Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
GEOPOLITYKA

Jak wojna handlowa USA–Chiny wpływa na Unię Europejską

28 kwietnia 2025 9 min czytania
Jan Tarnas

Streszczenie: Eskalacja wojny handlowej USA–Chiny w 2025 r., z drastycznymi cłami wprowadzonymi przez USA i odwetowymi działaniami Chin, wywołała globalny szok gospodarczy, dotykając również Unię Europejską. UE znalazła się między presją Pekinu a konfrontacyjnym kursem Waszyngtonu. W odpowiedzi Bruksela stosuje strategię deriskingu – ograniczania zależności od Chin w kluczowych sektorach – oraz podejmuje działania obronne wobec USA, przy jednoczesnym dążeniu do zachowania spójności transatlantyckiej. Unia musi teraz zintensyfikować ochronę rynku, dywersyfikować dostawy, inwestować w innowacje i wzmacniać autonomię strategiczną, by stawić czoła geopolitycznym wyzwaniom.

Pokaż więcej

Wojna handlowa USA–Chiny, tląca się od kilku lat, gwałtownie eskalowała w 2025 r. Po serii punktowych podwyżek ceł w latach 2018–2019 na wiosnę 2025 r. prezydent USA Donald Trump ogłosił mechanizm „ceł wzajemnych”, nakładając drakońskie taryfy na niemal wszystkich partnerów handlowych. Nie oszczędzono nawet tradycyjnych sojuszników – na wiele produktów z Europy wprowadzono dodatkowe cła rzędu 10–20%. Najbardziej radykalne stawki (sięgające ponad 100%) objęły import z Chin, co de facto oznaczało zerwanie dotychczasowych zasad wolnego handlu.

Posunięcia Waszyngtonu wynikały z przekonania, że Pekin od lat wykorzystuje globalną wymianę handlową do budowania własnej potęgi kosztem Zachodu. Chiny oskarżane są o nieuczciwe praktyki – od subsydiowania rodzimych firm i blokowania dostępu do swojego rynku po wymuszanie transferu technologii i kradzież własności intelektualnej. Administracja amerykańska uznała zatem, że stanowcza odpowiedź jest konieczna.

Pekin natychmiast odpowiedział na nowe amerykańskie cła. Chińskie władze nałożyły własne taryfy odwetowe sięgające kilkudziesięciu procent na towary z USA, a ponadto sięgnęły po pozataryfowe środki nacisku – jak ograniczenie eksportu krytycznych surowców (np. metali ziem rzadkich) niezbędnych w wielu gałęziach przemysłu. W efekcie tych wzajemnych uderzeń świat stanął w obliczu pełnoskalowej wojny celnej między dwiema największymi gospodarkami globu.

Motywy ofensywy handlowej USA

Dynamiczne działania administracji USA wynikają z narastającego konsensusu politycznego w Waszyngtonie: dotychczasowa formuła relacji handlowych z Chinami okazała się niekorzystna i wymaga zasadniczej zmiany. Przez ponad dwie dekady od przyjęcia Chin do WTO (2001) USA przyznały Pekinowi status stałych normalnych relacji handlowych (PNTR), licząc na liberalizację chińskiej gospodarki. Stało się jednak inaczej – Chiny nie przestrzegają wielu zobowiązań WTO i prowadzą agresywną, merkantylistyczną politykę handlową nastawioną na dominację w sektorach strategicznych. Jak ujął to były przedstawiciel USA ds. handlu Robert Lighthizer: „Chiński system gospodarczy został zaprojektowany tak, by wykorzystywać wymianę handlową do zwiększania geopolitycznej potęgi Państwa Środka”. Pekin stosuje subsydia, blokuje dostęp do swojego rynku, wymusza transfery technologii i dopuszcza kradzież własności intelektualnej, konsekwentnie zwiększając własne moce kosztem przemysłu Zachodu.

W efekcie Ameryka doświadczyła offshoringu i utraty tysięcy miejsc pracy w przemyśle, a także niebezpiecznej zależności od Chin w sektorach krytycznych (od farmaceutyków po elektronikę wojskową). Ten „nienormalny” układ stał się katalizatorem zmiany kursu – ponad podziałami politycznymi panuje zgoda, że wolny handel nie zliberalizował Chin, za to osłabił bazę produkcyjną USA, więc konieczna jest zasadnicza korekta.

Wojna handlowa USA–Chiny niesie globalne skutki

Tak nagłe zaostrzenie protekcjonizmu wywołało szok w gospodarce światowej; średnia stawka celna USA wzrosła do ok. 25% – najwyższego poziomu od końca XIX w. Prognozy ekonomiczne zaczęły gwałtownie się pogarszać – przewiduje się, że globalny wzrost gospodarczy za 2025 r. spowolni do około 2%, czyli do najniższego poziomu od czasu globalnego kryzysu finansowego w 2008 r. Wartość światowego handlu zmniejszy się o blisko 480 mld USD, a wiele krajów odczuje skutki w postaci utraty rynków zbytu i przerwanych łańcuchów dostaw.

Wojna handlowa spowoduje, że USA prawdopodobnie doświadczą krótkiej recesji, Europa zaś musi liczyć się z wyraźnym spowolnieniem – szacuje się, że wzrost PKB strefy euro może wynieść zaledwie około 0,8%. Eksporterzy z głównych gospodarek UE poniosą dotkliwe straty na amerykańskim rynku – dla przykładu firmy niemieckie mogą stracić nawet około 9 mld USD w wyniku nowych barier celnych. Niekorzystne trendy dotykają również rynków finansowych i poziomu inwestycji, gdyż narastająca niepewność skłania przedsiębiorców do wstrzymywania planów rozwoju.

Wyzwania dla Unii Europejskiej

Unia Europejska znalazła się w skomplikowanej sytuacji geopolitycznej i gospodarczej. Z jednej strony, Bruksela od lat dostrzega problemy wynikające z polityki handlowej Chin – subsydiowanie rodzimych przedsiębiorstw, blokowanie dostępu do chińskiego rynku dla firm zagranicznych, wymuszony transfer technologii oraz nadprodukcja zalewającą rynki globalne. Niewykorzystane przez USA moce produkcyjne Chiny mogą skierować do Europy, oferując towary po cenach dumpingowych. „Nie możemy absorbować globalnej nadwyżki produkcji ani akceptować dumpingu” – ostrzegła Ursula von der Leyen w kontekście nowych ceł. Taki napływ tanich produktów stanowi zagrożenie dla unijnych wytwórców (stal, chemia, elektronika itp.), którzy mogą nie wytrzymać presji cenowej.

Z drugiej strony, Europa nie chce ponosić kosztów pełnej konfrontacji handlowej na wzór działań Waszyngtonu. Całkowite „odcięcie” od Chin (pełny decoupling) oznaczałoby ogromne straty dla europejskich firm, które przez dekady budowały relacje biznesowe z chińskim rynkiem. Wobec tego UE obiera bardziej wyważoną strategię: zamiast całkowitego zerwania więzi z Chinami stawia na ich redukcję w newralgicznych obszarach – na tzw. derisking. Celem jest zmniejszenie nadmiernych zależności (np. w dostępie do krytycznych surowców, komponentów elektronicznych czy technologii 5G) przy jednoczesnym utrzymaniu umiarkowanego handlu z Chinami tam, gdzie jest to obopólnie korzystne.

Wśród państw członkowskich UE istnieją przy tym różnice podejścia do Chin – część (np. Niemcy, Francja) skłonna jest do dialogu i utrzymania relacji gospodarczych, podczas gdy inne (jak Polska czy kraje bałtyckie) opowiadają się za twardszym kursem wobec Pekinu. Wyzwanie dla UE polega na wypracowaniu wspólnej polityki, która pogodzi te stanowiska i zabezpieczy wspólny rynek.

Reakcja i strategia UE wobec konfliktu

Eskalacja wojny handlowej zmusiła Unię Europejską do podjęcia działań obronnych i dyplomatycznych. W odpowiedzi na amerykańskie cła Bruksela przygotowała listę ceł odwetowych na wybrane produkty z USA, sygnalizując gotowość do ochrony swoich interesów.

Jednocześnie przywódcy unijni starali się tonować napięcia: przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zaproponowała administracji USA wzajemne zniesienie ceł przemysłowych (zasada „zero za zero”), aby uniknąć dalszej spirali retorsji. Dialog transatlantycki jest kluczowy – mimo tarć handlowych obie strony zdają sobie sprawę, że zaostrzenie konfliktu szkodzi wszystkim, a wojna handlowa osłabia jedność sojuszniczą.

Równolegle UE utrzymuje ostrożny dialog z Chinami. Wiosną 2025 roku doszło do rozmów na najwyższym szczeblu UE–Chiny, podczas których uzgodniono potrzebę stabilizacji relacji. Bruksela jasno jednak komunikuje, że nie zamierza kompensować Pekinowi strat wynikających z amerykańskich ceł – europejski rynek nie będzie „wentylem” dla nadwyżek produkcji chińskiej kosztem rodzimego przemysłu. Jeśli Chiny próbowałyby zalać UE tanią produkcją, Unia zapowiada wykorzystanie dostępnych instrumentów ochronnych (np. ceł antydumpingowych, które już obowiązują na niektóre towary z Chin). Taka postawa ma chronić strategiczne gałęzie europejskiej gospodarki przed nieuczciwą konkurencją.

Kierunki strategiczne dla polityki handlowej i przemysłowej UE

Wojna handlowa USA–Chiny powoduje, że Unia Europejska musi zrewidować swoją strategię, by zabezpieczyć długofalowe interesy gospodarcze. Oczywiście bieżąca sytuacja niesie ze sobą pewne szanse, jak potencjalna możliwość przekierowania części kapitału i inwestycji wycofanych z Chin do Europy wraz z przejęciem przez unijne firmy kontraktów i nisz rynkowych zwalnianych przez przedsiębiorstwa amerykańskie wycofujące się z Państwa Środka. Niemniej ryzyka, jakie UE powinna rozważyć w odpowiedzi na wojnę handlową USA–Chiny, pozostają poważne:

  • Wzmocnienie instrumentów obrony handlowej. UE powinna być gotowa szybciej i zdecydowanie reagować na nieuczciwe praktyki – np. przyspieszając procedury nakładania ceł antydumpingowych czy monitorując nadmierny import wrażliwych produktów. Równocześnie warto rozbudować mechanizmy kontroli inwestycji zagranicznych w strategicznych sektorach, aby zapobiegać przejęciom kluczowych technologii przez podmioty powiązane z rywalami geopolitycznymi.
  • Dywersyfikacja łańcuchów dostaw. Europejskie przedsiębiorstwa, przy wsparciu polityki handlowej UE, powinny zmniejszać uzależnienie od dostaw z Chin w obszarach krytycznych. Oznacza to poszukiwanie alternatywnych dostawców w innych krajach Azji, a także odbudowę zdolności produkcyjnych w Europie (reshoring), tam gdzie to uzasadnione ekonomicznie. Inicjatywy typu „przyciągnij produkcję z powrotem” mogą wzmocnić bezpieczeństwo dostaw i tworzyć nowe miejsca pracy na kontynencie.
  • Inwestycje w strategiczne sektory. Aby uniezależnić się technologicznie, UE powinna zwiększyć nakłady na rozwój własnych innowacji i przemysłu w kluczowych dziedzinach (np. półprzewodniki, energetyka, technologie cyfrowe). Programy takie jak europejski fundusz na rzecz suwerenności technologicznej czy inicjatywy pokroju European Chips Act są krokami we właściwym kierunku. Wzmocnienie rodzimego potencjału przemysłowego sprawi, że Europa będzie mniej podatna na szoki zewnętrzne.
  • Utrzymanie spójności transatlantyckiej. Pomimo sporów handlowych z Waszyngtonem Europa powinna dążyć do zachowania jedności z USA wobec wyzwań ze strony Chin. Koordynacja działań (np. wspólne stanowisko wobec chińskich subsydiów czy kradzieży własności intelektualnej) zwiększa siłę przetargową Zachodu. Jednocześnie UE musi stanowczo artykułować swoje interesy – tak, by amerykańskie inicjatywy (jak np. ulgi dla inwestorów w ramach programu IRA) nie odbywały się kosztem europejskiego przemysłu.

Znaczenie europejskiej autonomii strategicznej

Wojna handlowa USA–Chiny uwidoczniła kruchość dotychczasowego porządku handlowego i powiązań, od których uzależniona jest Europa. Dla UE jest to wyraźny sygnał do działania na rzecz zwiększenia własnej odporności gospodarczej. Budowanie strategicznej autonomii Europy – rozumianej jako zdolność do samodzielnego kształtowania polityki i zabezpieczenia kluczowych potrzeb gospodarczych – staje się priorytetem. W praktyce oznacza to zrównoważone podejście: dywersyfikację relacji handlowych, inwestycje we własne kompetencje technologiczne oraz aktywną politykę przemysłową wspierającą innowacje.

Dążąc do autonomii, UE nie odwraca się od globalizacji czy sojuszy, lecz pragnie działać z pozycji partnera świadomego swojej siły. Tylko dysponując większą niezależnością strategiczną, Europa będzie w stanie skutecznie reagować na przyszłe kryzysy handlowe i bronić interesów swoich obywateli oraz przedsiębiorców. Patrząc na to z szerszej perspektywy, starcie handlowe dwóch mocarstw może stać się dla Europy cennym impulsem do zacieśnienia współpracy wewnątrz Unii oraz przyspieszenia inicjatyw służących uniezależnieniu w kluczowych obszarach gospodarki.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Trzy zielone flagi, których szukają w pracy utalentowani pracownicy

W obliczu rosnącej liczby pracowników poszukujących sensu w pracy, organizacje, które chcą przyciągnąć i zatrzymać najlepsze talenty, muszą świadomie tworzyć środowisko pracy sprzyjające poczuciu wspólnoty, wpływu i rozwoju. Autorzy wskazują trzy „zielone flagi”, na które zwracają uwagę kandydaci: poczucie wspólnoty, poczucie wpływu  i możliwości rozwoju. Już w procesie rekrutacyjnym warto opowiadać o konkretnych historiach i doświadczeniach pracowników, które potwierdzają istnienie tych elementów. Takie podejście nie tylko przyciąga utalentowanych kandydatów, ale też zwiększa ich zaangażowanie i długofalową motywację.

Jak odbudować zaufanie w zespole? Powrót do biur nie może się udać bez tego składnika. Jak odbudować psychologiczny kontrakt zaufania w zespole?

Powrót do biur nie może się udać bez tego składnika. Jak odbudować psychologiczny kontrakt zaufania w zespole?

Wdrażanie polityki powrotu do biur to nie tylko kwestia liczby dni spędzanych stacjonarnie. Badania wykazują, że ważniejszy może okazać się sposób jej wprowadzenia, komunikowania i elastyczność egzekwowania. Fala demotywacji, z którą boryka się wiele przedsiębiorstw, wynika z tego, że rynek pracy naruszył psychologiczny kontrakt, niepisanie definiujący relacje zawodowe. Co powinni wiedzieć liderzy, by odbudować utracone zaufanie i skutecznie przeprowadzić transformację?

Decyzja o powrocie do biur lub utrzymaniu pracy zdalnej to jedno z głównych źródeł polaryzacji. Choć obie strony doszukują się w nich niewłaściwych intencji – jedna wysuwając oskarżenia o mikrozarządzanie, druga z kolei o roszczeniowość i lenistwo – prawda leży w zupełnie innym miejscu. Badania pokazują, że każdy z  trybów pracy może zostać wprowadzony zarówno z pozytywnym, jak i z negatywnym rezultatem.  W czym zatem tkwi problem? W ograniczonym zaufaniu pomiędzy pracodawcami a pracownikami, wynikającym z czysto transakcyjnego traktowania stosunku pracy. Sytuacja wymaga natychmiastowej ze strony liderów, aby jej efekty nie przybrały na sile.

dane syntetyczne Dane syntetyczne dają drugą szansę. Tak SAS pomaga firmom pokonać barierę braku danych

Brakuje Ci danych do rozwoju AI, testowania nowych rozwiązań lub podejmowania kluczowych decyzji biznesowych? Nie jesteś sam – dla wielu firm to największa bariera na drodze do postępu. Odkryj, jak dane syntetyczne, inteligentnie generowane informacje naśladujące rzeczywiste zbiory bez naruszania prywatności, otwierają nowe możliwości. Dowiedz się, jak firmy – od ochrony zagrożonych wielorybów po sektor finansowy – wykorzystują je do przełamywania ograniczeń, trenowania skuteczniejszych modeli AI i przyspieszania transformacji. Przeczytaj, dlaczego eksperci SAS prognozują, że dane syntetyczne wkrótce staną się standardem i jak Twoja organizacja może na tym skorzystać.

przywództwo w czasach niepewności Czego potrzebują pracownicy od liderów w czasach niepewności?

W obliczu rosnącej niepewności geopolitycznej, gospodarczej i technologicznej, oczekiwania wobec liderów ulegają zasadniczej zmianie. Jak pokazują badania Gallupa, McKinsey & Company oraz MIT Sloan Management Review, tradycyjne modele przywództwa oparte na hierarchii, kontroli i przewidywalności coraz częściej zawodzą.

Centrum Dowodzenia Cłami: odpowiedź na geopolityczne wstrząsy

W odpowiedzi na rosnącą niepewność geopolityczną i agresywną politykę celną, Boston Consulting Group proponuje firmom stworzenie centrów dowodzenia cłami – wyspecjalizowanych jednostek analizujących zmiany regulacyjne i wspierających szybkie decyzje strategiczne. Artykuł pokazuje, jak takie centrum może pomóc chronić marże, przekształcić kryzys w szansę i wzmocnić odporność firmy w globalnym handlu.

Chief Geopolitics Officer: odpowiedź na zmienność świata

W coraz mniej przewidywalnej rzeczywistości 2025 roku funkcja Chief Geopolitics Officer nie jest chwilową modą, lecz strategiczną odpowiedzią na rosnącą złożoność otoczenia biznesowego. Geopolityka przestała być czynnikiem zewnętrznym, natomiast stała się integralnym elementem zarządzania ryzykiem, planowania rozwoju i budowania przewagi konkurencyjnej. Organizacje, które już teraz integrują kompetencje geopolityczne z procesami decyzyjnymi na poziomie zarządu, zyskują realną odporność na wstrząsy systemowe, szybszy dostęp do informacji oraz zdolność przewidywania i adaptacji.

Europejski Kongres Finansowy 2025 Europejski Kongres Finansowy 2025 pod znakiem geopolityki, bezpieczeństwa i transformacji

W ostatnich latach mapa ryzyk geopolitycznych i gospodarczych uległa gwałtownej zmianie. Agresywna polityka Rosji, napięcia na linii USA–Chiny oraz zmagania liberalnych demokracji z ruchami populistycznymi redefiniują globalny porządek. Europa staje przed fundamentalnymi pytaniami o bezpieczeństwo, integrację i odporność instytucjonalną. To właśnie o tych kluczowych zagadnieniach będzie się toczyć dyskusja podczas Europejskiego Kongresu Finansowego, który odbędzie się 2–4 czerwca w Sopocie.

EKF to jedno z najważniejszych spotkań finansowych w Europie Środkowo-Wschodniej

EKF ma miejsce w Sopocie. W ciągu trzech dni odbędzie się szereg nieskrępowanych debat, podczas których poruszane będą kluczowe tematy wynikające z sytuacji geopolitycznej i narastającej niepewności co do relacji gospodarczych, handlowych i finansowych na świecie, ale także tematyka stabilności europejskiego i polskiego systemu finansowego. Ich owocem będą rekomendacje dotyczące zmian systemowych w polityce gospodarczej, służące bezpiecznemu i zrównoważonemu rozwojowi.

Jak narzędzia GenAI mogą, a jak nie mogą pomóc w prezentacji

Narzędzia GenAI mogą pomóc nam zaoszczędzić czas podczas zbierania materiałów i pisania prezentacji. Jednak liderzy powinni unikać wykorzystywania GenAI zbyt wcześnie w kreatywnym procesie tworzenia prezentacji. Przekaz trafia do odbiorców wtedy, gdy nawiążą z nim więź, a ta więź wynika z trzech bardzo ludzkich umiejętności: naszej zdolności do projektowania strategicznego przekazu, naszej kreatywnej oceny oraz naszej empatii.

Jak koncepcje lean management i just-in-time sprawdzają się w czasach niepewności? Jak lean management i just-in-time sprawdzają się w czasach niepewności?

Nazbyt często reakcją biznesu na niepewne czasy jest nicnierobienie, czyli „czekanie i obserwowanie”. Niestety takie podejście oznacza, że ​​biznes nie jest przygotowany na nadchodzące zmiany. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest wykonanie proaktywnych kroków, zmierzających do uzbrojenia firmy w elastyczność, pozwalającą na szybkie reagowania na nieprzewidywalne zdarzenia. Oto, czego uczy nas podejście lean management.

Niepewność to według wielu ekspertów najgorsze, co może spotkać biznes. Nie można bowiem przyjąć za pewnik żadnego z dostępnych rozwiązań. Niektórzy decydują się nie wprowadzać żadnych działań, czekając na jakikolwiek sygnał o stabilizacji. Inni gromadzą zapasy, a jeszcze inni wybierają wręcz odwrotne rozwiązanie – reagowania na bieżąco na poszczególne sygnały. Do zalecanych rozwiązań zalicza się w tej sytuacji koncepcja „szczupłego zarządzania”, która swoimi korzeniami sięga do Japonii lat 80. Chociaż wiele z jej założeń może okazać się trafne, warto pamiętać, że czasy się zmieniły, a warunki gospodarcze podlegają ciągłej ewolucji. W związku z tym nawet do strategii opartej na elastyczności warto podejść z odrobiną dystansu i dostosować ją do wszystkich zmiennych. Jak właściwie zaimplementować lean management, ze szczególnym uwzględnieniem just-in-time, w realiach niepewności gospodarczej, żeby na tym skorzystać z jednoczesną redukcją ryzyka?

Lider przyszłości? Ten, który potrafi współpracować

Współczesne życie zawodowe wymaga nie tylko doskonałości indywidualnej, ale także rozwijania umiejętności współpracy. Mistrzostwo i współdziałanie to dwa filary produktywności i sensu pracy. Autorka pokazuje, że współpraca bywa trudna — krucha, podatna na obojętność i konflikty — ale też niezwykle wartościowa. Poprzez badania, osobiste doświadczenia i refleksje wskazuje, jak relacje, sieci kontaktów oraz świadome budowanie otwartości wpływają na rozwój zawodowy. Kluczowe jest pielęgnowanie postawy opartej na zaufaniu, hojności i ciekawości oraz umiejętność zadania pytania, które zapala iskrę porozumienia i wspólnego działania.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!