Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
INNOWACJE

Unikaj tych pięciu pułapek, a zorganizujesz lepszy hackathon

21 maja 2025 6 min czytania
Maciej Ryś

Streszczenie: Udany hackathon to wybuch kreatywnej energii i spontanicznego rozwiązywania problemów — ale w tle stoją solidne przygotowania i miesiące pracy nad dopracowaniem wyzwań i detali. Brak jasno zdefiniowanego wyzwania, które byłoby istotne dla sponsora i możliwe do rozwiązania w wyznaczonym czasie, to tylko jedna z pięciu pułapek, które mogą pogrzebać hackathon i zmarnować zasoby. Artykuł pochodzi z książki Sparks for Innovation (Columbia University Press, 2025).

Pokaż więcej

Jasne zdefiniowanie celów i staranne zaplanowanie otwartego wyzwania związanego z rozwiązywaniem problemów znacząco zwiększa szanse na to, że hackathon przyniesie użyteczne rezultaty.

Hackathony to cenne narzędzie wspierające innowacyjne rozwiązania trudnych problemów — ale mogą też zakończyć się fiaskiem. Jest to szczególnie przykre. Zwłaszcza, gdy weźmiemy pod uwagę ogromne zasoby czasu, pieniędzy i innych środków zaangażowanych w przygotowanie, organizację i realizację wydarzenia. Co zatem sprawia, że niektóre hackathony zawodzą?

W ramach moich badań obserwowałem 48 różnych hackathonów z pięciu perspektyw: uczestnika, mentora, organizatora, obserwatora i doradcy. Najpoważniejszym i najczęstszym problemem jest brak jasno określonych celów już na starcie. Spośród analizowanych przeze mnie wydarzeń tylko nieliczne miały wyraźnie zdefiniowane cele, zasoby oraz metody oceny sukcesu. Niewiele miało także konkretny plan realizacji.

Poniższe lekcje pomogą organizatorom przyszłych hackathonów uniknąć typowych błędów.

1. Zdefiniuj wyzwanie, które odpowiada potrzebom zarówno organizatorów, jak i uczestników

Źle przygotowane, niejasne, nieciekawe lub niemożliwe do rozwiązania wyzwania to jedna z najczęstszych przyczyn niepowodzenia hackathonów. Podczas jednego z wydarzeń HackYeah pojawiło się wyzwanie od organizacji, która chciała stworzyć nowy, bezpieczniejszy system rejestracji dla swojego produktu. Zespół IT przygotował wymagania techniczne i określił wyzwanie. Aale później dział marketingu dodał kolejne wymagania, które uczyniły zadanie niewykonalnym w czasie trwania hackathonu. Zespół IT dowiedział się o zmianach dopiero na początku wydarzenia, gdy szczegóły wyzwań zostały udostępnione uczestnikom. Mimo że nagroda za to wyzwanie była atrakcyjniejsza niż w innych, spośród ponad 2000 uczestników i setek zespołów nikt się nie zdecydował się go podjąć.

Wyzwania to fundament, wokół którego budowane jest całe wydarzenie, dlatego należy je wyraźnie zdefiniować jeszcze przed rozpoczęciem innych przygotowań. Warto też sprawdzić realność ograniczeń czasowych — przez wewnętrzny test lub konsultację z doświadczonymi organizatorami.

2. Mentoring jest źle zarządzany, niewystarczający lub nieobecny

Uczestnicy zazwyczaj potrzebują mentoringu, gdy napotykają przeszkody w pracy nad wyzwaniem. Przy niektórych hackathonach zespoły narzekały, że mentorzy udzielali błędnych porad, które wykoleiły ich projekty i oddaliły od pierwotnych dobrych pomysłów. W innym przypadku organizatorzy zdecydowali, że mentorzy nie będą dostępni przez kilka godzin w nocy. W rezultacie około jedna trzecia zainteresowanych uczestników zrezygnowała z wyzwania. Nie mogli zrobić postępów w nocy i uznali, że nie zdążą ukończyć projektu.

Proces mentoringu należy ściśle kontrolować. Trzeba upewnić się, że mentorzy mają dobre wytyczne, jak angażować się w pracę zespołów, i że są dostępni wtedy, kiedy są potrzebni.

3. Niejasne lub niewystarczające kryteria oceny

Uczestnicy muszą od początku wiedzieć, jak będą oceniane ich prace. W wielu hackathonach, które analizowałem, uczestnicy byli sfrustrowani i zdezorientowani z powodu braku przejrzystych informacji na temat zasad oceniania. Tego typu niejasności mogą łatwo przerodzić się w negatywne komentarze w mediach społecznościowych, które wpływają na reputację organizatora i odbiór przyszłych wydarzeń.

Klarowne kryteria oceny, zakomunikowane w jak najprostszy sposób, są kluczowe dla zrozumienia i zaangażowania uczestników w wyzwanie.

4. Zbyt wiele narzędzi do obsługi wydarzenia

Wiele hackathonów zmusza uczestników do korzystania z nadmiaru różnych, niepowiązanych narzędzi — do rejestracji, dostępu do danych, zgłaszania projektów czy komunikacji. Wyobraźmy sobie sytuację: po 24 godzinach intensywnej pracy uczestnik musi przesłać projekt na specjalnej platformie, dodać numer biletu (otrzymany tygodnie wcześniej od dostawcy systemu rejestracji), oznaczyć system komunikacyjny (aby organizatorzy mogli go znaleźć), oraz załączyć linki do GitHuba, GitLaba i nagrań z YouTube. Nietrudno o pomyłkę, która może kosztować wygraną mimo świetnego projektu. Wszystkie obserwowane przeze mnie hackathony doświadczyły tego problemu w mniejszym lub większym stopniu. Im większe wydarzenie, tym bardziej złożone rozwiązania — i tym trudniejsze zarządzanie „chorobą wielonarzędziowości”.

Uprość, uprość i jeszcze raz uprość — i zawsze uwzględnij stresującą perspektywę użytkownika.

5. Brak troski o zdrowie i samopoczucie uczestników

Przeciętny uczestnik spędza ponad 30 godzin (24 godziny pracy plus czas na przyjazd, ocenę i rozdanie nagród) praktycznie bez snu. Nawet jeśli dostępne są zdrowe opcje żywieniowe, większość osób sięga po pizzę, słodycze, kawę i napoje energetyczne. Niekiedy dostępne jest też piwo lub alkohol, co może pogłębić problemy fizyczne i psychiczne, gdy uczestnicy przekraczają swoje granice. W skrajnych przypadkach może dojść do zagrożenia życia: na jednym z hackathonów osoba z historią bezdechu sennego wypiła ponad tuzin energetyków w ciągu 16 godzin i doznała drgawek oraz niedotlenienia, wymagając interwencji pogotowia.

Organizatorzy powinni poinformować uczestników o odpowiedzialności za własne zdrowie, ale w przypadku wydarzeń stacjonarnych lub hybrydowych należy zapewnić szybką pomoc medyczną lub obecność przeszkolonego personelu. Warto ograniczyć dostępność energetyków, zadbać o wodę i zdrową żywność. Niektóre hackathony wprowadzają aktywności fizyczne, jak joga, rozciąganie czy sesje relaksacyjne. Coraz częściej pojawiają się też warsztaty i wykłady dotyczące dbania o zdrowie psychiczne i fizyczne podczas wydarzenia.

Podsumowanie

Powyższa lista zawiera tylko część problemów, jakie zaobserwowałem w hackathonach na przestrzeni lat. Kluczem do ich uniknięcia jest wczesne stworzenie kompleksowego planu i strategii. Staranny projekt, sprawne zarządzanie, wyraźnie określone cele i przemyślane działania organizacyjne mogą znacząco zwiększyć szansę, że hackathon przyniesie rozwiązania i innowacje, których oczekuje organizator.

O autorze:

Maciej Ryś jest wykładowcą Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie oraz założycielem Smogathonu (globalnej inicjatywy zwalczającej smog przy użyciu technologii) i HackYeah — jednego z największych hackathonów na świecie. Artykuł pochodzi z jego nowej książki Sparks for Innovation: Why Hackathons Work and How to Organize One (Columbia Business School Publishing, 2025).


O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Multimedia
Jak zaplanować swoją karierę. Rozmowa z Sergiuszem Trzeciakiem

Każda kariera jest drogą indywidualną i nikt nie zna uniwersalnego przepisu na sukces. Nie można skopiować czyjejś kariery i nałożyć na własne życie. Ale jedno jest pewne: większe szanse na sukces mają te osoby, które przemyślą i dobrze zaplanują swoją drogę zawodową.

Multimedia
LIMITY AI: Czy AI naprawdę odbiera pracę programistom?

W szóstym odcinku „Limitów AI” Iwo Zmyślony rozmawia z Wiktorem Żołnowskim (Co-CEO i Co-Founder Pragmatic Coders) o transformacji rynku IT i roli, jaką odgrywa w niej sztuczna inteligencja. Dlaczego polskie firmy zwalniają programistów? Czy ten trend się utrzyma? Czy mamy już do czynienia z krachem, czy jedynie z korektą? Z czego to się bierze i na czym właściwie polega? Do jakiego stopnia to zasługa AI, a do jakiego tańszej siły roboczej z Wietnamu, Meksyku, Egiptu, Argentyny czy Indii? Jak te zmiany wpływają na pracę programisty? Ile jest warta ta praca? Jakiej pracy biznes przestaje potrzebować, a jakiej poszukuje i nie może znaleźć? Odpowiedzi na te pytania znajdziesz w załączonym podcaście.

Cyberbezpieczeństwo w epoce AI: Polska na cyfrowej krawędzi

Tylko 3% firm w Polsce osiągnęło pełną gotowość na cyberzagrożenia – alarmuje najnowszy raport Cisco. Sztuczna inteligencja staje się nie tylko narzędziem wzrostu, ale też źródłem coraz bardziej wyrafinowanych zagrożeń, polski sektor biznesu balansuje na granicy cyfrowej odporności. Czy liderzy są gotowi spojrzeć prawdzie w oczy?

Zielone wskaźniki mogą być powodem do niepokoju. Dlaczego liderzy powinni się martwić, gdy widzą tylko pozytywne wyniki?

Czy rosnące wskaźniki na prezentacji wyników firmy rzeczywiście zawsze są powodem do radości? Niekoniecznie. Jeśli pojawiają się zbyt często, mogą świadczyć nie o wyjątkowo korzystnej passie, ale o presji dostarczania pozytywnych wiadomości przełożonym. Zamiecione pod dywan problemy jednak prędzej czy później wyjdą na jaw.

Pozytywne wyniki napawają optymizmem. Jeśli jednak pojawiają się zbyt często, powinny stanowić sygnał alarmowy. Czy koniunktura może być bowiem nieprzerwanie korzystna? Jeśli zbyt długo wszystkie wewnętrzne wskaźniki rosną, warto się nad nimi pochylić. Z doświadczeń renomowanej firmy consultingowej Bain & Company wynika, że aż 70% programów transformacji organizacyjnej kończy się fiaskiem. Bardzo często zdarza się tak, że wszystkie założone cele pozornie są realizowane, a dopiero pod koniec projektu wychodzą na jaw mankamenty. Aby uniknąć takich sytuacji, trzeba dokładnie zbadać źródło błędów.

Multimedia
ZDROWIE LIDERA: Zarządzasz firmą. Ale czy zarządzasz swoim zdrowiem?

Codzienność Szpitalnego Oddziału Ratunkowego potrafi być brutalnym lustrem stylu życia liderów. Klaudia Knapik rozmawia z dr Anną Słowikowską – kardiolożką, która zderza mity o zdrowiu z faktami i opowiada o pacjentach, którzy nie zdążyli… wysłać ostatniego maila. To rozmowa o sercu – dosłownie i w przenośni. Dla każdego, kto żyje intensywnie i chce żyć długo.

płaska struktura organizacyjna Ludzie podążają za strukturą: jak mniejsza hierarchia zmienia miejsce pracy

Przejście na samoorganizujące się zespoły i danie większej autonomii pracownikom skutkuje większym zaangażowaniem i lepszymi wynikami. Jednak nie każdemu pracownikowi odpowiada taka zmiana. Menedżerowie coraz częściej dostrzegają, że sposób organizacji firmy wpływa na jej wyniki, dlatego regularnie modyfikują strukturę, licząc na poprawę efektów. Znacznie mniej uwagi poświęca się jednak temu, jak takie zmiany oddziałują na samych pracowników.

Abstrakcyjna ilustracja symbolizująca przywództwo w erze AI: po lewej – chłodne, geometryczne wzory przypominające dane i algorytmy; po prawej – ciepłe, organiczne formy nawiązujące do ludzkiej intuicji. Centralny punkt styku sugeruje integrację logiki i emocji w kontekście sztucznej inteligencji. Lider w erze AI: jak zachować ludzką przewagę w świecie algorytmów

Między AI a ludzką kreatywnością

Kreatywność, wyobraźnia, humor – dotąd uznawane za wyłącznie ludzkie – dziś są imitowane przez sztuczną inteligencję, stawiając fundamentalne pytania o przywództwo w erze AI. Sztuczna inteligencja generuje teksty, obrazy, muzykę, a nawet żarty. Czy oznacza to, że maszyny dorównały człowiekowi także w jego najbardziej subtelnych umiejętnościach?

Bob Mankoff, rysownik magazynu „The New Yorker”, uważa, że nie. Jego zdaniem humor nie rodzi się z danych, lecz z emocji, świadomości własnej niedoskonałości i wrażliwości na kontekst. AI może symulować humor, lecz nie rozumie jego źródła.

To właśnie napięcie – pomiędzy potęgą obliczeniową a nieuchwytną ludzką intuicją – stawia liderów przed istotnymi pytaniami: gdzie kończy się autentyczna twórczość człowieka, a zaczyna jej algorytmiczna symulacja? Jak zarządzać w rzeczywistości, w której inteligencja staje się sztuczna, ale autentyczne przywództwo nadal wymaga człowieka?

Ludzka przewaga: humor, empatia, kreatywność

<!– wp:paragraph –>

W czasach postępującej automatyzacji, paradoksalnie to właśnie cechy głęboko ludzkie – humor, empatia i kreatywność – stają się zasobami o kluczowym znaczeniu dla liderów.

Zdolności metapoznawcze w budowaniu przewagi konkurencyjnej Od tych kompetencji zależy wygrana w dobie AI

Temat rozwoju generatywnej sztucznej inteligencji nie traci na popularności. Rewolucja AI wciąż postępuje. Choć GenAI zyskało zarówno zwolenników, jak i sceptyków, korzystanie z niej nie jest już kwestią wyboru. Stało się koniecznością. Jak uzyskać przewagę w tym obszarze? Kluczem do sukcesu okazuje się nie sam dostęp do technologii, lecz umiejętność właściwego jej wykorzystywania. Na jakie kompetencje zatem postawić?

Wiele organizacji popełnia ten sam błąd. Wdraża narzędzia oparte na AI z przekonaniem, że sam fakt ich wprowadzenia nie wystarczy, by zwiększyć efektywność pracy. Tymczasem problem nie leży w samej technologii, lecz w tym, jak ludzie potrafią ją wykorzystywać. Jest to podobna sytuacja do tej z początku epoki cyfrowej. Obsługa komputera, która była wtedy kluczową kompetencją, wkrótce stała się podstawą. Podobnie dziś samo sprawne posługiwanie się narzędziem AI to dopiero początek. Rzeczywista przewaga wynika ze zdolności łączenia technologii z głębokim rozumieniem potrzeb biznesowych i otoczenia. Zdaniem czołowych ekspertów, przewagę konkurencyjną osiągną organizacje, które zainwestują nie tylko w technologię, lecz także w umiejętności metapoznawcze. Chodzi o zdolność do analizy, interpretacji, krytycznego osądu i dynamicznej współpracy z AI.

Trzeba zmienić sposób myślenia o AI, stawiając w centrum umiejętności metapoznawcze

Osiągnięcie sukcesu w dobie generatywnej AI wymaga zmiany sposobu myślenia o tej technologii. Nie wystarczy wiedzieć, jak używać nowego narzędzia. Trzeba też rozumieć, po co to robić, kiedy i czy w ogóle warto. Ta transformacja musi się zacząć od liderów, którzy wytyczą drogę dla reszty organizacji. Prezesi i członkowie zarządów muszą zdać sobie sprawę, że w większości zadań AI nie zastępuje ludzkiej pracy, lecz ją uzupełnia. Przykładowo, przy sprzedaży skomplikowanych usług, takich jak ubezpieczenia bądź rozwiązania finansowe, ważne są relacje międzyludzkie i wzajemne zaufanie. AI nie powinna wypierać tych kompetencji, lecz wzmacniać je, by ułatwić komunikację.

Trzy kluczowe wnioski na temat postaw pracowników wobec elastyczności w pracy

Potrzeby pracowników są zróżnicowane, podobnie jak ich preferencje dotyczące miejsca i czasu wykonywania obowiązków zawodowych. Pięć lat po masowym przejściu na pracę zdalną – i w obliczu rosnącej liczby nakazów powrotu do biur – jakie są obecne nastroje pracowników wobec elastycznych form zatrudnienia? Wyniki naszych badań rzucają światło na to, jak bardzo pracownicy w różnym wieku cenią sobie elastyczność.

nowe spojrzenie na wzrost gospodarczy Nowe spojrzenie na wzrost gospodarczy

Kwestionowanie przekonania, że przedsiębiorstwa muszą nieustannie się rozwijać, odsłania nowe ścieżki prowadzące do odporności i zrównoważonego rozwoju.

Karl-Johan Perrson, prezes zarządu i były dyrektor generalny H&M, zadał kiedyś pytanie: „Co by się stało, gdybyśmy wszyscy konsumowali o 20% mniej? Uważam, że oznaczałoby to katastrofę. 20% mniej miejsc pracy, 20% mniej wpływów podatkowych, 20% mniej pieniędzy przeznaczanych na szkoły, opiekę zdrowotną czy drogi. Światowa gospodarka uległaby załamaniu. Jestem głęboko przekonany, że to właśnie wzrost gospodarczy sprawił, iż świat jest dzisiaj lepszym miejscem niż dwie dekady temu. A za kolejne 20 lat będzie jeszcze lepszym”.

Czy rzeczywiście tak jest? Jeśli tak, to stoimy przed problemem, który J.B. MacKinnon określa mianem „dylematu konsumenta”. W swojej książce The Day the World Stops Shopping [Dzień, w którym świat przestanie kupować] stwierdza: „Stan planety jasno pokazuje, że konsumujemy zbyt wiele. W samej Ameryce Północnej zużywamy zasoby Ziemi pięciokrotnie szybciej, niż są one w stanie się odnowić. Pomimo naszych wysiłków podejmowanych w celu »zazielenienia« konsumpcji – poprzez recykling, poprawę efektywności energetycznej czy wykorzystanie energii słonecznej – globalna emisja dwutlenku węgla wciąż nie maleje. Ekonomia nakazuje nam jednak nieustannie zwiększać konsumpcję. Wiek XXI uwypuklił ten kluczowy wniosek: musimy przestać kupować”.

Problem polega na założeniu, lansowanym w edukacji biznesowej, że gospodarka może i musi stale rosnąć – założeniu, które przenika strategie korporacyjne, nakazując firmom nieustanny rozwój pod groźbą utraty znaczenia na rynku. Jednak ciągły wzrost gospodarczy jest niemożliwy, a rozpowszechniony dogmat, że wzrost jest warunkiem koniecznym dla ludzkiego dobrobytu, tworzy pułapkę, z której wielu nie dostrzega drogi wyjścia. Jak pisze Paul Farrell w „The Wall Street Journal”: „Jesteśmy uzależnieni od mitu nieustającego wzrostu gospodarczego – mitu, który zabija Amerykę”. Dlatego edukacja biznesowa powinna zacząć uwzględniać ograniczenia wzrostu oraz pokazywać różne jego modele.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!