Prezentowany przypadek firmy SlawWood, to przykład jednej z wielu sytuacji, w której grupa zarządzająca firmą czy też menedżerowie z zewnątrz otrzymują szansę stania się właścicielami firmy w drodze wykupu menedżerskiego. Skuteczne wykorzystanie tej szansy wymaga jednak determinacji i wsparcia doświadczonych partnerów, zarówno w obszarze doradztwa jak i finansowania transakcji.
Chcą sprzedać naszą firmę. Wykupmy ją! – komentarz nr 2

Popatrzmy na opisaną sytuację i wykupy menedżerskie z trzech punktów widzenia, typowych dla funduszy private equity, a kryjących się pod hasłami: Ludzie, Czas i Finanse, czyli LCF, co można rozwinąć do wiele mówiącego określenia „LuCyFer”.
Ludzie
Wykupy menedżerskie, co należy mocno podkreślić, to gra zespołowa. Oczywiście musi w niej być niekwestionowany lider, ale nieodzowne jest, aby stała za nim sprawdzona w boju, bo znająca firmę i branżę, szersza grupa zarządzająca. Stąd lider musi mieć rozeznanie w sile zespołu, musi się także liczyć z sytuacją, że fundusz private equity uzna za celowe wzmocnienie zespołu o osoby wnoszące dodatkowe doświadczenia – najczęściej w roli członków rady nadzorczej, ale czasem i w zarządzie. Natomiast niekoniecznie trzeba porwać za sobą wszystkich zatrudnionych w firmie i przekształcić ich we współwłaścicieli. Dla wielu z nich będzie to niezrozumiałe przedsięwzięcie, wielu pomyli role pracownika i właściciela (bo teraz ma negocjować pensję sam ze sobą?), części nie będzie po prostu na taką inwestycję stać. Nasze doświadczenia wskazują, że model akcjonariatu pracowniczego nie zawsze się sprawdza.
Czas
Wybór chwili, w której można zainicjować proces wykupu menedżerskiego, to jedna z najtrudniejszych kwestii. W przypadku SlawWood sygnał do podjęcia decyzji o wystąpienie z ofertą wykupu był bardzo czytelny. Jednak w życiu rzadko zdarzają się tak jasne i klarowne przypadki. Inna sytuacja ma miejsce, kiedy adresatem rozmowy o wykupie jest korporacja, w której właściciel to w sumie bezcielesna struktura, a zupełnie inna, kiedy mamy rozmawiać z przedsiębiorcą‑właścicielem, a więc z człowiekiem, który przez lata budował swoją firmę. Dla niego jest ona rodziną, domem i kawałem, a nie kawałkiem życia i któremu nagle ktoś, często wychowanek, proponuje, aby się z nią rozstał. Warto wiedzieć, że jeżeli sam właściciel nie występuje do nas z taką ofertą, to po takiej rozmowie wszystko we wzajemnych relacjach może ulec zmianie. W skrajnych przypadkach może nawet doprowadzić do sytuacji, że strony stracą do siebie zaufanie i będą musiały się rozstać.
Sygnałem właściwego momentu do rozmowy o transakcji może być mniejsze zainteresowanie właściciela, czy też wiodących udziałowców, firmą, rezygnacja z odpowiadania na nowe wyzwania, pogorszenie się sytuacji finansowej firmy, sporne kwestie w akcjonariacie. Warto zauważyć, że jeżeli trafimy w dobry czas, to dla myślącego z troską o dalszym losie swojej firmy właściciela oferta wykupu menedżerskiego może być najlepszą z opcji. Dlatego zalecany jest takt i wyczucie, ale też i przysłowiowa „czujność rewolucyjna”, żeby nie przegapić okazji.
Finanse
Czy można to zrobić prawie bez pieniędzy? Można, ale ci, którzy mają sfinansować taką transakcje, czyli fundusz private equity, wsparty czasami bankiem, wprost uwielbiają sytuację, kiedy grupa menedżerska ryzykuje także własnym majątkiem. To znacznie wzmacnia pozycję grupy menedżerskiej w negocjacjach z funduszami. Jeśli jednak menedżerowie nie posiadają środków, to wówczas pozostaje wariant opcji menedżerskiej, czyli stopniowego dochodzenia do współwłasności firmy, po spełnieniu określonych w umowie warunków w zakresie wzrostu jej wyników finansowych i wartości. Jak pokazuje nasze doświadczenie z wielu realizowanych transakcji, miły czas żniw, na który warto poczekać (może czasami zaciskając pasa), nadchodzi podczas wyjścia z transakcji – na przykład poprzez debiut giełdowy.
Dziś można zaobserwować na rynku trudności w zakresie finansowania rozwoju firm w oparciu o kredyty, a równocześnie stopniowe wyczerpywanie się sił pierwszej generacji przedsiębiorców, którzy rozwinęli swoje firmy w ramach gospodarki rynkowej w Polsce. U niektórych z nich pojawia się chęć do skonsumowania lat ciężkiej pracy. Pozwala to zaryzykować stwierdzenie, że nadchodzi dobry czas dla wykupów menedżerskich. Dlatego menedżerowie SlawWood, a także wszyscy inni zainteresowani wykupem menedżerskim, powinni chwycić „Lucyfera” za rogi i spróbować swoich sił jako właściciele firm. Jeżeli mają wizję swojego przedsiębiorstwa i pozyskają dobrych partnerów, z pewnością dadzą sobie radę. W końcu, parafrazując stare porzekadło: Nie taki Lucyfer straszny…
To jest komentarz eksperta. Przeczytaj tekst główny »
Chcą sprzedać naszą firmę. Wykupmy ją!
,
Paweł Kubisiak PL
Wielu menedżerów marzy o tym, aby z najemnika stać się właścicielem zarządzanego przez siebie przedsiębiorstwa. Jednak dla większości są to pobożne życzenia, gdyż brakuje im odwagi i przede wszystkim środków na realizację ambitnych planów.