Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
Kompetencje przywódcze

mBank o różnorodności: „Podstawą naszej kultury jest możliwość bycia sobą”

16 września 2022 9 min czytania
Gniewomir Pieńkowski
mBank o różnorodności: „Podstawą naszej kultury jest możliwość bycia sobą”

– Kiedy dążymy do tworzenia innowacyjnej organizacji, potrzebujemy także różnorodności wynikającej z odmiennych doświadczeń, wykształcenia, wiedzy i talentów – mówią przedstawiciele mBanku: Agnieszka Kowalska, pełnomocniczka zarządu ds. różnorodności i inkluzywności, oraz Michał Knapik, starszy specjalista ds. budowania różnorodności i inkluzywności. Rozmawia Gniewomir Pieńkowski.

Jak definiowana w państwa firmie jest różnorodność i inkluzywność?

W mBanku kierujemy się hasłem „Wyróżniają nas ludzie”. Podstawą naszej kultury jest możliwość bycia sobą. To pomaga nam budować różnorodne i włączające środowisko pracy.

Gdy mówimy o różnorodności, zwracamy uwagę nie tylko na cechy takie jak płeć, wiek, kolor skóry czy pochodzenie. To, że się różnimy, nie zawsze też gwarantuje, że będziemy wnosili różne perspektywy. Dlatego, kiedy dążymy do tworzenia innowacyjnej organizacji, potrzebujemy także różnorodności wynikającej z odmiennych doświadczeń, wykształcenia, wiedzy i talentów. Łączymy te wszystkie aspekty, by spojrzeć na dane zagadnienie z wielu perspektyw, przy wykorzystaniu mocnych stron każdego członka zespołu.

Jeśli chodzi o inkluzywność, dla nas to przede wszystkim równość szans i możliwości. Tworzymy zatem miejsce, w którym każda osoba może być najlepszą wersją siebie. Dzięki temu budujemy relacje oparte na zaufaniu i partnerstwie. Taka kultura pozwala eksperymentować i wychodzić poza schematy, wnosić innowacyjne pomysły.

Jakie priorytety w zakresie zarządzania różnorodnością zostały wytypowane i w jaki sposób są one realizowane?

Różnorodność i inkluzywność są jednym z filarów strategicznych mBanku na lata 2021–2025. Naszym priorytetem jest środowisko wolne od wykluczenia, w którym ludzie czują się szanowani i docenieni. Mogą wtedy w pełni wykorzystać swój potencjał. Skupiamy się na tym, by płeć nie miała wpływu na pracę w banku. Stawiamy zatem na równy dostęp do rozwoju i awansu, równe wynagrodzenie (likwidację luki płacowej), a także zrównoważone pod kątem płci przywództwo. Chcemy zwiększyć zatrudnienie osób z niepełnosprawnościami, zapewnić możliwości rozwoju w mBanku zarówno osobom dojrzałym, jak i młodym, wchodzącym na rynek pracy. Ważnym elementem jest też wzmocnienie świadomość pracowniczek i pracowników w zakresie różnorodności, by przełamywać stereotypy, redukować bariery i przeciwdziałać dyskryminacji.

Jakie inicjatywy w zakresie zarządzania różnorodnością podejmuje państwa firma?

Wprowadzamy nowy model wartości. Naszymi wartościami są empatia, autentyczność, współpraca, odpowiedzialność i odwaga. Każda z nich wzmacnia zarządzanie różnorodnością. Dbamy o różnorodność talentów i wspieramy działaniami rozwojowymi mocne strony pracowników. Ponad 4,5 tysiąca osób poznało już swoje mocne strony według Gallupa. Prowadzimy także program sukcesji, który wspiera utrzymanie równowagi płci na stanowiskach kierowniczych. Przygotowaliśmy program, który wspiera osoby powracające po długotrwałej nieobecności, ale też uwzględniamy je w procesach podwyżkowych, jeśli podniesienie płac odbywa się w czasie ich nieobecności. Chodzi o to, by nie pogłębiać luki płacowej. Działania rekrutacyjne kierujemy zarówno do osób dojrzałych (program 45+), jak i młodych (program praktyk, który daje możliwość rozwoju w mBanku studentom i młodym absolwentom). Mówimy o potrzebach osób z niepełnosprawnościami i podejmujemy działania na rzecz zwiększenia zatrudnienia tej grupy. Podejmujemy ponadto tematy zdrowia psychicznego, oferując konsultacje z psychologami w ramach programów well‑beingowych. Organizujemy również regularne webinaria dla pracowników, podczas których poruszamy ten temat. Zwracamy uwagę na potrzeby osób nieheteronormatywnych, nie tylko podczas Miesiąca Dumy w czerwcu. Chcemy budować świadomość i wspierać wszystkie grupy, które mierzą się z wykluczeniem. Nasze działania mają za zadanie edukować i przełamywać stereotypy.

Od prawie ośmiu lat promujemy prosty, włączający język – mKanon. Zdecydowaliśmy także, by szkolenie dotyczące różnorodności i inkluzywności, było obowiązkowe dla wszystkich osób w Grupie mBanku. Dbamy przy tym o dodatkową wiedzę liderów i liderek.

Działając na rzecz inkluzywności, wspieramy ważne działania społeczne. Jesteśmy głównym partnerem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, ale też troszczymy się o osoby z Ukrainy poszkodowane działaniami wojennymi. Integrujemy naszych pracowników w ramach akcji charytatywnych i wzmacniamy ideę niesienia bezinteresownej pomocy.

Dlaczego zarządzanie różnorodnością jest dla państwa ważne? W jaki sposób je mierzycie?

Zarządzanie różnorodnością to przede wszystkim słuszne działanie, które wzmacnia naszą kulturę. I choć przed nami jeszcze sporo do zrobienia, to na koncie mamy kilka istotnych sukcesów. W tym roku było to ponowne miejsce w indeksie Bloomberg Gender‑Equality. Forum Odpowiedzialnego Biznesu umieściło nas na liście firm najbardziej zaawansowanych w zarządzaniu różnorodnością. Jesteśmy z tego dumni, ale wiemy, że przed nami dalsza praca. Mamy ambitne cele, które są także nierozerwalne z naszymi wartościami. Mierzymy je regularnymi badaniami opinii pracowniczej, ale także z pomocą zewnętrznych, niezależnych firm podczas grup fokusowych. Te istotne informacje, zbierane na bieżąco, pozwalają wyznaczać kolejne cele i widzieć kluczowe rezultaty. Oczywiście mamy także twarde wskaźniki, jak mierzona luka płacowa czy zachowana równowaga płci w rekrutacjach na stanowiska menedżerskie oraz w programie sukcesji.

Jak zmieniła się państwa kultura organizacyjna dzięki zarządzaniu różnorodnością?

Modelowanie kultury to proces ciągły, dlatego jeszcze sporo pracy przed nami. Jednak już teraz możemy powiedzieć, że różnorodność przestaje być tematem nierozumianym i nowym. Znacznie wzrosło zainteresowanie tym zagadnieniem. Wiele osób aktywnie poszukuje wiedzy z tego zakresu, dla siebie i swoich zespołów. Wzrosła też wrażliwość na to, jakiego języka używamy. mKanon, nasz zbiór zasad dobrej komunikacji, jest obecny w naszej kulturze od dawna. Teraz potrzeba inkluzywnej komunikacji jest znacznie większa. Co tydzień organizujemy indywidualne konsultacje o różnorodności w ramach naszego programu rozwojowego. Zaczęły pojawiać się na nich również osoby z różnych defaworyzowanych grup społecznych. Opowiadają o pozytywnych doświadczeniach, które dzięki naszym działaniom, spotkały je w ostatnich latach w ich relacjach zespołowych. Są to często zmiany, których nie widać gołym okiem – chodzi tu o komunikację, otwartość. Często też brak zgody na wykluczenie i nierówne traktowanie. Podziękowania oraz słowa zachęty od takich osób to najlepszy dowód na to, że warto dbać o różnorodność zespołów.

Jaka jest rola menedżerów wyższego i niższego szczebla w zarządzaniu różnorodnością?

Rola ta jest kluczowa. Nawet najlepiej przygotowany plan zarządzania różnorodnością nie ma szans powodzenia bez udziału menedżerów. To oni powinni być przykładem dla swoich zespołów. Jedną z kluczowych kompetencji w naszym modelu menedżera jest właśnie zarządzanie różnorodnością. Mowa tu o walce ze stereotypami, ale także o aktywnej współpracy z różnymi osobami. Menedżerowie i menedżerki na każdym szczeblu powinni dbać o inkluzywność swoich zespołów i w autentyczny sposób budować ją razem z innymi. To ważna rola w kulturze organizacji. Dlatego mówimy o tym podczas szkoleń, które organizujemy dla nowych menedżerów. Pracujemy także nad warsztatami dotyczącymi uprzedzeń, które często wpływają na nasze decyzje. Osoby przełożone powinny też dbać o to, by ich następcy mieli równe szanse na rozwój, niezależnie od płci.

Jakie trudności wynikają z zarządzania różnorodnością w państwa firmie? Jakie korzyści przynosi ono organizacji?

Wprowadzanie różnorodności zawsze wiąże się z pewnymi trudnościami. Najczęściej jest to pewne niezrozumienie ze strony części osób. Czasami rozumiemy inkluzywność jako polityczną poprawność i sztuczne hasła. Krąży też wiele mitów na temat zarządzania różnorodnością, które warto obalać. Kiedy rozmawiamy o tym w sposób otwarty i koleżeński, pewne uprzedzenia i złe wyobrażenia mijają. Stopniowo otwieramy wszystkich na nowe perspektywy. Stale podkreślamy znaczenie Diversity&Inclusion w naszej strategii, kulturze oraz zarządzaniu talentami w zespołach.

Korzyści z różnorodności jest wiele. Innowacyjne pomysły, większe zaangażowanie zespołów, likwidacja nierówności i barier, rozwój intelektualny, napływ nowych talentów… To dość długa lista. Wiele z nich widać dopiero po pewnym czasie. Kultura organizacji jest nieodłącznym elementem naszego życia. Kiedy o nią dbamy, naturalnie budujemy zaufanie i tworzymy dobry przykład. Daje to nam niesamowitą satysfakcję. Wiemy, że robimy coś dobrego dla społeczeństwa i stale zmieniamy się na lepsze.

Agnieszka Kowalska – pełnomocniczka zarządu ds. różnorodności i inkluzywności w mBanku, zastępczyni dyrektora departamentu HR mBank

Michał Knapik – starszy specjalista ds. budowania różnorodności i inkluzywności, mBank

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Marki luksusowe pod presją geopolityki

W połowie kwietnia rynki kapitałowe zelektryzowała informacja o tym, że francuski gigant LVMH stracił tytuł najcenniejszej firmy luksusowej na świecie na rzecz mniejszego, ale bardziej ekskluzywnego Hermèsa. Czy detronizacja jednej francuskiej marki przez drugą (producenta torebek Louis Vuitton przez producenta torebek Birkin) to rzeczywiście zdarzenie, którym powinny się ekscytować europejskie rynki? I co ta zmiana oznacza dla polskich producentów marek premium?

 

Dobre relacje w firmie zaczynają się od dobrze dobranych słów

Gdy codzienna komunikacja sprowadza się do skrótów myślowych, domysłów i niejasnych sygnałów, łatwo o spadek zaangażowania, narastające napięcia i chaos informacyjny. Coraz więcej organizacji dostrzega, że to właśnie język – sposób, w jaki mówimy do siebie w pracy – buduje (lub rujnuje) atmosferę oraz relacje w zespołach. O tym, jak świadomie kształtować kulturę organizacyjną poprzez komunikację, opowiada Joanna Tracewicz, Senior Content Strategy Manager w rocketjobs.pl i justjoin.it, a także współautorka poradnika Nie mów do mnie ASAP! O spoko języku w pracy.  Rozmawia Paulina Chmiel-Antoniuk.

AI w medycynie predykcyjnej – jak wearables zmieniają opiekę Jak AI i urządzenia noszone rewolucjonizują medycynę

W ostatnich latach inteligentne urządzenia noszone (wearables) przeszły drogę od prostych krokomierzy do zaawansowanych narzędzi monitorujących stan zdrowia. Dzięki sztucznej inteligencji stają się one nie tylko rejestratorami danych, lecz także systemami predykcyjnymi, które mogą wspierać diagnostykę i profilaktykę chorób. W świecie biznesu i zarządzania zdrowiem pracowników technologia ta może odegrać kluczową rolę.
Według raportu Think Tank SGH wartość globalnego rynku AI w ochronie zdrowia wzrośnie z 32,3 miliarda dolarów w 2024 roku do 208,2 miliarda dolarów w 2030 roku, co oznacza średnioroczny wzrost na poziomie 36,4%. Ta dynamiczna ekspansja wskazuje na rosnące znaczenie technologii AI i wearables jako ważnych elementów nowoczesnej opieki medycznej.

Strategiczna samotność – klucz do autentycznego przywództwa

W dynamicznym współczesnym świecie biznesu, w którym dominują informacje dostarczane w trybie natychmiastowym, umiejętność samodzielnego, logicznego i krytycznego myślenia stała się jedną z najcenniejszych kompetencji liderów. Koncepcja ta, przedstawiona przez Williama Deresiewicza, byłego profesora Uniwersytetu Yale, zakłada, że prawdziwe przywództwo nie rodzi się wśród zgiełku opinii i impulsów zewnętrznych, lecz w przestrzeni samotności i skupienia.

Skup się na fanach marki. Oferta skierowana do wszystkich nie działa!
Multimedia
Skup się na fanach marki. Oferta do wszystkich nie działa!

W spolaryzowanej kulturze pogoń za rynkiem masowym i kierowanie oferty do wszystkich są z góry skazane na porażkę. Najlepszym sposobem na osiągnięcie sukcesu marki jest sprzymierzenie się z subkulturą, która ją pokocha.

Cła, przeceny i okazje: Jak zarobić, gdy inni panikują lub tweetują

Trump tweetuje, Wall Street reaguje nerwowo, a inwestorzy znów sprawdzają, czy gdzieś nie pozostawili Planu B. Gdy rynek wpada w histerię, pojawia się pokusa: a może jednak warto „kupić w tym dołku”? W tym tekście sprawdzamy, czy inwestowanie w kontrze do tłumu to genialna strategia na czasy ceł Trumpa, banów na Chiny i politycznych rollercoasterów — czy raczej przepis na ból głowy i portfela. Nie wystarczy chłodna kalkulacja, przyda się też stalowy żołądek.

• Jak generować wartość z AI dzięki małym transformacjom w biznesie - Webster
Premium
Jak generować wartość z AI dzięki małym transformacjom w biznesie

Liderzy skutecznie wykorzystują duże modele językowe, stopniowo minimalizując ryzyko i tworząc solidne fundamenty pod przyszłe transformacje technologiczne, dzięki czemu generują realną wartość dla swoich organizacji.

Niespełna dwa lata temu generatywna sztuczna inteligencja (GenAI) trafiła na czołówki stron gazet, zachwycając swoimi niezwykłymi możliwościami: mogła prowadzić rozmowy, analizować ogromne ilości tekstu, dźwięku i obrazów, a nawet tworzyć nowe dokumenty i dzieła sztuki. To najszybsze w historii wdrożenie technologii przyciągnęło ponad 100 mln użytkowników w ciągu pierwszych dwóch miesięcy, a firmy z różnych branż rozpoczęły eksperymenty z GenAI. Jednak pomimo dwóch lat intensywnego zainteresowania ze strony kierownictwa i licznych prób wdrożeniowych nie widać wielkoskalowych transformacji biznesowych, które początkowo przewidywano. Co się stało? Czy technologia nie spełniła oczekiwań? Czy eksperci się pomylili, wzywając do gigantycznych zmian? Czy firmy były zbyt ostrożne? Odpowiedź na te pytania brzmi: i tak, i nie. Generatywna sztuczna inteligencja już teraz jest wykorzystywana w wielu firmach, ale nie – jako lokomotywa radykalnej transformacji procesów biznesowych. Liderzy biznesu znajdują sposoby, by czerpać realną wartość z dużych modeli językowych (LLM), nie modyfikując całkowicie istniejących procesów. Dążą do małych zmian (small t) stanowiących fundament pod większe przekształcenia, które dopiero nadejdą. W tym artykule pokażemy, jak robią to dzisiaj i co możesz zrobić, aby tworzyć wartość za pomocą generatywnej sztucznej inteligencji.

Premium
Polski przemysł na rozdrożu

Stoimy przed fundamentalnym wyborem: albo dynamicznie przyspieszymy wdrażanie automatyzacji i robotyzacji, co sprawi, że staniemy się aktywnym uczestnikiem czwartej rewolucji przemysłowej, albo pogodzimy się z perspektywą erozji marż pod wpływem rosnących kosztów operacyjnych i pogłębiającego się strukturalnego niedoboru wykwalifikowanej siły roboczej.

Jak alarmują prognozy Polskiego Instytutu Ekonomicznego, do 2030 r. w samej Europie może zabraknąć nawet 2,1 mln wykwalifikowanych pracowników, co czyni automatyzację nie jedną z możliwości, lecz strategiczną koniecznością. Mimo że globalnie liczba robotów przemysłowych przekroczyła już 4,2 mln jednostek, a w Europie w 2023 r. wdrożono rekordowe 92,4 tys. nowych robotów, Polska wciąż pozostaje w tyle. Nasz wskaźnik gęstości robotyzacji, wynoszący zaledwie 78 robotów na 10 tys. pracowników przemysłowych, znacząco odbiega od europejskiego lidera – Niemiec (397 robotów na 10 tys. pracowników), czy globalnego pioniera – Korei Południowej (tysiąc robotów na 10 tys. pracowników). W Scanway – firmie, która z sukcesem łączy technologie rozwijane dla sektora kosmicznego z potrzebami przemysłu – jesteśmy przekonani, że przyszłość konkurencyjności leży w inteligentnym wykorzystaniu danych, zaawansowanej automatyzacji opartej na AI oraz strategicznej gotowości do wprowadzania zmian technologicznych. Czy jednak zaawansowana wizja maszynowa napędzana przez sztuczną inteligencję może się stać katalizatorem, który pozwoli sprostać wyzwaniom i odblokować uśpiony potencjał innowacyjny polskiej gospodarki?

Premium
Gdy projekt wymyka się spod kontroli

Polskie firmy technologiczne coraz częściej realizują złożone zlecenia dla międzynarodowych gigantów. Jednak nawet najlepiej przygotowany zespół może przy takim projekcie natknąć się na nieoczekiwane przeszkody. Przykład firmy Esysco wdrażającej szyfrowanie poczty e-mail dla jednego z największych niemieckich banków pokazuje, jak szybko może runąć precyzyjnie zaplanowany harmonogram oraz jak radzić sobie z nieprzewidywalnymi wyzwaniami.

Polskie firmy technologiczne coraz częściej zdobywają międzynarodowe kontrakty i realizują projekty, które jeszcze niedawno były zarezerwowane wyłącznie dla międzynarodowych rywali. Dzięki temu zdobywają zagraniczne rynki, osiągając imponujące wyniki eksportu usług IT, który w 2023 r. przekroczył 16 mld dolarów. W ostatniej dekadzie przychody branży wzrosły niemal czterokrotnie, a wartość eksportu – aż 7,5 razy, dzięki czemu polski sektor IT stał się motorem rodzimego eksportu. Kluczowymi kierunkami ekspansji są Stany Zjednoczone, Niemcy i Wielka Brytania, a wśród najsilniejszych obszarów znajdują się fintech, cyberbezpieczeństwo, sztuczna inteligencja, gry oraz rozwój oprogramowania.

Polska wyróżnia się w regionie Europy Środkowo-Wschodniej jako największy eksporter usług IT, przewyższając Czechy czy Węgry, a pod względem jakości specjalistów IT zajmuje trzecie miejsce na świecie. Jednak do pełnego wykorzystania tego potencjału konieczne jest pokonanie barier takich jak ograniczony dostęp do kapitału na ekspansję, rosnące koszty pracy oraz niedostateczne doświadczenie w międzynarodowej sprzedaży i marketingu. To jednak nie wszystko. Przy współpracy z międzynarodowymi gigantami trzeba również pamiętać o nieznanej polskim wdrożeniowcom skali, złożoności i nieprzewidywalności towarzyszącym tak wielkim projektom. Dobrym przykładem może być nasze wdrożenie dla jednego z największych niemieckich banków, z którym podpisaliśmy kontrakt na wprowadzenie systemu zabezpieczeń e-maili dla ponad 300 tys. użytkowników rozsianych po całym świecie. Technologicznie byliśmy gotowi, ale rzeczywistość szybko zweryfikowała nasze plany.

Premium
Praktyczny poradnik kreowania wartości z dużych modeli językowych

Gdy w 2022 r. pojawiły się powszechnie dostępne duże modele językowe (LLM), ich potężna zdolność do generowania tekstu na żądanie zapowiadała rewolucję w produktywności. Jednak mimo że te zaawansowane systemy AI potrafią tworzyć płynny tekst w języku naturalnym i komputerowym, to są one dalekie od doskonałości. Mogą halucynować, wykazywać się logiczną niespójnością oraz produkować treści nieadekwatne lub szkodliwe.

Chociaż technologia ta stała się powszechnie dostępna, wielu menedżerów nadal ma trudności z rozpoznawaniem przypadków użycia LLM-ów, w których poprawa produktywności przewyższa koszty i ryzyka związane z tymi narzędziami. Potrzebne jest bardziej systematyczne podejście do wykorzystywania modeli językowych, tak aby uefektywnić procesy biznesowe, a jednocześnie kontrolować słabe strony LLM-ów. Proponuję trzy kroki ułatwiające osiągnięcie tego celu. Po pierwsze, należy rozłożyć proces na mniejsze zadania. Po drugie, trzeba ocenić, czy każde zadanie spełnia tzw. równanie kosztów GenAI, które szczegółowo wyjaśnię w tym artykule. Jeśli ten warunek zostanie spełniony, należy uruchomić projekt pilotażowy, iteracyjnie oceniać jego wyniki oraz na bieżąco wprowadzać zmiany w celu poprawy rezultatów.

Kluczowe w tym podejściu jest pełne zrozumienie, w jaki sposób mocne i słabe strony modeli językowych odpowiadają specyfice danego zadania; jakie techniki umożliwiają ich skuteczną adaptację w celu zwiększenia wydajności; oraz jak te czynniki wpływają na bilans kosztów i korzyści – a także na ocenę ryzyka i potencjalnych zysków – związanych z wykorzystaniem modeli językowych do podnoszenia efektywności realizowanych działań.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!