Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
BIZNES I TECHNOLOGIE

Technologia może być szansą na stworzenie medycyny na miarę naszych oczekiwań i możliwości

28 lipca 2020 8 min czytania
Zdjęcie Rafał Pikuła - Redaktor MIT Sloan Management Review Polska. 
Rafał Pikuła
Eva Galant
Technologia może być szansą na stworzenie medycyny na miarę naszych oczekiwań i możliwości

Aplikacje medyczne coraz częściej wypełniają lukę, będącą wynikiem funkcjonowania nieudolnych systemów opieki zdrowotnej. Takim rozwiązaniem jest na przykład Hashiona, platforma, dzięki której osoby z chorobą Hashimoto monitorują swój stan zdrowia, sprawdzają objawy oraz ich przyczyny, generują raporty i łączą się ze specjalistami. O swoim pomyśle i trendach związanych z IT w opiece zdrowotnej opowiada Eva Galant, założycielka Hashiony, prywatnie również cierpiąca na chorobę Hashimoto.

Rafał Pikuła: Epidemia COVID‑19 pokazała, że pomimo całego rozwoju technologicznego w kwestii zdrowia wciąż jesteśmy bezbronni. Gdybyśmy byli tak zaawansowani w przewidywaniu zdrowotnych zagrożeń jak w śledzeniu marketingowych treści i tak doskonali w mapowaniu pacjentów jak w mapowaniu klientów…

Eva Galant: Ale właśnie epidemia była momentem, gdy rozwój technologii dotyczących opieki zdrowotnej mocno przyśpieszył. „Dzięki” tej sytuacji nikt już nie ma wątpliwości, jak ważne jest inwestowanie, także technologiczne, w medycynę. Z naszym projektem Hashiona bierzemy teraz udział w unikatowym programie Stanforda, którego celem jest wspieranie start‑upów i firm, których rozwiązania mogą być pomocne w czasie epidemii i tuż po niej, w tzw. nowej normalności. Do programu zostały zgłoszone projekty medyczne, finansowe, edukacyjne.

To duże wyróżnienie, ponieważ jesteście jedynym polskim start‑upem, który znalazł się w tym gronie. Z drugiej strony nie powinno to dziwić. Hashiona w czasie pandemii zdążyła wygrać siódmą edycję ReaktoraX, została zaproszona też do Digital Innovation Health Program w Monachium.

Oczywiście cieszy nas zainteresowanie naszym projektem. Sukces w Reaktorze przyszedł dosyć niespodziewanie i pomogła nam w nim pandemia. Wydarzenie było online i łatwiej nam było wziąć w nim udział, bo na co dzień mieszkam w Londynie. Moje „uziemienie” było drastyczne, ponieważ jako osoba cierpiąca na Hashimoto mam osłabioną odporność i jestem w grupie zwiększonego ryzyka zakażenia koronawirusem.

Efektem osobistej troski jest też przecież platforma Hashiona.

Tak, jak wspominałam, sama choruję i aplikacja jest też wynikiem niewydolnej służby zdrowia i braku alternatyw. Objawy choroby Hashimoto miałam, odkąd byłam nastolatką, ale trafną diagnozę udało się postawić, gdy miałam 26 lat. W dużej mierze wynika to z faktu, że brakuje specjalistów endokrynologów. W Polsce sytuacja jest kiepska, ale w Wielkiej Brytanii czy Stanach Zjednoczonych jest już tragicznie. Już 4 proc. populacji cierpi na choroby tarczycy, a ten odsetek dynamicznie rośnie. W Polsce może to być nawet co piąta osoba! System kompletnie nie jest do tego przygotowany. Brakuje specjalistów, brakuje rozwiązań systemowych.

Ale rynek nie znosi próżni…

Zdecydowanie. Tam gdzie system publicznej opieki zdrowotnej sobie nie radzi, tam pojawia się prywatny biznes. Stąd sukces prywatnych klinik, laboratoriów, start‑upów. Jednak w przypadku Hashimoto do niedawna istniały zaledwie dwie aplikacje pomagające chorym. Niestety, opracowane zostały z perspektywy lekarza, brakowało w nich spojrzenia na problem z perspektywy chorego. Wypróbowałam obie i doszłam do wniosku, że potrzebne jest jednak coś innego. Stąd wziął się pomysł na Hashionę, aplikację łączącą perspektywę lekarza i pacjenta, pomocną i dla specjalisty, i dla chorego.

Nie masz wykształcenia medycznego

Po diagnozie postanowiłam poznać chorobę. Dzięki temu, że przez kilka miesięcy nie musiałam pracować, mogłam czytać o chorobie. Byłam świadoma, że jeśli chcę normalnie żyć, to muszę wiedzieć o niej wszystko. Przeglądałam różne fora dla chorych, wiele kobiet (choroba częściej dotyka kobiety) szukało wsparcia, porady, informacji. Każdy choruje na Hashimoto inaczej, więc trudno znaleźć rozwiązania dla siebie. Pomyślałam, że moja aplikacja musi być też miejscem dyskusji, tworzyć społeczność, być platformą edukacyjną i wspierającą, bo w leczeniu wsparcie innych chorych może być kluczowe. Dodatkowo aplikacja jest tworzona we współpracy z lekarzami i dietetykami klinicznymi.

Twoja aplikacja pozwala na „spersonalizowanie” choroby. To innowacyjne myślenie o leczeniu.

Myślę, że personalizacja to przyszłość medycyny. Przebieg chorób cywilizacyjnych, a do takich należy także Hashimoto, mocno się różni w zależności od konkretnej osoby. W naszej aplikacji wykorzystujemy wiedzę pochodzącą z medycznych artykułów i rekomendacji lekarzy, by na ich podstawie móc później dawać użytkownikom wskazówki, które mają zmienić ich nawyki. Jeśli na przykład 40 tys. osób w podobnym stadium choroby i z podobnym jej przebiegiem czuje się lepiej, gdy nie spożywa glutenu, zasugerujemy artykuł omawiający tę zależność. Silnik aplikacji będzie agregować duże ilości danych, porównywać je, a następnie wyłapywać zależności i funkcjonujące schematy.

Medycyna tradycyjna oferuje jedno lekarstwo dla wszystkich cierpiących na dane schorzenie, medycyna przyszłości – wspierana przez technologię (ze szczególnym uwzględnieniem analityki danych i sztucznej inteligencji) – będzie oferować konkretne rozwiązanie dla konkretnego przypadku. Bardzo możliwe, że już w bliskiej przyszłości to algorytm będzie sugerować lekarstwo czy terapię. Personalizacja leczenia to mocny trend, który intensywnie się rozwija dzięki cyfrowej transformacji.

Niemożność podołania wyzwaniom przez istniejące systemy ochrony zdrowia – czy to publiczne, czy prywatne – jest szansą dla biznesu. W takim razie aplikacje medyczne wydają się być dobrą inwestycją.

Epidemia COVID‑19 pokazała, jak wiele jest do zrobienia. Jesteśmy dopiero na początku cyfrowej transformacji usług medycznych. Zmiana będzie dotyczyła nie tylko diagnostyki, terapii, farmakologii, ale też funkcjonowania całego systemu. Wyobraź sobie, że ostatnio byłam u lekarza w Londynie i ten dał mi w kopercie diagnozę, bym przekazała ją specjaliście. W XXI wieku wymiana informacji medycznych polega na fizycznym przekazaniu papieru! Tworzenie potężnych baz danych pacjentów to konieczny proces na drodze do lepszej opieki zdrowotnej.

W przypadku obecnej epidemii wielu ekspertów podkreślało, że gdyby cyfryzacja medycyny była bardziej zaawansowana, to udałoby się uniknąć pandemii.

Wymiana danych to podstawa obecnej ekonomii. Skoro działa to na rynkach, dlaczego ma nie działać pomiędzy szpitalami, jednostkami badawczymi, instytucjami naukowymi? Powstanie takiego wspólnego systemu jest jedyną szansą na walkę z kulejącymi systemami opieki zdrowotnej. To nie jest tak, że tylko w Polsce służba zdrowia nie domaga, na świecie jest jeszcze gorzej i tylko cyfrowa rewolucja może to zmienić.

Taki ekosystem to duża szansa dla firm technologicznych. W tym kontekście warto myśleć o leczeniu jak o sprzedaży i zwracać uwagę na doświadczenie pacjenta.

Nie od dziś wiemy, że odpowiednie nastawienie sprzyja leczeniu. Czekanie w kolejce w przepełnionym szpitalu na pewno nie pomaga. Oto prosty przykład: to jest pudełko do badania krwi. W pudełku jest igła, którą nakłuwasz koniuszek palca. Próbkę z krwią wysyłasz pocztą czy kurierem i po kilku dniach dostajesz szczegółowe badania. Bez wychodzenia z domu. Co ważne, takie badanie jest kilkukrotnie tańsze niż badania w prywatnej klinice.

To idealne rozwiązanie np. w sytuacji przymusowej izolacji.

Jeszcze do niedawna e‑recepty czy telemedycyna traktowane były jako science fiction, dziś to standard. Myślę, że technologiczne rozwiązania mogą być szczególnie pomocne przy leczeniu chorób przewlekłych, nieuleczalnych. Już teraz chorzy na cukrzycę czy inne choroby przewlekłe mogą korzystać z aplikacji, które przypominają o braniu leków i podpowiadają odpowiednią dietę. To będzie się tylko rozwijać. Tym bardziej że podobne rozwiązania mogą liczyć na łaskawe spojrzenie inwestorów.

Wróćmy jeszcze od waszej aplikacji. Z tego co wiem, jesteście na etapie testów. Kiedy planujecie wdrożyć aplikację? W jakim języku będzie dostępna?

Premiera jest planowana na wrzesień. Aplikacja będzie na początku działać w języku angielskim. Po pierwsze – jest to język powszechny, globalny; po drugie – zadebiutuje w Stanach Zjednoczonych, gdzie prognozowany jest lawinowy wzrost zachorowań na niedoczynność tarczycy. Prowizja za łączenie pacjentów z lekarzami, pakiety dla osób świeżo zdiagnozowanych, uwzględniające ich indywidualne potrzeby (ułożenie diety, konsultacje ze specjalistami itp.) i sprzedaż produktów w modelu afiliacyjnym (np. suplementy diety czy zestawy do pobierania krwi w domu) – to plan na komercjalizację aplikacji.

Ewentualny sukces aplikacji może być kolejnym przykładem, że to biznes może najlepiej zadbać o zdrowie?

Nie chcę, by to brzmiało tak materialistycznie. Stworzyłam z Konradem (Koniarskim, programistą aplikacji mobilnych z dwunastoletnim doświadczeniem – przy. red.) aplikację, bo chcę pomagać innym. Wiedziałam, że może być potrzebna. Komercjalizacja jest potrzebna do jej dalszego rozwoju. Podjęcie kwestii zdrowotnych przez biznes nie jest niczym złym – przykładem choćby wspominany wcześniej „wysyłkowy” sposób badania krwi, tańszy i szybszy niż wizyta w przychodni. Wierzę, że odpowiednie partnerstwo publiczne i prywatne może być szansą na stworzenie medycyny na miarę na naszych oczekiwań i możliwości.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Multimedia
Metaverse to szansa dla biznesu. Czy Twoja firma jest gotowa?

W świecie zdominowanym przez sztuczną inteligencję, Metaverse może wydawać się technologią drugiego planu. Jednak ignorowanie jej potencjału to błąd strategiczny. Dowiedz się, dlaczego technologia Metaverse, mimo obecnej fazy rozwoju, jest kluczowa dla przyszłości biznesu i jak firmy mogą przygotować się na nadchodzącą transformację.

Horyzontalna ilustracja 3D w stylu hiperrealistycznym przedstawia długą, cienką belkę zawieszoną na centralnym trójkątnym wsporniku. Po lewej stronie belki znajduje się przezroczysty sześcian z delikatnie świecącymi, schematycznymi wzorami przypominającymi układ scalony – symbolizując sztuczną inteligencję. Po prawej stronie – surowy, ciężki kamień o nieregularnej fakturze – symbol ludzkiego myślenia i refleksji. Kompozycja jest idealnie wyważona, a tło utrzymane w subtelnym gradiencie błękitno-beżowego światła tworzy spokojną, kontemplacyjną atmosferę. Czy sztuczna inteligencja osłabia zdolności krytycznego myślenia liderów biznesu?

Sztuczna inteligencja radykalnie przekształca współczesne zarządzanie, stawiając przed liderami fundamentalne pytanie strategiczne. Czy jednocześnie systematyczne poleganie na zaawansowane systemy AI nie prowadzi do erozji kluczowych kompetencji poznawczych kadry kierowniczej?

Analitycy Brookings Institution przedstawili niepokojące ostrzeżenie. Nadmierne zaufanie do systemów AI może systematycznie osłabiać zdolności kreatywnego oraz krytycznego myślenia w organizacjach. Zjawisko to przypomina mechanizm, w którym technologie GPS ograniczyły umiejętności nawigacyjne, a wyszukiwarki internetowe zredukowały potrzebę zapamiętywania faktów.

Mechanizm intelektualnej degeneracji: zaufanie kontra weryfikacja

Kluczowym czynnikiem degradacji poznawczej jest bezwarunkowe zaufanie do technologii. Systemy AI generują pozornie precyzyjne odpowiedzi w ułamkach sekund, w rezultacie tworząc złudne wrażenie nieomylności algorytmów.

Badanie Microsoft/CMU ujawniło krytyczny wzorzec behawioralny. Użytkownicy narzędzi generatywnych automatycznie akceptują propozycje AI bez pogłębionej analizy. Co więcej, szczególnie niebezpieczne okazuje się przekonujące przedstawienie interfejsu algorytmu.

Polacy chcą AI w pracy – ale na własnych zasadach. Co zaufanie do wirtualnych agentów mówi o przyszłości przywództwa?

Coraz więcej firm wdraża wirtualnych asystentów i analityków opartych na sztucznej inteligencji, chcąc zyskać na efektywności i innowacyjności. Ale co na to pracownicy? Najnowsze badanie przeprowadzone przez ASM na zlecenie Salesforce ujawnia jednoznacznie: Polacy są otwarci na AI w miejscu pracy, ale tylko pod warunkiem zachowania kontroli i zrozumienia jej działania.

Gorące serca i brutalna rzeczywistość, czyli o budowaniu empatii w organizacji

Empatia liderów to za mało, gdy systemy, procesy i decyzje organizacji świadczą o braku troski. Oto cztery strategie, które skutecznie adresują to wyzwanie.  W świecie biznesu często słyszymy o „wyścigu szczurów” i bezwzględnym pięciu się po korporacyjnej drabinie „po trupach”. Taki scenariusz często przywodzi na myśl „Władcę Much”, gdzie prym wiodą najsilniejsi, a słabsi muszą ustąpić. Wielu uważa, że aby przetrwać i odnieść sukces, po prostu „trzeba być twardym”. Ale czy to jedyna droga?

Konferencja „Odpowiedzialny biznes w praktyce – zrównoważony rozwój jako klucz do przyszłości”

Podsumowanie

Konferencja „Odpowiedzialny biznes w praktyce – zrównoważony rozwój jako klucz do przyszłości” odbyła się 15 kwietnia 2025 roku z inicjatywy ICAN Institute oraz Partnerów. Wydarzenie było poświęcone tematyce zrównoważonego rozwoju, ESG oraz społecznej odpowiedzialności biznesu.

Obecność licznych przedstawicieli biznesu oraz ich aktywne uczestnictwo w dyskusjach miały istotny wpływ na wysoki poziom merytoryczny konferencji. Wymiana wiedzy, doświadczeń i dobrych praktyk w zakresie ESG stanowiła ważny element wydarzenia, przyczyniając się do kształtowania odpowiedzialnych postaw w środowisku biznesowym oraz wspierania długofalowych, wartościowych inicjatyw.

Pięć lekcji przywództwa dla „twardych” prezesów

Choć może się wydawać, że styl przywództwa oparty na kontroli i wydawaniu poleceń wraca do łask, rzeczywistość pokazuje coś zupełnie innego — to liderzy o wysokiej inteligencji emocjonalnej osiągają lepsze rezultaty

Jak fundusz Apollo wdraża AI w spółkach portfelowych

Apollo Global Management uczyniło ze sztucznej inteligencji priorytet: intensywnie pracuje nad rozwojem zdolności AI w swoich spółkach portfelowych, by uczynić je bardziej konkurencyjnymi i wartościowymi. Firma szczegółowo analizuje, jaki wpływ może mieć wdrożenie AI na projekty w tych spółkach oraz jak ewoluuje wykorzystanie AI w ich branżach. Sukcesy Apollo z ostatnich pięciu lat stanowią dowód, że AI może już dziś tworzyć realną wartość biznesową.

Spójrz na swoją firmę z zewnątrz, aby ocenić jej atuty Chcesz przestać popełniać te same błędy? Spójrz na swoją organizację z zewnątrz!

Liderzy muszą nauczyć się patrzeć na własną organizację oczami innych. Kluczowe znaczenie ma tu umiejętność zdystansowania się wobec osobistych emocji i spojrzenie z zewnątrz, na przykład oczami potencjalnego inwestora. Istotne jest również nawiązanie dialogu z pracownikami lub kontrahentami. Pozwala to dostrzec nowe możliwości oraz ukryte zagrożenia.

„Ślepe punkty” przywództwa

Samoewaluacja  to wyjątkowo trudne zadanie. Tymczasem liderzy stojący na czele organizacji powinni dokonywać jej cyklicznie. I to nie tylko w kontekście oceny samego siebie, ale też całej działalności. Szukając odpowiedzi na strategiczne dylematy, osoby zarządzające często angażują się w prowadzenie coraz to większej liczby badań i analiz. W wielu sytuacjach jednak może się wydawać, że wynikają z nich wciąż te same wnioski i rozwiązania, a cały proces myślowy kołem się toczy. Jak wskazuje ekspertyza McKinsey & Company takie sytuacje mogą pojawiać się wtedy, kiedy pomija się tak zwane ślepe punkty przywództwa. Są to obszary, w których łatwo nie zauważyć istotnych kwestii. To zjawisko może nasilać się ze względu na utarte przekonania, ograniczenia poznawcze lub brak różnorodności perspektyw. Przywódcy są często tak mocno zaangażowani w losy firmy, że nie zauważają swojego zbytniego przywiązania do znanych rozwiązań. Ponadto wielostopniowa struktura hierarchiczna oraz zawiły sposób raportowania może zakrzywiać informacje docierające na szczyt.

Cieśnina Ormuz: ceny ropy i łańcuchy dostaw pod presją

Kiedy wojna wybucha w sercu globalnego szlaku paliwowego, konsekwencje są natychmiastowe: rosną ceny paliw, spadają indeksy, narasta niepewność. Cieśnina Ormuz – wąskie gardło, przez które przepływa jedna trzecia światowej ropy raz jeszcze przypomina, jak bardzo biznes jest uzależniony od geopolityki. Czy Europa i Polska są gotowe na kolejne uderzenie w gospodarkę?

Multimedia
Ukryty rynek pracy menedżerów: nowa rzeczywistość rekrutacyjna

Rynek pracy, szczególnie dla kadry menedżerskiej i C-level, dynamicznie się zmienia. W ostatnich latach obserwowana jest ograniczona liczba publikowanych ofert pracy, a procesy rekrutacyjne wydłużają się, osiągając nawet kilkanaście etapów. Agnieszka Myśliwczyk, IT headhunterka i ekspertka rynku, podkreśla, że nie jest to tyle kryzys, co „wyzwanie”, z którym mierzą się liderzy. Ważne jest także odważne sięganie po nowe, z ciekawością i satysfakcją, bez „dziadowania” czy poczucia zmęczenia życiem. Mimo wyzwań, takich jak ageizm czy podwójna dyskryminacja kobiet 50+, optymizm i proaktywne podejście są kluczowe.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!