Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
Automatyzacja i robotyzacja
Magazyn (Nr 15, czerwiec - lipiec 2022)

#ARCUSTEAM wykorzystuje czas kryzysu i cyfryzuje przedsiębiorstwa oraz urzędy

1 czerwca 2022 7 min czytania
Zdjęcie Lidia Zakrzewska - Redaktor zarządzająca "ICAN Management Review".
Lidia Zakrzewska

Przez 35 lat spółka Arcus przeobraziła się z dystrybutora sprzętu biurowego w integratora oferującego kompleksowe rozwiązania usprawniające przetwarzanie dokumentów elektronicznych w każdej organizacji. O tym, jak Arcus wykorzystuje kryzys, by się rozwijać, mówi Michał Czeredys, prezes firmy.

Jest pan jednym z częściej nagradzanych przez media prezesów w Polsce. W roku 2012 otrzymał pan tytuł TOP Profesjonalisty w biznesowym rankingu tygodnika WPROST. Bloomberg Business Week Polska zaliczył pana w roku 2014 do grona 20 najlepszych prezesów firm działających w Polsce, a rok później przyznał tytuł Top Menedżera. W kolejnym roku został pan nagrodzony w piątej edycji konkursu MANAGER AWARD 2016. W 2019 pana nazwisko znalazło się na liście „People Transforming Business”, tworzonej przez Business Insider Polska. Proszę powiedzieć, jak tak utytułowany prezes radził sobie w czasach pandemii?

To był okres, kiedy jeszcze intensywniej wspieraliśmy naszych klientów w transformacji cyfrowej. Przemodelowaliśmy własną strategię, aby skuteczniej dopasować ofertę dla firm i instytucji, które pracowały w trybie zdalnym lub hybrydowym. W tym czasie przedsiębiorstwa oraz urzędy były zmuszone do intensywnej cyfryzacji. I już na początku roku 2021 zobaczyliśmy tego efekty. Polska przeskoczyła z 31. miejsca na 9. w światowym rankingu ONZ cyfryzacji administracji.

Po pierwszym etapie pandemii, związanym z dużą niepewnością panującą na rynku, dopasowanie naszej strategii do zmian w otoczeniu przynosi już wymierne efekty biznesowe. Reagując na potrzeby klientów, ofertę Grupy Arcus poszerzyliśmy o rozwiązania do digitalizacji procesów biurowych oraz cyberbezpieczeństwa. W tym roku w zakresie zarządzania środowiskiem dokumentów do grona naszych klientów dołączą kolejne organizacje, m.in. z sektora bankowego oraz administracji centralnej i samorządowej.

Co ważne, wymienione wyróżnienia i nagrody odbierałem osobiście, ale mam świadomość tego, że są one wypracowane przez cały zespół, który od początku kryzysu COVID‑19 funkcjonuje jako #ARCUSTEAM. Jakie czynniki okazały się w pandemii ważne i bardzo ważne dla utrzymania stabilności działania, poziomu zatrudnienia oraz klientów? Kluczowe są elastyczność i umiejętność dostosowania się do nowego rynku i potrzeb klientów. Doskonałym przykładem jest Docusoft – spółka z Grupy Arcus, która na zlecenie Jastrzębskiej Spółki Węglowej przygotowała oprogramowanie do analizy badań laboratoryjnych służących rozpoznawaniu wirusa wywołującego COVID‑19. Oprogramowanie to wielokrotnie skróciło czas przetwarzania otrzymanych wyników badań, dzięki czemu praca stacji sanitarno‑epidemiologicznych stała się łatwiejsza, a służby JSW otrzymywały szybko informację o stanie zdrowia pracowników. Z kolei w Arcusie skupiliśmy się na dopasowaniu rozwiązań zarządzania dokumentami Arcus Kyocera MDS do pracy hybrydowej oraz do restrykcyjnych standardów sanitarnych w biurach. Doskonałym tego przykładem jest drukowanie i skanowanie mobilne lub autoryzacja za pomocą smartfona, bez konieczności dotykania panelu sterującego urządzenia wielofunkcyjnego.

Wiedzieliśmy, że praca zdalna pociągnie za sobą konieczność jeszcze silniejszej ochrony danych biznesowych (według badań Związku Cyfrowa Polska w 2021 roku aż 64% polskich firm odnotowało co najmniej jeden incydent związany z naruszeniem cyfrowego bezpieczeństwa). W ubiegłym roku wprowadziliśmy do oferty m.in. rozwiązanie Wallix, które umożliwia nadzór nad infrastrukturą IT, uwierzytelnianie wieloskładnikowe oraz zapewnienie bezpieczeństwa stacji końcowej.

Nieocenionymi czynnikami wpływającymi na stabilność naszego funkcjonowania podczas pandemii były zaangażowanie, kreatywność i skuteczność pracowników Arcusa we wszystkich obszarach działalności. Chodzi o osoby odpowiedzialne za wsparcie zdalnych klientów, o pracowników „frontowych”, techników, magazynierów, osoby z administracji i z wielu innych działów.

Cyfrową transformację przeprowadzają lub już ją zakończyły wszystkie średnie i duże firmy. Nie uciekną przed nią również małe. Czy to dla Arcusa szansa czy zagrożenie?

Cyfryzacja jest dla naszej firmy szansą i elementem strategii. Od wielu lat edukujemy rynek, wskazując, jak duże korzyści daje mniejszym organizacjom digitalizacja procesów biurowych. Dobrze zaprojektowany ekosystem zarządzania dokumentami pozwala na oszczędność i zwiększenie wydajności, zarówno gdy mówimy o dokumencie elektronicznym, jak i papierowym. Do grona naszych klientów należą największe w Polsce banki, które wiele lat temu zdecydowały się na usprawnienie tego obszaru przy zapewnieniu optymalnej ochrony danych. Teraz czas na małe organizacje. Muszą się przecież dostosować do większych partnerów, do nowych standardów. Dynamiczne zmiany na rynkach światowych czy też trend less waste zmuszą małe firmy do oszczędności i przemodelowania procesów biznesowych na bardziej efektywne. I nie mówimy tu wyłącznie o obszarze dokumentów. Wśród klientów spółki Geotik z Grupy Arcus, dostarczającej rozwiązania telematyczne, mamy wiele małych przedsiębiorstw, które zdecydowały się na wdrożenie monitoringu GPS nawet dla jednego czy dwóch pojazdów służbowych. Szybko zauważalne korzyści to obniżenie przebiegów czy redukcja spalania paliwa.

Cyfryzacja to nie tylko eliminacja powtarzalnych, nudnych czynności, ale inna filozofia działania, pracy.

Wdrożenie rozwiązań cyfrowych wymaga najczęściej fundamentalnych zmian w kulturze pracy firmy. To proces, który w równej mierze dotyczy inwestycji w kapitał ludzki, co inwestycji w technologię. Ważnym elementem tego procesu jest odejście od myślenia o cyfryzacji jak o zmianie stopniowej i koszcie do myślenia o cyfryzacji jak o zmianie skokowej i inwestycji. Oczywiście cyfryzacja nie oznacza dehumanizacji. Wiele firm, również Arcus, wprowadziło z sukcesem hybrydowy model pracy. Wydaje nam się on optymalny, choć nic nie zastąpi fizycznego spotkania z klientem czy zespołem. Zauważamy jednak, że coraz większa część zadań i procesów realizowana jest w świecie wirtualnym. Myślę, że granica między tymi światami jest i będzie płynna.

Przez 12 lat Arcus był obecny na GPW. W 2020 roku wycofał się z giełdy. Głównym powodem, jak pan stwierdził, były coraz bardziej restrykcyjne i czasochłonne wymagania dotyczące raportowania w zakresie działalności spółki, brak narzędzi umożliwiających zachowanie tajemnic handlowych oraz wysokie koszty obecności na GPW w porównaniu z korzyściami z obecności na giełdzie. To zgoła inna narracja niż narracja giełdy. Czy sam fakt, że spółka jest choćby tylko transparentna, nie ma już znaczenia dla partnerów? Czy pozyskiwanie pieniędzy z innych źródeł niż rynek kapitałowy jest teraz tańsze niż koszty bycia organizacją notowaną na GPW?

Obecność na giełdzie nie jest warunkiem koniecznym do postrzegania spółki jako transparentnej. Decyzja o wyjściu z warszawskiej giełdy nie wpłynęła na nasze relacje z partnerami strategicznymi i biznesowymi. Jesteśmy dla nich wiarygodnym podmiotem także po opuszczeniu GPW. Poza tym nasz przypadek wyjścia z giełdy jest jednym z kilkudziesięciu, do których doszło w ciągu ostatnich kilku lat. W latach 2016–2021 z warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych zniknęło 130 spółek. W 2021 roku liczba spółek wynosiła 426, czyli tyle, ile dziesięć lat wcześniej, w 2011 roku. Obecnie jest to 421 spółek.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Chief Geopolitics Officer: odpowiedź na zmienność świata

W coraz mniej przewidywalnej rzeczywistości 2025 roku funkcja Chief Geopolitics Officer nie jest chwilową modą, lecz strategiczną odpowiedzią na rosnącą złożoność otoczenia biznesowego. Geopolityka przestała być czynnikiem zewnętrznym, natomiast stała się integralnym elementem zarządzania ryzykiem, planowania rozwoju i budowania przewagi konkurencyjnej. Organizacje, które już teraz integrują kompetencje geopolityczne z procesami decyzyjnymi na poziomie zarządu, zyskują realną odporność na wstrząsy systemowe, szybszy dostęp do informacji oraz zdolność przewidywania i adaptacji.

Europejski Kongres Finansowy 2025 Europejski Kongres Finansowy 2025 pod znakiem geopolityki, bezpieczeństwa i transformacji

W ostatnich latach mapa ryzyk geopolitycznych i gospodarczych uległa gwałtownej zmianie. Agresywna polityka Rosji, napięcia na linii USA–Chiny oraz zmagania liberalnych demokracji z ruchami populistycznymi redefiniują globalny porządek. Europa staje przed fundamentalnymi pytaniami o bezpieczeństwo, integrację i odporność instytucjonalną. To właśnie o tych kluczowych zagadnieniach będzie się toczyć dyskusja podczas Europejskiego Kongresu Finansowego, który odbędzie się 2–4 czerwca w Sopocie.

EKF to jedno z najważniejszych spotkań finansowych w Europie Środkowo-Wschodniej

EKF ma miejsce w Sopocie. W ciągu trzech dni odbędzie się szereg nieskrępowanych debat, podczas których poruszane będą kluczowe tematy wynikające z sytuacji geopolitycznej i narastającej niepewności co do relacji gospodarczych, handlowych i finansowych na świecie, ale także tematyka stabilności europejskiego i polskiego systemu finansowego. Ich owocem będą rekomendacje dotyczące zmian systemowych w polityce gospodarczej, służące bezpiecznemu i zrównoważonemu rozwojowi.

Jak narzędzia GenAI mogą, a jak nie mogą pomóc w prezentacji

Narzędzia GenAI mogą pomóc nam zaoszczędzić czas podczas zbierania materiałów i pisania prezentacji. Jednak liderzy powinni unikać wykorzystywania GenAI zbyt wcześnie w kreatywnym procesie tworzenia prezentacji. Przekaz trafia do odbiorców wtedy, gdy nawiążą z nim więź, a ta więź wynika z trzech bardzo ludzkich umiejętności: naszej zdolności do projektowania strategicznego przekazu, naszej kreatywnej oceny oraz naszej empatii.

Jak koncepcje lean management i just-in-time sprawdzają się w czasach niepewności? Jak lean management i just-in-time sprawdzają się w czasach niepewności?

Nazbyt często reakcją biznesu na niepewne czasy jest nicnierobienie, czyli „czekanie i obserwowanie”. Niestety takie podejście oznacza, że ​​biznes nie jest przygotowany na nadchodzące zmiany. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest wykonanie proaktywnych kroków, zmierzających do uzbrojenia firmy w elastyczność, pozwalającą na szybkie reagowania na nieprzewidywalne zdarzenia. Oto, czego uczy nas podejście lean management.

Niepewność to według wielu ekspertów najgorsze, co może spotkać biznes. Nie można bowiem przyjąć za pewnik żadnego z dostępnych rozwiązań. Niektórzy decydują się nie wprowadzać żadnych działań, czekając na jakikolwiek sygnał o stabilizacji. Inni gromadzą zapasy, a jeszcze inni wybierają wręcz odwrotne rozwiązanie – reagowania na bieżąco na poszczególne sygnały. Do zalecanych rozwiązań zalicza się w tej sytuacji koncepcja „szczupłego zarządzania”, która swoimi korzeniami sięga do Japonii lat 80. Chociaż wiele z jej założeń może okazać się trafne, warto pamiętać, że czasy się zmieniły, a warunki gospodarcze podlegają ciągłej ewolucji. W związku z tym nawet do strategii opartej na elastyczności warto podejść z odrobiną dystansu i dostosować ją do wszystkich zmiennych. Jak właściwie zaimplementować lean management, ze szczególnym uwzględnieniem just-in-time, w realiach niepewności gospodarczej, żeby na tym skorzystać z jednoczesną redukcją ryzyka?

Lider przyszłości? Ten, który potrafi współpracować

Współczesne życie zawodowe wymaga nie tylko doskonałości indywidualnej, ale także rozwijania umiejętności współpracy. Mistrzostwo i współdziałanie to dwa filary produktywności i sensu pracy. Autorka pokazuje, że współpraca bywa trudna — krucha, podatna na obojętność i konflikty — ale też niezwykle wartościowa. Poprzez badania, osobiste doświadczenia i refleksje wskazuje, jak relacje, sieci kontaktów oraz świadome budowanie otwartości wpływają na rozwój zawodowy. Kluczowe jest pielęgnowanie postawy opartej na zaufaniu, hojności i ciekawości oraz umiejętność zadania pytania, które zapala iskrę porozumienia i wspólnego działania.

Intuicja w biznesie: Jak świadomie wykorzystywać nieświadome procesy decyzyjne

W dynamicznym środowisku współczesnego biznesu liderzy muszą szybko i skutecznie reagować na rosnącą złożoność oraz niepewność otoczenia. Choć przez dziesięciolecia dominowały podejścia oparte przede wszystkim na racjonalnej analizie danych, najnowsze badania psychologiczne wyraźnie wskazują na coraz większą rolę intuicji – zwłaszcza w sytuacjach wymagających podejmowania złożonych decyzji. Okazuje się, że myślenie intuicyjne, czyli procesy zachodzące poza świadomą percepcją decydenta, może być kluczem do lepszych wyników w sytuacjach, w których świadoma analiza osiąga swoje naturalne ograniczenia.

Niniejszy artykuł przedstawia koncepcję tzw. „deliberacji bez uwagi” (deliberation without attention), opisaną pierwotnie przez Maartena Bosa i jego współpracowników. Wyjaśnia, w jaki sposób menedżerowie mogą świadomie integrować intuicję z analitycznymi metodami decyzyjnymi, by poprawić skuteczność i trafność swoich wyborów.

Niewygodna prawda o modnych stylach zarządzania

Setki teorii, modne style i głośne hasła, a jednak wciąż zadajemy to samo pytanie: co naprawdę sprawia, że lider jest skuteczny? Najnowsze badania pokazują, że odpowiedź jest prostsza (i mniej wygodna), niż się wydaje.  Transformacyjny, autentyczny, służebny, sytuacyjny – słownik współczesnego lidera puchnie od kolejnych „rewolucyjnych” stylów przywództwa. Co kilka lat pojawia się nowy trend, okrzyknięty brakującym elementem układanki skutecznego zarządzania ludźmi.

Dolar po raz pierwszy od wielu lat może stracić swój status "bezpiecznej przystani" dla inwestorów Czy dolar przestaje być „bezpieczną przystanią”? Czarny scenariusz dla waluty światowego hegemona

Dolar przez dekady dawał inwestorom to, czego najbardziej potrzebowali w czasach kryzysu: stabilność. Dziś ta pewność znika. Agresywna polityka celna USA, utrata zaufania do amerykańskich instytucji i rosnące znaczenie alternatywnych walut sprawiają, że świat finansów wchodzi w erę większej zmienności i nieprzewidywalności. Dla firm – również w Polsce – oznacza to konieczność przemyślenia strategii walutowej, dywersyfikacji ekspozycji i aktywnego zarządzania ryzykiem. Dolar jeszcze nie upadł, ale jego hegemonia już została podważona.

Zmiana nastrojów – konsekwencje wojny handlowej

Na początku kwietnia Stany Zjednoczone ogłosiły szerokie cła importowe, obejmujące niemal wszystkie grupy towarowe. Choć większość tych restrykcji została już wycofana lub zawieszona, a między USA i Chinami podpisano tymczasowe porozumienie handlowe, to wydarzenia te zachwiały wizerunkiem USA jako ostoi stabilności. Tym razem, zamiast klasycznego wzrostu wartości dolara w reakcji na globalną niepewność, indeks dolara spadł od początku roku o 6,4%.

Dla wielu inwestorów to sygnał, że coś się zmieniło. Kiedyś dolar wzmacniał się niezależnie od źródła kryzysu – nawet jeśli to właśnie Stany Zjednoczone były jego epicentrum. Dziś ta zasada przestaje działać.

Jaka przyszłość czeka menedżerów średniego szczebla? Przyszłość menedżerów średniego szczebla w erze AI i niepewności

W świecie, w którym sztuczna inteligencja coraz śmielej przejmuje zadania wymagające zaawansowanych kompetencji poznawczych, a organizacje funkcjonują w warunkach ciągłych zakłóceń, pytanie o przyszłość menedżerów średniego szczebla nabiera nowego znaczenia. Czy rozwój AI oraz trendy związane ze „spłaszczaniem” struktur organizacyjnych zwiastują kres ich roli? A może – paradoksalnie – ich znaczenie dopiero teraz zacznie rosnąć?
Gartner prognozuje, że do 2026 r. 20% organizacji IT zredukuje ponad połowę stanowisk menedżerskich dzięki AI. Natomiast według Korn Ferry już 44% pracowników w USA twierdzi, że ich firma ograniczyła liczbę ról menedżerskich. Jak zatem kształtuje się przyszłość menedżerów średniego szczebla w obliczu prężnie rozwijającej się sztucznej inteligencji i niepewności?

Mit końca menedżerów średniego szczebla

W debacie publicznej cyklicznie przebija się temat roli średniego szczebla zarządzania. Niejednokrotnie wieszczy się jego koniec, argumentując, że ten obszar stracił na aktualności. Jak przypominają Gretchen Gavett i Vasundhara Sawhney na łamach „Harvard Business Review”, już w 2011 r. HBR zadawał to pytanie, a BBC powróciło do niego cztery lata później. Tymczasem dane amerykańskiego Bureau of Labor Statistics pokazują odwrotny trend. Udział menedżerów średniego szczebla w rynku pracy wzrósł – z 9,2% w 1983 do 13% w 2022 roku.

Jak wybitne firmy napędzają produktywność całych gospodarek

Współczesne gospodarki stoją przed szeregiem fundamentalnych wyzwań: malejąca liczba osób w wieku produkcyjnym, rosnące koszty transformacji energetycznej oraz zadłużenie publiczne sięgające historycznych poziomów. Wszystko to prowadzi do jednego pytania: co może zapewnić trwały wzrost gospodarczy w nadchodzących dekadach? Odpowiedź ekspertów z McKinsey Global Institute (MGI) jest jednoznaczna – kluczowym źródłem wzrostu musi być produktywność. Jednak nowością w ich podejściu jest wskazanie, że to nie cała gospodarka rośnie równomiernie, lecz wybrane firmy – „Standouts” – które działają jak motory ciągnące resztę za sobą.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!