Obecnie firmy wykorzystują sztuczną inteligencję (AI) w celu usprawnienia naszych interakcji społecznych, podniesienia możliwości uczenia się i budowania istotnych relacji międzyludzkich.
Sztuczna inteligencja nie cieszy się dobrą sławą. Okazuje się, że algorytmy służące rozpoznawaniu twarzy – jak te wykorzystywane przez służby porządkowe w całym kraju – promują rasizm. Cyfrowi asystenci, tacy jak Siri czy Alexa, sprawiają, że nasze dzieci zachowują się grubiańsko. Algorytmy przewidujące, jak te wykorzystywane przez Facebook, zawężają nasze perspektywy. A programy do tłumaczenia, w tym Google Translate, są obwiniane o spłycanie istotnych komunikatów emocjonalnych.
Mimo całego zgiełku na temat szkodliwości AI istnieje sporo dowodów na to, że ma ona również pozytywny wpływ na nasze zdolność komunikowania się. W różnych branżach firmy tworzą narzędzia, które wykorzystują AI i uczenie maszynowe w połączeniu z technologiami smart, by usprawnić nasze interakcje społeczne, poprawić naszą zdolność uczenia się i pomóc nam w budowaniu głębszych i istotniejszych relacji międzyludzkich.
Sztuczna inteligencja w medycynie
Weźmy na przykład tradycyjny przycisk służący w szpitalach do wzywania pielęgniarki. W większości szpitali pacjenci leżący naciskają ten przycisk, kiedy potrzebują pomocy, co jest sygnalizowane w pokoju pielęgniarek. Sygnał ten jest jednak pozbawiony dodatkowych treści. Niektórzy pacjenci chcą, żeby im poprawić poduszkę, inni mogą cierpieć na bóle w klatce piersiowej. Niezależnie od powodu wezwania pacjenci muszą czekać, aż pielęgniarka przyjdzie do ich sali. DeloitteASSIST, technologia komunikacji wykorzystywana w opiece nad chorymi, wykorzystuje przetwarzanie oraz rozpoznawanie mowy, co zmienia dotychczasowy system.
Pacjenci zgłaszają swoje prośby za pośrednictwem urządzenia opartego na oprogramowaniu Amazon‑Alexa, które wykorzystuje AI do ustalenia priorytetów i przekazywania zgłoszeń. Według wyników programów pilotażowych w odczuciu ponad 90% pacjentów nowy system skrócił czas oczekiwania na pomoc personelu medycznego.
Medtronic, globalna firma zajmująca się produkcją urządzeń medycznych, jest kolejną firmą, która pokazuje, jak można wykorzystać AI, pomagając pacjentom – w tym wypadku chodzi o osoby z cukrzycą. Osobisty asystent diabetyka Sugar.IQ, pozwala pacjentom monitorować i śledzić zmiany w poziomie cukru we krwi, które zachodzą w zależności od tego, co zjedzą, jak dozują insulinę. Rozwiązanie zsynchronizowane jest z systemem nieustannego monitorowania glukozy opartym na platformie IBM Watson Health. Ta aplikacja włącza alarm, kiedy poziom cukru we krwi pacjenta wzrasta lub opada, powodując potencjalne zagrożenie dla zdrowia i życia chorego. Według firmy technologia ta wydłuża o 36 minut dziennie czas, kiedy pacjent utrzymuje prawidłowy poziom cukru, co w sumie daje wynik 9 dni w ciągu roku. Ten dziewięciodniowy zysk oznacza mniejszą liczbę powikłań i obniża koszty funkcjonowania służby zdrowia.
Sztuczna inteligencja w edukacji
Sztuczna inteligencja zmienia też oblicze edukacji, zarówno tej prowadzonej przez internet, jak i tradycyjnie. W tym przypadku trendy wyznacza Squirrel AI Learning, chińska platforma wspierająca naukę po szkole. Zespół inżynierów tej firmy współpracuje z nauczycielami, żeby podzielić kurs na tematy, na możliwie jak najmniejsze segmenty określane jako „jednostki wiedzy”.
Za pomocą testów diagnostycznych algorytmy oparte na sztucznej inteligencji określają, w jakich dokładnie obszarach uczniowie mają najlepsze wyniki, a gdzie napotykają trudności. Nauczyciele nadzorują pracę uczniów w czasie rzeczywistym za pomocą paneli komunikacji, a kiedy zachodzi taka potrzeba, interweniują, pomagając. Wykazano, że praca na Squirrel AI Learning pomaga w podniesieniu wyników testów zarówno w krótkim, jak i długim okresie.
W międzyczasie inne branże odkrywają, że narzędzia i oprogramowanie oparte na sztucznej inteligencji, wykonujące rutynowe, powtarzające się zadania pracowników – m.in. ręczne wprowadzanie danych czy wykonywanie „zimnych” telefonów – mogą pomóc pracownikom wzmocnić relacje z klientami. Uwolnienie pracowników od tych działań pozwala im koncentrować się na kreatywnym rozwiązywaniu problemów i innych działaniach zorientowanych na klienta. Na przykład sprzedawcy coraz częściej korzystają z osobistych asystentów w postaci Calendly czy x.ai, by układać harmonogram spotkań i przesyłać linki do nich potencjalnym klientom. Oparty na narzędziach AI marketingowy czatbot, jak np. Drift, może prowadzić spersonalizowane rozmowy sprzedażowe oraz generować więcej leadów. Dzięki wykorzystaniu AI do prowadzenia żmudnych działań sprzedawcy mają więcej czasu i energii, by poznać potrzeby i oczekiwania klientów, a także tworzyć rozwiązania, które mogą przynieść większe korzyści i wartość.
Człowiek przede wszystkim
Oczywiście bez udziału ludzi sztuczna inteligencja sama z siebie nie zadbałaby o emocjonalny wymiar komunikacji. W cyberprzestrzeni nie ma miejsca na niuanse. A bez interakcji między ludźmi – i celowej dbałości o budowanie zaufania i zaangażowania – technologie te ostatecznie zawiodłyby. Na przykład, o ile AI może pomóc w pacjentom w monitorowaniu na bieżąco ich stanu zdrowia, to będą oni wymagali wsparcia ze strony opiekunów, żeby udało im się zachować określoną dyscyplinę zachowań. Podobnie studenci potrzebują motywacji i zachęt ze strony nauczycieli, by jak najlepiej przyswajać wiedzę. Oczywiście AI może pomóc w znalezieniu obszarów, w których są słabsi, ale emocjonalna więź między uczniem a nauczycielem jest trudna do zastąpienia. Oczywiście sprzedawcy, którym brakuje inteligencji emocjonalnej, nie osiągną sukcesu, nawet jeżeli AI pomoże im uwolnić się od wykonywania żmudnych zadań.
Ważne są umiejętności miękkie, a ludzi w najbliższym czasie nic nie zastąpi. Odpowiednio użyte aplikacje oparte na sztucznej inteligencji mają ogromne zalety. Ta nowa technologia daje ogromne możliwości zrewolucjonizowania komunikacji i pogłębienia relacji międzyludzkich.