Strona główna > Autorzy > dr Klaudia Knapik
właścicielka KK medicine
Działanie pod presją, podejmowanie decyzji bez pełnych danych, komunikacja w sytuacjach granicznych… To nie praca prezesa spółki giełdowej, lecz codzienność pracowników Szpitalnych Oddziałów Ratunkowych. Ich doświadczenia mogą być bezcenną inspiracją dla liderów i przedsiębiorców, którym zarządzanie w kryzysie nie powinno być obce. Oto czego mogą się nauczyć od menedżerowie od lekarzy SOR.
Współczesny biznes przypomina oddział ratunkowy – każda decyzja ma ogromne znaczenie, czas jest na wagę złota, a presja nie ustępuje. Jak radzić sobie, gdy wszystko dzieje się naraz? Strategie opanowywania kryzysów w sytuacjach życia i śmierci mogą być kluczem do sukcesu w najbardziej nieprzewidywalnych warunkach.
Praca na szpitalnym oddziale ratunkowym to codzienność pełna presji, szybkich decyzji i walki z czasem, w której nie ma miejsca na pomyłki ani długie analizy. Tutaj każda sekunda może decydować o ludzkim życiu. Lekarze muszą nie tylko podejmować trafne decyzje w ekstremalnych warunkach i radzić sobie z wszechobecnym stresem, lecz także skutecznie zarządzać zespołem w chwilach największego napięcia. Jak udaje nam się wypełniać procedury medyczne, utrzymywać koncentrację na celach, skutecznie reagować na kryzysy i jednocześnie dbać o ludzi, z którymi pracujemy? Doświadczenia, które zdobyłam podczas pracy na SOR‑ze, mogą być inspiracją i odpowiedzią na te pytania.
Jeśli ktoś szuka miejsca, gdzie nieprzewidywalność i chaos są codziennością, zapraszam na mój dyżur. Na oddziale ratunkowym najczęściej pracuję w strefie czerwonej, jako starszy lekarz SOR‑u. Oznacza to, że odpowiadam za diagnozowanie i leczenie ludzi w stanie zagrożenia życia, nadzorowanie pracy zespołu, koordynację przepływu pacjentów. Podejmuję również kluczowe decyzje w sytuacjach kryzysowych, takich jak zdarzenia masowe, w których liczba poszkodowanych lub potrzebujących pomocy znacznie przekracza dostępne zasoby, takie jak personel, sprzęt czy środki medyczne. Kilka lat pracy w tym środowisku pozwoliło mi zidentyfikować sześć obszarów, które umożliwiają sprawne funkcjonowanie w wymagających warunkach szpitala:
Granica między poświęceniem dla pracy a utratą zdrowia i bliskich relacji jest cienka, a jej przekroczenie często pozostaje niezauważone. W dzisiejszym świecie, gdzie efektywność i ciągła dostępność uchodzą za klucz do sukcesu, wielu, tak jak 35‑letni przedsiębiorca Mariusz, nie dostrzega, że ich nawyki prowadzą do nieodwracalnych szkód zdrowotnych. Warto wcześniej zadać sobie pytanie, gdzie znajduje się ta granica, i poszukać równowagi, zanim będzie za późno. Niestety, podczas pracy na SOR nieraz widziałam młodych ludzi podobnych do bohatera studium.
Mariusz pracuje po kilkanaście godzin dziennie, często śpi mniej niż pięć godzin na dobę. Każdego dnia stawia czoła wyzwaniom, negocjuje, rozwiązuje problemy, a jego życie to niekończąca się sekwencja obowiązków. Tymczasem jego ciało coraz głośniej sygnalizuje przeciążenie – zmęczenie, problemy z koncentracją, kołatanie serca, drażliwość. Jako lekarz wiem, że organizm nie zapomina. Stres, brak snu i presja mają swoje konsekwencje. Każda ignorowana potrzeba odpoczynku przybliża Mariusza do momentu, w którym drobne oznaki przeciążenia przerodzą się w poważne problemy zdrowotne.
Otrzymuj najważniejsze artykuły biznesowe — zapisz się do newslettera!