Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
Kompetencje przywódcze
Magazyn (Nr 16, luty - marzec 2023)

Najnowsze wydanie bestsellera „Wywieranie wpływu na ludzi” – sprawdź, jak działa psychologia perswazji

1 lutego 2023 7 min czytania
Najnowsze wydanie bestsellera "Wywieranie wpływu na ludzi" – sprawdź, jak działa psychologia perswazji

W książce Roberta B. Cialdiniego coś dla siebie znajdą zarówno te osoby, które chcą wpływać na innych, jak i te, które pragną zrozumieć, w jaki sposób inni wpływają na nich.

W najnowszym wydaniu książki, zaktualizowanym i wzbogaconym o wiele nowych treści, Robert B. Cialdini w błyskotliwy i kompleksowy sposób tłumaczy mechanizmy psychiczne odpowiedzialne za złożone i nieraz trudne do zrozumienia przypadki zachowania innych ludzi. Jak przyznaje sam autor, od samego początku Wywieranie wpływu na ludzi miało być lekturą dla każdego, dlatego postawił na styl nieakademicki, a wręcz gawędziarski – wszystkie poruszone w książce kwestie są opisane niezwykle obrazowo.

Dlatego, jeśli chcesz dowiedzieć się:
• co oddziałuje na nasze decyzje;
• co sprawia, że przystajemy na czyjąś propozycję;
• jak przekonać kogoś do swoich racji;
• dlaczego prośba wyrażona w jeden sposób zostaje odrzucona, a sformułowana nieco inaczej okazuje się skuteczna;
• jak się obronić przed nieetycznymi próbami wywierania wpływu;
– ta pozycja jest dla ciebie.

Czy światowa biblia sprzedaży i zarządzania, którą przed laty opracował najwybitniejszy psycholog społeczny naszych czasów, może być jeszcze lepsza? Okazuje się, że może, jeśli jej autor uwzględni jedną z omówionych przez siebie najpotężniejszych reguł – społeczny dowód słuszności. W najnowszym wydaniu „Wywierania wpływu na ludzi” Robert B. Cialdini uaktualnił historie osób, które albo same zastosowały poszczególne techniki, albo doświadczyły ich zastosowania na sobie, i opatrzył to swoim komentarzem – komentarzem największego autorytetu w dziedzinie perswazji. Dzięki temu książka zyskała niezwykle praktyczny wymiar. Tak postępują najwięksi wirtuozi – komentuje najnowsze wydanie Wywierania wpływu na ludzi Jarosław Świątek, neuropsycholog i redaktor naczelny portalu Psychologia‑spoleczna.pl.

Jak podejmować świadome decyzje?

Robert B. Cialdini jest emerytowanym profesorem psychologii i marketingu na Arizona State University i laureatem wielu prestiżowych nagród za wybitny wkład w dziedzinę psychologii społecznej oraz w dziedzinę nauki o wpływie społecznym. Cialdini w swojej książce, jak zauważa prof. dr hab. Dariusz Doliński z Uniwersytetu SWPS, z właściwą sobie swadą, a zarazem dbając o naukową precyzję i rzetelność, oprowadza nas po świecie wpływu społecznego. Prezentuje zarówno klasyczne, jak i najnowsze teorie oraz badania empiryczne. Nie chce przy tym uczyć nas manipulowania innymi ludźmi. Chce, abyśmy potrafili rozpoznać manipulację i jednocześniew uczciwy sposób, efektywnie wywierać wpływ na innych.

Nie ulega wątpliwości, że niesamowity postęp technologiczny pociągnął za sobą także przyrost informacji, wiedzy i możliwości wyboru. Z tego względu coraz częściej zdajemy się na automatyczne działanie i drogę na skróty. Dlatego tak ważne są zrozumienie mechanizmów wywierania wpływu oraz opanowanie umiejętności korzystania z nich i reagowania na różnego rodzaju nieuczciwe praktyki.

Cialdini opisuje siedem reguł wpływu społecznego. Wszyscy w jakimś stopniu stosujemy te reguły oraz podlegamy ich oddziaływaniu w codziennych interakcjach – nie zawsze mając tego świadomość. Zmienne i wciąż przyspieszające tempo współczesnego życia nierzadko uniemożliwia nam staranną analizę i podejmowanie przemyślanych decyzji, na co zwraca uwagę autor książki już w pierwszym rozdziale: „Czasami problem jest tak skomplikowany, czasu jest tak mało, czynniki rozpraszające są tak natrętne, pobudzenie emocjonalne jest tak silne lub zmęczenie psychiczne tak duże, że nasz stan poznawczy nie pozwala na podjęcie przemyślanych działań. Bez względu na to, czy sprawa jest dla nas ważna, czy nie, wybieramy zatem drogę na skróty”. Cialdini przekonuje jednak, że to nie jest jedyny wybór, a dzięki poznaniu siedmiu reguł wpływu społecznego, które szczegółowo opisuje, każdy z nas jest w stanie podejmować świadome i bardziej przemyślane decyzje.

40 lat badań i własnych doświadczeń w jednej książce

Głównym źródłem informacji dla Cialdiniego byli zawodowi praktycy wpływu społecznego, do których autor zalicza m.in. sprzedawców, zbierających datki, marketingowców, rekruterów. Dlatego w celu poznania ich technik i strategii badacz nie tylko studiował materiały pisemne dotyczące technik wpływu przekazywanych z pokolenia na pokolenie (czyli np. podręczników dla sprzedawców), ale i zatrudniał się w firmach z branży handlowej czy agencjach reklamowych, dzięki czemu wiele dowodów przedstawionych w książce pochodzi z własnych doświadczeń autora, który podawał się za zawodowego praktyka wpływu społecznego lub osobę aspirującą do stania się takim praktykiem w rozmaitych organizacjach, które są nastawione na przekonanie ludzi do powiedzenia „tak”.

Książka Roberta B. Cialdiniego stanowi rezultat prawie czterdziestu lat badań nad czynnikami, które oddziałują na ludzkie zachowania. Omówione w niej reguły perswazji należą do kanonu obowiązującego w ekonomii, psychologii czy marketingu. Autor zwraca uwagę na wykorzystywanie tych reguł w różnych celach, nie zawsze etycznych. Opisane przez niego techniki są fundamentalne dla zachowań człowieka i psychologii perswazji. Ta książka to obowiązkowa lektura dla przedstawicieli biznesu, jak również dla każdego, kto chce zrozumieć mechanizmy wywierania wpływu na decyzje podejmowane przez ludzi – twierdzi dr inż. Jacek Kotarbiński, autorytet i międzynarodowy ekspert w dziedzinie marketingu, rozwoju marki, innowacji i zarządzania sprzedażą, autor bloga Kotarbinski.com.

Siedem, nie sześć, reguł wpływu społecznego

Oprócz zmian wynikających z potrzeby uaktualnienia i rozszerzenia poprzednich wydań w najnowszej edycji pojawiają się trzy zupełnie nowe elementy. Pierwszy jest związany z wykorzystaniem strategii wywierania wpływu w internecie – szczególnie w mediach społecznościowych i na portalach e‑commerce. Autor wzbogacił każdy rozdział poprzez dodanie ramki e‑Zastosowania, w których odnosi się do wykorzystania wniosków płynących z nauki o perswazji w dziedzinie nowych technologii. Drugi element ma związek z przypisami, które w tej edycji zostały znacząco rozbudowane, dzięki czemu czytelnicy będą mogli znaleźć odniesienia do badań wymienionych w tekście oraz omówienia innych, podobnych przykładów. Jednak najważniejszą różnicą w stosunku do poprzednich edycji jest dodanie siódmej uniwersalnej reguły wpływu społecznego (w poprzednich edycjach było ich sześć), a mianowicie reguły jedności. W rozdziale jej poświęconym Cialdini wyjaśnia, w jaki sposób osoby, które zostały do czegoś przekonane, są podobne do nadawcy komunikatu. Okazuje się bowiem, że przekonujący i osoba przekonywana mają zazwyczaj takie same cechy tożsamości osobistej lub społecznej. Autor pogłębił też zagadnienia, do których uwzględnienia skłoniły go otrzymywane od czytelników poprzednich wydań listy, w których opisywali swoje własne doświadczenia. Ich relacje zostały zamieszczone w ramkach Doniesienia czytelników, znajdujących się w każdym rozdziale. •

Tematy

Może Cię zainteresować

Strategiczna samotność – klucz do autentycznego przywództwa

W dynamicznym współczesnym świecie biznesu, w którym dominują informacje dostarczane w trybie natychmiastowym, umiejętność samodzielnego, logicznego i krytycznego myślenia stała się jedną z najcenniejszych kompetencji liderów. Koncepcja ta, przedstawiona przez Williama Deresiewicza, byłego profesora Uniwersytetu Yale, zakłada, że prawdziwe przywództwo nie rodzi się wśród zgiełku opinii i impulsów zewnętrznych, lecz w przestrzeni samotności i skupienia.

Skup się na fanach marki. Oferta skierowana do wszystkich nie działa!
Multimedia
Skup się na fanach marki. Oferta do wszystkich nie działa!

W spolaryzowanej kulturze pogoń za rynkiem masowym i kierowanie oferty do wszystkich są z góry skazane na porażkę. Najlepszym sposobem na osiągnięcie sukcesu marki jest sprzymierzenie się z subkulturą, która ją pokocha.

Cła, przeceny i okazje: Jak zarobić, gdy inni panikują lub tweetują

Trump tweetuje, Wall Street reaguje nerwowo, a inwestorzy znów sprawdzają, czy gdzieś nie pozostawili Planu B. Gdy rynek wpada w histerię, pojawia się pokusa: a może jednak warto „kupić w tym dołku”? W tym tekście sprawdzamy, czy inwestowanie w kontrze do tłumu to genialna strategia na czasy ceł Trumpa, banów na Chiny i politycznych rollercoasterów — czy raczej przepis na ból głowy i portfela. Nie wystarczy chłodna kalkulacja, przyda się też stalowy żołądek.

• Jak generować wartość z AI dzięki małym transformacjom w biznesie - Webster
Premium
Jak generować wartość z AI dzięki małym transformacjom w biznesie

Liderzy skutecznie wykorzystują duże modele językowe, stopniowo minimalizując ryzyko i tworząc solidne fundamenty pod przyszłe transformacje technologiczne, dzięki czemu generują realną wartość dla swoich organizacji.

Niespełna dwa lata temu generatywna sztuczna inteligencja (GenAI) trafiła na czołówki stron gazet, zachwycając swoimi niezwykłymi możliwościami: mogła prowadzić rozmowy, analizować ogromne ilości tekstu, dźwięku i obrazów, a nawet tworzyć nowe dokumenty i dzieła sztuki. To najszybsze w historii wdrożenie technologii przyciągnęło ponad 100 mln użytkowników w ciągu pierwszych dwóch miesięcy, a firmy z różnych branż rozpoczęły eksperymenty z GenAI. Jednak pomimo dwóch lat intensywnego zainteresowania ze strony kierownictwa i licznych prób wdrożeniowych nie widać wielkoskalowych transformacji biznesowych, które początkowo przewidywano. Co się stało? Czy technologia nie spełniła oczekiwań? Czy eksperci się pomylili, wzywając do gigantycznych zmian? Czy firmy były zbyt ostrożne? Odpowiedź na te pytania brzmi: i tak, i nie. Generatywna sztuczna inteligencja już teraz jest wykorzystywana w wielu firmach, ale nie – jako lokomotywa radykalnej transformacji procesów biznesowych. Liderzy biznesu znajdują sposoby, by czerpać realną wartość z dużych modeli językowych (LLM), nie modyfikując całkowicie istniejących procesów. Dążą do małych zmian (small t) stanowiących fundament pod większe przekształcenia, które dopiero nadejdą. W tym artykule pokażemy, jak robią to dzisiaj i co możesz zrobić, aby tworzyć wartość za pomocą generatywnej sztucznej inteligencji.

Premium
Polski przemysł na rozdrożu

Stoimy przed fundamentalnym wyborem: albo dynamicznie przyspieszymy wdrażanie automatyzacji i robotyzacji, co sprawi, że staniemy się aktywnym uczestnikiem czwartej rewolucji przemysłowej, albo pogodzimy się z perspektywą erozji marż pod wpływem rosnących kosztów operacyjnych i pogłębiającego się strukturalnego niedoboru wykwalifikowanej siły roboczej.

Jak alarmują prognozy Polskiego Instytutu Ekonomicznego, do 2030 r. w samej Europie może zabraknąć nawet 2,1 mln wykwalifikowanych pracowników, co czyni automatyzację nie jedną z możliwości, lecz strategiczną koniecznością. Mimo że globalnie liczba robotów przemysłowych przekroczyła już 4,2 mln jednostek, a w Europie w 2023 r. wdrożono rekordowe 92,4 tys. nowych robotów, Polska wciąż pozostaje w tyle. Nasz wskaźnik gęstości robotyzacji, wynoszący zaledwie 78 robotów na 10 tys. pracowników przemysłowych, znacząco odbiega od europejskiego lidera – Niemiec (397 robotów na 10 tys. pracowników), czy globalnego pioniera – Korei Południowej (tysiąc robotów na 10 tys. pracowników). W Scanway – firmie, która z sukcesem łączy technologie rozwijane dla sektora kosmicznego z potrzebami przemysłu – jesteśmy przekonani, że przyszłość konkurencyjności leży w inteligentnym wykorzystaniu danych, zaawansowanej automatyzacji opartej na AI oraz strategicznej gotowości do wprowadzania zmian technologicznych. Czy jednak zaawansowana wizja maszynowa napędzana przez sztuczną inteligencję może się stać katalizatorem, który pozwoli sprostać wyzwaniom i odblokować uśpiony potencjał innowacyjny polskiej gospodarki?

Premium
Gdy projekt wymyka się spod kontroli

Polskie firmy technologiczne coraz częściej realizują złożone zlecenia dla międzynarodowych gigantów. Jednak nawet najlepiej przygotowany zespół może przy takim projekcie natknąć się na nieoczekiwane przeszkody. Przykład firmy Esysco wdrażającej szyfrowanie poczty e-mail dla jednego z największych niemieckich banków pokazuje, jak szybko może runąć precyzyjnie zaplanowany harmonogram oraz jak radzić sobie z nieprzewidywalnymi wyzwaniami.

Polskie firmy technologiczne coraz częściej zdobywają międzynarodowe kontrakty i realizują projekty, które jeszcze niedawno były zarezerwowane wyłącznie dla międzynarodowych rywali. Dzięki temu zdobywają zagraniczne rynki, osiągając imponujące wyniki eksportu usług IT, który w 2023 r. przekroczył 16 mld dolarów. W ostatniej dekadzie przychody branży wzrosły niemal czterokrotnie, a wartość eksportu – aż 7,5 razy, dzięki czemu polski sektor IT stał się motorem rodzimego eksportu. Kluczowymi kierunkami ekspansji są Stany Zjednoczone, Niemcy i Wielka Brytania, a wśród najsilniejszych obszarów znajdują się fintech, cyberbezpieczeństwo, sztuczna inteligencja, gry oraz rozwój oprogramowania.

Polska wyróżnia się w regionie Europy Środkowo-Wschodniej jako największy eksporter usług IT, przewyższając Czechy czy Węgry, a pod względem jakości specjalistów IT zajmuje trzecie miejsce na świecie. Jednak do pełnego wykorzystania tego potencjału konieczne jest pokonanie barier takich jak ograniczony dostęp do kapitału na ekspansję, rosnące koszty pracy oraz niedostateczne doświadczenie w międzynarodowej sprzedaży i marketingu. To jednak nie wszystko. Przy współpracy z międzynarodowymi gigantami trzeba również pamiętać o nieznanej polskim wdrożeniowcom skali, złożoności i nieprzewidywalności towarzyszącym tak wielkim projektom. Dobrym przykładem może być nasze wdrożenie dla jednego z największych niemieckich banków, z którym podpisaliśmy kontrakt na wprowadzenie systemu zabezpieczeń e-maili dla ponad 300 tys. użytkowników rozsianych po całym świecie. Technologicznie byliśmy gotowi, ale rzeczywistość szybko zweryfikowała nasze plany.

Premium
Praktyczny poradnik kreowania wartości z dużych modeli językowych

Gdy w 2022 r. pojawiły się powszechnie dostępne duże modele językowe (LLM), ich potężna zdolność do generowania tekstu na żądanie zapowiadała rewolucję w produktywności. Jednak mimo że te zaawansowane systemy AI potrafią tworzyć płynny tekst w języku naturalnym i komputerowym, to są one dalekie od doskonałości. Mogą halucynować, wykazywać się logiczną niespójnością oraz produkować treści nieadekwatne lub szkodliwe.

Chociaż technologia ta stała się powszechnie dostępna, wielu menedżerów nadal ma trudności z rozpoznawaniem przypadków użycia LLM-ów, w których poprawa produktywności przewyższa koszty i ryzyka związane z tymi narzędziami. Potrzebne jest bardziej systematyczne podejście do wykorzystywania modeli językowych, tak aby uefektywnić procesy biznesowe, a jednocześnie kontrolować słabe strony LLM-ów. Proponuję trzy kroki ułatwiające osiągnięcie tego celu. Po pierwsze, należy rozłożyć proces na mniejsze zadania. Po drugie, trzeba ocenić, czy każde zadanie spełnia tzw. równanie kosztów GenAI, które szczegółowo wyjaśnię w tym artykule. Jeśli ten warunek zostanie spełniony, należy uruchomić projekt pilotażowy, iteracyjnie oceniać jego wyniki oraz na bieżąco wprowadzać zmiany w celu poprawy rezultatów.

Kluczowe w tym podejściu jest pełne zrozumienie, w jaki sposób mocne i słabe strony modeli językowych odpowiadają specyfice danego zadania; jakie techniki umożliwiają ich skuteczną adaptację w celu zwiększenia wydajności; oraz jak te czynniki wpływają na bilans kosztów i korzyści – a także na ocenę ryzyka i potencjalnych zysków – związanych z wykorzystaniem modeli językowych do podnoszenia efektywności realizowanych działań.

Premium
Dlaczego odważne pomysły giną w szufladach menedżerów i co z tym zrobić?

Najbardziej innowacyjne, nietypowe idee często nie zostają zrealizowane – nie dlatego, że są złe, ale dlatego, że wywołują niepewność. Co może pomóc menedżerom w podejmowaniu ryzykownych, lecz potencjalnie przełomowych decyzji? Kluczowe okazuje się świadome budowanie sieci doradczej.

Menedżerowie, którzy są świadomi znaczenia innowacji w rozwoju organizacji, często zachęcają członków swoich zespołów do dzielenia się świeżymi i kreatywnymi pomysłami. Jednak wielu pracowników skarży się, że ich najlepsze propozycje są przez zwierzchników często pomijane, odrzucane lub niewłaściwie rozumiane.

Paradoksalnie to właśnie menedżerowie mogą stanowić jedną z największych barier dla innowacji. Mocno zakorzenieni we własnych obszarach specjalizacji, często nie dostrzegają wartości nowatorskich idei – szczególnie wtedy, gdy pomysły te wyznaczają nowe ścieżki w ich dziedzinie.

Sztuka nawigowania w niepewnym otoczeniu

Rozpad starego ładu i liczne zawirowania w globalnej gospodarce w ostatnich latach ustawiły wysoko poprzeczkę dla KUKE. Jak instytucja wspierająca polskich eksporterów przygotowała się do działania w czasach podwyższonej zmienności i niepewności? Janusz Władyczak, prezes KUKE, mówi nie tylko o strategicznych inicjatywach, nowym podejściu do klienta i roli intuicji, ale też ma rady dla młodych liderów.

Objął pan stery KUKE tuż przed jednym z najbardziej burzliwych okresów we współczesnej historii: pandemia, wojna w Ukrainie, kryzys energetyczny. Czy czuł się pan przygotowany na zarządzanie organizacją w warunkach tak silnej presji?

Do KUKE dołączyłem tuż przed rozpoczęciem pierwszej kadencji Donalda Trumpa w Białym Domu. Już wtedy pojawiało się coraz więcej przesłanek wskazujących, że dotychczasowy porządek międzynarodowy ulega zmianie, a to może wywołać poważne konsekwencje dla polskich firm i gospodarki, której koniunktura zależy od eksportu. Dla nas oznaczało to konieczność przygotowania się do działania w warunkach dużo większej niepewności i zapewnienia sobie możliwości stosowania niestandardowych rozwiązań. W poprzednich latach KUKE pozostawała dość skostniałą strukturą, nie szukała nowych możliwości rozwoju. Zmiany były zatem konieczne, a ponieważ lubię działać w sytuacjach nieoczywistych, w szczególności takich, które innych przytłaczają, i zawsze widzę w nich szansę, to taki burzliwy okres był dla mnie idealnym środowiskiem. Kluczową rolę w tym odegrał zespół ekspertów, który udało nam się zbudować.

Technologia to zaledwie 5% sukcesu – pozostałe 95% to ludzie

W świecie, w którym digitalizacja stała się koniecznością, sukces zależy nie od samej technologii, lecz od umiejętności jej wykorzystania. O tym, jak multidyscyplinarne podejście, kobiece przywództwo i kultura oparta na bezpieczeństwie psychologicznym pozwoliły Archicom zbudować efektywny cyfrowy ekosystem, opowiada Agata Skowrońska-Domańska, wiceprezeska zarządu firmy.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!