Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
Kompetencje przywódcze

Chcesz poprawić zdrowie psychiczne pracowników? Zapewnij im dobrych menedżerów 

15 marca 2023 12 min czytania
Zdjęcie Joanna Koprowska - Redaktorka „ICAN Management Review” oraz „MIT Sloan Management Review Polska”
Joanna Koprowska
Chcesz poprawić zdrowie psychiczne pracowników? Zapewnij im dobrych menedżerów 

Nawet najlepsze, najbogatsze i najbardziej urozmaicone programy zdrowotne w firmach nie pomogą uzyskać spektakularnych wyników, jeśli pracownicy będą skazani na współpracę z kiepskimi szefami. Badania pokazują, że aby poprawić zdrowie pracowników, firmy muszą wspierać liderów transformacyjnych, a jednocześnie usuwać ze swoich szeregów destrukcyjnych menedżerów.

Pracownicy na całym świecie coraz częściej doświadczają wypalenia zawodowego pomimo wysiłków wielu organizacji, aby przeciwdziałać temu syndromowi. Świadczy o tym kilka poniższych badań.

  • Na przykład firma ADP (People at Work 2022: A Global Workforce View), w której badaniu wzięło udział 33 tysiące pracowników z 17 krajów, w tym z Polski, wskazała, że problem ten wręcz się nasila. Już co czwarty Polak (23,59%) czuje się wypalony zawodowo. I choć zdaniem respondentów bezpośrednią przyczyną nie była sama pandemia, to ponad 20% badanych pracowników z Polski przyznało, że w wyniku pandemii ten problem się pogłębił.

  • Z kolei badanie przeprowadzone przez Adecco Group Institute (Resetting Normal: Defining the New Era Of Work 2021) wykazało, że warunki pandemiczne odcisnęły ogromne piętno na pracownikach. W grupie najbardziej wypalonych pracą w erze koronawirusa znaleźli się niestety Polacy. W świetle tych danych od początku pandemii w marcu 2020 r. zdrowie psychiczne pogorszyło się u 55% pracujących Polaków (podczas gdy średnia światowa wyniosła 33%).

  • Według raportu Oracla (As Uncertainty Remains, Anxiety and Stress Reach a Tipping Point at Work, 2021) aż 45% zatrudnionych deklarowało pogorszenie swojego stanu psychicznego w czasie pandemii. Przyczyny? Nadmiar pracy, rosnąca presja i trudności w oddzieleniu życia zawodowego od rodzinnego.

Okazuje się, że pandemia wciąż nie daje o sobie zapomnieć w wielu miejscach pracy. W ostatnim czasie widać wyraźnie zwiększenie działań w biznesie na rzecz wspierania zdrowia pracowników, ponieważ ich problemy psychiczne coraz bardziej oddziałują na działalność organizacji.

Firmy zwiększają zatem wydatki na programy prozdrowotne, inwestują w profilaktykę i edukację pracowników. Często jednak takie zaangażowanie nie przynosi spodziewanych efektów, a firmy nadal ponoszą konsekwencje osłabionej kondycji pracowników w postaci ich malejącego zaangażowania, niższej efektywności i rosnącej liczby zwolnień chorobowych. Skoro programy prozdrowotne nie przynoszą spodziewanych efektów, być może przyczyn trzeba szukać gdzie indziej?

Opublikowana w  „Journal of Leadership & Organizational Studies” metaanaliza 53 badań, w których sprawdzano, w jaki sposób styl przywództwa wpływa na zdrowie psychiczne pracowników, rzuca nowe światło na problem i może stanowić istotną podpowiedź w poszukiwaniu remedium na słabnące zdrowie psychiczne pracowników.

Szef do wymiany?

Nie pomogą żadne programy prozdrowotne, serie webinariów, szkolenia mindfulness, dostęp do aplikacji wspierających zdrowe nawyki, a nawet zwiększenie puli dni urlopowych, jeśli firmy nie zajmą się jednym z najbardziej wpływających na samopoczucie pracowników czynników. Tym czynnikiem są ich bezpośredni zwierzchnicy, szefowie, menedżerowie, kierownicy, niezależnie od konkretnej nazwy stanowiska. W metaanalizie opublikowanej na łamach „Journal of Leadership & Organizational Studies” Diego Montano z Uniwersytetu Eberharda Karola w Tybindze, Joyce Elena Schleu z Uniwersytetu Radbouda w Nijmegen oraz Joachim Hüffmeier z Uniwersytetu Technicznego w Dortmundzie porównali siedem różnych stylów przywództwa opisanych w poniższej ramce.

Wśród najbardziej rozpowszechnionych we współczesnych organizacjach stylów przywódczych jest system transakcyjny, w którym szefowie koncentrują się na konsekwentnym nagradzaniu i karaniu ludzi na podstawie ich wyników. Innym popularnym stylem zarządzania jest przywództwo leseferyczne, w którym menedżerowie w dużej mierze pozostawiają pracowników samym sobie.  Wspomniana analiza wykazała natomiast, że dwa style przywództwa – transformacyjny i destrukcyjny – miały najbardziej znaczący wpływ na samopoczucie pracowników.

Styl przywództwa

Charakterystyka

TRANSFORMACYJNY (transformational leadership)

Liderzy poprzez swoją charyzmę wpływają na członków zespołu, inspirują wizją, pobudzają do kreatywnego myślenia, uwzględniając przy tym potrzeby pracowników

TRANSAKCYJNY (transactional leadership)

Liderzy ustanawiają nagrody za wykonaną pracę, są skłonni podejmować działania naprawcze, czuwają nad przebiegiem prac, ingerując w nie, gdy zajdzie taka potrzeba

LESEFERYCZNY (delegacyjny) (laissez‑faire leadership)

Liderzy są nieobecni, często nieudolni, unikają podejmowania decyzji i zwlekają z podjęciem działań, nie kontrolują w żaden sposób pracowników i tworzą warunki, w których pozostali mogą robić to, co uważają za słuszne

ZORIENTOWANY NA WYMIANĘ (leader‑member exchange, LMX)

Liderzy zarządzają pracownikami, opierając się na relacjach międzyludzkich, które skupione są na dwukierunkowej (diadycznej) relacji między przywódcami a podwładnymi

DESTRUKCYJNY (destructive leadership)

Liderzy wykazują agresywne i potencjalnie szkodliwe zachowania, w tym zachęcanie pracowników do działań stojących w sprzeczności z interesami organizacji

ZORIENTOWANY NA RELACJE (relations‑oriented leadership)

Liderzy wykazują zachowania pełne szacunku i wsparcia, a swoją postawą sprzyjają rozwiązywaniu konfliktów

ZORIENTOWANY NA ZADANIA (tasks‑oriented leadership)

Liderzy skupiają się na przydzielaniu zadań, monitorowaniu wyników i realizacji celów

Co prawda, już poprzednie badania wykazały związek między stylem przywództwa a zdrowiem psychicznym, ale wspomniana metaanaliza dostarcza znacznie silniejszych dowodów na to, że ten związek rzeczywiście istnieje, a co więcej wyjaśnia, które style mają największe znaczenie w kontekście samopoczucia pracowników. Badacze przyjrzeli się zarówno pozytywnemu wpływowi stylów konstruktywnych, jak i negatywnemu wpływowi stylów niekonstruktywnych. Co warto wiedzieć?

Liderzy transformacyjni – najlepsi strażnicy dobrostanu

Menedżerowie, którzy przyjęli transformacyjny styl przywództwa, mieli najbardziej pozytywny wpływ na zdrowie psychiczne swoich pracowników. Po raz pierwszy fundamenty przywództwa transformacyjnego na początku lat 70. XX wieku zdefiniował Bernard M. Bass, amerykański uczony w dziedzinie studiów nad przywództwem i zachowań organizacyjnych, którego zainspirowały wcześniejsze prace Jamesa MacGregora Burnsa. Wśród cech przywództwa transformacyjnego tradycyjnie wymienia się takie elementy, jak:

  • indywidualne traktowanie – wspieranie rozwoju zawodowego i osobistego pracowników poprzez stwarzanie im okazji do nabywania nowych kompetencji (przy uwzględnieniu indywidualnych potrzeb, których lider jest świadomy), które pozwalają im później wychodzić z własną inicjatywą;

  • stymulacja intelektualna – motywowanie i zachęcanie zespołu do kreatywnego rozwiązywania problemów, krytycznego myślenia, a także stwarzanie szerokiego pola do działania;

  • inspirujące motywowanie – przekazywanie optymistycznego, a zarazem realistycznego obrazu przyszłości przy jednoczesnym dopingowaniu członków zespołu do podejmowania działań i wspólnej realizacji wyznaczonych celów;

  • wyidealizowany przykład – bycie przykładem dla członków grupy poprzez demonstrowanie wiary w prezentowaną przez siebie wizję, wytrwałość i determinację w osiąganiu celów, czyli dawanie przykładu.

Wszystkie te elementy zachowania sprawiają, że pracownicy ufają liderowi, darzą go sympatią i chętniej dla niego pracują. Liderzy transformacyjni jak żadni inni inspirują członków zespołu, tworząc atrakcyjne wizje, motywując do ich urzeczywistniania i dopasowując swoje podejście do indywidualnych potrzeb każdego pracownika. Do tego, jak się okazuje, dzięki wspomnianej metaanalizie, ten styl przywództwa daje najbardziej pozytywne wyniki w postaci lepszego samopoczucia pracowników. Przywództwo transformacyjne okazało się nawet lepsze od podejścia zorientowanego na wymianę, w którym przełożony i pracownik mają ścisłą relację, a także stylów przywództwa zorientowanych na relacje i zadania, które kładą odpowiednio nacisk na wsparcie i efektywność.

Liderzy transformacyjni jak żadni inni inspirują członków zespołu, tworząc atrakcyjne wizje, motywując do ich urzeczywistniania i dopasowując swoje podejście do indywidualnych potrzeb każdego pracownika.

Dobra wiadomość jest taka, że nie trzeba się urodzić liderem transformacyjnym, by nim być. Rasmus Hougaard, współautor książki Transformacyjny lider, podczas jednej z konferencji ICAN Institute wspominał prowadzone przez trzy lata badania, którymi objęto 35 tysięcy osób. Wynika z nich, że przywództwo zaczyna się w umyśle lidera. „Umysł wpływa na nasze zachowania. Zachowania wpływają na ludzi w naszych zespołach. A ludzie kreują kulturę organizacji i wpływają na jej wyniki” – wyjaśniał ekspert i jednocześnie podkreślał, że dzięki neuroplastyczności umysł można trenować tak, by stać się bardziej uważnym, bezinteresownym, zorientowanym na wspólnotę, a także okazującym współczucie liderem. Firmy mogłyby więcej skorzystać na wzbogaceniu swoich strategii prozdrowotnych o trening liderów i nauczenie ich podejścia transformacyjnego do zarządzania.

Destrukcyjne przywództwo szkodzi zdrowiu

Twórcy metaanalizy potwierdzili także, że destrukcyjne style przywództwa, w których szefowie prezentują agresywne czy wrogie zachowania, mają najbardziej negatywny wpływ na zdrowie psychiczne pracowników. Chociaż ten wniosek nie zdziwi nikogo, kto pracował dla niesprawiedliwego i apodyktycznego menedżera, metaanaliza zawiera też mniej oczywiste spostrzeżenie w tym obszarze.

Otóż w wielu dotychczasowych badaniach psychologicznych naukowcy forsowali tezę, że „zło jest silniejsze niż dobro”, czyli że nieludzki szef jest o wiele bardziej szkodliwy, niż pożyteczny jest inspirujący przywódca. Również w środowisku biznesowym utrwalił się pogląd, wedle którego zły szef może spowodować o wiele więcej szkód, niż dobry szef przyniesie korzyści. Autorzy metaanalizy wyjściowo założyli więc, że negatywny wpływ na zdrowie psychiczne destrukcyjnych sposób zarządzania będzie znacznie większy niż pozytywne skutki konstruktywnego przywództwa. Zamiast tego odkryli, że przywództwo transformacyjne równie skutecznie wyjaśniało pozytywne skutki w zakresie zdrowia psychicznego, jak przywództwo destrukcyjne tłumaczyło negatywne oddziaływanie.

Wnioski z metaanalizy mają więc potężne implikacje i mogą stanowić dla firm podstawę nowego podejścia do zarządzania zdrowiem psychicznym pracowników. Oznacza to, że wspieranie liderów, budowanie ich samoświadomości i umożliwianie im nabywania cech przywódcy transformacyjnego, może mieć tak samo pozytywny wpływ, jak minimalizowanie przypadków destrukcyjnego przywództwa. Aby było jasne, firmy powinny pracować nad wyeliminowaniem toksycznych zachowań u swoich menedżerów. Jednak najnowsze badania sugerują, że zwiększenie liczby liderów transformacyjnych także powinno być dla firm priorytetem. Poważne zajęcie się kwestią przywództwa w organizacjach i jego wpływem na stan psychiczny pracowników może być równie skuteczne, jak przeznaczanie pieniędzy na programy redukcji stresu i ćwiczenia uważności, które często służą pracownikom do radzenia sobie z efektami współpracy z nieznośnym i nieempatycznym szefem. Zamiast redukować stres wywołany przez destrukcyjnego menedżera, lepiej poprawić jakość przywództwa i zapobiec sytuacjom, które ten stres generują.

Poważne zajęcie się kwestią przywództwa w organizacjach i jego wpływem na stan psychiczny pracowników może być równie skuteczne, jak przeznaczanie pieniędzy na programy redukcji stresu i ćwiczenia uważności, które często służą pracownikom do radzenia sobie z efektami współpracy z nieznośnym i nieempatycznym szefem.

Po prostu bądź człowiekiem

Pomaganie menedżerom w określeniu konkretnych działań i postaw, które powinni przyjąć lub których powinni unikać, poprawi zdrowie psychiczne pracowników. Lepsze zarządzanie doprowadzi do ogólnie zdrowszej kultury organizacyjnej, takiej, która wzmacnia konstruktywne style przywództwa i promuje właściwe zachowania. To może zapoczątkować pozytywną serię zmian: z czasem zdrowa kultura przyciąga lepszych pracowników i lepszych liderów. Javier Pladevall, dyrektor generalny hiszpańskiej filii firmy Audi Volkswagen, powiedział autorom książki Transformacyjny lider, że we współczesnym przywództwie chodzi o to, aby oduczyć się zarządzania i ponownie nauczyć się, jak być człowiekiem. Aby liderzy mogli kreować kulturę skoncentrowaną na ludziach i wspierającą ich samopoczucie, powinni wziąć sobie do serca to spostrzeżenie.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

• Jak generować wartość z AI dzięki małym transformacjom w biznesie - Webster
Premium
Jak generować wartość z AI dzięki małym transformacjom w biznesie

Liderzy skutecznie wykorzystują duże modele językowe, stopniowo minimalizując ryzyko i tworząc solidne fundamenty pod przyszłe transformacje technologiczne, dzięki czemu generują realną wartość dla swoich organizacji.

Niespełna dwa lata temu generatywna sztuczna inteligencja (GenAI) trafiła na czołówki stron gazet, zachwycając swoimi niezwykłymi możliwościami: mogła prowadzić rozmowy, analizować ogromne ilości tekstu, dźwięku i obrazów, a nawet tworzyć nowe dokumenty i dzieła sztuki. To najszybsze w historii wdrożenie technologii przyciągnęło ponad 100 mln użytkowników w ciągu pierwszych dwóch miesięcy, a firmy z różnych branż rozpoczęły eksperymenty z GenAI. Jednak pomimo dwóch lat intensywnego zainteresowania ze strony kierownictwa i licznych prób wdrożeniowych nie widać wielkoskalowych transformacji biznesowych, które początkowo przewidywano. Co się stało? Czy technologia nie spełniła oczekiwań? Czy eksperci się pomylili, wzywając do gigantycznych zmian? Czy firmy były zbyt ostrożne? Odpowiedź na te pytania brzmi: i tak, i nie. Generatywna sztuczna inteligencja już teraz jest wykorzystywana w wielu firmach, ale nie – jako lokomotywa radykalnej transformacji procesów biznesowych. Liderzy biznesu znajdują sposoby, by czerpać realną wartość z dużych modeli językowych (LLM), nie modyfikując całkowicie istniejących procesów. Dążą do małych zmian (small t) stanowiących fundament pod większe przekształcenia, które dopiero nadejdą. W tym artykule pokażemy, jak robią to dzisiaj i co możesz zrobić, aby tworzyć wartość za pomocą generatywnej sztucznej inteligencji.

Premium
Polski przemysł na rozdrożu

Stoimy przed fundamentalnym wyborem: albo dynamicznie przyspieszymy wdrażanie automatyzacji i robotyzacji, co sprawi, że staniemy się aktywnym uczestnikiem czwartej rewolucji przemysłowej, albo pogodzimy się z perspektywą erozji marż pod wpływem rosnących kosztów operacyjnych i pogłębiającego się strukturalnego niedoboru wykwalifikowanej siły roboczej.

Jak alarmują prognozy Polskiego Instytutu Ekonomicznego, do 2030 r. w samej Europie może zabraknąć nawet 2,1 mln wykwalifikowanych pracowników, co czyni automatyzację nie jedną z możliwości, lecz strategiczną koniecznością. Mimo że globalnie liczba robotów przemysłowych przekroczyła już 4,2 mln jednostek, a w Europie w 2023 r. wdrożono rekordowe 92,4 tys. nowych robotów, Polska wciąż pozostaje w tyle. Nasz wskaźnik gęstości robotyzacji, wynoszący zaledwie 78 robotów na 10 tys. pracowników przemysłowych, znacząco odbiega od europejskiego lidera – Niemiec (397 robotów na 10 tys. pracowników), czy globalnego pioniera – Korei Południowej (tysiąc robotów na 10 tys. pracowników). W Scanway – firmie, która z sukcesem łączy technologie rozwijane dla sektora kosmicznego z potrzebami przemysłu – jesteśmy przekonani, że przyszłość konkurencyjności leży w inteligentnym wykorzystaniu danych, zaawansowanej automatyzacji opartej na AI oraz strategicznej gotowości do wprowadzania zmian technologicznych. Czy jednak zaawansowana wizja maszynowa napędzana przez sztuczną inteligencję może się stać katalizatorem, który pozwoli sprostać wyzwaniom i odblokować uśpiony potencjał innowacyjny polskiej gospodarki?

Premium
Zamień konflikt we współpracę

Destrukcyjny konflikt w zespole zarządzającym może zahamować rozwój organizacji. Skuteczne zarządzanie takimi napięciami wymaga od liderów świadomego odejścia od rywalizacji o władzę na rzecz współpracy oraz strategicznego, systemowego myślenia.

Konflikt w zespole zarządzającym, szczególnie wtedy gdy przeradza się w trwały, emocjonalny antagonizm, staje się realnym zagrożeniem dla efektywności całej organizacji. Studium przypadku firmy X-Style.

Jak zapewnić stabilność i elastyczność na rynku zielonej energii?

Dynamiczne zmiany na rynku energii oraz rosnące znaczenie OZE i celów ESG stawiają przed firmami nowe wyzwania. W tym kontekście Reo.pl (Grupa Enerconet) kładzie nacisk na elastyczność, dogłębną analizę potrzeb klienta i transparentność danych. O strategiach budowania długoterminowych relacji i zapewniania przewidywalności w sektorze odnawialnym opowiada Grzegorz Tomasik, prezes Reo.pl. 

Reo.pl działa na polskim rynku od 2022 roku. Jakie wyzwania napotkali państwo przy wprowadzaniu elastyczności i dostosowywaniu się do dynamicznych zmian w sektorze OZE?

Chociaż marka Reo.pl powstała na początku 2022 r., nasza grupa – Enerconet – działa na rynku energetycznym już od 2007 r. Ta wieloletnia obecność w sektorze OZE i doświadczenie w obrocie energią dają nam status dojrzałego podmiotu, wspartego silnym zespołem i dogłębną znajomością branży.

Od 2007 r. sektor OZE przeszedł znaczącą transformację, obejmującą regulacje, mechanizmy rynkowe i podejście firm do zakupu zielonej energii. Kluczową zmianą był rozwój bezpośrednich kontraktów (P2P) między wytwórcami OZE a odbiorcami końcowymi. Spółki tworzące dziś Enerconet aktywnie uczestniczyły w tej ewolucji od samego początku, analizując rynek i wypracowując skuteczne rozwiązania, co ostatecznie doprowadziło do uruchomienia platformy Reo.pl.

Premium
Gdy projekt wymyka się spod kontroli

Polskie firmy technologiczne coraz częściej realizują złożone zlecenia dla międzynarodowych gigantów. Jednak nawet najlepiej przygotowany zespół może przy takim projekcie natknąć się na nieoczekiwane przeszkody. Przykład firmy Esysco wdrażającej szyfrowanie poczty e-mail dla jednego z największych niemieckich banków pokazuje, jak szybko może runąć precyzyjnie zaplanowany harmonogram oraz jak radzić sobie z nieprzewidywalnymi wyzwaniami.

Polskie firmy technologiczne coraz częściej zdobywają międzynarodowe kontrakty i realizują projekty, które jeszcze niedawno były zarezerwowane wyłącznie dla międzynarodowych rywali. Dzięki temu zdobywają zagraniczne rynki, osiągając imponujące wyniki eksportu usług IT, który w 2023 r. przekroczył 16 mld dolarów. W ostatniej dekadzie przychody branży wzrosły niemal czterokrotnie, a wartość eksportu – aż 7,5 razy, dzięki czemu polski sektor IT stał się motorem rodzimego eksportu. Kluczowymi kierunkami ekspansji są Stany Zjednoczone, Niemcy i Wielka Brytania, a wśród najsilniejszych obszarów znajdują się fintech, cyberbezpieczeństwo, sztuczna inteligencja, gry oraz rozwój oprogramowania.

Polska wyróżnia się w regionie Europy Środkowo-Wschodniej jako największy eksporter usług IT, przewyższając Czechy czy Węgry, a pod względem jakości specjalistów IT zajmuje trzecie miejsce na świecie. Jednak do pełnego wykorzystania tego potencjału konieczne jest pokonanie barier takich jak ograniczony dostęp do kapitału na ekspansję, rosnące koszty pracy oraz niedostateczne doświadczenie w międzynarodowej sprzedaży i marketingu. To jednak nie wszystko. Przy współpracy z międzynarodowymi gigantami trzeba również pamiętać o nieznanej polskim wdrożeniowcom skali, złożoności i nieprzewidywalności towarzyszącym tak wielkim projektom. Dobrym przykładem może być nasze wdrożenie dla jednego z największych niemieckich banków, z którym podpisaliśmy kontrakt na wprowadzenie systemu zabezpieczeń e-maili dla ponad 300 tys. użytkowników rozsianych po całym świecie. Technologicznie byliśmy gotowi, ale rzeczywistość szybko zweryfikowała nasze plany.

Premium
Praktyczny poradnik kreowania wartości z dużych modeli językowych

Gdy w 2022 r. pojawiły się powszechnie dostępne duże modele językowe (LLM), ich potężna zdolność do generowania tekstu na żądanie zapowiadała rewolucję w produktywności. Jednak mimo że te zaawansowane systemy AI potrafią tworzyć płynny tekst w języku naturalnym i komputerowym, to są one dalekie od doskonałości. Mogą halucynować, wykazywać się logiczną niespójnością oraz produkować treści nieadekwatne lub szkodliwe.

Chociaż technologia ta stała się powszechnie dostępna, wielu menedżerów nadal ma trudności z rozpoznawaniem przypadków użycia LLM-ów, w których poprawa produktywności przewyższa koszty i ryzyka związane z tymi narzędziami. Potrzebne jest bardziej systematyczne podejście do wykorzystywania modeli językowych, tak aby uefektywnić procesy biznesowe, a jednocześnie kontrolować słabe strony LLM-ów. Proponuję trzy kroki ułatwiające osiągnięcie tego celu. Po pierwsze, należy rozłożyć proces na mniejsze zadania. Po drugie, trzeba ocenić, czy każde zadanie spełnia tzw. równanie kosztów GenAI, które szczegółowo wyjaśnię w tym artykule. Jeśli ten warunek zostanie spełniony, należy uruchomić projekt pilotażowy, iteracyjnie oceniać jego wyniki oraz na bieżąco wprowadzać zmiany w celu poprawy rezultatów.

Kluczowe w tym podejściu jest pełne zrozumienie, w jaki sposób mocne i słabe strony modeli językowych odpowiadają specyfice danego zadania; jakie techniki umożliwiają ich skuteczną adaptację w celu zwiększenia wydajności; oraz jak te czynniki wpływają na bilans kosztów i korzyści – a także na ocenę ryzyka i potencjalnych zysków – związanych z wykorzystaniem modeli językowych do podnoszenia efektywności realizowanych działań.

Premium
Dlaczego odważne pomysły giną w szufladach menedżerów i co z tym zrobić?

Najbardziej innowacyjne, nietypowe idee często nie zostają zrealizowane – nie dlatego, że są złe, ale dlatego, że wywołują niepewność. Co może pomóc menedżerom w podejmowaniu ryzykownych, lecz potencjalnie przełomowych decyzji? Kluczowe okazuje się świadome budowanie sieci doradczej.

Menedżerowie, którzy są świadomi znaczenia innowacji w rozwoju organizacji, często zachęcają członków swoich zespołów do dzielenia się świeżymi i kreatywnymi pomysłami. Jednak wielu pracowników skarży się, że ich najlepsze propozycje są przez zwierzchników często pomijane, odrzucane lub niewłaściwie rozumiane.

Paradoksalnie to właśnie menedżerowie mogą stanowić jedną z największych barier dla innowacji. Mocno zakorzenieni we własnych obszarach specjalizacji, często nie dostrzegają wartości nowatorskich idei – szczególnie wtedy, gdy pomysły te wyznaczają nowe ścieżki w ich dziedzinie.

Technologia to zaledwie 5% sukcesu – pozostałe 95% to ludzie

W świecie, w którym digitalizacja stała się koniecznością, sukces zależy nie od samej technologii, lecz od umiejętności jej wykorzystania. O tym, jak multidyscyplinarne podejście, kobiece przywództwo i kultura oparta na bezpieczeństwie psychologicznym pozwoliły Archicom zbudować efektywny cyfrowy ekosystem, opowiada Agata Skowrońska-Domańska, wiceprezeska zarządu firmy.

AI dla wszystkich - Mechło
Premium
AI dla wszystkich: jak ją wdrożyć w firmie?

Sztuczna inteligencja nie jest już zarezerwowana wyłącznie dla dużych korporacji i technologicznych gigantów. Dziś każdy może korzystać z narzędzi opartych na AI, a bariera kosztów znacząco się obniżyła. To jednak nie znaczy, że korzystanie z tych technologii jest proste i zrozumiałe dla wszystkich.

Powszechna dostępność sztucznej inteligencji (AI) nie rozwiązuje kluczowego problemu: braku wiedzy o tym, jak skutecznie i odpowiedzialnie z niej korzystać. Dlatego edukacja staje się nie tylko wsparciem, ale wręcz warunkiem realnego wykorzystania potencjału tej technologii. Umiejętność pracy z AI powinna być dziś traktowana jak podstawowa kompetencja, niezbędna zarówno w życiu zawodowym, jak i codziennym. Tym bardziej, że generatywna sztuczna inteligencja (GenAI) coraz śmielej wkracza na polski rynek, oferując firmom wiele korzyści: począwszy od automatyzacji drobnych zadań aż po strategiczne przedsięwzięcia.

Premium
Jak zarządzać długiem technologicznym w erze AI

Sztuczna inteligencja rewolucjonizuje świat biznesu, ale jednocześnie przyczynia się do narastania długu technologicznego w firmach. Oto cztery kluczowe wskazówki dla liderów, które pomogą świadomie zarządzać kompromisami i stworzyć przestrzeń na innowacje.

Dług technologiczny działa jak kotwica, która spowalnia wysiłki liderów biznesu zmierzające do sprawnego zarządzania organizacją. Dodatkowa praca i nagromadzone koszty wynikające z doraźnych rozwiązań, nieaktualnych aplikacji i starzejącej się infrastruktury ograniczają zdolność firm do innowacji, konkurowania i długoterminowego rozwoju.

Pewien poziom długu technologicznego jest nieunikniony. Aby zachować elastyczność, przedsiębiorstwa często wdrażają nowe technologie w ekspresowym tempie, świadome, że w przyszłości będą musiały ponieść koszty modernizacji tych systemów. Ten kompromis staje się jednak coraz trudniejszy w miarę postępującej implementacji sztucznej inteligencji. Przy rocznych kosztach przekraczających 2,41 bln dolarów w samych tylko w Stanach Zjednoczonych, dług technologiczny nie jest już wyłącznie problemem IT – to realne obciążenie biznesowe, które wymaga uwagi na najwyższym szczeblu zarządzania.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!