Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
INNOWACJE

Jak odkryć talenty ukryte w twojej organizacji?

19 lipca 2017 8 min czytania
Zdjęcie Anita Zbieg - Założycielka oraz CEOnetwokperspecive.io. Od siedmiu lat zajmuje się analizą sieci współpracy w organizacji i analityką HR. 
Anita Zbieg
Norbert Biedrzycki
Jak odkryć talenty ukryte w twojej organizacji?

Niemal w każdym sektorze gospodarki przewagę konkurencyjną zdobywają firmy zatrudniające najbardziej utalentowanych pracowników. Tradycyjne metody ich identyfikacji wewnątrz organizacji zawodzą, ale istnieją sposoby na to, by odnaleźć talenty schowane głęboko w strukturze przedsiębiorstwa.

Zaledwie połowa pracowników osiągających wysokie wyniki została zidentyfikowana przez tradycyjne systemy zarządzania zasobami ludzkimi. Na ten ciekawy fakt odkryty przez badaczy zwrócił ostatnio uwagę Michael Arena, Chief Talent Officer w General Motors. Wniosek jest oczywisty: potencjału do odkrywania pozostałych talentów należy szukać w zastosowaniu niekonwencjonalnych narzędzi.

Wady tradycyjnych metod identyfikacji talentów

Organizacje polegają w większości na tradycyjnych metodach pozyskiwania talentów, np. rotacji pracowników osiągających wysokie wyniki, odgórnych inicjatywach promowania współpracy czy poszukiwaniu talentów poza organizacją. Wiele z nich zakłada poszukiwanie najlepszych pracowników poza firmą. Mało kto stara się naprawdę dogłębnie skanować organizację w poszukiwaniu pracowników z nieoczywistym, ukrytym potencjałem i z ponadprzeciętnymi umiejętnościami. Tymczasem zwrócenie się do wewnątrz firmy jest najtańszym i najskuteczniejszym sposobem ich pozyskiwania!

W każdej organizacji pracują osoby wybitnie kompetentne, z ogromną wiedzą, wieloletnim doświadczeniem, unikalnymi kompetencjami, które z różnych względów pozostają niedostrzeżone dla kierownictwa firmy i działu HR.

Dlaczego tak się dzieje? Przyczyn może być wiele. Ale te błędy wydają się najważniejsze:

  1. Tradycyjne formy pozyskiwania talentów promują przebojowość, pewność siebie, nastawienie na karierę i autopromocję.

  2. Wąska, hierarchiczna perspektywa zstępująca (ang. top‑down) ukrywa talenty. Warto poprosić szerokie grupy pracowników szeregowych o wskazanie najwybitniejszych jednostek i w ten sposób odkryć talenty, których zabiegani menedżerowie mogli nie dostrzec.

  3. Stawianie krótkoterminowych celów – najczęściej wymiernych, finansowych – i rozliczanie z nich. W takiej sytuacji promowany jest krótkoterminowy sprint zamiast długotrwałego budowania stabilnej organizacji. To jest odwieczny problem pogodzenia tych jakże różnych celów. Najczęściej złotym środkiem jest zidentyfikowanie i promowanie pracowników z tych dwóch grup: sprinterów i wytrwałych budowniczych.

To główne przyczyny, przez które wybitne jednostki wewnątrz organizacji pozostają w ukryciu. Najważniejsze jest zidentyfikowanie i utrzymanie szczególnie tych talentów, które są niezbędne dla sukcesu całej organizacji.

Talenty najlepiej jest łowić siecią

Nie tylko rybacy wiedzą, że połów siecią to jedna ze skuteczniejszych technik rybackich, gdzie za kutrem ciągnięty jest wielki wór z sieci, zanurzony głęboko w morzu, tak aby sięgał dna. Z własnego doświadczenia pracy z firmami wiem, że analogiczna metoda sprawdza się doskonale w odnajdywaniu ukrytych talentów.

Jak zarzucić sieci odpowiednio głęboko w naszą organizację? Trzeba dopuścić do głosu członków organizacji, również tych na najniższych szczeblach hierarchii. Najprostsze, najmniej kosztowne i jednocześnie najskuteczniejsze rozwiązanie to wewnętrzny *crowdsourcing. *

Jak to wygląda w praktyce? Poprośmy wszystkich członków organizacji, aby sami wypowiedzieli się na temat swoich współpracowników. Niech wskażą, kto według nich podejmuje decyzje, kto jest źródłem wiedzy eksperckiej, kto dostarcza im kluczowe informacje. W ten sposób możemy wyłonić rzeczywistych liderów. Jeśli przejawiają np. zdolności przywódcze, nie będąc nominalnymi przywódcami, tym lepiej to świadczy o ich talencie.

W tej metodzie stosuje się dwa sposoby zarzucania sieci. W pierwszym pracownicy są proszeni, by wskazać wprost, gdzie w swoim otoczeniu widzą utalentowane osoby. Pytamy np. „kto według ciebie ma zdolności przywódcze?” albo „kto jest najbardziej kompetentnym inżynierem w twoim zespole?”. Pracownicy wskazują konkretne osoby, które następnie wskazują kolejne. Warto zauważyć, że proces z czasem nabiera tempa, działając na zasadzie kuli śnieżnej. Rośnie też wiarygodność pozyskanych informacji, bo już po jednym, dwóch krokach możemy odnaleźć osoby wskazane przez innych więcej niż jeden raz.

Drugi sposób to analiza rzeczywistej struktury współpracy, przepływu wiedzy i wsparcia w firmie oraz wyłonienie z niej najbardziej wartościowych ludzi. Wtedy pytanie takie jak: „kto według ciebie ma zdolności przywódcze?”, w dużym stopniu narażone na wypaczenia wynikające ze skłonności do autopromocji albo sympatii osobistych, możemy zastąpić pytaniami dużo prostszymi, ale i bardziej konkretnymi: „z kim współpracujesz?” lub „od kogo uzyskujesz wsparcie w nowej sytuacji?”. Jeśli na podstawie odpowiedzi zbudujemy graf sieciowy relacji, otrzymamy nie tylko pełniejszy obraz organizacji, ale też obraz bardziej prawdziwy. A ponadto stworzymy prawdziwą mapę procesów zachodzących w organizacji, przydatną w bardzo wielu praktycznych obszarach (np. w onboardingu czy zapobieganiu odejściom).

Nowe rodzaje talentów

Zastosowanie technik identyfikowania talentów na najgłębszych poziomach sieci organizacji i nowe wyzwania stawiane przed strukturami firm, o których można przeczytać we wcześniejszym wpisie, sprawiły, że wypłynęły na wierzch nowe rodzaje poszukiwanych pereł. Tymi perłami są:

  • osoby centralne w grupie, które scalają pracę, wymianę informacji i przepływ decyzji w ramach zespołów, grup projektowych i działów, 

  • łącznicy między grupami, którzy wykraczają poza swoje zwyczajowe grupy współpracowników, kontaktują się z zewnętrznymi grupami, przez co łączą je w jedną organizację.

Osoby centralne i łącznicy zawsze funkcjonowali w organizacjach, jednak dopiero nowa sieciowa perspektywa zarządzania pokazała, jak ważne pełnią w niej role.

W grupach, gdzie jest wiele powiązań, informacja przepływa szybciej, a wiedza rozchodzi się w sposób naturalny. Praca przebiega w nich zespołowo, dzięki czemu ich członkowie osiągają efekt synergii przy rozwiązywaniu problemów, szczególnie tych złożonych, trudnych i stanowiących wyzwanie.

Z kolei łącznicy stanowią mosty między poszczególnymi klastrami organizacji. Otwierają na sieć współpracy silosy organizacyjne, ułatwiają współpracę oraz przepływ wiedzy między działami, a także w sposób naturalny pomagają tworzyć poziome zespoły projektowe w ramach organizacji.

Jak wskazują badacze wykorzystania sieci społecznych w zarządzaniu Robert Cross oraz Robert J. Thomas, łącznicy to często pracownicy wybitni, wschodzące gwiazdy, które łamią formalne struktury, aby skuteczniej wykonywać swoje zadania.

Zarzucanie sieci w praktyce

Praktycznym zastosowaniem metody połowu siecią jest sieciowa analiza organizacji. Pozwala ona skuteczniej wychwycić talenty niż tradycyjne metody i pozwala zmienić zasady promowania talentów – z oceny do doceniania reputacji budowanej wśród innych pracowników. Trafniej można identyfikować pracowników z wysokim potencjałem na podstawie wskazań innych pracowników, są to także często wskazania oparte na reputacji budowanej w codziennej pracy wśród współpracowników, a nie wśród przełożonych. Na podstawie tych danych możemy określić ich pozycję w sieci organizacyjnej i odnajdywać w ten sposób ukryte talenty. To metoda, którą można zastosować najpierw na mniejszej grupie, a potem bez problemu szybko skalować na całą organizację, niezależnie od jej rozmiarów.

KGHM zastosował tę metodę dla budowy sieci ekspertów. Ekspertów poproszono o wskazanie: z kim współpracują na co dzień, do kogo zwracają się po radę oraz z kim chcieliby współpracować w przyszłości. Na początku grupa liczyła 20 osób, ale szybko rozrosła się, gdy każdy z ekspertów wskazał swoich współpracowników i mentorów, którzy następnie wskazali swoich współpracowników i mentorów. W trzy tygodnie bez żadnych dodatkowych nakładów udało się zmapować kilkuset ekspertów. Większość z nich nie była wcześniej znana.

Mapowanie sieci sprawdza się też w mniejszej skali. W zespole produkcyjnym międzynarodowej firmy UPM Raflatac udało się odnaleźć kluczowy dla procesów talent, który wcześniej nie był nawet uwzględniony w strukturze. Okazało się, że młoda studentka pracująca na stanowisku „asystenta produkcji”, na które wcześniej firma nawet nie prowadziła rekrutacji, pełni bardzo ważną rolę komunikacyjną w zespole, znacznie usprawniając tym samym proces produkcyjny. Udało się ją wyłowić dzięki zmapowaniu relacji między pracownikami. Firma odniosła podwójną korzyść, bo doceniła ukryty talent – oraz odkryła potencjalnie ważne dla procesu produkcyjnego stanowisko.

W czasach, gdy firmy coraz bardziej agresywnie walczą o pozyskanie talentów dostępnych na rynku, często dużo lepszą strategią – i znacznie tańszą – jest skupienie się na potencjale ukrytym wewnątrz organizacji. Jak widać, zarówno w dużych korporacjach, jak i w mniejszych firmach ukryci są wyjątkowo utalentowani i wysoko wykwalifikowani pracownicy. Zarzucanie sieci jest skutecznym i skalowalnym sposobem na ich identyfikację.

Interesujesz się tematyką HR? Dołącz do Klubu HR!

HR 2017. Kto zwycięży w walce o pracownika?

HR 2017. Kto zwycięży w walce o pracownika?

To wyjątkowa społeczność liderów HR, którzy chcą pełnić strategiczne funkcje w swoich organizacjach. Aktywizujemy przedstawicieli działów personalnych, uzupełniamy i doskonalimy ich kompetencje biznesowe oraz tworzymy przestrzeń do wartościowego networkingu. Dowiedz się więcej!

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Multimedia
Jak zaplanować swoją karierę. Rozmowa z Sergiuszem Trzeciakiem

Każda kariera jest drogą indywidualną i nikt nie zna uniwersalnego przepisu na sukces. Nie można skopiować czyjejś kariery i nałożyć na własne życie. Ale jedno jest pewne: większe szanse na sukces mają te osoby, które przemyślą i dobrze zaplanują swoją drogę zawodową.

Multimedia
LIMITY AI: Czy AI naprawdę odbiera pracę programistom?

W szóstym odcinku „Limitów AI” Iwo Zmyślony rozmawia z Wiktorem Żołnowskim (Co-CEO i Co-Founder Pragmatic Coders) o transformacji rynku IT i roli, jaką odgrywa w niej sztuczna inteligencja. Dlaczego polskie firmy zwalniają programistów? Czy ten trend się utrzyma? Czy mamy już do czynienia z krachem, czy jedynie z korektą? Z czego to się bierze i na czym właściwie polega? Do jakiego stopnia to zasługa AI, a do jakiego tańszej siły roboczej z Wietnamu, Meksyku, Egiptu, Argentyny czy Indii? Jak te zmiany wpływają na pracę programisty? Ile jest warta ta praca? Jakiej pracy biznes przestaje potrzebować, a jakiej poszukuje i nie może znaleźć? Odpowiedzi na te pytania znajdziesz w załączonym podcaście.

Cyberbezpieczeństwo w epoce AI: Polska na cyfrowej krawędzi

Tylko 3% firm w Polsce osiągnęło pełną gotowość na cyberzagrożenia – alarmuje najnowszy raport Cisco. Sztuczna inteligencja staje się nie tylko narzędziem wzrostu, ale też źródłem coraz bardziej wyrafinowanych zagrożeń, polski sektor biznesu balansuje na granicy cyfrowej odporności. Czy liderzy są gotowi spojrzeć prawdzie w oczy?

Zielone wskaźniki mogą być powodem do niepokoju. Dlaczego liderzy powinni się martwić, gdy widzą tylko pozytywne wyniki?

Czy rosnące wskaźniki na prezentacji wyników firmy rzeczywiście zawsze są powodem do radości? Niekoniecznie. Jeśli pojawiają się zbyt często, mogą świadczyć nie o wyjątkowo korzystnej passie, ale o presji dostarczania pozytywnych wiadomości przełożonym. Zamiecione pod dywan problemy jednak prędzej czy później wyjdą na jaw.

Pozytywne wyniki napawają optymizmem. Jeśli jednak pojawiają się zbyt często, powinny stanowić sygnał alarmowy. Czy koniunktura może być bowiem nieprzerwanie korzystna? Jeśli zbyt długo wszystkie wewnętrzne wskaźniki rosną, warto się nad nimi pochylić. Z doświadczeń renomowanej firmy consultingowej Bain & Company wynika, że aż 70% programów transformacji organizacyjnej kończy się fiaskiem. Bardzo często zdarza się tak, że wszystkie założone cele pozornie są realizowane, a dopiero pod koniec projektu wychodzą na jaw mankamenty. Aby uniknąć takich sytuacji, trzeba dokładnie zbadać źródło błędów.

Multimedia
ZDROWIE LIDERA: Zarządzasz firmą. Ale czy zarządzasz swoim zdrowiem?

Codzienność Szpitalnego Oddziału Ratunkowego potrafi być brutalnym lustrem stylu życia liderów. Klaudia Knapik rozmawia z dr Anną Słowikowską – kardiolożką, która zderza mity o zdrowiu z faktami i opowiada o pacjentach, którzy nie zdążyli… wysłać ostatniego maila. To rozmowa o sercu – dosłownie i w przenośni. Dla każdego, kto żyje intensywnie i chce żyć długo.

płaska struktura organizacyjna Ludzie podążają za strukturą: jak mniejsza hierarchia zmienia miejsce pracy

Przejście na samoorganizujące się zespoły i danie większej autonomii pracownikom skutkuje większym zaangażowaniem i lepszymi wynikami. Jednak nie każdemu pracownikowi odpowiada taka zmiana. Menedżerowie coraz częściej dostrzegają, że sposób organizacji firmy wpływa na jej wyniki, dlatego regularnie modyfikują strukturę, licząc na poprawę efektów. Znacznie mniej uwagi poświęca się jednak temu, jak takie zmiany oddziałują na samych pracowników.

Abstrakcyjna ilustracja symbolizująca przywództwo w erze AI: po lewej – chłodne, geometryczne wzory przypominające dane i algorytmy; po prawej – ciepłe, organiczne formy nawiązujące do ludzkiej intuicji. Centralny punkt styku sugeruje integrację logiki i emocji w kontekście sztucznej inteligencji. Lider w erze AI: jak zachować ludzką przewagę w świecie algorytmów

Między AI a ludzką kreatywnością

Kreatywność, wyobraźnia, humor – dotąd uznawane za wyłącznie ludzkie – dziś są imitowane przez sztuczną inteligencję, stawiając fundamentalne pytania o przywództwo w erze AI. Sztuczna inteligencja generuje teksty, obrazy, muzykę, a nawet żarty. Czy oznacza to, że maszyny dorównały człowiekowi także w jego najbardziej subtelnych umiejętnościach?

Bob Mankoff, rysownik magazynu „The New Yorker”, uważa, że nie. Jego zdaniem humor nie rodzi się z danych, lecz z emocji, świadomości własnej niedoskonałości i wrażliwości na kontekst. AI może symulować humor, lecz nie rozumie jego źródła.

To właśnie napięcie – pomiędzy potęgą obliczeniową a nieuchwytną ludzką intuicją – stawia liderów przed istotnymi pytaniami: gdzie kończy się autentyczna twórczość człowieka, a zaczyna jej algorytmiczna symulacja? Jak zarządzać w rzeczywistości, w której inteligencja staje się sztuczna, ale autentyczne przywództwo nadal wymaga człowieka?

Ludzka przewaga: humor, empatia, kreatywność

<!– wp:paragraph –>

W czasach postępującej automatyzacji, paradoksalnie to właśnie cechy głęboko ludzkie – humor, empatia i kreatywność – stają się zasobami o kluczowym znaczeniu dla liderów.

Zdolności metapoznawcze w budowaniu przewagi konkurencyjnej Od tych kompetencji zależy wygrana w dobie AI

Temat rozwoju generatywnej sztucznej inteligencji nie traci na popularności. Rewolucja AI wciąż postępuje. Choć GenAI zyskało zarówno zwolenników, jak i sceptyków, korzystanie z niej nie jest już kwestią wyboru. Stało się koniecznością. Jak uzyskać przewagę w tym obszarze? Kluczem do sukcesu okazuje się nie sam dostęp do technologii, lecz umiejętność właściwego jej wykorzystywania. Na jakie kompetencje zatem postawić?

Wiele organizacji popełnia ten sam błąd. Wdraża narzędzia oparte na AI z przekonaniem, że sam fakt ich wprowadzenia nie wystarczy, by zwiększyć efektywność pracy. Tymczasem problem nie leży w samej technologii, lecz w tym, jak ludzie potrafią ją wykorzystywać. Jest to podobna sytuacja do tej z początku epoki cyfrowej. Obsługa komputera, która była wtedy kluczową kompetencją, wkrótce stała się podstawą. Podobnie dziś samo sprawne posługiwanie się narzędziem AI to dopiero początek. Rzeczywista przewaga wynika ze zdolności łączenia technologii z głębokim rozumieniem potrzeb biznesowych i otoczenia. Zdaniem czołowych ekspertów, przewagę konkurencyjną osiągną organizacje, które zainwestują nie tylko w technologię, lecz także w umiejętności metapoznawcze. Chodzi o zdolność do analizy, interpretacji, krytycznego osądu i dynamicznej współpracy z AI.

Trzeba zmienić sposób myślenia o AI, stawiając w centrum umiejętności metapoznawcze

Osiągnięcie sukcesu w dobie generatywnej AI wymaga zmiany sposobu myślenia o tej technologii. Nie wystarczy wiedzieć, jak używać nowego narzędzia. Trzeba też rozumieć, po co to robić, kiedy i czy w ogóle warto. Ta transformacja musi się zacząć od liderów, którzy wytyczą drogę dla reszty organizacji. Prezesi i członkowie zarządów muszą zdać sobie sprawę, że w większości zadań AI nie zastępuje ludzkiej pracy, lecz ją uzupełnia. Przykładowo, przy sprzedaży skomplikowanych usług, takich jak ubezpieczenia bądź rozwiązania finansowe, ważne są relacje międzyludzkie i wzajemne zaufanie. AI nie powinna wypierać tych kompetencji, lecz wzmacniać je, by ułatwić komunikację.

Trzy kluczowe wnioski na temat postaw pracowników wobec elastyczności w pracy

Potrzeby pracowników są zróżnicowane, podobnie jak ich preferencje dotyczące miejsca i czasu wykonywania obowiązków zawodowych. Pięć lat po masowym przejściu na pracę zdalną – i w obliczu rosnącej liczby nakazów powrotu do biur – jakie są obecne nastroje pracowników wobec elastycznych form zatrudnienia? Wyniki naszych badań rzucają światło na to, jak bardzo pracownicy w różnym wieku cenią sobie elastyczność.

nowe spojrzenie na wzrost gospodarczy Nowe spojrzenie na wzrost gospodarczy

Kwestionowanie przekonania, że przedsiębiorstwa muszą nieustannie się rozwijać, odsłania nowe ścieżki prowadzące do odporności i zrównoważonego rozwoju.

Karl-Johan Perrson, prezes zarządu i były dyrektor generalny H&M, zadał kiedyś pytanie: „Co by się stało, gdybyśmy wszyscy konsumowali o 20% mniej? Uważam, że oznaczałoby to katastrofę. 20% mniej miejsc pracy, 20% mniej wpływów podatkowych, 20% mniej pieniędzy przeznaczanych na szkoły, opiekę zdrowotną czy drogi. Światowa gospodarka uległaby załamaniu. Jestem głęboko przekonany, że to właśnie wzrost gospodarczy sprawił, iż świat jest dzisiaj lepszym miejscem niż dwie dekady temu. A za kolejne 20 lat będzie jeszcze lepszym”.

Czy rzeczywiście tak jest? Jeśli tak, to stoimy przed problemem, który J.B. MacKinnon określa mianem „dylematu konsumenta”. W swojej książce The Day the World Stops Shopping [Dzień, w którym świat przestanie kupować] stwierdza: „Stan planety jasno pokazuje, że konsumujemy zbyt wiele. W samej Ameryce Północnej zużywamy zasoby Ziemi pięciokrotnie szybciej, niż są one w stanie się odnowić. Pomimo naszych wysiłków podejmowanych w celu »zazielenienia« konsumpcji – poprzez recykling, poprawę efektywności energetycznej czy wykorzystanie energii słonecznej – globalna emisja dwutlenku węgla wciąż nie maleje. Ekonomia nakazuje nam jednak nieustannie zwiększać konsumpcję. Wiek XXI uwypuklił ten kluczowy wniosek: musimy przestać kupować”.

Problem polega na założeniu, lansowanym w edukacji biznesowej, że gospodarka może i musi stale rosnąć – założeniu, które przenika strategie korporacyjne, nakazując firmom nieustanny rozwój pod groźbą utraty znaczenia na rynku. Jednak ciągły wzrost gospodarczy jest niemożliwy, a rozpowszechniony dogmat, że wzrost jest warunkiem koniecznym dla ludzkiego dobrobytu, tworzy pułapkę, z której wielu nie dostrzega drogi wyjścia. Jak pisze Paul Farrell w „The Wall Street Journal”: „Jesteśmy uzależnieni od mitu nieustającego wzrostu gospodarczego – mitu, który zabija Amerykę”. Dlatego edukacja biznesowa powinna zacząć uwzględniać ograniczenia wzrostu oraz pokazywać różne jego modele.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!