Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
Kompetencje przywódcze

Za wcześnie na polski ranking

1 maja 2010 7 min czytania
Wiesław Rozłucki

W polskich realiach niezwykle trudno określić, w jakim stopniu osoba prezesa miała wpływ na budowanie wartości spółki. Nie bez znaczenia były takie elementy, jak: rodzaj prowadzonej przez firmę działalności, dynamika rozwoju całej branży czy nadzór właścicielski.

W ciągu ostatnich 20 lat, czyli w krótkim – jak na światowe standardy – okresie gospodarki rynkowej, niewielu polskich menedżerów miało możliwość wykazania się długofalowymi umiejętnościami w kierowaniu firmą. Wprawdzie co jakiś czas w polskich mediach pojawiały się rankingi najlepszych, jednak w większości przypadków te klasyfikacje nie opierały się na analizach długoterminowych, ponieważ większość prezesów sprawowała swoje funkcje 3 – 4 lata. A to właśnie czas, zwłaszcza kryzysu, pokazuje, kto przeinwestował, a kto potrafił zachować zimną krew. Dlatego ocena dokonań powinna być prowadzona w dłuższym przedziale czasowym, co w przypadku polskich menedżerów nie zawsze jest możliwe. Za wcześnie więc na sporządzenie polskiego rankingu najskuteczniejszych prezesów.

Częste zmiany na kluczowych stanowiskach w polskich spółkach były z jednej strony typową cechą okresu transformacji i wiązały się z prywatyzacją i przekształceniami przedsiębiorstw. Z drugiej – zgodnie ze światowymi trendami – skróceniu ulega dziś przeciętna kadencja zarządów. Obecnie jest dwukrotnie krótsza niż jeszcze 10 lat temu. W dodatku udziałowcy i inwestorzy są dziś mniej cierpliwi i tolerancyjni. Płacą lepiej, ale mają też większe wymagania. Oczekują szybkich wyników, co nie zawsze pozwala prezesom wykazać się w długim terminie. Wprowadzenie poważnych zmian w organizacjach wymaga bowiem czasu.

Lokalna specyfika

Od początku gospodarki rynkowej duża grupa prezesów związana jest z firmami, których głównym udziałowcem jest Skarb Państwa. W takich spółkach, jak: PZU, KGHM Polska Miedź, PLL LOT, PKN Orlen czy PKO BP na stanowiska prezesów powoływane były osoby, które nie zawsze miały odpowiednie kompetencje zarządcze, ale na pewno były właściwie powiązane politycznie. Wraz ze zmianą ekip rządzących, a czasami nawet częściej, następowały przetasowania w zarządach tych spółek. Trudno więc jest przypisać dokonania i wyniki tych firm konkretnym prezesom, bowiem każdy kolejny kandydat korzystał ze złego lub dobrego dorobku swojego poprzednika i działał w warunkach dyktowanych przez politykę. I często sukcesem prezesa było to, że udało mu się uchronić spółkę przed upadkiem.

Sprzyjające branże

Rozwojowi wielu polskich firm bez wątpienia sprzyjały sektory, w których funkcjonowały. Przy porównywalnych warunkach makroekonomicznych można było zaobserwować istotne różnice we wzroście wartości spółek z różnych branż. Na przykład od połowy lat dziewięćdziesiątych telekomunikacja i finanse (jako całość) rozwijały się dynamiczniej niż inne. Zwiększał się bowiem popyt na nowoczesne technologie i usługi finansowe, co przekładało się na wyniki i wzrost wartości spółek telekomunikacyjnych i banków. W okresie dobrej koniunktury wolumen udzielanych kredytów w bankach rósł w tempie 30% w skali roku. W takiej sytuacji prezes banku nawet nie musiał nic robić – wystarczało, że płynął z prądem. Z kolei w sektorze energetycznym, działającym na rynku silnie regulowanym, dobrzy menedżerowie mają mniejsze szanse, by pokazać swoją klasę.

W okresach bardzo głębokich zapaści branży może nie być obiektywnej możliwości osiągania nadzwyczajnych wyników finansowych. Taka sytuacja panuje w sektorze budowlanym, który bardzo mocno odczuł skutki niedawnego kryzysu. Nie znam menedżera, który po wcześniejszym boomie inwestycyjnym i zalewie tanich kredytów zdołałby utrzymać tempo wzrostu. W takich warunkach sukcesem jest uchronienie firmy przed bankructwem.

Prezes do zadań specjalnych

Wyniki prezesa determinuje też często wola akcjonariuszy. Podobnie jak w firmach światowych także w Polsce zdarzały się nominacje menedżerów, którzy mieli w organizacji wykonać określone zadania. Z tego też na koniec byli rozliczani. Obecnie przykładem może być Jacek Krawiec, prezes PKN Orlen, który, jak sam określa, „jest specjalistą od spraw trudnych”. Przyszedł do spółki z misją jej odchudzenia i restrukturyzacji. W trudnym okresie narzucił politykę oszczędności, która okazuje się konieczna, bo spółka musi być szybko zrestrukturyzowana finansowo. Dobrym przykładem w branży paliwowej jest też kierujący Grupą Lotos Paweł Olechnowicz, któremu udało się zrealizować ambitny program inwestycyjny w niesprzyjającym okresie kryzysu. Zaś w branży finansowej – szef PZU Andrzej Klesyk, który z powodzeniem finalizuje restrukturyzację firmy, z czym nie potrafili sobie poradzić (lub zabrakło im czasu) poprzedni szefowie spółki.

Przykładem menedżera, który pozytywnie sprawdza się w kolejnym dużym przedsiębiorstwie (Polimex‑Mostostal) jest Konrad Jaskóła.

Właściciel na stanowisku

Zupełnie odrębną grupą prezesów są właściciele firm, którzy zarządzają utworzonymi przez siebie organizacjami. W pierwszym okresie działalności odnosili sukcesy, dochodzili do dużego bogactwa, byli przekonani, że czego się nie dotkną, zmienią w złoto. Podejmowali decyzje w oparciu o intuicję i czasami sprzyjało im szczęście. Jednak czas szybko zweryfikował ich jako menedżerów. Okazało się, że posiadana wiedza biznesowa i intuicja, które sprawdzały się w pierwszym etapie tworzenia organizacji, teraz już nie wystarczają. Mało tego, są barierą rozwoju. Większa firma, działająca w coraz bardziej konkurencyjnym otoczeniu, wymaga bowiem od prezesa nowych umiejętności i kompetencji, a proces podejmowania strategicznych decyzji musi być profesjonalny. Oparty na analizach, twardych danych, a nie tylko na intuicji.

Nie wszyscy zarządzający właściciele firm przeszli z powodzeniem ten proces transformacji. Pozytywnych przykładów jest na szczęście o wiele więcej. Obok znanych nazwisk z listy najbogatszych Polaków dobrym wzorcem ostatniej dekady może być Adam Góral z Asseco, który od początku rozbudowuje swoją firmę według dobrze przemyślanej i opracowanej strategii.

Największym dotychczas sprawdzianem dla prezesów polskich spółek był okres dekoniunktury z 2000 – 2001 roku i ostatni, niezakończony jeszcze kryzys. Okazało się przy tym, jak wiele kompetencji musi posiadać osoba stojąca na czele firmy. Przykładem mogą być umiejętności z obszaru finansów, które najlepszym prezesom pomagały ochronić wartość spółek w trudnych czasach.

Po zakończeniu sprawdzianu, jaki stanowi obecny globalny kryzys, będziemy mogli w sposób obiektywny i z dłuższej perspektywy ocenić polskich menedżerów. Jestem przekonany, że taki ranking wypadnie dla nich pozytywnie. W końcu to im zawdzięczamy czołową pozycję Polski w europejskim wzroście gospodarczym nie tylko w ubiegłym roku, ale w okresie 20 lat transformacji.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Multimedia
Agenty AI: Dlaczego nie zawsze warto je wdrażać?

Czy wiesz, że nie każda organizacja powinna spieszyć się z wdrażaniem agentów AI? W trzecim odcinku podcastu Limity AI Iwo Zmyślony rozmawia z Kamilem Stanuchem — filozofem, inwestorem i doświadczonym menedżerem technologicznym — o realnych możliwościach i ograniczeniach z jakimi spotykają się agenty AI.

Jak wojna handlowa USA–Chiny wpływa na Unię Europejską

Nowe amerykański taryfy celne

Wojna handlowa między USA a Chinami, tląca się od kilku lat, gwałtownie eskalowała w 2025 r. Po serii punktowych podwyżek ceł w latach 2018–2019 na wiosnę 2025 r. prezydent USA Donald Trump ogłosił mechanizm „ceł wzajemnych”, nakładając drakońskie taryfy na niemal wszystkich partnerów handlowych. Nie oszczędzono nawet tradycyjnych sojuszników – na wiele produktów z Europy wprowadzono dodatkowe cła rzędu 10–20%. Najbardziej radykalne stawki (sięgające ponad 100%) objęły import z Chin, co de facto oznaczało zerwanie dotychczasowych zasad wolnego handlu.

Marki luksusowe pod presją geopolityki

W połowie kwietnia rynki kapitałowe zelektryzowała informacja o tym, że francuski gigant LVMH stracił tytuł najcenniejszej firmy luksusowej na świecie na rzecz mniejszego, ale bardziej ekskluzywnego Hermèsa. Czy detronizacja jednej francuskiej marki przez drugą (producenta torebek Louis Vuitton przez producenta torebek Birkin) to rzeczywiście zdarzenie, którym powinny się ekscytować europejskie rynki? I co ta zmiana oznacza dla polskich producentów marek premium?

 

Dobre relacje w firmie zaczynają się od dobrze dobranych słów

Gdy codzienna komunikacja sprowadza się do skrótów myślowych, domysłów i niejasnych sygnałów, łatwo o spadek zaangażowania, narastające napięcia i chaos informacyjny. Coraz więcej organizacji dostrzega, że to właśnie język – sposób, w jaki mówimy do siebie w pracy – buduje (lub rujnuje) atmosferę oraz relacje w zespołach. O tym, jak świadomie kształtować kulturę organizacyjną poprzez komunikację, opowiada Joanna Tracewicz, Senior Content Strategy Manager w rocketjobs.pl i justjoin.it, a także współautorka poradnika Nie mów do mnie ASAP! O spoko języku w pracy.  Rozmawia Paulina Chmiel-Antoniuk.

AI w medycynie predykcyjnej – jak wearables zmieniają opiekę Jak AI i urządzenia noszone rewolucjonizują medycynę

W ostatnich latach inteligentne urządzenia noszone (wearables) przeszły drogę od prostych krokomierzy do zaawansowanych narzędzi monitorujących stan zdrowia. Dzięki sztucznej inteligencji stają się one nie tylko rejestratorami danych, lecz także systemami predykcyjnymi, które mogą wspierać diagnostykę i profilaktykę chorób. W świecie biznesu i zarządzania zdrowiem pracowników technologia ta może odegrać kluczową rolę.
Według raportu Think Tank SGH wartość globalnego rynku AI w ochronie zdrowia wzrośnie z 32,3 miliarda dolarów w 2024 roku do 208,2 miliarda dolarów w 2030 roku, co oznacza średnioroczny wzrost na poziomie 36,4%. Ta dynamiczna ekspansja wskazuje na rosnące znaczenie technologii AI i wearables jako ważnych elementów nowoczesnej opieki medycznej.

Strategiczna samotność – klucz do autentycznego przywództwa

W dynamicznym współczesnym świecie biznesu, w którym dominują informacje dostarczane w trybie natychmiastowym, umiejętność samodzielnego, logicznego i krytycznego myślenia stała się jedną z najcenniejszych kompetencji liderów. Koncepcja ta, przedstawiona przez Williama Deresiewicza, byłego profesora Uniwersytetu Yale, zakłada, że prawdziwe przywództwo nie rodzi się wśród zgiełku opinii i impulsów zewnętrznych, lecz w przestrzeni samotności i skupienia.

Skup się na fanach marki. Oferta skierowana do wszystkich nie działa!
Multimedia
Skup się na fanach marki. Oferta do wszystkich nie działa!

W spolaryzowanej kulturze pogoń za rynkiem masowym i kierowanie oferty do wszystkich są z góry skazane na porażkę. Najlepszym sposobem na osiągnięcie sukcesu marki jest sprzymierzenie się z subkulturą, która ją pokocha.

Cła, przeceny i okazje: Jak zarobić, gdy inni panikują lub tweetują

Trump tweetuje, Wall Street reaguje nerwowo, a inwestorzy znów sprawdzają, czy gdzieś nie pozostawili Planu B. Gdy rynek wpada w histerię, pojawia się pokusa: a może jednak warto „kupić w tym dołku”? W tym tekście sprawdzamy, czy inwestowanie w kontrze do tłumu to genialna strategia na czasy ceł Trumpa, banów na Chiny i politycznych rollercoasterów — czy raczej przepis na ból głowy i portfela. Nie wystarczy chłodna kalkulacja, przyda się też stalowy żołądek.

• Jak generować wartość z AI dzięki małym transformacjom w biznesie - Webster
Premium
Jak generować wartość z AI dzięki małym transformacjom w biznesie

Liderzy skutecznie wykorzystują duże modele językowe, stopniowo minimalizując ryzyko i tworząc solidne fundamenty pod przyszłe transformacje technologiczne, dzięki czemu generują realną wartość dla swoich organizacji.

Niespełna dwa lata temu generatywna sztuczna inteligencja (GenAI) trafiła na czołówki stron gazet, zachwycając swoimi niezwykłymi możliwościami: mogła prowadzić rozmowy, analizować ogromne ilości tekstu, dźwięku i obrazów, a nawet tworzyć nowe dokumenty i dzieła sztuki. To najszybsze w historii wdrożenie technologii przyciągnęło ponad 100 mln użytkowników w ciągu pierwszych dwóch miesięcy, a firmy z różnych branż rozpoczęły eksperymenty z GenAI. Jednak pomimo dwóch lat intensywnego zainteresowania ze strony kierownictwa i licznych prób wdrożeniowych nie widać wielkoskalowych transformacji biznesowych, które początkowo przewidywano. Co się stało? Czy technologia nie spełniła oczekiwań? Czy eksperci się pomylili, wzywając do gigantycznych zmian? Czy firmy były zbyt ostrożne? Odpowiedź na te pytania brzmi: i tak, i nie. Generatywna sztuczna inteligencja już teraz jest wykorzystywana w wielu firmach, ale nie – jako lokomotywa radykalnej transformacji procesów biznesowych. Liderzy biznesu znajdują sposoby, by czerpać realną wartość z dużych modeli językowych (LLM), nie modyfikując całkowicie istniejących procesów. Dążą do małych zmian (small t) stanowiących fundament pod większe przekształcenia, które dopiero nadejdą. W tym artykule pokażemy, jak robią to dzisiaj i co możesz zrobić, aby tworzyć wartość za pomocą generatywnej sztucznej inteligencji.

Premium
Polski przemysł na rozdrożu

Stoimy przed fundamentalnym wyborem: albo dynamicznie przyspieszymy wdrażanie automatyzacji i robotyzacji, co sprawi, że staniemy się aktywnym uczestnikiem czwartej rewolucji przemysłowej, albo pogodzimy się z perspektywą erozji marż pod wpływem rosnących kosztów operacyjnych i pogłębiającego się strukturalnego niedoboru wykwalifikowanej siły roboczej.

Jak alarmują prognozy Polskiego Instytutu Ekonomicznego, do 2030 r. w samej Europie może zabraknąć nawet 2,1 mln wykwalifikowanych pracowników, co czyni automatyzację nie jedną z możliwości, lecz strategiczną koniecznością. Mimo że globalnie liczba robotów przemysłowych przekroczyła już 4,2 mln jednostek, a w Europie w 2023 r. wdrożono rekordowe 92,4 tys. nowych robotów, Polska wciąż pozostaje w tyle. Nasz wskaźnik gęstości robotyzacji, wynoszący zaledwie 78 robotów na 10 tys. pracowników przemysłowych, znacząco odbiega od europejskiego lidera – Niemiec (397 robotów na 10 tys. pracowników), czy globalnego pioniera – Korei Południowej (tysiąc robotów na 10 tys. pracowników). W Scanway – firmie, która z sukcesem łączy technologie rozwijane dla sektora kosmicznego z potrzebami przemysłu – jesteśmy przekonani, że przyszłość konkurencyjności leży w inteligentnym wykorzystaniu danych, zaawansowanej automatyzacji opartej na AI oraz strategicznej gotowości do wprowadzania zmian technologicznych. Czy jednak zaawansowana wizja maszynowa napędzana przez sztuczną inteligencję może się stać katalizatorem, który pozwoli sprostać wyzwaniom i odblokować uśpiony potencjał innowacyjny polskiej gospodarki?

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!