Strona główna > Autorzy > Jakub Stefański
Partner lokalny w firmie McKinsey & Company
Sztuczna inteligencja ma wielki potencjał, by zapoczątkować bezprecedensowe zmiany w sposobie życia i pracy ludzi. Ale zanim ten potencjał przyniesie efekty w praktyce, trzeba pokonać kilka niełatwych przeszkód.
Do 2030 roku sztuczna inteligencja (AI) może przyspieszyć wzrost gospodarczy świata o 1,2 punktu procentowego rocznie – takie wnioski płyną z raportu Notes from the AI frontier: Modeling the impact of AI on the world economy opracowanego przez McKinsey Global Institute. W skali dekady wpływ ten zaowocuje dodatkowym wzrostem PKB o 13 punktów procentowych. Ten wysoki potencjał AI dostrzegły nowoczesne firmy, które coraz śmielej sięgają po zaawansowane technologie pozwalające na znaczne przyspieszenie procesów, lepszą obsługę klienta i rozwój produktów i usług. Jednak nasze doświadczenia zebrane podczas wdrażania u klientów rozwiązań z obszaru sztucznej inteligencji, robotyzacji i automatyzacji pokazują, że firmy napotykają wiele wyzwań w osiąganiu korzyści biznesowych i zwrotu środków z inwestycji w narzędzia i analityków.
Do najczęściej wymienianych trudności zaliczyć można problemy z pozyskaniem wystarczającej ilości danych odpowiedniej jakości, skalowalnością i replikowalnością wypracowanych rozwiązań oraz brakiem zaufania do decyzji podejmowanych przez algorytmy AI. Bez wątpienia utrzymanie przewagi konkurencyjnej przedsiębiorstw w oparciu o sztuczną inteligencję będzie wymagało nieustannego śledzenia kolejnych udoskonaleń analitycznych, a także ich skutecznego wdrażania.
W firmach i różnego rodzaju organizacjach gromadzone są terabajty danych, a jednak nie wszystkie pomagają w podejmowaniu decyzji. Wynika to z faktu, że dane historyczne firm osadzone są zawsze w określonym kontekście otoczenia biznesowego i wewnętrznej strategii firmy. Na przykład informacje o zachowaniach konsumentów wynikają z obowiązującej strategii marketingowej firmy. Takie informacje mogą być niewystarczające do przewidywania zachowań klientów w przypadku alternatywnej strategii cenowej lub komunikacyjnej przedsiębiorstwa. Tym samym będą one mało przydatne w budowaniu nowej strategii, ze względu na brak zdolności do przewidzenia konsekwencji nowej polityki firmy. Odpowiedzią na to wyzwanie okazuje się stosowanie zaawansowanych technik, takich jak uczenie ze wzmocnieniem (reinforcement learning) czy generatywne sieci współzawodniczące (generative adversarial networks).
Z czasem Google zamieni się w formę sztucznej inteligencji, która będzie rozumiała wszystko, co dzieje się w sieci. W lot złapie, czego szukasz, i znajdzie to dla ciebie. Jeszcze nie jesteśmy w tym punkcie, ale zbliżamy się do niego z każdym dniem – powiedział Larry Page, jeden ze współtwórców najpopularniejszej wyszukiwarki na świecie.
Wiele wskazuje na to, że podobna przyszłość czeka również pozostałe firmy. Sztuczna inteligencja (AI) będzie rozumiała, co dzieje się w organizacji, dzięki czemu nie tylko pozwoli menedżerom błyskawicznie dotrzeć do najważniejszych danych czy skontrolować kluczowe wskaźniki wzrostu, ale też podpowie im optymalne decyzje. Zanim jednak współczesne organizacje osiągną poziom samosterujących się firm, menedżerowie muszą stawić czoła wielu wyzwaniom, które niesie implementacja AI. Dlatego drugi numer polskiej edycji magazynu „MIT Sloan Management Review” poświęcamy w dużym stopniu właśnie tematyce sztucznej inteligencji.
Walka o klienta w sektorze dóbr konsumpcyjnych (1) jest dziś intensywna i zróżnicowana jak nigdy dotąd. Detaliści rywalizują z przedsiębiorstwami, które do niedawna były ich dostawcami, a obecnie sprzedają swoje produkty online. Firmy produkujące towary konsumpcyjne coraz częściej konkurują z markami własnymi sieci handlowych. Z kolei zarówno detaliści, jak i producenci towarów konsumpcyjnych muszą sprostać konkurencji w postaci sklepów internetowych, które oferują szeroką gamę produktów, pozytywne doświadczenie zakupowe, personalizację, szybką dostawę. Jak w tej sytuacji odnajduje się polski klient?
W ubiegłym roku zakupy towarów konsumpcyjnych w Polsce dokonywane za pośrednictwem internetu w porównaniu z zakupami w sklepach stacjonarnych stanowiły zaledwie 2,3% łącznej wartości rynku detalicznego dla tych produktów. Podobna sytuacja jest w Niemczech, jednak już w Chinach i Wielkiej Brytanii online kupuje się dużo więcej. W Wielkiej Brytanii zakupy spożywcze online zostały wprowadzone przez lokalne supermarkety (np. Tesco, ASDA, Sainsbury’s) w 2009 roku, na tym rynku są również obecni gracze tacy jak Amazon i Ocado, co doprowadziło do szybkiego rozwoju e‑commerce. W Polsce, porównaniu z Wielką Brytanią i Niemcami, inna jest również struktura koszyka zakupów. Dokonując zakupów towarów konsumpcyjnych w internecie, Polacy najczęściej wybierają towary trwałe, przede wszystkim artykuły dla zdrowia i urody.
…
Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!