Streszczenie: Wykorzystując efektywne zarządzanie energią pracowników, firmy mogą uwolnić ukryte rezerwy wydajności. Kluczowe jest zrozumienie indywidualnych rytmów biologicznych oraz dostosowanie zadań do naturalnych predyspozycji pracowników. Wprowadzenie przerw regeneracyjnych i promowanie zdrowego stylu życia wpływa na zwiększenie efektywności i zaangażowania zespołu.
Siła woli nie bierze się znikąd. Duży wpływ na nią ma zarządzanie własną energią, które obejmuje zarówno aspekty fizyczne, emocjonalne, mentalne, jak i duchowe.
Rzadko przyglądamy się temu, jakie mechanizmy stoją za konsekwentnym dążeniem do realizacji celów. Badania potwierdzają, że do osiągania ponadprzeciętnych efektów potrzeba ogromnej siły woli, za którą podąża pełne zaangażowanie. Manifestuje się ono w mentalnym i emocjonalnym przekonaniu, że to, co chcemy osiągnąć, jest możliwe do realizacji i warte wysiłku z naszej strony. Taka postawa nie bierze się znikąd. Duży wpływ na nią ma zarządzanie własną energią, które obejmuje zarówno aspekty fizyczne, emocjonalne, mentalne, jak i duchowe.
Paradoksalnie ważność poszczególnych elementów układa się tu odwrotnie do powszechnej logiki „biologia przed psychologią”. To nie dbałość o sen, odpoczynek, właściwe odżywianie czy ruch uwalniają nasz maksymalny potencjał. Aspekt fizyczny jest ważny, ale w przypadku długofalowych działań to nie on ma kluczowe znaczenie na drodze do sukcesu. Nie ma go również nasze nastawienie na drodze do osiągania celu (mindset).
Aby uruchomić maksymalne możliwości, potrzebujemy: świadomości sensu i celu, poczucia misji, a także jasnego i spójnego z naszym systemu wartości zamiaru. W teorii zarządzania własną energią te wszystkie elementy wpisują się w poziom energii duchowej. Stanowi ona potężne źródło energii – i to nie tylko w obliczu nieoczekiwanych wyzwań i kryzysów, lecz także konieczności długofalowego utrzymywania wysokiej motywacji, wytrzymałości, determinacji, konsekwencji i siły do działania.
Menedżerowie poświęcają się dla pracy, gdy realizują zadania zgodne z ich wewnętrznym systemem wartości czy misją życiową. Potwierdzają to badania zrealizowane przez Human Power. W 2018 roku sprawdziliśmy, jaki styl pracy dominuje w polskich firmach oraz jakie czynniki mają wpływ na skuteczność i efektywność nie tylko jednostek, ale i całych organizacji. W raporcie „Energy Master. Jak pracownicy i liderzy zarządzają swoją energią w pracy?” wyróżniliśmy m.in. trzy typy menedżerów: „liderów na pełnej petardzie” (21,5%), „liderów na oparach” (24,8%), „liderów bez szału” (53,7%).
Najmniej liczną grupą byli liderzy najbardziej pożądani w organizacjach, a więc tacy, którzy w pracy odczuwają najwięcej radości, wykazują się entuzjazmem i wykonują zadania dające im satysfakcję i poczucie spełnienia. Osoby z taką postawą charakteryzowały się największą efektywnością na tle przedstawicieli pozostałych kategorii. Szukając źródeł ich produktywności, przekonaliśmy się, że wynikała ona z przekonania, że ich potencjał i umiejętności są wykorzystywane w pracy. Niemal wszyscy (87,2%) deklarowali, że przychodzą do firmy nie tyle z pobudek materialnych, co z poczucia sensu ich pracy i możliwości rozwoju.
Wśród „liderów na oparach” większość nie odczuwa radości w pracy, zaczyna dzień z pesymistycznym nastawieniem i jest zniechęcona do wykonywania swoich obowiązków. Najpewniej wynika to z deklarowanego w tej grupie poczucia, że w pracy traci się dużo czasu i energii na rzeczy zupełnie nieistotne (74,6%). Paradoksalnie, mimo że ci menedżerowie poświęcają wiele dla sfery zawodowej (m.in. pracując po godzinach, nie robiąc przerw, zarywając noce), mają najniższy poziom efektywności.
Najliczniej reprezentowaną grupą w polskich firmach są menedżerowie starający się utrzymać balans między życiem zawodowym i prywatnym, określani przez nas „liderami bez szału”. Praca stanowi dla nich źródło zarówno emocji pozytywnych, jak i negatywnych. Na co dzień stosują metody zwiększające poziom energii, ale często też sabotują swoją efektywność, wpadając w sidła nawyków obniżających energię. W rezultacie osiągają przeciętną produktywność.
Z naszych badań wynika, że znalezienie głębszej motywacji wymaga dużej świadomości siebie, swoich wartości oraz kompetencji. Tworząc przestrzeń na działania przynoszącą najwięcej satysfakcji, dbamy o przyjemne emocje, które uwalniają energię mentalną i fizyczną, przekładającą się na naszą moc sprawczą. Zazwyczaj w świecie biznesu kwestie związane z emocjami, duchowością czy misją wypierane są przez intelekt, wiedzę i doświadczenie. W sytuacjach kryzysowych wychodzą jednak na pierwszy plan, stając się czynnikiem kluczowym w uruchamianiu dodatkowych pokładów determinacji, siły i energii. To wtedy odnajdujemy w sobie nowe źródła energii i budzimy do życia ukryty potencjał, z którego czerpie zarówno sam lider, jego zespół, jak i jego organizacja.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Jak angażować siebie i innych w realizację celów do samego końca »
Od motywacji do siły woli
Sumantra Ghoshal , prof. Heike Bruch
Dlaczego zmotywowani menedżerowie często nie doprowadzają projektów do końca? Ponieważ wytrwałe podejmowanie działań zawodowych wymaga nie tylko motywacji, ale także aktywnego wykorzystania siły woli.


