świecie. Technologicznie byliśmy gotowi, ale rzeczywistość szybko zweryfikowała nasze plany.

Premium
Praktyczny poradnik kreowania wartości z dużych modeli językowych

Gdy w 2022 r. pojawiły się powszechnie dostępne duże modele językowe (LLM), ich potężna zdolność do generowania tekstu na żądanie zapowiadała rewolucję w produktywności. Jednak mimo że te zaawansowane systemy AI potrafią tworzyć płynny tekst w języku naturalnym i komputerowym, to są one dalekie od doskonałości. Mogą halucynować, wykazywać się logiczną niespójnością oraz produkować treści nieadekwatne lub szkodliwe.

Chociaż technologia ta stała się powszechnie dostępna, wielu menedżerów nadal ma trudności z rozpoznawaniem przypadków użycia LLM-ów, w których poprawa produktywności przewyższa koszty i ryzyka związane z tymi narzędziami. Potrzebne jest bardziej systematyczne podejście do wykorzystywania modeli językowych, tak aby uefektywnić procesy biznesowe, a jednocześnie kontrolować słabe strony LLM-ów. Proponuję trzy kroki ułatwiające osiągnięcie tego celu. Po pierwsze, należy rozłożyć proces na mniejsze zadania. Po drugie, trzeba ocenić, czy każde zadanie spełnia tzw. równanie kosztów GenAI, które szczegółowo wyjaśnię w tym artykule. Jeśli ten warunek zostanie spełniony, należy uruchomić projekt pilotażowy, iteracyjnie oceniać jego wyniki oraz na bieżąco wprowadzać zmiany w celu poprawy rezultatów.

Kluczowe w tym podejściu jest pełne zrozumienie, w jaki sposób mocne i słabe strony modeli językowych odpowiadają specyfice danego zadania; jakie techniki umożliwiają ich skuteczną adaptację w celu zwiększenia wydajności; oraz jak te czynniki wpływają na bilans kosztów i korzyści – a także na ocenę ryzyka i potencjalnych zysków – związanych z wykorzystaniem modeli językowych do podnoszenia efektywności realizowanych działań.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!