Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
Kompetencje przywódcze

Utrzymanie pracownika będzie jeszcze trudniejsze

15 listopada 2022 8 min czytania
Maksymilian Semeniuk
Utrzymanie pracownika będzie jeszcze trudniejsze

Narastająca inflacja jest powodem szeregu zmian w życiu Polaków. Nie ominęły one rynku pracy. Z uwagi na rosnące ceny pojawia się presja ze strony pracowników na dostosowanie do nich ich płac. Jakie kroki powinni podjąć przedsiębiorcy, by nie tracić wartościowej kadry i dodatkowo nie napędzać spirali inflacyjnej?

Najnowsze badanie portalu Pracuj.pl, pt. Praca w czasach zmian, pokazało bardzo niepokojący trend wśród polskich pracobiorców. Między marcem a wrześniem 2022 roku zaobserwowano gwałtowny spadek liczby osób zadowolonych ze swojego obecnego wynagrodzenia. Pracuj.pl notuje w tym zakresie różnicę rzędu 16% w przeciągu wspomnianego półrocza! W marcu 2022 roku chęć pozostania w obecnej pracy z uwagi na powyższe korzystne warunki zadeklarowało 41% respondentów, natomiast we wrześniu 2022 roku odsetek ten spadł do 25%.

Znaczące zmiany wśród nieszukających pracy

Trend ten może okazać się stałym zjawiskiem.  Według naszych najnowszych danych, jeszcze niepublikowanych przez Pracuj.pl, aż 73% zatrudnionych Polaków jest obecnie przekonanych, że gdyby zdecydowali się na zmianę pracy, otrzymaliby w niej lepsze zarobki od obecnych. Nasze dane rzeczywiście wskazują, że Polacy większej szansy na lepsze zarobki dopatrują się w nowych miejscach zatrudnienia niż u obecnego pracodawcy  zdradza Aleksandra Skwarska, menedżer ds. PR i CSR w grupie Pracuj.

Do zmiany zatrudnienia motywuje nas zatem właśnie chęć zarabiania więcej, do pozostania w obecnym miejscu – raczej kwestie bardziej miękkie, takie jak poczucie docenienia, lokalizacja firmy, przywiązanie. To ważny sygnał zarówno dla pracodawców, którzy rekrutują, jak i tych, którzy mierzą się ze zbyt wysoką rotacją kadry. Firmy radzą sobie z tymi wyzwaniami na różne sposoby – podkreśla Skwarska. – Dla pracodawców chcących utrzymać obecną kadrę istotne jest budowanie systemów awansów, rozwoju pracownika, premiowania, które są jasne i zrozumiałe dla zatrudnionych. Dzięki nim pracownicy mają bowiem lepszą perspektywę na podwyżki, gdyż rozumieją prowadzącą do nich ścieżkę.

Naturalnie, inne potrzeby na pierwszym miejscu stawiają firmy, w których rotacja pracowników jest dynamiczniejsza.  Firmy te powinny przedstawiać atrakcyjne finansowo aspekty zatrudnienia, a jeśli nie stanowią one przewagi konkurencyjnej – benefity pozapłacowe, które mogą odciążać na różne sposoby budżet przyszłego pracownika – zaznacza przedstawicielka grupy Pracuj. – W obliczu wyzwań gospodarczych zarówno rekrutujący, jak i chcący utrzymać obecną kadrę muszą pamiętać o transparentnej komunikacji. Trudności części firm i związane z nimi kroki kadrowe lub finansowe mogą wpływać mniej negatywnie na zespół, jeśli będzie on świadomy przyczyn takich decyzji oraz inicjatyw, które podejmuje firma, by przeciwdziałać negatywnemu wpływowi sytuacji na pracowników. Skuteczności takiej komunikacji dowodzą doświadczenia z tzw. pierwszego lockdownu podczas pandemii koronawirusa. Firmy, które sprawnie i uczciwie mówiły o wyzwaniach i podejmowanych środkach zaradczych, co do zasady długofalowo budowały lepsze relacje z zespołem.

Najnowsze badanie Praca w czasach zmian portalu Pracuj.pl pokazało ponadto stabilny trend dotyczący powodów zmiany pracy. Ponad 57% respondentów zadeklarowało, że chce zarabiać więcej i z tego powodu przymierza się do zmiany miejsca pracy. Inne przyczyny to brak możliwości awansu i wrażenie bycia osobą niedocenianą, tak odpowiedziało odpowiednio 30% i 27% pytanych.

Jakie są powody tak znaczących półrocznych różnic

Co jest jednak powodem tak znacznego spadku osób chętnych do pozostania w obecnej pracy?

Spadek liczby osób nieszukających pracy z uwagi na odpowiednie zarobki spowodowany jest w głównej mierze rosnącą inflacją – mówi Szymon Witkowski, ekspert Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. – Najnowszy szybki szacunek wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych w październiku 2022 roku dokonany przez GUS wskazuje na inflację wynoszącą 17,9% rok do roku. To ponad dwie pensje każdego z nas w skali roku pożarte przez inflację. Bardzo niebezpieczne jest to, że w porównaniu z zeszłym rokiem znacząco wyższe są ceny: żywności (wzrost o 21,9%), energii (41,7%) oraz paliw (19,5%), a więc podstawowych dóbr w każdym gospodarstwie domowym. W takiej sytuacji nie sposób dziwić się, że pracownicy zmuszeni są występować o podwyżkę. Ta zaś prowadzi do wzrostu kosztów produkcji, a tym samym do wzrostu cen towarów i usług. To nie jest początek spirali inflacyjnej, ona już od pewnego czasu występuje w polskiej gospodarce.

Czym jest spirala płacowo‑cenowa

 Spirala inflacyjna jest to samoczynnie występujący mechanizm dostosowania cenowego, który ma na celu zabezpieczenie realnej wartości dochodów – wyjaśnia Witkowski. – W praktyce najczęściej pojawia się wtedy, gdy w gospodarce gwałtownie rosną ceny towarów i usług np. z powodu szoków podażowych będących efektem choćby gwałtownego wzrostu cen surowców energetycznych. Gdy rosną ceny, rośnie też presja płacowa. Pracownicy, których realne dochody maleją, oczekują podwyżek. Wzrost wynagrodzeń z kolei prowadzi do wzrostu kosztów produkcji, co jest kolejnym czynnikiem sprzyjającym inflacji. Ceny ponownie rosną, a pracownicy znów oczekują podwyżek i koło się zamyka – podkreśla Witkowski. – Jest to sytuacja bardzo niebezpieczna, bowiem wynagrodzenia pracowników rosną tylko nominalnie, a ich realna siła nabywcza pozostaje taka sama bądź maleje. Niekontrolowany wzrost inflacji zagraża również przedsiębiorstwom, które mogą utracić płynność finansową, przestaną być konkurencyjne na rynku i w konsekwencji zostaną zamknięte.

Jak przeciwdziałać spirali płacowo‑cenowej?

Zadaliśmy to pytanie między innymi prof. Pawłowi Korzyńskiemu z Akademii Leona Koźmińskiego. Przedstawił on ciekawą propozycję, skupiającą się przede wszystkim na możliwościach samych pracowników oraz pracodawców.

Pracodawcy powinni inwestować w technologie i kompetencje pracowników, tak aby konsekwentnie podnosić wydajność. Jeśli wzrostowi wynagrodzeń będzie towarzyszyć wzrost wydajności pracy, w pewnym momencie nie trzeba będzie podnosić cen. Oczywiście nowe rozwiązania technologiczne oraz szkolenia dla pracowników to również koszt. Z pomocą mogłyby przyjść fundusze unijne – wskazuje profesor.- Pracownicy muszą stale inwestować w siebie. Nie można o tym zapominać, zwłaszcza w czasach kryzysowych – podkreśla. – Każdy pracownik, negocjując wynagrodzenie, powinien też szukać sposobów na doskonalenie swoich umiejętności lub poszukiwanie umiejętności w nowych obszarach. Należy pamiętać, że niekoniecznie tylko technologia może wpływać na wydajność pracy. Równie ważne są zmiany organizacyjne, które stają się możliwe dzięki kreatywności pracowników oraz kompetencjom interpersonalnym.

Szymon Witkowski z ZPP wskazuje przede wszystkim na konieczność zwalczenia przyczyny spirali inflacyjnej, a więc samej inflacji. – Ze spiralą cen i płac bardzo trudno jest walczyć. Przede wszystkim jest to rola rozważnej polityki pieniężnej, a do pewnego stopnia również fiskalnej państwa. Ważne jest, aby działania banku centralnego były spójne z działaniami władz centralnych, a obecnie nie zawsze idą one w parze. Niestety na jeden z najważniejszych obecnych czynników inflacyjnych, czyli na sytuację geopolityczną, mamy ograniczony wpływ. Pozytywne jest to, że nasza gospodarka, choć są już sygnały dotyczące spowolnienia, wciąż jest w stosunkowo dobrej kondycji. Przede wszystkim wciąż mamy niskie bezrobocie – zwraca uwagę Witkowski. – Jeśli nasza gospodarka wytrzyma obecną presję inflacyjną, poradzi sobie z zagrożeniami np. w zakresie dostaw energii oraz z wieloma innymi niebezpieczeństwami. Jeśli uda nam się ograniczyć wpływ najważniejszych czynników proinflacyjnych na naszą gospodarkę, to również presja płacowa zacznie ustępować, a wzrosty wynagrodzeń przestaną mieć jedynie wymiar nominalny.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Marki luksusowe pod presją geopolityki

W połowie kwietnia rynki kapitałowe zelektryzowała informacja o tym, że francuski gigant LVMH stracił tytuł najcenniejszej firmy luksusowej na świecie na rzecz mniejszego, ale bardziej ekskluzywnego Hermèsa. Czy detronizacja jednej francuskiej marki przez drugą (producenta torebek Louis Vuitton przez producenta torebek Birkin) to rzeczywiście zdarzenie, którym powinny się ekscytować europejskie rynki? I co ta zmiana oznacza dla polskich producentów marek premium?

 

Dobre relacje w firmie zaczynają się od dobrze dobranych słów

Gdy codzienna komunikacja sprowadza się do skrótów myślowych, domysłów i niejasnych sygnałów, łatwo o spadek zaangażowania, narastające napięcia i chaos informacyjny. Coraz więcej organizacji dostrzega, że to właśnie język – sposób, w jaki mówimy do siebie w pracy – buduje (lub rujnuje) atmosferę oraz relacje w zespołach. O tym, jak świadomie kształtować kulturę organizacyjną poprzez komunikację, opowiada Joanna Tracewicz, Senior Content Strategy Manager w rocketjobs.pl i justjoin.it, a także współautorka poradnika Nie mów do mnie ASAP! O spoko języku w pracy.  Rozmawia Paulina Chmiel-Antoniuk.

AI w medycynie predykcyjnej – jak wearables zmieniają opiekę Jak AI i urządzenia noszone rewolucjonizują medycynę

W ostatnich latach inteligentne urządzenia noszone (wearables) przeszły drogę od prostych krokomierzy do zaawansowanych narzędzi monitorujących stan zdrowia. Dzięki sztucznej inteligencji stają się one nie tylko rejestratorami danych, lecz także systemami predykcyjnymi, które mogą wspierać diagnostykę i profilaktykę chorób. W świecie biznesu i zarządzania zdrowiem pracowników technologia ta może odegrać kluczową rolę.
Według raportu Think Tank SGH wartość globalnego rynku AI w ochronie zdrowia wzrośnie z 32,3 miliarda dolarów w 2024 roku do 208,2 miliarda dolarów w 2030 roku, co oznacza średnioroczny wzrost na poziomie 36,4%. Ta dynamiczna ekspansja wskazuje na rosnące znaczenie technologii AI i wearables jako ważnych elementów nowoczesnej opieki medycznej.

Strategiczna samotność – klucz do autentycznego przywództwa

W dynamicznym współczesnym świecie biznesu, w którym dominują informacje dostarczane w trybie natychmiastowym, umiejętność samodzielnego, logicznego i krytycznego myślenia stała się jedną z najcenniejszych kompetencji liderów. Koncepcja ta, przedstawiona przez Williama Deresiewicza, byłego profesora Uniwersytetu Yale, zakłada, że prawdziwe przywództwo nie rodzi się wśród zgiełku opinii i impulsów zewnętrznych, lecz w przestrzeni samotności i skupienia.

Skup się na fanach marki. Oferta skierowana do wszystkich nie działa!
Multimedia
Skup się na fanach marki. Oferta do wszystkich nie działa!

W spolaryzowanej kulturze pogoń za rynkiem masowym i kierowanie oferty do wszystkich są z góry skazane na porażkę. Najlepszym sposobem na osiągnięcie sukcesu marki jest sprzymierzenie się z subkulturą, która ją pokocha.

Cła, przeceny i okazje: Jak zarobić, gdy inni panikują lub tweetują

Trump tweetuje, Wall Street reaguje nerwowo, a inwestorzy znów sprawdzają, czy gdzieś nie pozostawili Planu B. Gdy rynek wpada w histerię, pojawia się pokusa: a może jednak warto „kupić w tym dołku”? W tym tekście sprawdzamy, czy inwestowanie w kontrze do tłumu to genialna strategia na czasy ceł Trumpa, banów na Chiny i politycznych rollercoasterów — czy raczej przepis na ból głowy i portfela. Nie wystarczy chłodna kalkulacja, przyda się też stalowy żołądek.

• Jak generować wartość z AI dzięki małym transformacjom w biznesie - Webster
Premium
Jak generować wartość z AI dzięki małym transformacjom w biznesie

Liderzy skutecznie wykorzystują duże modele językowe, stopniowo minimalizując ryzyko i tworząc solidne fundamenty pod przyszłe transformacje technologiczne, dzięki czemu generują realną wartość dla swoich organizacji.

Niespełna dwa lata temu generatywna sztuczna inteligencja (GenAI) trafiła na czołówki stron gazet, zachwycając swoimi niezwykłymi możliwościami: mogła prowadzić rozmowy, analizować ogromne ilości tekstu, dźwięku i obrazów, a nawet tworzyć nowe dokumenty i dzieła sztuki. To najszybsze w historii wdrożenie technologii przyciągnęło ponad 100 mln użytkowników w ciągu pierwszych dwóch miesięcy, a firmy z różnych branż rozpoczęły eksperymenty z GenAI. Jednak pomimo dwóch lat intensywnego zainteresowania ze strony kierownictwa i licznych prób wdrożeniowych nie widać wielkoskalowych transformacji biznesowych, które początkowo przewidywano. Co się stało? Czy technologia nie spełniła oczekiwań? Czy eksperci się pomylili, wzywając do gigantycznych zmian? Czy firmy były zbyt ostrożne? Odpowiedź na te pytania brzmi: i tak, i nie. Generatywna sztuczna inteligencja już teraz jest wykorzystywana w wielu firmach, ale nie – jako lokomotywa radykalnej transformacji procesów biznesowych. Liderzy biznesu znajdują sposoby, by czerpać realną wartość z dużych modeli językowych (LLM), nie modyfikując całkowicie istniejących procesów. Dążą do małych zmian (small t) stanowiących fundament pod większe przekształcenia, które dopiero nadejdą. W tym artykule pokażemy, jak robią to dzisiaj i co możesz zrobić, aby tworzyć wartość za pomocą generatywnej sztucznej inteligencji.

Premium
Polski przemysł na rozdrożu

Stoimy przed fundamentalnym wyborem: albo dynamicznie przyspieszymy wdrażanie automatyzacji i robotyzacji, co sprawi, że staniemy się aktywnym uczestnikiem czwartej rewolucji przemysłowej, albo pogodzimy się z perspektywą erozji marż pod wpływem rosnących kosztów operacyjnych i pogłębiającego się strukturalnego niedoboru wykwalifikowanej siły roboczej.

Jak alarmują prognozy Polskiego Instytutu Ekonomicznego, do 2030 r. w samej Europie może zabraknąć nawet 2,1 mln wykwalifikowanych pracowników, co czyni automatyzację nie jedną z możliwości, lecz strategiczną koniecznością. Mimo że globalnie liczba robotów przemysłowych przekroczyła już 4,2 mln jednostek, a w Europie w 2023 r. wdrożono rekordowe 92,4 tys. nowych robotów, Polska wciąż pozostaje w tyle. Nasz wskaźnik gęstości robotyzacji, wynoszący zaledwie 78 robotów na 10 tys. pracowników przemysłowych, znacząco odbiega od europejskiego lidera – Niemiec (397 robotów na 10 tys. pracowników), czy globalnego pioniera – Korei Południowej (tysiąc robotów na 10 tys. pracowników). W Scanway – firmie, która z sukcesem łączy technologie rozwijane dla sektora kosmicznego z potrzebami przemysłu – jesteśmy przekonani, że przyszłość konkurencyjności leży w inteligentnym wykorzystaniu danych, zaawansowanej automatyzacji opartej na AI oraz strategicznej gotowości do wprowadzania zmian technologicznych. Czy jednak zaawansowana wizja maszynowa napędzana przez sztuczną inteligencję może się stać katalizatorem, który pozwoli sprostać wyzwaniom i odblokować uśpiony potencjał innowacyjny polskiej gospodarki?

Premium
Gdy projekt wymyka się spod kontroli

Polskie firmy technologiczne coraz częściej realizują złożone zlecenia dla międzynarodowych gigantów. Jednak nawet najlepiej przygotowany zespół może przy takim projekcie natknąć się na nieoczekiwane przeszkody. Przykład firmy Esysco wdrażającej szyfrowanie poczty e-mail dla jednego z największych niemieckich banków pokazuje, jak szybko może runąć precyzyjnie zaplanowany harmonogram oraz jak radzić sobie z nieprzewidywalnymi wyzwaniami.

Polskie firmy technologiczne coraz częściej zdobywają międzynarodowe kontrakty i realizują projekty, które jeszcze niedawno były zarezerwowane wyłącznie dla międzynarodowych rywali. Dzięki temu zdobywają zagraniczne rynki, osiągając imponujące wyniki eksportu usług IT, który w 2023 r. przekroczył 16 mld dolarów. W ostatniej dekadzie przychody branży wzrosły niemal czterokrotnie, a wartość eksportu – aż 7,5 razy, dzięki czemu polski sektor IT stał się motorem rodzimego eksportu. Kluczowymi kierunkami ekspansji są Stany Zjednoczone, Niemcy i Wielka Brytania, a wśród najsilniejszych obszarów znajdują się fintech, cyberbezpieczeństwo, sztuczna inteligencja, gry oraz rozwój oprogramowania.

Polska wyróżnia się w regionie Europy Środkowo-Wschodniej jako największy eksporter usług IT, przewyższając Czechy czy Węgry, a pod względem jakości specjalistów IT zajmuje trzecie miejsce na świecie. Jednak do pełnego wykorzystania tego potencjału konieczne jest pokonanie barier takich jak ograniczony dostęp do kapitału na ekspansję, rosnące koszty pracy oraz niedostateczne doświadczenie w międzynarodowej sprzedaży i marketingu. To jednak nie wszystko. Przy współpracy z międzynarodowymi gigantami trzeba również pamiętać o nieznanej polskim wdrożeniowcom skali, złożoności i nieprzewidywalności towarzyszącym tak wielkim projektom. Dobrym przykładem może być nasze wdrożenie dla jednego z największych niemieckich banków, z którym podpisaliśmy kontrakt na wprowadzenie systemu zabezpieczeń e-maili dla ponad 300 tys. użytkowników rozsianych po całym świecie. Technologicznie byliśmy gotowi, ale rzeczywistość szybko zweryfikowała nasze plany.

Premium
Praktyczny poradnik kreowania wartości z dużych modeli językowych

Gdy w 2022 r. pojawiły się powszechnie dostępne duże modele językowe (LLM), ich potężna zdolność do generowania tekstu na żądanie zapowiadała rewolucję w produktywności. Jednak mimo że te zaawansowane systemy AI potrafią tworzyć płynny tekst w języku naturalnym i komputerowym, to są one dalekie od doskonałości. Mogą halucynować, wykazywać się logiczną niespójnością oraz produkować treści nieadekwatne lub szkodliwe.

Chociaż technologia ta stała się powszechnie dostępna, wielu menedżerów nadal ma trudności z rozpoznawaniem przypadków użycia LLM-ów, w których poprawa produktywności przewyższa koszty i ryzyka związane z tymi narzędziami. Potrzebne jest bardziej systematyczne podejście do wykorzystywania modeli językowych, tak aby uefektywnić procesy biznesowe, a jednocześnie kontrolować słabe strony LLM-ów. Proponuję trzy kroki ułatwiające osiągnięcie tego celu. Po pierwsze, należy rozłożyć proces na mniejsze zadania. Po drugie, trzeba ocenić, czy każde zadanie spełnia tzw. równanie kosztów GenAI, które szczegółowo wyjaśnię w tym artykule. Jeśli ten warunek zostanie spełniony, należy uruchomić projekt pilotażowy, iteracyjnie oceniać jego wyniki oraz na bieżąco wprowadzać zmiany w celu poprawy rezultatów.

Kluczowe w tym podejściu jest pełne zrozumienie, w jaki sposób mocne i słabe strony modeli językowych odpowiadają specyfice danego zadania; jakie techniki umożliwiają ich skuteczną adaptację w celu zwiększenia wydajności; oraz jak te czynniki wpływają na bilans kosztów i korzyści – a także na ocenę ryzyka i potencjalnych zysków – związanych z wykorzystaniem modeli językowych do podnoszenia efektywności realizowanych działań.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!