Reklama
Dołącz do liderów przyszłości i zdobądź przewagę! Sprawdź najnowszą ofertę subskrypcji
Cyberbezpieczeństwo

Czy infrastrukturę IT można przygotować na cybertataki i wojnę?

24 lutego 2022 6 min czytania
Zdjęcie Rafał Pikuła - Redaktor MIT Sloan Management Review Polska. 
Rafał Pikuła
Czy infrastrukturę IT można przygotować na cybertataki i wojnę?

W czwartek, 24 lutego 2022 roku rosyjskie wojska wkroczyły na ziemie ukraińskie. Ostrzałom i bombardowaniom towarzyszy wzmożona wojna cyfrowa. Ta może zagrażać także polskim firmom. Czy infrastrukturę IT można przygotować na cyfrowe ataki?

Cyberataki to trwały element współczesnej wojny. Zanim rosyskie czołgi przekroczyły granicę z Ukrainą Rosja zaatakowała w sieci. Intensyfikacja działań to zaledwie epizod wielkiego cyfrowego konfliktu, który trwa od prawie dekady i rykosztem uderza w Polskę.

Kwestia bezpieczeństwa i niezawodności jest kluczowa. Teraz bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, dlatego też przypominamy nasz tekst o reagowaniu w sytuacji awarii bądź kryzysu infrastruktury IT w firmie.

W czerwcu 2017 roku rosyjski atak wirusem NotPetya uderzył nie tylko w Ukrainę. Cyfrowa infekcja rozlała się na niemal cały świat, w tym Polskę. Złośliwe oprogramowanie sparaliżowało najważniejsze instytucje i organizacje Ukrainy, a także zagraniczne firmy. Znaczne straty poniósł gigant transportowy Maersk, amerykańska firma farmaceutyczna Merck oraz inne przedsiębiorstwa francuskie i niemieckie. Ucierpiały takie przedsiębiorstwa jak Raben i InterCars, które musiały wstrzymać działalność. Zaatakowane zostały również firmy TNT w Katowicach czy Mondalez we Wrocławiu.

Biały Dom oszacował wówczas światowe straty będące efektem cyberataku na 10 miliardów dolarów. Faktyczne straty mogły być dużo wyższe, ponieważ wiele firm nie przyznaje się, że padły ofiarą cyberataku.

Jak dbać o bezpieczeństwo firmy?

W przypadku mniejszych firm wydarzenia takie jak atak wirus NotPetya mogą prowadzić do wielkich strat, które zniwelują każdy zysk i niszczą wszelkie plany. Ataki hakerskie mogą prowadzić do obciążenia infrastruktury i systemu. Te straty potęguje brak optymalnych i elastycznych rozwiązań w świetle takiego zwiększonego obciążenia infrastruktury.

Awaria, kryzys czy katastrofa?

Oczywiście problem z infrastrukturą IT problemowi nierówny. Czym innym jest chwilowy problem ze stroną dla firmy, która nie zajmuje się e‑commerce’em, czym innym – brak dostępu do CRM, gdy właśnie przedstawiciel firmy ma spotkanie z klientem.

Dobrą praktyką jest określenie stopnia znaczenia awarii. Poczynając od takiej, nad którą na chwilę można przejść do porządku, po takie, w przypadku których brak błyskawicznej interwencji może zrujnować biznes. Przy analizie szkodliwości warto postawić na współpracę i komunikację. Inaczej na problemy infrastruktury patrzy zespół IT, inaczej – marketing. Ocenianie poziomu awarii, czy to w planie zapobiegawczym, czy ad hoc, powinno odbywać się przy współpracy różnych zespołów, przy wzięciu pod uwagę różnych, niekiedy rozbieżnych, czynników.

Z problemami technicznymi jest jak z grypą, lepiej im zapobiegać niż leczyć

Kryzysy infrastruktury IT zdarzają się i będą się zdarzać. Można z góry założyć, że ich częstotliwość wcale nie osłabnie. O kryzysie infrastruktury warto pomyśleć w trakcie jej „tworzenia”. Przygotowanie strategii działań w przypadku kryzysu powinno być podstawą. Co ważne – powinny ją znać wszystkie działy, nie tylko IT. W dzisiejszym biznesie stała i ścisła współpraca zespołów IT z marketingiem czy działem komunikacji to podstawa, biznes nie działa w silosach.

Działania wewnętrzne i zewnętrzne

Dobrze przygotowana strategia antykryzysowa powinna zawierać plan działania technicznego (wykorzystanie dodatkowych serwerów; zmiany funkcjonalne strony internetowej, np. wyłączenie elementów, które „pożerają” dużą ilość danych; wsparcie od zewnętrznego dostawcy, np. w postaci dodatkowej mocy obliczeniowej) i komunikacyjnego (tutaj powinna się zawierać zarówno komunikacja zewnętrzna do klientów, jak i wewnętrzna dla działów i konkretnych pracowników).

Ważnym elementem jest szkolenie w zakresie procedur kryzysowych. Powinno ono znajdować się zarówno w zakresie onboardingu nowych pracowników, jak i w ramach cyklicznego „doszkalania” stałej kadry.

Nie przygotowaliśmy się i co wtedy?

Oczywiście przygotowanie się do kryzysu to sytuacja idealna. Niekiedy jednak nawet działania ad hoc mogą przynieść jakąś ulgę. Wszystko zależy od konkretnej sytuacji i konkretnego problemu. W najlepszej sytuacji są te firmy, które swoje dane przechowują w chmurze zewnętrznego dostawcy. W takiej sytuacji rozwiązanie może przyjść szybko w postaci „dorzucenia” mocy obliczeniowej i pamięciowej. Warto w czasie kryzysu – gdy np. przestała działać strona internetowa z powodu ataku – skorzystać z takiego wsparcia zewnętrznego.

Zewnętrzna pomoc nie zawsze jest możliwa

Gdy infrastrukturę IT opieramy na własnych serwerach, także istnieje możliwość skorzystania z dodatkowych rozwiązań zewnętrznych, ale trzeba pamiętać, że dodanie mocy i pamięci nie zawsze jest możliwe – niekiedy wynika to z przepustowości łączy albo fizycznej odległości pomiędzy zawieszonym serwerem a serwerem wspierającym.

Może się okazać, że w danej sytuacji zasadne będzie skorzystanie z zasobów firmy trzeciej, na przykład jeśli nasze oprogramowanie nie jest w pełni skalowalne. Tak naprawdę sposób rozwiązania problemu wynika z otwartości danej firmy. Jeżeli ta zdecyduje się na „pomoc” z zewnętrz, może uniknąć strat finansowych i wizerunkowych. Niestety w większości przypadków ścieżka proceduralna uniemożliwia szybkie i elastycznie reagowanie, a to generuje niepotrzebne straty.

Kwestia wydajnej infrastruktury IT będzie coraz ważniejsza. W końcu awaria to nic niezwykłego. Przeciętny użytkownik ceniący wygodę i szybkość, jaką oferuje cyfrowy świat, nie ma w sobie wiele wyrozumiałości – jeśli strona e‑sklepu nie załaduje się od razu po wywołaniu adresu, prawdopodobnie opuści ją w ciągu sekundy.I niestety nie będzie widział w tym efektu cyberataku, lecz będzie winił dostawcę usługi czy samą firmę.

O autorach
Tematy

Może Cię zainteresować

Od Big Data do Smart Data – jak firmy podejmują lepsze decyzje dzięki danym predykcyjnym

Obecnie przedsiębiorstwa dysponują ogromnymi zbiorami danych (Big Data), dlatego coraz ważniejsze staje się umiejętne ich przetwarzanie i wykorzystywanie do podejmowania decyzji.
Dane predykcyjne, które są wynikiem zaawansowanej analityki i działania sztucznej inteligencji (AI), stają się kluczowym elementem w zarządzaniu firmami. Przejście od Big Data do Smart Data pozwala organizacjom na lepszą segmentację, prognozowanie i podejmowanie bardziej trafnych decyzji, co stanowi fundament w dynamicznie zmieniającym się otoczeniu rynkowym.

Przywództwo w erze AI: nowy wymiar bezpieczeństwa psychologicznego

Wprowadzenie

Sztuczna inteligencja rewolucjonizuje sposób, w jaki pracujemy, stawiając przed liderami wyzwanie łączenia innowacyjnych rozwiązań technologicznych z autentyczną troską o ludzi. W erze cyfrowej bezpieczeństwo psychologiczne staje się fundamentem skutecznego działania organizacji – umożliwia ono pracownikom uczenie się, eksperymentowanie i podejmowanie inicjatywy bez obaw o negatywne konsekwencje. W niniejszym artykule analizujemy wpływ AI na kulturę organizacyjną i styl przywództwa. Obalamy mity dotyczące bezpieczeństwa psychologicznego oraz wskazujemy konkretne działania, jakie liderzy mogą podjąć, by budować zaufanie w dynamicznie zmieniającym się środowisku pracy. Konkluzja jest jednoznaczna: przywództwo oparte na zaufaniu pozwala organizacjom w pełni wykorzystać potencjał AI i wzmacniać zaangażowanie zespołów.

Jak przewidywać ryzyko, zanim się zmaterializuje?
Światowe kryzysy z ostatnich dwóch dekad nauczyły nas, że ryzyko rzadko pozostaje ograniczone do jednego sektora czy rynku. W rzeczywistości rozprzestrzenia się ono jak fala – przez łańcuchy dostaw, modele biznesowe i decyzje konsumenckie. Dla menedżerów oznacza to jedno: aby trafnie przewidywać ryzyko, muszą patrzeć dalej i szerzej niż tylko na bezpośrednie zagrożenia. Zarządzanie ryzykiem […]
Strategia w świecie niepewności: jak stałość może być kotwicą wyborów

W czasach dynamicznych zmian, zakłóceń geopolitycznych i rewolucji technologicznych liderzy organizacji stoją przed trudnym zadaniem: jak projektować strategie, które nie tylko odpowiadają na bieżące wyzwania, ale także zachowują aktualność w obliczu nieprzewidywalnej przyszłości. Zamiast opierać się wyłącznie na prognozach i analizie trendów, warto zadać fundamentalne pytanie: co się nie zmienia?

Multimedia
Czego firmę może nauczyć dobrze zgrana orkiestra

Obejrzyj koncert, który pokazuje, że doskonałym przykładem do naśladowania dla firmy i jej menedżerów może być zgrana orkiestra, w której muzycy potrafią tak harmonijnie współpracować, jakby tworzyli jeden organizm. Dzięki temu w sposób powtarzalny osiągają stawiane przed nimi cele, jakimi są perfekcyjne wykonania, nagradzane aplauzem ze strony publiczności. Postępując w podobny sposób, działające na niestabilnych rynkach firmy mogą osiągnąć poziom sprawności organizacyjnej, która pozwoli zarówno na nadążanie za zmieniającymi się oczekiwaniami klientów, jak i na efektywne gospodarowanie zasobami.

Jak skutecznie współpracować z osobą, która za tobą nie przepada

Czy zdarzyło ci się kiedyś z niechęcią myśleć o spotkaniu z kolegą z pracy, którego zachowanie sprawia, że każda rozmowa przypomina stąpanie po cienkim lodzie? Gdy ktoś w miejscu pracy wydaje się żywić wobec ciebie niechęć, napięcie może być wyczuwalne i wpływać nie tylko na twoją produktywność, ale także na morale całego zespołu.

Zamiast pozwalać, by uraza kształtowała wasze relacje, istnieją sposoby, by przekształcić tę trudną sytuację w okazję do rozwoju zawodowego. Skuteczne radzenie sobie z takim wyzwaniem wymaga wglądu, taktu i gotowości do analizy nie tylko własnego zachowania, lecz także przyczyn leżących u podstaw konfliktu.

Załamanie ruchu kontenerowego pomiędzy USA a Chinami ma wpływ również na Polskę. Ruch kontenerowy pomiędzy Chinami i USA się załamuje. Co to oznacza dla polskich przedsiębiorców?

Logistyka bywa traktowana przez przedsiębiorstwa po macoszemu. Tymczasem jest to sektor o wysokiej wrażliwości na niepewność gospodarczą. W obliczu potencjalnego kryzysu gospodarczego wiele się mówi o zapaści handlu pomiędzy dwoma największymi gospodarkami świata: USA i Chinami. Te konflikty są niczym klin wbity w globalny łańcuch dostaw. W tym dotąd spójnym ekosystemie osłabienie dowolnego ogniwa może nieść ze sobą poważne konsekwencje dla każdego podmiotu gospodarczego. Pierwszym wskaźnikiem, który je ukazuje jeszcze przed pojawieniem się oficjalnych statystyk handlowych, jest ruch kontenerowy pomiędzy Chinami a USA we frachcie morskim. Według obecnych odczytów zmalał on aż o jedną trzecią w porównaniu z zeszłym rokiem.

Wprowadzenie przez Donalda Trumpa dodatkowych ceł na wiele krajów na początku kwietnia 2025 r. spowodowało brutalne turbulencje w większości światowych gospodarek. Chociaż ostatecznie sytuacja nieco się załagodziła, jej echa nie ucichły. Tąpniecie na światowych giełdach zaprezentowało, jak silne zależności panują między krajami. Często nawet jeśli dany produkt jest wytwarzany w danym kraju, jego elementy składowe lub surowce wymagają importu. Prym w tej dziedzinie wiodą Chiny, które są największym eksporterem świata oraz drugim największym eksporterem do USA. W 2024 r. chińskie produkty o łącznej wartości 439 mld dolarów stanowiły aż 14% ogółu amerykańskiego importu. Zaognienie sporu handlowego USA z Chinami, podczas którego wzajemne cła wzrosły do poziomu aż 145% wartości produktów, odmieniły te realia na bardzo długi czas, biorąc pod uwagę wysoką bezwładność, której podlega branża logistyczna.

Kiedy technologia zawodzi – frustracja lidera wobec porażki cyfrowej transformacji Kiedy technologia nie zwiększa sprzedaży – 5 powodów porażek transformacji cyfrowej

Cyfrowe narzędzia mają ogromny potencjał, ale ich skuteczność zależy od kontekstu, w jakim są wdrażane. Zamiast realnego wzrostu, który te narzędzia miały zapewnić, firmy często mierzą się z chaosem operacyjnym, rosnącymi kosztami i brakiem spójności działań. Problem nie leży w samej technologii, lecz w braku strategii, nieczytelnych celach oraz zbyt słabym powiązaniu innowacji z potrzebami klienta i organizacji.
Choć inwestycje w technologię rosną z roku na rok, wiele organizacji nie odnotowuje oczekiwanych efektów. Zamiast usprawnienia procesów i poprawy wyników sprzedaży pojawia się frustracja, nadmiar narzędzi i spadek efektywności zespołów. Transformacja cyfrowa bywa wdrażana fragmentarycznie, bez jasno określonych celów i spójnej architektury danych. Zamiast służyć rozwojowi, staje się źródłem wewnętrznego chaosu.

Pędzący pociąg rewolucji sztucznej inteligencji. Adopcja AI w Polsce

Adopcja AI w Polsce nabiera rekordowego tempa, co potwierdza raport „Unlocking Poland’s AI Potential 2025” wykonany na zlecenie AWS. Analizujemy przyspieszony rozwój sztucznej inteligencji w kraju, identyfikując kluczowy potencjał wzrostu, ale także wyzwania (kompetencje, regulacje) i niezbędne strategie na przyszłość.

Polska stoi u progu nowej ery gospodarczej, w której sztuczna inteligencja (AI) przestaje być technologiczną ciekawostką, a staje się kluczowym motorem wzrostu i konkurencyjności. Premierowe dane z raportu „Unlocking Poland’s AI Potential 2025″ malują obraz kraju, który choć startuje z nieco niższego pułapu adopcji AI (34% firm vs. 42% średniej europejskiej), nadrabia dystans w tempie niespotykanym na kontynencie. Ten dynamiczny rozwój stwarza wyjątkową szansę, ale jednocześnie rodzi pytania o strategiczne podejście do zarządzania tą transformacją.

Polska w cieniu wojny handlowej

Nowy globalny kontekst geopolityczny i gospodarczy

Eskalacja wojny handlowej między USA a Chinami na początku 2025 r. wstrząsnęła fundamentami globalnej wymiany handlowej. Waszyngton nałożył zaporowe cła na setki chińskich produktów (a nawet objął dodatkowymi taryfami wybrane towary z Unii Europejskiej), na co Pekin odpowiedział odwetowymi cłami oraz ograniczeniem eksportu strategicznych surowców. W efekcie światowy handel wyhamowuje – według analiz Allianz Trade globalny wzrost PKB może spaść do zaledwie 1,9% w skali roku, najniższego poziomu od czasów kryzysu 2008​, a wolumen handlu towarowego wpadnie w recesję (-0,5%). Europa również odczuwa wstrząsy: spada eksport, rośnie niepewność, a prognozy wzrostu dla strefy euro na 2025 zredukowano do zaledwie 0,8%​. Europejski Bank Centralny ostrzega, że szoki celne mogą bardziej zaszkodzić wzrostowi gospodarczemu niż podbić inflację – co oznacza, że kontynuacja wojny celnej niesie ryzyko stagnacji zamiast ożywienia.

Polska, jako średniej wielkości otwarta gospodarka silnie powiązana z UE, odczuwa skutki tego konfliktu głównie pośrednio. Nasz bezpośredni eksport do Chin stanowi wciąż marginalny ułamek (ok. 3,6 mld euro w 2024 r., głównie żywność, miedź, drewno czy części motoryzacyjne​), podczas gdy import z Chin osiągnął niemal 50 mld euro i obejmuje wszystko od elektroniki i AGD po maszyny przemysłowe. Taka asymetria oznacza, że polskie firmy bardziej narażone są na pośrednie skutki – osłabienie popytu na kluczowych rynkach eksportowych i zaburzenia łańcuchów dostaw – niż na bezpośrednią utratę rynku chińskiego. Jeśli gospodarka Europy Zachodniej spowolni, automatycznie ucierpi polski eksport komponentów dla niemieckiego przemysłu. Według szacunków Polskiego Instytutu Ekonomicznego, pełnoskalowa wojna celna USA–UE mogłaby obniżyć dynamikę polskiego PKB o ok. 0,4 punktu procentowego​ – spowalniając wzrost, choć niekoniecznie wywołując recesję. To istotna strata, biorąc pod uwagę że nasza gospodarka rozwija się obecnie w tempie kilku procent rocznie. Czy polski biznes może zatem pozwolić sobie na luksus ignorowania konfliktu dwóch światowych supermocarstw?

Patrząc strategicznie na tę sytuację, analizujemy kluczowe ryzyka i szanse wynikające z wojny handlowej USA–Chiny dla trzech sektorów o znaczeniu krytycznym: przemysłu, branży ICT oraz przemysłu obronnego.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Jeszcze nie masz subskrypcji? Dołącz do grona subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Subskrybuj

Newsletter

Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!