Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
Premium
Digitalizacja
Magazyn (Nr 13, maj - czerwiec 2022)

Które marki mogą przyciągnąć klientów z powrotem do sklepów

1 maja 2022 13 min czytania
Zdjęcie Jonathan Z. Zhang - jest profesorem nadzwyczajnym marketingu na Uniwersytecie Stanowym Kolorado, gdzie zajmuje się badaniami nad transformacją cyfrową i handlem wielokanałowym. Ma doktorat z marketingu na Uniwersytecie Columbia.
Jonathan Z. Zhang
Które marki mogą przyciągnąć klientów z powrotem do sklepów

Nowe badania pokazują, że konsumenci, którzy z daną marką kojarzą bogactwo kulturowe, wolą zakupy w sklepie niż w internecie.

Sklepy detaliczne przeżywają ogromny kryzys spowodowany przez internetowych gigantów handlu, takich jak Amazon, i przez wygodę zakupów online. Pandemia COVID‑19 tylko przyspieszyła tę zmianę, a handel w sieci odpowiada obecnie za ponad 20% zakupów detalicznych, co stanowi znaczący skok w stosunku do sprzedaży online w 2019 r.

Czy istnieje przyszłość dla sklepów tradycyjnych i handlu detalicznego opartego na doświadczeniu (experiential retail), skoro handel internetowy (e‑commerce) stał się tak wygodny i zyskuje popularność? Czy jeśli sklepy tradycyjne oferują wartość dla klienta, to jest to ważniejsze tylko dla niektórych rodzajów marek? W obliczu zwiększonej niepewności co do przyszłości kanałów sprzedaży tradycyjnej zbadałem, jakie atrybuty marki wpływają na preferencje klientów dotyczące zakupów online, a jakie w sklepach tradycyjnych.

Kiedy klienci wolą sklepy tradycyjne?

Wiemy, że konsumenci nie czują się komfortowo, kupując w internecie bardzo drogie produkty bez uprzedniego obejrzenia ich w sklepie. Zaskakujące jest to, że taka postawa dominuje wśród młodszych osób. Badania pokazują również, że klienci odwiedzają sklepy, aby przymierzyć czy sprawdzić jakość pewnych produktów (na przykład swetrów i okularów). Po sprawdzeniu przenoszą się z zakupami do internetu ze względu na wygodę. Badania nie obejmowały zagadnienia, w jaki sposób cechy marki, poza dopasowaniem, jakością i ceną, wpływają na wybór kanału sprzedaży przez konsumentów oraz czy (i dlaczego) klienci będą stale odwiedzać sklepy tradycyjne, żeby sprawdzić jakość towaru.

Mając na uwadze te pytania, przyjrzałem się trzem sposobom, w jakie klienci odbierają wartości marki: wyniki (funkcjonalność i jakość), doświadczenie zakupu oraz kultura marki. Kultura wywodzi się z tradycji oraz historii marki i oznacza ideały, które są bardziej abstrakcyjne niż funkcjonalność czy jakość produktu.

Kultura marki jest zazwyczaj kojarzona z cenionymi markami luksusowymi – na przykład Breguet, luksusowy europejski producent zegarków z historią sięgającą 1775 roku, posiada silną kulturę marki. Tak samo jest w przypadku producenta zegarków Shinola, założonego w 2010 roku. W krótkim czasie firma z Detroit stała się symbolem dumy i wytrzymałości, które kojarzą się z amerykańską kulturą produkcji. Ten rodzaj brandingu oddziałuje w większym stopniu na młodszych konsumentów, którzy, jak pokazują badania, w trakcie zakupów zwracają uwagę na znaczenie i jakość doświadczeń.

Podejrzewałem, że marki kojarzone przez klientów z silną kulturą będą również tymi, które zachęcają ich do zakupów w sklepie. Kultura marki może być najlepiej przekazana w tradycyjnym sklepie detalicznym. W tym bogatszym zmysłowo środowisku konsumenci mogą zobaczyć produkty z bliska i nawiązać kontakt z pracownikami, którzy są przedstawicielami danej kultury. Spodziewałem się, że takie interakcje pogłębią więzi klientów z markami i zbudują lojalność.

Aby sprawdzić tę hipotezę, przeprowadziłem zakrojone na szeroką skalę panelowe badania rynkowe (zarówno przed pandemią, jak i w jej trakcie) wśród ponad 2000 konsumentów z kilku kategorii produktów. Poprosiłem respondentów, aby wzięli pod uwagę swoje trzy ostatnie zakupy i ocenili jakość działania marki, swoje doświadczenie zakupowe oraz siłę kultury marki. Dla każdej z nich mieli wskazać, który wymiar wartości jest ich zdaniem najistotniejszy. Otrzymali 100 punktów do podziału na każdy wymiar, zgodnie z jego istotnością. Na koniec zapytałem, czy byliby zadowoleni, gdyby przez najbliższe dwa lata internet był dla nich jedynym dostępnym kanałem zakupu tej marki.

Kultura liczy się najbardziej

Analiza wyników wykazała, że w kontaktach z markami o bogatej kulturze konsumenci preferują sklepy tradycyjne, a dla konsumentów kupujących marki o ubogiej kulturze sklepy mają mniejsze znaczenie. Pogląd ten utrzymywał się w ankietach przeprowadzanych zarówno przed pandemią, jak i w jej trakcie. Odkryłem również, że im bogatsza kultura marki i im silniej dana osoba identyfikuje się z nią, tym bardziej prawdopodobne jest, że będzie ona wolała odwiedzać sklepy.

Badanie to przeczy powszechnie przyjętemu założeniu, że konsumenci wolą najpierw zrobić zakupy w sklepie, aby poznać markę, a następnie przenieść się do internetu. Wręcz przeciwnie, respondenci mówili mi, że w przypadku marek o bogatej kulturze chcieliby od czasu do czasu wracać do sklepu. Stwierdziłem również, wbrew panującej opinii, że młodsi konsumenci częściej wybierają doświadczenia w sklepie podczas zakupów marek o bogatej kulturze. Wyniki nie potwierdzają również od dawna głoszonej tezy, że konsumenci niechętnie kupują w sieci bardzo drogie produkty i że jest to główny powód, dla którego odwiedzają sklepy.

Większość badanych nie była zadowolona z pomysłu, że będą mogli kupować wyłącznie w internecie – nawet w przypadku produktów, które obecnie kupują w sieci. Na przykład 74% badanych konsumentów kupowało w internecie wina. Jednak nie byliby zadowoleni, gdyby w przyszłości jedyną opcją był handel elektroniczny. Mimo że respondenci stwierdzili, że w ciągu ostatnich dwóch lat dokonali 57% zakupów zegarków i 49% zakupów biżuterii przez internet, nadal chcą mieć możliwość okazjonalnego odwiedzania sklepów. W mniejszym stopniu byli zaniepokojeni perspektywą kupowania wyłącznie w sieci przedmiotów o mniejszej wartości kulturowej – w tym niektórych rodzajów odzieży i tańszych win.

W wywiadach respondenci wyjaśniali, że choć dobrze się czują, gdy ze względu na wygodę kupują w sieci marki o wysokiej wartości kulturowej i różnorodności, to jednak przyjemniejsze jest obcowanie z nimi w tradycyjnym sklepie i nie chcą, by ta opcja została zlikwidowana. Klient, który przez lata kupił w sieci wiele zegarków i biżuterii powiedział: „W świecie bez sklepów wartość marek tych zegarków uległaby deprecjacji i stałyby się zwykłym produktem, mniej inspirującym i mniej unikalnym”.

W przypadku produktów o silnym ładunku kulturowym 56% konsumentów o dużej wiedzy, czyli takich, którzy dobrze znają daną kategorię, woli oglądać je w sklepie. Stwierdzenie to jest sprzeczne z przyjętą tezą, że klienci, którzy dobrze znają produkty, preferują zakupy w sieci, ponieważ oczekują mniej informacji. Badani stwierdzili, że lubią rozmawiać z personelem. A im większa wiedza konsumentów, tym większa przyjemność z przebywania w sklepie i uczenia się z rozmów. Takie interakcje jeszcze bardziej zbliżają ich do marki. Moim zdaniem jest to prawdziwe tylko w przypadku kategorii bogatych kulturowo. W przypadku kategorii o mniejszym znaczeniu kulturowym efekt był odwrotny: im więcej konsumenci wiedzą, tym większa szansa, że będą woleli kupować online.

Sklepy tradycyjne lepiej przekazują kulturę marki

Nie ulega wątpliwości, że sklepy tradycyjne są lepsze od sklepów internetowych w przedstawianiu klientom niuansów marki i poprawianiu ich opinii. Fizyczna obecność w sklepie jest o wiele bardziej wciągającym doświadczeniem zmysłowym niż kontakt z cyfrowym interfejsem. W rezultacie klienci spędzają w sklepie więcej czasu niż w przypadku kontaktu z marką online, a wychodząc z niego, lepiej rozumieją markę i są z nią silniej związani.

Aby to sprawdzić, poprosiłem losowo wybraną grupę 185 respondentów z mojej próby, którzy dokonali zarówno zakupów online, jak i offline w wybranych przeze mnie kategoriach, o ocenę w skali od 1 do 7, w jakim stopniu kultura i znaczenie marki mogą być przekazywane za pomocą każdego kanału. Ich odpowiedzi w przeważającej większości wskazywały, że kultura marki jest znacznie lepiej przekazywana offline niż online – średnia ocena wyniosła 6,2 dla offline w porównaniu z 3,7 dla online w tej samej kategorii. Ponadto zmierzyłem, jak konsumenci identyfikują się z markami, które kupują, co jest wskaźnikiem ich lojalności wobec marki8. Wyniki pokazały, że w przypadku marek bogatych kulturowo doświadczenie w sklepie prowadzi do silniejszej więzi.

Wywiady pomogły mi wyjaśnić dlaczego. Jeden z respondentów powiedział, że kupował w internecie zegarek konkretnej marki, ale czuł, że nie do końca ją rozumie, dopóki nie odwiedził sklepu w Nowym Jorku i nie dowiedział się więcej o jej produktach. Powiedział, że „Kierownik wyjaśnił, w jaki sposób obecny projekt zegarka oddaje hołd chronometrom pokładowym na statkach z XVIII wieku i pokazał mi dokumenty, które podkreślały historyczny wkład marki w pomiar czasu na morzu. Opowiedział mi także o innych, bardziej eleganckich liniach, na które nigdy wcześniej nie zwracałem uwagi. Godzina, którą spędziłem w sklepie, dała mi lepsze zrozumienie marki, w efekcie czego kupiłem od nich jeszcze dwa zegarki”.

Inny respondent stwierdził, że często kupował wino przez internet ze względu na wygodę i cenę. Ale po wizycie w lokalnym sklepie z winami i rozmowie z pracownikiem, postanowił częściej tam bywać. „Odwiedziłem swój lokalny sklep z winami i byłem zaskoczony bogactwem wiedzy personelu. Sprzedawca nie tylko zapoznał mnie z regionami i odmianami win, których nigdy nie próbowałem, ale opowiedział mi też historie o niektórych moich ulubionych producentach, o Burgundii oraz wyjaśnił, dlaczego te wina są wyjątkowe. Ta rozmowa poszerzyła moje horyzonty i sprawiła, że moje hobby daje mi większą satysfakcję i wspiera również moją lokalną gospodarkę. Dlatego obecnie, zamiast kupować wina przez internet z magazynu w Kalifornii, a następnie zlecać ich wysyłkę, wolę odwiedzić sklep z winami i porozmawiać z jego pracownikami”.

Marki bogate kulturowo mogą wykorzystać tradycyjne sklepy do zwiększania zaangażowania i lojalności klientów.

Zarządzaj wieloma wymiarami wartości

Wyniki badań wskazują, jak marki powinny inwestować i zarządzać swoimi kanałami sprzedaży detalicznej oraz jak tradycyjne sklepy mogą pozostać w grze, stawiając na kulturę i znaczenie. Po pierwsze marki muszą zrozumieć, jak konsumenci postrzegają ich trzy wymiary wartości. Jeśli konsumenci postrzegają wartość marki przede wszystkim na postawie wydajności i funkcjonalności, to rezygnacja z witryny sklepowej i zwiększenie możliwości handlu internetowego może być rozsądną strategią. Podobnie marki bogate kulturowo powinny wystrzegać się zbyt mocnego zaangażowania w handel internetowy i zmniejszania inwestycji w sklepy. Takie podejście nie wykorzysta silnej kultury marki, której budowanie zajmuje dużo czasu. Interakcja z konsumentami tylko w środowisku internetowym może zdystansować i zniszczyć relacje konsumentów z marką oraz sprowadzić markę do roli produktu.

Marki bogate kulturowo powinny inwestować w wystrój sklepów, aby tworzyć doświadczenia spójne ze swoją kulturą. Powinny dbać, aby pracownicy byli dobrze zorientowani nie tylko w dziedzictwie i wizerunku marki, ale także w szerszym kontekście kulturowym i historycznym, w którym marka funkcjonuje. Marki powinny docenić fakt, że młodsi i dobrze zorientowani konsumenci są szczególnie otwarci na osadzenie w kulturze, co powinno wpłynąć na ich sposób myślenia na temat przekierowywania takich klientów do cyfrowych kanałów sprzedaży.

Badanie wskazuje, że dyskusja na temat zakupów online czy offline ewoluowała poza dopasowanie produktu, doświadczenie zakupowe, zwroty, a nawet obsługę klienta i musi obejmować dyskusję na temat pielęgnowania marek o wysokiej wartości kulturowej. Ponieważ w handlu detalicznym nadal występują zawirowania, spodziewam się, że pojawi się wyraźna liniia demarkacyjna. Marki ubogie kulturowo będą skuteczniej sprzedawane w internecie, podczas gdy marki z dużym bagażem kulturowym skorzystają na posiadaniu tradycyjnych sklepów oprócz handlu elektronicznego.

Podczas gdy e‑handel będzie się rozwijał, a tradycyjny handel detaliczny będzie miał coraz mniejszy udział w rynku, właściciele marek powinni skupić się na skutecznym tworzeniu kultury marki w sieci i w sklepach. Im lepiej konsumenci rozumieją markę, tym bardziej prawdopodobne jest, że docenią jej wartość kulturową, co przekłada się na silniejszą więź między klientami a produktami oraz większą przyjemność dla kupujących. Rzeczywiście, sklepy detaliczne mogłyby być zaprojektowane jako „centra kultury marki” z wyraźnym mandatem do przekazywania znaczenia marki i umacniania lojalności.


O BADANIU
• We współpracy z kilkoma dużymi, wielokanałowymi partnerami detalicznymi autor przeprowadził ankietę wśród 2098 klientów detalicznych, którzy kupili odzież, akcesoria odzieżowe, perfumy, zegarki, biżuterię lub wino w sklepie bądź przez internet.
• Respondenci mieli od 24 do 75 lat; około 86% znajdowało się w Stanach Zjednoczonych, a pozostałe 14% w większości w Europie. Grupa miała średni dochód w wysokości 83 000 USD.
• Aby określić siłę kultury marki, autor poprosił respondentów o ocenę tego, jak dobrze marka uosabia zestaw humanistycznych wartości i ideałów, czy dostarcza silnych doświadczeń kulturowych oraz czy odzwierciedla silną kulturę historyczną lub współczesną.

Zostało 22% materiału do przeczytania

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Dołącz do subskrybentów MIT Sloan Management Review Polska Premium!

Kup subskrypcję
O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Chief Geopolitics Officer: odpowiedź na zmienność świata

W coraz mniej przewidywalnej rzeczywistości 2025 roku funkcja Chief Geopolitics Officer nie jest chwilową modą, lecz strategiczną odpowiedzią na rosnącą złożoność otoczenia biznesowego. Geopolityka przestała być czynnikiem zewnętrznym, natomiast stała się integralnym elementem zarządzania ryzykiem, planowania rozwoju i budowania przewagi konkurencyjnej. Organizacje, które już teraz integrują kompetencje geopolityczne z procesami decyzyjnymi na poziomie zarządu, zyskują realną odporność na wstrząsy systemowe, szybszy dostęp do informacji oraz zdolność przewidywania i adaptacji.

Europejski Kongres Finansowy 2025 Europejski Kongres Finansowy 2025 pod znakiem geopolityki, bezpieczeństwa i transformacji

W ostatnich latach mapa ryzyk geopolitycznych i gospodarczych uległa gwałtownej zmianie. Agresywna polityka Rosji, napięcia na linii USA–Chiny oraz zmagania liberalnych demokracji z ruchami populistycznymi redefiniują globalny porządek. Europa staje przed fundamentalnymi pytaniami o bezpieczeństwo, integrację i odporność instytucjonalną. To właśnie o tych kluczowych zagadnieniach będzie się toczyć dyskusja podczas Europejskiego Kongresu Finansowego, który odbędzie się 2–4 czerwca w Sopocie.

EKF to jedno z najważniejszych spotkań finansowych w Europie Środkowo-Wschodniej

EKF ma miejsce w Sopocie. W ciągu trzech dni odbędzie się szereg nieskrępowanych debat, podczas których poruszane będą kluczowe tematy wynikające z sytuacji geopolitycznej i narastającej niepewności co do relacji gospodarczych, handlowych i finansowych na świecie, ale także tematyka stabilności europejskiego i polskiego systemu finansowego. Ich owocem będą rekomendacje dotyczące zmian systemowych w polityce gospodarczej, służące bezpiecznemu i zrównoważonemu rozwojowi.

Jak narzędzia GenAI mogą, a jak nie mogą pomóc w prezentacji

Narzędzia GenAI mogą pomóc nam zaoszczędzić czas podczas zbierania materiałów i pisania prezentacji. Jednak liderzy powinni unikać wykorzystywania GenAI zbyt wcześnie w kreatywnym procesie tworzenia prezentacji. Przekaz trafia do odbiorców wtedy, gdy nawiążą z nim więź, a ta więź wynika z trzech bardzo ludzkich umiejętności: naszej zdolności do projektowania strategicznego przekazu, naszej kreatywnej oceny oraz naszej empatii.

Jak koncepcje lean management i just-in-time sprawdzają się w czasach niepewności? Jak lean management i just-in-time sprawdzają się w czasach niepewności?

Nazbyt często reakcją biznesu na niepewne czasy jest nicnierobienie, czyli „czekanie i obserwowanie”. Niestety takie podejście oznacza, że ​​biznes nie jest przygotowany na nadchodzące zmiany. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest wykonanie proaktywnych kroków, zmierzających do uzbrojenia firmy w elastyczność, pozwalającą na szybkie reagowania na nieprzewidywalne zdarzenia. Oto, czego uczy nas podejście lean management.

Niepewność to według wielu ekspertów najgorsze, co może spotkać biznes. Nie można bowiem przyjąć za pewnik żadnego z dostępnych rozwiązań. Niektórzy decydują się nie wprowadzać żadnych działań, czekając na jakikolwiek sygnał o stabilizacji. Inni gromadzą zapasy, a jeszcze inni wybierają wręcz odwrotne rozwiązanie – reagowania na bieżąco na poszczególne sygnały. Do zalecanych rozwiązań zalicza się w tej sytuacji koncepcja „szczupłego zarządzania”, która swoimi korzeniami sięga do Japonii lat 80. Chociaż wiele z jej założeń może okazać się trafne, warto pamiętać, że czasy się zmieniły, a warunki gospodarcze podlegają ciągłej ewolucji. W związku z tym nawet do strategii opartej na elastyczności warto podejść z odrobiną dystansu i dostosować ją do wszystkich zmiennych. Jak właściwie zaimplementować lean management, ze szczególnym uwzględnieniem just-in-time, w realiach niepewności gospodarczej, żeby na tym skorzystać z jednoczesną redukcją ryzyka?

Lider przyszłości? Ten, który potrafi współpracować

Współczesne życie zawodowe wymaga nie tylko doskonałości indywidualnej, ale także rozwijania umiejętności współpracy. Mistrzostwo i współdziałanie to dwa filary produktywności i sensu pracy. Autorka pokazuje, że współpraca bywa trudna — krucha, podatna na obojętność i konflikty — ale też niezwykle wartościowa. Poprzez badania, osobiste doświadczenia i refleksje wskazuje, jak relacje, sieci kontaktów oraz świadome budowanie otwartości wpływają na rozwój zawodowy. Kluczowe jest pielęgnowanie postawy opartej na zaufaniu, hojności i ciekawości oraz umiejętność zadania pytania, które zapala iskrę porozumienia i wspólnego działania.

Intuicja w biznesie: Jak świadomie wykorzystywać nieświadome procesy decyzyjne

W dynamicznym środowisku współczesnego biznesu liderzy muszą szybko i skutecznie reagować na rosnącą złożoność oraz niepewność otoczenia. Choć przez dziesięciolecia dominowały podejścia oparte przede wszystkim na racjonalnej analizie danych, najnowsze badania psychologiczne wyraźnie wskazują na coraz większą rolę intuicji – zwłaszcza w sytuacjach wymagających podejmowania złożonych decyzji. Okazuje się, że myślenie intuicyjne, czyli procesy zachodzące poza świadomą percepcją decydenta, może być kluczem do lepszych wyników w sytuacjach, w których świadoma analiza osiąga swoje naturalne ograniczenia.

Niniejszy artykuł przedstawia koncepcję tzw. „deliberacji bez uwagi” (deliberation without attention), opisaną pierwotnie przez Maartena Bosa i jego współpracowników. Wyjaśnia, w jaki sposób menedżerowie mogą świadomie integrować intuicję z analitycznymi metodami decyzyjnymi, by poprawić skuteczność i trafność swoich wyborów.

Niewygodna prawda o modnych stylach zarządzania

Setki teorii, modne style i głośne hasła, a jednak wciąż zadajemy to samo pytanie: co naprawdę sprawia, że lider jest skuteczny? Najnowsze badania pokazują, że odpowiedź jest prostsza (i mniej wygodna), niż się wydaje.  Transformacyjny, autentyczny, służebny, sytuacyjny – słownik współczesnego lidera puchnie od kolejnych „rewolucyjnych” stylów przywództwa. Co kilka lat pojawia się nowy trend, okrzyknięty brakującym elementem układanki skutecznego zarządzania ludźmi.

Dolar po raz pierwszy od wielu lat może stracić swój status "bezpiecznej przystani" dla inwestorów Czy dolar przestaje być „bezpieczną przystanią”? Czarny scenariusz dla waluty światowego hegemona

Dolar przez dekady dawał inwestorom to, czego najbardziej potrzebowali w czasach kryzysu: stabilność. Dziś ta pewność znika. Agresywna polityka celna USA, utrata zaufania do amerykańskich instytucji i rosnące znaczenie alternatywnych walut sprawiają, że świat finansów wchodzi w erę większej zmienności i nieprzewidywalności. Dla firm – również w Polsce – oznacza to konieczność przemyślenia strategii walutowej, dywersyfikacji ekspozycji i aktywnego zarządzania ryzykiem. Dolar jeszcze nie upadł, ale jego hegemonia już została podważona.

Zmiana nastrojów – konsekwencje wojny handlowej

Na początku kwietnia Stany Zjednoczone ogłosiły szerokie cła importowe, obejmujące niemal wszystkie grupy towarowe. Choć większość tych restrykcji została już wycofana lub zawieszona, a między USA i Chinami podpisano tymczasowe porozumienie handlowe, to wydarzenia te zachwiały wizerunkiem USA jako ostoi stabilności. Tym razem, zamiast klasycznego wzrostu wartości dolara w reakcji na globalną niepewność, indeks dolara spadł od początku roku o 6,4%.

Dla wielu inwestorów to sygnał, że coś się zmieniło. Kiedyś dolar wzmacniał się niezależnie od źródła kryzysu – nawet jeśli to właśnie Stany Zjednoczone były jego epicentrum. Dziś ta zasada przestaje działać.

Jaka przyszłość czeka menedżerów średniego szczebla? Przyszłość menedżerów średniego szczebla w erze AI i niepewności

W świecie, w którym sztuczna inteligencja coraz śmielej przejmuje zadania wymagające zaawansowanych kompetencji poznawczych, a organizacje funkcjonują w warunkach ciągłych zakłóceń, pytanie o przyszłość menedżerów średniego szczebla nabiera nowego znaczenia. Czy rozwój AI oraz trendy związane ze „spłaszczaniem” struktur organizacyjnych zwiastują kres ich roli? A może – paradoksalnie – ich znaczenie dopiero teraz zacznie rosnąć?
Gartner prognozuje, że do 2026 r. 20% organizacji IT zredukuje ponad połowę stanowisk menedżerskich dzięki AI. Natomiast według Korn Ferry już 44% pracowników w USA twierdzi, że ich firma ograniczyła liczbę ról menedżerskich. Jak zatem kształtuje się przyszłość menedżerów średniego szczebla w obliczu prężnie rozwijającej się sztucznej inteligencji i niepewności?

Mit końca menedżerów średniego szczebla

W debacie publicznej cyklicznie przebija się temat roli średniego szczebla zarządzania. Niejednokrotnie wieszczy się jego koniec, argumentując, że ten obszar stracił na aktualności. Jak przypominają Gretchen Gavett i Vasundhara Sawhney na łamach „Harvard Business Review”, już w 2011 r. HBR zadawał to pytanie, a BBC powróciło do niego cztery lata później. Tymczasem dane amerykańskiego Bureau of Labor Statistics pokazują odwrotny trend. Udział menedżerów średniego szczebla w rynku pracy wzrósł – z 9,2% w 1983 do 13% w 2022 roku.

Jak wybitne firmy napędzają produktywność całych gospodarek

Współczesne gospodarki stoją przed szeregiem fundamentalnych wyzwań: malejąca liczba osób w wieku produkcyjnym, rosnące koszty transformacji energetycznej oraz zadłużenie publiczne sięgające historycznych poziomów. Wszystko to prowadzi do jednego pytania: co może zapewnić trwały wzrost gospodarczy w nadchodzących dekadach? Odpowiedź ekspertów z McKinsey Global Institute (MGI) jest jednoznaczna – kluczowym źródłem wzrostu musi być produktywność. Jednak nowością w ich podejściu jest wskazanie, że to nie cała gospodarka rośnie równomiernie, lecz wybrane firmy – „Standouts” – które działają jak motory ciągnące resztę za sobą.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!