Najpopularniejsze tematy:

Premium

Materiał dostępny tylko dla Subskrybentów

Nie masz subskrypcji? Dołącz do grona Subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Jesteś Subskrybentem? Zaloguj się

Premium

Subskrybenci wiedzą więcej!

Nie masz subskrypcji? Dołącz do grona Subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Wybierz wariant dopasowany do siebie!

Jesteś Subskrybentem? Zaloguj się

X
Następny artykuł dla ciebie
Wyświetl >>
Biznesowe déjà vu. Sieć mówi jak jest

Analiza trendów internetowych roku minionego 2020 może być najlepszym sposobem przygotowania strategii biznesowej na dziś. Wszak wiosna 2021 nie różni się zbytnio od wiosny minionej.

Już rok trwa w Polsce pandemia COVID‑19, a wraz z nią lockdown, chwilowo luzowany, chwilowo zaostrzany. Życie przeniosło się do więc w dużej mierze do sieci, ale dzięki temu łatwiej śledzić pragnienia i potrzeby konsumentów.

Tak było rok temu.

Pierwsze oznaki, że koronawirus stanie się częścią naszej codzienności widoczne były właśnie w zakupach internetowych. Zanim jeszcze w Polsce pojawił się pacjent zero, w internetowych sklepach z asortymentem medycznym wyprzedane zostały maseczki. Podobny los spotkał rękawiczki jednorazowe i płyny do dezynfekcji. Nagle, już w marcu, zakupy w Internecie stały się standardem. Kupowaliśmy przez sieć na potęgę. Mie tylko wodę i chemię gospodarczą, ale także owoce i warzywa.

- Od kilkunastu miesięcy słupki sprzedaży rozmaitych produktów podpowiadają nam, co się właściwie dzieje w kraju. Na początku lockdownu na naszej platformie mocno rosła sprzedaż zabawek i gier planszowych. Później nadzwyczajnie duże wzrosty sprzedaży odnotowały sklepy z kategorii Dom i ogród, zaś pod koniec wiosny rosła sprzedaż akcesoriów sportowych, co pokazywało, że już wychodzimy z domów. Artykuły szkolne zaczęto kupować w sieci zanim jeszcze ogłoszony został powrót uczniów do szkół, a prezenty świąteczne kupowaliśmy online już w listopadzie, nie czekając na oficjalne decyzje w sprawie otwarcia galerii handlowych. Statystyki platform e‑commerce i marketplace to obecnie bardzo ciekawy wskaźnik postaw polskich konsumentów - zauważyła Oliwia Tomalik, Marketing Manager Shoper.

Statystyki Google Trends pokazują, że szczyt popularności hasła „zakupy online” przypadł na przełom marca i kwietnia. To w tym czasie miliony osób, które dotąd nie kupowały w sieci, postanowiły spróbować.

Obawom co do negatywnych konsekwencji dla zdrowia płynących ze spotkań kupujących z kurierami towarzyszyły zmiany w sposobie dostarczania paczek. Praktycznie zniknęła konieczność potwierdzania odbioru odręcznym podpisem. W zaniku jest również opłacenie zamówienia za pobraniem. Ten trend był widoczny już od kilku lat, a pandemia dodatkowo go przyspieszyła.

Opublikowany w połowie 2020 r. raport Bisnode na temat e‑commerce wskazywał, że od początku roku powstało w Polsce 5,5 tys. sklepów internetowych. Szacunki ekspertów z końca roku wskazują, że ten trend się utrzymał i w sieci działało o 10 tys. lub nawet 12 tys. więcej polskich sprzedawców niż rok wcześniej.

Lepsza rentowność e‑commerce’owych biznesów nie umknęła uwadze inwestorów. Duzi gracze zauważyli też, że rozwiązania usprawniające logistykę, UX czy relacje partnerskie właśnie w tym wyjątkowym czasie, mogą budować przewagę konkurencyjną na lata. Stąd w kilka miesięcy od początku pandemii ruszyła fala inwestycji i debiutów giełdowych w sektorze e‑handlu - zarówno w Polsce, jak i za granicą. Największym echem odbiło się wrześniowe wejście Allegro na warszawską giełdę, media szeroko komentowały też debiut InPostu na parkiecie w Amsterdamie.

Homo quaranticus, czyli konsument w sieci

Minął rok od wybuchu pandemii nad Wisłą. Wciąż jednak zakupy online, Netflix, dresy i praca z domu to dominujące tematy rozmów w sieci. Tak przynajmniej wynika z raportu SentiOne.

SentiOne, polska firma zajmująca się m.in. monitoringiem Internetu z wykorzystaniem zaawansowanej technologii sztucznej inteligencji, przeanalizowała ponad 73 miliony dyskusji na forach, wzmianek, komentarzy na blogach i wypowiedzi w mediach społecznościowych w 2020 r., by stworzyć profil polskiego konsumenta w pandemii - Homo quaranticus.

Największy wzrost zainteresowania Internautów odnotowało hasło „zakupy online” - w 2020 r. było wymieniane w internecie o 60% częściej niż w 2019, osiągając tym samym o 40%. większe zasięgi na poziomie 438 mln wyświetleń. W kwietniu 2020, podczas pierwszego lockdownu, zanotowano aż 56 tys. wzmianek o zakupach online, natomiast w pozostałych miesiącach trend ten utrzymywał się na poziomie 12 tys. Firmy Glovo i Frisco odnotowały  największe wzrosty zasięgów w sieci - odpowiednio o 840% oraz o 100%.

Firmy e‑commerce, kurierzy, paczkomaty i dostawcy posiłków to naturalni beneficjenci nowej sytuacji rynkowej. Ich działania skupiły się na zarządzaniu popytem i wspieraniu poczucia bezpieczeństwa poprzez komunikację #zostańwdomu. O 30% częściej mówiło się również o Allegro, ponieważ Internauci poszukiwali tam wszystkiego, nawet drożdży i maseczek dla psów - komentuje Agnieszka Uba, Product Marketing Manager w SentiOne.

Zamknięci w domach, konsumenci zaczęli poszukiwać nowych form rozrywki oraz aktywności sportowej. Trend ten był wyraźnie zauważalny podczas pierwszej fazy pandemii, gdy dużą popularnością wśród Internautów cieszyły się sieć siłowni Zdrofit i koncerty „Męskie Granie, sponsorowane przez markę Żywiec. Zdrofit przeniósł swoją działalność do Internetu i oferował codzienne live streamy z różnego rodzaju treningami. W kwietniu wygenerował pięciokrotnie większy zasięg niż przed pandemią. Żywiec natomiast wygrał na pandemii oferując koncerty „Męskie Granie” w formie live stream na Facebooku – dał konsumentom rozrywkę, za którą wszyscy tęsknili. Efekt - 59 mln wyświetleń w kwietniu w stosunku do 7 mln w przedpandemicznych miesiącach oraz wzrost liczby wzmianek o prawie 600%

Nie jest zaskoczeniem, że w sytuacji przymusowego zamknięcia w domach wiele rozmów toczyło się wokół rozrywki dostępnej w sieci, najczęściej wokół Netflixa. Popularna platforma streamingowa zanotowała wzrost zasięgu aż o 41%, a sama marka była wymieniona w dyskusjach Internautów prawie półtora miliona razy. Jeszcze w 2019 r. silnikiem napędowym dyskusji były dyskusje o konkretnych serialach - w Polsce przede wszystkim o Wiedźminie. Natomiast w 2020 r. marka występowała najczęściej w kontekście sformułowań takich jak: „polecam”, „obejrzałem”, „co polecacie”, „jaki film”.

W co był ubrany „człowiek pandemiczny”? Oczywiście w dresy i ubrania sportowe. Hasło „dres” zanotowało potrójny wzrost zainteresowania wśród wypowiedzi Internautów. W 2020 r. dresy zostały wspominane ponad 100 tysięcy razy, w porównaniu do 53 tys. wzmianek w roku 2019. W jakim kontekście rozmawiano? Aż połowa wzmianek zawierała słowa takie jak: „jakie polecacie”, „jakie dresy po domu”, „czy dresy X są wygodne”. Aż 71% osób rozmawiających o dresach to kobiety.

Z raportów branżowych wiadomo, że tylko kilkanaście procent pracujących przeszło na pracę zdalną, jednak Internet pokazuje trochę inną rzeczywistość. Hasztag „home office” zdominował portale społecznościowe i można było odnieść wrażenie, że wszyscy pracujący przenieśli swoje biura do domu. W Polsce 2020 r. hasło „home office” zostało użyte przez Internautów prawie 350 tys. razy, z czego aż 100 tys. wzmianek pojawiło się tylko w marcu. W sumie jest to wzrost o 750% w porównaniu do roku 2019.

Hasło „home office” i w rozmowach było wymieniane bardzo często, jednak naprawdę imponujące wrażenie robi liczba wyświetleń na poziomie 595 mln. Oznacza to, że choć nie wszyscy wypowiadają się na temat pracy zdalnej, to zdecydowana większość chce o niej czytać i przesyłać interesujące treści dalej - komentuje Agnieszka Uba, Product Marketing Manager w SentiOne.

Tak może być dziś

Analiza trendów internetowych roku minionego 2020 może być najlepszym sposobem przygotowania strategii biznesowej na dziś. Wszak wiosna 2021 nie różni się zbytnio od wiosny minionej. Kolejną Wielkanoc przyjdzie spędzić nam w izolacji. Majówkowe wycieczki znowu zapewne ograniczą się do Polski i to w najlepszym przypadku. Wyszukiwane więc są podobne frazy. Rządzą „dresy”, „trening w domu”, „home office”, „weekend poza miastem”, „co oglądać na Netfliksie”, „filmy online”, „planszówki” itp.

Wiosną 2021 konsument ma podobne potrzeby jak w zeszłym roku. Wciąż pierwszym, a czasem jednym oknem na świat dla niego pozostaje sieć. Analiza treści, których szuka, to najlepszy sposób przygotowania oferty na miarę człowieka czasów (wciąż) trwającej pandemii.

Marki już teraz wiedzą, że wielka fala e‑commerce, która zalała handel w zeszłym roku, tak łatwo nie ustąpi. Marki także dziś stają przed koniecznością zwiększenia swojej widoczności w sieci, a w polu widzenia muszą mieć Homo quaranticus.

.


Najpopularniejsze tematy