Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
Kultura organizacyjna
Magazyn (Nr 24, czerwiec - lipiec 2024)

Czy firmowe platformy społecznościowe to tylko miejsce na czczą gadaninę o sobie?

1 czerwca 2024 9 min czytania
Czy firmowe platformy społecznościowe to tylko miejsce na czczą gadaninę o sobie?

Aby wyciągnąć jak najwięcej z korporacyjnych narzędzi społecznościowych służących do dzielenia się wiedzą, należy zachęcać użytkowników, żeby angażowali się w tworzenie większej ilości treści, a nie tylko budowali swoją markę osobistą.

Powszechne przejście na pracę zdalną sprawiło, że organizacje w coraz większym stopniu polegają na cyfrowych platformach współpracy, które umożliwiają pracownikom współdziałanie, zarządzanie projektami, rozwiązywanie problemów i dzielenie się wiedzą. Skuteczność tych narzędzi w praktyce często jest ograniczona przez sposób, w jaki uczestnicy z nich korzystają.

Powszechne przekonanie, oparte na wcześniejszych badaniach, sugeruje, że brak współtwórców jest tym, co ogranicza wartość tych platform. Zaobserwowaliśmy jednak silną tendencję użytkowników do publikowania, ale niekoniecznie czytania treści stworzonych przez innych. Nasze badania wskazują, że to nie brak możliwości wnoszenia wkładu, ale brak zaangażowania w wiedzę wnoszoną przez innych ogranicza potencjał tych narzędzi.

Problem ten może wynikać z norm ustalonych przez publiczne media społecznościowe, takie jak Facebook i LinkedIn. Platformy społecznościowe dla przedsiębiorstw na pierwszy rzut oka mogą wydawać się do nich podobne, ale ich cele i pożądane zachowania na nich są znacząco różne. Podczas gdy publiczne sieci społecznościowe kładą nacisk na interesy poszczególnych użytkowników, celem sieci korporacyjnych jest stworzenie społeczności dzielącej się wiedzą.

Okazuje się, że większość uczestników platform społecznościowych dla przedsiębiorstw udostępnia treści promocyjne, które mają na celu poprawę ich wizerunku i reputacji, ale wnoszą niewielką wartość dla samej organizacji i jej celów. Co więcej, zbyt duża autopromocja może udaremniać wysiłki włożone w kultywowanie imienia organizacji jako dzielącej się wiedzą, ponieważ zraża użytkowników, którzy potencjalnie chcieliby współpracować z innymi.

Poleganie na tradycyjnych wskaźnikach zaangażowania, takich jak liczba postów i odsłon, może sprawić, że można łatwo przeoczyć różnice w zachowaniach użytkowników. Może to stworzyć fałszywe wrażenie tętniącej życiem platformy, jednocześnie przysłaniając rodzaje dominujących form aktywności. Jeśli narzędzia społecznościowe dla przedsiębiorstw mają osiągnąć swoje cele, menedżerowie muszą dokładniej przyjrzeć się temu, w jaki sposób pracownicy wchodzą z nimi w interakcję.

Nasze badania pokazują alternatywne podejście, które menedżerowie mogą wykorzystać do oceny zachowań uczestników i zbudowania prawdziwie tętniącej życiem społeczności wymieniającej się wiedzą. Wyróżniliśmy cztery różne typy użytkowników – akceleratorów, nadawców, mistrzów i obserwatorów – oraz określiliśmy motywację każdego z nich. Następnie proponujemy wskazówki, w jaki sposób menedżerowie mogą pracować z każdym typem użytkownika, aby pomóc wykorzystać jego motywację i lepiej dostosować sieć do celów organizacji w zakresie dzielenia się wiedzą.

Jak pracownicy naprawdę korzystają z platform do współpracy

Nasze badanie przeprowadzone na 359 użytkownikach cyfrowej platformy współpracy w międzynarodowej organizacji ujawniło cztery różne wzorce użytkowania i motywacje do publikowania i czytania treści. Rozpoznanie tych typów może pomóc menedżerom zrozumieć, w jaki sposób różne wzorce zachowań mogą tworzyć wartość i jak ułatwiają lub utrudniają dzielenie się wiedzą.

Akceleratorzy stanowią najmniejszą grupę, około 5%, ale są prawdopodobnie najbardziej wartościowi. Są najaktywniejszymi uczestnikami i w przeciwieństwie do innych grup czytają tyle samo, co publikują. Przedstawiciele tej grupy wiedzą, że sieć odgrywa kluczową rolę w dzieleniu się wiedzą, i uważają, że jej celem jest ułatwianie przepływu pomysłów i informacji, koordynowanie prac projektowych i wspieranie innowacji. Nie wykorzystują platformy do autopromocji lub rekreacji. „Otwarty przepływ wiedzy i pomysłów, który odbywa się za pośrednictwem platformy, zapobiega zbytniemu wyciszaniu tego, co robimy” – powiedział nam jeden z pracowników, dodając, że taki punkt widzenia pozwala uniknąć powielania wysiłków innych.

Nadawcy, którzy stanowią około 10% użytkowników, wykorzystują platformę przede wszystkim do poprawy swojej reputacji w organizacji. Publikują znacznie więcej, niż czytają, i korzystają z witryny, aby się chwalić, zyskiwać widoczność i zmienić sposób, w jaki są postrzegani przez innych. Ich selektywna autoprezentacja i selfbranding odwzorowują to, w jaki sposób publiczne media społecznościowe wpływają na zachowania w miejscach pracy. „Społeczność pomaga mi budować reputację, tworzyć moją markę – stwierdził jeden z pracowników. – Platforma pomaga mi pokazać, że jestem dobry w konkretnej dziedzinie, i dzielić się osobistymi historiami sukcesu”.

Mistrzowie to największa grupa, stanowiąca około 55% badanej społeczności. Chociaż rzadko publikują posty, a jeszcze rzadziej je czytają, starają się podnosić świadomość na temat pracy swoich zespołów, dzieląc się przykładami swoich sukcesów. „Ludzie, którzy normalnie nawet nie znają nas jako zespołu lub nie są zaznajomieni z naszym działem, mogą to przeczytać, a następnie uzyskać lepsze wyobrażenie o naszej roli i o tym, co robimy” – to typowa odpowiedź.

Obserwatorzy stanowią ostatnią grupę – ponad 30% uczestników. Czytają znacznie więcej niż publikują. Korzystają z platformy, aby śledzić wiadomości, dowiadywać się o innych i pozostawać w kontakcie z resztą organizacji, ale rzadko wnoszą swój wkład. Większość z tej grupy pracuje poza siedzibą główną firmy i twierdzi, że korzystanie z platformy jest ważne, aby poczuć się częścią organizacji i złagodzić wyzwania związane z izolacją.

Co sprawia, że społeczność tętni życiem?

Menedżerowie muszą poznać te typy użytkowników oraz zrozumieć ich zachowania i motywacje, ponieważ ich działania mogą wpływać na ogólną skuteczność platformy firmy. Badania wykazały, że dominujące praktyki mogą odstraszyć tych, którzy mogliby używać z tych platform do innych celów. Gdy dominują zachowania autopromocyjne, użytkownicy, którzy chcą korzystać z platformy do dzielenia się wiedzą, albo całkowicie ją porzucą, albo skupiają się w prywatnych podgrupach, aby osiągać swoje cele. Fakt, że wiele platform współpracy dla przedsiębiorstw na początku żyje bardzo aktywnie, a następnie zamiera, może wynikać bezpośrednio z dominacji nadawców, którzy zakłócają inne sposoby korzystania z tych platform.

Zrozumienie, co motywuje różne typy użytkowników, może pomóc menedżerom znaleźć najbardziej odpowiednie sposoby na ich wzmocnienie. Przykładowo, kierownicy mogą zachęcać społeczności akceleratorów do odgrywania silniejszej roli w promowaniu użyteczności platformy jako centrum wymiany informacji i innowacji. Użytkownicy ci mogliby pomóc przełamać dominujące wzorce wykorzystywania i zachęcić do większej współpracy. Aby skłonić nadawców do angażowania się w treści generowane przez innych i zróżnicowania tych udostępnianych, menedżerowie mogą organizować wewnętrzne konkursy strategiczne lub innowacyjne, które zwiększają widoczność poszczególnych osób, jednocześnie przynosząc wartość dla organizacji.

Menedżerowie mogliby wykorzystać chęć mistrzów do promowania swoich zespołów, zachęcając ich do większego skupienia się na dzieleniu się wiedzą, która płynie z udanych projektów. Silna koncentracja tych użytkowników na swoich zespołach stanowi powód dla organizacji, aby przekonać ich, że warto podnosić rangę innych, a nie tylko swoją. Wreszcie menedżerowie mogą pomóc obserwatorom przenieść ich wiedzę do szerszego grona, łącząc ich w pary z osobami, które czują się bardziej komfortowo, publikując na platformie. Istotne aby pozostać wrażliwym na to, jak uwarunkowania kulturowe mogą wpływać na zachowania użytkowników. Nasze badanie wykazało, że pracownicy w azjatyckich biurach byli trzykrotnie mniej skłonni do publikowania treści niż ich koledzy z USA.

Jak najlepiej wykorzystywać platformy do współpracy w przedsiębiorstwach

Aby wykorzystać zalety platform do współpracy, organizacje mogą aktywniej nimi zarządzać w celu wspierania dzielenia się wiedzą. Oznacza to spojrzenie poza proste wskaźniki zaangażowania i zauważenie tego, co ludzie faktycznie publikują. Pracownicy mogą dużo udostępniać i tym samym tworzyć iluzję tętniącej życiem społeczności wymiany wiedzy, jednocześnie nieprzynoszącą organizacji żadnych wymiernych korzyści.

Menedżerowie mogą zrobić więcej niż tylko moderować treści przesyłane na platformę. Nasze ustalenia wskazują, że jeśli przyjmą ważniejszą rolę, jaką jest zapewnienie, że dzielenie się wiedzą – w przeciwieństwie do autopromocji lub budowania reputacji – otrzyma taką uwagę, na jaką zasługuje. Mogą oni zachęcać do częstszych interakcji poprzez wyróżnianie wartościowych treści i zadawanie pytań w celu inicjowania dyskusji pod wartościowymi postami.

Ponieważ organizacje dążą do dynamicznego dzielenia się wiedzą w miejscu pracy, ważne jest, aby rozpoznać różne grupy użytkowników i ich unikalne zachowania. Biorąc pod uwagę podstawowe wskaźniki zaangażowania dostępne obecnie na cyfrowych platformach współpracy, menedżerowie powinni unikać pułapki, jaką jest postrzeganie wysokiego poziomu aktywności jako pozytywnego miernika funkcjonowania społeczności mającej wymieniać się wiedzą. Taka społeczność może się rozwijać tylko w stanie ogólnej wzajemności, kiedy użytkownicy w takim samym stopniu angażują się w wiedzę dostarczaną przez innych i sami wnoszą nowe informacje. •

Tematy

Może Cię zainteresować

Skup się na fanach marki. Oferta skierowana do wszystkich nie działa!
Multimedia
Skup się na fanach marki. Oferta do wszystkich nie działa!

W spolaryzowanej kulturze pogoń za rynkiem masowym i kierowanie oferty do wszystkich są z góry skazane na porażkę. Najlepszym sposobem na osiągnięcie sukcesu marki jest sprzymierzenie się z subkulturą, która ją pokocha.

Cła, przeceny i okazje: Jak zarobić, gdy inni panikują lub tweetują

Trump tweetuje, Wall Street reaguje nerwowo, a inwestorzy znów sprawdzają, czy gdzieś nie pozostawili Planu B. Gdy rynek wpada w histerię, pojawia się pokusa: a może jednak warto „kupić w tym dołku”? W tym tekście sprawdzamy, czy inwestowanie w kontrze do tłumu to genialna strategia na czasy ceł Trumpa, banów na Chiny i politycznych rollercoasterów — czy raczej przepis na ból głowy i portfela. Nie wystarczy chłodna kalkulacja, przyda się też stalowy żołądek.

• Jak generować wartość z AI dzięki małym transformacjom w biznesie - Webster
Premium
Jak generować wartość z AI dzięki małym transformacjom w biznesie

Liderzy skutecznie wykorzystują duże modele językowe, stopniowo minimalizując ryzyko i tworząc solidne fundamenty pod przyszłe transformacje technologiczne, dzięki czemu generują realną wartość dla swoich organizacji.

Niespełna dwa lata temu generatywna sztuczna inteligencja (GenAI) trafiła na czołówki stron gazet, zachwycając swoimi niezwykłymi możliwościami: mogła prowadzić rozmowy, analizować ogromne ilości tekstu, dźwięku i obrazów, a nawet tworzyć nowe dokumenty i dzieła sztuki. To najszybsze w historii wdrożenie technologii przyciągnęło ponad 100 mln użytkowników w ciągu pierwszych dwóch miesięcy, a firmy z różnych branż rozpoczęły eksperymenty z GenAI. Jednak pomimo dwóch lat intensywnego zainteresowania ze strony kierownictwa i licznych prób wdrożeniowych nie widać wielkoskalowych transformacji biznesowych, które początkowo przewidywano. Co się stało? Czy technologia nie spełniła oczekiwań? Czy eksperci się pomylili, wzywając do gigantycznych zmian? Czy firmy były zbyt ostrożne? Odpowiedź na te pytania brzmi: i tak, i nie. Generatywna sztuczna inteligencja już teraz jest wykorzystywana w wielu firmach, ale nie – jako lokomotywa radykalnej transformacji procesów biznesowych. Liderzy biznesu znajdują sposoby, by czerpać realną wartość z dużych modeli językowych (LLM), nie modyfikując całkowicie istniejących procesów. Dążą do małych zmian (small t) stanowiących fundament pod większe przekształcenia, które dopiero nadejdą. W tym artykule pokażemy, jak robią to dzisiaj i co możesz zrobić, aby tworzyć wartość za pomocą generatywnej sztucznej inteligencji.

Premium
Polski przemysł na rozdrożu

Stoimy przed fundamentalnym wyborem: albo dynamicznie przyspieszymy wdrażanie automatyzacji i robotyzacji, co sprawi, że staniemy się aktywnym uczestnikiem czwartej rewolucji przemysłowej, albo pogodzimy się z perspektywą erozji marż pod wpływem rosnących kosztów operacyjnych i pogłębiającego się strukturalnego niedoboru wykwalifikowanej siły roboczej.

Jak alarmują prognozy Polskiego Instytutu Ekonomicznego, do 2030 r. w samej Europie może zabraknąć nawet 2,1 mln wykwalifikowanych pracowników, co czyni automatyzację nie jedną z możliwości, lecz strategiczną koniecznością. Mimo że globalnie liczba robotów przemysłowych przekroczyła już 4,2 mln jednostek, a w Europie w 2023 r. wdrożono rekordowe 92,4 tys. nowych robotów, Polska wciąż pozostaje w tyle. Nasz wskaźnik gęstości robotyzacji, wynoszący zaledwie 78 robotów na 10 tys. pracowników przemysłowych, znacząco odbiega od europejskiego lidera – Niemiec (397 robotów na 10 tys. pracowników), czy globalnego pioniera – Korei Południowej (tysiąc robotów na 10 tys. pracowników). W Scanway – firmie, która z sukcesem łączy technologie rozwijane dla sektora kosmicznego z potrzebami przemysłu – jesteśmy przekonani, że przyszłość konkurencyjności leży w inteligentnym wykorzystaniu danych, zaawansowanej automatyzacji opartej na AI oraz strategicznej gotowości do wprowadzania zmian technologicznych. Czy jednak zaawansowana wizja maszynowa napędzana przez sztuczną inteligencję może się stać katalizatorem, który pozwoli sprostać wyzwaniom i odblokować uśpiony potencjał innowacyjny polskiej gospodarki?

Premium
Zamień konflikt we współpracę

Destrukcyjny konflikt w zespole zarządzającym może zahamować rozwój organizacji. Skuteczne zarządzanie takimi napięciami wymaga od liderów świadomego odejścia od rywalizacji o władzę na rzecz współpracy oraz strategicznego, systemowego myślenia.

Konflikt w zespole zarządzającym, szczególnie wtedy gdy przeradza się w trwały, emocjonalny antagonizm, staje się realnym zagrożeniem dla efektywności całej organizacji. Studium przypadku firmy X-Style.

Jak zapewnić stabilność i elastyczność na rynku zielonej energii?

Dynamiczne zmiany na rynku energii oraz rosnące znaczenie OZE i celów ESG stawiają przed firmami nowe wyzwania. W tym kontekście Reo.pl (Grupa Enerconet) kładzie nacisk na elastyczność, dogłębną analizę potrzeb klienta i transparentność danych. O strategiach budowania długoterminowych relacji i zapewniania przewidywalności w sektorze odnawialnym opowiada Grzegorz Tomasik, prezes Reo.pl. 

Reo.pl działa na polskim rynku od 2022 roku. Jakie wyzwania napotkali państwo przy wprowadzaniu elastyczności i dostosowywaniu się do dynamicznych zmian w sektorze OZE?

Chociaż marka Reo.pl powstała na początku 2022 r., nasza grupa – Enerconet – działa na rynku energetycznym już od 2007 r. Ta wieloletnia obecność w sektorze OZE i doświadczenie w obrocie energią dają nam status dojrzałego podmiotu, wspartego silnym zespołem i dogłębną znajomością branży.

Od 2007 r. sektor OZE przeszedł znaczącą transformację, obejmującą regulacje, mechanizmy rynkowe i podejście firm do zakupu zielonej energii. Kluczową zmianą był rozwój bezpośrednich kontraktów (P2P) między wytwórcami OZE a odbiorcami końcowymi. Spółki tworzące dziś Enerconet aktywnie uczestniczyły w tej ewolucji od samego początku, analizując rynek i wypracowując skuteczne rozwiązania, co ostatecznie doprowadziło do uruchomienia platformy Reo.pl.

Premium
Gdy projekt wymyka się spod kontroli

Polskie firmy technologiczne coraz częściej realizują złożone zlecenia dla międzynarodowych gigantów. Jednak nawet najlepiej przygotowany zespół może przy takim projekcie natknąć się na nieoczekiwane przeszkody. Przykład firmy Esysco wdrażającej szyfrowanie poczty e-mail dla jednego z największych niemieckich banków pokazuje, jak szybko może runąć precyzyjnie zaplanowany harmonogram oraz jak radzić sobie z nieprzewidywalnymi wyzwaniami.

Polskie firmy technologiczne coraz częściej zdobywają międzynarodowe kontrakty i realizują projekty, które jeszcze niedawno były zarezerwowane wyłącznie dla międzynarodowych rywali. Dzięki temu zdobywają zagraniczne rynki, osiągając imponujące wyniki eksportu usług IT, który w 2023 r. przekroczył 16 mld dolarów. W ostatniej dekadzie przychody branży wzrosły niemal czterokrotnie, a wartość eksportu – aż 7,5 razy, dzięki czemu polski sektor IT stał się motorem rodzimego eksportu. Kluczowymi kierunkami ekspansji są Stany Zjednoczone, Niemcy i Wielka Brytania, a wśród najsilniejszych obszarów znajdują się fintech, cyberbezpieczeństwo, sztuczna inteligencja, gry oraz rozwój oprogramowania.

Polska wyróżnia się w regionie Europy Środkowo-Wschodniej jako największy eksporter usług IT, przewyższając Czechy czy Węgry, a pod względem jakości specjalistów IT zajmuje trzecie miejsce na świecie. Jednak do pełnego wykorzystania tego potencjału konieczne jest pokonanie barier takich jak ograniczony dostęp do kapitału na ekspansję, rosnące koszty pracy oraz niedostateczne doświadczenie w międzynarodowej sprzedaży i marketingu. To jednak nie wszystko. Przy współpracy z międzynarodowymi gigantami trzeba również pamiętać o nieznanej polskim wdrożeniowcom skali, złożoności i nieprzewidywalności towarzyszącym tak wielkim projektom. Dobrym przykładem może być nasze wdrożenie dla jednego z największych niemieckich banków, z którym podpisaliśmy kontrakt na wprowadzenie systemu zabezpieczeń e-maili dla ponad 300 tys. użytkowników rozsianych po całym świecie. Technologicznie byliśmy gotowi, ale rzeczywistość szybko zweryfikowała nasze plany.

Premium
Praktyczny poradnik kreowania wartości z dużych modeli językowych

Gdy w 2022 r. pojawiły się powszechnie dostępne duże modele językowe (LLM), ich potężna zdolność do generowania tekstu na żądanie zapowiadała rewolucję w produktywności. Jednak mimo że te zaawansowane systemy AI potrafią tworzyć płynny tekst w języku naturalnym i komputerowym, to są one dalekie od doskonałości. Mogą halucynować, wykazywać się logiczną niespójnością oraz produkować treści nieadekwatne lub szkodliwe.

Chociaż technologia ta stała się powszechnie dostępna, wielu menedżerów nadal ma trudności z rozpoznawaniem przypadków użycia LLM-ów, w których poprawa produktywności przewyższa koszty i ryzyka związane z tymi narzędziami. Potrzebne jest bardziej systematyczne podejście do wykorzystywania modeli językowych, tak aby uefektywnić procesy biznesowe, a jednocześnie kontrolować słabe strony LLM-ów. Proponuję trzy kroki ułatwiające osiągnięcie tego celu. Po pierwsze, należy rozłożyć proces na mniejsze zadania. Po drugie, trzeba ocenić, czy każde zadanie spełnia tzw. równanie kosztów GenAI, które szczegółowo wyjaśnię w tym artykule. Jeśli ten warunek zostanie spełniony, należy uruchomić projekt pilotażowy, iteracyjnie oceniać jego wyniki oraz na bieżąco wprowadzać zmiany w celu poprawy rezultatów.

Kluczowe w tym podejściu jest pełne zrozumienie, w jaki sposób mocne i słabe strony modeli językowych odpowiadają specyfice danego zadania; jakie techniki umożliwiają ich skuteczną adaptację w celu zwiększenia wydajności; oraz jak te czynniki wpływają na bilans kosztów i korzyści – a także na ocenę ryzyka i potencjalnych zysków – związanych z wykorzystaniem modeli językowych do podnoszenia efektywności realizowanych działań.

Premium
Dlaczego odważne pomysły giną w szufladach menedżerów i co z tym zrobić?

Najbardziej innowacyjne, nietypowe idee często nie zostają zrealizowane – nie dlatego, że są złe, ale dlatego, że wywołują niepewność. Co może pomóc menedżerom w podejmowaniu ryzykownych, lecz potencjalnie przełomowych decyzji? Kluczowe okazuje się świadome budowanie sieci doradczej.

Menedżerowie, którzy są świadomi znaczenia innowacji w rozwoju organizacji, często zachęcają członków swoich zespołów do dzielenia się świeżymi i kreatywnymi pomysłami. Jednak wielu pracowników skarży się, że ich najlepsze propozycje są przez zwierzchników często pomijane, odrzucane lub niewłaściwie rozumiane.

Paradoksalnie to właśnie menedżerowie mogą stanowić jedną z największych barier dla innowacji. Mocno zakorzenieni we własnych obszarach specjalizacji, często nie dostrzegają wartości nowatorskich idei – szczególnie wtedy, gdy pomysły te wyznaczają nowe ścieżki w ich dziedzinie.

AI dla wszystkich - Mechło
Premium
AI dla wszystkich: jak ją wdrożyć w firmie?

Sztuczna inteligencja nie jest już zarezerwowana wyłącznie dla dużych korporacji i technologicznych gigantów. Dziś każdy może korzystać z narzędzi opartych na AI, a bariera kosztów znacząco się obniżyła. To jednak nie znaczy, że korzystanie z tych technologii jest proste i zrozumiałe dla wszystkich.

Powszechna dostępność sztucznej inteligencji (AI) nie rozwiązuje kluczowego problemu: braku wiedzy o tym, jak skutecznie i odpowiedzialnie z niej korzystać. Dlatego edukacja staje się nie tylko wsparciem, ale wręcz warunkiem realnego wykorzystania potencjału tej technologii. Umiejętność pracy z AI powinna być dziś traktowana jak podstawowa kompetencja, niezbędna zarówno w życiu zawodowym, jak i codziennym. Tym bardziej, że generatywna sztuczna inteligencja (GenAI) coraz śmielej wkracza na polski rynek, oferując firmom wiele korzyści: począwszy od automatyzacji drobnych zadań aż po strategiczne przedsięwzięcia.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!