Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
Kompetencje przywódcze

Wizjoner, który nie boi się ryzyka

16 lipca 2020 11 min czytania
Zdjęcie Joanna Koprowska - Redaktorka „ICAN Management Review” oraz „MIT Sloan Management Review Polska”
Joanna Koprowska
Wojciech Pyzik
Wizjoner, który nie boi się ryzyka

„Gasząc pożar, trzeba mieć też wizję, co będziemy robić, gdy już go ugasimy” – przekonuje Wojciech Pyzik z firmy Arkana zaopatrującej salony kosmetyczne w kosmetyki profesjonalne. Kryzys odbił się na jego biznesie, ale długofalowe spojrzenie na zarządzanie kryzysowe już pomogło dostrzec światełko w tunelu. Jak udało się opanować kiepską sytuację i zadbać o przyszłość?

W cyklu #DziałamyWygrywamy redakcja „ICAN Management Review” rozmawia z polskimi przedsiębiorcami o tym, jak stawiają czoła obecnym wyzwaniom oraz jak walczą o swoje lepsze jutro. Wojciech Pyzik, wizjoner, przedsiębiorca, prezes Arkana Cosmetics opowiada o tym, jak jego firma poradziła sobie z brakiem zamówień w wyniku lockdownu oraz jak wykorzystała ten czas, by zacieśnić relacje z klientami biznesowymi i uruchomić nowy kanał sprzedaży. Podczas rozmowy zastanawialiśmy się również, jakie są źródła wewnętrznej siły lidera i jakie doświadczenia kształtują odporność psychiczną na kryzys. Rozmawia Joanna Koprowska.


Z branżą kosmetyków profesjonalnych jest pan związany niemal od 20 lat, ale kształcił się pan w dziedzinie informatyki. To niecodzienne połączenie.

Nigdy nie byłem dobrym informatykiem i cieszę się, że nim ostatecznie nie zostałem. Ale same studia pomogły mi w myśleniu procesowym i łączeniu kropek. A to jest umiejętność niezbędna dla lidera.

Jak się panu przydała podczas ostatnich wydarzeń? Branża beauty dotkliwie odczuła lockdown i do dziś boryka się ze zmianą zwyczajów klientów. Wiem, że ta sytuacja przełożyła się też na pańską firmę, która zaopatruje salony kosmetyczne w produkty niezbędne do pracy.

Czułem powagę sytuacji, bo dobrze zdaję sobie sprawę, że jesteśmy zależni od naszych klientów. Sprzedaż do gabinetów kosmetologicznych opiera się na relacjach, które buduje się długo, dlatego nie chcieliśmy tych relacji zaprzepaścić. Aby je zacieśniać, wykorzystaliśmy siłę mediów społecznościowych.

Zintensyfikowaliśmy swoje działania w grupie zamkniętej na Facebooku Arkana Profesja. W normalnych czasach służyła ona przede wszystkim do dzielenia się efektami prac kosmetologów korzystających z naszych kosmetyków, ale też do zadawania pytań i wymiany doświadczeń między właścicielami salonów. W czasie pandemii stanowiła wirtualną przestrzeń komunikacji kryzysowej oraz edukacji klientów. Zachęcaliśmy ich, by wykorzystali ten niełatwy czas na rozwój i dawaliśmy im ku temu możliwość, organizując szkolenia online.

Na tym nie poprzestaliście. Wiem, że rozwinęliście kanał sprzedaży online, oferując swoje kosmetyki również klientom indywidualnym. Z jaką spotkało się to reakcją ze strony klientów biznesowych, którzy dotychczas sprzedawali wasze produkty w salonach?

To prawda, że dotychczas klienci indywidualni kupowali nasze kosmetyki głównie za pośrednictwem salonów, ale w czasie pandemii było to utrudnione. Pojawił się problem ze względu na konieczność wysyłki i brak własnych kanałów sprzedaży online u naszych klientów. Dlatego uruchomiliśmy sprzedaż online, umożliwiając klientom kosmetyczek i kosmetologów zakup naszych produktów bezpośrednio u nas. Zasada była taka, że to nasi klienci B2B przekazywali indywidualne kody swoim klientom, którym doradzali w zakresie wyboru odpowiednich zestawów pielęgnacyjnych. Układ był prosty. Klienci przy użyciu kodu otrzymywali 10% rabatu, a kosmetyczki – prowizję od sprzedaży z wykorzystaniem kodu.

Skupia się pan na inicjatywach na rzecz klientów i uruchomieniu e‑commerce. A jak kształtowała się sytuacja finansowa?

Jesteśmy stosunkowo młoda firmą, działamy od ośmiu lat, dlatego nie zdążyliśmy zbudować ogromnej poduszki finansowej, bo stale inwestowaliśmy w rozwój. Struktura naszej sprzedaży opiera się na rynku polskim w 60% oraz na eksporcie w 40%. W obu tych obszarach zauważyliśmy spore spadki, w Polsce sprzedaż spadła nam o 80%, a eksport zmniejszył się o połowę. Teraz powoli wszystko wraca do normy, choć obroty salonów nie są jeszcze tak wysokie, jak rok temu w analogicznym okresie.

Mimo że zarządzałem firmą tak, by nie żyć z miesiąca na miesiąc, bez trudnych decyzji się nie obeszło. Obniżyłem pracownikom pensje o 20%, wstrzymałem premie. Ale nikogo nie zwolniłem. Długo kolekcjonowałem zespół, który jest zgraną ekipą, dlatego zwolnienia nie wchodziły w grę. Nie zawiodłem się na moich pracownikach, mimo że dostawali mniej pieniędzy, każdy dawał z siebie całe serce, a nawet dwa. Wszyscy byli zmotywowani, by nasza firma przetrwała. Zdaliśmy ten sprawdzian celująco.

Podejrzewam, że to również pana zasługa, bo wszystko zaczyna się od lidera. Jak przejawiało się to ponadprzeciętne zaangażowanie zespołu? Poproszę o jakieś przykłady.

W czasie lockdownu mogliśmy się kontaktować z klientami wyłącznie drogą online. Dla wielu handlowców oznaczało to konieczność przekonania się do nowych technologii, wyjścia poza strefę komfortu. Widziałem, jak pokonywali te trudności i się nie poddawali, mimo potknięć. Nasz marketing wykonał ogromną pracę. Dotychczas w dużej części bazowaliśmy na komunikacji dostarczanej do klientów drogą tradycyjną w formie broszur czy ulotek. Obecnie komunikujemy się za pośrednictwem aplikacji WhatsApp czy Messenger, na bieżąco dostarczając informacje marketingowe.

W pierwszym kwartale przygotowywaliśmy się na duże zamówienia, ponieważ dla kosmetyki profesjonalnej najlepszym okresem jest wiosna, a potem jesień. Byliśmy przygotowani na wzmożone zainteresowanie naszymi produktami, magazyny puchły od kosmetyków, a tu nagle zapotrzebowanie zostało zamrożone. By udrożnić sprzedaż, proponowaliśmy naszym klientom odroczone płatności, przekonywaliśmy do inwestowania, ale też wspieraliśmy. Przez dwa najtrudniejsze dla właścicieli salonów miesiące ciągle dawaliśmy o sobie znać. Nie ukrywam, że to zaprocentowało w dwóch wymiarach: wzmocniliśmy więzi z dotychczasowymi klientami, ale też zwróciliśmy na siebie uwagę całej branży, co pozwoliło nam nawiązać owocne rozmowy biznesowe.

A czy te pandemiczne doświadczenia wpłynęły też na pański styl pracy?

Moja praca w dużym stopniu uległa digitalizacji, a ja stałem się promotorem cyfrowych narzędzi pracy w Arkanie. Ostatnio mieliśmy hybrydowe spotkanie, w którym brały udział dwie osoby przebywające w biurze i dwie łączące się z nami ze swoich domów. Poprosiłem, by koleżanka, która siedziała za ścianą mojego pokoju, została na swoim miejscu. Każdy łączył się indywidualnie ze swojego komputera z pozostałymi uczestnikami spotkania. Dużo łatwiej się komunikować w ten sposób, bo widzę wszystkich na monitorze. Poza tym mam dostęp do wszystkich plików na komputerze na bieżąco.

Mimo sympatii do cyfrowych narzędzi uważam, że jeszcze przez długi czas nie uda się zastąpić magii pisania piórem po czystej kartce. Przelewanie myśli na papier w sposób analogowy ma niepowtarzalny charakter i z tego rytuału przy twórczej pracy pewnie nigdy nie zrezygnuję. Gdy myślę kreatywnie, po prostu zamykam komputer i chwytam za pióro.

Do czego wykorzystuje pan swoje pomysły?

Uważam, że najbardziej wymagającymi klientami są profesjonaliści. To zobowiązuje do ciągłego doskonalenia jakości obsługi, ale i oferty. Tutaj nie może być ściemy. Deklaracje nie zadziałają. Ciągle pracujemy nad innowacjami produktowymi. Rocznie opracowujemy około 30 nowych produktów, czyli wprowadzamy 2–3 nowe zabiegi. W ciągu ostatniego półtora roku robiliśmy rebranding marki i produktów. Zmieniliśmy logo, etykiety. To wymagało pracy koncepcyjnej.

Co dla pana jako lidera stanowiło największe wyzwanie podczas zarządzania kryzysowego?

Wyzwaniem były kwestie finansowe, informowanie pracowników o redukcji wynagrodzeń i ogólne zaciśnięcie pasa. Spory problem stanowiły dla mnie bieżące, codzienne, operacyjne zadania. A to ze względu na to, że jestem wizjonerem i nie czerpię przyjemności z rutynowych działań. Podejmowałem się ich, bo wiedziałem, że to potrzebne. Mimo wszystko bardzo dobrze czułem się w tym czasie, ponieważ poza tym dużo się działo, a ja to lubię. Od zawsze lubiłem.

Skąd w panu takie nastawienie? Jak pan zbudował swoją odporność na zmienną rzeczywistość i umiejętność radzenia sobie w stresujących sytuacjach? Dla wielu osób bywają one paraliżujące.

Doświadczyłem już nieprzewidywalności jutra. Po trzech latach studiów informatycznych stwierdziłem, że są zbyt monotonne, schematyczne i przewidywalne. Zbyt przewidywalne było to, że po trzecim roku będzie rok czwarty, że jako student informatyki będę miał dobrą pracę w korporacji. Ta perspektywa trochę mnie dusiła.

Co pan zrobił, żeby się nie udusić?

Wyjechałem do Anglii, jeszcze przed przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej. Spędziłem tam rok i zaliczyłem moment, gdy byłem na dnie, nie mając nawet jednego funta w kieszeni. Przetrwałem, a potem wszystko się odmieniło. I tak życie mnie nauczyło, że jak się przetrwa najtrudniejszy okres, to sekundę potem sytuacja zmienia się o 180 stopni.

Czym pan się zajmował?

Robiłem wszystko. Sprzątałem, myłem, prałem, zajmowałem się ogrodami, jeździłem konno. Ale w pierwszej kolejności poszedłem do najdroższej szkoły języka angielskiego, choć nie miałem dużego budżetu, bo wyjechałem z kwotą 300 funtów. Zajęcia odbywały się w pięcioosobowych grupach. Trafiłem do grupy z koreańskim dyplomatą, córką japońskich ekspatów, hiszpańskim biznesmenem i jego żoną.

Nim do tego doszło, musiałem przekonać do siebie właściciela szkoły. Spotkałem się z nim, wyraziłem chęć nauki, informując o swojej sytuacji finansowej. A on zgodził się mi pomóc, załatwić pracę, a nawet mieszkanie na wynajem, i to nad samym oceanem. Dzięki takim ludziom, których jako młody człowiek spotkałem wielu, zmieniło się moje nastawienie do życia i otworzyłem się na świat.

To mi przypomina koncepcję Jima Collinsa return on luck, zgodnie z którą wszyscy mamy tyle samo szczęścia i nieszczęścia, ale to od nas zależy, jak zareagujemy na określone sytuacje, ile z nich się nauczymy, jak je wykorzystamy.

Uważam, że wykorzystuję tak dużo szans, jak to tylko możliwe. Po Anglii wybrałem się do Irlandii, gdzie spotkałem kolejnych fantastycznych ludzi, potem wróciłem do Polski. Założyłem rodzinę. Z pierwszą żoną prowadziliśmy stadninę koni i wielką firmę kosmetyczną.

Gdy się rozstaliśmy, postanowiłem działać na własną rękę – i tak po dwóch latach od rozstania powstała Arkana. Trudno było mi znaleźć inną ścieżkę rozwoju. Ale budowanie biznesu od zera nie było najłatwiejsze. Można powiedzieć, że byłem zaprzyjaźniony z komornikami. Podjąłem wyzwanie, zaryzykowałem, nie poddałem się i działam nadal. Z poprzednią żoną darzymy się dużym szacunkiem na polu zawodowym i rodzinnym.

To ciekawa historia, jak życie osobiste oddziałuje na życie zawodowe… Zwłaszcza że obecnie mam drugą żonę, mam siedmioro dzieci, mieszkamy po sąsiedzku z pierwszą żoną, a nasze rodziny żyją w przyjaźni. Uważam to za sukces, który jest rezultatem otwartości trzech stron.

Czy w pracy też otacza się pan ludźmi z tak otwartymi umysłami?

Nie mam wyjścia. Moi ludzie nigdy nie wiedzą, z jakim nowym pomysłem przyjdę. To bywa niebezpieczne. Zdając sobie sprawę z mojej „nadkreatywności”, tak dobrałem zespół, by mieć wśród niego osoby zdolne sprowadzić mnie na ziemię, zrealizować wybrane pomysły czy nawet przypilnować.

A jaki ma pan teraz pomysł?

Cały czas mam nowe pomysły. W czasie lockdownu wielu menedżerów i liderów wpadało w pułapkę działania z dnia na dzień. Aby tego uniknąć, wziąłem udział w szkoleniu strategicznym. Pozwoliło mi to wznieść się ponad codzienność, spojrzeć z lotu ptaka na podejmowane inicjatywy i nie wpaść w sidła tzw. bieżączki. To bardzo ważne, by w kluczowych momentach dla firmy działać dwutorowo.

Gasząc pożar, trzeba mieć też wizję, co będziemy robić, gdy już go ugasimy. Teraz stawiam na cyfryzację naszych działań. Jednocześnie pamiętam o tym, że profesjonaliści w salonach kosmetycznych są zarazem psychologami duszy i malarzami twarzy. Potrafią zadbać nie tylko o twarz, ale pielęgnują również nasze dusze. Dlatego mam świadomość, że relacje w tej branży nadal pozostaną ważne i z pewnością nie mogę z cyfrową komunikacją przesadzać. Dostrzegam w niej jednak potencjał, który chcę wykorzystać do wzbogacenia naszej komunikacji.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Doceń siłę drobnych zmian, które dają duży efekt »

Kaizen pomoże firmom przetrwać kryzys 

,

,

Paulina Kostro PL

Czy znany od lat 50. XX w. japoński system zarządzania Kaizen to antidotum na skutki obecnego kryzysu? 

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Multimedia
Metaverse to szansa dla biznesu. Czy Twoja firma jest gotowa?

W świecie zdominowanym przez sztuczną inteligencję, Metaverse może wydawać się technologią drugiego planu. Jednak ignorowanie jej potencjału to błąd strategiczny. Dowiedz się, dlaczego technologia Metaverse, mimo obecnej fazy rozwoju, jest kluczowa dla przyszłości biznesu i jak firmy mogą przygotować się na nadchodzącą transformację.

Horyzontalna ilustracja 3D w stylu hiperrealistycznym przedstawia długą, cienką belkę zawieszoną na centralnym trójkątnym wsporniku. Po lewej stronie belki znajduje się przezroczysty sześcian z delikatnie świecącymi, schematycznymi wzorami przypominającymi układ scalony – symbolizując sztuczną inteligencję. Po prawej stronie – surowy, ciężki kamień o nieregularnej fakturze – symbol ludzkiego myślenia i refleksji. Kompozycja jest idealnie wyważona, a tło utrzymane w subtelnym gradiencie błękitno-beżowego światła tworzy spokojną, kontemplacyjną atmosferę. Czy sztuczna inteligencja osłabia zdolności krytycznego myślenia liderów biznesu?

Sztuczna inteligencja radykalnie przekształca współczesne zarządzanie, stawiając przed liderami fundamentalne pytanie strategiczne. Czy jednocześnie systematyczne poleganie na zaawansowane systemy AI nie prowadzi do erozji kluczowych kompetencji poznawczych kadry kierowniczej?

Analitycy Brookings Institution przedstawili niepokojące ostrzeżenie. Nadmierne zaufanie do systemów AI może systematycznie osłabiać zdolności kreatywnego oraz krytycznego myślenia w organizacjach. Zjawisko to przypomina mechanizm, w którym technologie GPS ograniczyły umiejętności nawigacyjne, a wyszukiwarki internetowe zredukowały potrzebę zapamiętywania faktów.

Mechanizm intelektualnej degeneracji: zaufanie kontra weryfikacja

Kluczowym czynnikiem degradacji poznawczej jest bezwarunkowe zaufanie do technologii. Systemy AI generują pozornie precyzyjne odpowiedzi w ułamkach sekund, w rezultacie tworząc złudne wrażenie nieomylności algorytmów.

Badanie Microsoft/CMU ujawniło krytyczny wzorzec behawioralny. Użytkownicy narzędzi generatywnych automatycznie akceptują propozycje AI bez pogłębionej analizy. Co więcej, szczególnie niebezpieczne okazuje się przekonujące przedstawienie interfejsu algorytmu.

Polacy chcą AI w pracy – ale na własnych zasadach. Co zaufanie do wirtualnych agentów mówi o przyszłości przywództwa?

Coraz więcej firm wdraża wirtualnych asystentów i analityków opartych na sztucznej inteligencji, chcąc zyskać na efektywności i innowacyjności. Ale co na to pracownicy? Najnowsze badanie przeprowadzone przez ASM na zlecenie Salesforce ujawnia jednoznacznie: Polacy są otwarci na AI w miejscu pracy, ale tylko pod warunkiem zachowania kontroli i zrozumienia jej działania.

Gorące serca i brutalna rzeczywistość, czyli o budowaniu empatii w organizacji

Empatia liderów to za mało, gdy systemy, procesy i decyzje organizacji świadczą o braku troski. Oto cztery strategie, które skutecznie adresują to wyzwanie.  W świecie biznesu często słyszymy o „wyścigu szczurów” i bezwzględnym pięciu się po korporacyjnej drabinie „po trupach”. Taki scenariusz często przywodzi na myśl „Władcę Much”, gdzie prym wiodą najsilniejsi, a słabsi muszą ustąpić. Wielu uważa, że aby przetrwać i odnieść sukces, po prostu „trzeba być twardym”. Ale czy to jedyna droga?

Konferencja „Odpowiedzialny biznes w praktyce – zrównoważony rozwój jako klucz do przyszłości”

Podsumowanie

Konferencja „Odpowiedzialny biznes w praktyce – zrównoważony rozwój jako klucz do przyszłości” odbyła się 15 kwietnia 2025 roku z inicjatywy ICAN Institute oraz Partnerów. Wydarzenie było poświęcone tematyce zrównoważonego rozwoju, ESG oraz społecznej odpowiedzialności biznesu.

Obecność licznych przedstawicieli biznesu oraz ich aktywne uczestnictwo w dyskusjach miały istotny wpływ na wysoki poziom merytoryczny konferencji. Wymiana wiedzy, doświadczeń i dobrych praktyk w zakresie ESG stanowiła ważny element wydarzenia, przyczyniając się do kształtowania odpowiedzialnych postaw w środowisku biznesowym oraz wspierania długofalowych, wartościowych inicjatyw.

Pięć lekcji przywództwa dla „twardych” prezesów

Choć może się wydawać, że styl przywództwa oparty na kontroli i wydawaniu poleceń wraca do łask, rzeczywistość pokazuje coś zupełnie innego — to liderzy o wysokiej inteligencji emocjonalnej osiągają lepsze rezultaty

Jak fundusz Apollo wdraża AI w spółkach portfelowych

Apollo Global Management uczyniło ze sztucznej inteligencji priorytet: intensywnie pracuje nad rozwojem zdolności AI w swoich spółkach portfelowych, by uczynić je bardziej konkurencyjnymi i wartościowymi. Firma szczegółowo analizuje, jaki wpływ może mieć wdrożenie AI na projekty w tych spółkach oraz jak ewoluuje wykorzystanie AI w ich branżach. Sukcesy Apollo z ostatnich pięciu lat stanowią dowód, że AI może już dziś tworzyć realną wartość biznesową.

Spójrz na swoją firmę z zewnątrz, aby ocenić jej atuty Chcesz przestać popełniać te same błędy? Spójrz na swoją organizację z zewnątrz!

Liderzy muszą nauczyć się patrzeć na własną organizację oczami innych. Kluczowe znaczenie ma tu umiejętność zdystansowania się wobec osobistych emocji i spojrzenie z zewnątrz, na przykład oczami potencjalnego inwestora. Istotne jest również nawiązanie dialogu z pracownikami lub kontrahentami. Pozwala to dostrzec nowe możliwości oraz ukryte zagrożenia.

„Ślepe punkty” przywództwa

Samoewaluacja  to wyjątkowo trudne zadanie. Tymczasem liderzy stojący na czele organizacji powinni dokonywać jej cyklicznie. I to nie tylko w kontekście oceny samego siebie, ale też całej działalności. Szukając odpowiedzi na strategiczne dylematy, osoby zarządzające często angażują się w prowadzenie coraz to większej liczby badań i analiz. W wielu sytuacjach jednak może się wydawać, że wynikają z nich wciąż te same wnioski i rozwiązania, a cały proces myślowy kołem się toczy. Jak wskazuje ekspertyza McKinsey & Company takie sytuacje mogą pojawiać się wtedy, kiedy pomija się tak zwane ślepe punkty przywództwa. Są to obszary, w których łatwo nie zauważyć istotnych kwestii. To zjawisko może nasilać się ze względu na utarte przekonania, ograniczenia poznawcze lub brak różnorodności perspektyw. Przywódcy są często tak mocno zaangażowani w losy firmy, że nie zauważają swojego zbytniego przywiązania do znanych rozwiązań. Ponadto wielostopniowa struktura hierarchiczna oraz zawiły sposób raportowania może zakrzywiać informacje docierające na szczyt.

Cieśnina Ormuz: ceny ropy i łańcuchy dostaw pod presją

Kiedy wojna wybucha w sercu globalnego szlaku paliwowego, konsekwencje są natychmiastowe: rosną ceny paliw, spadają indeksy, narasta niepewność. Cieśnina Ormuz – wąskie gardło, przez które przepływa jedna trzecia światowej ropy raz jeszcze przypomina, jak bardzo biznes jest uzależniony od geopolityki. Czy Europa i Polska są gotowe na kolejne uderzenie w gospodarkę?

Multimedia
Ukryty rynek pracy menedżerów: nowa rzeczywistość rekrutacyjna

Rynek pracy, szczególnie dla kadry menedżerskiej i C-level, dynamicznie się zmienia. W ostatnich latach obserwowana jest ograniczona liczba publikowanych ofert pracy, a procesy rekrutacyjne wydłużają się, osiągając nawet kilkanaście etapów. Agnieszka Myśliwczyk, IT headhunterka i ekspertka rynku, podkreśla, że nie jest to tyle kryzys, co „wyzwanie”, z którym mierzą się liderzy. Ważne jest także odważne sięganie po nowe, z ciekawością i satysfakcją, bez „dziadowania” czy poczucia zmęczenia życiem. Mimo wyzwań, takich jak ageizm czy podwójna dyskryminacja kobiet 50+, optymizm i proaktywne podejście są kluczowe.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!