Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
Klienci i doświadczenia

Empatyczny marketing, nie tylko na czasy kryzysu

25 maja 2022 8 min czytania
Zdjęcie Justyna Bakalarska-Stankiewicz - Ekspertka w zakresie content marketingu. Dziennikarka, wykładowczyni i certyfikowana trenerka. Autorka książek Content marketing od strategii do efektów oraz Marketing wartości. Związana z takimi uczelniami jak Collegium Civitas i SWPS, gdzie prowadzi wykłady z zakresu marketingu, CSR-u i nowych mediów.
Justyna Bakalarska-Stankiewicz
Empatyczny marketing, nie tylko na czasy kryzysu

Jeszcze kilka lat temu zestawienie ze sobą słów „empatia” i „marketing” mogłoby wydać się kontrowersyjnym pomysłem. Jednak ostatnie czasy naznaczone pandemią, wojną, kryzysem ekonomicznym, sprawiły, że marki muszą odnaleźć się na nowo w tej rzeczywistości. I to właśnie empatia staje się kluczem do nawiązania głębokiej relacji z odbiorcami. Nawet jeśli stoją za nią motywacje ekonomiczne.

W przeprowadzonym trzy lata temu badaniu Meaningful Brands 2019 (Havas Group) aż 54% konsumentów uznało, że marki mają do odegrania większą rolę w ulepszaniu świata niż rządy czy politycy. W ostatnich latach te oczekiwania jedynie wzrosły. W ostatniej edycji badania (z 2021 r.) aż 73% respondentów wyraziło opinię, że firmy muszą w obecnych czasach angażować się w działania na rzecz społeczeństwa i planety. A wydarzenia ostatnich miesięcy zmusiły je do zredefiniowania swoich strategii, sposobu komunikacji, a nawet „tonu głosu”, jakiego używają do komunikacji z klientami. Marki musiały zacząć odpowiadać na nowe potrzeby zakupowe konsumentów, zrozumienia których nie ułatwiają towarzysząca ludziom niepewność, frustracja i powszechne obawy.

Zrozumienie, zaangażowanie i empatia stały się kluczowymi elementami komunikacji na linii marka – klient.

Edukacja

Na początku pandemii, zgodnie z danymi przedstawionymi przez GWI w raporcie Coronavirus Research,.pdf) 45% konsumentów zadeklarowało, że zdecydowanie popiera te działania reklamowe marek, które polegają na dostarczaniu użytecznych i edukacyjnych treści związanych z COVID‑19. Natomiast badania prowadzone przez Kantar jasno wskazują, że sposób komunikacji marek powinien pokrzepiać, uspokajać oraz przekazywać najważniejsze wartości i misję firmy. Z kolei Covid‑19 Barometer wskazywał, że konsumenci oczekiwali realnej pomocy w codziennym życiu (78% wskazań), informacji na temat działań marki na rzecz bezpieczeństwa kupujących w punktach sprzedaży (75%), a także swego rodzaju altruizmu ze strony firm, wyrażając przekonanie, że marki nie powinny wykorzystywać zaistniałej sytuacji wprost do osiągania zysków (74%). Nie dziwi więc, że empatyczny content marketing stał się podstawą strategii komunikacji marketingowej, która miała na celu budowanie relacji z klientami oraz pogłębianie ich zaangażowania.

Również w przypadku oferty B2B, jak wynika z raportu Content Marketing Institute, firmy położyły szczególnie nacisk na wzmacnianie świadomości marki (80% wskazań), budowę zaufania (75%) oraz edukację rynku (70%). W ten sposób jeszcze lepiej wybrzmiewa myśl, która pojawiła się już kilka lat temu: nie ma już w komunikacji podziału na B2B i B2C, ale jest jeden typ komunikatów H2H – human to human. I ten człowiek ze swoimi potrzebami i oczekiwaniami coraz uważniej śledzi codzienne działania marek pod kątem wyznawanych przez nie wartości. Również gdy miejsce miał kolejny duży kryzys ostatnich miesięcy, czyli wojna w Ukrainie.

Emocje

Gdy 24 lutego rozpoczęły się działania wojenne w Ukrainie, media społecznościowe zapełniły się nie tylko słowami wsparcia, ale i informacjami o konkretnych wymiernych działaniach marek. Niemal nikt nie przeszedł obojętnie wobec tego, co działo się w Ukrainie. Firmy zaczęły prowadzić komunikację kryzysową, szukając istotnych rozwiązań, prowadząc zbiórki, oferując darmowe połączenia czy ubezpieczenia, wysyłając na własny koszt transporty żywności i leków. Komunikaty sprzedażowe zostały w wielu przypadkach zastąpione przez informacje dotyczące niesionej pomocy. Na wierzch wypłynęły emocje.

Jednak mijały dni, wojna trwała nadal, a firmy muszą sprzedawać, by się utrzymać, wracając niejako do normalności. Także w zakresie komunikacji. Niemniej nie może ona i nie powinna powrócić do stanu sprzed pandemii i wojny. Marki nastawione na słuchanie potrzeb swoich odbiorców nadal mogą komunikować się z nimi empatycznie i nie bojąc się mówić o wartościach. Ponieważ empatyczny marketing nie jest sposobem komunikacji jedynie na czasy kryzysu. Polega on przede wszystkim na patrzeniu na świat z punktu widzenia użytkownika, pozwala postawić klienta w centrum strategii działań. To dzięki temu możliwe jest spełnienie jego realnych potrzeb i dopasowanie zarówno produktów, jak i treści do jego oczekiwań.

Empatia

Myśl jak potencjalny klient — pisał Paul Gillin, ekspert w zakresie komunikacji w social mediach. Taka postawa pozwala spojrzeć na działania marki z nowej perspektywy. Pomaga także walczyć z klątwą wiedzy, która nazbyt często przesłania problemy, z jakimi borykają się klienci lub sprawia, że nie zauważa się błędów odstraszających potencjalnych nabywców. Empatia daje także niepowtarzalną szansę na tworzenie treści, których rzeczywiście oczekuje klient.

Jak zatem ćwiczyć się w marketingowej empatii? Jest na to kilka sposobów. Najbardziej popularnym jest mapa empatii.

Mapa empatii pomaga postawić się na miejscu odbiorcy. Należy bowiem zastanowić się, kto i co ma wpływ na odbiorcę, a w efekcie odpowiedzieć na pytania: co słyszy?, co myśli i czuje?, co widzi?, co robi i mówi**?. Zbierając informacje, analizując zachowania odbiorców, można dogłębnie go poznać i zrozumieć kierujące daną osobą motywy.

Następnie należy przejść do drugiej części mapy i zestawić ze sobą oczekiwania klienta oraz ofertę firmy.  Postarać się zrozumieć, czego klientowi brakuje, jakie ma obawy, co go frustruje? Jakim problemom musi stawić czoła? Odpowiedzi na pytania: jakich korzyści oczekuje klient?, czego tak naprawdę pragnie?, do czego dąży? pozwolą go wesprzeć, by osiągnął swoje cele.

Odpowiedzi na te pytania warto zapisać, choćby na dużej, podzielonej na sekcje tablicy (typu flipchart), w każdej z sekcji umieszczając karteczki z najczęstszymi odpowiedziami.

Skąd jednak wziąć odpowiedzi? Na przykład zadając pytania w formie krótkich postów w mediach społecznościowych albo z rozbudowanych ankiet wysyłanych np. e‑mailem do obecnych klientów. Warto zapytać ich o to, jakie treści chętnie by przeczytali, jakie problemy warto poruszać, jakie korzyści odczuwają w związku z produktem czy usługą?

W lepszym zrozumieniu potrzeb odbiorców pomocny będzie także social listening, czyli nasłuch społecznościowy. Za pomocą narzędzi do monitoringu sieci możesz obserwować dyskusje dotyczące konkretnej branży, marki czy produktu. Wnioski z tych dyskusji przydadzą się do stworzenia mapy empatii.

Ewolucja

W czasach pandemii ze wspomnianego już badania Covid‑19 Barometer wynikało, że aż 78% konsumentów oczekiwało od marek realnej pomocy w ich codziennym życiu. A pomocne mogą być właśnie wartościowe treści, które przecież stanowią podstawę skutecznego content marketingu. Pandemia stała się zatem okazją, by marki zauważyły to, czego przez lata nie dostrzegały — aby przyciągnąć uwagę klienta, nie należy mówić o produkcie, ale zapewnić odbiorcy użyteczną treść. Budowanie relacji z konsumentem najczęściej zaczyna się w chwili, gdy ktoś szuka jakichś informacji o produkcie lub usłudze. Czasami nawet bez intencji zakupu. Tymczasem bardzo często marki już na tym etapie epatują treściami sprzedażowymi i zamiast zjednywać, zniechęcają zbyt natrętnym przekazem.

Warto zatem przeprowadzić audyt treści, aby sprawdzić, które nich cieszą się największym powodzeniem. Czy treści, które do tej pory tworzono w imieniu marki, rzeczywiście były odpowiedzią na potrzeby odbiorców? Czy z perspektywy odbiorców były merytoryczne i wartościowe? Czy pokazują korzyść, jakie dzięki ofercie twojej marki zyska klient?

W badaniu Meaningful Brands 2021 wykazano, że aż 90% polskich konsumentów oczekuje od marek bardziej wartościowych treści oraz aktywności. Bez empatycznego podejścia nigdy nie uda się spełnić tych oczekiwań.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Chief Geopolitics Officer: odpowiedź na zmienność świata

W coraz mniej przewidywalnej rzeczywistości 2025 roku funkcja Chief Geopolitics Officer nie jest chwilową modą, lecz strategiczną odpowiedzią na rosnącą złożoność otoczenia biznesowego. Geopolityka przestała być czynnikiem zewnętrznym, natomiast stała się integralnym elementem zarządzania ryzykiem, planowania rozwoju i budowania przewagi konkurencyjnej. Organizacje, które już teraz integrują kompetencje geopolityczne z procesami decyzyjnymi na poziomie zarządu, zyskują realną odporność na wstrząsy systemowe, szybszy dostęp do informacji oraz zdolność przewidywania i adaptacji.

Europejski Kongres Finansowy 2025 Europejski Kongres Finansowy 2025 pod znakiem geopolityki, bezpieczeństwa i transformacji

W ostatnich latach mapa ryzyk geopolitycznych i gospodarczych uległa gwałtownej zmianie. Agresywna polityka Rosji, napięcia na linii USA–Chiny oraz zmagania liberalnych demokracji z ruchami populistycznymi redefiniują globalny porządek. Europa staje przed fundamentalnymi pytaniami o bezpieczeństwo, integrację i odporność instytucjonalną. To właśnie o tych kluczowych zagadnieniach będzie się toczyć dyskusja podczas Europejskiego Kongresu Finansowego, który odbędzie się 2–4 czerwca w Sopocie.

EKF to jedno z najważniejszych spotkań finansowych w Europie Środkowo-Wschodniej

EKF ma miejsce w Sopocie. W ciągu trzech dni odbędzie się szereg nieskrępowanych debat, podczas których poruszane będą kluczowe tematy wynikające z sytuacji geopolitycznej i narastającej niepewności co do relacji gospodarczych, handlowych i finansowych na świecie, ale także tematyka stabilności europejskiego i polskiego systemu finansowego. Ich owocem będą rekomendacje dotyczące zmian systemowych w polityce gospodarczej, służące bezpiecznemu i zrównoważonemu rozwojowi.

Jak narzędzia GenAI mogą, a jak nie mogą pomóc w prezentacji

Narzędzia GenAI mogą pomóc nam zaoszczędzić czas podczas zbierania materiałów i pisania prezentacji. Jednak liderzy powinni unikać wykorzystywania GenAI zbyt wcześnie w kreatywnym procesie tworzenia prezentacji. Przekaz trafia do odbiorców wtedy, gdy nawiążą z nim więź, a ta więź wynika z trzech bardzo ludzkich umiejętności: naszej zdolności do projektowania strategicznego przekazu, naszej kreatywnej oceny oraz naszej empatii.

Jak koncepcje lean management i just-in-time sprawdzają się w czasach niepewności? Jak lean management i just-in-time sprawdzają się w czasach niepewności?

Nazbyt często reakcją biznesu na niepewne czasy jest nicnierobienie, czyli „czekanie i obserwowanie”. Niestety takie podejście oznacza, że ​​biznes nie jest przygotowany na nadchodzące zmiany. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest wykonanie proaktywnych kroków, zmierzających do uzbrojenia firmy w elastyczność, pozwalającą na szybkie reagowania na nieprzewidywalne zdarzenia. Oto, czego uczy nas podejście lean management.

Niepewność to według wielu ekspertów najgorsze, co może spotkać biznes. Nie można bowiem przyjąć za pewnik żadnego z dostępnych rozwiązań. Niektórzy decydują się nie wprowadzać żadnych działań, czekając na jakikolwiek sygnał o stabilizacji. Inni gromadzą zapasy, a jeszcze inni wybierają wręcz odwrotne rozwiązanie – reagowania na bieżąco na poszczególne sygnały. Do zalecanych rozwiązań zalicza się w tej sytuacji koncepcja „szczupłego zarządzania”, która swoimi korzeniami sięga do Japonii lat 80. Chociaż wiele z jej założeń może okazać się trafne, warto pamiętać, że czasy się zmieniły, a warunki gospodarcze podlegają ciągłej ewolucji. W związku z tym nawet do strategii opartej na elastyczności warto podejść z odrobiną dystansu i dostosować ją do wszystkich zmiennych. Jak właściwie zaimplementować lean management, ze szczególnym uwzględnieniem just-in-time, w realiach niepewności gospodarczej, żeby na tym skorzystać z jednoczesną redukcją ryzyka?

Lider przyszłości? Ten, który potrafi współpracować

Współczesne życie zawodowe wymaga nie tylko doskonałości indywidualnej, ale także rozwijania umiejętności współpracy. Mistrzostwo i współdziałanie to dwa filary produktywności i sensu pracy. Autorka pokazuje, że współpraca bywa trudna — krucha, podatna na obojętność i konflikty — ale też niezwykle wartościowa. Poprzez badania, osobiste doświadczenia i refleksje wskazuje, jak relacje, sieci kontaktów oraz świadome budowanie otwartości wpływają na rozwój zawodowy. Kluczowe jest pielęgnowanie postawy opartej na zaufaniu, hojności i ciekawości oraz umiejętność zadania pytania, które zapala iskrę porozumienia i wspólnego działania.

Intuicja w biznesie: Jak świadomie wykorzystywać nieświadome procesy decyzyjne

W dynamicznym środowisku współczesnego biznesu liderzy muszą szybko i skutecznie reagować na rosnącą złożoność oraz niepewność otoczenia. Choć przez dziesięciolecia dominowały podejścia oparte przede wszystkim na racjonalnej analizie danych, najnowsze badania psychologiczne wyraźnie wskazują na coraz większą rolę intuicji – zwłaszcza w sytuacjach wymagających podejmowania złożonych decyzji. Okazuje się, że myślenie intuicyjne, czyli procesy zachodzące poza świadomą percepcją decydenta, może być kluczem do lepszych wyników w sytuacjach, w których świadoma analiza osiąga swoje naturalne ograniczenia.

Niniejszy artykuł przedstawia koncepcję tzw. „deliberacji bez uwagi” (deliberation without attention), opisaną pierwotnie przez Maartena Bosa i jego współpracowników. Wyjaśnia, w jaki sposób menedżerowie mogą świadomie integrować intuicję z analitycznymi metodami decyzyjnymi, by poprawić skuteczność i trafność swoich wyborów.

Niewygodna prawda o modnych stylach zarządzania

Setki teorii, modne style i głośne hasła, a jednak wciąż zadajemy to samo pytanie: co naprawdę sprawia, że lider jest skuteczny? Najnowsze badania pokazują, że odpowiedź jest prostsza (i mniej wygodna), niż się wydaje.  Transformacyjny, autentyczny, służebny, sytuacyjny – słownik współczesnego lidera puchnie od kolejnych „rewolucyjnych” stylów przywództwa. Co kilka lat pojawia się nowy trend, okrzyknięty brakującym elementem układanki skutecznego zarządzania ludźmi.

Dolar po raz pierwszy od wielu lat może stracić swój status "bezpiecznej przystani" dla inwestorów Czy dolar przestaje być „bezpieczną przystanią”? Czarny scenariusz dla waluty światowego hegemona

Dolar przez dekady dawał inwestorom to, czego najbardziej potrzebowali w czasach kryzysu: stabilność. Dziś ta pewność znika. Agresywna polityka celna USA, utrata zaufania do amerykańskich instytucji i rosnące znaczenie alternatywnych walut sprawiają, że świat finansów wchodzi w erę większej zmienności i nieprzewidywalności. Dla firm – również w Polsce – oznacza to konieczność przemyślenia strategii walutowej, dywersyfikacji ekspozycji i aktywnego zarządzania ryzykiem. Dolar jeszcze nie upadł, ale jego hegemonia już została podważona.

Zmiana nastrojów – konsekwencje wojny handlowej

Na początku kwietnia Stany Zjednoczone ogłosiły szerokie cła importowe, obejmujące niemal wszystkie grupy towarowe. Choć większość tych restrykcji została już wycofana lub zawieszona, a między USA i Chinami podpisano tymczasowe porozumienie handlowe, to wydarzenia te zachwiały wizerunkiem USA jako ostoi stabilności. Tym razem, zamiast klasycznego wzrostu wartości dolara w reakcji na globalną niepewność, indeks dolara spadł od początku roku o 6,4%.

Dla wielu inwestorów to sygnał, że coś się zmieniło. Kiedyś dolar wzmacniał się niezależnie od źródła kryzysu – nawet jeśli to właśnie Stany Zjednoczone były jego epicentrum. Dziś ta zasada przestaje działać.

Jaka przyszłość czeka menedżerów średniego szczebla? Przyszłość menedżerów średniego szczebla w erze AI i niepewności

W świecie, w którym sztuczna inteligencja coraz śmielej przejmuje zadania wymagające zaawansowanych kompetencji poznawczych, a organizacje funkcjonują w warunkach ciągłych zakłóceń, pytanie o przyszłość menedżerów średniego szczebla nabiera nowego znaczenia. Czy rozwój AI oraz trendy związane ze „spłaszczaniem” struktur organizacyjnych zwiastują kres ich roli? A może – paradoksalnie – ich znaczenie dopiero teraz zacznie rosnąć?
Gartner prognozuje, że do 2026 r. 20% organizacji IT zredukuje ponad połowę stanowisk menedżerskich dzięki AI. Natomiast według Korn Ferry już 44% pracowników w USA twierdzi, że ich firma ograniczyła liczbę ról menedżerskich. Jak zatem kształtuje się przyszłość menedżerów średniego szczebla w obliczu prężnie rozwijającej się sztucznej inteligencji i niepewności?

Mit końca menedżerów średniego szczebla

W debacie publicznej cyklicznie przebija się temat roli średniego szczebla zarządzania. Niejednokrotnie wieszczy się jego koniec, argumentując, że ten obszar stracił na aktualności. Jak przypominają Gretchen Gavett i Vasundhara Sawhney na łamach „Harvard Business Review”, już w 2011 r. HBR zadawał to pytanie, a BBC powróciło do niego cztery lata później. Tymczasem dane amerykańskiego Bureau of Labor Statistics pokazują odwrotny trend. Udział menedżerów średniego szczebla w rynku pracy wzrósł – z 9,2% w 1983 do 13% w 2022 roku.

Jak wybitne firmy napędzają produktywność całych gospodarek

Współczesne gospodarki stoją przed szeregiem fundamentalnych wyzwań: malejąca liczba osób w wieku produkcyjnym, rosnące koszty transformacji energetycznej oraz zadłużenie publiczne sięgające historycznych poziomów. Wszystko to prowadzi do jednego pytania: co może zapewnić trwały wzrost gospodarczy w nadchodzących dekadach? Odpowiedź ekspertów z McKinsey Global Institute (MGI) jest jednoznaczna – kluczowym źródłem wzrostu musi być produktywność. Jednak nowością w ich podejściu jest wskazanie, że to nie cała gospodarka rośnie równomiernie, lecz wybrane firmy – „Standouts” – które działają jak motory ciągnące resztę za sobą.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!