Strona główna > Autorzy > Lee Vinsel
jest profesorem nadzwyczajnym w dziedzinie nauki, technologii i społeczeństwa na politechnice Virginia Tech; gospodarzem podkastu Peoples & Things, poświęconego współżyciu człowieka z technologią; i współautorem książki The Innovation Delusion: How Our Obsession With the New Has Disrupted the Work That Matters Most, Random House, 2020.
Bańki technologiczne są złym środowiskiem informacyjnym.
Bańki technologiczne bywają źródłem dylematów dla liderów biznesowych, którzy mogą odczuwać presję, aby zainwestować wcześniej w nową technologię w celu zdobycia przewagi konkurencyjnej, ale nie chcą paść ofiarą pustych obietnic. Wkraczając w okres większej niepewności ekonomicznej i zwolnień w wielu branżach, menedżerowie wyższego szczebla zmagają się z pytaniami, gdzie ciąć koszty, a gdzie zwiększać poziom inwestycji.
Szczególne wyzwanie stanowi dla decydentów biznesowych szybko rozwijająca się dziedzina sztucznej inteligencji i uczenia maszynowego. Inwestycje w sprawdzone modele predyktywne są w coraz większym stopniu postrzegane jako zasadne. Z ich powodu wydatki na AI mają wzrosnąć z 33 miliardów dolarów w 2021 roku do 64 miliardów w roku 2025. Generatywnej AI towarzyszy jednak ogromny szum medialny i fale spekulacji.
Termin generatywna AI odnosi się do modeli uczenia maszynowego – takich jak ChatGPT, Bing AI, DALL‑E i Midjourney – które są trenowane na ogromnych bazach danych z tekstami i obrazami po to, aby mogły wygenerować nowe teksty i obrazy w reakcji na polecenie (prompt) użytkownika. Mnożą się nagłówki takie jak: „ChatGPT: dziesięć rad, bez których nie możesz się obejść!” i „Korzystasz z narzędzia ChatGPT w niewłaściwy sposób! Oto wskazówki, jak pozostawić w tyle 99% jego użytkowników”. Poza tym, jak podaje portal Axios, fundusze zasilają generatywną AI szerokim strumieniem. Ich wartość wzrosła z 613 milionów dolarów w 2022 roku do 2,3 miliarda w 2023 roku. A są to pieniądze, które tylko podgrzeją atmosferę wokół nowej technologii.
Liderzy biznesowi, którzy nie chcą przegapić wielkiej szansy, ale jednocześnie nie chcą marnować czasu i pieniędzy na wdrażanie przereklamowanych technologii, powinni pamiętać o kilku fundamentalnych rzeczach związanych z bańkami technologicznymi. Przede wszystkim, jak napisali wykładowcy uczelni biznesowych Brent Goldfarb i David Kirsch w swojej książce Bubbles and Crashes: The Boom and Bust of Technological Innovation z 2019 roku, bańki technologiczne to zjawiska bazujące na narracjach – opowieściach o tym, jak nowa technologia będzie się rozwijała i wpływała na społeczeństwa i gospodarki. Niestety, wczesne narracje, które pojawiają się wokół nowych technologii, niemal zawsze okazują się nieprawdziwe. Przecenianie obietnic i możliwości nowych systemów to samo sedno baniek technologicznych.
Futuryści i analitycy biznesowi mają wyjątkowo niską skuteczność w przewidywaniu przyszłości technologicznych nowości. Nikt nie jest bowiem w stanie przewidzieć, jak ludzie przyswoją sobie i wdrożą nowe narzędzia lub w jaki sposób posłużą one im do sprawowania lub zdobycia władzy nad innymi. Albo, mówiąc słowami futurysty Roya Amary, które dzisiaj są nazywane prawem Amary: „Zazwyczaj przeceniamy skutki nowej technologii w krótkiej perspektywie czasu, a nie doceniamy jej skutków na dłuższą metę”.
Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!