Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
Kompetencje i szkolenia

Jak się zmotywować do nudnych zadań

17 maja 2024 7 min czytania
Zdjęcie Joanna Koprowska - Redaktorka „ICAN Management Review” oraz „MIT Sloan Management Review Polska”
Joanna Koprowska
Jak się zmotywować do nudnych zadań

Nawet jeśli masz szczęście i kochasz swoją pracę, zapewne czasami i tak musisz wykonywać zadania, z którymi ci nie po drodze. Takie, które są dla ciebie nudne, odmóżdżające, męczące i po prostu denerwujące. Jak sprytnie okiełznać niechęć do podejmowania działań, które wydają się bezsensowne, by jak najszybciej mieć je z głowy?

Niezależnie od poziomu motywacji każdemu zdarza się wykonywać zadania, na które nie ma ochoty. Realia biznesowe są nieubłagane i prędzej czy później przychodzi nam się zmierzyć z rzeczami, które trzeba zrobić, nawet jeśli ich nie cierpimy. Jak sobie pomóc w takiej sytuacji, by wywiązać się z obowiązków i nie przypłacić tego nadmierną frustracją?

Na początku trzeba zrozumieć, że poziom motywacji niekoniecznie wiąże się z doświadczeniem szczególnego stanu emocjonalnego, np. ekscytacji lub oczekiwania. Motywacja to nic innego jak powody, dla których działa się w określony sposób. To podjęcie decyzji o zrobieniu czegoś przy jednoczesnym nieuleganiu emocjom. To również znalezienie powodu do podjęcia działania.

Elizabeth Grace Saunders, coach zarządzania czasem oraz autorka m.in. książki The 3 Secrets to Effective Time Investment, zauważa, że już samo postanowienie, że wykonasz określoną czynność może przynieść ci wiele korzyści:

  • złagodzi niepokój;

  • pozwoli zadbać o osoby, na których ci zależy;

  • zagwarantuje korzyści finansowe;

  • umożliwi uniknięcie konsekwencji;

  • sprawi, że będziesz zadowolony z siebie;

  • pozwoli oczyścić umysł;

  • będzie zbieżne z twoimi wartościami;

  • ograniczy towarzyszący ci stres.

Warto sobie uświadomić, że zamiast spędzać czas na wewnętrznej walce i odkładać moment zabrania się do pracy nad beznadziejnym w twoich oczach zadaniem, korzystniej jest po prostu to coś zrobić. W codziennym życiu możesz budować świadomość korzyści z przechodzenia do działania zamiast narzekania i odkładania nielubianych zadań na potem, mówiąc do siebie w myślach (lub na głos) w następujący sposób:

  • „Nie chcę robić ____. Jednak jeśli to zrealizuję, uzyskam znaczne korzyści finansowe, zarówno obecnie, jak i w przyszłości, i będę zadowolony ze swojego wyboru”.

  • „Nie chcę robić ____. Jednak kiedy tego dokonam, zadowolę szefa i nie będę się już tak obawiał rozmów z nim”.

  • „Nie chcę robić ____. Chociaż jeśli uda mi się nadgonić pracę w tym obszarze, w przyszłym tygodniu odczuję mniejszy stres i będę gotowy na ___”.

Nawet jeśli brakuje ci motywacji do realizacji zadania, jeśli skoncentrujesz się na osiągnięciu wyniku, znajdziesz powód, aby je wykonać. Podobne kroki zastosuj w przypadku zadań, które motywują cię w niewielkim stopniu lub nie wpływają na poziom twojej motywacji. W zależności od stojącego przed tobą wyzwania i twojego stylu pracy możesz zastosować jedną lub więcej proponowanych przez Elizabeth Grace Saunders strategii. Rozważ włączenie ich do swojego planu dnia. Przydadzą się, gdy tylko znajdziesz uzasadnienie do podjęcia działania, ale nie będziesz wiedział, jak wcielić je w życie.

Presja społeczna

Do pierwszego zestawu metod motywowania należy zaangażowanie w ten proces innych osób. Pozytywna presja społeczna może stanowić impuls, aby podjąć decyzję o zmianie. Może to obejmować wiele działań: delegowanie części zadania, połączenie sił z kimś innym, aby wspólnie wykonać określoną czynność, rozliczenie z wyników lub po prostu przebywanie z innymi pracującymi osobami. W przypadku ostatniego punktu część osób ogranicza swoją aktywność do siedzenia w miejscu publicznym, gdzie pracują inni ludzie. Są też i tacy, którzy organizują wirtualne sesje, podczas których wykonują określone zadanie, łącząc się online z kimś, kto również w tym czasie pracuje. Niezależnie od tego, jaką formę pracy wybierzesz, warto byś dopasował ją do swoich preferencji i możliwości.

Badania psychologów wskazują, że gdy mamy poczucie bycia obserwowanym, nie tylko pracujemy ciężej, lecz także wierzymy w to, że nasze działania zostawiają większy ślad. Gdy obserwuje nas druga para oczu, mamy wrażenie, że skala tego, co robimy, zostaje zwielokrotniona przez sam fakt, że widziały to dwie pary oczu. Profesor Aleyet Fischbach z Booth School of Business Uniwersytetu Chicagowskiego na łamach książki Get It Done zwraca uwagę na to, że obecność innych ludzi wywiera wpływ na naszą motywację, nawet jeśli nie są oni obecni fizycznie i posługuje się analogią do stanu zakochania. „Gdy jesteśmy zakochani, zachowujemy się tak, jakby ukochana osoba obserwowała i słuchała wszystkiego, co robimy, mówimy lub myślimy, nawet wtedy, gdy jej przy nas nie ma. Ukochana osoba motywuje nas tego, by być najlepszą wersją siebie. Również przyjaciele i rodzina pomagają nam posuwać się naprzód, ponieważ obserwują nasze poczynania, nawet jeśli robią to tylko w naszej głowie”.

Organizacja pracy

Nie zawsze możesz jednak liczyć na towarzystwo czy wykorzystać na swoją korzyść sytuację, w której jesteś obserwowany przez innych. Wtedy możesz skupić się bardziej na  tym, jak organizujesz swoją pracę. Jakie strategie pomogą ci podjąć wysiłek, kiedy nie masz ochoty, żeby się do czegoś zabrać?

  1. Wykonaj czynność o niższym priorytecie, zanim zabierzesz się za rzeczy, które robisz częściej. Na przykład: postanów sobie, że nie otworzysz skrzynki e‑mailowej, dopóki nie wypełnisz zestawienia wydatków.

  2. Wyznacz sobie standardową porę na jakieś działanie, np. co piątek pomiędzy 14.00 a 15.00 zarezerwuj czas w kalendarzu na planowanie tygodnia. Nic innego nie może zakłócić ci tego zadania.

  3. Zredukuj wymagania czasowe. Nielubiane zadanie będzie w twoich oczach mniej bolesne i żmudne, jeśli na początek postanowisz pracować nad nim krótko, o ile możesz sobie na to pozwolić. Możesz sobie narzucić obowiązek pracy nad zadaniem przez 10 minut dziennie, a potem – jeśli tylko będziesz miał na to ochotę – przerwać.

  4. Ustaw sobie nisko poprzeczkę. Ta strategia sprawdza się przy długofalowych nielubianych projektach. Przykładowo możesz sobie postanowić, że wystarczy, jeśli wykonasz jeden element danego zadania tygodniowo. Krok po kroku będziesz się zbliżać do celu, co pozwoli napędzić się do działania.

  5. Doprowadź działanie do końca. Jeśli chcesz mieć je całkowicie z głowy, zarezerwuj cały dzień, aby je skończyć.

W zależności od rodzaju zadania, jego pilności i stopnia złożoności musisz dopasować strategię pracy. Zweryfikuj, która w twoim wypadku okaże się najlepsza.

Łączenie obowiązków z przyjemnościami

Istnieje również trzeci zestaw metod motywowania się do działania, który obejmuje łączenie nieprzyjemnych zadań z tymi przez ciebie lubianymi. Dzięki temu poprawisz swoje ogólne samopoczucie. Na przykład zaplanuj sobie wykonanie trudnego zadania, takiego jak napisanie lub przygotowanie prezentacji, w miejscu, które naprawdę lubisz. Może to być kawiarnia lub park. Spróbuj też grupować zadania: słuchaj muzyki podczas wykonywania zadań niewymagających skupienia. Pomocna w utrzymaniu motywacji może się również okazać aktywność fizyczna. Jeden z moich rozmówczyń przyznał, że zdarza mu się ćwiczyć wystąpienia publiczne podczas spacerów. Prawdopodobnie wygląda wtedy zabawnie, ale w ten sposób udaje mu się łączyć przyjemne z pożytecznym.

Realizowanie zadań, wobec których jesteś niechętny, nie jest łatwe, często będzie wymagać od ciebie większego wysiłku, żelaznej dyscypliny i walki ze swoimi słabościami. Nie zawsze uda ci się pokonać swoją niechęć, a  zastosowanie jednej lub więcej spośród tych strategii nie zawsze przynosi szybkie efekty. Spróbuj jednak je wypróbować, bo być może któraś z nich okaże się niezwykle pomocna i sprawi, że łatwiej ci będzie realizować zadania, których nie cierpisz.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Kiedy zmiana stanowiska na równorzędne ma sens Kiedy zmiana stanowiska na równorzędne ma sens

Ugrzązłeś w miejscu zawodowo? Przeniesienie się na inne, ale równorzędne stanowisko w firmie wiąże się z pewnym ryzykiem, jednak może być właśnie tym, czego potrzebujesz.
Wydłużony w czasie proces awansów i słabszy rynek pracy sprawiły, że wiele osób czuje, jakby utkSama kilkukrotnie zmieniałam stanowisko na równorzędne, a zdarzyło się nawet, że przeszłam „niżej” pod względem władzy i odpowiedzialności, z kilku powodów.nęło w miejscu. Rozwiązaniem może być zmiana stanowiska na inne, ale wciąż w obrębie tej samej firmy. Taki ruch może pomóc się rozwijać, pozostać zaangażowanym i zacieśniać współpracę między różnymi działami.

Grafika promocyjna w czerwonej kolorystyce prezentująca książkę dr n. med. Anny Słowikowskiej pt. „Serce w dobrym stylu. Jak zatroszczyć się o swoje zdrowie”. Po lewej stronie znajduje się biały napis: „MIT SMRP poleca książkę dr Anny Słowikowskiej”. Po prawej stronie okładka książki z dużym sercem z wykresu EKG na tle, tytułem i nazwiskiem autorki. „Serce w dobrym stylu. Jak zatroszczyć się o swoje zdrowie” – recenzja

Niejeden lider biznesu przekonał się zbyt późno, że największe zagrożenie dla jego imperium czaiło się nie na rynku, lecz we własnej piersi. W salach posiedzeń zarządów rzadko dyskutuje się o stanie tętnic prezesa – a przecież mogą one zaważyć na losach firmy równie mocno, co wyniki finansowe. Od lat korporacyjna kultura hołubi samopoświęcenie i żelazną wytrzymałość, przymykając oko na tlący się pod garniturem kryzys zdrowotny. Paradoksalnie ci sami menedżerowie, którzy szczycą się troską o swoje zespoły i deklarują dbałość o work-life balance, często ignorują własne symptomy i potrzeby ciała. Serce w dobrym stylu, książka dr n. med. Anny Słowikowskiej i Tomasza Słowikowskiego, stawia prowokacyjne pytanie: czy potrafisz zarządzać swoim zdrowiem równie świadomie, jak zarządzasz firmą? Autorzy nie mają wątpliwości, że zdrowie – a zwłaszcza serce – lidera to nie fanaberia, lecz strategiczny priorytet każdego człowieka sukcesu i każdej organizacji.

Multimedia
Myśli czy tylko udaje? O tym, czego AI długo jeszcze nie opanuje

Choć dzisiejsze generatywne modele językowe świetnie symulują wzorce językowe, to daleko im do prawdziwej inteligencji. Nie mają świadomości ani zdolności do adaptacji. Takie wnioski płyną z rozmowy Iwo Zmyślonego z Pawłem Szczęsnym z Neurofusion Lab, który podkreśla, że nadużywanie antropomorfizujących określeń („AI myśli”, „uczy się”) wynika głównie z marketingu i prowadzi do fałszywych oczekiwań. Krytykuje przy okazji pojęcie „halucynacji AI”, wskazując, że błędy modeli są nieuniknione ze względu na ich budowę. Ostatecznie AI może przynieść znaczące korzyści biznesowi, ale tylko gdy rozumiemy jej rzeczywiste możliwości i ograniczenia.

Pomoc AI przy podejmowaniu decyzji
Jak AI może pomóc podejmować lepsze decyzje pod presją?

Dane firmy Oracle wskazują, że aż 85% menedżerów doświadcza stresu decyzyjnego, a 75% z nich deklaruje dziesięciokrotny wzrost liczby podejmowanych decyzji w ciągu ostatnich trzech lat. Wsparcie ze strony sztucznej inteligencji wydaje się więc atrakcyjną alternatywą przy ciągłej pracy pod presją. Prawdziwy sukces w zarządzaniu zależy jednak od świadomego połączenia potencjału AI z ludzkimi możliwościami, takimi jak intuicja, doświadczenie i umiejętności interpersonalne.

Co potrafi AI, działając pod presją?

Potencjał technologiczny wzrasta z roku na rok. Sztuczna inteligencja, która jeszcze niedawno stanowiła bardziej symbol rozwoju niż realne wsparcie w codziennych obowiązkach, stała się obecnie powszechnym narzędziem pracy. W jakich obszarach wykorzystuje się ją najczęściej?

  • Monitoring i predykcja. Firmy takie jak Unilever wykorzystują sztuczną inteligencję do monitorowania łańcuchów dostaw w czasie rzeczywistym. Dzięki algorytmom AI możliwe jest wychwycenie anomalii, zanim doprowadzą one do poważnych konsekwencji biznesowych. Oprócz sfery biznesowej, inteligentne algorytmy są wykorzystywane w ten sposób na przykład do wykrywania na podstawie zdjęć satelitarnych powstających zagrożeń ekologicznych, które mogłyby zakłócić łańcuchy dostaw.

Horyzontalna ilustracja w realistycznym stylu przedstawia zmęczonego lidera siedzącego samotnie przy biurku w półmroku. Wokół niego porozrzucane są pomięte notatki, pusta filiżanka po kawie i otwarty laptop emitujący chłodne, niebieskie światło. Mężczyzna opiera głowę na dłoni, z pochyloną sylwetką i oznakami wyczerpania. Całość utrzymana jest w stonowanej kolorystyce, symbolizując przeciążenie pracą i emocjonalne wypalenie. Ilustracja odwołuje się do problematyki, jaką porusza psychologia pracy w kontekście przywództwa. Jak liderzy radzą sobie z przepracowaniem

Uważność nie wystarczy, gdy toniemy w nadmiarze obowiązków. Poznaj zaskakujące strategie zapracowanych liderów, które naprawdę działają.

W ostatnich latach wiele nagłówków sugerowało, że wszyscy jesteśmy już nieco wypaleni zawodowo. Od pasywno-agresywnego „quiet quitting” po tajemniczo brzmiącą „ghost work” – narracja głosi, że ludzie zasypiają za kierownicą, a w najlepszym razie przysypiają co kilka kilometrów.

Ale co, jeśli ta diagnoza nie jest do końca trafna – przynajmniej w odniesieniu do sporej grupy z nas?

Co, jeśli istnieje znacząca liczba osób, które czują się przeciążone pracą, a mimo to pozostają zmotywowane i skuteczne? W dzisiejszej rzeczywistości, gdzie zmiana warunków zatrudnienia często wydaje się poza naszym zasięgiem, warto przyjrzeć się tym pracownikom i zastanowić, czego możemy się od nich nauczyć, by nadal działać efektywnie.

dobrostan Zadbaj o siebie i swój zespół. Jak budować dobrostan w niestabilnych czasach?

Współczesny świat biznesu to arena ciągłych zmian, która wystawia na próbę odporność psychiczną pracowników i liderów. Jak w obliczu narastającej presji i niepewności budować organizacje, gdzie dobrostan jest filarem sukcesu? Zapraszamy do lektury artykułu, w którym Agata Swornowska-Kurto, bazując na raporcie „Sukces na wagę zdrowia – o kondycji psychicznej i przyszłości pracy”, odkrywa kluczowe strategie dla liderów. Dowiedz się, jak przeciwdziałać wypaleniu, budować autentyczne wsparcie i tworzyć środowisko, które inspiruje, zamiast przytłaczać.

nękanie oddolne Co zrobić, gdy podwładni cię sabotują?
Jak reagować, gdy wiarygodność lidera jest podkopywana – otwarcie lub za kulisami – a atmosfera w zespole staje się coraz bardziej toksyczna? Nękanie w miejscu pracy nie zawsze płynie z góry na dół Contrapower harassment to rzadko poruszany, lecz istotny temat związany z nękaniem w pracy. W przeciwieństwie do tradycyjnego postrzegania tego zjawiska, dotyczy ono […]
EOD Jak automatyzacja obiegu dokumentów wspiera zarządzanie czasem pracy

W dzisiejszej rzeczywistości biznesowej niezbędne jest sięganie po innowacyjne rozwiązania technologiczne. Taką decyzję podjęła firma Vetrex, wdrażając w swoich strukturach elektroniczny obieg dokumentów Vario firmy Docusoft, członka grupy kapitałowej Arcus. O efektach tego działania opowiedział Przemysław Szkatuła – dyrektor działu IT w firmie Vetrex.

Jakie cele biznesowe przyświecały firmie przy podjęciu decyzji o wdrożeniu systemu elektronicznego obiegu dokumentów?

Przemysław Szkatuła: Przede wszystkim chodziło o usprawnienie procesów wewnętrznych. Wcześniej obieg dokumentów był głównie manualny, co generowało wiele problemów kumulujących się pod koniec każdego miesiąca. Dzięki wdrożeniu systemu Vario wszystko odbywa się elektronicznie i wiemy dokładnie, na którym etapie procesu znajduje się faktura. To usprawnia przepływ informacji nie tylko w działach finansowych, lecz także między zwykłymi użytkownikami systemu. Dzięki wprowadzeniu powiadomień mailowych każdy użytkownik otrzymuje niezwłocznie informację o nowej aktywności, a kierownicy działów są świadomi, jakie koszty wystąpiły.

quiet quitting Nie pozwól by quiet quitting zrujnowało twoją karierę

Quiet quitting to nie cicha rewolucja, lecz ryzykowna strategia wycofania się z aktywnego życia zawodowego. W świecie przeciążonych pracowników i liderów często niedostrzegających rzeczywistych wyzwań swoich zespołów, bierna rezygnacja z zaangażowania może być kusząca, ale długofalowo – szkodzi wszystkim.

Case study
Premium
Czy planowanie strategiczne ma jeszcze sens?

Krakowski producent słodyczy Zafiro Sweets był przez lata doceniany w branży i wśród pracowników za wieloletni, stabilny wzrost poparty wysoką jakością produktów. Turbulencje rynkowe, napędzane dynamiką mediów społecznościowych i zmieniającymi się oczekiwaniami klientów, podważyły jednak jego dotychczasowy model działania, oparty na planowaniu strategicznym. Firma szuka sposobu, który pozwoli jej się zaadaptować do szybkich zmian zachodzących w jej otoczeniu. Marta Wilczyńska, CEO Zafiro Sweets, z niedowierzaniem patrzyła na slajd, który dostała od działu sprzedaży. Siedziała w restauracji w warszawskim Koneserze, gdzie wraz z Tomaszem Lemańskim, dyrektorem operacyjnym, oraz Justyną Sawicką, dyrektorką marketingu, uczestniczyli w Festiwalu Słodkości – jednej z branżowych imprez, które sponsorowali.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!