Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
Komunikacja
Magazyn (Nr 7, luty - marzec 2021)

W poszukiwaniu nowej definicji środowiska pracy

1 lutego 2021 7 min czytania
Zdjęcie Karina Kreja - International Concept Manager Next Office & Workplace Expert w Kinnarps
Karina Kreja
W poszukiwaniu nowej definicji środowiska pracy

Pandemia stała się katalizatorem zmian. Firmy, które dotychczas rozwijały się w przewidywalnych warunkach rynkowych, muszą szybko zweryfikować wizję swojego sposobu działania. Przejście na home office i wirtualizacja procesów całkowicie zmieniły środowisko pracy.

Partnerem materiału jest Kinnarps.

Największe wyzwania dla firm dotyczą dzisiaj tego, jak funkcjonować w zmienionej rzeczywistości, by nie stracić tożsamości i przetrwać w warunkach, które będą zupełnie inne niż rok temu. Wyzwania te znacząco wpłynęły na sposób naszej pracy z klientami, którzy tworzą nowe koncepty biurowe lub rewidują dotychczasowe. Przed pandemią często mieli jasną wizję swojej organizacji, byli świadomi potrzeb i często dysponowali gotowym pomysłem na aranżację przestrzeni biurowej. Dzisiaj w pierwszej kolejności pytają o pomoc w identyfikacji wzorców pracy i dopasowanie do nich nowego środowiska pracy. Zdarza się, że w zakresie naszych kompetencji wspieramy firmy w zbudowaniu na nowo wizji organizacji, bo wiele z nich rozpoczyna projekty strategiczne właśnie od przedefiniowania swojego codziennego funkcjonowania. To fundamentalna zmiana.

Nowy wzorzec strategii środowiskowej

Dziś już wiemy, że praca zdalna pozostanie z nami na dłużej. Możliwość realizacji zadań spoza biura zdała egzamin i okazała się rozwiązaniem bardziej korzystnym, niż początkowo wyobrażali sobie zarówno pracodawcy, jak i pracownicy. W tym kontekście dystansowanie fizyczne stało się przyczynkiem do globalnego eksperymentu wirtualizacji całych obszarów społecznego funkcjonowania, a jego skutki zaczynają być właśnie widoczne. Co wpływa nie tylko na to, co robimy w pracy, lecz także gdzie i w jaki sposób tę pracę wykonujemy.

Jednocześnie wokół biur narasta szum informacyjny. Opinie o całkowitej dewaluacji biur zderzają się z anegdotami o nakazach obowiązkowych powrotów. Zachwyty nad wygodą i możliwościami pracy z domu są przeciwstawiane głosom o nieadekwatności warunków domowych do pracy w trybie zdalnym na stałe. Pokazał to raport Praca z Domu 2020, opublikowany przez Kinnarps we współpracy z Akademią Leona Koźmińskiego, Polskim Instytutem Środowiska Pracy oraz ProProgressio.

Ciekawych spostrzeżeń dostarcza nasz międzynarodowy projekt, w ramach którego przeprowadziliśmy rozmowy z ekspertami, klientami i architektami. Aby lepiej zrozumieć, jak rzeczywiście zmienia się środowisko pracy pod wpływem epidemii, zapytaliśmy 25 europejskich specjalistów o wnioski dotyczące zjawisk, które mają szansę utrwalić się w przyszłości. Zebraliśmy je w publikacji Definiowanie środowiska pracy na nowo. Z przeprowadzonych przez nas rozmów wynika, że ocena pracy zdalnej nie jest jednoznaczna, zarówno z perspektywy pracowników, jak i całych organizacji. Mimo to większość zatrudnionych deklaruje, że po zakończeniu pandemii będzie chciała pracować więcej zdalnie. Ale nie codziennie i nie wszyscy. Przestrzeń biura będzie musiała więc uwzględniać tę zmianę potrzeb oraz coraz bardziej różnorodne indywidualne wzorce pracy.

Konieczność nowej aranżacji biur

Wraz ze zwiększoną elastycznością wyboru miejsca do pracy pojawiają się nowe wymagania dotyczące aranżacji. Z pewnością będziemy potrzebować większej różnorodności, aby odpowiednio dopasować biura do nowych potrzeb i oczekiwań użytkowników.

Najczęstszym spostrzeżeniem dotyczącym okresu dystansowania społecznego jest tęsknota za bezpośrednimi interakcjami i spotkaniami. Wzrośnie w związku z tym konieczność zapewnienia większej liczby miejsc do fizycznych, wirtualnych i hybrydowych spotkań. A tym, którzy nie dysponują w domu ergonomiczną przestrzenią do pracy, biuro musi nadal gwarantować ciche miejsca do pracy w skupieniu.

Powody powrotów do biur

Jedna z ciekawszych obserwacji dotyczy wprowadzania w obowiązki służbowe nowo przyjętych i młodych pracowników. Uczenie się jest dużo trudniejsze, gdy ich szefowie, mentorzy i bardziej doświadczeni koledzy nie są dostępni w biurze, aby odpowiadać na pytania lub udzielać rad bezpośrednio. Innym ważnym aspektem, który ujawnił masowy home office, jest ergonomia. Na dłuższą metę praca przy stole kuchennym lub na kanapie w salonie będzie mieć negatywny wpływ na nasz organizm. Łatwo było zignorować początkowy dyskomfort, ale obecnie odnotowujemy coraz więcej problemów związanych z nieergonomiczną pozycją przy komputerze.

Możliwość zdalnej realizacji zadań to niewątpliwa korzyść dla pracowników. Jednak o poziomie zdalności, na jaki zdecyduje się dana firmowa społeczność, wpływać będzie znacznie więcej czynników niż zadowolenie i dobrostan poszczególnych osób. Decyzja o powrocie pracowników do biur może być podyktowana względami biznesowymi, np. bezpieczeństwem danych.

Innym powodem powrotu do pracy stacjonarnej są przyczyny organizacyjne – tam, gdzie zarządzanie zdalnymi zespołami napotyka trudności, a praca spoza biura nie spełnia oczekiwań, tam tryb stacjonarny zostanie wprowadzony, by odzyskać dawny poziom kontroli nad przebiegiem procesów.

Mimo wszystko w przyszłym środowisku pracy zdalnej, wzbogaconym o inne możliwości niż home office, biuro będzie nadal ważne i potrzebne. Dlaczego? Z kilku ważnych względów.

Po pierwsze, będzie dostarczało najlepszych możliwych fizycznych warunków pracy wielu pracownikom. Po drugie, dla wielu osób ich zawodowa wspólnota stanowi jedną z ważniejszych społeczności, do której tęsknią. I po trzecie, bez biura trudniej realizować zadania kreatywne i synchroniczne. Już dzisiaj pojawiają się głosy o odwróceniu hierarchii benefitów, w których to nie home office, a właśnie możliwość pracy z biura okazuje się kluczowym dla pracowników przywilejem.

Biura pozostaną repozytorium firmowej wiedzy

Jednak poza osobistymi motywacjami użytkowników na decyzję o powrotach do biur wpłyną kwestie związane z funkcjonowaniem organizacji. Oczekujemy, że większość firm zdecyduje się na ponowne otwarcie swoich biur wraz z systemowym wprowadzeniem pracy zdalnej. Biura okazały się potrzebne, gdy paradoksalnie w momencie opuszczenia ujawniły swoją prawdziwą wartość dla organizacji.

W dobie wymuszonej okolicznościami pracy zdalnej szybko stało się jasne, że równie ważnym źródłem firmowej wiedzy i kultury pracy, co różnego typu formalne kanały wiedzy, są relacje nieformalne, które potrzebują przestrzeni społecznej. Kluczowe dla samej pracy kontakty mają miejsce zarówno przy kawie, jak i w miejscach pracy projektowej i kreatywnej czy po prostu przy biurkach. Bo biuro, co stało się w pełni oczywiste dopiero, gdy go zabrakło, stanowi dla większości organizacji repozytorium firmowej wiedzy, bez której trudniej zapanować nad prowadzeniem biznesu.

PRZECZYTAJ GŁÓWNY RAPORT POŚWIĘCONY TEMATYCE BIUROWEJ »

Nowe funkcje biur w normalności 2.0 

Tomasz Kulas PL

Na początku musimy zdać sobie sprawę z podstawowego faktu – powrót do biur takich, jakie znamy i pamiętamy jeszcze z początku 2020 roku, nie nastąpi już nigdy. Nawet jeśli zapewnimy pracownikom pełne bezpieczeństwo sanitarne czy zaszczepimy całe społeczeństwa, powrót do biur przeszłości stał się po prostu niemożliwy. Dlatego powinniśmy jak najlepiej przygotować się do przekształcenia tradycyjnych pomieszczeń w prawdziwe biura przyszłości.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Multimedia
Jak zaplanować swoją karierę. Rozmowa z Sergiuszem Trzeciakiem

Każda kariera jest drogą indywidualną i nikt nie zna uniwersalnego przepisu na sukces. Nie można skopiować czyjejś kariery i nałożyć na własne życie. Ale jedno jest pewne: większe szanse na sukces mają te osoby, które przemyślą i dobrze zaplanują swoją drogę zawodową.

Multimedia
LIMITY AI: Czy AI naprawdę odbiera pracę programistom?

W szóstym odcinku „Limitów AI” Iwo Zmyślony rozmawia z Wiktorem Żołnowskim (Co-CEO i Co-Founder Pragmatic Coders) o transformacji rynku IT i roli, jaką odgrywa w niej sztuczna inteligencja. Dlaczego polskie firmy zwalniają programistów? Czy ten trend się utrzyma? Czy mamy już do czynienia z krachem, czy jedynie z korektą? Z czego to się bierze i na czym właściwie polega? Do jakiego stopnia to zasługa AI, a do jakiego tańszej siły roboczej z Wietnamu, Meksyku, Egiptu, Argentyny czy Indii? Jak te zmiany wpływają na pracę programisty? Ile jest warta ta praca? Jakiej pracy biznes przestaje potrzebować, a jakiej poszukuje i nie może znaleźć? Odpowiedzi na te pytania znajdziesz w załączonym podcaście.

Cyberbezpieczeństwo w epoce AI: Polska na cyfrowej krawędzi

Tylko 3% firm w Polsce osiągnęło pełną gotowość na cyberzagrożenia – alarmuje najnowszy raport Cisco. Sztuczna inteligencja staje się nie tylko narzędziem wzrostu, ale też źródłem coraz bardziej wyrafinowanych zagrożeń, polski sektor biznesu balansuje na granicy cyfrowej odporności. Czy liderzy są gotowi spojrzeć prawdzie w oczy?

Zielone wskaźniki mogą być powodem do niepokoju. Dlaczego liderzy powinni się martwić, gdy widzą tylko pozytywne wyniki?

Czy rosnące wskaźniki na prezentacji wyników firmy rzeczywiście zawsze są powodem do radości? Niekoniecznie. Jeśli pojawiają się zbyt często, mogą świadczyć nie o wyjątkowo korzystnej passie, ale o presji dostarczania pozytywnych wiadomości przełożonym. Zamiecione pod dywan problemy jednak prędzej czy później wyjdą na jaw.

Pozytywne wyniki napawają optymizmem. Jeśli jednak pojawiają się zbyt często, powinny stanowić sygnał alarmowy. Czy koniunktura może być bowiem nieprzerwanie korzystna? Jeśli zbyt długo wszystkie wewnętrzne wskaźniki rosną, warto się nad nimi pochylić. Z doświadczeń renomowanej firmy consultingowej Bain & Company wynika, że aż 70% programów transformacji organizacyjnej kończy się fiaskiem. Bardzo często zdarza się tak, że wszystkie założone cele pozornie są realizowane, a dopiero pod koniec projektu wychodzą na jaw mankamenty. Aby uniknąć takich sytuacji, trzeba dokładnie zbadać źródło błędów.

Multimedia
ZDROWIE LIDERA: Zarządzasz firmą. Ale czy zarządzasz swoim zdrowiem?

Codzienność Szpitalnego Oddziału Ratunkowego potrafi być brutalnym lustrem stylu życia liderów. Klaudia Knapik rozmawia z dr Anną Słowikowską – kardiolożką, która zderza mity o zdrowiu z faktami i opowiada o pacjentach, którzy nie zdążyli… wysłać ostatniego maila. To rozmowa o sercu – dosłownie i w przenośni. Dla każdego, kto żyje intensywnie i chce żyć długo.

płaska struktura organizacyjna Ludzie podążają za strukturą: jak mniejsza hierarchia zmienia miejsce pracy

Przejście na samoorganizujące się zespoły i danie większej autonomii pracownikom skutkuje większym zaangażowaniem i lepszymi wynikami. Jednak nie każdemu pracownikowi odpowiada taka zmiana. Menedżerowie coraz częściej dostrzegają, że sposób organizacji firmy wpływa na jej wyniki, dlatego regularnie modyfikują strukturę, licząc na poprawę efektów. Znacznie mniej uwagi poświęca się jednak temu, jak takie zmiany oddziałują na samych pracowników.

Abstrakcyjna ilustracja symbolizująca przywództwo w erze AI: po lewej – chłodne, geometryczne wzory przypominające dane i algorytmy; po prawej – ciepłe, organiczne formy nawiązujące do ludzkiej intuicji. Centralny punkt styku sugeruje integrację logiki i emocji w kontekście sztucznej inteligencji. Lider w erze AI: jak zachować ludzką przewagę w świecie algorytmów

Między AI a ludzką kreatywnością

Kreatywność, wyobraźnia, humor – dotąd uznawane za wyłącznie ludzkie – dziś są imitowane przez sztuczną inteligencję, stawiając fundamentalne pytania o przywództwo w erze AI. Sztuczna inteligencja generuje teksty, obrazy, muzykę, a nawet żarty. Czy oznacza to, że maszyny dorównały człowiekowi także w jego najbardziej subtelnych umiejętnościach?

Bob Mankoff, rysownik magazynu „The New Yorker”, uważa, że nie. Jego zdaniem humor nie rodzi się z danych, lecz z emocji, świadomości własnej niedoskonałości i wrażliwości na kontekst. AI może symulować humor, lecz nie rozumie jego źródła.

To właśnie napięcie – pomiędzy potęgą obliczeniową a nieuchwytną ludzką intuicją – stawia liderów przed istotnymi pytaniami: gdzie kończy się autentyczna twórczość człowieka, a zaczyna jej algorytmiczna symulacja? Jak zarządzać w rzeczywistości, w której inteligencja staje się sztuczna, ale autentyczne przywództwo nadal wymaga człowieka?

Ludzka przewaga: humor, empatia, kreatywność

<!– wp:paragraph –>

W czasach postępującej automatyzacji, paradoksalnie to właśnie cechy głęboko ludzkie – humor, empatia i kreatywność – stają się zasobami o kluczowym znaczeniu dla liderów.

Zdolności metapoznawcze w budowaniu przewagi konkurencyjnej Od tych kompetencji zależy wygrana w dobie AI

Temat rozwoju generatywnej sztucznej inteligencji nie traci na popularności. Rewolucja AI wciąż postępuje. Choć GenAI zyskało zarówno zwolenników, jak i sceptyków, korzystanie z niej nie jest już kwestią wyboru. Stało się koniecznością. Jak uzyskać przewagę w tym obszarze? Kluczem do sukcesu okazuje się nie sam dostęp do technologii, lecz umiejętność właściwego jej wykorzystywania. Na jakie kompetencje zatem postawić?

Wiele organizacji popełnia ten sam błąd. Wdraża narzędzia oparte na AI z przekonaniem, że sam fakt ich wprowadzenia nie wystarczy, by zwiększyć efektywność pracy. Tymczasem problem nie leży w samej technologii, lecz w tym, jak ludzie potrafią ją wykorzystywać. Jest to podobna sytuacja do tej z początku epoki cyfrowej. Obsługa komputera, która była wtedy kluczową kompetencją, wkrótce stała się podstawą. Podobnie dziś samo sprawne posługiwanie się narzędziem AI to dopiero początek. Rzeczywista przewaga wynika ze zdolności łączenia technologii z głębokim rozumieniem potrzeb biznesowych i otoczenia. Zdaniem czołowych ekspertów, przewagę konkurencyjną osiągną organizacje, które zainwestują nie tylko w technologię, lecz także w umiejętności metapoznawcze. Chodzi o zdolność do analizy, interpretacji, krytycznego osądu i dynamicznej współpracy z AI.

Trzeba zmienić sposób myślenia o AI, stawiając w centrum umiejętności metapoznawcze

Osiągnięcie sukcesu w dobie generatywnej AI wymaga zmiany sposobu myślenia o tej technologii. Nie wystarczy wiedzieć, jak używać nowego narzędzia. Trzeba też rozumieć, po co to robić, kiedy i czy w ogóle warto. Ta transformacja musi się zacząć od liderów, którzy wytyczą drogę dla reszty organizacji. Prezesi i członkowie zarządów muszą zdać sobie sprawę, że w większości zadań AI nie zastępuje ludzkiej pracy, lecz ją uzupełnia. Przykładowo, przy sprzedaży skomplikowanych usług, takich jak ubezpieczenia bądź rozwiązania finansowe, ważne są relacje międzyludzkie i wzajemne zaufanie. AI nie powinna wypierać tych kompetencji, lecz wzmacniać je, by ułatwić komunikację.

Trzy kluczowe wnioski na temat postaw pracowników wobec elastyczności w pracy

Potrzeby pracowników są zróżnicowane, podobnie jak ich preferencje dotyczące miejsca i czasu wykonywania obowiązków zawodowych. Pięć lat po masowym przejściu na pracę zdalną – i w obliczu rosnącej liczby nakazów powrotu do biur – jakie są obecne nastroje pracowników wobec elastycznych form zatrudnienia? Wyniki naszych badań rzucają światło na to, jak bardzo pracownicy w różnym wieku cenią sobie elastyczność.

nowe spojrzenie na wzrost gospodarczy Nowe spojrzenie na wzrost gospodarczy

Kwestionowanie przekonania, że przedsiębiorstwa muszą nieustannie się rozwijać, odsłania nowe ścieżki prowadzące do odporności i zrównoważonego rozwoju.

Karl-Johan Perrson, prezes zarządu i były dyrektor generalny H&M, zadał kiedyś pytanie: „Co by się stało, gdybyśmy wszyscy konsumowali o 20% mniej? Uważam, że oznaczałoby to katastrofę. 20% mniej miejsc pracy, 20% mniej wpływów podatkowych, 20% mniej pieniędzy przeznaczanych na szkoły, opiekę zdrowotną czy drogi. Światowa gospodarka uległaby załamaniu. Jestem głęboko przekonany, że to właśnie wzrost gospodarczy sprawił, iż świat jest dzisiaj lepszym miejscem niż dwie dekady temu. A za kolejne 20 lat będzie jeszcze lepszym”.

Czy rzeczywiście tak jest? Jeśli tak, to stoimy przed problemem, który J.B. MacKinnon określa mianem „dylematu konsumenta”. W swojej książce The Day the World Stops Shopping [Dzień, w którym świat przestanie kupować] stwierdza: „Stan planety jasno pokazuje, że konsumujemy zbyt wiele. W samej Ameryce Północnej zużywamy zasoby Ziemi pięciokrotnie szybciej, niż są one w stanie się odnowić. Pomimo naszych wysiłków podejmowanych w celu »zazielenienia« konsumpcji – poprzez recykling, poprawę efektywności energetycznej czy wykorzystanie energii słonecznej – globalna emisja dwutlenku węgla wciąż nie maleje. Ekonomia nakazuje nam jednak nieustannie zwiększać konsumpcję. Wiek XXI uwypuklił ten kluczowy wniosek: musimy przestać kupować”.

Problem polega na założeniu, lansowanym w edukacji biznesowej, że gospodarka może i musi stale rosnąć – założeniu, które przenika strategie korporacyjne, nakazując firmom nieustanny rozwój pod groźbą utraty znaczenia na rynku. Jednak ciągły wzrost gospodarczy jest niemożliwy, a rozpowszechniony dogmat, że wzrost jest warunkiem koniecznym dla ludzkiego dobrobytu, tworzy pułapkę, z której wielu nie dostrzega drogi wyjścia. Jak pisze Paul Farrell w „The Wall Street Journal”: „Jesteśmy uzależnieni od mitu nieustającego wzrostu gospodarczego – mitu, który zabija Amerykę”. Dlatego edukacja biznesowa powinna zacząć uwzględniać ograniczenia wzrostu oraz pokazywać różne jego modele.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!