Reklama
LETNIA PROMOCJA! Odbierz 50% rabatu na NAJWYŻSZY pakiet subskrypcji! Wersję Platinum - oferta do 15.08.2025
Klienci i doświadczenia

Operatorzy telekomunikacyjni potrzebują ambasadorów

1 października 2012 8 min czytania
Zdjęcie Paweł Kubisiak - Redaktor i analityk biznesowy, autor książek i licznych publikacji poświęconych tematyce przywództwa, strategii i zarządzania. Obecnie pełni funkcję redaktora naczelnego MIT Sloan Management Review Polska, wcześniej kierował redakcją polskiej edycji Harvard Business Review, ICAN Management Review oraz był wicenaczelnym Pulsu Biznesu i szefem pb.pl.
Paweł Kubisiak
Krzysztof Goworek
Operatorzy telekomunikacyjni potrzebują ambasadorów

Firmy telekomunikacyjne przez lata rozwijały się dynamicznie, choć nie zawsze cieszyły się pozytywną opinią w oczach swoich klientów. Dziś tempo rozwoju branży spada, a negatywna postawa klientów nie ułatwia odwrócenia tego trendu.

Wnioski te znajdują potwierdzenie w wynikach badania IBM Global Telecommunications Consumer Survey przeprowadzonego pod koniec 2011 roku na grupie 13 tys. klientów operatorów telekomunikacyjnych w 24 krajach, w tym również w Polsce. Sektor telekomunikacyjny, rosnący dynamicznie wraz z rozwojem technologii mobilnych, boleśnie dziś odczuwa efekty pojawienia się nowych technologii, w tym szerokopasmowego internetu i kanałów komunikacji, takich jak komunikatory i portale społecznościowe, z których ludzie coraz częściej korzystają kosztem tradycyjnych połączeń telefonicznych. Z badania IBM wynika, co prawda, że olbrzymia większość konsumentów deklaruje codzienne korzystanie z telefonów komórkowych, a na całym świecie wciąż rośnie liczba użytkowników urządzeń mobilnych, jednak rynek w krajach rozwiniętych jest już mocno nasyconyIndeks górny 1, a silna konkurencja zmusza operatorów do rywalizacji cenowej. Dodatkowo z telefonów stacjonarnych w Polsce korzysta codziennie już tylko co trzeci uczestnik badania, podczas gdy tańsze kanały komunikacji, takie jak media społecznościowe, wykorzystuje ponad połowa respondentów, a telefonię internetową VoIP (Voice over Internet Protocol) blisko 40% (zobacz wykres Wykorzystanie usług telekomunikacyjnych).

Operatorzy telekomunikacyjni potrzebują ambasadorów

Operatorzy telekomunikacyjni potrzebują ambasadorów

Z tego też względu już przed wybuchem globalnego kryzysu finansowego sektor telekomunikacyjny odczuł zahamowanie wzrostu przychodów. Pozycja tradycyjnych usług (telefonia, SMS), które nadal stanowią największe źródło przychodów, jest zagrożona przez usługi dostawców internetowych, zapewniające większą funkcjonalność w niższej cenie. Oczywiście, do realizacji tych usług niezbędna jest infrastruktura operatorów telekomunikacyjnych, ale oznacza to sprowadzenie ich do roli dostawców infrastrukturalnych, co z kolei jest działalnością niskomarżową.

Rosnąca rola ambasadorów

W tej sytuacji szczególnym wyzwaniem dla operatorów staje się nie tylko pozyskanie nowych, ale i utrzymanie obecnych, wysokomarżowych, klientów. Badanie IBM wskazuje jednak, że tradycyjna komunikacja marketingowa operatorów w coraz mniejszym stopniu jest źródłem informacji dla konsumentów, przez co traci na swojej skuteczności. Użytkownicy czerpią dziś większość informacji o usługach z internetu, lecz niekoniecznie ze stron operatorów. Coraz ważniejszym źródłem informacji stają się rekomendacje pozyskiwane w internecie, w tym za pośrednictwem mediów społecznościowych (zobacz wykres Źródła informacji o usługach telekomunikacyjnych). Ponadto użytkownicy usług znacznie chętniej dzielą się informacjami o niskiej jakości obsługi ze znajomymi niż z operatorem i na dodatek zdecydowanie rzadziej przekazują im komentarze pozytywne niż negatywne. Większość respondentów stwierdziła też, że nie zawsze informuje operatora o problemach z usługami, natomiast problemy te mają istotny wpływ na rekomendacje przekazywane znajomym i publikowane w sieci.

W związku ze zmniejszającym się wpływem tradycyjnego marketingu i rosnącym znaczeniem opinii innych użytkowników sektor telekomunikacyjny jest zmuszony intensywniej wykorzystywać w swojej komunikacji właśnie te kanały, które najsilniej uderzają w jego przychody, czyli internet i media społecznościowe. Tu zaś opinia użytkowników jest niezwykle ważna, a rola ambasadorów trudna do przecenienia. Ambasadorzy marki to osoby, które nie tylko wykazują skłonność do polecania usługi znajomym, ale także są wiernymi klientami, odpornymi na oferty konkurencji oraz gotowymi nabywać nowe usługi od operatora, zastępując nimi usługi nabywane dotychczas od konkurentów.

Operatorzy telekomunikacyjni potrzebują ambasadorów

Operatorzy telekomunikacyjni potrzebują ambasadorów

Operatorzy telekomunikacyjni potrzebują ambasadorów

Operatorzy telekomunikacyjni potrzebują ambasadorów

Równocześnie bardzo istotne jest ograniczanie liczby antagonistów, czyli osób, które chętnie dzielą się swoimi negatywnymi opiniami dotyczącymi dostawcy usług i aktywnie poszukują konkurencyjnych ofert. Ich negatywny wpływ na wyniki sprzedażowe jest duży, choć trudny do precyzyjnego oszacowania. Trzecią grupą są klienci obojętni – niemający silnych pozytywnych ani negatywnych opinii na temat marki. Mogą być dobrymi kandydatami na ambasadorów, choć ich lojalność wobec operatora nie jest duża i łatwo zachęcić ich do przejścia do konkurencji.

Z badania IBM wynika, że w Polsce aż 61% użytkowników usług telekomunikacyjnych jest antagonistami ich dostawców, a tylko 17% może zostać uznanych za ambasadorów marki. Wynik ten, jakkolwiek zaskakujący, nie odbiega znacząco od średniej światowej – odpowiednio 60% i 18%.  Zupełnie inne wyniki otrzymaliśmy, badając postrzeganie branży sprzedaży detalicznej. Okazuje się, że sprzedawcy detaliczni mają średnio dwukrotnie więcej ambasadorów i dwukrotnie mniej antagonistów niż telekomy.

Nowe spojrzenie na wartość klientów

Warto zwrócić uwagę na fakt, że w świetle omawianego badania, mierzenie długoterminowej wartości klienta tylko generowanym przez niego przychodem jest niewystarczające. Bardzo istotny, choć trudny do zmierzenia, jest jego wpływ na potencjalnych klientów, znajdujących się w kręgu jego oddziaływania. Uczestnicy badania, których zidentyfikowano jako ambasadorów, oprócz tego, że pozytywnie wpływają na wizerunek marki, są także bardziej lojalni – 55% z nich nie zmieniło dostawcy usług w ciągu ostatnich pięciu lat. Ambasadorzy korzystają także z większej liczby usług i generują większy przychód z każdej z nich. Co więcej, utrzymanie ich jako klientów pochłania mniejsze koszty, prowadząc do znacznie wyższej dochodowości świadczonych im usług.

Postawa klientów ma też duży wpływ na możliwości rozwoju palety produktów operatorów telekomunikacyjnych. Ambasadorzy marki darzą jej właściciela większym zaufaniem, co jest szczególnie istotne dla operatorów poszukujących możliwości dopasowania komunikatów marketingowych do profilu klienta i świadczenia usług wysokomarżowych – na przykład finansowych (płatności mobilne) lub związanych z przekazywaniem informacji wrażliwych (telemedycyna). Wiąże się to z wykorzystaniem większej ilości danych o nim, takich jak lokalizacja, profile zachowania itp. Poziom sprzeciwu przed powierzeniem i wykorzystaniem tego typu danych przez operatora jest w przypadku ambasadorów o kilka, kilkanaście punktów procentowych niższy niż w przypadku antagonistów i użytkowników obojętnych.

Od antagonistów do ambasadorów

Badanie wskazuje, że szczególnie mocno powiązane z postawą wobec marki jest poczucie bycia wartościowym klientem, poczucie dostosowania produktów i usług do potrzeb klienta oraz poczucie relacji z operatorem. Odpowiedzią na takie potrzeby może być dostarczanie klientom przygotowanych przez operatora przystępnych porad i instrukcji ułatwiających pełne i sprawne wykorzystanie możliwości smartfonów i dostępnych usług. Takie zachowania są jednym z elementów strategii budowania emocjonalnych więzi klientów z operatorem i poprawy subiektywnych opinii o dostawcy usług. Obecne postrzeganie operatorów w tych obszarach jest znacznie gorsze niż w kategoriach obiektywnych, takich jak np. dostępność wielu kanałów komunikacji pomiędzy operatorem a klientem. (Zobacz wykres Cechy operatorów według ambasadorów i antagonistów).

Pierwszym krokiem na drodze zmiany opinii klientów powinna być identyfikacja grup ambasadorów, klientów obojętnych i antagonistów. Można to osiągnąć dzięki analizie schematów wykorzystania usług (obejmujących parametry takie jak intensywność korzystania z poszczególnych usług, wielkość i charakterystyka grupy, z którą się komunikują). Inną, dostępną już obecnie, metodą jest analiza wypowiedzi poszczególnych użytkowników w internecie i mediach społecznościowych.

Wyselekcjonowani ambasadorzy marki mogą być wyróżniani przez zaproszenie do udziału w kształtowaniu produktów, usług lub komunikatów marketingowych – co da im poczucie bycia wartościowymi klientami i wpływu na kształt oferty operatora. W przypadku antagonistów można podjąć próbę zmiany nastawienia na obojętne, jeśli zaś okaże się to niemożliwe lub nieopłacalne (koszt utrzymania klienta przekracza przewidywane przychody) – zaprzestać inwestycji w poprawę relacji z danym klientem.

Dla „dowartościowania” klientów istotne jest sprawne reagowanie na ich problemy, nawet jeśli nie zostały zgłoszone lub przyczyna nie leży po stronie operatora – na przykład udzielając pomocy przy konfiguracji smartfona, aby umożliwić z dostęp do internetu. Operatorzy telekomunikacyjni mogą analizować posiadane dane o zdarzeniach, takich jak: nieudane próby uzyskania dostępu do usług, zerwane połączenia, niska jakość głosu lub niezadowalająca szybkość transmisji danych, a następnie korelować je z danymi o statusie klientów doświadczających tych zdarzeń i wykorzystywać wnioski z takich analiz w procesie proaktywnego rozwiązywania problemów.

Zmiana postawy klientów wobec marki wymaga też zapewnienia spójnej, wysokiej jakości obsługi we wszystkich fazach cyklu życia klienta – od powstania potrzeby przez proces zakupu i aktywacji, okres świadczenia usługi aż po rozwiązanie umowy i ewentualną komunikację po zakończeniu współpracy. Jeśli proces zmiany operatora staje się nieprzyjemnym doświadczeniem, z pewnością dowiedzą się o tym liczni znajomi naszego klienta i szerokie grono użytkowników sieci poszukujących opinii na temat usług telekomunikacyjnych. A negatywne komentarze nie zachęcą ich do skorzystania z usług tego operatora. 

  1. Penetracja kart SIM w 2011 roku wyniosła 87% ludności na całym świecie, 120% w Europie i 133% w Polsce. Oznacza to, że w Polsce na jednego mieszkańca przypada 1,33 telefonu komórkowego.

Pobierz artykuł pdf niezabezpieczony

Pobierz artykuł pdf zabezpieczony

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Multimedia
Jak Polska przegoniła Szwajcarię? Sukces, o którym trzeba mówić!

Według MFW, Polska w tym roku awansuje na 20. miejsce wśród największych gospodarek świata, zastępują Szwajcarię na ostatnim miejscu tego prestiżowego rankingu. To wydarzenie ma charakter symboliczny i jest efektem transformacji gospodarczej Polski oraz dynamicznego rozwoju w ostatnich latach. Genezę tego sukcesu analizuje dr Marcin Piątkowski, w niezwykły sposób opowiadając o „polskim cudzie gospodarczym”.

GenAI w marketingu: od eksperymentów do strategii

Dyrektorzy marketingu na całym świecie redefiniują swoją rolę dzięki GenAI – od automatyzacji po wzrost przychodów. Najnowsze badanie BCG pokazuje, że 83% CMO z optymizmem patrzy na generatywną sztuczną inteligencję, a 71% planuje wielomilionowe inwestycje w jej rozwój. GenAI nie tylko zmienia sposób tworzenia treści i personalizacji ofert, ale także staje się fundamentem agentowych rozwiązań obsługujących klientów w czasie rzeczywistym. W artykule analizujemy, jak GenAI ewoluuje z narzędzia eksperymentalnego do kluczowego komponentu strategii marketingowej – i co to oznacza dla przyszłości tej funkcji w firmie.

Dyskryminacja ze względu na wiek Zdemaskuj ukryty ageizm w twojej organizacji
Jak liderzy mogą identyfikować uprzedzenia wpływające na pracowników oraz klientów? Oto pięcioczęściowy model audytu ageizmu, zawierający praktyczne pytania, które zainicjują kluczowe rozmowy i pomogą wprowadzić zmianę w organizacji. Wiele firm wciąż nie wykorzystuje potencjału rosnącej „gospodarki długowieczności”, czyli wartości ekonomicznej, jaką tworzą osoby po 50. roku życia jako konsumenci i pracownicy. Biznes często pomija tę […]
Ilustracja przedstawiająca lidera biznesowego analizującego mapę scenariuszy na ekranie dotykowym — symboliczna reprezentacja podejścia opartego na myśleniu strategicznym w warunkach radykalnej niepewności. Planowanie scenariuszy w obliczu radykalnej niepewności

W czasach głębokiego chaosu liderzy muszą przeciwdziałać paraliżowi decyzyjnemu — poprzez świadome i szerokie tworzenie mapy możliwych scenariuszy.

„Jaki jest najlepszy scenariusz, który możesz logicznie opisać?” — to pytanie słyszę regularnie jako badacz i doradca, który od ponad trzech dekad analizuje przyszłość u zbiegu technologii, społeczeństwa i gospodarki politycznej. Moja odpowiedź zawsze brzmi tak samo: nie istnieje coś takiego jak „najlepszy scenariusz”. Ani „najgorszy”. Przyszłość kształtowana przez ludzi to zawsze mieszanka niezrozumianych i niewyobrażalnych zagrożeń i szans.

Czym więc różnią się od siebie kolejne epoki? Zakresem i intensywnością niepewności, z jaką mierzą się decydenci — próbując wzmacniać pozytywne skutki zmian, a minimalizować ich negatywne konsekwencje.

To ważna obserwacja, bo politycy, prezesi, rynki finansowe i zwykli ludzie mają jedną wspólną cechę: nie znoszą radykalnej niepewności. Ona podważa sens ich działania i sprawia, że realizacja celów wydaje się niemożliwa.

Opór motorem postępu Pięć sposobów, w jakie liderzy mogą przekuć opór w postęp

Umiejętne reagowanie na opór lub sceptycyzm ze strony podwładnych to jedna z najważniejszych kompetencji, jakie może posiadać lider. Szczególnie w okresach zmian, takich jak powrót do biura po pandemii. Sprzeciw może dotyczyć poszczególnych decyzji lub całej polityki organizacyjnej oraz przybierać bardzo różne formy. Sięgają one od wyrażania wątpliwości i zadawania pytań, po otwarty opór, a nawet sabotaż.

zaufanie do AI Czy ufam, bo brzmi mądrze? Zaufanie poznawcze w interakcji człowiek–AI

Sztuczna inteligencja coraz częściej staje się naszym „domyślnym doradcą”. Pomaga nam w zakupach, decyzjach kadrowych czy diagnostyce medycznej. W rzeczywistości przeładowanej danymi i informacyjnym szumem AI filtruje, analizuje i podsuwa decyzje. Dla użytkownika to wygoda. Dla organizacji – potencjalna pułapka.

Pojawia się bowiem zasadnicze pytanie: kiedy i dlaczego ufamy rekomendacjom AI? I czy nasze zaufanie jest efektem racjonalnego osądu, czy może jedynie złudzeniem poznawczym?

Współpraca księgowego i controllera Controller i księgowy – jak wspólnie „dopłynąć” do celu

Poznaliście mnie jako praktyka zakochanego niezmiennie w księgowości i controllingu. A jednak bywam też członkiem załogi, który… uczy się, jak nie wypaść za burtę podczas rodzinnych rejsów. Uwielbiam żeglowanie z bliskimi, ale nie ukrywam, że to nie tylko słońce, wiatr i szanty. Przede wszystkim to dla nas szkoła współpracy, zaufania i szybkiego reagowania na zmienne warunki. Na jachcie każdy ma swoją rolę, a sukces rejsu zależy od tego, czy potrafimy działać razem. I właśnie ta żeglarska perspektywa pozwala mi z dystansem, ale i z humorem spojrzeć na współczesne wyzwania w finansach – bo czy to na wodzie, czy w firmie, bez współpracy daleko nie popłyniemy.

BYOD_bring your own device BYOD wraca z nową siłą

Przez lata kojarzony z elastycznością i oszczędnościami, model Bring Your Own Device znów zyskuje na popularności – tym razem w realiach pracy zdalnej i hybrydowej. Jednak współczesne zagrożenia, zwłaszcza cybernetyczne, sprawiają, że BYOD staje się poważnym wyzwaniem strategicznym. Czy liderzy są gotowi na nowe ryzyka związane z prywatnymi urządzeniami w służbowym środowisku?

Kiedy zmiana stanowiska na równorzędne ma sens Kiedy zmiana stanowiska na równorzędne ma sens

Ugrzązłeś w miejscu zawodowo? Przeniesienie się na inne, ale równorzędne stanowisko w firmie wiąże się z pewnym ryzykiem, jednak może być właśnie tym, czego potrzebujesz.
Wydłużony w czasie proces awansów i słabszy rynek pracy sprawiły, że wiele osób czuje, jakby utkSama kilkukrotnie zmieniałam stanowisko na równorzędne, a zdarzyło się nawet, że przeszłam „niżej” pod względem władzy i odpowiedzialności, z kilku powodów.nęło w miejscu. Rozwiązaniem może być zmiana stanowiska na inne, ale wciąż w obrębie tej samej firmy. Taki ruch może pomóc się rozwijać, pozostać zaangażowanym i zacieśniać współpracę między różnymi działami.

Grafika promocyjna w czerwonej kolorystyce prezentująca książkę dr n. med. Anny Słowikowskiej pt. „Serce w dobrym stylu. Jak zatroszczyć się o swoje zdrowie”. Po lewej stronie znajduje się biały napis: „MIT SMRP poleca książkę dr Anny Słowikowskiej”. Po prawej stronie okładka książki z dużym sercem z wykresu EKG na tle, tytułem i nazwiskiem autorki. „Serce w dobrym stylu. Jak zatroszczyć się o swoje zdrowie” – recenzja

Niejeden lider biznesu przekonał się zbyt późno, że największe zagrożenie dla jego imperium czaiło się nie na rynku, lecz we własnej piersi. W salach posiedzeń zarządów rzadko dyskutuje się o stanie tętnic prezesa – a przecież mogą one zaważyć na losach firmy równie mocno, co wyniki finansowe. Od lat korporacyjna kultura hołubi samopoświęcenie i żelazną wytrzymałość, przymykając oko na tlący się pod garniturem kryzys zdrowotny. Paradoksalnie ci sami menedżerowie, którzy szczycą się troską o swoje zespoły i deklarują dbałość o work-life balance, często ignorują własne symptomy i potrzeby ciała. Serce w dobrym stylu, książka dr n. med. Anny Słowikowskiej i Tomasza Słowikowskiego, stawia prowokacyjne pytanie: czy potrafisz zarządzać swoim zdrowiem równie świadomie, jak zarządzasz firmą? Autorzy nie mają wątpliwości, że zdrowie – a zwłaszcza serce – lidera to nie fanaberia, lecz strategiczny priorytet każdego człowieka sukcesu i każdej organizacji.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!