CZY WIESZ, ŻE: lenistwo jest ważnym motorem tworzenia innowacji. Nawet jeśli trudno się nam z tym pogodzić…
Lenistwo nie kojarzy się nikomu pozytywnie, ale warto zdać sobie sprawę, że w biznesie często jest ono tylko inną nazwą bardzo wartościowych procesów. Procesów, które określamy mianem usprawnienia, przyśpieszenia, uproszczenia albo szerzej – optymalizacji. I nie ma w nim nic złego, wręcz przeciwnie – to jeden z najważniejszych czynników napędzających współczesną innowacyjność.
Historia stworzenia pierwszej kamerki internetowej związana jest właśnie z taką optymalizacją mającą na celu lepsze zarządzanie czasem pracy. A mówiąc wprost, chodziło o oszczędzenie sobie łażenia po próżnicy.
Ciasne pudełko, długi korytarz i… kawa
Jeff Bezos powiedział kiedyś:
Uważam, że konieczność oszczędzania napędza innowacje, podobnie jak inne ograniczenia. Jednym z nielicznych dostępnych sposobów na wydostanie się z ciasnego pudełka jest wymyślenie wyjścia.
Pod koniec lat 90. w Computer Laboratory na University of Cambridge takim „ciasnym pudełkiem” był długaśny korytarz, na którego końcu znajdowało się pomieszczenie znane pracownikom i studentom jako Trojan Room. Pełniło rolę pokoju socjalnego – można było w nim na chwilę usiąść, odpocząć, a przede wszystkim… napić się kawy. I właśnie z tą kawą, a raczej z jej częstym brakiem, był problem. Notorycznie zdarzało się, że któryś z pracowników wybrał się na zajmującą sporo czasu wyprawę do Trojan Roomu tylko po to, by móc podziwiać pusty dzbanek.
Dlatego w 1991 r. Quentin Stafford‑Fraser i Paul Jardetzky wspólnie postanowili rozwiązać ten problem. Korzystając z protokołu X‑Window System, napisali model klient/serwer, który transmitował prosty obraz wideo o niskiej rozdzielczości przez sieć lokalną. Obraz, który prezentował… dzbanek do kawy.

Co ciekawe, już dwa lata później, kiedy wczesne przeglądarki internetowe udostępniły już możliwość wyświetlania obrazu w linii, konfiguracja kamerki została zaktualizowana. Kolejni dwaj panowie – Daniel Gordon i Martyn Johnson – podłączyli ją za pośrednictwem serwera transmisji strumieniowej do internetu. Można było w nim oglądać zdjęcia dzbanka odświeżane z częstotliwością jednej klatki na sekundę.
Dokładne adresowanie potrzeb
Obraz z kamerki pozostał dostępny online aż do 2001 roku, po którym dział komputerowy przeniósł się do nowego obiektu. Banał? Ciekawostka bez wartości? Cóż, może warto zatem dodatkowo nadmienić, że choć chodziło tylko o informację na temat aktualnego stanu dzbanka z kawą, to była to informacja bardzo pożądana. W tamtych czasach, kiedy internet dopiero raczkował albo nawet zaczynał raczkować, witryna, na której wyświetlany był nudny, statyczny obraz dzbanka, stała się… jedną z najczęściej oglądanych stron internetowych.